Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.nurkowanie   »   NTG bo będzie o nurkowaniu

NTG bo będzie o nurkowaniu

Data: 2010-12-11 00:00:52
Autor: Krzysztof B
NTG bo będzie o nurkowaniu
Przykro mi ale postanowiłem napisać tu nie o patentach i lubiebiu lub nie innej organizacji tylko zacytuję Wam moje turystyczne wrażenia z 2000- któregoś tam roku  (to co poniżej to cyt. spisany przeze mnie pare lat temu), to co niżej to cytat bez ingerencji:

To był ostatni nurek, przedostatni dzień wakacji - dokładnie 30 czerwca ok godz. 13:30.
Nurkujemy z łodzi, 10 km od brzegu pomiędzy Hurghadą, a El Gouną, na rafie Sahab El Erg. Nurkuję w parze z moją ślubną, w grupie jeszcze kilku rodaków w różnych stron ojczystej ziemi. Miałem trochę obaw o zachowanie partnurki bo miała 13 m-cy przerwy w nurkowaniu (nie wiedzieć czemu od 2 lat nie daje się namówić na nurkowanie w naszych zimnych nieprzejrzystych polskich wodach). Pod wodą obawy o jej zachowanie się rozwiały (tego się nie zapomina podobnie jak jazdy na rowerze). Płyniemy .... trochę nuda: może to zabrzmi pretensjonalnie ale po kilkudziesiątym razie nawet rafy zaczynają lekko przynudzać. Tym bardziej, że kilka poprzednich dni mocno wiało, morze się wzburzyło, podniosło osady i przejrzystość wody miast typowo egipskich 30m wynosiła ok. 17-20m. No wiec płyniemy oglądamy jakąś ośmiornice, 3 napoleony, kilka błazenków, kolorowe korale i nagle ... na granicy widoczności widze ok. 3-4 metrowy cień. Yes, yes, yes!!! Spełniło się moje marzenie (myślę) spotkałem pod wodą rekina (przy okazji hollywodzkie legendy o rekinach są nieprawdziwe - 1000 razy łatwiej złapać w Polsce śmiertelnego kleszcza w krzakach niż ucierpieć od rekina w Egipcie - tym bardzej, że te ze "Szczęk" w M. Czerwonym się nie pokazują). Przyglądam się - jakiś dziwny ten rekin, się rusza zamiast na boki to w górę i w dół? To DELFIN!  Zatrzymaliśmy się, i tu wyszła wyższość mojej partnurki nad pozostałymi rodakami. Pod wodą najtrudniejsze jest "nic nie robienie" czyli zawiśniecie w toni bez ruchu, bez opadania na dno czy niekontrolowanego wynurzania. Moja Pani już to potrafi, pozostali rodacy niestety nie - zaczeli pływać wkoło i jak mi się wydawało spłoszyli pana Delfina. Zdążyłem tylko zaobserwować, że miał mnóstwo blizn na plecach. Potem okazało się jak sądzę, że Pan Delfin był szefem rodzinki i przypłynął na zwiady, czy aby nie jesteśmy niebezpieczni. Po chwili przypłyneła cała rodzina: 6 szt. ok. 3m dorosłych i jeden ok. 50cm młody. Po powrocie do domu doczytałem, że delfini noworodek ma właśnie ok. 50cm. Moje pokolenie pewnie pamięta francuską kreskówkę pt. "Delfin Um" - ten mały też był biały .
Pływały sobie te delfiny wokół nas (mają niesamowite oczy - jakieś takie inteligentne) przez jakieś 10min. Niesamowite stworzenia. Potem odpłyneły, nam kończyło się powietrze i wróciliśmy na łódź. Żałowałem, że nie zabrałem pod wodę aparatu ... a tu nagle przy łodzi zaczeły się delfinie baraszkowania i wyskoki z wody - trwało to kilkadziesiąt sek. i zdążyłem zrobić tylko parę zdjęć.
Tak przebiegało moje najlepsze w życiu nurkowanie, bo primo: Żona okazała się najlepszym nurkiem wśród 6-osobowej głownie męskiej grupy (była jedyną kobietą), secundo: DELFINY ..... --


Data: 2010-12-11 00:15:45
Autor: Krzysztof B
NTG bo będzie o nurkowaniu
Krzysztof B <movano@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a): Tekst pierwotnie był kierowany do "nienurków" stąd też stwierdzenie o "nic nie robieniu" i dlatego jest dość infaltywny. Ufam, że dla pt. grupowiczów jest to oczywiste :)

--


Data: 2010-12-11 11:05:54
Autor: Wiesiek
NTG bo będzie o nurkowaniu

Użytkownik "Krzysztof B" <movano@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:idufrh$s68$1inews.gazeta.pl...
Krzysztof B <movano@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):

Tekst pierwotnie był kierowany do "nienurków" stąd też stwierdzenie o "nic
nie robieniu" i dlatego jest dość infaltywny. Ufam, że dla pt. grupowiczów
jest to oczywiste :)

--


Tez Hurghada. Płyniemy grupą na jakichś kilkunastu metrów. Dno płaskie piaszczyste, co jakiś czas takie wypiętrzenia skalne (chyba to sie mówi ergi). Wpływamy pomiędzy takie dwa ergi oddalone od siebie jakie 20 - 30 m. Nagle za jednego wypływa kontrkursem stadko delfinów. Odnoszę wrażenie że zaskoczenie było obopólne. Mijaliśmy się jak dwie wrogie armady. Pomiędzy dwie grupy wpłynął jeden z osobników i najwyraźniej ..." stroszył groźne miny".

Wiesiek

Data: 2010-12-11 13:33:56
Autor: in for
NTG bo bêdzie o nurkowaniu
Przykro mi /.../

Krzysiek, a Ty myślisz, że tu można pisać bezkarnie o nurkowaniu? Zaczynam tym
zdaniem, żeby móc potem napisać: "A nie mówiłem???"

Kwiecień tego roku, pokręcone safari. Wylot w dniu Katastrofy Smoleńskiej,
powrót opóźniony o tydzień z powodu wybuchu wulkanu. Nurkowo - odlotowo, jak
zwykle :). Proponuję Andrzejowi na koniec kursu jakiegoś tam niepowtarzalne
nurkowanie. Wykonujemy je sami, tylko we dwójkę, na Elphinstone. Sztormowa
pogoda, pod wodą jednak idylliczny spokój, bardzo słaby, wręcz leniwy prąd wody.
Płyniemy na głębokości ok. 15 metrów, podziwiamy tę kultową rafę. Zerkam daleko
przed siebie, zawieszam wzrok na granicy przejrzystości wody... Dostrzegam cień
olbrzymiego cielska. Zamieram z podziwu, gdyby nie maska, przetarłbym oczy ze
zdumienia, w myśli krzyczę "yes! yes! yes!". Sunie na nas z dużą prędkością
wielki rekin, jego długość można porównać do wzrostu dorosłego człowieka.
Wyraźnie widać, że patroluje rafę, a my znaleźliśmy się w jego rewirze. Napływa
na nas z dużą prędkością i, jak to rekiny mają w zwyczaju, tuż przed nami, w
odległości 2-3 metrów, gwałtownie zawraca. Andrzej ściska mnie za ramię. Gdy
rekin odpływa mój partner daje mi znaki radości. Nasz rekin oddala się do
granicy widoczności i znów zmienia kierunek, ponownie płynie ku nam, tuż przed
nami znów robi zwrot. Ten scenariusz powtarza się kilka razy. Jednak gdy rekin
odpływa od nas, to nasze prędkości odejmują się, mamy więc wrażenie, że przez
chwilę płyniemy razem z nim. Z niewielkiej odległości podziwiamy tego
doskonałego drapieżnika, który pojawił się na Ziemi długo przed dinozaurami, a
przetrwał do dziś.

Potem na łodzi opowiadamy o naszej przygodzie. W atmosferze euforii Andrzej
zyskuje nową ksywkę: Andrzej - Rekin :). O tyle jest ona zabawna, że Andrzej
rzeczywiście jest rekinem, tyle, że finansowym :))).  Pozdrawiam,
Jacek

--


Data: 2010-12-11 20:39:56
Autor: Włodek
NTG bo bêdzie o nurkowaniu
Użytkownik  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:0edf.00000155.4d036fb4@newsgate.onet.pl...

Przykro mi /.../

Krzysiek, a Ty myślisz, że tu można pisać bezkarnie o nurkowaniu? Zaczynam tym
zdaniem, żeby móc potem napisać: "A nie mówiłem???"

CIACH
Wyraźnie widać, że patroluje rafę, a my znaleźliśmy się w jego rewirze. Napływa
na nas z dużą prędkością i, jak to rekiny mają w zwyczaju, tuż przed nami, w
odległości 2-3 metrów, gwałtownie zawraca. Andrzej ściska mnie za ramię. Gdy
rekin odpływa mój partner daje mi znaki radości. Nasz rekin oddala się do
granicy widoczności i znów zmienia kierunek, ponownie płynie ku nam, tuż przed
nami znów robi zwrot. Ten scenariusz powtarza się kilka razy.
Pozdrawiam,
Jacek

Opowiadano mi że one tak szykują się do obiadu :-) Widać byliście wyjątkowo mało atrakcyjnym posiłkiem :-)
Miałem tylko raz okazję spotkać takiego zbója. Mocne słowa bo ja go tylko widziałem jak pod nami przepływa. Miał może wielkość człowieka. Tylko że to było w Oludeniz w Turcji tuż przy wielkiej plaży pełnej turystów :-) A on, cóż, nawet na mnie nie spojrzał. Pewnie by rechotał ze śmiechu bo mam wrażenie że paszcza moja opadła mi z wrażenia poniżej biżuterii :-) Widać byłem z ekipą bardzo marnym kąskiem :-)

CIACH

Pozdrawiam Włodek
www.balastnurkowy.yoyo.pl
www.fotkiw.yoyo.pl

Data: 2010-12-11 22:55:54
Autor: in for
NTG bo bêdzie o nurkowaniu
Co Ty, on się bał, że go zeżremy :)))

--


Data: 2010-12-12 10:30:37
Autor: Włodek
NTG bo bêdzie o nurkowaniu
Użytkownik  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:0edf.00000178.4d03f36a@newsgate.onet.pl...

Co Ty, on się bał, że go zeżremy :)))
-- -
Zęby też Ci wypadają w takim tempie jak rekinowi?
:-))
Pozdrawiam Włodek
www.balastnurkowy.yoyo.pl
www.fotkiw.yoyo.pl

NTG bo będzie o nurkowaniu

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona