http://www.rosjanin.pl/ciekawy/chruszczow.html

  Na zachodzie popularne było mówienie o ZSRR przez pryzmat znanej frazy radzieckiego przywódcy Chruszczowa "„My Was pogrzebiemy". Ale między Bogiem, a prawdą, Chruszczow nigdy nie wypowiedział tych słów w kontekście, że ZSRR napadnie na Zachód, wszystkich zabije i pogrzebie.
     Faktycznie pełna wypowiedź brzmiała: "„Socjalizm będzie się rozwijać, a kapitalizm umrze, i my jeszcze was pogrzebiemy". Bo jeżeli ktoś umiera, trzeba go pogrzebać - w tym nie ma żadnej agresji, ale ideolodzy zachodni zdecydowali zinterpretować tę wypowiedź inaczej.

     Innym znanym epizodem stało to, że Chruszczow stukał butem na zjeździe ONZ. Ale mało kto mówi o tym jaka to była sytuacja.
     12 października 1960 roku delegacja radziecka zadała pytanieo likwidację systemu kolonialnego. Chruszczow przemawiał jako pierwszy, za nim mówił przedstawiciel Filipin, który między innymi powiedział, że ZSRR jest "„obozem koncentracyjnym". Chruszcziow nie mógł tego znieść. To było nie tylko obraźliwe, ale i niesprawiedliwe. Po śmierci Stalina, rozstrzelaniu Berii, tysiące niewinnie skazanych zrehabilitowano i uwolniono z łagrów i więzień. I w tym była wielka zasługa Chruszczowa. Wtedy on zdecydował prosić przewodniczącego Bolduena o informacje dotyczące przebiegu posiedzenia i podniósł rękę. Może przewodniczący nie widział go, może udawał, że go nie widzi.
     Wtedy Chruszczow wstał i podniósł rękę. Wtedy nie zauważyć Chruszczowa było już niemożliwe, ale mówca nadal przemawiał, a głowa delegacji radzieckiej nadal stała z podniesioną ręką. Zdawało się, że przewodniczący go po prostu ignoruje. Wtedy Chruszczow zdjął z nogi lewy but i rozpoczął pukać nim jako mietronom. Niczego podobnego na sali OZN jeszcze nie widziano. Tak narodziła się sensacja. Dalej Chruszczow znowu przemówił o szkodzie kolonializmu dla systemu światowego….
     13 października sesja przyjęła propozycję delegacji radzieckiej o dyskusji w sprawie zlikwidowania kolonializmu na plenarnym zjeździe ONZ.

--
"Żydów gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, że są narodem wybranym. Czują się oni upoważnieni do interpretowania wszystkiego, także doktryny katolickiej. Cokolwiek byśmy zrobili, i tak będzie poddane ich krytyce - za mało, że źle, że zbyt mało ofiarnie. W moim najgłębszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Żydami, bo on do niczego nie prowadzi... Ludzi, którzy używają słów 'antysemita', 'antysemicki', należy traktować jak ludzi niegodnych debaty, którzy usiłują niszczyć innych, gdy brakuje argumentów merytorycznych. To oni tworzą mowę nienawiści".