Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo.podatki   »   Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?

Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?

Data: 2015-12-21 22:03:53
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
Cześć,

jest klient, który chce kupić licencję na program na 3 lata. Jednak producent sprzedaje tylko na 1 rok i wymaga odnawiania co roku. Czy można bez problemu wystawić mu fakturę „Program X, licencja na 3 lata” i dostarczać przez 3 lata kody licencyjne ważne rok? I co potem z księgowaniem zakupu licencji przez kolejne lata? Do kolumny z towarem?


W ogóle ten problem chyba można rozszerzyć bardziej na sprzedaż czegoś partiami. Np. węgla do palenia w piecu. Teraz piwnica, jak się opróżni to znów piwnica i znów, a nie od razu 3 piwnice...

Co o tym myślicie?

Data: 2015-12-22 11:19:48
Autor: J.F.
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:56786939$0$22834$65785112@news.neostrada.pl...
jest klient, który chce kupić licencję na program na 3 lata. Jednak producent sprzedaje tylko na 1 rok i wymaga odnawiania co roku. Czy można bez problemu wystawić mu fakturę „Program X, licencja na 3 lata” i dostarczać przez 3 lata kody licencyjne ważne rok? I co potem z księgowaniem zakupu licencji przez kolejne lata? Do kolumny z towarem?

W ogóle ten problem chyba można rozszerzyć bardziej na sprzedaż czegoś partiami. Np. węgla do palenia w piecu. Teraz piwnica, jak się opróżni to znów piwnica i znów, a nie od razu 3 piwnice...

Pomysl lepiej ze centrala handlu zagranicznego sprzedaje wegiel, ktory jest jeszcze w kopalni.

Ogolnie - sprzedac cos czego sie nie ma mozna, ale trzeba uwazac.
Pierwsza sprawa - przyjdzie kontrola z US, zobaczy "1 rok", to zaraz beda watpliwosci.
Stosowna umowa powinna do tego byc ... a i tak wyglada na jakies zawyzenie podatku ... choc z drugiej strony sporo przetargow publicznych jakos tak chyba dziala.
Na tresc faktury tez lepiej uwazac ...

A druga ... skad wiesz, ze za rok cena licencji nie ulegnie powiekszeniu ?
Albo, ze zlotowka nie spadnie, jesli program zagraniczny ...

J.

Data: 2015-12-22 12:30:54
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
W dniu 22.12.2015 o 11:19, J.F. pisze:
> Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek"  napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:56786939$0$22834$65785112@news.neostrada.pl...
>> jest klient, który chce kupić licencję na program na 3 lata. Jednak
>> producent sprzedaje tylko na 1 rok i wymaga odnawiania co roku. Czy
>> można bez problemu wystawić mu fakturę „Program X, licencja na 3 lata”
>> i dostarczać przez 3 lata kody licencyjne ważne rok? I co potem z
>> księgowaniem zakupu licencji przez kolejne lata? Do kolumny z towarem?
>
>> W ogóle ten problem chyba można rozszerzyć bardziej na sprzedaż czegoś
>> partiami. Np. węgla do palenia w piecu. Teraz piwnica, jak się opróżni
>> to znów piwnica i znów, a nie od razu 3 piwnice...
>
> Pomysl lepiej ze centrala handlu zagranicznego sprzedaje wegiel, ktory
> jest jeszcze w kopalni.
>
> Ogolnie - sprzedac cos czego sie nie ma mozna, ale trzeba uwazac.
> Pierwsza sprawa - przyjdzie kontrola z US, zobaczy "1 rok", to zaraz
> beda watpliwosci.
> Stosowna umowa powinna do tego byc ... a i tak wyglada na jakies
> zawyzenie podatku ... choc z drugiej strony sporo przetargow publicznych
> jakos tak chyba dziala.

No właśnie dlatego pytam jak to widzicie


> Na tresc faktury tez lepiej uwazac ...

No w treści napisałbym „Program X, licencja na 3 lata”.
>
> A druga ... skad wiesz, ze za rok cena licencji nie ulegnie powiekszeniu ?
> Albo, ze zlotowka nie spadnie, jesli program zagraniczny ...


To już mój problem, że tak powiem. Kolporter prasy też w sumie nieraz sprzedaje prenumeratę czasopisma, a potem się czasopismo przestaje ukazywać i zwracają pieniądze.

Od lat cena za ten program jest niezmienna, do tego mam marżę no i pieniądze dostaję dzisiaj za całość, a ostatnią „transzę” licencji zamówię za 2 lata, więc ja na tym raczej nie stracę.

A nawet jak stracę, to takie ryzyko przedsiębiorcy. Pytanie tylko jak to sensownie ubrać prawnie, żeby nie było tu uchybień księgowych i prawnych.

Data: 2015-12-22 17:20:58
Autor: Kviat
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
W dniu 2015-12-22 o 12:30, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 22.12.2015 o 11:19, J.F. pisze:
 > Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek"  napisał w wiadomości grup

 >> jest klient, który chce kupić licencję na program na 3 lata. Jednak
 >> producent sprzedaje tylko na 1 rok i wymaga odnawiania co roku. Czy
 >> można bez problemu wystawić mu fakturę „Program X, licencja na 3 lata”

A masz prawo (od)sprzedawać (udzielać) licencję?
Czy producent w licencji pozwala na odsprzedaż?

 >> i dostarczać przez 3 lata kody licencyjne ważne rok?

Jeżeli kupujesz licencją "na siebie" i potem ją odsprzedajesz, to może się okazać, że ten kto kupił ją od ciebie używa pirata.
Producent w swojej bazie użytkowników (licencjonobiorców) będzie miał ciebie, a nie twojego klienta.
Chyba, że masz umowę z producentem programu (właścicielem praw majątkowych) na możliwość udzielania licencji czy coś w tym stylu.
Podałeś za mało danych i właściwie to pytanie do prawnika.

I co potem z
 >> księgowaniem zakupu licencji przez kolejne lata?

Księgowaniem u kogo? U ciebie, czy u twojego klienta?

Do kolumny z towarem?

Że co? Licencja to nie towar. To prawa majątkowe.
"Wartości niematerialne i prawne".

 >> W ogóle ten problem chyba można rozszerzyć bardziej na sprzedaż czegoś
 >> partiami. Np. węgla do palenia w piecu. Teraz piwnica, jak się opróżni
 >> to znów piwnica i znów, a nie od razu 3 piwnice...

Nie można. Z przyczyny jak wyżej.

 > Na tresc faktury tez lepiej uwazac ...

No w treści napisałbym „Program X, licencja na 3 lata”.

Jak nie masz praw do udzielania licencji to stajesz się przestępcą.


 > A druga ... skad wiesz, ze za rok cena licencji nie ulegnie
powiekszeniu ?
 > Albo, ze zlotowka nie spadnie, jesli program zagraniczny ...


To już mój problem, że tak powiem.

Nie. To nie jest twój problem.
To problem twojego klienta.
Jeżeli producent programu udziela licencji na 1 rok i wymaga przedłużania co rok, to może się okazać, że zaprzestanie udzielać licencji po 1 roku (z dowolnej przyczyny, bo może, bo zmarł czy cokolwiek innego) i przez następne dwa lata twój klient będzie używał programu nielegalnie.
Wliczając w to pierwszy roku, gdy kupił licencję od osoby, która nie ma praw na udzielanie licencji.

Od lat cena za ten program jest niezmienna, do tego mam marżę no i
pieniądze dostaję dzisiaj za całość, a ostatnią „transzę” licencji
zamówię za 2 lata, więc ja na tym raczej nie stracę.

Nie wiem w szczegółach jak jest z programami tzw. "pudełkowymi", ale tu tym bardziej nie sprzedajesz licencji, więc jak rozumiem to i nie będzie na temat.

A nawet jak stracę, to takie ryzyko przedsiębiorcy. Pytanie tylko jak to
sensownie ubrać prawnie, żeby nie było tu uchybień księgowych i prawnych.

Prawnie: dowiedz się czy masz prawo udzielać licencji.
Księgowo:
zakup licencji "wrzucasz" do ewidencji wartości niematerialnych i prawnych i amortyzujesz (prawo dane od właściciela do odsprzedaży, a raczej do udzielania licencji, to również wartość niematerialna i prawna).
Sprzedaż licencji normalnie, jak usługę, ale nie jak towar

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2015-12-22 23:39:23
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
W dniu 22.12.2015 o 17:20, Kviat pisze:
Wliczając w to pierwszy roku, gdy kupił licencję od osoby, która nie ma
praw na udzielanie licencji.


Myślę, że dyskusja z tobą jest bezcelowa. Po raz kolejny stawiasz jakieś twierdzenie od czapy.

Data: 2015-12-23 00:33:44
Autor: Kviat
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
W dniu 2015-12-22 o 23:39, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 22.12.2015 o 17:20, Kviat pisze:
Wliczając w to pierwszy roku, gdy kupił licencję od osoby, która nie ma
praw na udzielanie licencji.


Myślę, że dyskusja z tobą jest bezcelowa. Po raz kolejny stawiasz jakieś
twierdzenie od czapy.

Ty nie tylko nie rozumiesz podatków, ty nie potrafisz również czytać ze zrozumieniem. I pewnie dlatego nie rozumiesz podatków.
O czepieniu się zdania wyrwanego z kontekstu z litości nie wspomnę.

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2015-12-23 00:36:26
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
W dniu 23.12.2015 o 00:33, Kviat pisze:
W dniu 2015-12-22 o 23:39, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 22.12.2015 o 17:20, Kviat pisze:
Wliczając w to pierwszy roku, gdy kupił licencję od osoby, która nie ma
praw na udzielanie licencji.


Myślę, że dyskusja z tobą jest bezcelowa. Po raz kolejny stawiasz jakieś
twierdzenie od czapy.

Ty nie tylko nie rozumiesz podatków, ty nie potrafisz również czytać ze
zrozumieniem. I pewnie dlatego nie rozumiesz podatków.
O czepieniu się zdania wyrwanego z kontekstu z litości nie wspomnę.


Proszę więc oto całość:


>  > Na tresc faktury tez lepiej uwazac ...
>
> No w treści napisałbym „Program X, licencja na 3 lata”.

Jak nie masz praw do udzielania licencji to stajesz się przestępcą.


>  > A druga ... skad wiesz, ze za rok cena licencji nie ulegnie
> powiekszeniu ?
>  > Albo, ze zlotowka nie spadnie, jesli program zagraniczny ...



nic nie wyrwałem. EOT.

Data: 2015-12-23 09:34:01
Autor: Kviat
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
W dniu 2015-12-23 o 00:36, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 23.12.2015 o 00:33, Kviat pisze:

Ty nie tylko nie rozumiesz podatków, ty nie potrafisz również czytać ze
zrozumieniem. I pewnie dlatego nie rozumiesz podatków.
O czepieniu się zdania wyrwanego z kontekstu z litości nie wspomnę.


Proszę więc oto całość:


 >  > Na tresc faktury tez lepiej uwazac ...
 >
 > No w treści napisałbym „Program X, licencja na 3 lata”.

Jak nie masz praw do udzielania licencji to stajesz się przestępcą.

I czego znowu nie zrozumiałeś?

 >  > A druga ... skad wiesz, ze za rok cena licencji nie ulegnie
 > powiekszeniu ?
 >  > Albo, ze zlotowka nie spadnie, jesli program zagraniczny ...

A ten fragment wyrwałeś losując?
Nie ja to napisałem...

nic nie wyrwałem.

LOL

Coś ci powiem. Nie odpowiadałbym na twoje pytania gdyby nie to, że piszesz straszne bzdury. Jeszcze ktoś to przeczyta i pomyśli, że skoro przeczytał na grupie "podatki" to może licencje sprzedawać jak kartofle. Albo węgiel... Pomysł z księgowaniem praw majątkowych do "kolumny z towarem" był urzekający (tak wiem, to było pytanie... ty przecież tylko pytałeś... - jaki proces myślowy doprowadził cię do takiego pytania? - to jest bardzo zastanawiające).

Bladego pojęcia nie masz o tym o co pytasz. Nawet 2 minut nie poświęcisz na samodzielne poszukanie informacji (nie tylko w tym temacie), bo ty nie szukasz odpowiedzi. Ty już wiesz, że masz rację, pytasz tylko żeby się w niej upewnić. I strasznie cię irytuje to, że prawidłowa odpowiedź nie jest po twojej myśli.

Masz szansę przeczytać odpowiedź, nauczyć się czegoś i wyciągnąć wnioski. Albo sprzedawać licencje jak węgiel.

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2015-12-23 09:45:51
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
W dniu 23.12.2015 o 09:34, Kviat pisze:
A ten fragment wyrwałeś losując?
Nie ja to napisałem...

No trudno, widać ktoś się podszywa pod ciebie w tej wiadomości:
Message-ID: <567a5c77$0$690$65785112@news.neostrada.pl>

Albo węgiel... Pomysł z księgowaniem praw majątkowych do "kolumny z
towarem" był urzekający

Nie ma kolumny, którą sugerowałeś w PKPiR. Owszem, nie napisałem wprost w tamtym liście, że ja posługuję się PKPiR, ale zamiast wylać z siebie (lub swojego alter ego podszywającego się pod ciebie) stosy bzdur o kolumnie z prawami majątkowymi oraz z głupawymi opowieściami o tym, jakbym kupował licencję na siebie, a następnie ją odsprzedawał nielegalnie, mogłeś po prostu dopytać, jeżeli coś jest niejasne. Ale nie spodziewałbym się tego po anonimie, który nie ogarnia VAT i zasad rządzących biznesem, a od początku dyskusji notorycznie spycha rozmowę na ad personam, bo w końcu tak wygodniej. Można się wyżyć emocjonalnie...

Data: 2015-12-23 10:23:50
Autor: Kviat
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
W dniu 2015-12-23 o 09:45, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 23.12.2015 o 09:34, Kviat pisze:
A ten fragment wyrwałeś losując?
Nie ja to napisałem...

No trudno, widać ktoś się podszywa pod ciebie w tej wiadomości:
Message-ID: <567a5c77$0$690$65785112@news.neostrada.pl>

Ogarnij się. To napisał J.F.
22.12.2015 11:19


Albo węgiel... Pomysł z księgowaniem praw majątkowych do "kolumny z
towarem" był urzekający

Nie ma kolumny, którą sugerowałeś w PKPiR.

Ja nie sugerowałem żadnej kolumny.
"I co potem z księgowaniem zakupu licencji przez kolejne lata? Do kolumny z towarem? " - to są twoje słowa w pierwszym poście.

Owszem, nie napisałem wprost
w tamtym liście, że ja posługuję się PKPiR, ale zamiast wylać z siebie
(lub swojego alter ego podszywającego się pod ciebie) stosy bzdur o
kolumnie z prawami majątkowymi

Jeszcze raz, bo mam dobre serce:
"Wartości niematerialne i prawne"
I łopatologicznie: to nie jest kolumna w PKPiR.

Kolejny raz udowadniasz, że jesteś kompletnym ignorantem. I leniem.

http://www.mlodyksiegowy.pl/ksi%C4%99gowo%C5%9B%C4%87/ewidencje-w-kpir2.html

"Podatnicy, oprócz prowadzenia KPiR, mają obowiązek prowadzenia również innych ewidencji. To, jakie z poniżej opisanych ewidencji podatnik musi prowadzić decydują różne czynniki-przedmiot, rozmiar prowadzonej działalności.


Dodatkowe ewidencje obejmują:

     ewidencję środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych;
(...)"

oraz z głupawymi opowieściami o tym,
jakbym kupował licencję na siebie, a następnie ją odsprzedawał
nielegalnie, mogłeś po prostu dopytać, jeżeli coś jest niejasne.

Nigdzie nie napisałem, że robisz coś nielegalnego.

"Jednak producent sprzedaje tylko na 1 rok i wymaga odnawiania co roku. Czy można bez problemu wystawić mu fakturę „Program X, licencja na 3 lata” i dostarczać przez 3 lata kody licencyjne ważne rok?"

To jest nielegalne i tylko do tego się odnosiłem.

Ale nie
spodziewałbym się tego po anonimie, który nie ogarnia VAT i zasad
rządzących biznesem,

LOL

a od początku dyskusji notorycznie spycha rozmowę
na ad personam, bo w końcu tak wygodniej. Można się wyżyć emocjonalnie...

Tak misiaczku.

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2015-12-23 10:49:34
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
W dniu 23.12.2015 o 10:23, Kviat pisze:
W dniu 2015-12-23 o 09:45, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 23.12.2015 o 09:34, Kviat pisze:
A ten fragment wyrwałeś losując?
Nie ja to napisałem...

No trudno, widać ktoś się podszywa pod ciebie w tej wiadomości:
Message-ID: <567a5c77$0$690$65785112@news.neostrada.pl>

Ogarnij się. To napisał J.F.
22.12.2015 11:19


Widać mój TB fałszuje, bo ja mam tak:

http://en.zimagez.com/zimage/screenshot-23122015-104417.php


Albo węgiel... Pomysł z księgowaniem praw majątkowych do "kolumny z
towarem" był urzekający
Nie ma kolumny, którą sugerowałeś w PKPiR.
Ja nie sugerowałem żadnej kolumny.
"I co potem z księgowaniem zakupu licencji przez kolejne lata? Do
kolumny z towarem? " - to są twoje słowa w pierwszym poście.


No. Bo zastanawiam się jak to zaksięgować w PKPiR.

Owszem, nie napisałem wprost
w tamtym liście, że ja posługuję się PKPiR, ale zamiast wylać z siebie
(lub swojego alter ego podszywającego się pod ciebie) stosy bzdur o
kolumnie z prawami majątkowymi

Jeszcze raz, bo mam dobre serce:
"Wartości niematerialne i prawne"
I łopatologicznie: to nie jest kolumna w PKPiR.

Sugerujesz, że licencje, które odsprzedaję mam nie księgować przez PKPiR? Jakoś w to nie wierzę.


Kolejny raz udowadniasz, że jesteś kompletnym ignorantem. I leniem.
http://www.mlodyksiegowy.pl/ksi%C4%99gowo%C5%9B%C4%87/ewidencje-w-kpir2.html
"Podatnicy, oprócz prowadzenia KPiR, mają obowiązek prowadzenia również
innych ewidencji. To, jakie z poniżej opisanych ewidencji podatnik musi
prowadzić decydują różne czynniki-przedmiot, rozmiar prowadzonej
działalności.
Dodatkowe ewidencje obejmują:

     ewidencję środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych;
(...)"

A jaki to ma związek z księgowaniem zakupu towaru i jego dalszej odsprzedaży? Przecież nie wciągam do tej ewidencji towaru.


oraz z głupawymi opowieściami o tym,
jakbym kupował licencję na siebie, a następnie ją odsprzedawał
nielegalnie, mogłeś po prostu dopytać, jeżeli coś jest niejasne.
Nigdzie nie napisałem, że robisz coś nielegalnego.

Wiem, napisał to J.K. tylko mój TB zafałszował najwyraźniej.

"Jednak producent sprzedaje tylko na 1 rok i wymaga odnawiania co roku.
Czy można bez problemu wystawić mu fakturę „Program X, licencja na 3
lata” i dostarczać przez 3 lata kody licencyjne ważne rok?"
To jest nielegalne i tylko do tego się odnosiłem.

Ale co jest nielegalne? Bo patrząc na całokształt korespondencji, nijak nie rozumiem do czego zmierzasz.

Data: 2015-12-23 11:38:03
Autor: Kviat
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?

W dniu 2015-12-23 o 10:49, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 23.12.2015 o 10:23, Kviat pisze:
W dniu 2015-12-23 o 09:45, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 23.12.2015 o 09:34, Kviat pisze:
A ten fragment wyrwałeś losując?
Nie ja to napisałem...

No trudno, widać ktoś się podszywa pod ciebie w tej wiadomości:
Message-ID: <567a5c77$0$690$65785112@news.neostrada.pl>

Ogarnij się. To napisał J.F.
22.12.2015 11:19


Widać mój TB fałszuje, bo ja mam tak:

Nie fałszuje. Masz jakieś problemy z zaznaczaniem cytowań.

http://en.zimagez.com/zimage/screenshot-23122015-104417.php

No i dobrze masz. Oprócz tej niebieskiej kreski po lewej, masz jeszcze znaczek ">", czyli kolejny poziom cytowania.

A nie prościej było zajrzeć do posta J.F zamiast ciągnąć ten wątek?

Albo węgiel... Pomysł z księgowaniem praw majątkowych do "kolumny z
towarem" był urzekający
Nie ma kolumny, którą sugerowałeś w PKPiR.
Ja nie sugerowałem żadnej kolumny.
"I co potem z księgowaniem zakupu licencji przez kolejne lata? Do
kolumny z towarem? " - to są twoje słowa w pierwszym poście.


No. Bo zastanawiam się jak to zaksięgować w PKPiR.

A jak księgujesz w KPiR środki trwałe?

Owszem, nie napisałem wprost
w tamtym liście, że ja posługuję się PKPiR, ale zamiast wylać z siebie
(lub swojego alter ego podszywającego się pod ciebie) stosy bzdur o
kolumnie z prawami majątkowymi

Jeszcze raz, bo mam dobre serce:
"Wartości niematerialne i prawne"
I łopatologicznie: to nie jest kolumna w PKPiR.

Sugerujesz, że licencje, które odsprzedaję mam nie księgować przez
PKPiR? Jakoś w to nie wierzę.

Już napisałem na samym początku: za mało danych podałeś żeby wchodzić w niuanse.
Po drugie, księgowanie _zakupu_ licencji (bardziej ogólnie: praw majątkowych), a księgowanie _sprzedaży_ licencji to dwie różne sprawy.

W przypadku kupowania/sprzedaży programów "pudełkowych" wygląda to trochę inaczej (już o tym wspomniałem), bo w tym przypadku przedmiotem handlu nie jest licencja (nie prawa majątkowe).

Kolejny raz udowadniasz, że jesteś kompletnym ignorantem. I leniem.
http://www.mlodyksiegowy.pl/ksi%C4%99gowo%C5%9B%C4%87/ewidencje-w-kpir2.html

"Podatnicy, oprócz prowadzenia KPiR, mają obowiązek prowadzenia również
innych ewidencji. To, jakie z poniżej opisanych ewidencji podatnik musi
prowadzić decydują różne czynniki-przedmiot, rozmiar prowadzonej
działalności.
Dodatkowe ewidencje obejmują:

     ewidencję środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych;
(...)"

A jaki to ma związek z księgowaniem zakupu towaru i jego dalszej
odsprzedaży?

Taki, że _licencje_ (prawa majątkowe) nie są towarem.

Przecież nie wciągam do tej ewidencji towaru.

I bardzo dobrze.

oraz z głupawymi opowieściami o tym,
jakbym kupował licencję na siebie, a następnie ją odsprzedawał
nielegalnie, mogłeś po prostu dopytać, jeżeli coś jest niejasne.
Nigdzie nie napisałem, że robisz coś nielegalnego.

Wiem, napisał to J.K. tylko mój TB zafałszował najwyraźniej.

No tym razem to ja to napisałem :>
Ale zwyczajnie nie zrozumiałem, że nie odnosiłem tego do ciebie lecz do czynności, o którą pytasz.

"Jednak producent sprzedaje tylko na 1 rok i wymaga odnawiania co roku.
Czy można bez problemu wystawić mu fakturę „Program X, licencja na 3
lata” i dostarczać przez 3 lata kody licencyjne ważne rok?"
To jest nielegalne i tylko do tego się odnosiłem.

Ale co jest nielegalne?

Łamanie warunków licencji udzielonej przez właściciela praw (majątkowych) do programu. Jeżeli w licencji "stoi jak byk", że właściciel programu udziela licencji na rok, to jakim cudem chcesz ją przedłużyć o kolejne 2 lata?
Po drugie, nawet jeśli chodzi o pierwszy rok, to to, że właściciel programu (praw majątkowych) udziela _tobie_ licencji na rok, nie oznacza automatycznie, że _masz_prawo_ taką licencję komuś przekazać (jak to nazywasz: odsprzedać, czyli przekazać swoje prawa na użytkowanie komuś innemu).

Chyba że, w licencji jest to wyraźnie napisane, że możesz, albo masz jakąś dodatkową umowę z producentem (właścicielem praw majątkowych), która pozwala ci na dalsze udzielanie licencji.

Ale taka dodatkowa umowa, to właśnie również _twoje_ prawo majątkowe, które ma wymierną wartość i jako taka powinna być zaewidencjonowana w ewidencji wartości niematerialnych i prawnych.

Jest jeszcze taka możliwość, że ty _w_imieniu_ swojego klienta kupujesz licencję od producenta programu, gdzie licencjonobiorcą jest twój klient.
Ale w takim przypadku to nie wolno ci wystawić faktury na licencję (bo nie ty jej udzielasz, a tym bardziej nie masz prawa jej przedłużać bez zgody właściciela praw), tylko... hmm... na jakąś usługę pośrednictwa czy coś w tym stylu, jakieś zlecenie czynności polegającej na załatwieniu formalności związanych z zakupem programu (czytaj: licencji, praw do użytkowania).
Ale jeżeli właściciel programu udziela licencji na 1 rok i kropka, to tego nie przeskoczysz. Możesz jedynie próbować z nim negocjować.

Bo patrząc na całokształt korespondencji, nijak
nie rozumiem do czego zmierzasz.

Nie rozumiesz, bo wydaje ci się, że to są proste sprawy. Kupujesz program, sprzedajesz program i gites. W czym problem?

W potocznym rozumieniu "kupić program" to jest kupić pudełko, jakąś płytkę CD (czy beznośnikowo ściągnąć z sieci), a te cyferki z kluczem to tak przy okazji przyszły w mailu (czy ktoś sobie wydrukował na wewnętrznej stronie okładki).

W rzeczywistości (w większości typowych przypadków) nie kupujesz programu (a tym bardziej go nie odsprzedajesz). Kupujesz licencję, czyli _prawo_do_użytkowania_ tego programu na warunkach określonych przez właściciela praw majątkowych w licencji.

Jeżeli chcesz mieć _prawo_ do "odsprzedaży" licencji (czyli prawo do udzielania praw na użytkowanie kolejnej osobie/firmie), to takie prawo możesz uzyskać jedynie od właściciela programu.

Podaj _pełną_ treść licencji programu, który zamierzasz "odsprzedać" to wiele się wyjaśni.

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2015-12-23 13:35:16
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
W dniu 23.12.2015 o 11:38, Kviat pisze:

W dniu 2015-12-23 o 10:49, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 23.12.2015 o 10:23, Kviat pisze:
W dniu 2015-12-23 o 09:45, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 23.12.2015 o 09:34, Kviat pisze:
A ten fragment wyrwałeś losując?
Nie ja to napisałem...

No trudno, widać ktoś się podszywa pod ciebie w tej wiadomości:
Message-ID: <567a5c77$0$690$65785112@news.neostrada.pl>

Ogarnij się. To napisał J.F.
22.12.2015 11:19


Widać mój TB fałszuje, bo ja mam tak:

Nie fałszuje. Masz jakieś problemy z zaznaczaniem cytowań.

Możliwe, widać TB coś skopał te wiadomości.


http://en.zimagez.com/zimage/screenshot-23122015-104417.php

No i dobrze masz. Oprócz tej niebieskiej kreski po lewej, masz jeszcze
znaczek ">", czyli kolejny poziom cytowania.

A nie prościej było zajrzeć do posta J.F zamiast ciągnąć ten wątek?

No właśnie ci pokazałem na zdjęciu, że ten list nie jest z JF. Nie mam żadnego listu od JF z taką treścią. Mam tylko twój i TB wyświetla w nim to zdanie.

Albo węgiel... Pomysł z księgowaniem praw majątkowych do "kolumny z
towarem" był urzekający
Nie ma kolumny, którą sugerowałeś w PKPiR.
Ja nie sugerowałem żadnej kolumny.
"I co potem z księgowaniem zakupu licencji przez kolejne lata? Do
kolumny z towarem? " - to są twoje słowa w pierwszym poście.
No. Bo zastanawiam się jak to zaksięgować w PKPiR.
A jak księgujesz w KPiR środki trwałe?

Odpisami amortyzacyjnymi do KUP. Ale towar nie jest środkiem trwałym.


Sugerujesz, że licencje, które odsprzedaję mam nie księgować przez
PKPiR? Jakoś w to nie wierzę.
Już napisałem na samym początku: za mało danych podałeś żeby wchodzić w
niuanse.

No więc jakich danych ci brakuje? Typowo zamawiam licencję u producenta, wpisuję fakturę od producenta do TOWAR, naliczam marżę, sprzedaję. Koniec opowieści.

Po drugie, księgowanie _zakupu_ licencji (bardziej ogólnie: praw
majątkowych), a księgowanie _sprzedaży_ licencji to dwie różne sprawy.

No. Tak jak księgowanie zakupu węgla i sprzedaży węgla. Tylko jaki to ma związek?

W przypadku kupowania/sprzedaży programów "pudełkowych" wygląda to
trochę inaczej (już o tym wspomniałem), bo w tym przypadku przedmiotem
handlu nie jest licencja (nie prawa majątkowe).

No więc opisz jak to ma wyglądać wg ciebie w przypadku licencji?

Kolejny raz udowadniasz, że jesteś kompletnym ignorantem. I leniem.
http://www.mlodyksiegowy.pl/ksi%C4%99gowo%C5%9B%C4%87/ewidencje-w-kpir2.html
"Podatnicy, oprócz prowadzenia KPiR, mają obowiązek prowadzenia również
innych ewidencji. To, jakie z poniżej opisanych ewidencji podatnik musi
prowadzić decydują różne czynniki-przedmiot, rozmiar prowadzonej
działalności.
Dodatkowe ewidencje obejmują:
     ewidencję środków trwałych oraz wartości niematerialnych i
prawnych;
(...)"
A jaki to ma związek z księgowaniem zakupu towaru i jego dalszej
odsprzedaży?
Taki, że _licencje_ (prawa majątkowe) nie są towarem.


A czym są? Ja je nabywam od producenta i odsprzedaję dalej naliczając marżę.

"Jednak producent sprzedaje tylko na 1 rok i wymaga odnawiania co roku.
Czy można bez problemu wystawić mu fakturę „Program X, licencja na 3
lata” i dostarczać przez 3 lata kody licencyjne ważne rok?"
To jest nielegalne i tylko do tego się odnosiłem.
Ale co jest nielegalne?
Łamanie warunków licencji udzielonej przez właściciela praw
(majątkowych) do programu. Jeżeli w licencji "stoi jak byk", że
właściciel programu udziela licencji na rok, to jakim cudem chcesz ją
przedłużyć o kolejne 2 lata?

Chcę dostarczyć kolejne za rok i za 2 lata. Transzami.

Po drugie, nawet jeśli chodzi o pierwszy rok, to to, że właściciel
programu (praw majątkowych) udziela _tobie_ licencji na rok,

Ale skąd myśl, że udziela tej licencji mi? Udziela jej klientowi mojemu. Ba! Nawet jego dane są wpisane w klucz/system producenta (choć mam też licencje do odsprzedaży, gdzie dopiero klient końcowy wpisuje się w system, ale nie o nie akurat tu pytam).


Chyba że, w licencji jest to wyraźnie napisane, że możesz, albo masz
jakąś dodatkową umowę z producentem (właścicielem praw majątkowych),
która pozwala ci na dalsze udzielanie licencji.

Różnie. W przypadku niektórych mam panel partnera i tam zamawiam. W przypadku innych np. MS sprzedaje mi to partner MSa i ja odsprzedaję ostatecznemu klientowi.

Ale taka dodatkowa umowa, to właśnie również _twoje_ prawo majątkowe,
które ma wymierną wartość i jako taka powinna być zaewidencjonowana w
ewidencji wartości niematerialnych i prawnych.

Umowa z producentem oprogramowania? A jaką ona ma wartość?


Ale jeżeli właściciel programu udziela licencji na 1 rok i kropka, to
tego nie przeskoczysz. Możesz jedynie próbować z nim negocjować.

Próbowałem, ale nie chcą. Mają tak system i kody generują na rok i koniec.

Podaj _pełną_ treść licencji programu, który zamierzasz "odsprzedać" to
wiele się wyjaśni.

Nic się nie wyjaśni, bo te licencje są ogólne, jak to np. na MS Office 2010 Standard. Albo Kaspersky Endpoint Security

Data: 2015-12-23 17:21:36
Autor: Kviat
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
W dniu 2015-12-23 o 13:35, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 23.12.2015 o 11:38, Kviat pisze:


No więc jakich danych ci brakuje? Typowo zamawiam licencję u producenta,
wpisuję fakturę od producenta do TOWAR, naliczam marżę, sprzedaję.
Koniec opowieści.

Już się w zasadzie rozpisałem... ale skasowałem.
Nie możemy się dogadać, bo mówimy w dwóch różnych językach.
Z dalszego twojego opisu zrozumiałem, że to co ty nazywasz "(od)sprzedażą licencji" rozumiesz bardzo potocznie, a ja optymistycznie założyłem, że wiesz o czym mówisz i faktycznie chcesz licencje sprzedawać.
Postaram się jak najprościej to opisać, często z koniecznymi uproszczeniami, bez niuansów prawnych. Mam nadzieję, że dobrniesz do końca tekstu...

Więc dla uporządkowania:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Licencja

1) Dać (sprzedać) komuś licencję na coś: udzielić praw (są to prawa majątkowe) do (głównie) użytkowania np.utworu (programu...) za opłatą
a) żeby móc takie prawa (licencje) udzielać (sprzedawać) trzeba:
- być autorem/właścicielem praw majątkowych
- dostać (kupić, darowizna, inne..) prawa do udzielania (sprzedawania) licencji od właściciela praw majątkowych
b) w sensie ścisłym nie można "odsprzedać" licencji: można kupić prawo do udzielania (za opłatą) licencji (czyli prawo do udzielania prawa! :)) osobom "trzecim" od pierwotnego właściciela praw majątkowych.
Jaki zakres praw majątkowych sobie kupimy zależy tylko od _umowy_ czyli _licencji_. W skrócie, możemy np.: kupić sobie prawo, do udzielania prawa do użytkowania (do sprzedawania licencji).

2) Prawo do udzielania (sprzedawania) licencji _NIE_JEST_TOWAREM_ jest _PRAWEM_ - jest wartością niematerialną(sic!) i prawną(sic!)

3) Prawo _do_używania_ programu _NIE_JEST_TOWAREM_ - j.w. jest wartością niematerialną i prawną, w odróżnieniu od _egzemplarza_ programu.

4) Posiadanie egzemplarza utworu (programu) nie daje automatycznie _PRAWA_DO_UŻYWANIA_ (są wyjątki, ale to nie istotne w tej chwili)

5) To co ty uważasz za "sprzedaż licencji" najłatwiej będzie pokazać ci na przykładzie hipermarketu.

Kupując w hipermarkecie pudełko z programem, hipermarket nie udziela ci prawa do użytkowania programu. Sprzedaje ci pudełko z nośnikiem i np.wydrukowaną instrukcję, z egzemplarzem.

To prawda, że płacisz w hipermarkecie (hipermarket rozlicza się z hurtownikiem, hurtownik z właścicielem programu, to na razie zostawmy), ale prawa do użytkowania programu (licencję) nabywasz od _właściciela_praw_majątkowych_ tego programu, a nie od hipermarketu.

I teraz ważne:
Hipermarket nie kupuje licencji na użytkowanie (bo i na co mu?) i _nie_odsprzedaje_ licencji na użytkowanie - nie może odsprzedać czegoś, czego nie kupił.
(Wariant, że hipermarket oprócz egzemplarzy kupił również prawa majątkowe do programu pominę jako mało prawdopodobny i żeby nie gmatwać)

Czy na razie wszystko jest zrozumiałe?

I wszystko jest jasne i proste, kupił sto pudełek z programem (towar! dysk CD + instrukcja na papierze) i sprzedał sto pudełek z programem.
Hipermarket _nie_kupił_stu_licencji_ i nie _odsprzedał_stu_licencji_.
Hipermarket nie może sprzedać licencji na trzy lata... bo nie ma prawa do udzielania licencji.

Mniej jest jasne, gdy nie ma płytki CD, a jest np. sama koperta z "kluczem" do programu wewnątrz. Tam nawet nie ma programu!
No niby jest koperta i można pomacać, ale i tak intuicja podpowiada, że "odsprzedajesz licencję" - i tak się mówi w potocznym rozumieniu. Ale tak nie jest...
Dla ciebie, jako sklep-pośrednik (a nie użytkownik programu) to jest koperta z kluczem. Towar, policzalny.

A całkiem niejasne jest (i to wprowadza największe zamieszanie i brak zrozumienia), gdy program sprzedaje sklep internetowy - a w zasadzie co sprzedaje? Linka do pobrania? (to na stanie magazynowym ma linki?) Maila z kluczem do programu?
Może usługę?
A może faktycznie (sprzedaje) udziela licencji _bo_kupił_prawa_do_udzielania_licencji_ od właściciela programu?

(Tak czy siak, na fakturze wpisuje "Program XXX - 1 szt" czy coś podobnego, czasem nawet nr klucza, który _nadał_właściciel_praw_majątkowych_ albo uprawniony przez niego partner na zasadzie umowy z nadanymi prawami...)

O to, co naprawdę robi ten sprzedawca, czy sprzedaje towar, czy sprzedaje usługę (platforma dostępowa do zasobów producenta programu?), czy faktycznie sprzedaje licencję (czy cokolwiek on tam robi) możesz się dowiedzieć pośrednio, poszlakowo wręcz, otrzymując fakturę i czytając co tam wpisał... albo go zwyczajnie pytając.

Podsumowując, żeby się dowiedzieć co masz na myśli pisząc "odsprzedawać licencję" musisz napisać wprost co robisz.

Teraz księgowo: przychody z praw majątkowych mogą być inaczej traktowane przez US niż przychody ze sprzedaży towarów...
http://www.pit.pl/aktualnosci-podatkowe/1205-rozliczenie-przychodu-z-majatkowych-praw-autorskich-13652/
Dlatego istotne jest ścisłe rozróżnienie tego co robisz faktycznie, od tego co rozumiesz potocznie.

Nawet mnie nie pytaj, czy jak kupisz prawa majątkowe do udzielania licencji na użytkowanie, to już jest działalność wykonywana przez ciebie osobiście, czy dopiero wtedy gdy ten program sam napiszesz...
Uprzedzałem na początku. To nie są proste sprawy ;)


Chyba że, w licencji jest to wyraźnie napisane, że możesz, albo masz
jakąś dodatkową umowę z producentem (właścicielem praw majątkowych),
która pozwala ci na dalsze udzielanie licencji.

Różnie.

No to różnie księgujesz :)

W przypadku niektórych mam panel partnera

Czyli masz umowę z partnerem... Wczytaj się w treść...

i tam zamawiam. W
przypadku innych np. MS sprzedaje mi to partner MSa i ja odsprzedaję
ostatecznemu klientowi.

Egzemplarz (pudełko - towar), linka... ale nie licencję.

Ale taka dodatkowa umowa, to właśnie również _twoje_ prawo majątkowe,
które ma wymierną wartość i jako taka powinna być zaewidencjonowana w
ewidencji wartości niematerialnych i prawnych.

Umowa z producentem oprogramowania? A jaką ona ma wartość?

To zależy na co ta umowa...
Ale ogólnie ma taką wartość, ile zapłaciłeś producentowi za prawa, które od producenta dostałeś.
Jak dostałeś za darmo, to wiadomo - wartość rynkowa.


Ale jeżeli właściciel programu udziela licencji na 1 rok i kropka, to
tego nie przeskoczysz. Możesz jedynie próbować z nim negocjować.

Próbowałem, ale nie chcą. Mają tak system i kody generują na rok i koniec.

Takie ich prawo :)

Podaj _pełną_ treść licencji programu, który zamierzasz "odsprzedać" to
wiele się wyjaśni.

Nic się nie wyjaśni, bo te licencje są ogólne, jak to np. na MS Office
2010 Standard. Albo Kaspersky Endpoint Security

No.... Czyli ty nie sprzedajesz licencji (nie sprzedajesz prawa do użytkowania).

I się wyjaśniło.

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2015-12-23 17:36:31
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
W dniu 23.12.2015 o 17:21, Kviat pisze:
i tam zamawiam. W
przypadku innych np. MS sprzedaje mi to partner MSa i ja odsprzedaję
ostatecznemu klientowi.
Egzemplarz (pudełko - towar), linka... ale nie licencję.

Licencję. Np. MOLP na określoną liczbę. Ma numer licencji i kod autoryzacji OPEN.

O np. takie coś:

http://en.zimagez.com/zimage/licencja1.php
http://en.zimagez.com/zimage/licencja2.php

To akurat jest staaaara licencja sprzed 10 lat albo więcej, którą Action jako resseler sprzedał do MEN. I np. taką licencję może Action sprzedać mi, a ja sprzedać dalej klientowi. Cały czas w systemie są dane klienta.

Ale taka dodatkowa umowa, to właśnie również _twoje_ prawo majątkowe,
które ma wymierną wartość i jako taka powinna być zaewidencjonowana w
ewidencji wartości niematerialnych i prawnych.

Umowa z producentem oprogramowania? A jaką ona ma wartość?

To zależy na co ta umowa...
Ale ogólnie ma taką wartość, ile zapłaciłeś producentowi za prawa, które
od producenta dostałeś.
Jak dostałeś za darmo, to wiadomo - wartość rynkowa.

No więc wartość rynkowa jest zero, bo żaden z dystrybutorów nie płaci.


Nic się nie wyjaśni, bo te licencje są ogólne, jak to np. na MS Office
2010 Standard. Albo Kaspersky Endpoint Security
No.... Czyli ty nie sprzedajesz licencji (nie sprzedajesz prawa do
użytkowania).

Niech ci będzie.


I się wyjaśniło.


Czyli mogę sprzedać na 3 lata i zamawiać po kawałku roczne?

Data: 2015-12-20 18:59:01
Autor: Kviat
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
W dniu 2015-12-23 o 17:36, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 23.12.2015 o 17:21, Kviat pisze:
i tam zamawiam. W
przypadku innych np. MS sprzedaje mi to partner MSa i ja odsprzedaję
ostatecznemu klientowi.
Egzemplarz (pudełko - towar), linka... ale nie licencję.

Licencję.

No się uparł :) Ostatni raz...
MS nie sprzedaje licencji tobie.
Sprzedaje tobie jakieś numerki w kopercie czy w mailu czy w panelu partnera (czy co ty tam masz)) - ty nie jesteś nabywcą licencji...
Prawo - _LICENCJĘ_ na użytkowanie programu ma końcowy użytkownik... ten, który używa tego programu. Licencję (prawo) na użytkowanie może dać tylko właściciel praw majątkowych...
Nabył to prawo od MS, ty tylko przekazałeś numerki... za opłatą.
Gdybyś używał tych programów musiałbyś kupić (prawo) licencję na ich używanie. Skoro ich nie używasz to co kupujesz od MS? Prawo do używania, żeby nie używać?

Zobacz czy w treści licencji jest zapis o możliwości odsprzedania licencji, może to ci coś wyjaśni, bo o ile mnie pamięć nie myli ich licencja zakazuje odsprzedaży praw do używania.
Nie chcesz chyba powiedzieć, że sprzedają ci licencję żebyś złamał warunki licencji i odsprzedał te prawa dalej?

Przestań myśleć o abstrakcyjnym obiekcie jakim jest _prawo_do_czegoś_ jako o czymś materialnym.
Licencja to _umowa_, a jak będzie ustna? Nie będzie papierka z umową, nie ma kluczy to co? Jak potraktujesz jako towar coś co nie istnieje?

(tu pojechałem po bandzie, bo z tego co pamiętam te rodzaje umów muszą być na papierze, ale dla dobra dyskusji...)

Nie wiem jak to prościej wytłumaczyć.

Druga sprawa.
Co masz wpisane na fakturze od MS?
Może to cię myli, że wpisują tam np. "Licencja na Program XXX - szt.1"? Czy "Program XXX - szt.1"?

To jeszcze nie znaczy, że sprzedajesz licencję... liczy się stan faktyczny. Nikt się nie czepia, bo wszyscy wiedzą o co chodzi. Dopiero w praniu wychodzi jak taki papier zaksięgowałeś, do jakich kosztów (i jakich przychodów) faktycznie transakcję sklasyfikowałeś.

Albo inaczej...
Masz firmę, kupujesz 2 programy (np.antywirusowe), a ściślej klucze.

Jeden będziesz użytkował w swojej firmie, a drugi przeznaczasz do odsprzedaży.

Cenę pierwszego księgujesz w ewidencji wartości niematerialnych i prawnych, bo masz _prawo_ do użytkowania rejestrując klucz w MS.
Nie możesz tego prawa odsprzedać. Jak odsprzedasz klucze, to się nie aktywują - oszukasz klienta, sprzedasz mu program bez licencji _bez_prawa_do_użytkowania_.

Drugi księgujesz jako towar. Nie aktywowałeś klucza - nie masz licencji na użytkowanie użytkowanie - ergo, nie możesz sprzedać czegoś czego nie masz, cokolwiek byś nie wpisał na fakturze jako przedmiot sprzedaży.


http://en.zimagez.com/zimage/licencja1.php
http://en.zimagez.com/zimage/licencja2.php

To akurat jest staaaara licencja sprzed 10 lat albo więcej,

Dla formalności.
Nie ma czegoś takiego jak "staaara" licencja. Licencję na użytkowanie się ma, albo nie ma. Prawo do czegoś się ma, albo się nie ma. Numerki to nie jest licencja.
Jeżeli licencja się skończyła czyli umowa wygasła wraz z terminem na jaki była zawarta - to już jej nie ma. Można kupić nowe prawa (licencję).

którą Action
jako resseler sprzedał do MEN. I np. taką licencję może Action sprzedać
mi, a ja sprzedać dalej klientowi. Cały czas w systemie są dane klienta.

Dobra. Passssss.... Nie masz szans żebyśmy się dogadali.

Ale taka dodatkowa umowa, to właśnie również _twoje_ prawo majątkowe,
które ma wymierną wartość i jako taka powinna być zaewidencjonowana w
ewidencji wartości niematerialnych i prawnych.

Umowa z producentem oprogramowania? A jaką ona ma wartość?

To zależy na co ta umowa...
Ale ogólnie ma taką wartość, ile zapłaciłeś producentowi za prawa, które
od producenta dostałeś.
Jak dostałeś za darmo, to wiadomo - wartość rynkowa.

No więc wartość rynkowa jest zero, bo żaden z dystrybutorów nie płaci.

No więc właśnie jakbyś napisał _co_jest_przedmiotem_tej_umowy_ i czy to w ogóle jest umowa na kupno praw majątkowych, a może zwykła jakaś na współpracę cośtamcośtam...

I taka jest z tobą rozmowa... piszesz cośtamcośtam, ja się produkuję i w dobrej wierze próbuję zgadnąć o co ci chodzi, a ty mi piszesz "wartość rynkowa zero"... Ręce opadają.

Czytaj drukowanymi:
To zależy na co ta umowa...


Nic się nie wyjaśni, bo te licencje są ogólne, jak to np. na MS Office
2010 Standard. Albo Kaspersky Endpoint Security
No.... Czyli ty nie sprzedajesz licencji (nie sprzedajesz prawa do
użytkowania).

Niech ci będzie.


I się wyjaśniło.


Czyli mogę sprzedać na 3 lata i zamawiać po kawałku roczne?

Pytasz, czy możesz udzielić licencji (prawa) do użytkowania na 3 lata?
A masz takie prawo do udzielania licencji (dawanie prawa do użytkowania) na 3 lata?
Jeżeli pozwoli ci na to właściciel praw majątkowych, to tak.

Czy hipermarket może sprzedać trzyletnią licencję na program, który ma na półce? Albo z licencją na 5 lat... albo zaszalejmy... na 5 lat i 4 miesiące...?

Jakbym ze ścianą gadał...

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2015-12-27 21:18:21
Autor: m4rkiz
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
"Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> wrote in message news:567a9504$0$22842$65785112news.neostrada.pl...
Ja je nabywam od producenta i odsprzedaję dalej naliczając marżę.

albo rybki

Ale skąd myśl, że udziela tej licencji mi? Udziela jej klientowi mojemu.


albo akwarium

--
http://db.org.pl/

Data: 2015-12-23 09:30:29
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
W dniu 23.12.2015 o 00:33, Kviat pisze:
Ty nie tylko nie rozumiesz podatków,


Nie tylko ja, ale moje konto bankowe też ich nie rozumie i nam z tym dobrze. A „specjaliści” od podatków niech sobie razem ze swoimi kontami bankowymi rozumieją te podatki...

Data: 2015-12-28 14:22:38
Autor: Borys Pogoreło
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
Dnia Tue, 22 Dec 2015 23:39:23 +0100, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

Wliczając w to pierwszy roku, gdy kupił licencję od osoby, która nie ma
praw na udzielanie licencji.

Myślę, że dyskusja z tobą jest bezcelowa. Po raz kolejny stawiasz jakieś twierdzenie od czapy.

Kviat Ci zadał kilka rozsądnych pytań, a Ty strzelasz fochy.

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

Data: 2015-12-29 10:14:52
Autor: G.S.
Mona sprzeda co, czego si nie ma i bdzie si pozyskiwao etapami?
On Tue, 22 Dec 2015, Przemysaw Adam miejek wrote:

W dniu 22.12.2015 o 17:20, Kviat pisze:
> Wliczajc w to pierwszy roku, gdy kupi licencj od osoby, ktra nie ma
> praw na udzielanie licencji.


Myl, e dyskusja z tob jest bezcelowa. Po raz kolejny stawiasz jakie
twierdzenie od czapy.

"Grupowicz dosta odpowied na to co napisa, a nie na to, o czym myla".
 Klasyka waci... nihil novi sub sole!

 Moe wpadniesz na to, e le napisae (i le chciae pisa na f-rze)?
 ;)
 Zawsze przypominam o drobiazgu: zdecydowanie taniej wychodzi narazi
si na powysze na grupie, ni na kwitku ze skarbwki pt. "wyniki
kontroli".
 Jak si oburzasz, to popeniasz bd gruby.
 IMO oczywicie.

pzdr, Gotfryd
(KPiR, VAT itp, bez kasy rejestrujcej)

Data: 2015-12-29 13:29:12
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
W dniu 29.12.2015 o 10:14, G.S. pisze:
"Grupowicz dosta odpowied na to co napisa, a nie na to, o czym myla".
  Klasyka waci... nihil novi sub sole!

  Moe wpadniesz na to, e le napisae (i le chciae pisa na f-rze)?
  ;)


Rozumiem, e to jest jaka gierka sowna znw, pspp przeciwko producentom oprogramowania. Czy ja co na to poradz, e zarwno Kaspersky jak i Microsoft nazywaj to licencjami, sprzedaj to jako licencje? Jeeli masz zastrzeenia do mojego nazewnictwa, to racz wyjani, bo kwiatowanie do niczego nie prowadzi.

Pokazaem ju zrzut ekranu z panelu Microsoft. Tu masz dla odmiany od Kasperskiego:

http://en.zimagez.com/zimage/screenshot-29122015-132540.php

Moesz przyj 2 linie. Albo kwiatowa albo wyjani po luckiemu jak powinien dziaa sprzedawca-porednik pomidzy producentem (dla ustalenia uwagi MS i Kaspersky) a klientem kocowym.

Data: 2015-12-29 15:21:30
Autor: Kviat
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
W dniu 2015-12-29 o 13:29, Przemysaw Adam miejek pisze:
W dniu 29.12.2015 o 10:14, G.S. pisze:
"Grupowicz dosta odpowied na to co napisa, a nie na to, o czym
myla".
  Klasyka waci... nihil novi sub sole!

  Moe wpadniesz na to, e le napisae (i le chciae pisa na f-rze)?
  ;)


Rozumiem, e to jest jaka gierka sowna znw, pspp przeciwko
producentom oprogramowania.

Nie rozumiesz.

Czy ja co na to poradz, e zarwno
Kaspersky jak i Microsoft nazywaj to licencjami, sprzedaj to jako
licencje?

Jak napiszesz program to te bdziesz mg sprzeda licencje na jego uywanie.
Czego jeszcze nie rozumiesz?

Jeeli masz zastrzeenia do mojego nazewnictwa, to racz
wyjani, bo kwiatowanie do niczego nie prowadzi.

Dostae wyjanienie ju kilka razy...

Pokazaem ju zrzut ekranu z panelu Microsoft. Tu masz dla odmiany od
Kasperskiego:

http://en.zimagez.com/zimage/screenshot-29122015-132540.php

Moesz przyj 2 linie. Albo kwiatowa albo wyjani po luckiemu jak
powinien dziaa sprzedawca-porednik pomidzy producentem (dla
ustalenia uwagi MS i Kaspersky) a klientem kocowym.

Po ludzku ju dostae ale nadal nie wykazujesz nawet minimalnej chci eby to zrozumie.

Jak kupujesz domen internetow, to kupujesz _prawa_ do jej uywania (licencj na jej uywanie) tej domeny. Ale mwi si potocznie: "kupiem domen".
Taki panel jak pokazae wyej, ma kady "sprzedawca" domen. Ale w rzeczywistoci ten kto _nie_sprzedaje_ domen, jest tylko _rejestratorem_ (registrar; https://www.dns.pl/english/registrar/partner.html) czy (ewentualnie, bo te mylce) _resellerem_.
W przypadku domen przyja si nazwa "rejestrator"... i z tego powodu to nie budzi wtpliwoci, e taki sprzedawca _nie_sprzedaje_domen_ (czyt.: _nie sprzedaje licencji_): w imieniu swojego klienta  _rejestruje_ domen. Jako dane abonenta (uytkownika domeny) podaje dane swojego klienta, analogicznie jak w twoim panelu "informacje o uytkowniku kocowym". Licencj na uywanie domeny ma abonent, czyli klient tego rejestratora.
W skrcie: rejestrator nie sprzeda licencji na domen, wykona czynno, usug w imieniu swojego klienta za ktr pobra opat.

I teraz, jeeli domen mona zarejestrowa np. na max 10 lat, a twj klient si upar i chce na 13 lat, to:
1) zarejestrowanie domeny w panelu na 10 lat, a zafakturowanie klientowi na 13 lat jest co najmniej, piszc jzykiem ktry moe zrozumiesz: dziwne... nie sdzisz?
2) o innych konsekwencjach, o ktrych ju w tym wtku byo wielokrotnie pisane nie wspominajc.

Jeeli tego przykadu nie zrozumiae, to ja si poddaj...

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2015-12-29 21:00:03
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
W dniu 29.12.2015 o 15:21, Kviat pisze:
W skrócie: rejestrator nie sprzedał licencji na domenę, wykonał
czynność, usługę w imieniu swojego klienta za którą pobrał opłatę.


No dobrze, ale od Kasperskiego dostanę fakturę taką:


KIS MD PL 2Dt 1Y Bs LP 1 szt.


albo taką:

KES Select PL 100-Node 1Y Edu LP PK 1 szt.


Czy powinna być zaksięgowana jako KUP a nie towar? I co ja powinienem wystawić na swojej fakturze dalej klientowi po doliczeniu marży?
Bo jak napiszę „dostarczenie licencji na kasperskiego” to żadna księgowa mi tego nie przyjmie i moja sprzedaż się skończy.

Data: 2015-12-29 21:58:52
Autor: Kviat
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
W dniu 2015-12-29 o 21:00, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 29.12.2015 o 15:21, Kviat pisze:
W skrócie: rejestrator nie sprzedał licencji na domenę, wykonał
czynność, usługę w imieniu swojego klienta za którą pobrał opłatę.


No dobrze, ale od Kasperskiego dostanę fakturę taką:


KIS MD PL 2Dt 1Y Bs LP            1 szt.

I możesz to sprzedać _dowolnemu_ klientowi?
Czy może kupując 1 szt od razu wprowadzasz dane (do licencji) klienta docelowego? (Tak to zrozumiałem z przykładu tego panelu, do którego linka podałeś)

Ja bym to zrobił zależnie od tego jak kupuję i jak sprzedaję.
1) Jeżeli kupuję 100 szt (i dostaję zbiorczą, czyli jedną fakturę na 100 szt) i potem sprzedaję to np. 23 różnym klientom (jeden kupił 2 szt inny 5 szt itd., a po miesiącu zdecydowałem że 1 szt wykorzystam dla siebie), czyli w momencie zakupu nie wiem komu to sprzedam (i kiedy) - to potraktowałbym jako towar.

2) Tak samo, gdybym kupił 1 szt i nie wiedziałbym kiedy i komu to sprzedam.

3) Jeżeli kupiłbym 1 szt (czy 100 szt) ale _dla_jednego_konkretnego_klienta_, gdzie w momencie zakupu (w tym twoim przykładowym panelu) podaję dane do tej (tych) licencji klienta docelowego - to potraktowałbym to jako usługę. Bo w tym przypadku jest jasne i oczywiste, że zakupu dokonujesz w imieniu tego klienta.
W momencie zakupu te konkretne licencje są zarejestrowane na konkretnego odbiorcę.
Wykonujesz dla niego (za niego) "brudną robotę" za opłatą (to twoja marża).

analogicznie:
1) jeżeli kupisz samochód "na siebie" i nie wiesz komu go sprzedasz -> towar
2) Jeżeli kupisz samochód dla kogoś -> usługa (załatwiasz za opłatą tylko formalności z tym związane)

Czy powinna być zaksięgowana jako KUP a nie towar?

j/w

I co ja powinienem
wystawić na swojej fakturze dalej klientowi po doliczeniu marży?
Bo jak napiszę „dostarczenie licencji na kasperskiego” to żadna księgowa
mi tego nie przyjmie i moja sprzedaż się skończy.

Jeżeli w przypadku pośrednictwa w sprzedaży programów jest taka praktyka, że wpisuje się to samo co dostałeś od swojego dostawcy, to tak bym wpisał, czyli:
KIS MD PL 2Dt 1Y Bs LP            1 szt.

A cały kontekst transakcji wyjdzie podczas kontroli i wynikać będzie z dokumentów, umowy z dostawcą, faktury zakupu, certyfikatu licencji itd.itp.

(domyślam się, że "1Y" = "licencja na 1 rok")
Ale na pewno nie:
KIS MD PL 2Dt 1Y Bs LP            3 szt. (gdy kupiłeś 1 szt)
a tym bardziej nie:
KIS MD PL 2Dt 3Y Bs LP            1 szt. ("3Y")

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2015-12-29 22:22:36
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
W dniu 29.12.2015 o 21:58, Kviat pisze:
W dniu 2015-12-29 o 21:00, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 29.12.2015 o 15:21, Kviat pisze:
W skrócie: rejestrator nie sprzedał licencji na domenę, wykonał
czynność, usługę w imieniu swojego klienta za którą pobrał opłatę.


No dobrze, ale od Kasperskiego dostanę fakturę taką:


KIS MD PL 2Dt 1Y Bs LP            1 szt.

I możesz to sprzedać _dowolnemu_ klientowi?

Zależy które. KIS tak. KIS jest kodem i klient go rejestruje na swojego mejla z pierwszym użyciem i od tego czasu liczy się czas. Kiedyś kupiłem omyłkowo 3 licencje po 3 stanowiska zamiast 1 na 3, bo wpisałem z pośpiechu 3. I miałem 3 kody. 1 sprzedałem od razu, a dwa kisiły się przez pewien czasu.

Czy może kupując 1 szt od razu wprowadzasz dane (do licencji) klienta
docelowego? (Tak to zrozumiałem z przykładu tego panelu, do którego
linka podałeś)

Ten panel to do KES jest.


Kasperski ma dwa panele B2B i B2C. W B2B podaję dane końcowego klienta i dostaję dla niego klucz licencyjny. W B2C kupuję kody uniwersalne, mogę je sprzedać komukolwiek.



Ja bym to zrobił zależnie od tego jak kupuję i jak sprzedaję.
1) Jeżeli kupuję 100 szt (i dostaję zbiorczą, czyli jedną fakturę na 100
szt) i potem sprzedaję to np. 23 różnym klientom (jeden kupił 2 szt inny
5 szt itd., a po miesiącu zdecydowałem że 1 szt wykorzystam dla siebie),
czyli w momencie zakupu nie wiem komu to sprzedam (i kiedy) - to
potraktowałbym jako towar.

2) Tak samo, gdybym kupił 1 szt i nie wiedziałbym kiedy i komu to sprzedam.

3) Jeżeli kupiłbym 1 szt (czy 100 szt) ale
_dla_jednego_konkretnego_klienta_, gdzie w momencie zakupu (w tym twoim
przykładowym panelu) podaję dane do tej (tych) licencji klienta
docelowego - to potraktowałbym to jako usługę. Bo w tym przypadku jest
jasne i oczywiste, że zakupu dokonujesz w imieniu tego klienta.
W momencie zakupu te konkretne licencje są zarejestrowane na konkretnego
odbiorcę.
Wykonujesz dla niego (za niego) "brudną robotę" za opłatą (to twoja marża).


No dobra, w kolumnę to ja se mogę cokolwiek. Ale co wpiszę na fakturze dla klienta? Od Kasperskiego na fakturze dostałem PRODUKT, TOWAR. Licencję na 1 rok na KES na 100 stanowisk:

KES Select PL 100-Node 1Y Edu LP PK    1 szt.


analogicznie:
1) jeżeli kupisz samochód "na siebie" i nie wiesz komu go sprzedasz ->
towar
2) Jeżeli kupisz samochód dla kogoś -> usługa (załatwiasz za opłatą
tylko formalności z tym związane)


No ale wtedy co, samochód do siebie w KUP wpiszę, ok, ale co na fakturze? Skoro nie towar, to klient nie dostanie faktury potwierdzającej manie samochodu, słabe....



I co ja powinienem
wystawić na swojej fakturze dalej klientowi po doliczeniu marży?
Bo jak napiszę „dostarczenie licencji na kasperskiego” to żadna księgowa
mi tego nie przyjmie i moja sprzedaż się skończy.

Jeżeli w przypadku pośrednictwa w sprzedaży programów jest taka
praktyka, że wpisuje się to samo co dostałeś od swojego dostawcy, to tak
bym wpisał, czyli:
KIS MD PL 2Dt 1Y Bs LP            1 szt.


Ale to słabe. Moi klienci tak nie chcą. Nie wiedzą co to. Chcą jednak mieć Kaspersky Internet Security a nie KIS. I nie 2Dt a „2 stanowiska” i nie 1Y a 1 rok.

Ja zazwyczaj wklejam to co wyżej i dopisuję rozwinięcie linijka niżej, do tego doklejam jeszcze kod aktywacyjny, żeby wszystko mieli na 1 papierze. Albo tylko rozwinięcie piszę.

Data: 2015-12-29 23:52:00
Autor: Kviat
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
W dniu 2015-12-29 o 22:22, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 29.12.2015 o 21:58, Kviat pisze:

Ja bym to zrobił zależnie od tego jak kupuję i jak sprzedaję.
1) Jeżeli kupuję 100 szt (i dostaję zbiorczą, czyli jedną fakturę na 100
szt) i potem sprzedaję to np. 23 różnym klientom (jeden kupił 2 szt inny
5 szt itd., a po miesiącu zdecydowałem że 1 szt wykorzystam dla siebie),
czyli w momencie zakupu nie wiem komu to sprzedam (i kiedy) - to
potraktowałbym jako towar.

2) Tak samo, gdybym kupił 1 szt i nie wiedziałbym kiedy i komu to
sprzedam.

3) Jeżeli kupiłbym 1 szt (czy 100 szt) ale
_dla_jednego_konkretnego_klienta_, gdzie w momencie zakupu (w tym twoim
przykładowym panelu) podaję dane do tej (tych) licencji klienta
docelowego - to potraktowałbym to jako usługę. Bo w tym przypadku jest
jasne i oczywiste, że zakupu dokonujesz w imieniu tego klienta.
W momencie zakupu te konkretne licencje są zarejestrowane na konkretnego
odbiorcę.
Wykonujesz dla niego (za niego) "brudną robotę" za opłatą (to twoja
marża).


No dobra, w kolumnę to ja se mogę cokolwiek. Ale co wpiszę na fakturze
dla klienta? Od Kasperskiego na fakturze dostałem PRODUKT, TOWAR.

Wpisz zgodnie z prawdą.

Licencję na 1 rok na KES na 100 stanowisk:

KES Select PL 100-Node 1Y Edu LP PK    1 szt.

Skoro uważasz, że dostałeś towar, a nie że wykonałeś usługę... to wpisz towar.
Jak wykonałeś usługę - wpisz usługę.

analogicznie:
1) jeżeli kupisz samochód "na siebie" i nie wiesz komu go sprzedasz ->
towar
2) Jeżeli kupisz samochód dla kogoś -> usługa (załatwiasz za opłatą
tylko formalności z tym związane)


No ale wtedy co, samochód do siebie w KUP wpiszę, ok, ale co na
fakturze? Skoro nie towar, to klient nie dostanie faktury
potwierdzającej manie samochodu, słabe....

Chyba mi analogia nie wyszła, bo nie zrozumiałeś.
W przypadku 2) samochód kupuje klient "na siebie", ty tylko załatwiasz za niego formalności związane z kupnem, załatwiasz za niego sprawy, latasz po urzędach, rejestrujesz, targujesz się z producentem samochodu, itp. - wykonujesz usługę.

To miała być analogia do tego, że klient kupuje licencję do programu "na siebie", a ty za klienta rejestrujesz licencję, załatwiasz formalności itp. Za opłatą.
Chodziło mi o zasadę, a nie o przedmiot (że też akurat "samochód" mi się napisał... faktycznie trochę nieszczęśliwie)

Jeżeli w przypadku pośrednictwa w sprzedaży programów jest taka
praktyka, że wpisuje się to samo co dostałeś od swojego dostawcy, to tak
bym wpisał, czyli:
KIS MD PL 2Dt 1Y Bs LP            1 szt.


Ale to słabe.

Bo nie wiem jaka jest praktyka. Dowiedz się jaka jest, to będziesz miał mocne.

Moi klienci tak nie chcą. Nie wiedzą co to. Chcą jednak
mieć Kaspersky Internet Security a nie KIS. I nie 2Dt a „2 stanowiska” i
nie 1Y a 1 rok.

Ja zazwyczaj wklejam to co wyżej i dopisuję rozwinięcie linijka niżej,
do tego doklejam jeszcze kod aktywacyjny, żeby wszystko mieli na 1
papierze. Albo tylko rozwinięcie piszę.

Ja bym się do tego nie przyczepił.
Jakbym kupował za granicą "coffeemakers" to też raczej sprzedawałbym jako "ekspres do kawy".
Nic dziwnego w tym nie widzę.

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2015-12-29 10:33:33
Autor: G.S.
Mona sprzeda co, czego si nie ma i bdzie si pozyskiwao etapami?
On Tue, 22 Dec 2015, Kviat wrote:

W dniu 2015-12-22 o 12:30, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
[...]

> No w treści napisałbym „Program X, licencja na 3 lata”.

Jak nie masz praw do udzielania licencji to stajesz się przestępcą.

 W sprawie formalnej: IMVHO jednak nie.
 Powód leży w art.65 KC: błędne oświadczenie woli nie jest wystarczające,
jeśli nie nie stało się przyczyną faktycznego przestępstwa.
 Wróć, źle napisałem: błędny *ZAPIS* oświadczenia woli nie jest
wystarczający... intencją stron nie było wystawienie licencji
przez Adama, lecz "dostarczenia prawa do programu X producenta
Y", prawdaż? Klient to wie, takie postawienie sprawy go urządza
i (prawdopodobnie) nie będzie szukał dziury w cały, aby wykorzystać
błąd na f-rze.
 Jeśli z p. widzenia cywilnoprawnego strony "prawidłowo zrozumiały"
intencje, IMVHO wygranie procesu karnego o nadużycie nabytego
prawa do dostawy licencji (wszak "pudełko z kartką" zostało legalnie
nabyte) nie wydaje się być prawdopodobne.
 Oczywiście, jakby nabywca na takiej podstawie nadużył prawa
(o ile by się dało), to sprzedawca mógłby mieć problem, wszak
"oświadczył" (na piśmie).

 No i rzecz jasna, nie uchyla to odpowiedzialności np. karnoskarbowej,
wszak byłaby "nieprawidłowo wystawiona f-ra", ale z drugiej strony
nawet w czasach b.ostrych zapisów ustawowych NSA (bodaj) wskazywał
na "błąd mniejszego znaczenia", więc i tu by się skończyło pewnie
na pouczeniu albo mandacie.
 Nie umniejsza to nieprawidłowości, ale IMHO nie stanowi powodu
do uznania przestępczego działania :D

> To już mój problem, że tak powiem.

Nie. To nie jest twój problem.
To problem twojego klienta.
Jeżeli producent programu udziela licencji na 1 rok i wymaga przedłużania co
rok, to może się okazać, że zaprzestanie udzielać licencji po 1 roku (z
dowolnej przyczyny, bo może, bo zmarł czy cokolwiek innego)

....wydał "nowszą lepszą wersję"...

i przez następne
dwa lata twój klient będzie używał programu nielegalnie.

 Owszem, i umowa powinna przewidywać co się dzieje w takim przypadku.
 Mój post nie ma na celu zdyskredytowanie wszystkich Twoich zastrzeżeń,
wzbudziło je jedynie zaprezentowanie stanowiska przyjmującego za rzecz
oczywistą fakt popełnienia przestępstwa :)

Wliczając w to pierwszy roku, gdy kupił licencję od osoby, która nie ma praw
na udzielanie licencji.

 A tu IMHO jak wyżej.
 To że Adam nie wie co chce sprzedać ;) nie skutkuje przecież ZUPEŁNĄ
nieważnością umowy, której potwierdzenie zostało pokwitowane na
fakturze sprzedaży.

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-12-29 13:39:07
Autor: Kviat
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
W dniu 2015-12-29 o 10:33, G.S. pisze:
On Tue, 22 Dec 2015, Kviat wrote:

W dniu 2015-12-22 o 12:30, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
[...]

No w treści napisałbym „Program X, licencja na 3 lata”.

Jak nie masz praw do udzielania licencji to stajesz się przestępcą.

  W sprawie formalnej: IMVHO jednak nie.
  Powód leży w art.65 KC: błędne oświadczenie woli nie jest wystarczające,
jeśli nie nie stało się przyczyną faktycznego przestępstwa.
  Wróć, źle napisałem: błędny *ZAPIS* oświadczenia woli nie jest
wystarczający... intencją stron nie było wystawienie licencji
przez Adama, lecz "dostarczenia prawa do programu X producenta
Y", prawdaż? Klient to wie, takie postawienie sprawy go urządza
i (prawdopodobnie) nie będzie szukał dziury w cały, aby wykorzystać
błąd na f-rze.

Prawdaż :)
Właśnie dlatego w jednym z postów napisałem, że w praktyce jak ktoś sprzedaje koperty z licencją, to gdy na fakturze napisze "Licencja na program XXX - 1 rok" nikt się nie czepia bo wiadomo o co chodzi. Wiadomo jaka jest intencja.

  Jeśli z p. widzenia cywilnoprawnego strony "prawidłowo zrozumiały"
intencje, IMVHO wygranie procesu karnego o nadużycie nabytego
prawa do dostawy licencji (wszak "pudełko z kartką" zostało legalnie
nabyte) nie wydaje się być prawdopodobne.

Ale w praktyce sprzedając pudełko, w którym jest licencja na 1 rok nikt nie wystawia faktury "Lincenja na program XXX - 3 lata" i dlatego nie ma podstaw do "czepiania się".
W przypadku wystawienia takiej błędnej(?) faktury można mieć już wątpliwości co do intencji.

  Oczywiście, jakby nabywca na takiej podstawie nadużył prawa
(o ile by się dało), to sprzedawca mógłby mieć problem, wszak
"oświadczył" (na piśmie).

O to to.

  No i rzecz jasna, nie uchyla to odpowiedzialności np. karnoskarbowej,
wszak byłaby "nieprawidłowo wystawiona f-ra", ale z drugiej strony
nawet w czasach b.ostrych zapisów ustawowych NSA (bodaj) wskazywał
na "błąd mniejszego znaczenia", więc i tu by się skończyło pewnie
na pouczeniu albo mandacie.

Z punktu widzenia US tak.
Ale z punktu widzenia producenta programu takie samowolne "danie - przedłużenie" licencji bez zgody właściciela praw majątkowych może się skończyć pozwem.

  Nie umniejsza to nieprawidłowości, ale IMHO nie stanowi powodu
do uznania przestępczego działania :D

Ale stanowić może.
Za łamanie praw autorskich (w tym majątkowych) grożą zarówno sankcje cywilne jak i karne.
Przestępstwem jest nieuprawnione lub niezgodne z warunkami uprawnienia rozpowszechnianie utworu:
- grzywna i pozbawienie wolności do 2 lat
- jeżeli dodatkowo czerpie się zyski z powielanych materiałów i uczyniło się z nich źródło dochodu: do 5 lat pozbawienia wolności.

Przy czym "rozpowszechnianie" to niekoniecznie tłoczenie płytek CD. To również sprzedaż (odsprzedaż) programu ze złamanymi warunkami licencji.
Czyli udzielenie komuś trzeciemu praw do używania bez zgody właściciela.

Nie twierdzę, że tak jest w tym konkretnym omawianym przypadku. Ale jak zaznaczyłem na początku rozmowy: to nie są proste sprawy jakie na pierwszy rzut oka się wydają.

To już mój problem, że tak powiem.

Nie. To nie jest twój problem.
To problem twojego klienta.
Jeżeli producent programu udziela licencji na 1 rok i wymaga przedłużania co
rok, to może się okazać, że zaprzestanie udzielać licencji po 1 roku (z
dowolnej przyczyny, bo może, bo zmarł czy cokolwiek innego)

...wydał "nowszą lepszą wersję"...

i przez następne
dwa lata twój klient będzie używał programu nielegalnie.

  Owszem, i umowa powinna przewidywać co się dzieje w takim przypadku.
  Mój post nie ma na celu zdyskredytowanie wszystkich Twoich zastrzeżeń,
wzbudziło je jedynie zaprezentowanie stanowiska przyjmującego za rzecz
oczywistą fakt popełnienia przestępstwa :)

Moją intencją nie było wykazanie, że w tym przypadku przestępstwo jest oczywiste, lecz że potencjalne.
:)

Wliczając w to pierwszy roku, gdy kupił licencję od osoby, która nie ma praw
na udzielanie licencji.

  A tu IMHO jak wyżej.
  To że Adam nie wie co chce sprzedać ;) nie skutkuje przecież ZUPEŁNĄ
nieważnością umowy, której potwierdzenie zostało pokwitowane na
fakturze sprzedaży.

Ale taką nieważnością może skutkować, przynajmniej dopóki Adam sam nie wie co chce sprzedawać.
:)

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2015-12-29 10:11:22
Autor: G.S.
Mona sprzeda co, czego si nie ma i bdzie si pozyskiwao etapami?
On Tue, 22 Dec 2015, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

W dniu 22.12.2015 o 11:19, J.F. pisze:
> Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek"  napisał
>> jest klient, który chce kupić licencję na program na 3 lata. Jednak
>> producent sprzedaje tylko na 1 rok i wymaga odnawiania co roku. Czy
>> można bez problemu wystawić mu fakturę „Program X, licencja na 3 lata”
>> i dostarczać przez 3 lata kody licencyjne ważne rok? I co potem z
>> księgowaniem zakupu licencji przez kolejne lata? Do kolumny z towarem?

 Powiem tak: przeczytałem co mi tam Chomik ściągnął, niemniej odnosił się
będę tylko do tych kawałków, do których się odnoszę, OK?

 Pierwsza rzecz, to rozróźnienie ewidencji: wyraźnie zastrzec trzeba,
że z p. widzenia VAT prawa majątkowe są *usługą*.
 Nie da się natomiast ukryć, że ich "materializacja" ma postać
towaru, co nie chce przystawać do idealnie kulistej konstrukcji
usługi (niezaprzeczalnie taka konstrukcja ma zalety, bo rozwikłuje
takie właściwości, jak np. "znikanie przez zużycie" praw majątkowych,
bez konieczności złomowania).
 Z drugiej strony jest "pudełkowa" postać "skrzynki z licencją
i egzemplarzem", doskonale opisywalna przypadkiem obrazu (oryginału
obrazu, namalowanego przez malarza).
 Jak można podejrzewać, chodzi o podobny przypadek dla programu
(albo coś pośrodku, nie majacego formy "unikalnej umowy stron"
w której stroną jest uprawniony do WYDANIA praw).

>> W ogóle ten problem chyba można rozszerzyć bardziej na sprzedaż czegoś
>> partiami. Np. węgla do palenia w piecu. Teraz piwnica, jak się opróżni
>> to znów piwnica i znów, a nie od razu 3 piwnice...
>
> Pomysl lepiej ze centrala handlu zagranicznego sprzedaje wegiel, ktory
> jest jeszcze w kopalni.

 Dla porządku: taka odmiany sprzedaży nazywana jest "dostawą" i ma swój
własny, odrębny kawałek w KC, jest tym samym "umową nazwaną", i IMO
na miejscu byłoby, aby "opisowe określenie przedmiotu sprzedaży"
do tego nawiązywało.
 Z p. widzenia VAT (co jest podstawą wystawienia f-ry) niewątpliwie
mamy jedną szeroką kategorię "sprzedaży", ale to nijak nie uchyla
przepisów np. "dochodowych", nakazujących w miarę czytelnie podać
faktyczny opis zdarzenia.

> Ogolnie - sprzedac cos czego sie nie ma mozna, ale trzeba uwazac.
> Pierwsza sprawa - przyjdzie kontrola z US, zobaczy "1 rok", to zaraz
> beda watpliwosci.

 No to ja mam pytanie: co stoi na przeszkodzie "dostawy
usługi", aby mieć pod ręką jakąś tarczę na "w rozumieniu VAT"
(znaczy "usługę w rozumieniu VAT").
 Bo oczywistą oczywistością (przepraszam) jest jedynie to, że Adam
chce użyć niewłaściwego opisu na fakturze.

> Stosowna umowa powinna do tego byc ... a i tak wyglada na jakies
> zawyzenie podatku ... choc z drugiej strony sporo przetargow publicznych
> jakos tak chyba dziala.

No właśnie dlatego pytam jak to widzicie

 Zwyczajnie.

> Na tresc faktury tez lepiej uwazac ...

No w treści napisałbym „Program X, licencja na 3 lata”.

....przeciwko takiej treści doskonale wyłożył się Piotr (Kviat).

 Powtarzam pytanie: co stoi na przeszkodzie zastosowania *wprost*
określenia umowy nazwanej z KC 605?
"Dostawa licencji na program X przez okres 3 lat".
 Mogę przetłumaczyć na nasze: "dlaczego nie użyć określenia DOKŁADNIE
TEGO co ma być zrobione, zamiast kombinować z opisem który NIE ODPOWIADA
temu co ma być zrobione".
 Przecież cały czas piszesz, że chcesz "dostarczać licencję przez 3 lata".
 W odróżnieniu od "udzielenia licencji na 3 lata" (której nie masz
i której nie masz prawa wystawić).
 To czemu dokładnie tego nie masz napisać?

BTW: nim ktoś postanowi mnie zaatakować w sprawie słowa "rzeczy",
 po akcentowaniu "strony VAT" (i wskazaniu, że VAT uważa je
 za "usługi") to od strony cywilnoprawnej sugeruję KC 555 :P

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-12-29 13:35:12
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
W dniu 29.12.2015 o 10:11, G.S. pisze:
  Powtarzam pytanie: co stoi na przeszkodzie zastosowania*wprost*
określenia umowy nazwanej z KC 605?
"Dostawa licencji na program X przez okres 3 lat".
  Mogę przetłumaczyć na nasze: "dlaczego nie użyć określenia DOKŁADNIE
TEGO co ma być zrobione, zamiast kombinować z opisem który NIE ODPOWIADA
temu co ma być zrobione".
  Przecież cały czas piszesz, że chcesz "dostarczać licencję przez 3 lata".
  W odróżnieniu od "udzielenia licencji na 3 lata" (której nie masz
i której nie masz prawa wystawić).
  To czemu dokładnie tego nie masz napisać?

Pytanie czy „dostawa” nie jest czynnością „dowiezienia”? Wiesz dostawa węgla... jest w punkcie A i dokonujesz dostawy do punktu B a zakup towaru osobno...

Data: 2015-12-30 08:53:12
Autor: m
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
W dniu 29.12.2015 o 13:35, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 29.12.2015 o 10:11, G.S. pisze:
  Powtarzam pytanie: co stoi na przeszkodzie zastosowania*wprost*
określenia umowy nazwanej z KC 605?
"Dostawa licencji na program X przez okres 3 lat".
  Mogę przetłumaczyć na nasze: "dlaczego nie użyć określenia DOKŁADNIE
TEGO co ma być zrobione, zamiast kombinować z opisem który NIE ODPOWIADA
temu co ma być zrobione".
  Przecież cały czas piszesz, że chcesz "dostarczać licencję przez 3 lata".
  W odróżnieniu od "udzielenia licencji na 3 lata" (której nie masz
i której nie masz prawa wystawić).
  To czemu dokładnie tego nie masz napisać?

Pytanie czy „dostawa” nie jest czynnością „dowiezienia”? Wiesz dostawa węgla... jest w punkcie A i dokonujesz dostawy do punktu B a zakup towaru osobno...


"Dowieźć" możesz w sposób rozmaity. Na przykład ISP (Provider -
dostawca) dowozi poprzez indukowanie odpowiednich prądów w kablu co
skutkuje odpowiednim układem tychże prądów u odbiorcy, bez ruszania się.
Takoż kablówka.

p. m.

Data: 2015-12-30 21:22:38
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
W dniu 30.12.2015 o 08:53, m pisze:
W dniu 29.12.2015 o 13:35, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>W dniu 29.12.2015 o 10:11, G.S. pisze:
>>   Powtarzam pytanie: co stoi na przeszkodzie zastosowania*wprost*
>>określenia umowy nazwanej z KC 605?
>>"Dostawa licencji na program X przez okres 3 lat".
>>   Mogę przetłumaczyć na nasze: "dlaczego nie użyć określenia DOKŁADNIE
>>TEGO co ma być zrobione, zamiast kombinować z opisem który NIE ODPOWIADA
>>temu co ma być zrobione".
>>   Przecież cały czas piszesz, że chcesz "dostarczać licencję przez 3 lata".
>>   W odróżnieniu od "udzielenia licencji na 3 lata" (której nie masz
>>i której nie masz prawa wystawić).
>>   To czemu dokładnie tego nie masz napisać?
>
>Pytanie czy „dostawa” nie jest czynnością „dowiezienia”? Wiesz dostawa
>węgla... jest w punkcie A i dokonujesz dostawy do punktu B a zakup
>towaru osobno...
>
"Dowieźć" możesz w sposób rozmaity. Na przykład ISP (Provider -
dostawca) dowozi poprzez indukowanie odpowiednich prądów w kablu co
skutkuje odpowiednim układem tychże prądów u odbiorcy, bez ruszania się.
Takoż kablówka.


Ale ja nie o tym. Powiedzmy, że taksówkarz wystawia „dostawa babci do domu m”. Babcia wliczona w cenę? Czy babcię m pozyskuje we własnym zakresie?

Data: 2015-12-31 00:26:50
Autor: m
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
W dniu 30.12.2015 o 21:22, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 30.12.2015 o 08:53, m pisze:
> W dniu 29.12.2015 o 13:35, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>> >W dniu 29.12.2015 o 10:11, G.S. pisze:
>>> >>   Powtarzam pytanie: co stoi na przeszkodzie zastosowania*wprost*
>>> >>określenia umowy nazwanej z KC 605?
>>> >>"Dostawa licencji na program X przez okres 3 lat".
>>> >>   Mogę przetłumaczyć na nasze: "dlaczego nie użyć określenia DOKŁADNIE
>>> >>TEGO co ma być zrobione, zamiast kombinować z opisem który NIE ODPOWIADA
>>> >>temu co ma być zrobione".
>>> >>   Przecież cały czas piszesz, że chcesz "dostarczać licencję przez 3 lata".
>>> >>   W odróżnieniu od "udzielenia licencji na 3 lata" (której nie masz
>>> >>i której nie masz prawa wystawić).
>>> >>   To czemu dokładnie tego nie masz napisać?
>> >
>> >Pytanie czy „dostawa” nie jest czynnością „dowiezienia”? Wiesz dostawa
>> >węgla... jest w punkcie A i dokonujesz dostawy do punktu B a zakup
>> >towaru osobno...
>> >
> "Dowieźć" możesz w sposób rozmaity. Na przykład ISP (Provider -
> dostawca) dowozi poprzez indukowanie odpowiednich prądów w kablu co
> skutkuje odpowiednim układem tychże prądów u odbiorcy, bez ruszania się.
> Takoż kablówka.

Ale ja nie o tym. Powiedzmy, że taksówkarz wystawia „dostawa babci do domu m”. Babcia wliczona w cenę? Czy babcię m pozyskuje we własnym zakresie?

No nie wiem czy nie o tym. Kablówka wystawia "dostawa sygnału cartoon
network". Kreskówki wliczone w cenę? Czy kreskówki m pozyskuje we
własnym zakresie?

IMHO pozyskuje we własnym - tj staje się stroną umowy licencyjnej między
nadawcą telewizyjnym a odbiorcą końcowym. Kablówka tylko dostarcza
sygnał i zbiera kasę od widza.

p. m.

Data: 2015-12-29 14:23:45
Autor: Kviat
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
W dniu 2015-12-29 o 10:11, G.S. pisze:
On Tue, 22 Dec 2015, Przemysław Adam Śmiejek wrote:



No w treści napisałbym „Program X, licencja na 3 lata”.

...przeciwko takiej treści doskonale wyłożył się Piotr (Kviat).

"wyłożył się"? :)

  Powtarzam pytanie: co stoi na przeszkodzie zastosowania *wprost*
określenia umowy nazwanej z KC 605?
"Dostawa licencji na program X przez okres 3 lat".
  Mogę przetłumaczyć na nasze: "dlaczego nie użyć określenia DOKŁADNIE
TEGO co ma być zrobione, zamiast kombinować z opisem który NIE ODPOWIADA
temu co ma być zrobione".
  Przecież cały czas piszesz, że chcesz "dostarczać licencję przez 3 lata".
  W odróżnieniu od "udzielenia licencji na 3 lata" (której nie masz
i której nie masz prawa wystawić).
  To czemu dokładnie tego nie masz napisać?

Ja sobie pospekuluję żeby problem zagmatwać jeszcze bardziej ;)
Kupując licencję na 3 lata, kupujący "wrzuca" taką wartość do ewidencji wartości niematerialnych i prawnych" i jeżeli jest to mała wartość to robi jednorazowy odpis amortyzacyjny. Albo wręcz wrzuca bezpośrednio w koszty.
Kupując usługę dostarczania licencji przez trzy lata, to w takim przypadku jest to podobne do zakupu prenumaraty na np.czasopisma.
I możliwe, że kupujący będzie musiał wrzucać to w koszty "międzyokresowo".
Dla zainteresowanych: http://ksiegowosc.infor.pl/rachunkowosc/rachunkowosc-budzetowa/66892,Rozliczenia-miedzyokresowe-kosztow.html

Przy czym może się okazać, że koszt licencji to jedno, a koszt usługi _dostarczania_ tych licencji to drugie...


Jeżeli całe to zamieszenie wynika z tego, że klient po prostu chce mieć pewność, że nie zostanie "na lodzie" przez te trzy lata, to dlaczego nie zrobić tego normalnie?
Czyli sprzedać to pudełko czy kopertę tak jak faktycznie jest, jak producent przewidział - na rok, a dodatkowo spisać zwykłą umowę na współpracę. Umowę na jakąś "obsługę informatyczną" czy "opiekę" czy coś w tym stylu.

BTW: nim ktoś postanowi mnie zaatakować w sprawie słowa "rzeczy",
  po akcentowaniu "strony VAT" (i wskazaniu, że VAT uważa je
  za "usługi") to od strony cywilnoprawnej sugeruję KC 555 :P

BTW: ja bym jeszcze sprawdził, czy handel oprogramowaniem przypadkiem nie wyłącza spod podmiotowego zwolnienia z VAT.
Nie chce mi się szukać, ale skoro autor pytania od nowego roku przestaje być VATowcem, to warto to sprawdzić żeby się nie zdziwić...

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2015-12-29 21:02:35
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
W dniu 29.12.2015 o 14:23, Kviat pisze:
Jeżeli całe to zamieszenie wynika z tego, że klient po prostu chce mieć
pewność, że nie zostanie "na lodzie" przez te trzy lata, to dlaczego nie
zrobić tego normalnie?
Czyli sprzedać to pudełko czy kopertę tak jak faktycznie jest, jak
producent przewidział - na rok, a dodatkowo spisać zwykłą umowę na
współpracę. Umowę na jakąś "obsługę informatyczną" czy "opiekę" czy coś
w tym stylu.


Bo klient potrzebuje tu i teraz faktury na całą kwotę i na konkretny cel, bo ma dotację celową. Nie może to być faktura na opiekę... Ma być oprogramowanie antywirusowe i koniec.

Data: 2015-12-29 22:09:05
Autor: Kviat
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
W dniu 2015-12-29 o 21:02, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 29.12.2015 o 14:23, Kviat pisze:
Jeżeli całe to zamieszenie wynika z tego, że klient po prostu chce mieć
pewność, że nie zostanie "na lodzie" przez te trzy lata, to dlaczego nie
zrobić tego normalnie?
Czyli sprzedać to pudełko czy kopertę tak jak faktycznie jest, jak
producent przewidział - na rok, a dodatkowo spisać zwykłą umowę na
współpracę. Umowę na jakąś "obsługę informatyczną" czy "opiekę" czy coś
w tym stylu.


Bo klient potrzebuje tu i teraz faktury na całą kwotę i na konkretny
cel, bo ma dotację celową. Nie może to być faktura na opiekę... Ma być
oprogramowanie antywirusowe i koniec.

To masz dwa wyjścia:
1) Znaleźć taki program antywirusowy, do którego producent daje licencję na 3 lata
a) jeżeli taki program znajdziesz, to wystarczy tylko do niego przekonać klienta
b) jeżeli takiego programu nie znajdziesz, to uświadomić klientowi, że chce kupić coś, co nie istnieje, ale za odpowiednią opłatą taki program mu stworzysz

2) Sprzedać 3 szt programu, każdy z licencją na 1 rok
I modlić się, że twój klient będzie mógł drugi klucz licencyjny "aktywować" po roku, a trzeci po dwóch latach... bo jak nie dadzą się aktywować to raczej się wkurzy.

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2015-12-29 22:24:29
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
W dniu 29.12.2015 o 22:09, Kviat pisze:
To masz dwa wyjścia:
1) Znaleźć taki program antywirusowy, do którego producent daje licencję
na 3 lata

Nie ma.

a) jeżeli taki program znajdziesz, to wystarczy tylko do niego przekonać
klienta
b) jeżeli takiego programu nie znajdziesz, to uświadomić klientowi, że
chce kupić coś, co nie istnieje, ale za odpowiednią opłatą taki program
mu stworzysz

Nie jest możliwe za taką kwotę.


2) Sprzedać 3 szt programu, każdy z licencją na 1 rok
I modlić się, że twój klient będzie mógł drugi klucz licencyjny
"aktywować" po roku, a trzeci po dwóch latach... bo jak nie dadzą się
aktywować to raczej się wkurzy.


No właśnie z tymi KISami nie ma problemu, bo one są właśnie takie „aktywujące się”. Ale chodzi o KES, który jest imienny w momencie zakupu i od razu jest kod aktywacyjny ważny tylko rok. Mogę jedynie zamawiać 3 lata pod rząd nowe kody u Kasperczaka

Data: 2015-12-29 23:31:34
Autor: Kviat
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?

W dniu 2015-12-29 o 22:24, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 29.12.2015 o 22:09, Kviat pisze:
2) Sprzedać 3 szt programu, każdy z licencją na 1 rok
I modlić się, że twój klient będzie mógł drugi klucz licencyjny
"aktywować" po roku, a trzeci po dwóch latach... bo jak nie dadzą się
aktywować to raczej się wkurzy.


No właśnie z tymi KISami nie ma problemu, bo one są właśnie takie
„aktywujące się”. Ale chodzi o KES, który jest imienny w momencie zakupu
i od razu jest kod aktywacyjny ważny tylko rok. Mogę jedynie zamawiać 3
lata pod rząd nowe kody u Kasperczaka

Możesz... albo i nie. Pewności nie masz, że ten Kasperczak za 1,5 roku nie zwinie interesu...

Mi się pomysły skończyły. Jeżeli klient nie rozumie, że oczekuje niemożliwego, a ty koniecznie chcesz go zadowolić, to możesz zamknąć oczy na rzeczywistość, "podłożyć się" fakturą dokumentującą nieistniejącą transakcję (zmyślisz klucze licencyjne na kolejne dwa lata czy oszukasz, że kod aktywacyjny jest ważny przez trzy?) i liczyć na szczęście.

Pytałeś czy da się tak zdobić jak chcesz. Da się, ale nie wolno.
Wybór należy do ciebie.

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2015-12-30 08:19:53
Autor: WAM
Mona sprzeda co, czego si nie ma i bdzie si pozyskiwao etapami?
On Tue, 29 Dec 2015 22:24:29 +0100, Przemysaw Adam miejek
<niechce@spamu.pl> wrote:

1) Znale taki program antywirusowy, do ktrego producent daje licencj
na 3 lata

Nie ma.

Na szybko wyszukane na 3 lata: Eset, Avast.
W Kasperskym masz te 2 letnie licencje, to sprawy nie zaatwia ale
moe co pomoe.

WAM
--
www.nawakacje.pl ?
pokoje w grach www.wpolskichgorach.pl
pokoje na Mazurach www.spanienamazurach.pl
pokoje nad morzem www.nadmorze.pl

Data: 2015-12-30 10:08:28
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
W dniu 30.12.2015 o 08:19, WAM pisze:
On Tue, 29 Dec 2015 22:24:29 +0100, Przemysaw Adam miejek
<niechce@spamu.pl> wrote:

1) Znale taki program antywirusowy, do ktrego producent daje licencj
na 3 lata

Nie ma.

Na szybko wyszukane na 3 lata: Eset, Avast.

Ale nie za 400z / rok :)


W Kasperskym masz te 2 letnie licencje, to sprawy nie zaatwia ale
moe co pomoe.

Tak, ale to nie jest pakiet 100 licencji i kosztuje to okoo 150z za 2 stanowiska czy jako tak.

Data: 2015-12-30 08:56:12
Autor: m
Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?
W dniu 29.12.2015 o 21:02, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 29.12.2015 o 14:23, Kviat pisze:
> Jeżeli całe to zamieszenie wynika z tego, że klient po prostu chce mieć
> pewność, że nie zostanie "na lodzie" przez te trzy lata, to dlaczego nie
> zrobić tego normalnie?
> Czyli sprzedać to pudełko czy kopertę tak jak faktycznie jest, jak
> producent przewidział - na rok, a dodatkowo spisać zwykłą umowę na
> współpracę. Umowę na jakąś "obsługę informatyczną" czy "opiekę" czy coś
> w tym stylu.

Bo klient potrzebuje tu i teraz faktury na całą kwotę i na konkretny cel, bo ma dotację celową. Nie może to być faktura na opiekę... Ma być oprogramowanie antywirusowe i koniec.

A gdyby faktura opiewała na "Kody aktywacyjne oprogramowania X, 3 lata"?
I umowa ustna opiewała na to że jeden kod teraz, drugi za rok, trzeci za
2 lata?

Analogia z węglem z pierwszego postu w wątku jak znalazł.

p. m.

Można sprzedać coś, czego się nie ma i będzie się pozyskiwało etapami?

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona