Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   [press] Morderca jest kim innym niż to opisują media

[press] Morderca jest kim innym niż to opisują media

Data: 2009-08-11 16:35:10
Autor: kml
[press] Morderca jest kim innym niż to opisują media

Użytkownik "mech" <mechUSUN-TO@vp.pl> napisał w wiadomości news:h5rue6$iav$1atlantis.news.neostrada.pl...
http://wyborcza.pl/1,100503,6828746,Morderca_jest_kim_innym_niz_to_opisuja_media.html

Pozdrawiam,
mech

Jestem lekarzem, chirurgiem, pracuję w oddziale ratunkowym jednego z największych warszawskich szpitali klinicznych. Stołeczne szpitale rotacyjnie dyżurują w zakresie ostrych dyżurów urazowych. W jeden dzień tygodnia przez 24 godziny trafiają do nas ofiary wypadków komunikacyjnych z całego obszaru Warszawy i najbliższych okolic podwarszawskich, a nawet z dalszych odległości, jeśli pacjent jest w bardzo ciężkim stanie i wymaga specjalistycznego kompleksowego zaopatrzenia. Na tej podstawie czuję się upoważniony do wyrażenia własnych wniosków co do sytuacji na drogach.

Po pierwsze: media, policja i politycy kształtują całkowicie nieprawdziwy obraz tego co się na polskich drogach dzieje. Gwoli ścisłości: wszyscy są zgodni i ja też, bo wiem to z codziennej praktyki, że na polskich drogach trwa nieustający horror. Tysiące ludzi ginie zabitych przez drogowych morderców. To się zgadza.

Natomiast protestuję przeciwko powtarzaniu i powielaniu mitów co do przyczyn tego stanu.

Co wynika z programów informacyjnych wszystkich kanałów telewizyjnych, szczególnie w długie weekendy, w dniu 1 listopada lub w wakacje?

Wszystkie media, policja i politycy kreują następujący obraz największego zagrożenia na polskich drogach:

Wg nich jest to młodzieniec lat 20-25, który będąc pod wpływem alkoholu lub amfetaminy, a najlepiej jedno i drugie, pędzi przez środek miasta 200 km na godzinę stuningowaną beemką z ciemnymi szybami, nie zatrzymuje się do kontroli policyjnej i po staranowaniu kilkunastu samochodów zatrzymuje się na latarni.

W lecie pierwszeństwo obejmuje motocyklista, szybkość wzrasta do 250 km/h, a nawet niektóre serwisy bez żenady mówią o 300 km/h.

Diagnoza, utrwalona od wielu lat i powtarzana jako oczywisty, niepodważalny dogmat jest jedna: największą przyczyną wypadków w Polsce są: szybkość, brawura, alkohol. Czasem, z rzadka, gwoli już największego obiektywizmu, ktoś jeszcze wspomni o dziurawych drogach i kiepskim stanie technicznym pojazdów.

Adekwatnie do tak zidentyfikowanych zagrożeń podejmuje się akcje: w długi weekend tysiące policjantów czai się w krzakach z suszarkami i alkomatami, słupów na fotoradary (w większości pustych) oraz znaków ograniczenia prędkości jest już więcej niż reklam hurtowni.

I wszyscy niezmiennie demonstrują zdziwienie, szok, oburzenie: "znów na drogach w weekend zginęło 80 osób".

To dlaczego zginęło? Na drogi wyległo tysiące policjantów, wszystkie stacje telewizyjne na okrągło pokazywały ich w akcji, kiedy ofiarnie wyskakują z lizakiem tuż przed pędzący samochód, a potem skruszony kierowca dmucha w balonik. Czemu mimo to ci wszyscy ludzie zginęli, a wielokrotnie więcej trafiło w ciężkim stanie do szpitala?

Z moich dwudziestoletnich obserwacji, popartych zresztą prowadzonymi przeze mnie statystykami, wynika prosta odpowiedź: oni zginęli nie tam gdzie stali policjanci, i zginęli nie z takich przyczyn, o jakich wszyscy opowiadają . I nie chodzi tu o tak banalny fakt, że policjanci stali na siedemdziesiątym kilometrze "gierkówki" a ktoś zginął na siedemdziesiątym piątym.

Chodzi o to, że w Polsce zdecydowana większość ludzi na drodze ginie w zupełnie innych okolicznościach niż wynika to z obrazu kreowanego przez media, policję i polityków.

Z moich statystyk wynika: małolat w czarnej beemce z ciemnymi szybami pod wpływem amfetaminy lub alkoholu trafia do szpitala (lub trafiają jego ofiary) raz na dwa miesiące. Motocyklista, który kogoś zabił, trafia się raz na pół roku. Natomiast, motocyklista, którego ktoś zabił lub próbował zabić, trafia do nas dwa razy w tygodniu.

A wiecie Państwo kto jest, też w moich statystykach, absolutnym numerem jeden jeśli chodzi o liczbę ofiar? Jest to pani lat 30-40, trzeźwa, w dobrym, służbowym samochodzie, przejeżdżająca pieszego na pasach. To się zdarza CODZIENNIE, i to kilka - kilkanaście razy dziennie.

W 24-godzinny ostry dyżur urazowy, w zwykły dzień tygodnia, z terenu Warszawy trafia do oddziału ratunkowego co najmniej 15 osób (cięższe przypadki, w tym niektóre skrajnie ciężkie) oraz 30 na ortopedię (lżejsze przypadki - złamania kończyn bez urazu głowy i narządów wewnętrznych) - osób przejechanych podczas próby przekroczenia jezdni na przejściu dla pieszych. I jeszcze jedna do kilku osób, które trafiają już nie do nas, ale bezpośrednio do Zakładu Medycyny Sądowej, na sekcję zwłok.

Proponuję Państwu redaktorom "Gazety Wyborczej", zwykle bardzo rzetelnie przygotowującej materiały do publikacji: sprawdźcie ogólnopolskie statystyki we własnym zakresie. Ale krytycznie, nie na zasadzie, że patrol policji wpisał w rubryce przyczyna wypadku: szybkość, brawura itp. Po każdych wyborach publikujecie bardzo dokładne statystyki kto gdzie na kogo głosował, w podziale na kategorie wiekowe, materialne, miejsce zamieszkania, wykształcenie itd. Opublikujcie, proszę, podobne statystyki w odniesieniu do wypadków komunikacyjnych.

Jeśli najwięcej ludzi zabija 20-letni młodzieniec, to zakażmy wydawania mu prawa jazdy przed 25. rokiem życia. Ale jeśli okaże się, że najwięcej ludzi zostaje zabitych przez kierowców w wieku 30-60 lat, trzeźwych, którzy nigdy w życiu nie przekroczyli 120 km/h, prawo jazdy mają od co najmniej kilku lat (a tak właśnie jest !) - to mamy problem.

Bo żadna akcja policyjna ani kampania medialna, w dotychczasowej formie, nie powstrzyma tej najgroźniejszej grupy morderców drogowych. WPROST PRZECIWNIE: wszystkie te akcje tylko ich uspokajają: "Nie jestem młodym kierowcą, mam zwykły samochód 1,3 litra, 70 koni, nie grzeję "gierkówką" 180 km/h, nie piłem, więc jadę zadowolony z siebie, prowadzę pewnie, bezpiecznie. Trzask! Lecące w powietrzu ciało uderzonego pieszego. Wtargnęła na jezdnię! Wszyscy widzieli, wtargnęła prosto pod koła, nie miałem szans!"

Myślicie Państwo, że ktoś, kto kogoś przed chwilą zabił, ma chwilę refleksji nad sobą? A może wręcz myślicie, że ktoś taki nie wygrzebie się z wyrzutów sumienia do końca życia? Zapewniam, nic z tego. Policja przywozi sprawców śmiertelnych wypadków do szpitala na pobranie krwi, więc z nimi muszę rozmawiać, choć napełniają mnie wstrętem. Zero refleksji! Zero wyrzutów sumienia! "To ta staruszka wtargnęła na pasy! Jakie czerwone, jeszcze było żółte!". Pani przywieziona przez policję zrobiła w oddziale ratunkowym awanturę mężczyźnie, którego pół godziny wcześniej przejechała wraz z prowadzoną przez niego za rączkę pięcioletnią córeczką na przejściu dla pieszych, a to oni mieli zielone światło: "Gdzie lazłeś baranie! Ja miałam zieloną strzałkę, a więc pierwszeństwo!"

Głównymi przyczynami wypadków w Polsce nie są szybkość, brawura, alkohol, dziurawe drogi, kiepskie samochody. Głównymi przyczynami są: bezmyślność, skrajna głupota, kretynizm, debilstwo, idiotyzm i durnota kierujących samochodami osobowymi.

Las fotoradarów, ani suszarki w krzaczorach tego nie poprawią. Jedyne, co może wpłynąć na zmniejszenie liczby ofiar na drogach, to zdeterminowana, konsekwentna, organiczna, prawdziwa edukacja od najmłodszych lat. I tu akcja "Gazety" spełnia rolę nie do przecenienia. Jestem wam wdzięczny, że w pierwszym artykule opisaliście nie dresiarza w beemce czy motocyklistę na tylnym kole, ale panią w mercedesie, która zabiła pieszą na przejściu.

Data: 2009-08-11 17:00:31
Autor: RoMan Mandziejewicz
[press] Morderca jest kim innym niż to opisują media
Hello kml,

Tuesday, August 11, 2009, 4:35:10 PM, you wrote:

[...]

W 24-godzinny ostry dyżur urazowy, w zwykły dzień tygodnia, z terenu
Warszawy trafia do oddziału ratunkowego co najmniej 15 osób (cięższe przypadki, w tym niektóre skrajnie ciężkie) oraz 30 na ortopedię (lżejsze przypadki - złamania kończyn bez urazu głowy i narządów wewnętrznych) - osób przejechanych podczas próby przekroczenia jezdni na przejściu dla pieszych.

Podczas _wtargnięcia_ na jezdnię tuż przed nadjeżdżający pojazd.

[...]

skrajna głupota, kretynizm, debilstwo, idiotyzm i durnota kierujących
samochodami osobowymi.

I pieszych, którym się wydaje, że kilka białych plam na jezdni
zapewnia im nieśmiertelność i można włazić na nie, kiedy się chce.

[...]

--
Best regards,
 RoMan                            mailto:roman@pik-net.pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)

Data: 2009-08-11 20:58:17
Autor: J.F.
[press] Morderca jest kim innym niż to opisujš media
On Tue, 11 Aug 2009 17:00:31 +0200,  RoMan Mandziejewicz wrote:
[...]
W 24-godzinny ostry dyżur urazowy, w zwykły dzień tygodnia, z terenu
Warszawy trafia do oddziału ratunkowego co najmniej 15 osób (cięższe przypadki, w tym niektóre skrajnie ciężkie) oraz 30 na ortopedię (lżejsze przypadki - złamania kończyn bez urazu głowy i narządów wewnętrznych) - osób przejechanych podczas próby przekroczenia jezdni na przejściu dla pieszych.

Podczas _wtargnięcia_ na jezdnię tuż przed nadjeżdżający pojazd.

Roznie z tym bywa - podczas proby przekroczenia jezdni zakonczonej
wtargnieciem, przy przekraczaniu bo kierowca wyprzedzal/omijal na
przejsciu.

J.

Data: 2009-08-11 21:02:39
Autor: vojciech
[press] Morderca jest kim innym niż to opisują media
RoMan Mandziejewicz pisze:

W 24-godzinny ostry dyżur urazowy, w zwykły dzień tygodnia, z terenu
Warszawy trafia do oddziału ratunkowego co najmniej 15 osób (cięższe przypadki, w tym niektóre skrajnie ciężkie) oraz 30 na ortopedię (lżejsze przypadki - złamania kończyn bez urazu głowy i narządów wewnętrznych) - osób przejechanych podczas próby przekroczenia jezdni na przejściu dla pieszych.

Podczas _wtargnięcia_ na jezdnię tuż przed nadjeżdżający pojazd.

Na przejściu dla pieszych nie powinno być czegoś takiego jak "wtargnięcie". W końcu (teoretycznie) pieszy ma pierwszeństwo. Czy wyobrażasz sobie, że ktoś powie: na skrzyżowaniu pojazd mający pierwszeństwo "wtargnął" tuż przed nadjeżdżającą z podporządkowanej ciężarówkę - i to było przyczyną wypadku?

Data: 2009-08-11 22:02:05
Autor: Cavallino
[press] Morderca jest kim innym niż to opisują media
Użytkownik "vojciech" <vojciech@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:

Podczas _wtargnięcia_ na jezdnię tuż przed nadjeżdżający pojazd.

Na przejściu dla pieszych nie powinno być czegoś takiego jak "wtargnięcie". W końcu (teoretycznie) pieszy ma pierwszeństwo.

A może najpierw przepisy przeczytasz?

Data: 2009-08-12 09:00:35
Autor: RoMan Mandziejewicz
[press] Morderca jest kim innym niż to opisują media
Hello vojciech,

Tuesday, August 11, 2009, 9:02:39 PM, you wrote:

W 24-godzinny ostry dyżur urazowy, w zwykły dzień tygodnia, z terenu
Warszawy trafia do oddziału ratunkowego co najmniej 15 osób (cięższe przypadki, w tym niektóre skrajnie ciężkie) oraz 30 na ortopedię (lżejsze przypadki - złamania kończyn bez urazu głowy i narządów wewnętrznych) - osób przejechanych podczas próby przekroczenia jezdni na przejściu dla pieszych.
Podczas _wtargnięcia_ na jezdnię tuż przed nadjeżdżający pojazd.
Na przejściu dla pieszych nie powinno być czegoś takiego jak
"wtargnięcie". W końcu (teoretycznie) pieszy ma pierwszeństwo.

Pierwszeństwo ma dopiero jak na przejściu jest. Jak zamierza na nie
wejść, to ma zasrany obowiązek zadbać o swoje życie.

Czy wyobrażasz sobie, że ktoś powie: na skrzyżowaniu pojazd mający
pierwszeństwo "wtargnął" tuż przed nadjeżdżającą z podporządkowanej
ciężarówkę - i to było przyczyną wypadku?

Nie tędy droga.

--
Best regards,
 RoMan                            mailto:roman@pik-net.pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)

Data: 2009-08-12 10:16:21
Autor: cztery
[press] Morderca jest kim innym niż to opisują media
Podczas _wtargnięcia_ na jezdnię tuż przed nadjeżdżający pojazd.
Na przejściu dla pieszych nie powinno być czegoś takiego jak
"wtargnięcie". W końcu (teoretycznie) pieszy ma pierwszeństwo.

Pierwszeństwo ma dopiero jak na przejściu jest. Jak zamierza na nie
wejść, to ma zasrany obowiązek zadbać o swoje życie.

W bardziej cywilizowanych krajach znajdujacych sie na zachod od naszego grajdolu pierwszenstwo ma pieszy zblizajacy sie do przejscia z zamiarem przekroczenia jezdni = kazdy w poblizu pasow ma domniemane pierwszenstwo.

Czy wyobrażasz sobie, że ktoś powie: na skrzyżowaniu pojazd mający
pierwszeństwo "wtargnął" tuż przed nadjeżdżającą z podporządkowanej
ciężarówkę - i to było przyczyną wypadku?

Nie tędy droga.

Alez tedy tedy. Nalezy zaczac od drastycznego ograniczenia ilosci przejsc dla pieszych (conajmniej o polowe) a pozniej przyjac przepisy PORD obowiazujace w Niemczech.

Data: 2009-08-12 10:24:41
Autor: Cavallino
[press] Morderca jest kim innym niż to opisują media
Użytkownik "cztery" <raz@dwa.trzy> napisał w wiadomości news:

Alez tedy tedy. Nalezy zaczac od drastycznego ograniczenia ilosci przejsc dla pieszych (conajmniej o polowe) a pozniej przyjac przepisy PORD obowiazujace w Niemczech.

A jeszcze w międzyczasie wprowadzić autostrady obowiązujące w Niemczech.

Data: 2009-08-12 20:00:43
Autor: J.F.
[press] Morderca jest kim innym niż to opisujš media
On Wed, 12 Aug 2009 10:16:21 +0200,  cztery wrote:
Pierwszeństwo ma dopiero jak na przejściu jest. Jak zamierza na nie
wejść, to ma zasrany obowiązek zadbać o swoje życie.

W bardziej cywilizowanych krajach znajdujacych sie na zachod od naszego grajdolu pierwszenstwo ma pieszy zblizajacy sie do przejscia z zamiarem przekroczenia jezdni = kazdy w poblizu pasow ma domniemane pierwszenstwo.

Co wcale nie znaczy ze to jest dobre.
I wydaje mi sie ze w UK bylo to kiedys tylko na przejsciach
oznaczonych zoltymi kulami.

Teraz widze: dla pieszych

16
Moving vehicles. You MUST NOT get onto or hold onto a moving vehicle.

18
At all crossings. When using any type of crossing you should
always check that the traffic has stopped before you start to cross or
push a pram onto a crossing always cross between the studs or over the zebra markings. Do not
cross at the side of the crossing or on the zig-zag lines, as it can
be dangerous
You MUST NOT loiter on any type of crossing.

19
Zebra crossings. Give traffic plenty of time to see you and to stop
before you start to cross. Vehicles will need more time when the road
is slippery. Wait until traffic has stopped from both directions or
the road is clear before crossing. Remember that traffic does not have
to stop until someone has moved onto the crossing. Keep looking both
ways, and listening, in case a driver or rider has not seen you and
attempts to overtake a vehicle that has stopped.

I dla kierowcow:

195
Zebra crossings. As you approach a zebra crossing

look out for pedestrians waiting to cross and be ready to slow down or
stop to let them cross you MUST give way when a pedestrian has moved onto a crossing allow more time for stopping on wet or icy roads do not wave or use your horn to invite pedestrians across; this could
be dangerous if another vehicle is approaching be aware of pedestrians approaching from the side of the crossing

Druga polowa pkt 19 jest chyba jasna ?
Nie tędy droga.

Alez tedy tedy. Nalezy zaczac od drastycznego ograniczenia ilosci przejsc dla pieszych (conajmniej o polowe) a pozniej przyjac przepisy PORD obowiazujace w Niemczech.

A nie lepiej zostawic przepisy po naszemu/angielskiemu a tam gdzie
trzeba postawic swiatla ? Bo IMHO - tak jest dobrze. Pieszy ma poczekac az samochody przejada.

J.

http://www.direct.gov.uk/en/TravelAndTransport/Highwaycode/DG_070108
http://www.direct.gov.uk/en/TravelAndTransport/Highwaycode/DG_070339

Data: 2009-08-12 21:22:12
Autor: vojciech
[press] Morderca jest kim innym niż to opisują media
RoMan Mandziejewicz pisze:

Pierwszeństwo ma dopiero jak na przejściu jest. Jak zamierza na nie
wejść, to ma zasrany obowiązek zadbać o swoje życie.

To znaczy, że nie ma pierwszeństwa. Spróbuj wytłumaczyć polskie przepisy np. Szwedowi - on Ci wytłumaczy, że jak nie możesz wejść na pasy to znaczy, że nie masz pierwszeństwa.

Data: 2009-08-13 17:34:13
Autor: Krystian Zaczyk
[press] Morderca jest kim innym niż to opisują media
Użytkownik "vojciech" <vojciech@NOSPAM.gazeta.pl> napisał :

Podczas _wtargnięcia_ na jezdnię tuż przed nadjeżdżający pojazd.

Na przejściu dla pieszych nie powinno być czegoś takiego jak
"wtargnięcie". W końcu (teoretycznie) pieszy ma pierwszeństwo.

Będąc na przejściu. Natomiast zabrania się (Art. 14) wchodzenia na przejście
bezpośrednio przed jadący pojazd (i to jest właśnie "wtargnięcie"),
a także przebiegania przez jezdnię

Czy wyobrażasz sobie, że ktoś powie: na skrzyżowaniu pojazd mający
pierwszeństwo "wtargnął"

Nie, bo przepisy o pierwszeństwie dla pojazdów są inne i dlatego nie
ma analogii.

Krystian

Data: 2009-08-13 20:42:37
Autor: vojciech
[press] Morderca jest kim innym niż to opisują media
Krystian Zaczyk pisze:
Użytkownik "vojciech" <vojciech@NOSPAM.gazeta.pl> napisał :

Podczas _wtargnięcia_ na jezdnię tuż przed nadjeżdżający pojazd.
Na przejściu dla pieszych nie powinno być czegoś takiego jak
"wtargnięcie". W końcu (teoretycznie) pieszy ma pierwszeństwo.

Będąc na przejściu. Natomiast zabrania się (Art. 14) wchodzenia na przejście
bezpośrednio przed jadący pojazd (i to jest właśnie "wtargnięcie"),
a także przebiegania przez jezdnię

Jeśli pieszy nie może wejść na przejście to de facto nie ma pierwszeństwa.

Data: 2009-08-13 20:54:49
Autor: Krystian Zaczyk
[press] Morderca jest kim innym niż to opisują media
Użytkownik "vojciech" <vojciech@NOSPAM.gazeta.pl> napisał:

Krystian Zaczyk pisze:
Użytkownik "vojciech" <vojciech@NOSPAM.gazeta.pl> napisał :

Podczas _wtargnięcia_ na jezdnię tuż przed nadjeżdżający pojazd.
Na przejściu dla pieszych nie powinno być czegoś takiego jak
"wtargnięcie". W końcu (teoretycznie) pieszy ma pierwszeństwo.

Będąc na przejściu. Natomiast zabrania się (Art. 14) wchodzenia na
przejście
bezpośrednio przed jadący pojazd (i to jest właśnie "wtargnięcie"),
a także przebiegania przez jezdnię

Jeśli pieszy nie może wejść na przejście to de facto nie ma pierwszeństwa.

No właśnie o to chodzi, że bezpośrednio przed jadącym pojazdem nie ma.

Krystian

Data: 2009-08-11 22:16:08
Autor: Michał Stępień
[press] Morderca jest kim innym niż to opisują media
RoMan Mandziejewicz <roman@pik-net.pl> wrote:

W 24-godzinny ostry dyżur urazowy, w zwykły dzień tygodnia, z terenu
Warszawy trafia do oddziału ratunkowego co najmniej 15 osób (cięższe przypadki, w tym niektóre skrajnie ciężkie) oraz 30 na ortopedię (lżejsze przypadki - złamania kończyn bez urazu głowy i narządów wewnętrznych) - osób przejechanych podczas próby przekroczenia jezdni na przejściu dla pieszych.

Podczas _wtargnięcia_ na jezdnię tuż przed nadjeżdżający pojazd.

[...]

skrajna głupota, kretynizm, debilstwo, idiotyzm i durnota kierujących
samochodami osobowymi.

I pieszych, którym się wydaje, że kilka białych plam na jezdni
zapewnia im nieśmiertelność i można włazić na nie, kiedy się chce.

weź nie się nie ośmieszaj. ja czasami wychodzę z samochodu i widzę
co się dzieje. jak jadę samochodem to z kolei słyszę.
mam zieloną strzałkę ale wiem, że piesi mają w tym czasie zielone.
ja prowadzę coś co waży około jednej tony i zrobione jest z metalu,
a oni jak są bardzo otyli to ważą może 200 kg i są dużymi
samobieżnymi żelkami. jadę powoli i nie "przemykam" przed nimi.
często słyszę klakson "szybkich" kolegów. raz jeden magik
wjechał mi w zderzak.
--
* Można być wolnym ale czasem wymaga to większego
  wysiłku i szerszego światopoglądu oraz pewnej zaradności.
  (mniej więcej powiedział Telly z pl.comp.sys.amiga)
  http://bezda.com

Data: 2009-08-12 09:04:21
Autor: RoMan Mandziejewicz
[press] Morderca jest kim innym niż to opisują media
Hello Michał,

Tuesday, August 11, 2009, 10:16:08 PM, you wrote:

W 24-godzinny ostry dyżur urazowy, w zwykły dzień tygodnia, z terenu
Warszawy trafia do oddziału ratunkowego co najmniej 15 osób (cięższe przypadki, w tym niektóre skrajnie ciężkie) oraz 30 na ortopedię (lżejsze przypadki - złamania kończyn bez urazu głowy i narządów wewnętrznych) - osób przejechanych podczas próby przekroczenia jezdni na przejściu dla pieszych.
Podczas _wtargnięcia_ na jezdnię tuż przed nadjeżdżający pojazd.
skrajna głupota, kretynizm, debilstwo, idiotyzm i durnota kierujących
samochodami osobowymi.
I pieszych, którym się wydaje, że kilka białych plam na jezdni
zapewnia im nieśmiertelność i można włazić na nie, kiedy się chce.
weź nie się nie ośmieszaj. ja czasami wychodzę z samochodu i widzę
co się dzieje. jak jadę samochodem to z kolei słyszę.
mam zieloną strzałkę ale wiem, że piesi mają w tym czasie zielone.
ja prowadzę coś co waży około jednej tony i zrobione jest z metalu,
a oni jak są bardzo otyli to ważą może 200 kg i są dużymi
samobieżnymi żelkami. jadę powoli i nie "przemykam" przed nimi.
często słyszę klakson "szybkich" kolegów. raz jeden magik
wjechał mi w zderzak.

Jasne. A potem mamy pijaka, który na czerwonym włazi na jezdnię prosto
pod busa i wniosek policji - nadmierna prędkość. Do tego prowadzi
Twoje "rozumowanie".

--
Best regards,
 RoMan                            mailto:roman@pik-net.pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)

Data: 2009-08-12 20:03:38
Autor: J.F.
[press] Morderca jest kim innym niż to opisujš media
On Wed, 12 Aug 2009 09:04:21 +0200,  RoMan Mandziejewicz wrote:
Jasne. A potem mamy pijaka, który na czerwonym włazi na jezdnię prosto
pod busa i wniosek policji - nadmierna prędkość. Do tego prowadzi
Twoje "rozumowanie".

A jaka byla droga hamowania ? Bo w policyjnych statystykach na przejsciach wina jest podzielona
mniej wiecej po rowno - policja przyznaje ze piesi tez sa winni.

Oczywiscie jesli ktorys z uczestnikow jest pijany, to latwiej mu wine
przypisac :-)

J.

Data: 2009-08-13 09:52:01
Autor: Arek (G)
[press] Morderca jest kim innym niż to opisujš media
J.F. pisze:
On Wed, 12 Aug 2009 09:04:21 +0200,  RoMan Mandziejewicz wrote:
Jasne. A potem mamy pijaka, który na czerwonym włazi na jezdnię prosto
pod busa i wniosek policji - nadmierna prędkość. Do tego prowadzi
Twoje "rozumowanie".

A jaka byla droga hamowania ?

Jak to stwierdzić jeśli miał ABS?

A.

Data: 2009-08-11 22:24:57
Autor: Przemysław Bernat
[press] Morderca jest kim innym niż to opisują media
Dnia Tue, 11 Aug 2009 17:00:31 +0200, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

I pieszych, którym się wydaje, że kilka białych plam na jezdni
zapewnia im nieśmiertelność i można włazić na nie, kiedy się chce.

No właśnie! Ta 15-latka z Gdańska, która zginęła na Hallera powinna
wiedzieć, że jak na prawym pasie, przed przejściem zatrzymuje się samochód,
to tylko po to by umożliwić wyprzedzanie złotówie:
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/news.php?id_news=33975

--
Pozdrawiam,

Przemek

Data: 2009-08-12 20:01:25
Autor: Jaroslaw Berezowski
[press] Morderca jest kim innym niż to opisują media
Dnia Tue, 11 Aug 2009 22:24:57 +0200, Przemysław Bernat napisał(a):

No właśnie! Ta 15-latka z Gdańska, która zginęła na Hallera powinna
wiedzieć, że jak na prawym pasie, przed przejściem zatrzymuje się
samochód, to tylko po to by umożliwić wyprzedzanie złotówie:
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/news.php?id_news=33975
Zlotowy maja to do siebie. Mnie w czsie studiow (moich) jeden usilowal zabic na przejsciu. Co z tego, ze mialem zielone a on warunkowe w prawo i po jego lewej staly tiry ktore mu zaslanialy przejscie. Dajemy z 70, a niech sie piesi martwia sami o siebie.
Pierdolone zlotowy i tyle. Najbardziej niebezpieczny kierowca  w Polsce.

--
Jaroslaw "jaros" Berezowski

Data: 2009-08-13 01:12:08
Autor: wt
[press] Morderca jest kim innym niż to opisują media
wiedzieć, że jak na prawym pasie, przed przejściem zatrzymuje się
samochód, to tylko po to by umożliwić wyprzedzanie złotówie:

Zdecydowana większość społeczności powtarza za środkami masowej propagandy, aby ograniczać prędkość, zdejmować nogę z gazu... Obliczenia robiło wielu ale Anglicy pierwsi to publicznie ogłosili, że duża prękość jest niebezpieczna, ale i mała prędkość jest niebezpieczna. Na przykład w mieście najbezpieczniejsza prędkość to około 80-90 km na godzinę, ma się rozumieć że nie na chodnikach osiedlowych. Taki złotówa, ale również kierowcy przewożący BWG, czyli bardzo ważnych gości, poddawani są naciskom aby szybciej. Nie są to jakieś nic nie znaczące pojedyncze minuty. Dojechanie do centrum Warszawy z oddalonej dzielnicy potrafi zająć nawet godzinę, a uprzywilejowany potrafi w 7 minut. Kiedy w Legionowie ustawili kontrolę drogową to korek zaczynał się przy Dworcu Gdańskim. Można powiedzieć, że układający przepisy mają swój istotny udział w wypadkach.

Data: 2009-08-13 22:48:16
Autor: Jaroslaw Berezowski
[press] Morderca jest kim innym niż to opisują media
Dnia Thu, 13 Aug 2009 01:12:08 +0200, wt napisał(a):

<...>
Ty ale ja o konkretnej sytuacji mowilem, w ktorej glowna role gral mamtowdupizm pierdolonej zlotowy (bo nie wierze, ze nie wiedzial jak sie powinno tam pojechac).
Dojezdzasz do przejscia dla pieszych. Po lewej stoi TIR i nie widzisz lewej strony tego przejscia, na ktorym jest zielone. Masz warunkowa strzalke w prawo.
Ktos z minimum wybrazni przyhamuje, zeby nie zgarnac pieszego jezeli sie pojawi (w koncu pieszy ma wlasnie zielone, to chyba nic dziwnego ze moze sie pojawic?). Potem przez takich chujkow skasowali te strzalki, a one byly bardzo wygodne, tylko do ich uzywania trzeba miec minimum przyzwoitosci i odpwiedzialnosc (czyli - dorosnac).

--
Jaroslaw "jaros" Berezowski

Data: 2009-08-12 09:26:55
Autor: Arek (G)
[press] Morderca jest kim innym niż to opisują media
RoMan Mandziejewicz pisze:
Hello kml,

Tuesday, August 11, 2009, 4:35:10 PM, you wrote:

[...]

W 24-godzinny ostry dyżur urazowy, w zwykły dzień tygodnia, z terenu
Warszawy trafia do oddziału ratunkowego co najmniej 15 osób (cięższe przypadki, w tym niektóre skrajnie ciężkie) oraz 30 na ortopedię (lżejsze przypadki - złamania kończyn bez urazu głowy i narządów wewnętrznych) - osób przejechanych podczas próby przekroczenia jezdni na przejściu dla pieszych.

Podczas _wtargnięcia_ na jezdnię tuż przed nadjeżdżający pojazd.

Nie udało Ci się przeczytać ze zrozumieniem?

A.

Data: 2009-08-12 10:51:19
Autor: RoMan Mandziejewicz
[press] Morderca jest kim innym niż to opisują media
Hello Arek,

Wednesday, August 12, 2009, 9:26:55 AM, you wrote:

W 24-godzinny ostry dyżur urazowy, w zwykły dzień tygodnia, z terenu
Warszawy trafia do oddziału ratunkowego co najmniej 15 osób (cięższe przypadki, w tym niektóre skrajnie ciężkie) oraz 30 na ortopedię (lżejsze przypadki - złamania kończyn bez urazu głowy i narządów wewnętrznych) - osób przejechanych podczas próby przekroczenia jezdni na przejściu dla pieszych.
Podczas _wtargnięcia_ na jezdnię tuż przed nadjeżdżający pojazd.
Nie udało Ci się przeczytać ze zrozumieniem?

A Tobie? Do końca i bez manipulacji?

--
Best regards,
 RoMan                            mailto:roman@pik-net.pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)

Data: 2009-08-12 11:48:18
Autor: Arek (G)
[press] Morderca jest kim innym niż to opisują media
RoMan Mandziejewicz pisze:
Hello Arek,

Wednesday, August 12, 2009, 9:26:55 AM, you wrote:

W 24-godzinny ostry dyżur urazowy, w zwykły dzień tygodnia, z terenu
Warszawy trafia do oddziału ratunkowego co najmniej 15 osób (cięższe przypadki, w tym niektóre skrajnie ciężkie) oraz 30 na ortopedię (lżejsze przypadki - złamania kończyn bez urazu głowy i narządów wewnętrznych) - osób przejechanych podczas próby przekroczenia jezdni na przejściu dla pieszych.
Podczas _wtargnięcia_ na jezdnię tuż przed nadjeżdżający pojazd.
Nie udało Ci się przeczytać ze zrozumieniem?

A Tobie? Do końca i bez manipulacji?

Pomijam, to, że faktycznie piesi często zachowują się dość dziwnie. Ale w tym artykule była mowa chyba o czymś zupełnie innym. Ale oczywiście zawsze można sobie dopowiedzieć coś po swojemu.

A.

Data: 2009-08-12 01:04:19
Autor: Adam Płaszczyca
[press] Morderca jest kim innym niż to opisują media
Dnia Tue, 11 Aug 2009 16:35:10 +0200, kml napisał(a):

statystyki we własnym zakresie. Ale krytycznie, nie na zasadzie, że patrol policji wpisał w rubryce przyczyna wypadku: szybkość, brawura itp. Po

Zamiast '10km drogi bez możliwości przepisowego wyprzedzania'...

Las fotoradarów, ani suszarki w krzaczorach tego nie poprawią. Jedyne, co może wpłynąć na zmniejszenie liczby ofiar na drogach, to zdeterminowana, konsekwentna, organiczna, prawdziwa edukacja od najmłodszych lat. I tu

100% poparcia. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2009-08-12 17:57:06
Autor: lleksem
[press] Morderca jest kim innym niż to opisują media
Czy mogę wykorzystać twój post, kolego, w celu propagowania poprawy
bezpiecznstwa?

Tomek

[press] Morderca jest kim innym niż to opisują media

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona