Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Motywacja a stawanie się oraz dlaczego smoki lubiły dziewice?

Motywacja a stawanie się oraz dlaczego smoki lubiły dziewice?

Data: 2010-06-18 11:41:39
Autor: no kto
Motywacja a stawanie się oraz dlaczego smoki lubiły dziewice?
A co was dalej czeka? Doczytajcie do końca skoro już zaczęliście.

Chwilo przeżywacie wrażenie deja vu bardzo rzadko. Nawet jeśli się wam
zdarzy traktujecie je jako ciekawostkę, rzadko odnosząc to do swojej
egzystencji.
Następnym etapem będzie nagromadzenie tych wrażeń, w końcu zaczniecie
się łapać na tym, że daną czynność już robiliście.
Żyjąc z powtórki na powtórkę czasami czuję brak motywacji. Zaraźliwy
brak motywacji, którym nie omieszkuję się podzielić ze swoim
otoczeniem. Dzięki Bogu, moje otocznie jest bardzo odporne na wszelkie
demotywujące narzekania.

Ale ja jestem sam! Moje narzekania to samotny głos!
A co jeśli się to przeniesie na was, których jest od cholery i trochę?
Może być tak, że będzie jeden drugiemu do ucha narzekał i wytworzy się
cała fala demotywująca ludzkość do jakiegokolwiek ruchu, prawda?
Oczywiście konsekwencje społeczne dla takiego zajścia byłyby
katastrofalne. Nikt by nie czuł odpowiedzialności za swoje czyny, nikt
by nie dążył do niczego. W ciągu paru powtórek świat stał by się
piekłem.

I tu właśnie wkraczam ja! Tada!

Mianowicie, dlaczego Bóg mnie tak tresował przez ostatnie powtórki?
Bóg ma tylko parę powtórek, zanim nauczycie się pamiętać aby zdążyć
mnie nauczyć przed wami, że dokonując zmiany w materii świata, ta
zmiana zostaje utrwalona i sam już się nieodstaje.

Nie zmienia się kształt świata odciśnięty przez nas. Jedynie nasz
wpływ może cofnąć albo pchnąć do przodu zdarzenia zapisane w świecie.

Kiedy znów zaczynamy od początku powtórkę, niematerialny zapis naszych
poczynań jest już zmieniony poprzednią powtórką; wzorce nowych
zachowań gotowe są do wydarzenia.

Zaliczamy je szybko jak podczas wyścigu, gdyż nasz nieświadomy umysł
dobrze je pamięta. Wystarczy go nastawić i zmotywować, aby znalazł
spośród wielu ścieżek tą którą chcemy.

Po prawie automatycznym zaliczeniu ostatniej bramki wyścigu, zostaje
nam wziąć się za kolejne zadania. Również zadania, które nie zawsze
zdołamy wykonać w ciągu jednej powtórki.

Nasz postęp na który tak czekacie, sam się nie wydarza! Nie wystarczy
usiąść przeczekać 200 lat i oczekiwać, że film sam się rozwinie. Już
tak zrobiliście. Gdzie wasz nowoczesny świat?

Ktoś a najlepiej wszyscy musi pchać ten świat do przodu! I to w czasie
jednej powtórki-musi zdobyć motywację i odnaleźć poprzednio otwarte
zadania. Musimy pchać świat do przodu, gdyż z powodu nieświadomości
sytuacji w jakiej się znaleźliśmy nasz świat uległ zacofaniu i
skurczeniu.

W tej postaci nie jesteśmy za dobrze przygotowani do rozeznania
właściwie co się z nami dzieje: jaka jest przyczyna i natura tych
powtórek, oraz w ogóle naszej tu bytności. Nasz oświecenia są byle
jakie ponieważ swój start zaczynają od umysłów rozwiniętych w świecie,
gdzie tyle rzeczy jest niemożliwych, gdzie tyle powtórek zapisanych w
naszych  (nie)świadomościach działa jak "racjonalny" balast.

Być może natura powtórek wymysł, może to wojna z pasożytami, być może
to nauka Boga stawania się nas dotyka, być może taki jest koszt
nieśmiertelności, być może ktoś pozaświecał orbitę galaktyki mlecznej
dziurami w czasie - NIE WIEMY TEGO jeszcze! Nie konstruujemy narzędzi,
aby to zbadać w takim stanie w jakim się znajdujemy. Pojedyncze
jednostki są w stanie przebić się do tej wiedzy, ale już rzadko
potrafią się przebić z tą wiedzą do nas. Przejebaliśmy mnóstwo
powtórek, straciliśmy mnóstwo czasu i trzeba się wziąć do roboty -
niestety z powtórki na powtórkę, niestety z komfortem dziewictwa
zdarzenia w rzadkich wypadkach.

PS. Napisałem ten post, gdyż różni śpiewający gawędziarze zarzucają
mi, że chcę coś zmienić choćby na jedną powtórkę. Nie, proszę państwa!
Nie ukrywam, że ta powtórka kosztuje mnie sporo wysiłku. Może się
okazać, że w następnej nie będę miał wystarczająco odwagi i siły, aby
odnaleźć kluczowe zdarzenia do tego ciągu zdarzeń i być może będę tak
samo jak część z was pasożytować na osiągnięciach z poprzednich
powtórek. Ale jestem pewien na podstawie swojej pamięci - a jak
wiecie, dość łatwo mnie zrazić, że w końcu po dołowaniu nadchodzi ta
szczególna powtórka, gdzie znów jesteśmy na pierwszej linii robót
budowlanych swojej przyszłości. To jest właśnie TA! To jest właśnie
taka powtórka, której realizację straciliśmy już po I WŚ na skutek
pazerności i braku etyki wobec innego 'pamiętającego'. [Mówiąc wprost
nie bądźcie takie święte i pazerne kurwiszony, bo ktoś wam znowu wojną
dojebie!]

Data: 2010-06-19 01:31:23
Autor: Artur Bross
Motywacja a stawanie się oraz dlaczego smoki lubiły dziewice?
On 2010-06-18 20.41, no kto wrote:
A co was dalej czeka? Doczytajcie do końca skoro już zaczęliście.

Chwilo przeżywacie wrażenie deja vu bardzo rzadko. Nawet jeśli się wam
zdarzy traktujecie je jako ciekawostkę, rzadko odnosząc to do swojej
egzystencji.
Następnym etapem będzie nagromadzenie tych wrażeń, w końcu zaczniecie
się łapać na tym, że daną czynność już robiliście.
Żyjąc z powtórki na powtórkę czasami czuję brak motywacji. Zaraźliwy
brak motywacji, którym nie omieszkuję się podzielić ze swoim
otoczeniem. Dzięki Bogu, moje otocznie jest bardzo odporne na wszelkie
demotywujące narzekania.

Ale ja jestem sam! Moje narzekania to samotny głos!
A co jeśli się to przeniesie na was, których jest od cholery i trochę?
Może być tak, że będzie jeden drugiemu do ucha narzekał i wytworzy się
cała fala demotywująca ludzkość do jakiegokolwiek ruchu, prawda?
Oczywiście konsekwencje społeczne dla takiego zajścia byłyby
katastrofalne. Nikt by nie czuł odpowiedzialności za swoje czyny, nikt
by nie dążył do niczego. W ciągu paru powtórek świat stał by się
piekłem.

I tu właśnie wkraczam ja! Tada!

Mianowicie, dlaczego Bóg mnie tak tresował przez ostatnie powtórki?
Bóg ma tylko parę powtórek, zanim nauczycie się pamiętać aby zdążyć
mnie nauczyć przed wami, że dokonując zmiany w materii świata, ta
zmiana zostaje utrwalona i sam już się nieodstaje.

Nie zmienia się kształt świata odciśnięty przez nas. Jedynie nasz
wpływ może cofnąć albo pchnąć do przodu zdarzenia zapisane w świecie.

Kiedy znów zaczynamy od początku powtórkę, niematerialny zapis naszych
poczynań jest już zmieniony poprzednią powtórką; wzorce nowych
zachowań gotowe są do wydarzenia.

Zaliczamy je szybko jak podczas wyścigu, gdyż nasz nieświadomy umysł
dobrze je pamięta. Wystarczy go nastawić i zmotywować, aby znalazł
spośród wielu ścieżek tą którą chcemy.

Po prawie automatycznym zaliczeniu ostatniej bramki wyścigu, zostaje
nam wziąć się za kolejne zadania. Również zadania, które nie zawsze
zdołamy wykonać w ciągu jednej powtórki.

Nasz postęp na który tak czekacie, sam się nie wydarza! Nie wystarczy
usiąść przeczekać 200 lat i oczekiwać, że film sam się rozwinie. Już
tak zrobiliście. Gdzie wasz nowoczesny świat?

Ktoś a najlepiej wszyscy musi pchać ten świat do przodu! I to w czasie
jednej powtórki-musi zdobyć motywację i odnaleźć poprzednio otwarte
zadania. Musimy pchać świat do przodu, gdyż z powodu nieświadomości
sytuacji w jakiej się znaleźliśmy nasz świat uległ zacofaniu i
skurczeniu.

W tej postaci nie jesteśmy za dobrze przygotowani do rozeznania
właściwie co się z nami dzieje: jaka jest przyczyna i natura tych
powtórek, oraz w ogóle naszej tu bytności. Nasz oświecenia są byle
jakie ponieważ swój start zaczynają od umysłów rozwiniętych w świecie,
gdzie tyle rzeczy jest niemożliwych, gdzie tyle powtórek zapisanych w
naszych  (nie)świadomościach działa jak "racjonalny" balast.

Być może natura powtórek wymysł, może to wojna z pasożytami, być może
to nauka Boga stawania się nas dotyka, być może taki jest koszt
nieśmiertelności, być może ktoś pozaświecał orbitę galaktyki mlecznej
dziurami w czasie - NIE WIEMY TEGO jeszcze! Nie konstruujemy narzędzi,
aby to zbadać w takim stanie w jakim się znajdujemy. Pojedyncze
jednostki są w stanie przebić się do tej wiedzy, ale już rzadko
potrafią się przebić z tą wiedzą do nas. Przejebaliśmy mnóstwo
powtórek, straciliśmy mnóstwo czasu i trzeba się wziąć do roboty -
niestety z powtórki na powtórkę, niestety z komfortem dziewictwa
zdarzenia w rzadkich wypadkach.

PS. Napisałem ten post, gdyż różni śpiewający gawędziarze zarzucają
mi, że chcę coś zmienić choćby na jedną powtórkę. Nie, proszę państwa!
Nie ukrywam, że ta powtórka kosztuje mnie sporo wysiłku. Może się
okazać, że w następnej nie będę miał wystarczająco odwagi i siły, aby
odnaleźć kluczowe zdarzenia do tego ciągu zdarzeń i być może będę tak
samo jak część z was pasożytować na osiągnięciach z poprzednich
powtórek. Ale jestem pewien na podstawie swojej pamięci - a jak
wiecie, dość łatwo mnie zrazić, że w końcu po dołowaniu nadchodzi ta
szczególna powtórka, gdzie znów jesteśmy na pierwszej linii robót
budowlanych swojej przyszłości. To jest właśnie TA! To jest właśnie
taka powtórka, której realizację straciliśmy już po I WŚ na skutek
pazerności i braku etyki wobec innego 'pamiętającego'. [Mówiąc wprost
nie bądźcie takie święte i pazerne kurwiszony, bo ktoś wam znowu wojną
dojebie!]




Zaczynam Cię uwielbiać... :-) Serio.

Data: 2010-06-20 10:19:54
Autor: bartez
Motywacja a stawanie się oraz dlaczego smoki lubiły dziewice?

Użytkownik "no kto" <nokto1975@o2.pl> napisał w wiadomości news:e87686b8-d9a4-4db2-b914-5bfe831ab157k39g2000yqb.googlegroups.com...

[Mówiąc wprost
nie bądźcie takie święte i pazerne kurwiszony, bo ktoś wam znowu wojną
dojebie!]

Czyli jakby nie Twój problem.

Naoglądałeś się "Dnia Świstaka" czy co? :)

Motywacja a stawanie się oraz dlaczego smoki lubiły dziewice?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona