Witam,
Kupiłem z lenistwa gotowy komputer NTT, w sklepie dla idiotów 2 (Saturn).
Core Quad, 4GB RAM, dysk 1TB, karta graficzna ATI 512MB.
Od lutego działał bez zarzutu, dzisiaj kilka razy pod rząd się nagle wyłączył. Po prostu nagły zgon. (Komputer pod kontrolą Windows Vista).

Kiedyś miałem z moim poprzednim komputerem problem z włączaniem - czasem nie chciał się włączyć przez kilka minut po włączeniu zasilania na listwie - wtedy problemem okazał się kiepski zasilacz.

Tu mam komputer składany przez sklep dla idiotów, więc chociaż objawy są inne, też podejrzewam zasilacz. Niestety, sklep dla idiotów zakłada plomby, więc wolałbym nie ryzykować utraty gwarancji tylko na podstawie własnych podejrzeń.

Jak sądzicie, czy takie nagłe wyłączenia podczas pracy to są objawy typowe dla słabego, zużytego zasilacza?
Z góry dzięki za odpowiedź.

Użytkownik "Łukasz" <lechll.NIKT_NIE_LUBI.SPAMU@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hdh93s$a4c$1news.onet.pl...

Witam,
Kupiłem z lenistwa gotowy komputer NTT, w sklepie dla idiotów 2 (Saturn).
Core Quad, 4GB RAM, dysk 1TB, karta graficzna ATI 512MB.
Od lutego działał bez zarzutu, dzisiaj kilka razy pod rząd się nagle wyłączył. Po prostu nagły zgon. (Komputer pod kontrolą Windows Vista).

Kiedyś miałem z moim poprzednim komputerem problem z włączaniem - czasem nie chciał się włączyć przez kilka minut po włączeniu zasilania na listwie - wtedy problemem okazał się kiepski zasilacz.

Tu mam komputer składany przez sklep dla idiotów, więc chociaż objawy są inne, też podejrzewam zasilacz. Niestety, sklep dla idiotów zakłada plomby, więc wolałbym nie ryzykować utraty gwarancji tylko na podstawie własnych podejrzeń.

Jak sądzicie, czy takie nagłe wyłączenia podczas pracy to są objawy typowe dla słabego, zużytego zasilacza?
Z góry dzięki za odpowiedź.

Z tego co pamiętam NTT nie przestrzega restykcyjnie tych plomb, bo wkładałem sobie kiedyś do ich kompa muzyczną, a potem miałem takie własnie wyłączenia, winny był rzeczywiście słaby zasilacz, a potem pierdykła nawet od tego płyta. Pytałem o plomby za każdym razem jak wychodził z serwisu (a był ciagle na gwarancji), to mówili, że owszem, zakładają, ale to tylko "dla idiotów'.


--
LeP

dzisiaj kilka razy pod rząd się nagle wyłączył. Po prostu nagły zgon.

W idle, czy coś wtedy liczył (obciążony procesor, gra 3d)?

Bez rozbierania można zapuścić coś, co mocno obciąży CPU i zobaczyć, czy to jest powodem. Niekoniecznie zasilacz musi być winny - może któraś wtyczka (ATX 24pin, P4 4pin) nie jest włożona prawidłowo?

Michał pisze:

W idle, czy coś wtedy liczył (obciążony procesor, gra 3d)?

Raz liczył, kilka razy nic nie liczył.
Chyba w każdym przypadku dysk 'mielił' no ale komputer co chwila coś zapisuje, choćby przy sprawdzaniu poczty.
Komputer wtedy działał dobre parę godzin - a wcześniej miał przerwę tygodniową (nie było mnie) - nie wiem czy to może mieć jakiś związek, ale w poprzednim kompie stary zasilacz przed wymianą potrzebował 'rozgrzewki' aby poprawnie działać, zanim nie zdechł całkowicie.

--
http://kosowka.wordpress.com - z dala od szlaku

Raz liczył, kilka razy nic nie liczył.

zimne luty, zbyt mocno dokręcona karta graficzna w taniej obudowie (przesunięcia styków), zabezpieczenie termiczne na zbyt niskim progu, złe ustawienie reakcji płyty na zmianę obrotów wentylatora lub temperatury CPU (wyłącza niepotrzebnie, np gdy prędkość wentylatora spada), nie kontaktuje któreś ze złączy zasilających, zwarcie, awaria zasilacza - to mi przychodzi do głowy

zajrzyj do biosu i sprawdź ustawienia dotyczące wyłączania komputera w momencie spadku obrotów wentylatora

ale w poprzednim kompie stary zasilacz przed wymianą potrzebował 'rozgrzewki' aby poprawnie działać, zanim nie zdechł całkowicie.

możliwe, że kondensatory w nim spuchły

Dnia Thu, 12 Nov 2009 22:16:16 +0100, Michał napisał(a):

Raz liczył, kilka razy nic nie liczył.

zimne luty, zbyt mocno dokręcona karta graficzna w taniej obudowie
(przesunięcia styków), zabezpieczenie termiczne na zbyt niskim progu,
złe ustawienie reakcji płyty na zmianę obrotów wentylatora lub
temperatury CPU (wyłącza niepotrzebnie, np gdy prędkość wentylatora
spada), nie kontaktuje któreś ze złączy zasilających, zwarcie, awaria
zasilacza - to mi przychodzi do głowy

zajrzyj do biosu i sprawdź ustawienia dotyczące wyłączania komputera w
momencie spadku obrotĂłw wentylatora

Można też wrzucić go do BIOSU i zostawić - czy padnie czy nie.




--
http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy
http://pclinuxos.org.pl/

Michał pisze:

Raz liczył, kilka razy nic nie liczył.

zimne luty, zbyt mocno dokręcona karta graficzna w taniej obudowie (przesunięcia styków), zabezpieczenie termiczne na zbyt niskim progu, złe ustawienie reakcji płyty na zmianę obrotów wentylatora lub temperatury CPU (wyłącza niepotrzebnie, np gdy prędkość wentylatora spada), nie kontaktuje któreś ze złączy zasilających, zwarcie, awaria zasilacza - to mi przychodzi do głowy

Dzięki, to długa lista, jet co sprawdzać.
Jak na razie problem się nie powtórzył (byle nie zapeszyć), może faktycznie tak się zachował po długiej przerwie. Zapomniałem dodać, że przez 5 dni było przykręcone ogrzewanie - temperatura pomieszczenia ok 15st.

--
Łukasz Lech
http://lechlukasz.wordpress.com - o górach, informatyce i nie tylko