W dniu poniedziałek, 13 listopada 2017 08:32:12 UTC+1 użytkownik Jakub A. Krzewicki napisał:

W dniu niedziela, 12 listopada 2017 23:06:31 UTC+1 użytkownik Lord Donald napisał:
> Mufti w polskim "meczecie" naucza, że zabijanie w imię Allah....Poznań.
> > Takie rzeczy uczy się w centrach islamskich w Polsce - film.
> > https://www.facebook.com/ISLAMzdemaskowany/videos/vb.562491577240723/854586644697880/?type=2&theater

Zależy kogo... bo jeśli Polaków to niech spiernicza w podskokach, Merkel Gut!
Jeżeli zaś armie zaborcze czy najeźdźcze, co robili muzułmanie polscy od wieków, to niech ich najwięcej zabije dla Allaha!

PS. W Polsce głoszenie każdej wiary jest dozwolone, ale ludzie tej wiary muszą
najpierw zabłysnąć swoimi zdolnościami, zasłużyć się dla Polski, żeby zdobyć
tutaj popularność i pozycję.

Jeżeli ten mufti chce, żeby Polacy płacili muzułmanom haracz, dżizję czy inny
bakszysz, to niech się najpierw ci muzułmanie zasłużą dla Polski wielkimi osiągnięciami naukowymi, literackimi oraz w razie potrzeby kraju dzielnością wojenną, a będą mieli ziemię, nadania szlacheckie, służących i dzierżawców ziemi
(chłopów) polskich a nawet tytuły arystokratyczne jakie przyznawano sporej
części dawnych rycerzy islamu żyjących tu z dziada pradziada. Ale na to trzeba
zapracować, bo inaczej mieszkańcy Lechistanu nie będą wierzyć takim mułłom jak
ten mufti, że ich intencją jest uratowanie tubylców przed piekłem.

Islam się historycznie w Polsce rozwijał bez prynuki, Tatarzy byli popularni,
żenili się z chrześcijankami, kupowali ziemię, budowali meczety dopóki nie
zaszkodziła im nawała  zaborców. Jeśli obecni osadnicy chcą być popularni,
muszą iść w ich ślady, a nie traktować Lechistan jak dom wojny.

Sienkiewicz choć sam Tatar z pochodzenia (a może właśnie dlatego) niezbyt korzystnie ich opisał w Trylogii. Jednak trzeba wiedzieć, że Tatarzy zajmowali się wojskowoscia, a rozboje 'bezrobotnej' armii zdarzały się w tych czasach dosyć często (niejaki Kmicic też wioche spalił i nikt go na pal nie nabijał).
Warto też zauważyć, że w tamtych czasach nie było jakoś słychać o  konfliktach pomiędzy muzułmańskimi Tatrami, a Żydami zamieszkujacymi licznie polskie kresy. Nie wchodzili sobie w drogę, co by przeczyło tezie o jakimś fundamentalnym konflikcie pomiędzy obiema religiami.
J

W dniu wtorek, 14 listopada 2017 23:44:48 UTC+1 użytkownik jacekb...@gmail.com napisał:

Sienkiewicz choć sam Tatar z pochodzenia (a może właśnie dlatego) niezbyt korzystnie ich opisał w Trylogii. Jednak trzeba wiedzieć, że Tatarzy zajmowali się wojskowoscia, a rozboje 'bezrobotnej' armii zdarzały się w tych czasach dosyć często (niejaki Kmicic też wioche spalił i nikt go na pal nie nabijał).
Warto też zauważyć, że w tamtych czasach nie było jakoś słychać o  konfliktach pomiędzy muzułmańskimi Tatrami, a Żydami zamieszkujacymi licznie polskie kresy. Nie wchodzili sobie w drogę, co by przeczyło tezie o jakimś fundamentalnym konflikcie pomiędzy obiema religiami.
J

No ba, ojciec niejakiego Adasia Mickiewicza, wprawdzie już katolik, pochodził
(jak wielu tzw. Starolitwinów) z pomniejszych kniaziów pochodzenia tatarskiego, a ożenił się z Żydówką.

O kniaziach tatarskich to pierwsze słyszę. Szlachectwo owszem otrzymywali dowódcy wojskowi.
J

W dniu środa, 15 listopada 2017 00:21:58 UTC+1 użytkownik jacekb....@gmail.com napisał:

O kniaziach tatarskich to pierwsze słyszę. Szlachectwo owszem otrzymywali dowódcy wojskowi.
J

A np. Gliński - ród kniaziów wywodzący się z mirzów tatarskich, do którego należy
obecny minister od kultury. Jak mirza się przechrzcił, to był nazywany kniaziem.

Czyli ten mirza to też kniaź?

W dniu środa, 15 listopada 2017 10:49:01 UTC+1 użytkownik jacekb....@gmail.com napisał:

Czyli ten mirza to też kniaź?

Mirza (pisany w dawnej Rzeczpospolitej też jako murza) jak najbardziej to był
książęcy tytuł honorowy należący się przywódcom tatarskim, głównie rodzinie i potomkom chanów, ale także czołówce starszyzny. Mirzowie i bejowie tatarscy
uzyskiwali w Wielkim Księstwie Litewski, a po przejęciu Ukrainy także i w Koronie przywileje posiadania ziemi na zasadach analogicznych do stanu
szlacheckiego, a z czasem jako rycerze na czynnej służbie Rzeczpospolitej - i regularne herby szlacheckie. Teoretycznie mieli nawet prawo do sejmikowania,
ale zwyczajem trzymali się z dala od wielkiej polityki, natomiast korzystali
z prawa ożenku z katolickimi szlachciankami, dla którego to rezygnowali
z poligamii. A jak kroniki donoszą, stanowili atrakcyjne partie.

Ciekawostka, iż to właśnie Tatarzy dali początek polskiej odmianie kawalerii
zwanej jako jazda ułańska. Słowo ohłan, uhłan w języku kipczackim oznaczało
junaka z rodziny przywódców starszyzny, a ponadto jedna z rodzin, która
była zaangażowana w założenie jazdy ułańskiej, miała też Ułan na nazwisko.
Z czasem do regimentów tatarskich zaczęli się przyłączać również Polacy
innych wyznań jak dominujący bezspornie liczbowo katolicy i budować pułki
lekkiej jazdy na ich wzór.

Ja gdzieś czytałem, że 'ułan' to z mongolska tyle co jeździec

W dniu środa, 15 listopada 2017 11:36:40 UTC+1 użytkownik jacekb....@gmail.com napisał:

Ja gdzieś czytałem, że 'ułan' to z mongolska tyle co jeździec

Bo takową rolę pełnili...

Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <patrick.o.hooligan@gmail.com> napisał w wiadomości news:c193b172-1d5b-4c46-b2db-70105c61c856googlegroups.com...
W dniu środa, 15 listopada 2017 11:36:40 UTC+1 użytkownik jacekb...@gmail.com napisał:

Ja gdzieś czytałem, że 'ułan' to z mongolska tyle co jeździec

Bo takową rolę pełnili...

Skojarzenie z ułanem całkowicie błędne.

Ułan Bator => Czerwony Bohater.

CL

No ale to jest naród, który żyje w siodle. Cóż to więc za bohater bez konia?
J

W dniu środa, 15 listopada 2017 17:23:15 UTC+1 użytkownik Opozycja Totalna napisał:

Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <patrick.o.hooligan@gmail.com> napisał w wiadomości news:c193b172-1d5b-4c46-b2db-70105c61c856googlegroups.com...
W dniu środa, 15 listopada 2017 11:36:40 UTC+1 użytkownik jacekb...@gmail.com napisał:
> Ja gdzieś czytałem, że 'ułan' to z mongolska tyle co jeździec

Bo takową rolę pełnili...

>

Skojarzenie z ułanem całkowicie błędne.

Ułan Bator => Czerwony Bohater.

Z tym ze polski ułan nie jest ten z języka mongolskiego, ale kipczackiego.
Sprawdź w słownikach. To są dwa języki spokrewnione, ale klasyczny przykład "false friends".

Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <patrick.o.hooligan@gmail.com> napisał w wiadomości news:bbdac23f-0865-461c-a9cf-6cdbbe2e1996googlegroups.com...
W dniu środa, 15 listopada 2017 17:23:15 UTC+1 użytkownik Opozycja Totalna napisał:

Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <patrick.o.hooligan@gmail.com> napisał w
wiadomości news:c193b172-1d5b-4c46-b2db-70105c61c856googlegroups.com...
W dniu środa, 15 listopada 2017 11:36:40 UTC+1 użytkownik
jacekb...@gmail.com napisał:
> Ja gdzieś czytałem, że 'ułan' to z mongolska tyle co jeździec

Bo takową rolę pełnili...

>

Skojarzenie z ułanem całkowicie błędne.

Ułan Bator => Czerwony Bohater.

Z tym ze polski ułan nie jest ten z języka mongolskiego, ale kipczackiego.
Sprawdź w słownikach. To są dwa języki spokrewnione, ale klasyczny przykład
"false friends".

"Ja gdzieś czytałem, że 'ułan' to z mongolska tyle co jeździec."

Do tego się odniosłem.

CL

No to uważaj, żeby cię koń znowu nie kopnął..

Nu... Przepraszam!  (myślałem że to Jakub się odniósł)
Rzeczywiście bohater - na czerwonym koniu :)
J