Data: 2009-10-14 00:04:26 | |
Autor: Piotrek | |
Moje boje z "salonami" firmowymi orange w Warszawie | |
Użytkownik "Tomek "Grych" Gryszkiewicz" <grych@nospam.tg.pl> napisał w wiadomości news:has38g$ou8$1inews.gazeta.pl...
Był sobie telefon, iphone, kupiony we wrześniu w sklepie Orange on-line. Niestety, popsuł się już po paru dniach... Ale to przecież nic strasznego, w końcu jest rękojmia. Na karteczce, którą dostałem z telefonem, napisane jest żeby udać się do salonu firmowego i tam załatwiać sprawy serwisowe. Stary, ja poszedłem rozwiązać umowę z Orange, ponieważ nie zadowoliło mnie to, co w salonie zaproponowali mi w ramach przedłużki (a raczej wycofali się z oferty). Długa rozmowa z panem, który pokazując telefon próbował ode mnie wyciągnąć podpis na cyrografie - nieskuteczna (z jego punktu widzenia). W końcu dostałem druk wypowiedzenia. Wypełniłem, podpisałem, podpisał też facet z punktu, złozyłem, dostałem potwierdzoną pieczątką punktu i tekstem "za zgodność z orygianłem" kserokopię i spokojnie czekałem na rozwiązanie umowy. Gdy to nie nastąpiło, udałem się do Salonu Firmowgo, gdzie po 2,5h oczekiwania w kolejce pani obejrzała kopię wypowiedzenia i stwierdziła, że..... jest to wypowiedzenie nieważne !!! Nie chciała jednak powiedzieć dlaczego. Plątała się coś o procedurach i kto powinien być podpisany ze strony salonu pod wypowiedzeniem - skąd ja, na Boga Ojca mam to wiedzieć ?? wydawało mi się wogóle, że jakikolwiek formularz i podpis człowieka z Orange jest niepotrzebny (chyba, że jako potwierdzenie przyjęcia). Potem, w luźniejszej rozmowie (gdy stwierdziłem że zamieniam abonament na prepaid), pani stwierdziła, że wypowiedzenie wogóle nie zostało w systemie Orange zarejestrowane !!! I chcąc dochodzić swoich racji musiałbym człowiekowi z Orange wytoczyć proces cywilny..... Piotrek |
|
Data: 2009-10-14 07:41:50 | |
Autor: brum | |
Moje boje z "salonami" firmowymi orange w Warszawie | |
Plątała się coś o procedurach i kto powinien być podpisany ze strony salonu pod wypowiedzeniem - skąd ja, na Boga Ojca mam to wiedzieć ?? wydawało mi się wogóle, że jakikolwiek formularz i podpis człowieka z Orange jest niepotrzebny (chyba, że jako potwierdzenie przyjęcia). bo widzisz, to nie byl salon firmowy tylko franszyza, a pracownik nie byl z franszyzy tylko z prac interwencyjnych a w ogole to czcionka na pismie byla nieodpowiednia |
|
Data: 2009-10-14 10:14:28 | |
Autor: Flo | |
Moje boje z "salonami" firmowymi orange w Warszawie | |
Piotrek pisze:
Użytkownik "Tomek "Grych" Gryszkiewicz" <grych@nospam.tg.pl> napisał w wiadomości news:has38g$ou8$1inews.gazeta.pl... Dlatego żadnych druków tylko i wyłącznie odręcznie napisane pismo z podpisem przyjęcia i pieczątka punktu. W sądzie jest to wystarczające potwierdzenie złożenia wypowiedzenia i Orange przegrywa. -- Florian Marzejewski http://bezpieczenstwo-osobiste.com http://detektywtorun.pl +48 509 969 040 Departament Klientów Biznesowych Plus GSM (G300) Toruń +48 607 600 027 |