Data: 2011-05-29 22:14:24 | |
Autor: maciek | |
Motocykliści | |
(...) Motocykliści to przeważnie ludzie, którzy zaczęli od rowerów; a gdy już mają motocykl, będą dążyć do posiadania samochodu, najpierw małego, potem coraz większego.
Motocykliści najczęściej przypominają dzieci, które otrzymały gwizdek, i im donioślej i dłużej gwiżdżą, tym są szczęśliwsze. Toteż jeżdżą na swoich stalowych rumakach z hukiem, startując w tempie stu kilometrów na godzinę. Ich miny wskazują przy tym, że mogliby jeszcze głośniej i prędzej, gdyby tylko chcieli. Gdy spokojni obywatele utrudzeni hałasem uciekają z miasta na łąki, do lasów, do ciszy, goni za nimi piekielna maszyna - motor bez tłumika. Jeśli ci przemęczeni ludzie żywią w sercu krwiożercze instynkty w stosunku do motocyklistów - niech się temu nikt nie dziwi i nie bierze im za złe. (...) ABC dobrego wychowania - Irena Gumowska, Wiedza Powszechna, Warszawa 1968. Tyle lat, i ciągle aktualne... -- Dzieci zaczynają w końcu myśleć, że Bóg jest kręgowcem w gazowym stanie skupienia. - A. Einstein [http://maciejochocki.blogspot.com] |
|
Data: 2011-05-29 22:17:44 | |
Autor: PH | |
Motocykliści | |
W dniu 2011-05-29 23:14, maciek pisze:
(...) Motocykliści to przeważnie ludzie, którzy zaczęli od rowerów; a Boskie :-) |
|
Data: 2011-05-30 09:43:25 | |
Autor: PH | |
Motocykliści | |
Użytkownik "PH" <ph@w.ustach.pl> napisał w wiadomości news:iru9l8$nbt$1node2.news.atman.pl... W dniu 2011-05-29 23:14, maciek pisze: fajny nick :] |
|
Data: 2011-05-29 22:36:56 | |
Autor: JK | |
Motocykliści | |
W dniu 2011-05-29 23:14, maciek pisze:
(...) Motocykliści to przeważnie ludzie, Tak, i na nieszczęście nie tylko w stosunku do motocyklistów. Coś o tym wiem :-( -- Pozdrawiam JK |
|
Data: 2011-05-29 22:41:03 | |
Autor: J.F. | |
Motocyklici | |
On Sun, 29 May 2011 22:14:24 +0100, maciek wrote:
(...) Motocykliści to przeważnie ludzie, którzy zaczęli od rowerów; a gdy już mają motocykl, będą dążyć do posiadania samochodu, najpierw małego, potem coraz większego.(...)
Oj, zmienilo sie zmienilo. Motocykl to juz nie jest samochod dla ubogich. J. |
|
Data: 2011-05-30 11:13:43 | |
Autor: Shadowchaser | |
Motocykli�ci | |
On 5/29/2011 10:41 PM, J.F. wrote:
Oj, zmienilo sie zmienilo. Ale nadal zabawka:) |
|
Data: 2011-05-30 09:33:05 | |
Autor: AZ | |
Motocykli�ci | |
On 2011-05-30, Shadowchaser <shadowchaserSPAM.NIET@o2.pl> wrote:
No nie wiem czy zabawka mozna skrocic 5 krotkie czas dojazdu do pracy.Oj, zmienilo sie zmienilo. -- Artur |
|
Data: 2011-05-30 09:33:32 | |
Autor: AZ | |
Motocykli�ci | |
On 2011-05-30, AZ <artur.zabronski@gmail.com> wrote:
Mialo byc: 5 krotnie.No nie wiem czy zabawka mozna skrocic 5 krotkie czas dojazdu do pracy. -- Artur |
|
Data: 2011-05-30 12:18:40 | |
Autor: Shadowchaser | |
Motocykli�ci | |
On 5/30/2011 11:33 AM, AZ wrote:
Ale nadal zabawka:)No nie wiem czy zabawka mozna skrocic 5 krotkie czas dojazdu do pracy. No fakt, i dodatkowo jeszcze mozna nieco sadla zrzucic jak sie spoci stojac na swiatlach. Zacytuje kolege z poprzedniej pracy, ktory tak dojezdzal w lipcu w tych specjalnych portkach i kurtce "Wali mnie, ze sie troche spoce. Przynajmniej jak sie przewroce, to nie zpiluje sobie kolana.". Oj walilo, walilo. Kolega mily i dobrze wspominam, ale sie nauczylem, ze motocyklisci maja swoj swiat. |
|
Data: 2011-05-30 10:24:25 | |
Autor: AZ | |
Motocykli�ci | |
On 2011-05-30, Shadowchaser <shadowchaserSPAM.NIET@o2.pl> wrote:
Jakos z poceniem sie nie mialem nigdy problemow, widocznie Twoj kolegaAle nadal zabawka:)No nie wiem czy zabawka mozna skrocic 5 krotkie czas dojazdu do pracy. mial nieodpowiednie ciuchy. Ja za to nie moge zrozumiec tych wszystkich stojacych w kilometrowych korkach, siedza sami w samochodzie, prawie w ogole sie nie poruszajac, palac przy tym tony paliwa. Od zawsze wiedzialem, ze maja oni swoj swiat, bo mnie by po prostu chuj strzelil jakbym na codzien mial marnowac 3-4 godziny na dojazd, placac jeszcze za to kupe kasy. -- Artur |
|
Data: 2011-05-30 12:46:29 | |
Autor: Shadowchaser | |
Motocykli�ci | |
On 5/30/2011 12:24 PM, AZ wrote:
Jakos z poceniem sie nie mialem nigdy problemow, widocznie Twoj kolega Tez nie rozumiem, dlatego wyprowadzilem sie z Wawy:) Teraz do pracy jade ponizej 10 minut:) Ale wracajac do tematu, to motocykl jednak jest zabawka dla ubogich. Samochod z takimi osiagami kosztuje duzo pieniedzy, a tak mozna sie pobawic za wzglednie male pieniadze. Ja jednak poczekam az bedzie mnie stac na Porsche:) |
|
Data: 2011-05-30 13:23:30 | |
Autor: KJ SiĹa SĹĂłw | |
Motocykli�ci | |
W dniu 2011-05-30 12:46, Shadowchaser pisze:
Ale wracajac do tematu, to motocykl jednak jest zabawka dla ubogich. Popatrz na ceny sprzetow w salonie. A teraz pomysl ze dobre opony co starczaja na nascie tys km to 1500, zestaw napedowy na 20 kkm - 600, klocki hamulcowe przy mocniejszej jezdzie co 10 kkm - 400, olej i filtr co 6 kkm - 4 litry syntetyka - 300. Po 30 kkm przy ciezszej jezdzie siada lozysko glowki ramy - 150 albo 400 jesli nie ma ogolnie dostepnych zamiennikow, uszczelnaicze przedniego zawieszenia - 100, po 50 kkm mozna skonczyc tarcze hamulcowe - 2 x 1200 na przednie kolo, po 60 kkm mozna zarznac sprzeglo oraz tylny amortyzator. Koszt 1 km w sportowym motocyklu jest mysle ze wyzszy niz mocnych aut typu Impreza czy prosiak. Szczegolnie w miescie gdzie moto ma gdzie odwinac co chwila a auto wiekszosc czasu i tak bedzie jezdzic na jedna piata gwizdka, oszczedzajac opony, klocki, sprzeglo itd... bo za duzo innych aut dookola. Samochod z takimi osiagami kosztuje duzo pieniedzy, Samochod o akceptowalnym "fun factor" nie az tak duzo wiecej. Samochod z osiagami jak (co prawda teoretyczne) 2,7 do setki? Nie ma takich samochodow. Ale OK w praktyce na normalnego motocykliste wystarcza auta klasy +5 do setki. I one kosztuja niebotycznie, owszem. BĂłl tylko w tym ze malo gdzie jest miejsce i okolicznosci zeby pocisnac takie auto do redline w porownaniu do motocykla. Ja jednak poczekam az bedzie mnie Ĺťycie Ci wystygnie do tego czasu. :-) KJ |
|
Data: 2011-05-30 12:03:25 | |
Autor: kakmar | |
Motocykli�ci | |
Dnia 30.05.2011 KJ SiĹa SĹĂłw <KJ@noway.com> napisaĹ/a:
W dniu 2011-05-30 12:46, Shadowchaser pisze:Jak dla mnie to zupeĹnie co innego. Po prostu Ĺźadne auto nie zapewnia mi zbliĹźonej do motocykla frajdy z jazdy. I nie chodzi o rozpÄdzanie siÄ, prÄdkoĹci, czy papierowe dane. Na motocyklu jadÄ, autem siÄ przemieszczam. Szybsza jazda autem, w poszukiwaniu wraĹźeĹ? Eee dziÄkujÄ, to mÄczÄ ce jest. Chodzi o to jak danym pojazdem siÄ steruje i jakich bodĹşcĂłw dostarcza. OczywiĹcie kaĹźdy ma inaczej i rĂłwnie dobrze moc wraĹźeĹ moĹźe zapewniÄ model R/C, konsola, czy zabawy z pĂłĹprofesjonalnÄ lustrzankÄ . A Ĺźe do wiÄkszoĹci zastosowaĹ, dla motocykla moĹźna znaleĹşÄ rozsÄ dniejszÄ alternatywÄ (skuter, auto), to nic nie znaczy, jeĹli chce siÄ mieÄ frajdÄ nawet z dojazdu do roboty. Niestety papierowe dane oddziaĹujÄ i wielu myĹli Ĺźe zamiast porshe, sprawiÄ sobie taniej zabawkÄ. Wielu siÄ bardzo zawodzi, tak czy inaczej. Bo motocykl trzeba polubiÄ i nauczyÄ siÄ jeĹşdziÄ, Ĺźeby mieÄ tÄ frajdÄ. -- kakmaratgmaildotcom |
|
Data: 2011-05-30 14:44:59 | |
Autor: KJ SiĹa SĹĂłw | |
Motocykli�ci | |
W dniu 2011-05-30 14:03, kakmar pisze:
Samochod o akceptowalnym "fun factor" nie az tak duzo wiecej.Jak dla mnie to zupeĹnie co innego. Po prostu Ĺźadne auto nie zapewnia Fun jest i tu i tu. Owszem to jest inny rodzaj odczuc, ale enduro to tez calkiem inny rodzaj odczuc niz szosa a radocha momentami wieksza niz na szosie. KJ |
|
Data: 2011-05-30 14:17:31 | |
Autor: Shadowchaser | |
Motocykli�ci | |
On 5/30/2011 1:23 PM, KJ SiĹa SĹĂłw wrote:
Ĺťycie Ci wystygnie do tego czasu. Dziekuje za cieple slowa i wiare we mnie:P |
|
Data: 2011-05-30 14:41:31 | |
Autor: KJ SiĹa SĹĂłw | |
Motocykli�ci | |
W dniu 2011-05-30 14:17, Shadowchaser pisze:
Dziekuje za cieple slowa i wiare we mnie:P Nie ma to nic wspolnego z wiara czy religia. Z wiekiem maleje zapotrzebowanie na ryzyko a rosnie na swiety spokoj. Suma doswiadczen zniecheca do nowych doswiadczen itd... Dysonans sie tworzy bo to z jednej strony kolejny krzyzyk, w kosciach lupie, brzuch wystaje a z drugiej strony chcialoby sie wolnosci, mlodosci, ryzyka i adrenaliny. I co wtedy? Czoper. :-) KJ |
|
Data: 2011-05-30 13:48:59 | |
Autor: szerszen | |
Motocykli�ci | |
UĹźytkownik "Shadowchaser" <shadowchaserSPAM.NIET@o2.pl> napisaĹ w wiadomoĹci grup dyskusyjnych:irvn47$db9$1@inews.gazeta.pl... Ale nadal zabawka:) taka sama jak samochĂłd |
|
Data: 2011-05-30 14:16:47 | |
Autor: Shadowchaser | |
Motocykli�ci | |
On 5/30/2011 1:48 PM, szerszen wrote:
Ale nadal zabawka:) W mojej rodzinie samochody to robury, zaden nigdy nie stal dluzej niz dobe. I czesto jezdzimy z pelnym skladem, nie mowiac o przewozie jakichs pierdol. Ale jesli Ci chodzilo o samochody sportowe, to sie zgadzam jak najbardziej:) |
|
Data: 2011-05-30 12:25:41 | |
Autor: AZ | |
Motocykli�ci | |
On 2011-05-30, Shadowchaser <shadowchaserSPAM.NIET@o2.pl> wrote:
No popatrz, to zupelnie jak moj motocykl. No dobra, stal dluzej jakAle nadal zabawka:) snieg i lod lezal na drodze. A jezdze nim codziennie do pracy, na zakupy, na wakacje - bo jest szybciej i wygodniej, no minus taki ze mniejszy komfort w deszczu ale zaoszczedzony czas i pieniadze, nie mowiac o funie w zupelnosci mi to wynagradzaja. Coz... zabawka :-) -- Artur ZZR 1200 |
|
Data: 2011-05-30 14:47:53 | |
Autor: szerszen | |
Motocykli�ci | |
UĹźytkownik "Shadowchaser" <shadowchaserSPAM.NIET@o2.pl> napisaĹ w wiadomoĹci grup dyskusyjnych:is01rg$lur$1@inews.gazeta.pl... W mojej rodzinie samochody to robury, zaden nigdy nie stal dluzej niz dobe. ale na co to wg ciebie ma byÄ dowĂłd? to Ĺźe dla kogoĹ rower jest narzÄdziem pracy jeszcze o niczym nie przeĹwiadcza motocykl jest takÄ samÄ zabawkÄ jak samochĂłd, jest teĹź takim samym Ĺrodkiem transportu, moĹźe byÄ teĹź narzÄdziem pracy |
|
Data: 2011-05-29 22:59:29 | |
Autor: gobo | |
Motocykliści | |
U mnie odwrotnie:)
Najpierw samochód, później równolegle motocykl i zjeżdżony na nim kawał Europy, dziesiątki zlotów itp, a teraz rower: po 8h pracy przy komputerze staram się każdego wieczora pośmigać po dziurach robiąc 200-300km tygodniowo. Z tego wynika, że cofam się w rozwoju! Piotr |
|
Data: 2011-05-30 11:35:44 | |
Autor: AL | |
Motocykliści | |
W dniu 2011-05-29 23:14, maciek pisze:
(...) Motocykliści to przeważnie ludzie, którzy zaczęli od rowerów; a IMHO nieaktualne. (kiedys motor kupowal ten kogo niestac bylo na samochod, ktory byl ciezko dostepny no i drogi - brak sensownego rynku wtornego) Z tego co teraz obserwuje, to byle smarkacz ma teraz samochod (grat, ale z 4rema kolkami). Na prawdziwy motor stac dopiero tych, co juz maja porzadny samochod. -- pozdr Adam (AL) TG |
|
Data: 2011-05-30 12:47:00 | |
Autor: Lagod | |
Motocykliści | |
W dniu 2011-05-30 11:35, AL pisze:
Z tego co teraz obserwuje, to byle smarkacz ma teraz samochod (grat, ale Z tego co widzę, to na motor stać każdego kto właśnie był u komuni. Nie wiem czy taki motor uznasz za "prawdziwy", ale hałasu robi tyle co ten z cytowanego tekstu. -- ____________________________________________________________MAT_______ |
|
Data: 2011-05-30 13:54:30 | |
Autor: AL | |
Motocykliści | |
W dniu 2011-05-30 12:47, Lagod pisze:
W dniu 2011-05-30 11:35, AL pisze:Ty mowisz o skuterze -- pozdr Adam (AL) TG |
|
Data: 2011-05-30 14:32:07 | |
Autor: masti | |
Motocykliści | |
Dnia piÄknego Mon, 30 May 2011 13:54:30 +0200 osobnik zwany AL wystukaĹ:
W dniu 2011-05-30 12:47, Lagod pisze: motorowerze, jesli juĹź. -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lÄk gruntu! -Chyba wysokoĹci? -Wiem co mĂłwiÄ, to grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2011-05-30 14:59:36 | |
Autor: Andrzej Ława | |
Motocykliści | |
W dniu 29.05.2011 23:14, maciek pisze:
(...) Motocykliści to przeważnie ludzie, którzy zaczęli od rowerów; a[ciach] ABC dobrego wychowania - Irena Gumowska, Wiedza Powszechna, Warszawa 1968. Może aktualne to było w zamierzchłych, pradawnych czasach młodości tej pani - w czasach, kiedy samochody posiadał mało kto poza krzewicielami władzy ludowej... Swoją szosą pamięci tej pani to ja bym nie dowierzał - swego czasu zrobiłem lody wg. przepisu tej pani... Sklerotyczka zapomniała dopisać do składu mleka. Wyszedł mi tak paskudny, twardy, przesłodki kamień... |