Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Morderstwo 21 osób, aby zatrzeć ślady TW Bolka

Morderstwo 21 osób, aby zatrzeć ślady TW Bolka

Data: 2016-08-15 13:41:26
Autor: u2
Morderstwo 21 osób, aby zatrzeć ślady TW Bolka
http://niezalezna.pl/84463-morderstwo-aby-zatrzec-slady-tw-bolka-sensacyjne-dokumenty-ujawnia-cenckiewicz

,,Upozorowali wybuch gazu żeby wyprowadzić później wszystkich mieszkańców i wejść do mieszkania płk. Adama Hodysza, którego ekipa prezydenta Lecha Wałęsy z delegatury UOP w Gdańsku podejrzewała o przetrzymywanie kopii dokumentów agenturalnych Wałęsy/"Bolka". Przesadzili, budynek się zawalił i zginęli ludzie. Ale do mieszkania i tak weszli". Wskazywał ( pewien funkcjonariusz b. SB, - red) na ekipę wałęsiarzy z UOP w Gdańsku opisaną w książce ,,SB a Lech Wałęsa"... Prezydent Wałęsa i jego ludzie czyścili wówczas archiwa ze wszystkich komprmateriałów" - napisał na Facebooku Sławomir Cenckiewicz.

Lech Wałęsa był na miejscu wybuchu w Gdańsku w 1995 roku. WIDEO

Cały wpis Sławomira Cenckiewicza:

     ,,Czy pamiętają Państwo gdańską tragedię z 17 kwietnia 1995 r. -https://pl.wikipedia.org/.../Wybuch_gazu_w_Gda%C5%84sku_(1995)?
     W święta Wielkiej Nocy w wysokim bloku przy ulicy Wojska Polskiego 39 w Gdańsku-Wrzeszczu wybuchł gaz, w efekcie czego budynek się częściowo zawalił, a później - ze względu na dalsze osunięcia - został wyburzony za pomocą ładunków wybuchowych. W tej tragedii zginęło 21 osób, a prokuratura uznała, że sprawcą tej katastrofy był mieszkaniec z parteru, który również zginął w wybuchu gazu.

     Minęło ponad 10 lat, kiedy pracując kilka lat nad sprawą Wałęsy i przygotowując książkę ,,SB a Lech Wałęsa" spotkałem się z kilkoma osobami - urzędnikami miejskimi, pracownikami tajnych służb, strażakami, a nawet byłym wiceministrem spraw wewnętrznych, którzy niezależnie od siebie mówili tak: ,,wybuch gazu w Gdańsku był operacją UOP, zaś ofiary niezamierzonym wypadkiem przy pracy".

     Dopytywałem: jak to możliwe?! Pewien funkcjonariusz b. SB, ale świetnie ustosunkowany w środowisku UOP/ABW, tłumaczył mi, że w zawalonym bloku mieszkał płk. Adam Hodysz, którego ekipa prezydenta Lecha Wałęsy z delegatury UOP w Gdańsku, podejrzewała o przetrzymywanie kopii dokumentów agenturalnych Wałęsy/"Bolka". ,,Upozorowali wybuch gazu - mówił - żeby wyprowadzić później wszystkich mieszkańców i wejść do mieszkania Hodysza. Przesadzili, budynek się zawalił i zginęli ludzie. Ale do mieszkania i tak weszli". Wskazywał na ekipę wałęsiarzy z UOP w Gdańsku opisaną w książce ,,SB a Lech Wałęsa"... Prezydent Wałęsa i jego ludzie czyścili wówczas archiwa ze wszystkich komprmateriałów.

     Opowiadałem tę historię ś.p. Januszowi Kurtyce i współautorowi książki ,,SB a Lech Wałęsa", ale - co zrozumiałe - żaden z nich nie dawał mi wiary. Dowodów nie było, a Adam Hodysz nie chciał o tym mówić. Powtarzał tylko do mnie te słowa: ,,nie chcę mówić o Wałęsie, bo przez niego ledwie życia nie straciłem". To było intrygujące, ale wciąż słabe dowodowo.

     Zdradzę przy okazji pewien fakt: w pierwotnej wersji książki ,,SB a Lech Wałęsa" był nawet fragment dotyczący wybuchu gazu w Gdańsku (opierałem się na wstępnym raporcie straży pożarnej w którym była hipoteza zamachu), ale decyzją Prezesa i współautora wyleciał. Ryzyko było wówczas zbyt duże, a dowodów - powtarzam - mało.

     Piszę o tym wszystkim, bo po blisko roku walki doszło do odtajnienia akt prokuratorskich dotyczących sprawy Zbigniewa Grzegorowskiego - zaufanego SB-eka Wałęsy, później UOP-owca, a teraz funkcjonariusza ABW (o zgrozo), o którym zresztą pisałem w tym roku w ,,Do Rzeczy". Grzegorowski był zamieszany w proces wyparowywania akt obciążających Wałęsę w gdańskim UOP. Został po 16 latach oczyszczony z zarzutów, choć sąd uznał, że do kradzieży akt doszło. Zabrakło dodatkowych twardych dowodów (sprawę opiszę wkrótce).

     Jednak w aktach sprawy Grzegorowskiego znalazłem niesamowity dokument: wniosek dowodowy Grzegorowskiego z 28 września 2005 r., w którym pisze on o znalezisku w mieszkaniu Hodysza właśnie w czasie tragedii bloku przy ulicy Wojska Polskiego. I dodaje, że UOP miał te informacje od swojego agenta! Szok!
     Może więc wstrząsające opowieści moich źródeł informacji polegały na prawdzie?

     Tyle razy mówiłem, że sprawa Wałęsy na wiele pięter i wymiarów, i że nie da się tego przykryć i zakończyć nawet ,,teczkami Kiszczaka".
     Zamieszczam fragment dokumentu, w którym jest zresztą też inny wątek, ale to przy innej okazji. Zresztą czytajcie...



--
General Skalski o zydach w UB :

"Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie."

prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach :

"Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem
wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego,
takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie
poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim
najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do
niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita',
'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy
usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni
tworza mowe nienawisci".

Morderstwo 21 osób, aby zatrzeć ślady TW Bolka

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona