Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   NURD

NURD

Data: 2019-05-08 07:51:14
Autor: sczygiel
NURD
W dniu środa, 8 maja 2019 06:53:58 UTC-5 użytkownik przemek.j...@gmail.com napisał:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,24762750,policyjna-akcja-nurd-w-calej-polsce-wieksza-liczba-kontroli.html#a=66&c=159&t=5&g=b&s=BoxNewsLink

no niedobrze wypada ta dobra zmiana bo trupow przybywa:

w porównaniu z rokiem 2017, w którym śmierć poniosło 2 831 osób nastąpił wzrost o 31 osób no ale czytamy dalej

W 2017 roku zdecydowana większość wypadków, bo 23 262 (71% ogółu) miały
miejsce w obszarze zabudowanym, zginęło w nich 1 238 osób

vs

W 2018 roku zdecydowana większość wypadków, bo 22 560 (71,2% ogółu) miało
miejsce w obszarze zabudowanym, zginęły w nich 1 252 osoby

i ponownie slupki w gore ?

jedziem dalej

Przejście dla pieszych 285 ofiar w 2018
vs
Przejście dla pieszych 267 ofiar w 2017

czyli wiecej zabitych na przejsciach ?

jakby nie patrzec trup sciele sie gesciej i choc nie jest to (poki co zasluga) prezydenta, premiera czy dzielnych kierowcow SOP sytuacja sie pogarsza

1%?

To statystyka. Mysle ze w dzisiejszych czasach trend juz sie wyplaszczyl i teraz bedzie chaotycznie skakal to w gore to w dol.

Mozna sie rozejsc. Jak wlaczono swiatla w 2007 to wzrost byl 3% (OIDL) co jest w praktyce 10x tyle co powyzej (340 osob).
http://dadrl.pl/forum/viewtopic.php?f=7&t=906

Data: 2019-05-17 09:49:00
Autor: T.
NURD
W dniu 2019-05-08 o 16:51, sczygiel@gmail.com pisze:
W dniu środa, 8 maja 2019 06:53:58 UTC-5 użytkownik przemek.j...@gmail.com napisał:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,24762750,policyjna-akcja-nurd-w-calej-polsce-wieksza-liczba-kontroli.html#a=66&c=159&t=5&g=b&s=BoxNewsLink

no niedobrze wypada ta dobra zmiana bo trupow przybywa:

w porównaniu z rokiem 2017, w którym śmierć poniosło 2 831 osób nastąpił wzrost o 31 osób

no ale czytamy dalej

W 2017 roku zdecydowana większość wypadków, bo 23 262 (71% ogółu) miały
miejsce w obszarze zabudowanym, zginęło w nich 1 238 osób

vs

W 2018 roku zdecydowana większość wypadków, bo 22 560 (71,2% ogółu) miało
miejsce w obszarze zabudowanym, zginęły w nich 1 252 osoby

i ponownie slupki w gore ?

jedziem dalej

Przejście dla pieszych 285 ofiar w 2018
vs
Przejście dla pieszych 267 ofiar w 2017

czyli wiecej zabitych na przejsciach ?

jakby nie patrzec trup sciele sie gesciej i choc nie jest to (poki co zasluga) prezydenta, premiera czy dzielnych kierowcow SOP sytuacja sie pogarsza

1%?

To statystyka. Mysle ze w dzisiejszych czasach trend juz sie wyplaszczyl i teraz bedzie chaotycznie skakal to w gore to w dol.

Mozna sie rozejsc.
Jak wlaczono swiatla w 2007 to wzrost byl 3% (OIDL) co jest w praktyce 10x tyle co powyzej (340 osob).
http://dadrl.pl/forum/viewtopic.php?f=7&t=906


Zadałem sobie trud i przeczytałem tekst z linka - to statystyczny bełkot.
Jakieś estymowania, cuda na kiju...
A wystarczy znać nieco podstawy statystyki i zajrzeć do tabelek - podkreślam - zajrzeć, a nie robić jakieś założenia, które nie przystają do rzeczywistości. Traf chciał, że kiedyś wysłuchałem w tym temacie dobrego statystyka, który zajął się tematem (pisałem już kilka razy na tym forum).
Ale konkretnie (nie posłużę się tu liczbami, bo ci nie znam, ale opiszę metodę).
Przy badaniu wpływu nakazu jazdy na światłach należy odrzucić do porównania okres od października do marca, bo wcześniej był nakaz jazdy na światłach w dzień w tym okresie i to nie wniesie nic do statystyki.
Potem odrzucamy wypadki, które wydarzyły się w nocy, bo w nocy i tak należy używać świateł (przynajmniej mijania). Do analizy pozostaje nam okres od kwietnia do września włącznie w porze dziennej - porównując statystyki w takim okresie można próbować wyciągać wnioski co do wpływu nakazu jazdy na światłach w dzień przez cały rok.
Co się okazała - liczba wypadków w tym okresie w roku, w którym ten nakaz obowiązywał po raz pierwszy, zmalała o ok. 7%. Skąd zatem wzrost ogólnej liczby wypadków? Wzrosła liczba wypadków w nocy! Co ma się nijak do obowiązku jeżdżenia na światłach przez cały dzień i przez cały rok. Podobno w 2008 r. "brylowała" w tych statystykach młodzież wracająca nocą z dyskotek (ale to raczej nie wpływ obowiązku jazdy na światłach w dzień :-). Stąd wzrost liczby wypadków, a nie przez nakaz jazdy na światłach. Spadła wtedy podobno mocno liczba ofiar wypadków w dzień w terenach leśnych (na tzw. czołówkę), gdzie przy zachodzącym słońcu migotanie światła przez drzewa przeszkadza w odpowiednim postrzeganiu rzeczywistości, a włączone światła jadącego pojazdu z naprzeciwka pomagają w jego dostrzeżeniu w takich okolicznościach.
Tyle zapamiętałem z tego wywodu i to jest dla mnie rzetelnie przeprowadzona analiza.
T.

Data: 2019-05-17 18:02:11
Autor: SW3
NURD
W dniu 2019-05-17 o 09:49, T. pisze:
Przy badaniu wpływu nakazu jazdy na światłach należy odrzucić do porównania okres od października do marca, bo wcześniej był nakaz jazdy na światłach w dzień w tym okresie i to nie wniesie nic do statystyki.
Potem odrzucamy wypadki, które wydarzyły się w nocy, bo w nocy i tak > należy używać świateł (przynajmniej mijania). Do analizy pozostaje nam
okres od kwietnia do września włącznie w porze dziennej - porównując statystyki w takim okresie można próbować wyciągać wnioski co do wpływu nakazu jazdy na światłach w dzień przez cały rok.

Absolutnie dokładnie odwrotnie!
Analizując jakąkolwiek statystykę nie należy odrzucać przypadków, które _wydają się_ nam niezależne. Jeżeli chcemy przeanalizować wpływ świateł na wypadkowość w ruchu drogowym to trzeba wziąć pod uwagę cały ruch drogowy a nie jakiś jego wycinek. Jeżeli weźmiemy okres od kwietnia do września włącznie w porze dziennej to dowiemy się o wpływie świateł tylko na wypadkowość w ruchu drogowym w okresie od kwietnia do września włącznie w porze dziennej. A celem jest chyba zmniejszenie wypadkowości ogólnie a nie tylko w wybranych okresach (kosztem innych okresów).
Tylko jeśli weźmiemy wszystkie dane to mamy pewność, że nie odrzuciliśmy danych świadczących o jakimś efekcie, którego nawet nie podejrzewaliśmy (i dlatego odrzuciliśmy).
A w tym przypadku nawet ja mogę podać kilka powodów dlaczego obowiązek całodobowej, całorocznej jazdy na światłach _mógł_ mieć wpływ na wypadkowość w okresach, w których już wcześniej taki obowiązek był, np:
- ludzie przyzwyczaili się, że wszystko co się porusza szybko, świeci więc słabiej zauważają to co nie świeci a takie się mimo wszystko zdarzają, również w zimie i o zmierzchu
- generalnie słabiej zauważają wszystko co nie świeci a piesi i rowerzyści nie mają obowiązku świecenia również w zimie (w dzień)
- z powodu całorocznego obowiązku świecenia niektórzy zamontowali badziewne ledy do jazdy dziennej więc nie włączają już świateł mijania w sytuacjach w których wcześniej włączali: w okresie zimowym, w deszczu, a może i w nocy
- z powodu dłuższego używania żarówki częściej się przepalają i statystycznie więcej samochodów jeździ z przepaloną żarówką w nocy (bo nawet jak się przepali w dzień to i tak przed nocą kierowca się nie zorientuje)
- z powodu obowiązku całorocznego świecenia wiele samochodów automatycznie włącza światła (do jazdy dziennej) więc kierowca całkowicie zapomina o przełączniku świateł i nie używa go nawet wtedy kiedy należałoby włączyć światła mijania (aż do momentu gdy zrobi się tak ciemno, że sam nic nie widzi)

--
SW3
-- --
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych. /Bastiat

Data: 2019-05-17 19:23:22
Autor: J.F.
NURD
Dnia Fri, 17 May 2019 18:02:11 +0200, SW3 napisał(a):
W dniu 2019-05-17 o 09:49, T. pisze:
Przy badaniu wpływu nakazu jazdy na światłach należy odrzucić do porównania okres od października do marca, bo wcześniej był nakaz jazdy na światłach w dzień w tym okresie i to nie wniesie nic do statystyki.
Potem odrzucamy wypadki, które wydarzyły się w nocy, bo w nocy i tak > należy używać świateł (przynajmniej mijania). Do analizy pozostaje nam
okres od kwietnia do września włącznie w porze dziennej - porównując statystyki w takim okresie można próbować wyciągać wnioski co do wpływu nakazu jazdy na światłach w dzień przez cały rok.

Absolutnie dokładnie odwrotnie!
Analizując jakąkolwiek statystykę nie należy odrzucać przypadków, które _wydają się_ nam niezależne. Jeżeli chcemy przeanalizować wpływ świateł na wypadkowość w ruchu drogowym to trzeba wziąć pod uwagę cały ruch drogowy a nie jakiś jego wycinek. Jeżeli weźmiemy okres od kwietnia do września włącznie w porze dziennej to dowiemy się o wpływie świateł tylko na wypadkowość w ruchu drogowym w okresie od kwietnia do września włącznie w porze dziennej. A celem jest chyba zmniejszenie wypadkowości ogólnie a nie tylko w wybranych okresach (kosztem innych okresów).

Ale nakaz jazdy na swialach w zimie byl juz wczesniej.
Wiec uwzgledniajac wyniki zimowe narazasz sie na wliczenie w wynik
niepotrzebnych fluktuacji, albo innych czynnikow - np. ciepla zima.
No chyba ze mamy wplyw swiatel latem na wypadkowosc zima ... moze i
jest, ale moze tez wymagac paru lat na objawienie.

Tylko jeśli weźmiemy wszystkie dane to mamy pewność, że nie odrzuciliśmy danych świadczących o jakimś efekcie, którego nawet nie podejrzewaliśmy (i dlatego odrzuciliśmy).
A w tym przypadku nawet ja mogę podać kilka powodów dlaczego obowiązek całodobowej, całorocznej jazdy na światłach _mógł_ mieć wpływ na

Z drugiej strony - akurat u nas bylo o tyle dobrze, ze poza tym
przepisem niewiele sie zmienilo. Wiec mozemy sobie porownac sasiednie
lata.

wypadkowość w okresach, w których już wcześniej taki obowiązek był, np:
- ludzie przyzwyczaili się, że wszystko co się porusza szybko, świeci więc słabiej zauważają to co nie świeci a takie się mimo wszystko zdarzają, również w zimie i o zmierzchu

I to sie chyba stalo w Austrii - wiecej ofiar wsrod pieszych i
rowerzystow.

- z powodu całorocznego obowiązku świecenia niektórzy zamontowali badziewne ledy do jazdy dziennej więc nie włączają już świateł mijania w sytuacjach w których wcześniej włączali: w okresie zimowym, w deszczu, a może i w nocy

Jest to jakas teoria ... tym bardziej rozpatrzyc lato i zime osobno
:-)

- z powodu obowiązku całorocznego świecenia wiele samochodów automatycznie włącza światła (do jazdy dziennej) więc kierowca całkowicie zapomina o przełączniku świateł i nie używa go nawet wtedy kiedy należałoby włączyć światła mijania (aż do momentu gdy zrobi się tak ciemno, że sam nic nie widzi)

Z tym, ze to mialo miejsce i wczesniej. Ja bym dorzucil jeszcze jeden: -ludzie sie naucza, ze samochody maja swiatla, i zaczna wyprzedzac
miejscach o gorszej widocznosci. A niech tam ktos zapomni wlaczyc.
Tylko to wlasnie wymaga paru lat - tak szybko sie nie naucza.

J.

Data: 2019-05-17 19:58:31
Autor: SW3
NURD
W dniu 2019-05-17 o 19:23, J.F. pisze:
No chyba ze mamy wplyw swiatel latem na wypadkowosc zima ... moze i
jest, ale moze tez wymagac paru lat na objawienie.
Może jest, może nie, tego właśnie nie wiemy i dlatego nie możemy sobie według własnego widzimisię odrzucić części danych.
Można policzyć osobno (dla zimy, dla lata, dla nocy, dla dnia) i sprawdzić gdzie wzrosło a gdzie spadło ale nie można policzyć tylko dla dnia latem i już się cieszyć, że spadło.

--
SW3
-- --
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych. /Bastiat

Data: 2019-05-23 11:56:38
Autor: T.
NURD


Ja bym dorzucil jeszcze jeden:
-ludzie sie naucza, ze samochody maja swiatla, i zaczna wyprzedzac
miejscach o gorszej widocznosci. A niech tam ktos zapomni wlaczyc.
Tylko to wlasnie wymaga paru lat - tak szybko sie nie naucza.

J.
Idąc tą drogą można by zmniejszać skutecznośc hamulców - bo ludzie wiedzą, jak są skuteczne i ryzykują... No coś w tym jest :-)
T.

NURD

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona