Data: 2010-07-15 12:33:41 | |
Autor: kleju | |
Moja refleksja z jazdy po Warszawie - nie chce ścieżek rowerowych | |
Dzieńdobry
Zmajstrowałem sobie na ten sezon rower miejski. Bardzo podoba mi się jazda w z wyprostowanym kręgosłupem bez gmerania przy biegach i koszykiem na bagarzniku. Jeżdze jak samochód wszędzie tam gdzie nie ma wyraźnego zakazu ruchu rowerów. Lewoskręty nie są mi straszne. Jechałem ostatnio al. Jerozolimskimi i miałem potrzebę skręcić w Marszałkowską, gdzie zauważyłem ścieżkę dla rowerów. Zdecydowałem się nią pojechać w kierunku pl. Konstytucji. Nawet, nawet się jechało, gdyby tylko nie te krawężniki przy pokonywaniu skrzyżowań. To naprawę takie trudne żeby się to zaczynało na poziomie jezdni? No i na pl. Konstytucji koniec ścieżki. Tak sobie pomyślałem, że bez sensu ta ścieżka. I w zasadzie mam refleksję, że bez sensu te ścieżki dla rowerów w mieście, zupełnie by wystarczyło równe pobocze. Kleju |
|
Data: 2010-07-15 03:40:35 | |
Autor: tadek | |
Moja refleksja z jazdy po Warszawie - nie chce ¶cieżek rowerowych | |
On 15 Lip, 12:33, kleju <p...@pro.onet.pl> wrote:
DzieńdobryLewoskręty nie s± mi straszne znajoma stała na lewoskręcie i jad±cy z przeciwka samochód J± zabił na miejscu. Jechał z nadmiern± prędko¶ci± a droga ŁódĽ- Łowicz miała zakręt na którym Go "wyniosło" na o¶ jezdni. Od tej pory jak mam przejechać drogę w poprzek to czekam na wolne z OBYDWU stron. Idiotów jest pełno na naszych drogach |
|
Data: 2010-07-15 12:56:16 | |
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki | |
Moja refleksja z jazdy po Warszawie - nie chce ścieżek rowerowych | |
kleju pisze:
Tak sobie pomyślałem, że bez sensu ta ścieżka. I w zasadzie mam refleksję, że bez sensu te ścieżki dla rowerów w mieście, zupełnie by wystarczyło równe pobocze. No ta ścieżka to klasyk bezsensowności. Ale na przykład ścieżka na Puławskiej od Dworca Południowego do Dolnej jest naprawdę na poziomie. Asfalt, brak krawężników, ze 3 razy omija światła i nie trzeba stać na czerwonym. Ale takich jak na Puławskiej jak na lekarstwo. Seco |
|
Data: 2010-07-15 06:24:38 | |
Autor: AlbertStonoga | |
Moja refleksja z jazdy po Warszawie - nie chce ¶cieżek rowerowych | |
On 15 Lip, 12:56, Bartosz 'Seco' Suchecki <pisz...@seco.maupa.tlen.pl>
wrote: kleju pisze: Odcinek Woronicza -> Dolna. Gdyby nie słaba widoczno¶ć na skrzyżowaniach z Żywnego i Bielawsk± i kierowcy wyjeżdżaj±cy z tychże, nie zwracaj±cy uwagi na skrzyżowanie ze ¶cieżk±, byłoby OK. |
|
Data: 2010-07-15 13:20:26 | |
Autor: Alfer_z_pracy | |
Moja refleksja z jazdy po Warszawie - nie chce ścieżek rowerowych | |
No ta ścieżka to klasyk bezsensowności. Ech, szkoda gadać! Ostatnio w ramach rekonesansu jeżdżę szybko po Warszawie tu i tam starając się używać ścieżek tam gdzie (niestety) są. Część z nich to dla mnie nowość bo albo dawno nie byłem, albo nigdy. I niech mnie kule biją, za niektóre ich projektanci / wykonawcy winni iść do pierdla. Wszystko fajnie jak się rekreacyjnie sunie z koszykiem i ciastem na piknik, ale przy V pow. 25 km/h i przy braku znajomości danej ścieżki bywa ona cholernie niebezpieczna. Np. ze 3 razy prawie wylądowałem w krzakach, bo wyłonił się bezsensowny niewidoczny zakręt o 90* i to na zjeździe. Długo by wymieniać przykłady, aż mi się nie chce tu strzępić opuszków. Po kilku dniach nauczyłem się gdzie trzeba zwolnić, gdzie uważać na pieszych czy auta, gdzie jest dziura a gdzie chamski walący w amora krawężnik. Ale nie tędy droga, ścieżyna powinna od początku być zaprojektowaną z głową, tymczasem większość z nich to są debilne wariacje na temat chodnika dla pieszych (gdzie przecież prędkości użykowników są o rząd wielkości mniejsze), często różniące się od nich wręcz jedynie kolorem nawierzchni. Nienawidzę warszawskich dróg rowerowych. Powyższe zdanie było aktualne kilka lat temu, a widząc co i jak się dzieje, _z pewnością_ będę mógł je powtórzyć za 5 czy 10 lat. Bo o ile być może powstaną nowe wzorcowe, to obecne twory ścieżkopodobne będą straszyły aż do ich totalnej wymiany czyli znając realia za lat xx. Pzdr A. |
|
Data: 2010-07-15 14:10:11 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Moja refleksja z jazdy po Warszawie - nie chce ¶ cieżek rowerowych | |
In article <4c3eef03$0$19164$65785112@news.neostrada.pl>,
"Alfer_z_pracy" <alferwywalto@mp.pl> wrote: Np. ze 3 razy prawie wyl±dowałem w krzakach, bo wyłonił się bezsensowny niewidoczny zakręt o 90* i to na zjeĽdzie. Długo by wymieniać przykłady, aż mi się nie chce tu strzępić opuszków. Po kilku dniach nauczyłem się gdzie trzeba zwolnić, gdzie uważać na pieszych czy auta, gdzie jest dziura a gdzie chamski wal±cy w amora krawężnik. Ale nie tędy droga, ¶cieżyna powinna od pocz±tku być zaprojektowan± z głow±, tymczasem większo¶ć z nich to s± debilne wariacje na temat chodnika dla pieszych (gdzie przecież prędko¶ci użykowników s± o rz±d wielko¶ci mniejsze), często różni±ce się od nich wręcz jedynie kolorem nawierzchni.No, zgadza sie. Choc jak jakos tak szybko nie jezdze. Ale sasiadka miala niedawno wypadek/wywrotke na zjezdzie z Belwederskiej (czy mozna tam jakos miasto zaskarzyc???). Ja tam z reguly jedze nielegalnie jezdnia. Bezpieczniej. No i faktycznie te krawezniki/nierownosci na przejazdach rowerowych, nawet na Marszalkowskiej, jak kolega pisal. Czy na prawde nie mozna tego jakos zaniwelowac? TA |
|
Data: 2010-07-15 05:47:03 | |
Autor: Rowerex | |
Moja refleksja z jazdy po Warszawie - nie chce ¶cieżek rowerowych | |
On 15 Lip, 14:10, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:
No i faktycznie te krawezniki/nierownosci na przejazdach rowerowych, Zniwelować można walcem - "przyjdzie walec i wyrówna". Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2010-07-15 16:07:34 | |
Autor: 666 | |
Moja refleksja z jazdy po Warszawie - nie chcę ¶cieżek HGW. | |
Najpierw musisz dać kolesiom Walca łapówkę lub zrobić innego loda.
I Ľdziwisz się, jaka może być cena za jeden krawężnik. Ba, za projekt jednego krawężnika. Urz±d się musi wyżywić, i urzędnicy. A Ty jestes takim pryszczem na d... walca, znaczy miasta. JaC -- -- - Zniwelowac mozna walcem - "przyjdzie walec i wyrowna". -- |
|
Data: 2010-07-15 21:51:05 | |
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki | |
Moja refleksja z jazdy po Warszawie - nie chce ¶cieżek rowerowych | |
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:
In article <4c3eef03$0$19164$65785112@news.neostrada.pl>, Krawężniki s± według niektórych projektantów dla ... niewidomych. Aby wiedzieli gdzie zaczyna się jezdnia. Co prawda niwwidomym wystarcz± takie kwadratowe płytki z wypustkami. Ale projektanci betonu maj± zabetonowane łby i jeszcze długa droga zanim zaczn± projektować dobre DDR Seco |
|
Data: 2010-07-15 22:04:54 | |
Autor: arturbac | |
Moja refleksja z jazdy po Warszawie - nie chce ¶cieżek rowerowych | |
W dniu 2010-07-15 21:51, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:
Krawężniki s± według niektórych projektantów dla ... niewidomych. Aby Tak, słyszałem to od jednej Pani w urzędzie w Gdyni, zapytałem się co w zwi±zku z tym że niewidomy ¶wietnie rozpoznaje kolor kostki na drodze rowerowej i dlaczego droga dla rowerów w zwi±zku z tym nie jest na poziomie jezdni tylko na poziomie chodnika, dlaczego nie widza problemu rozjechania przez rowerzystę. |
|
Data: 2010-07-19 19:19:37 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Moja refleksja z jazdy po Warszawie - nie chce ¶ cieżek rowerowych | |
In article <i1norj$2aef$1@news2.ipartners.pl>,
Bartosz 'Seco' Suchecki <pisz_na@seco.maupa.tlen.pl> wrote: Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze: No, ale niewidomi nie powinni chodzic po sciezkach rowerowych chyba. TA |
|
Data: 2010-07-17 09:53:54 | |
Autor: Krzysztof Rudnik | |
Moja refleksja z jazdy po Warszawie - nie chce ścieżek rowerowych | |
Alfer_z_pracy wrote:
Ostatnio zauważam pewną poprawę w projektowaniu ścieżek - np. nowy kawałek ścieżki wzdłuż Marymonckiej jest asfaltowy i posiada wjazdy/zjazdy na ulicach poprzecznych. Podobnie nowe ścieżki w okolicach Kanałku na Kępie Potockiej. |
|
Data: 2010-07-19 19:22:03 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Moja refleksja z jazdy po Warszawie - nie chce ¶ cieżek rowerowych | |
In article <i1rnir$8ss$1@newsread1.aster.pl>,
Krzysztof Rudnik <rudnik@kki.net.pl> wrote: Alfer_z_pracy wrote: No fakt. Ale dlaczego nie mozna poprawic tych kraweznikow na istniejacych juz sciezkach? TA |
|
Data: 2010-07-19 19:44:40 | |
Autor: arturbac | |
Moja refleksja z jazdy po Warszawie - nie chce ¶cieżek rowerowych | |
W dniu 2010-07-19 19:22, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:
No fakt. Ale dlaczego nie mozna poprawic tych kraweznikow na istniejacych juz sciezkach? A z jak± maksymaln± prędko¶ci± można na tych ¶cieżkach jechać i jaki maksymalny dystans od startu do przymusowego zatrzymania /zwolnienia jest na tych najlepszych ¶cieżkach ? |
|
Data: 2010-07-15 21:07:34 | |
Autor: rob@L | |
Moja refleksja z jazdy po Warszawie - nie chce ścieżek rowerowych | |
Czesc!
Dla mnie szczytem absurdu jest smieszka w Al. Ujazdowskich. :( Ani razu (!) - bez wzgledu o jakiej porze tamtedy jade - nie zdarzylo sie, zeby nie byla pozastawiana puszkami zlamasow, ktorym akurat zachcialo sie zaparkowac na podjezdzie do bramy, udajac (awaryjne), ze to na chwile. A wystarczy wrocic za pol godziny i gosc nadal w tym samym miejscu. Grzeczne zwrocenie uwagi takiemu typowi, ktory akurat parkuje, konczy sie wybuchem agresji z jego strony. Na szybka reakcje (o ile wogole) straszakow miejskich nie ma co liczyc, wiec wszyscy sobie uzywaja. A wystarczyloby, zeby na tych wjazdach w bramy postawic skladane slupki, zeby chamstwo nie moglo wjezdzac. Pozdrawiam, robal. |
|
Data: 2010-07-15 21:33:34 | |
Autor: arturbac | |
Moja refleksja z jazdy po Warszawie - nie chce ścieżek rowerowych | |
Jest:
Moja refleksja z jazdy po Warszawie Winno być: Moja refleksja z jazdy po Polsce |