Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Mordercy narodu polskiego

Mordercy narodu polskiego

Data: 2010-10-26 12:15:35
Autor: u2
Mordercy narodu polskiego
... czyli jak przeszłość ma wpływ na teraźniejszość :

http://www.asme.pl/11984459989566.shtml

"KOTLETY, KIEŁBACHY I CZEKOLADY

Jeszcze gorzej wygląda sprawa z Ryszardem Młynarskim. Ojcem polskiej
uniokomisarki Danuty Hübner nawet nie zainteresowały się organa ścigania
wolnej Polski. Jego zdjęcia można natomiast oglądać na wystawach. Nie
jest to jednak ani Muzeum Powstania Warszawskiego, ani inne miejsce,
ukazujące bohaterów niepodległościowej walki. Fotografie Ryszarda
Młynarskiego wiszą natomiast wśród wizerunków innych ubeckich oprawców.
W oficjalnych życiorysach pani komisarz znajdziemy informacje o
błyskotliwej karierze naukowej (stypendystka Fulbrighta, profesorka
ekonomii SGH, wykładowczyni wielu zachodnich uczelni), publicznej (po
1989 r. m.in. wiceministerka przemysłu i handlu, szefowa UKIE, wysoka
urzędniczka ONZ i Unii Europejskiej) i wielu prestiżowych nagrodach (np.
"Europejski Mąż Stanu 2003" - według brukselskiego tygodnika "European
Voice"). Nie przeczytamy natomiast ani słowa o przodkach Danuty Hübner.
A jest to jedna z historii dzieci, wychowanych w komunistycznych
rodzinach, które robiły kariery w PRL-u, a potem po 1989 r.
Z bardziej nieprzyjemnych rzeczy w biogramach Danuty Hübner jest mowa
tylko o kilkunastoletnim członkostwie w PZPR, z której wystąpiła w 1987
r., gdyż - jak sama tłumaczyła - "do żadnej partii nigdy się nie
nadawała" i "miała dość fikcji". Z wypowiedzi pani komisarz można
odnieść wrażenie, że jest wyłącznie bezpartyjną fachówką. Tylko
dlaczego, w latach 1997 - 1998, pełniła funkcję szefowej kancelarii
prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego? Polityczne wybory Danuty Hübner
nie są jednak przypadkowe, jeśli bliżej przyjrzymy się przeszłości jej
ojca, a także dziadka. Ciekawe zresztą, czy dziś - tłumacząc się ze
swojego zaangażowania w komunizm (dodać trzeba, że dużo większego, niż
Danuta Hübner - w końcu budowali w Polsce podstawy nowej władzy) - też
mówiliby, że brali udział w "fikcji"?
W "Wysokich Obcasach", dodatku do "Gazety Wyborczej" z 8 czerwca 2002
r., Danuta Hübner wspomniała o patriotycznej tradycji swojej rodziny, o
ojcu, który był członkiem Armii Krajowej. Obok dodała, że w dzieciństwie
"jadła podobno same kotlety i kiełbachy bez chleba, doprawiając je
czekoladami". Tylko czy AK-owskim rodzinom tak dobrze powodziło się w
powojennej Polsce?
Gwoli ścisłości - ojciec Danuty Hübner - Ryszard Młynarski - faktycznie
należał do AK i nosił pseudonim "Aleksander", ale w jego życiu fakt ten
był jedynie krótkim, kilkumiesięcznym (od października 1943 r. do maja
1944 r.) epizodem. Potem - jako członek Stronnictwa Ludowego - przez
moment był związany z Batalionami Chłopskimi, by ostatecznie przejść na
stronę jedynych słusznych przedstawicieli "ludowej" władzy. Poszedł
zatem w ślady Józefa Młynarskiego - swojego ojca, a dziadka Danuty Hübner.

RODZINNA TRADYCJA

Rodzina Młynarskich pochodzi z okolic Niska - powiatowego miasteczka na
Podkarpaciu, położonego nad Sanem. Tu, 8 kwietnia 1948 r., przyszła na
świat Danuta Młynarska. Jej dziadek od dwóch lat już nie żył. Przyznać
trzeba, że Józef Młynarski (rocznik 1897), przed większość swojego życia
nie miał ciągotek komunistycznych, a przynajmniej historii nic o tym nie
wiadomo. W latach 1917 - 1920 służył jako ochotnik w Wojsku Polskim, by
w II Rzeczypospolitej zatrudnić się w policji - pracował m.in. w
Wydziale Śledczym w Równem i w Kowlu. Ten kancelista z zawodu (edukację
zakończył na IV klasie gimnazjum) do komunistów przystał 1 października
1944 r., wstępując do bezpieki, a konkretnie do Powiatowego Urzędu
Bezpieczeństwa Publicznego w Nisku. Szybko awansował. Już półtora
miesiąca później był kierownikiem tamtejszej Sekcji Śledczej.
Przełożonym Józefa Młynarskiego w niżańskiej bezpiece był nie kto inny
jak wspomniany już kat Polaków - Stanisław Supruniuk.
- Młynarski odznaczał się, obok Supruniuka, największym okrucieństwem -
mówi AK-owiec Skarbimir Socha. - Nade mną znęcał się Supruniuk, ale
moich kolegów brał w obroty Młynarski. Zapamiętali go jak najgorzej.
Błyskotliwą karierę Józefa Młynarskiego w niżańskim UB przerwała śmierć
5 marca 1946 r. Jego bestialstwo nigdy - rzecz jasna - nie zostało
rozliczone. Jednak przykład dyspozycyjnego i okrutnego ubeka nie poszedł
na marne - rodzinną tradycję kontynuował syn.

Z NISKA DO GENEWY

Ryszard Młynarski (rocznik 1923 r.), po ukończeniu gimnazjum w Kowlu, w
czasie wojny - od 1940 do 1943 r. - pracował w tartaku w Zarzeczu, a
następnie w Zarządzie Drogowym w Nisku. We wrześniu 1944 r. - po
wcześniejszych epizodach w AK i BCh - wstąpił do Milicji Obywatelskiej.
Z jej ramienia organizował posterunek MO w Pysznicy koło Niska.
Następnie, przez prawie rok - od listopada 1944 r. służył w LWP. W lipcu
1945 r. Ryszard Młynarski trafił pod skrzydła ojca, zatrudniając się
jako "oficer" śledczy PUBP w Nisku. W lipcu 1946 r., czyli już po
śmierci Józefa Młynarskiego, przejął obowiązki szefa niżańskiego UB,
zastępując przeniesionego do PUBP w Krośnie Stanisława Supruniuka. Po
latach jego córka - Danuta Młynarska-Hübner została honorową obywatelką
miasta Nisko. To właśnie wówczas, kiedy była szefową kancelarii
Aleksandra Kwaśniewskiego, prezydenccy urzędnicy przygotowywali wniosek
o przyznanie Supruniukowi Krzyża Komandorskiego Orderu Odrodzenia
Polski. Niewiele brakowało, aby dawnego przełożonego swojego dziadka i
ojca spotkała podczas uroczystości odznaczenia w Pałacu Prezydenckim w
czerwcu 1999 r. Wtedy pracowała już jednak w biurze ONZ w Genewie.
Po rocznym kierowaniu PUBP w Nisku, w październiku 1947 r. Ryszard
Młynarski został przeniesiony do PUBP w niedalekim Jarosławiu, też na
stanowisko "oficera" śledczego. Z niewiadomych powodów nie dostał jednak
awansu i - w maju 1948 r. - zrezygnował ze "służby". Dwa miesiące
wcześniej urodziła się córka Danuta. Być może ten właśnie fakt - a nie
względy ambicjonalne, jak utrzymują niektórzy - był powodem jego
odejścia z bezpieki? Tak, czy inaczej rodzina przeniosła się do Warszawy
- Ryszard Młynarski do dziś mieszka na Służewcu. IPN nie miałby zatem
problemu z ustaleniem adresu byłego ubeka, przesłuchaniem go i
postawieniem zarzutów."

Data: 2010-10-26 10:45:48
Autor: Jan
Mordercy narodu polskiego
u2 <u_2@o2.pl> napisał(a):
... czyli jak przeszłość ma wpływ na teraźniejszość :

http://www.asme.pl/11984459989566.shtml

"KOTLETY, KIEŁBACHY I CZEKOLADY

Jeszcze gorzej wygląda sprawa z Ryszardem Młynarskim. Ojcem polskiej
uniokomisarki Danuty Hübner nawet nie zainteresowały się organa ścigania
wolnej Polski. Jego zdjęcia można natomiast oglądać na wystawach. Nie
jest to jednak ani Muzeum Powstania Warszawskiego, ani inne miejsce,
ukazujące bohaterów niepodległościowej walki. Fotografie Ryszarda
Młynarskiego wiszą natomiast wśród wizerunków innych ubeckich oprawców.
W oficjalnych życiorysach pani komisarz znajdziemy informacje o
błyskotliwej karierze naukowej (stypendystka Fulbrighta, profesorka
ekonomii SGH, wykładowczyni wielu zachodnich uczelni), publicznej (po
1989 r. m.in. wiceministerka przemysłu i handlu, szefowa UKIE, wysoka
urzędniczka ONZ i Unii Europejskiej) i wielu prestiżowych nagrodach (np.
"Europejski Mąż Stanu 2003" - według brukselskiego tygodnika "European
Voice"). Nie przeczytamy natomiast ani słowa o przodkach Danuty Hübner.
A jest to jedna z historii dzieci, wychowanych w komunistycznych
rodzinach, które robiły kariery w PRL-u, a potem po 1989 r.
Z bardziej nieprzyjemnych rzeczy w biogramach Danuty Hübner jest mowa
tylko o kilkunastoletnim członkostwie w PZPR, z której wystąpiła w 1987
r., gdyż - jak sama tłumaczyła - "do żadnej partii nigdy się nie
nadawała" i "miała dość fikcji". Z wypowiedzi pani komisarz można
odnieść wrażenie, że jest wyłącznie bezpartyjną fachówką. Tylko
dlaczego, w latach 1997 - 1998, pełniła funkcję szefowej kancelarii
prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego? Polityczne wybory Danuty Hübner
nie są jednak przypadkowe, jeśli bliżej przyjrzymy się przeszłości jej
ojca, a także dziadka. Ciekawe zresztą, czy dziś - tłumacząc się ze
swojego zaangażowania w komunizm (dodać trzeba, że dużo większego, niż
Danuta Hübner - w końcu budowali w Polsce podstawy nowej władzy) - też
mówiliby, że brali udział w "fikcji"?
W "Wysokich Obcasach", dodatku do "Gazety Wyborczej" z 8 czerwca 2002
r., Danuta Hübner wspomniała o patriotycznej tradycji swojej rodziny, o
ojcu, który był członkiem Armii Krajowej. Obok dodała, że w dzieciństwie
"jadła podobno same kotlety i kiełbachy bez chleba, doprawiając je
czekoladami". Tylko czy AK-owskim rodzinom tak dobrze powodziło się w
powojennej Polsce?
Gwoli ścisłości - ojciec Danuty Hübner - Ryszard Młynarski - faktycznie
należał do AK i nosił pseudonim "Aleksander", ale w jego życiu fakt ten
był jedynie krótkim, kilkumiesięcznym (od października 1943 r. do maja
1944 r.) epizodem. Potem - jako członek Stronnictwa Ludowego - przez
moment był związany z Batalionami Chłopskimi, by ostatecznie przejść na
stronę jedynych słusznych przedstawicieli "ludowej" władzy. Poszedł
zatem w ślady Józefa Młynarskiego - swojego ojca, a dziadka Danuty Hübner.

RODZINNA TRADYCJA

Rodzina Młynarskich pochodzi z okolic Niska - powiatowego miasteczka na
Podkarpaciu, położonego nad Sanem. Tu, 8 kwietnia 1948 r., przyszła na
świat Danuta Młynarska. Jej dziadek od dwóch lat już nie żył. Przyznać
trzeba, że Józef Młynarski (rocznik 1897), przed większość swojego życia
nie miał ciągotek komunistycznych, a przynajmniej historii nic o tym nie
wiadomo. W latach 1917 - 1920 służył jako ochotnik w Wojsku Polskim, by
w II Rzeczypospolitej zatrudnić się w policji - pracował m.in. w
Wydziale Śledczym w Równem i w Kowlu. Ten kancelista z zawodu (edukację
zakończył na IV klasie gimnazjum) do komunistów przystał 1 października
1944 r., wstępując do bezpieki, a konkretnie do Powiatowego Urzędu
Bezpieczeństwa Publicznego w Nisku. Szybko awansował. Już półtora
miesiąca później był kierownikiem tamtejszej Sekcji Śledczej.
Przełożonym Józefa Młynarskiego w niżańskiej bezpiece był nie kto inny
jak wspomniany już kat Polaków - Stanisław Supruniuk.
- Młynarski odznaczał się, obok Supruniuka, największym okrucieństwem -
mówi AK-owiec Skarbimir Socha. - Nade mną znęcał się Supruniuk, ale
moich kolegów brał w obroty Młynarski. Zapamiętali go jak najgorzej.
Błyskotliwą karierę Józefa Młynarskiego w niżańskim UB przerwała śmierć
5 marca 1946 r. Jego bestialstwo nigdy - rzecz jasna - nie zostało
rozliczone. Jednak przykład dyspozycyjnego i okrutnego ubeka nie poszedł
na marne - rodzinną tradycję kontynuował syn.

Z NISKA DO GENEWY

Ryszard Młynarski (rocznik 1923 r.), po ukończeniu gimnazjum w Kowlu, w
czasie wojny - od 1940 do 1943 r. - pracował w tartaku w Zarzeczu, a
następnie w Zarządzie Drogowym w Nisku. We wrześniu 1944 r. - po
wcześniejszych epizodach w AK i BCh - wstąpił do Milicji Obywatelskiej.
Z jej ramienia organizował posterunek MO w Pysznicy koło Niska.
Następnie, przez prawie rok - od listopada 1944 r. służył w LWP. W lipcu
1945 r. Ryszard Młynarski trafił pod skrzydła ojca, zatrudniając się
jako "oficer" śledczy PUBP w Nisku. W lipcu 1946 r., czyli już po
śmierci Józefa Młynarskiego, przejął obowiązki szefa niżańskiego UB,
zastępując przeniesionego do PUBP w Krośnie Stanisława Supruniuka. Po
latach jego córka - Danuta Młynarska-Hübner została honorową obywatelką
miasta Nisko. To właśnie wówczas, kiedy była szefową kancelarii
Aleksandra Kwaśniewskiego, prezydenccy urzędnicy przygotowywali wniosek
o przyznanie Supruniukowi Krzyża Komandorskiego Orderu Odrodzenia
Polski. Niewiele brakowało, aby dawnego przełożonego swojego dziadka i
ojca spotkała podczas uroczystości odznaczenia w Pałacu Prezydenckim w
czerwcu 1999 r. Wtedy pracowała już jednak w biurze ONZ w Genewie.
Po rocznym kierowaniu PUBP w Nisku, w październiku 1947 r. Ryszard
Młynarski został przeniesiony do PUBP w niedalekim Jarosławiu, też na
stanowisko "oficera" śledczego. Z niewiadomych powodów nie dostał jednak
awansu i - w maju 1948 r. - zrezygnował ze "służby". Dwa miesiące
wcześniej urodziła się córka Danuta. Być może ten właśnie fakt - a nie
względy ambicjonalne, jak utrzymują niektórzy - był powodem jego
odejścia z bezpieki? Tak, czy inaczej rodzina przeniosła się do Warszawy
- Ryszard Młynarski do dziś mieszka na Służewcu. IPN nie miałby zatem
problemu z ustaleniem adresu byłego ubeka, przesłuchaniem go i
postawieniem zarzutów."


MAM W DUPIE POLSKĘ I POLAKÓW!!!! CIEMNOGRODZIE  EUROPEJSKIE ,ZACOFANIE 1000 LETNIE!!!!

--


Data: 2010-10-26 12:46:56
Autor: u2
Mordercy narodu polskiego
W dniu 2010-10-26 12:45,  Jan pisze:
MAM W DUPIE POLSKĘ I POLAKÓW!!!! CIEMNOGRODZIE  EUROPEJSKIE ,ZACOFANIE 1000 LETNIE!!!!


Licz się ze słowami.

Data: 2010-10-26 12:50:57
Autor: Bogdan Idzikowski
Mordercy narodu polskiego

Użytkownik " Jan" <janonet4-4@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:ia6bgs$9o4$1inews.gazeta.pl...
MAM W DUPIE POLSKĘ I POLAKÓW!!!! CIEMNOGRODZIE  EUROPEJSKIE ,ZACOFANIE 1000
LETNIE!!!!

To musisz mieć ogromnie obszerną DUPĘ!!!!!!!!!!!!!!
Może załapiesz się do księgi rekordów Guinessa.


--
J. Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź"
"Jak nie wyląduję(my), to mnie zabije(ją)"

Data: 2010-10-26 12:28:18
Autor: u2
Mordercy narodu polskiego
W dniu 2010-10-26 12:15, u2 pisze:
.. czyli jak przeszłość ma wpływ na teraźniejszość :

http://www.asme.pl/11984459989566.shtml

"KOTLETY, KIEŁBACHY I CZEKOLADY

Jeszcze gorzej wygląda sprawa z Ryszardem Młynarskim. Ojcem polskiej
uniokomisarki Danuty Hübner nawet nie zainteresowały się organa ścigania
wolnej Polski."

Zawsze zastanawiałem się dlaczego PO poparło naszą Panią Komisarz.

Teraz już wiem.

Mordercy narodu polskiego

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona