| Data: 2010-11-26 18:51:17 | |
| Autor: Azor jest pedałem | |
| Mówił dziad do obrazu. | |
|
Czegoś takiego nie widzieliśmy już dawno. Poseł Jerzy Gosiewski z PiS przemawiał w sprawie prywatyzacji Lasów Państwowych do zupełnie pustej sali. Towarzyszył mu wyłącznie wicemarszałek Wenderlich i pracownicy Sejmu.
Podobno nieco rozbawiony wicemarszałek skomentował oświadczenie poselskie słowami: - Pokażą pana w telewizji. Mamy nadzieję, że posłowi Gosiewskiemu nie zrobiło się przykro z powodu niskiej frekwencji w czasie jego przemówienia. Niech pamięta, że pora (godz. 13:50) była późna i pewnie posłowie po ciężkim dniu pracy gremialnie udali się na obiad... PS. Jak wynika ze statystyk zamieszczonych na stronie Kancelarii Sejmu, poseł Jerzy Gosiewski jest rekordzistą. Od początku kadencji Sejmu do września tego roku na mównicy sejmowej pojawiał się aż... 542 razy. Wśród posłów są również tacy, którzy nie przemawiali ani razu. http://deser.pl/deser/1,83452,8725144,Samotny_posel_na_ZUPELNIE_pustej_sali__ZDJECIA_.html Przemysław Warzywny -- "Donald Tusk po trwającej przez całe pięć lat twardej walce politycznej rzucił na kolana najgroźniejszego konkurenta, Jarosława Kaczyńskiego. Odebrał mu całą władzę i pozbawia właśnie ostatnich medialnych okienek na świat." |
|