Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Moment obrotowy

Moment obrotowy

Data: 2009-03-22 23:37:55
Autor: ToMasz
Moment obrotowy
adamoxx1 pisze:
Co dokładnie oznacza moment obrotowy? Chodzi mi o obserwowalne cechy
silnika (samochodu) ktory ma wyższy vs. niższy moment obrotowy.

Trzeba by jeszcze sprecyzować czy wyższa/niższa wartość momentu
obrotowego, przypada na tą samą prędkość obrotową i jaka ona jest ( tak
dla czepialskich)

jednak w praktyce auto z wyskokim momentem obrotowym zachowa sie tak jak
piszesz :
Czy np. gdy puszczę gwałtownie sprzęgło przy ruszaniu (nie dodając w
ogole gazu) to samochód z wysokim momentem obrotowym będzie trudniej
zadusić? Tzn. nie zgaśnie (ewentualnie po dwóch żabkach), tylko wyrwie
do przodu, tak?

Z praktyki wiem ze jak nie "strzelisz ze sprzęgła" to niema wała - nie
zgaśnie. mało tego. mozesz miec np zwykłego mechanicznego diesla ze
stosunkowo wyskokim momentem i jechać na 3 biegu - tez nie zgaśnie (to
akurat mało obrazowy przykład bo elektronika w dzisiejszych silnikach
zrobi to samo)
Możesz jadąc ospale - na 1500rpm dodać gazu i silnik z wyskokim momentem
sie pozbiera i pojedzie, a taki który ma niski moment bedzie albo
klepał, albo kombinował, aż osiągnie wyższe obroty - dopiero zacznie
ciagnąć. ( tu jednak ważne jest przy jakich obrotach silinik ma "wysoki"
moment)
Jeszcze jedna praktyczna uwaga. jak sie w zimie zakopiesz, to łatwiej
wyskoczyć z zaspy autem z wyższym momentem obrotowym (tu dla
czepialskich: ta zasada dotyczy praktyki, bo bardzo ale to bardzo
wprawna noga na sprzegle, albo elektronika znowu zrobi to samo)

ToMasz

Data: 2009-03-23 06:48:56
Autor: J.F.
Moment obrotowy
On Sun, 22 Mar 2009 23:37:55 +0100,  ToMasz wrote:
adamoxx1 pisze:
Czy np. gdy puszczę gwałtownie sprzęgło przy ruszaniu (nie dodając w
ogole gazu) to samochód z wysokim momentem obrotowym będzie trudniej
zadusić? Tzn. nie zgaśnie (ewentualnie po dwóch żabkach), tylko wyrwie
do przodu, tak?

Z praktyki wiem ze jak nie "strzelisz ze sprzęgła" to niema wała - nie
zgaśnie.

No coz - przesiadlem sie kiedys na Bore TDI, ruszalem normalnie - tzn z lekkim gazem i popuszczajac sprzeglo stopniowo, a silnikowi jednak
dosc czesto zdarzalo sie gasnac. Wystarczylo nieprzyzwyczajenie.

mało tego. mozesz miec np zwykłego mechanicznego diesla ze
stosunkowo wyskokim momentem i jechać na 3 biegu - tez nie zgaśnie (to
akurat mało obrazowy przykład bo elektronika w dzisiejszych silnikach
zrobi to samo)
Możesz jadąc ospale - na 1500rpm dodać gazu i silnik z wyskokim momentem
sie pozbiera i pojedzie, a taki który ma niski moment bedzie albo
klepał, albo kombinował, aż osiągnie wyższe obroty - dopiero zacznie
ciagnąć. ( tu jednak ważne jest przy jakich obrotach silinik ma "wysoki"
moment)

No wlasnie - co chciales powiedziec ? Ze nowoczesny turbodiesel
kiepsko ciagnie jesli nie ma 2000 obr/m ? Ze mozna nim na V biegu zejsc do 40km/h .. benzyna ponizej 45 zaczyna
szarpac [brava jtd/1.6]. I nawet mozna przyspieszyc wtedy .. o ile to
mozna przyspieszeniem nazwac, bo maluch ma lepsze :-)

Jeszcze jedna praktyczna uwaga. jak sie w zimie zakopiesz, to łatwiej
wyskoczyć z zaspy autem z wyższym momentem obrotowym (tu dla
czepialskich: ta zasada dotyczy praktyki, bo bardzo ale to bardzo
wprawna noga na sprzegle, albo elektronika znowu zrobi to samo)

I w tym celu niektorzy kierowcy wrzucaja II bieg ? :-)

J.

Data: 2009-03-23 14:24:01
Autor: Czarek Daniluk
Moment obrotowy
J.F. pisze:

No coz - przesiadlem sie kiedys na Bore TDI, ruszalem normalnie - tzn z lekkim gazem i popuszczajac sprzeglo stopniowo, a silnikowi jednak
dosc czesto zdarzalo sie gasnac. Wystarczylo nieprzyzwyczajenie.

Zależy jakie TDI.
W moim starym 90KM najwpierw ruszam, nie dotykając pedału gazu - dopiero potem daję buta.

W Focusie TDCi 100KM ruszenie bez przydławienia to była męczarnia.

HDi 90KM nie ma problemów z przydławianiem przy ruszaniu.

2,2CDi Mercedesa też.

Pozdrawiam!!

Data: 2009-03-23 10:43:44
Autor: Toworek
Moment obrotowy
ToMasz pisze:
adamoxx1 pisze:
Co dokładnie oznacza moment obrotowy? Chodzi mi o obserwowalne cechy
silnika (samochodu) ktory ma wyższy vs. niższy moment obrotowy.

Trzeba by jeszcze sprecyzować czy wyższa/niższa wartość momentu
obrotowego, przypada na tą samą prędkość obrotową i jaka ona jest ( tak
dla czepialskich)

ke?

jednak w praktyce auto z wyskokim momentem obrotowym zachowa sie tak jak
piszesz :
Czy np. gdy puszczę gwałtownie sprzęgło przy ruszaniu (nie dodając w
ogole gazu) to samochód z wysokim momentem obrotowym będzie trudniej
zadusić? Tzn. nie zgaśnie (ewentualnie po dwóch żabkach), tylko wyrwie
do przodu, tak?

Z praktyki wiem ze jak nie "strzelisz ze sprzęgła" to niema wała - nie
zgaśnie. mało tego. mozesz miec np zwykłego mechanicznego diesla ze
stosunkowo wyskokim momentem i jechać na 3 biegu - tez nie zgaśnie (to
akurat mało obrazowy przykład bo elektronika w dzisiejszych silnikach
zrobi to samo)

a chcesz się założyć? bo ja ci pokażę samochód oczywiście z "najlepszym na świecie" silnikiem diesla, którym za pierwszym razem nie ruszysz, zeby nie zgasł. i wcale to nie jest jakiś egzotyczny wynalazek.

Możesz jadąc ospale - na 1500rpm dodać gazu i silnik z wyskokim momentem
sie pozbiera i pojedzie, a taki który ma niski moment bedzie albo
klepał, albo kombinował, aż osiągnie wyższe obroty - dopiero zacznie
ciagnąć. ( tu jednak ważne jest przy jakich obrotach silinik ma "wysoki"
moment)

gówno prawda. wszystko zależy od charakterystyki przebiegu, przełożeń skrzyni, wielkości kół, masy pojazdu itd. moment na wale silnika akurat chyba ma z tym co piszesz najmniej wspólnego.


Jeszcze jedna praktyczna uwaga. jak sie w zimie zakopiesz, to łatwiej
wyskoczyć z zaspy autem z wyższym momentem obrotowym (tu dla
czepialskich: ta zasada dotyczy praktyki, bo bardzo ale to bardzo
wprawna noga na sprzegle, albo elektronika znowu zrobi to samo)

ale ten moment mierzony na wale czy na kołach? bo w zimie jak jest duzy moment obrotowy na kołach to one po prostu buksują i auto nie jedzie, trzeba go ograniczać np. sprzegłem, albo wrzucając wyższe biegi.

Data: 2009-03-23 19:02:53
Autor: ToMasz
Moment obrotowy
Toworek pisze:
ToMasz pisze:
adamoxx1 pisze:
Co dokładnie oznacza moment obrotowy? Chodzi mi o obserwowalne cechy
silnika (samochodu) ktory ma wyższy vs. niższy moment obrotowy.

Trzeba by jeszcze sprecyzować czy wyższa/niższa wartość momentu
obrotowego, przypada na tą samą prędkość obrotową i jaka ona jest ( tak
dla czepialskich)

ke?
nie zrozumiałeś? przeczytaj jescze raz i jak dalej niewiesz to zapytaj o
konkrety albo niepisz. jak jesteś super fizykiem teoretykiem to też nie
ta grupa...

jednak w praktyce auto z wyskokim momentem obrotowym zachowa sie tak jak
piszesz :
Czy np. gdy puszczę gwałtownie sprzęgło przy ruszaniu (nie dodając w
ogole gazu) to samochód z wysokim momentem obrotowym będzie trudniej
zadusić? Tzn. nie zgaśnie (ewentualnie po dwóch żabkach), tylko wyrwie
do przodu, tak?

Z praktyki wiem ze jak nie "strzelisz ze sprzęgła" to niema wała - nie
zgaśnie. mało tego. mozesz miec np zwykłego mechanicznego diesla ze
stosunkowo wyskokim momentem i jechać na 3 biegu - tez nie zgaśnie (to
akurat mało obrazowy przykład bo elektronika w dzisiejszych silnikach
zrobi to samo)

a chcesz się założyć? bo ja ci pokażę samochód oczywiście z "najlepszym
na świecie" silnikiem diesla, którym za pierwszym razem nie ruszysz,
zeby nie zgasł. i wcale to nie jest jakiś egzotyczny wynalazek.
chce. Tylko co to ma do rzeczy? rozmawiamy o wyskokim/niskim momencie  a
nie o nieegzotycznym dieslu

Możesz jadąc ospale - na 1500rpm dodać gazu i silnik z wyskokim momentem
sie pozbiera i pojedzie, a taki który ma niski moment bedzie albo
klepał, albo kombinował, aż osiągnie wyższe obroty - dopiero zacznie
ciagnąć. ( tu jednak ważne jest przy jakich obrotach silinik ma "wysoki"
moment)

gówno prawda. wszystko zależy od charakterystyki przebiegu, przełożeń
skrzyni, wielkości kół, masy pojazdu itd. moment na wale silnika akurat
chyba ma z tym co piszesz najmniej wspólnego.
wow! Jeśli mozemy założyć ze wszyscy czytający/piszący mają za sobą
poziom piaskownicy, to umówmy sie ze porównujemy takie same auta,
poprostu identyczne. do jednego wkładamy silnik o momencie 100Nm a do
drugiego 320Nm. śmiem twierdzić ze to z 320Nm bedzie sie lepiej zbierać.
Teraz też napiszesz ze to gówno prawda?


Jeszcze jedna praktyczna uwaga. jak sie w zimie zakopiesz, to łatwiej
wyskoczyć z zaspy autem z wyższym momentem obrotowym (tu dla
czepialskich: ta zasada dotyczy praktyki, bo bardzo ale to bardzo
wprawna noga na sprzegle, albo elektronika znowu zrobi to samo)

ale ten moment mierzony na wale czy na kołach? bo w zimie jak jest duzy
moment obrotowy na kołach to one po prostu buksują i auto nie jedzie,
trzeba go ograniczać np. sprzegłem, albo wrzucając wyższe biegi.
jak auto ma duży moment obrotowy, to startujesz (zazwyczaj) prawie nie
używając pedału gazu. lekko dajesz na gaz i puszczasz sprzęgło.
Oczywiscie w zaspie jest gorzej ruszyć, wiec musisz z wyczuciem luzować
sprzegło i lekko dodawać gazu. Czemunie dac gazu na 50%? bo sie zabuksujesz.
jak masz auto z małym momentem obrotowym _identyczne_jak_powyżej_ to
zeby ruszyć, musisz mu dać wiecej gazu. wiecej gazu, szybsze obroty, to
wieksze prawdopodobieństwo zabuksowania sie..... Tyle w tej sprawie.
ToMasz

Data: 2009-03-24 16:32:40
Autor: J.F.
Moment obrotowy
Użytkownik "ToMasz" <twitek4@no_spam.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:gq8ir8$q6g$1inews.gazeta.pl...
Toworek pisze:
gówno prawda. wszystko zależy od charakterystyki przebiegu, przełożeń
skrzyni, wielkości kół, masy pojazdu itd. moment na wale silnika akurat
chyba ma z tym co piszesz najmniej wspólnego.
wow! Jeśli mozemy założyć ze wszyscy czytający/piszący mają za sobą
poziom piaskownicy, to umówmy sie ze porównujemy takie same auta,
poprostu identyczne. do jednego wkładamy silnik o momencie 100Nm a do
drugiego 320Nm. śmiem twierdzić ze to z 320Nm bedzie sie lepiej zbierać.
Teraz też napiszesz ze to gówno prawda?

g* prawda - auta moga byc podobne, ale inny silnik zapewne przyjdzie z inna skrzynia.


ale ten moment mierzony na wale czy na kołach? bo w zimie jak jest duzy
moment obrotowy na kołach to one po prostu buksują i auto nie jedzie,
trzeba go ograniczać np. sprzegłem, albo wrzucając wyższe biegi.

jak auto ma duży moment obrotowy, to startujesz (zazwyczaj) prawie nie
używając pedału gazu. lekko dajesz na gaz i puszczasz sprzęgło.

Silnik na jalowym biegu ma moment zero :-)

A to powyzej to nie tyle duzy moment maksymalny silnika, co hydraulicznie sterowane sprzeglo ..

Oczywiscie w zaspie jest gorzej ruszyć, wiec musisz z wyczuciem luzować
sprzegło i lekko dodawać gazu. Czemunie dac gazu na 50%? bo sie zabuksujesz.
jak masz auto z małym momentem obrotowym _identyczne_jak_powyżej_ to
zeby ruszyć, musisz mu dać wiecej gazu. wiecej gazu, szybsze obroty, to
wieksze prawdopodobieństwo zabuksowania sie..... Tyle w tej sprawie.

A przy innym silniku bedzie inaczej ?
Doswiadczenie mi podpowiada ze wszyscy buksuja :-)

J.

Data: 2009-03-23 23:22:19
Autor: Tomasz Pyra
Moment obrotowy
ToMasz pisze:

Jeszcze jedna praktyczna uwaga. jak sie w zimie zakopiesz, to łatwiej
wyskoczyć z zaspy autem z wyższym momentem obrotowym (tu dla
czepialskich: ta zasada dotyczy praktyki, bo bardzo ale to bardzo
wprawna noga na sprzegle, albo elektronika znowu zrobi to samo)

Ale co komu po wysokim momencie obrotowym osiąganym np. przy 3000rpm przy maksymalnie otwartym pedale gazu, jeżeli wyskakując z zaspy ani nie rozpędza się silnika do takich obrotów, ani już na pewno nie naciska gazu do dechy?

A jak się nie naciska gazu do dechy to jaki sens mówić o momencie?
Jak potrzebujesz więcej momentu to wciskasz bardziej gaz, jak potrzebujesz mniej, to gaz odejmujesz.
Jak stoisz zakopany w zaspie to możesz sobie wybrać dowolny moment od zera do zerwania przyczepności.

Moment obrotowy

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona