Data: 2015-08-07 07:52:31 | |
Autor: malwina.pavlowska | |
Moja działka ,mój dom i "współwłaściciel" ale tylko "w budynku"... | |
Witam,
po podziale sądowym dostanie mi się "pasztet" w postaci działki 400 m2 /na tym terenie minimalna to 1000 m2/ a na niej dom jednorodzinny parterowy /3 pokoje z kuchnią i łazienką/ z 1958 r, drewniak, w stanie do kapitalnego remontu. Do połowy tego domu rości sobie prawo współwłaściciel /na drugiej połowie działki dobudował sobie osobny dom, ale... nie kończy go od ... 15 lat, bo pewnie "mając zaspokojone potrzeby mieszkaniowe" nie mógłby w sądzie domagać się prawa ... do mieszkania w nim... Albo spłaty. Ale sądzę, ze bardziej chce mieszkać - na strychu, który nie spełnia warunków mieszkania /wysokość 1.30-2.20/ chce mieszkać jeszcze.... 12 lat /wyliczył sobie wartość dopłaty na 200 tys !( sic!), za POŁOWĘ DOMU, gdy nowy w tej samej technologii kosztuje 130 tys Gdy podział fizyczny będzie faktem, na mojej części działki nie będę mogła wymienić tego domu na inny /działka straci WZ/, dlatego chcę zrobić taki ruch: - wystąpić do sądu o art. 199 kc, żeby pominać współwłaściciela w konieczności uzyskania jego zgody na to i przed podziałem uzyskać zgodę na rozbiórkę i budowę nowego. Czy w tej sytuacji będę musiała udostępnić współwłaścicielowi połowę swojego domu, skoro nie będzie już masą spadkową, a współwłaściciel dostanie wtedy swoje 50% z budynku starego w "naturze" :) Jest on typem człowieka z którym mieszkać się nie da-zaśmieca nam tę połowę działki, niszczy dom, ostatnio zlikwidował mi wysoki taras przy pokoju dziennym na parterze, bo "on wie lepiej, jak będzie biegły dzielił działkę" Chcę się go pozbyć z tego budynku, bo zniesienie współwłasności, gdzie on ma 2 lokale mieszkalne na własność a ja żadnego /w tym działki - dojście do strychu wymaga służebności na mojej działce/ mnie nie interesuje... a nie mam z czego go spłacić :( I takiego "pasztetu" też nie sprzedam, bo rynek jest jaki jest. Może ktoś ma pomysł, jak to rozwiązać ? |
|