3 mld 22 mln zł - tyle zdaniem Najwyższej Izby Kontroli skarb państwa mógł stracić w latach 2005-08 na skutek zaniechania prywatyzacji - wynika z raportu, który zdobyła "Gazeta".
 NIK kolejny raz przyjrzała się, w jaki sposób w Polsce w ostatnich latach prowadzono restrukturyzację i prywatyzację spółek państwowych. Tym razem kontrolerzy Izby wzięli pod lupę sektor elektroenergetyczny w okresie od 2005 do stycznia 2008 r., czyli czasy, gdy za prywatyzację i restrukturyzację odpowiadał przede wszystkim PiS oraz SLD. (Rząd PO-PSL objął władzę 16 listopada 2007 r.).

Konkluzje NIK są miażdżące dla Wojciecha Jasińskiego i pozostałych eksministrów skarbu oraz gospodarki piastujących urzędy w tamtym czasie. "Sprywatyzowano cztery spółki z 17 nieobjętych konsolidacją i przewidzianych do prywatyzacji. Przyczyną ograniczonego zakresu prywatyzacji była głównie zmienność decyzji ministra skarbu państwa dotyczących przekształceń poszczególnych spółek, które pomijały zaakceptowane strategie prywatyzacji oraz były niezgodne z programami rządowymi" - stwierdza NIK w raporcie. - Wstrzymanie sprzedaży akcji pięciu spółek, w tym dwukrotnie już po parafowaniu umów korzystnych dla skarbu państwa i prywatyzowanych spółek, spowodowało utratę przez skarb państwa potencjalnych wpływów w wysokości ponad 2 mld zł. Poniesione przez skarb państwa koszty nierzetelnych działań ministra skarbu państwa wyniosły prawie 4 mln zł, a koszty poniesione przez spółki - około 12 mln zł - dodaje Jacek Jezierski, prezes NIK.

NIK dokładnie wylicza, których zakładów nie sprzedano w latach 2005-08: Zespołu Elektrowni "Dolna Odra", EC Tychy, EC Zabrze, ZEC Bytom, Nadwiślańskiej Spółki Energetycznej i EC Nowa.

Najważniejsza była prywatyzacja elektrowni Dolna Odra. NIK nie pisze, dlaczego rząd zrezygnował ze sprzedaży. W tej sprawie są dwie wersje - wynegocjowaną już transakcję z hiszpańską Endesą wstrzymano, bo Endesę przejął w międzyczasie niemiecki E.ON, którego rząd nie chciał jako inwestora. Druga wersja: prywatyzację zablokowali ówczesny wicepremier Roman Giertych i Tadeusz Rydzyk. Dolna Odra trafiła po konsolidacji do nowo powstałego giganta - Polskiej Grupy Energetycznej.

NIK skrytykowała także zawierane w tym czasie w energetyce tzw. umowy społeczne, dzięki którym pracownicy zapewniali sobie przywileje w spółkach, np. gwarancje zatrudnienia. Izba zarzuca ministerstwu, że w ogóle ich nie kontrolowało, a nawet uznało, że zawieranie takich umów jest wyłączną kompetencją zarządów. Koszty ponosiły spółki i zwykli odbiorcy prądu. NIK twierdzi, że owe umowy nie bardzo miały sens, skoro pracownicy dostaną 15 proc. akcji swoich spółek - w sumie wartych ponad 5,8 mld zł.

Specjalne premie związane z konsolidacją oraz podwyżki płac pochłonęły 625 mln zł. Do tego doszły koszty prądu sprzedawanego pracownikom po ulgowych cenach - ponad 100 mln zł. W rezultacie wzrosły koszty pracy, choć spółki wymagają restrukturyzacji. W pięciu spółkach zwolniono 2,5 tys. ludzi, na odprawy poszło 174 mln zł.

Dostało się tez ministrom gospodarki urzędującym w latach 2005-08. "Minister gospodarki nierzetelnie realizował zadania dotyczące sektora elektroenergetycznego wynikające z >Polityki energetycznej Polski do 2025 r. <" - czytamy w raporcie. Nie wykonał bowiem połowy z 18 zadań. Nie powstały rozwiązania, które miały wesprzeć budowę nowych elektrowni, nie wykonano nawet wstępnych zadań związanych z programem energetyki jądrowej. Nie przygotowano programu efektywności energetycznej, który pozwoliłby zaoszczędzić energię - wylicza Izba. I dodaje: "Wskutek zaniechań ministra gospodarki nie zostały w pełnym zakresie wdrożone cztery dyrektywy Unii Europejskiej dotyczące elektroenergetyki".

NIK przyznaje, że powodem mogły być braki kadrowe w resorcie gospodarki. Słabo opłacani urzędnicy natychmiast po zdobyciu doświadczenia przechodzą do sektora prywatnego. A nowi muszą się uczyć.

Z wiceministrem skarbu Michałem Krupińskim odpowiedzialnym w rządzie PiS za energetykę nie udało nam się wczoraj skontaktować.


http://wyborcza.pl/1,75248,7097056,NIK_krytykuje_brak_prywatyzacji_elektroenergetyki.html


Przemek

--

"Ja, Jarosław Kaczyński, wyrażam szczery żal i przepraszam Janusza Kaczmarka za zarzucenie mu, że tkwi w układzie, i nazwanie go agentem-śpiochem" - przeprosiny tej treści prezes PiS ma zamieścić na pierwszej stronie głównych dzienników - zdecydował warszawski sąd.

On Thu, 1 Oct 2009 08:15:50 +0200, "Jarek - akwizytor z Jasnej Góry"
<jacek.kawecki3@op.pl> wrote:

3 mld 22 mln zł - tyle zdaniem Najwyższej Izby Kontroli skarb państwa mógł stracić w latach 2005-08 na skutek zaniechania prywatyzacji - wynika z raportu, który zdobyła "Gazeta". [...]

 to totalna bzdura! "dlugi sie umorzy!" a co z nfoz? "tez sie umorzy!"
 geniusz ekonomii po 2-tygodniowym kursie w klarysewie wie co robi!





--

 HeSk

"Nieprawdą jest, jakoby Internet był ziemią niczyją
 i terytorium darmowego opluwania innych."
* My personal opinions are just mine.(Art. 54 Konstytucji RP)

Wlacz swiatla, wylacz myslenie! Stan dróg poprawi sie sam !
http://bezswiatel.4.pl/