Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   NIK potwierdza

NIK potwierdza

Data: 2016-01-28 00:43:05
Autor: Mark Woydak
NIK potwierdza


NIK potwierdza: Prywatyzacja PKP Energetyki przez ekipę PO-PSL może mieć
fatalne skutki dla interesów państwa!


Eksperci już wcześniej ostrzegali, że prywatyzacja PKP Energetyki jest
pozbawiona sensu gospodarczego, biznesowego i funkcjonalnego. Firma ta jest
monopolistą w zakresie dostarczania energii elektrycznej krajowym
przewoźnikom kolejowym, a dodatkowo posiada strategiczną pod tym względem
infrastrukturę. Kontrolerzy NIK badający sprawę tej prywatyzacji odkryli,
że w umowie sprzedaży jest kuriozalny zapis o gwarancji dostaw energii
elektrycznej przez nowego nabywcę dla trakcji kolejowej o państwowym
znaczeniu tylko przez 4 lata!                            Przypomnijmy, że ekipa PO-PSL sprzedała spółkę PKP Energetykę we wrześniu
ubiegłego roku luksemburskiemu funduszowi private equity CVC Capital
Partners za 1,41 mld zł. PKP Energetyka to piąty największy sprzedawca
energii w Polsce. Spółka ta odpowiada za 5,3 proc. krajowej sprzedaży
energii i zatrudnia ok. 7 tys. pracowników. Co jednak najważniejsze - ma
ona monopol (infrastrukturę) na dostarczanie energii elektrycznej wszystkim
działającym w Polsce podmiotom kolejowym, dzięki czemu przynosi co roku
spore zyski. Eksperci rynku kolejowego, którzy wcześniej wypowiadali się na temat
sprzedaży PKP Energetyki prywatnemu funduszowi, nie mieli wątpliwości, że
prywatyzacja ta jest pozbawiona sensu gospodarczego, biznesowego i
funkcjonalnego. Janusz Zubrzycki, dyrektor zarządzający w Zespole Doradców
Gospodarczych TOR, w wypowiedzi dla portalu Rynek-Kolejowy.pl stwierdził,
że taki właściciel będzie mógł "zrobić ze spółką to co zechce i
niekoniecznie będzie się kierował interesem polskiej kolei, w rozumieniu
sprawnego funkcjonowania PKP PLK. Nie trudno jest sobie wyobrazić sytuację
dwukrotnego wzrostu cen. W końcu będzie to monopolista prywatny". Kontrolerzy NIK niestety potwierdzili ww. obawy. Co prawda umowa sprzedaży
zawarta z CVC Capital Partners zabezpiecza interesy państwa gwarantując
dostawy energii elektrycznej dla trakcji o państwowym znaczeniu, ale
gwarancja ta obejmuje tylko cztery lata! NIK zwrócił ponadto uwagę na
potencjalne ryzyko, że ewentualny kolejny właściciel spółki "może być
podmiotem niepożądanym z punktu widzenia polskiego rynku przewozów
kolejowych". Nie musi on bowiem być zainteresowany długoterminowym i
jakościowym rozwojem usług świadczonych przez PKP Energetykę, a sprawi, że
oferta spółki może zacząć rozmijać się z potrzebami innych spółek Grupy
PKP.

Pisałem już o tym wcześniej, ale nie zaszkodzi powtórzyć - nie powinno
podlegać dyskusji to, że spółki kluczowe dla bezpieczeństwa kraju, które
zarządzają strategiczną infrastrukturą czy siecią przesyłową, nie mogą być
prywatyzowane, a przynajmniej nie powinny być sprzedawane zagranicznym
podmiotom. Niestety ekipa Platformy Obywatelskiej uważała inaczej.

Data: 2016-01-28 09:27:46
Autor: u2
NIK potwierdza
Użytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forest.de> napisał w wiadomości
news:slndgdendki7$.6ou24hya3yhd$.dlg40tude.net...


NIK potwierdza: Prywatyzacja PKP Energetyki przez ekipę PO-PSL może mieć
fatalne skutki dla interesów państwa!


Eksperci już wcześniej ostrzegali, że prywatyzacja PKP Energetyki jest
pozbawiona sensu gospodarczego, biznesowego i funkcjonalnego. Firma ta
jest
monopolistą w zakresie dostarczania energii elektrycznej krajowym
przewoźnikom kolejowym, a dodatkowo posiada strategiczną pod tym względem
infrastrukturę. Kontrolerzy NIK badający sprawę tej prywatyzacji odkryli,
że w umowie sprzedaży jest kuriozalny zapis o gwarancji dostaw energii
elektrycznej przez nowego nabywcę dla trakcji kolejowej o państwowym
znaczeniu tylko przez 4 lata!


Przypomnijmy, że ekipa PO-PSL sprzedała spółkę PKP Energetykę we wrześniu
ubiegłego roku luksemburskiemu funduszowi private equity CVC Capital
Partners za 1,41 mld zł. PKP Energetyka to piąty największy sprzedawca
energii w Polsce. Spółka ta odpowiada za 5,3 proc. krajowej sprzedaży
energii i zatrudnia ok. 7 tys. pracowników. Co jednak najważniejsze - ma
ona monopol (infrastrukturę) na dostarczanie energii elektrycznej
wszystkim
działającym w Polsce podmiotom kolejowym, dzięki czemu przynosi co roku
spore zyski.

Eksperci rynku kolejowego, którzy wcześniej wypowiadali się na temat
sprzedaży PKP Energetyki prywatnemu funduszowi, nie mieli wątpliwości, że
prywatyzacja ta jest pozbawiona sensu gospodarczego, biznesowego i
funkcjonalnego. Janusz Zubrzycki, dyrektor zarządzający w Zespole Doradców
Gospodarczych TOR, w wypowiedzi dla portalu Rynek-Kolejowy.pl stwierdził,
że taki właściciel będzie mógł "zrobić ze spółką to co zechce i
niekoniecznie będzie się kierował interesem polskiej kolei, w rozumieniu
sprawnego funkcjonowania PKP PLK. Nie trudno jest sobie wyobrazić sytuację
dwukrotnego wzrostu cen. W końcu będzie to monopolista prywatny".

Kontrolerzy NIK niestety potwierdzili ww. obawy. Co prawda umowa sprzedaży
zawarta z CVC Capital Partners zabezpiecza interesy państwa gwarantując
dostawy energii elektrycznej dla trakcji o państwowym znaczeniu, ale
gwarancja ta obejmuje tylko cztery lata! NIK zwrócił ponadto uwagę na
potencjalne ryzyko, że ewentualny kolejny właściciel spółki "może być
podmiotem niepożądanym z punktu widzenia polskiego rynku przewozów
kolejowych". Nie musi on bowiem być zainteresowany długoterminowym i
jakościowym rozwojem usług świadczonych przez PKP Energetykę, a sprawi, że
oferta spółki może zacząć rozmijać się z potrzebami innych spółek Grupy
PKP.

Pisałem już o tym wcześniej, ale nie zaszkodzi powtórzyć - nie powinno
podlegać dyskusji to, że spółki kluczowe dla bezpieczeństwa kraju, które
zarządzają strategiczną infrastrukturą czy siecią przesyłową, nie mogą być
prywatyzowane, a przynajmniej nie powinny być sprzedawane zagranicznym
podmiotom. Niestety ekipa Platformy Obywatelskiej uważała inaczej.


No i co z tego wynika szumowino?

--
General Skalski o zydach w UB :

"Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa,
Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie."

prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach :

"Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem
wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego,
takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie
poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim
najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do
niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita',
'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy
usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni
tworza mowe nienawisci".

Data: 2016-01-28 17:05:56
Autor: Mark VVoydak
NIK potwierdza
WON  GNIDO PODSZYWACZU z eternal-september.org!

--
Mark Woydak


Użytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forest.de> napisał w wiadomości news:slndgdendki7$.6ou24hya3yhd$.dlg40tude.net...


NIK potwierdza: Prywatyzacja PKP Energetyki przez ekipę PO-PSL może mieć
fatalne skutki dla interesów państwa!


Eksperci już wcześniej ostrzegali, że prywatyzacja PKP Energetyki jest
pozbawiona sensu gospodarczego, biznesowego i funkcjonalnego. Firma ta jest
monopolistą w zakresie dostarczania energii elektrycznej krajowym
przewoźnikom kolejowym, a dodatkowo posiada strategiczną pod tym względem
infrastrukturę. Kontrolerzy NIK badający sprawę tej prywatyzacji odkryli,
że w umowie sprzedaży jest kuriozalny zapis o gwarancji dostaw energii
elektrycznej przez nowego nabywcę dla trakcji kolejowej o państwowym
znaczeniu tylko przez 4 lata!


Przypomnijmy, że ekipa PO-PSL sprzedała spółkę PKP Energetykę we wrześniu
ubiegłego roku luksemburskiemu funduszowi private equity CVC Capital
Partners za 1,41 mld zł. PKP Energetyka to piąty największy sprzedawca
energii w Polsce. Spółka ta odpowiada za 5,3 proc. krajowej sprzedaży
energii i zatrudnia ok. 7 tys. pracowników. Co jednak najważniejsze - ma
ona monopol (infrastrukturę) na dostarczanie energii elektrycznej wszystkim
działającym w Polsce podmiotom kolejowym, dzięki czemu przynosi co roku
spore zyski.

Eksperci rynku kolejowego, którzy wcześniej wypowiadali się na temat
sprzedaży PKP Energetyki prywatnemu funduszowi, nie mieli wątpliwości, że
prywatyzacja ta jest pozbawiona sensu gospodarczego, biznesowego i
funkcjonalnego. Janusz Zubrzycki, dyrektor zarządzający w Zespole Doradców
Gospodarczych TOR, w wypowiedzi dla portalu Rynek-Kolejowy.pl stwierdził,
że taki właściciel będzie mógł "zrobić ze spółką to co zechce i
niekoniecznie będzie się kierował interesem polskiej kolei, w rozumieniu
sprawnego funkcjonowania PKP PLK. Nie trudno jest sobie wyobrazić sytuację
dwukrotnego wzrostu cen. W końcu będzie to monopolista prywatny".

Kontrolerzy NIK niestety potwierdzili ww. obawy. Co prawda umowa sprzedaży
zawarta z CVC Capital Partners zabezpiecza interesy państwa gwarantując
dostawy energii elektrycznej dla trakcji o państwowym znaczeniu, ale
gwarancja ta obejmuje tylko cztery lata! NIK zwrócił ponadto uwagę na
potencjalne ryzyko, że ewentualny kolejny właściciel spółki "może być
podmiotem niepożądanym z punktu widzenia polskiego rynku przewozów
kolejowych". Nie musi on bowiem być zainteresowany długoterminowym i
jakościowym rozwojem usług świadczonych przez PKP Energetykę, a sprawi, że
oferta spółki może zacząć rozmijać się z potrzebami innych spółek Grupy
PKP.

Pisałem już o tym wcześniej, ale nie zaszkodzi powtórzyć - nie powinno
podlegać dyskusji to, że spółki kluczowe dla bezpieczeństwa kraju, które
zarządzają strategiczną infrastrukturą czy siecią przesyłową, nie mogą być
prywatyzowane, a przynajmniej nie powinny być sprzedawane zagranicznym
podmiotom. Niestety ekipa Platformy Obywatelskiej uważała inaczej.


NIK potwierdza

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona