Data: 2019-11-18 01:10:04 | |
Autor: Bruno Brunowski | |
[Banasiowo] Morawieckiego ostrzegano przed działalnością Banasia i Dziedzica. | |
"Jak donosi Radio ZET, premier Mateusz Morawiecki był ostrzegany przed działalnością ministra finansów Mariana Banasia i jego zastępcy Piotra Dziedzica. W świetle przedstawionych dokumentów ciężko będzie premierowi tłumaczyć, że nie wiedział, jak nieciekawą postacią jest kandydat na szefa NIK.
Dyrektorzy z ministerstwa finansów i Krajowej Administracji Skarbowej w liście do Mateusza Morawieckiego ostrzegali premiera przed Marianem Banasiem i Piotrem Dziedzicem. W nocie wysłanej do szefa rządu pojawiło się stwierdzenie, że konieczne jest "oczyszczenia KAS z ludzi powiązanych z mafią VAT-u i paliwową". Innymi słowy w świetle dokumentów, do których dotarła rozgłośnia, premier został powiadomiony o podejrzeniach dotyczących powiązań Banasia i Dziedzica z mafią paliwową. To z kolei rodzi pytanie, dlaczego w takim razie zdecydował się zignorować pismo. Trudno też wytłumaczyć fakt, jak to się stało, że pomimo wątpliwości Marian Banaś został wyznaczony przez partię rządzącą na prezesa Najwyższej izby Kontroli. Autorzy pisma do premiera wskazywali między innymi na to, że ojciec chrzestny dziecka wiceministra finansów Piotra Dziedzica jest związany ze spółkami występującymi w jednym z największych śledztw dotyczących mafii paliwowej. Inna rzecz, że kierownictwo resortu stanowczo odrzuciło te zarzuty, które nazywa pomówieniami. Jak informuje Radio ZET, w liście opisane są działania grupy przestępczej, która na nielegalnym obrocie paliwami miała wyłudzić od budżetu około pół miliarda złotych. Z działalnością grupy mieli być powiązani - zdaniem autorów listu - wysocy oficerowie WSI, UOP, BOR i policji, były wiceprezes jednej z państwowych spółek energetycznych, znany ekspert podatkowy i członek mafii pruszkowskiej. Tymczasem działania operacyjne Urzędu Kontroli Skarbowej w Warszawie przeciwko tej grupie miały być sabotowane w Ministerstwie Finansów. Nie wiadomo jednak, czy Morawiecki osobiście zapoznał się z listem w sprawie Banasia i Dziedzica. Z informacji do których dotarli dziennikarze Radia ZET wynika jedynie, że na pewno z treścią listu zapoznało się kierownictwo Ministerstwa Finansów." https://natemat.pl/290863,radio-zet-morawieckiego-ostrzegano-przed-dzialalnoscia-banasia-i-dziedzica Nie powiem żebym był zaskoczony tym kolejnym potwierdzeniem krystaliczności kryształowego Mariana. Ciekawe co wypłynie jutro. Jedno jest pewne, Partia preferuje takich krystalicznych ludzi. -- Bruno |
|
Data: 2019-11-18 10:22:58 | |
Autor: u2 | |
[Banasiowo] Morawieckiego ostrzegano przed dzia ĹalnoĹciÄ Banasia i Dziedzica. | |
W dniu 18.11.2019 o 10:10, Bruno Brunowski pisze:
"Jak donosi Radio ZET, premier Mateusz Morawiecki był ostrzegany przed działalnością ministra finansów Mariana Banasia i jego zastępcy Piotra Dziedzica. W świetle przedstawionych dokumentów ciężko będzie premierowi tłumaczyć, że nie wiedział, jak nieciekawą postacią jest kandydat na szefa NIK. https://telewizjarepublika.pl/prawdziwa-historia-ak-owca-od-banasia-wedlug-akt-ipn,87334.html Henryk Stachowski - człowiek, który przepisał kamienicę w Krakowie Marianowi Banasiowi, był żołnierzem Armii Krajowej i działał w oddziale dywersji podległemu Okręgowi Kedywu w Krakowie. Brał udział w akcjach dywersyjnych AK; oskarżony m.in. o próbę ucieczki z więzienia był represjonowany a w latach 80. działał w ,,Solidarności" - wynika z akt Instytutu Pamięci Narodowej. W październiku w mediach pojawiały się nieprawdziwe informacje dotyczące Henryka Stachowskiego - niektóre z nich wręcz pisały o ,,rzekomym AK-owcu od Banasia". Tymczasem z akt znajdujących się w Instytucie Pamięci Narodowej w Krakowie wyłania się zupełnie inny obraz niż ten, który przedstawiły media sprzyjające opozycji. W materiałach dotyczących Henryka Stachowskiego pominięto niezwykle istotne dokumenty - m.in. akt oskarżenia dotyczący brawurowej ucieczki kilku żołnierzy AK z więzienia św Michała w Krakowie w 1946 roku. W IPN znajduje się pięć tomów akt dotyczących Henryka Stachowskiego oraz jego akta paszportowe. Jeden tom dotyczy postępowania odszkodowawczego, które toczyło się przed warszawskimi sądami, pozostałe dokumenty są wytworzone przez Urząd Bezpieczeństwa Publicznego, komunistyczne sądy oraz Służbę Bezpieczeństwa. Wynika z nich jednoznacznie, że Henryk Stachowski był żołnierzem Armii Krajowej. W aktach znajduje się m.in. dokument potwierdzający przynależność Stachowskiego do oddziału dywersji (czyli Kedywu) - jest to wyciąg z zeznań Zbigniewa Waśniowskiego, żołnierza AK. ,,Stachowski Henryk ps. <<Nowy>> lat około 28 zam. Kraków ul. Krasickiego Nr. 24. W końcu 1944 roku wstąpił do organizacji AK pod d-ctwem <<Skawy>> oddział dywersji. Po wyzwoleniu był w grupie leśnej na terenie pow. myślenickiego. W roku 1945 był aresztowany i osadzony w więzieniu św. Michała przy ulicy Senackiej 3" - pisał 14 grudnia 1950 roku funkcjonariusz Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego Mieczysław Kocot, który zajmował się w Krakowie inwigilacją głównie byłych żołnierzy Armii Krajowej. Członkowie grupy AK, w której był Henryk Stachowski wzięli udział w akcji na Komunalną Kasę Oszczędności w Myślenicach- celem było pozyskanie pieniędzy na działalność w konspiracji. Po akcji na KKO w Myślenicach doszło do aresztowań - do więzienia trafił m.in. Henryk Stachowski. Henryk Stachowski po zatrzymaniu przeszedł brutalne śledztwo brutalnym śledztwie - był m.in. bity i przetrzymywany w karcerze wypełnionym wodą. Został skazany na został skazany na 5 lat więzienia; na mocy amnestii karę zmniejszono do trzech lat i osadzony w więzieniu św Michała w Krakowie, które zostało rozbite 18 sierpnia 1946. Izba Wojskowa Sądu Najwyższego wyrokiem12 października 1999 roku zasądziła odszkodowanie dla Henryka Stachowskiego w wysokości 67. 940 zł 40 gr za niesłuszne skazanie, odbywanie kary pozbawienia wolności i represjonowanie za działalność na rzecz niepodległego państwa polskiego. W 2000 roku Henryk Stachowski odzyskał z kolei kamienicę w Krakowie, która przed wojna była własnością jego rodziców. W zamian za dożywotnia opiekę przekazał ja Marianowi Banasiowi. Źródło: Telewizja Republika |
|
Data: 2019-11-18 15:33:39 | |
Autor: Runtime | |
[Banasiowo] Morawieckiego ostrzegano przed dzia ĹalnoĹciÄ Banasia i Dziedzica. | |
W dniu 2019-11-18 o 11:18, Bruno Brunowski pisze:
W dniu poniedziałek, 18 listopada 2019 10:23:00 UTC+1 użytkownik u2 napisał: Zastanawiam się czy ten ubecki pomiot u2 jest aż takim idiotą by bronić śmierdzącej sprawy czy też pracuje dla Nowogrodzkiej za srebrniki? -- Runt |
|
Data: 2019-11-18 15:31:42 | |
Autor: Runtime | |
[Banasiowo] Morawieckiego ostrzegano przed dzia ĹalnoĹciÄ Banasia i Dziedzica. | |
W dniu 2019-11-18 o 10:10, Bruno Brunowski pisze:
"Jak donosi Radio ZET, premier Mateusz Morawiecki był ostrzegany przed działalnością ministra finansów Mariana Banasia i jego zastępcy Piotra Dziedzica. W świetle przedstawionych dokumentów ciężko będzie premierowi tłumaczyć, że nie wiedział, jak nieciekawą postacią jest kandydat na szefa NIK. Nie sądzę, by prezes nie miał swoich wtyczek gdzie tylko się da. On też musiał wiedzieć! Jedno jest pewne, Partia preferuje takich krystalicznych ludziZwłaszcza związanych ze światkiem przestępczym. Ciekaw jestem kto kogo trzyma za pysk? Pytanie retoryczne! ;-))) -- Runt |