Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.film   »   Na czym polega wybitnosc ojca chrzestnego? :)

Na czym polega wybitnosc ojca chrzestnego? :)

Data: 2012-06-26 08:39:08
Autor: zly
Na czym polega wybitnosc ojca chrzestnego? :)
Dnia Tue, 26 Jun 2012 06:10:21 +0000 (UTC), topek napisał(a):

Wiem, ze dowcipow sie nie tlumacz i albo od razu sie lapie albo nie, ale nurtuje mnie czego mi brakuje, ze nie widze potegi tego filmu.

Wpierw przeczytałem książkę. Zawsze staram się tak robić. Fajna, zachęciła
mnie do filmu. I przyznam, że gdybym obejrzał film najpierw, to książki bym
nie ruszył.

--
marcin

Data: 2012-06-26 02:55:38
Autor: rs
Na czym polega wybitnosc ojca chrzestnego? :)
On Tue, 26 Jun 2012 08:39:08 +0200, zly
<bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm> wrote:

Dnia Tue, 26 Jun 2012 06:10:21 +0000 (UTC), topek napisał(a):

Wiem, ze dowcipow sie nie tlumacz i albo od razu sie lapie albo nie, ale nurtuje mnie czego mi brakuje, ze nie widze potegi tego filmu.

Wpierw przeczytałem książkę. Zawsze staram się tak robić. Fajna, zachęciła
mnie do filmu. I przyznam, że gdybym obejrzał film najpierw, to książki bym
nie ruszył.

ale przeciez ten film to stylistyka lat wczesnych siedemdziesiatych.
ogladajac go po raz pierwszy z perspektywy czasu, tym bardziej z
jakims tam bagazem, bardziej wspolczesnych filmow, nie dostrzega sie
niuansow i przelamywania barier, ktore ten film proponowal, a o
ktorych najpierw trzeba wiedziec, zeby je docenic, ale nie ma chyba w
tym nic zlego. obecnie mamy juz inna wrazliwosc na forme i tresc.
swiat na okolo nas sie zmienia. kino rowniez. oczekujemy od filmu juz
czego innego niz 40 lat temu, dlatego pewnie OCh powoli spada w
notowaniach np. IMDB. <rs>

Data: 2012-06-26 15:54:42
Autor: Jaroslaw Sakowski
Na czym polega wybitnosc ojca chrzestnego? :)
rs <no.address@no.spam.pl> writes:

ale przeciez ten film to stylistyka lat wczesnych siedemdziesiatych.
ogladajac go po raz pierwszy z perspektywy czasu, tym bardziej z
jakims tam bagazem, bardziej wspolczesnych filmow, nie dostrzega sie
niuansow i przelamywania barier, ktore ten film proponowal, a o
ktorych najpierw trzeba wiedziec, zeby je docenic, ale nie ma chyba w
tym nic zlego. obecnie mamy juz inna wrazliwosc na forme i tresc.
swiat na okolo nas sie zmienia. kino rowniez. oczekujemy od filmu juz

No nie wiem czy film tez, taka 2001 to jest odlot do dzis. Znaczy sie
zmiany w filmie sa (zwlaszcza takim co ma kase przyniesc z definicji),
to zrozumiale ale niektore nie traca na aktualnosci. Jakos ostatnio nic
na miare 2001 nie bylo raczej.

czego innego niz 40 lat temu, dlatego pewnie OCh powoli spada w
notowaniach np. IMDB. <rs>

A tego to juz nie pamietam nawet, jakies gansterskie nudy co sie nimi
wszyscy zachwycali nie wiedziec dlaczego. Muzyke to kojarze. To juz
konkretny horror ciekawszy.

--
JS

Data: 2012-06-26 11:50:20
Autor: rs
Na czym polega wybitnosc ojca chrzestnego? :)
On Tue, 26 Jun 2012 15:54:42 +0200, Jaroslaw Sakowski <js@budrys.loc>
wrote:

rs <no.address@no.spam.pl> writes:

ale przeciez ten film to stylistyka lat wczesnych siedemdziesiatych.
ogladajac go po raz pierwszy z perspektywy czasu, tym bardziej z
jakims tam bagazem, bardziej wspolczesnych filmow, nie dostrzega sie
niuansow i przelamywania barier, ktore ten film proponowal, a o
ktorych najpierw trzeba wiedziec, zeby je docenic, ale nie ma chyba w
tym nic zlego. obecnie mamy juz inna wrazliwosc na forme i tresc.
swiat na okolo nas sie zmienia. kino rowniez. oczekujemy od filmu juz

No nie wiem czy film tez, taka 2001 to jest odlot do dzis. Znaczy sie
zmiany w filmie sa (zwlaszcza takim co ma kase przyniesc z definicji),
to zrozumiale ale niektore nie traca na aktualnosci. Jakos ostatnio nic
na miare 2001 nie bylo raczej.

no sa filmy, ktore jak to mowia, sie nie starzeja. odyseja do takich
nalezy, ale odyseja, kiedy byla zrobiona, wyprzedzala swoj czas o
ladnych pare dekad. czy bylo cos podobnego do odyseji mozna by bylo porozmawiac, ale
trzeba by bylo sie zdecydowac, pod jakim wzgledem podobnego.
z ostatnich filmow, czy bylo, czy nie bylo, bedziemy mogli ocenic za
jakis czas. zauwaz tez, ile filmow sie teraz produkuje. niedlugo
bedzie tak, ze kazdy bedzie ogladac inne filmy i nie bedzie jak
porownac wrazen.

czego innego niz 40 lat temu, dlatego pewnie OCh powoli spada w
notowaniach np. IMDB. <rs>
A tego to juz nie pamietam nawet, jakies gansterskie nudy co sie nimi
wszyscy zachwycali nie wiedziec dlaczego. Muzyke to kojarze. To juz
konkretny horror ciekawszy.

wiesz. sa ludzie, ktorzy mowia, ze lubia kino, ale nie wiedza, kto to
byl np. marlon brando. <rs>

Data: 2012-06-26 21:40:06
Autor: Jaroslaw Sakowski
Na czym polega wybitnosc ojca chrzestnego? :)
rs <no.address@no.spam.pl> writes:

czy bylo cos podobnego do odyseji mozna by bylo porozmawiac, ale
trzeba by bylo sie zdecydowac, pod jakim wzgledem podobnego.

Uniwersalnosc przekazu, tematyka. Film jest oparty o ksiazke zreszta, to
jednak chyba dosc wazne. Dosc wiernie to przeniesli (z wyjatkiem konca i
samej awarii Hala - trudno wydedukowac co mu zaszkodzilo na podstawie
filmu).  No i awaria troche skaszaniona (za latwo wlazl gosciu do
kapsuly bez chelmu - gdzie w pomieszczeniu kapsul sluza jest?). A w
knizce bylo prosto :)) przepelnienie sterowania i otwarcie sluzy :))

z ostatnich filmow, czy bylo, czy nie bylo, bedziemy mogli ocenic za
jakis czas. zauwaz tez, ile filmow sie teraz produkuje. niedlugo

Kiedys sie sprzeczales o Matrix kontra Mindwarp :)) Nadal podtrzymuje ze
Matrix to kiszka. I to potworna.  Jedyne co mi sie podobalo to te dwie
dziewoje z panzerfaustrem na III i gosciu w mechu w koszulce z
Potiomkina i zuzycie amunicji (tez III rzecz jasna) :)

A tego to juz nie pamietam nawet, jakies gansterskie nudy co sie nimi
wszyscy zachwycali nie wiedziec dlaczego. Muzyke to kojarze. To juz
konkretny horror ciekawszy.

wiesz. sa ludzie, ktorzy mowia, ze lubia kino, ale nie wiedza, kto to
byl np. marlon brando. <rs>

Bez komputera i sieci mialbym problem, serio. Znaczy sie kojarze ze to
aktor ale co w nim takiego super (o biografi nie mowiac)? Ja po prostu
lubie film jako taki, bez zachwycania sie aktorem. Zreszta zauwazylem ze
analizuje filmy po tresci (tak jak ksiazki) a nie jako odrebny sposob
przekazu. --
JS

Data: 2012-06-26 16:09:57
Autor: rs
Na czym polega wybitnosc ojca chrzestnego? :)
On Tue, 26 Jun 2012 21:40:06 +0200, Jaroslaw Sakowski <js@budrys.loc>
wrote:

rs <no.address@no.spam.pl> writes:

czy bylo cos podobnego do odyseji mozna by bylo porozmawiac, ale
trzeba by bylo sie zdecydowac, pod jakim wzgledem podobnego.

Uniwersalnosc przekazu, tematyka. Film jest oparty o ksiazke zreszta, to
jednak chyba dosc wazne. Dosc wiernie to przeniesli (z wyjatkiem konca i
samej awarii Hala - trudno wydedukowac co mu zaszkodzilo na podstawie
filmu).  No i awaria troche skaszaniona (za latwo wlazl gosciu do
kapsuly bez chelmu - gdzie w pomieszczeniu kapsul sluza jest?). A w
knizce bylo prosto :)) przepelnienie sterowania i otwarcie sluzy :))

chyba w kazdym poscie w tym watku podkreslasz, o przynaleznosci filmu
do ksiazki. uniwersalnosc przekazu, albo wlasnie jego hermetyczneosc
tego filmu jest zalezna od punktu widzenia. miedzy innymi dlatego o
tym filmie sie mowi do tej pory, bo nie jest do konca jasny w
przekazie. kazdy ma inna interpretacje. mz nie powinno sie tlumaczyc
acji filmu ksiazka. to sa dwa odrebne media, kazde powinno sie bronic
na swoj sposob.
z ostatnich filmow, czy bylo, czy nie bylo, bedziemy mogli ocenic za
jakis czas. zauwaz tez, ile filmow sie teraz produkuje. niedlugo

Kiedys sie sprzeczales o Matrix kontra Mindwarp :)) Nadal podtrzymuje ze
Matrix to kiszka. I to potworna.  Jedyne co mi sie podobalo to te dwie
dziewoje z panzerfaustrem na III i gosciu w mechu w koszulce z
Potiomkina i zuzycie amunicji (tez III rzecz jasna) :)

chyba ci sie osoby pomyllily, bo ja nie pamietam, zebym mowil ze
Matrix II i III to sa dobre filmy. matrix uznaje tylko jedynke, a nie
tryptyk, ktory byl moim zdaniem skokiem na kase. czasami atrakcyjnym
wizualnie, ale to wszysko.

A tego to juz nie pamietam nawet, jakies gansterskie nudy co sie nimi
wszyscy zachwycali nie wiedziec dlaczego. Muzyke to kojarze. To juz
konkretny horror ciekawszy.

wiesz. sa ludzie, ktorzy mowia, ze lubia kino, ale nie wiedza, kto to
byl np. marlon brando. <rs>

Bez komputera i sieci mialbym problem, serio. Znaczy sie kojarze ze to
aktor ale co w nim takiego super (o biografi nie mowiac)? Ja po prostu
lubie film jako taki, bez zachwycania sie aktorem. Zreszta zauwazylem ze
analizuje filmy po tresci (tak jak ksiazki) a nie jako odrebny sposob
przekazu.

jak pisalem wyzej, widze, ze w analizie filmu duza role, u ciebie,
odgrywa ksiazka, jesli film byl jej adaptacja.

Data: 2012-06-28 19:06:38
Autor: Jaroslaw Sakowski
Na czym polega wybitnosc ojca chrzestnego? :)
rs <no.address@no.spam.pl> writes:

chyba ci sie osoby pomyllily, bo ja nie pamietam, zebym mowil ze
Matrix II i III to sa dobre filmy. matrix uznaje tylko jedynke, a nie

Wiem i pamietam. I mnie zalatwiles wplywem kulturowym. No tu poleglem
biedny niestety, nie da sie zaprzeczyc ze w kategorii gadzetow to jest
wplyw duzy (neostrada przykladowo).

Ale sa tego 3 odcinki i to fakt filmowy i mi sie w 3 ten z Potiomkina
podoba. Nic nie poradze. Jak juz maja jaja byc, brak tresci itp.  to
niech beda na calego. A dziewoje to juz w ogole odlot, dobrali je do
tego Panzerfaustra jak nic.

Jedynka jest nudna, bzdurna, przepelniona patosem i jekami o przyjazni i
typowa samica kingowata jest (ale jakas taka cienka, do tych z 3 to
zero) i ma metne oczka itp. No ten helikopter co pieprznol w rotunde
moze ostatecznie byc (fajnie sie sciana odksztalca), z hamowania na
linie kinga Neo tez sie chwilke dalej mozna posmiac. A z koncowki to sie
chyba z 5 minutek rechotalem jak odetchnol i sie sciany zgiely z tych
takich jakby literek (a wczesniej umarl i ozyl od pocalunku ksiaze jeden
:)) Batmana czy Supermena na koncu pomijajac.

--
JS

Data: 2012-06-28 13:15:38
Autor: rs
Na czym polega wybitnosc ojca chrzestnego? :)
On Thu, 28 Jun 2012 19:06:38 +0200, Jaroslaw Sakowski <js@budrys.loc>
wrote:

rs <no.address@no.spam.pl> writes:

chyba ci sie osoby pomyllily, bo ja nie pamietam, zebym mowil ze
Matrix II i III to sa dobre filmy. matrix uznaje tylko jedynke, a nie

Wiem i pamietam. I mnie zalatwiles wplywem kulturowym. No tu poleglem
biedny niestety, nie da sie zaprzeczyc ze w kategorii gadzetow to jest
wplyw duzy (neostrada przykladowo).

neostrada to nie gadzet. zupelnie myslisz pojecia. na lokalnym rynku
taka neostrada i podobne servisy, zmienily sposob w jaki sie
komunikujemy, prowadzimy interesy, zdobywamy wiedze, odpoczywamy.
"ona" u wielu z nas, zmienila zupelnie nasze zycie, wiec nie
opowiadaj, ze to gadzet.
Ale sa tego 3 odcinki i to fakt filmowy i mi sie w 3 ten z Potiomkina
podoba. Nic nie poradze. Jak juz maja jaja byc, brak tresci itp.  to
niech beda na calego. A dziewoje to juz w ogole odlot, dobrali je do
tego Panzerfaustra jak nic.

Jedynka jest nudna, bzdurna, przepelniona patosem i jekami o przyjazni i
typowa samica kingowata jest (ale jakas taka cienka, do tych z 3 to
zero) i ma metne oczka itp. No ten helikopter co pieprznol w rotunde
moze ostatecznie byc (fajnie sie sciana odksztalca), z hamowania na
linie kinga Neo tez sie chwilke dalej mozna posmiac. A z koncowki to sie
chyba z 5 minutek rechotalem jak odetchnol i sie sciany zgiely z tych
takich jakby literek (a wczesniej umarl i ozyl od pocalunku ksiaze jeden
:)) Batmana czy Supermena na koncu pomijajac.

po prostu nie zrozumiales albo/i nie zaakceptowales konwencji,
stylistyki i zabawy autorow z nawiazaniami do elementow kulturowych.
tyle w temacie. <rs>

Data: 2012-06-28 20:05:08
Autor: Jaroslaw Sakowski
Na czym polega wybitnosc ojca chrzestnego? :)
rs <no.address@no.spam.pl> writes:

On Thu, 28 Jun 2012 19:06:38 +0200, Jaroslaw Sakowski <js@budrys.loc>
wrote:

rs <no.address@no.spam.pl> writes:

chyba ci sie osoby pomyllily, bo ja nie pamietam, zebym mowil ze
Matrix II i III to sa dobre filmy. matrix uznaje tylko jedynke, a nie

Wiem i pamietam. I mnie zalatwiles wplywem kulturowym. No tu poleglem
biedny niestety, nie da sie zaprzeczyc ze w kategorii gadzetow to jest
wplyw duzy (neostrada przykladowo).

neostrada to nie gadzet. zupelnie myslisz pojecia. na lokalnym rynku
taka neostrada i podobne servisy, zmienily sposob w jaki sie

To nie jest serwis tylko sposob dostep do Internetu przes ADSL.  Jeden z
wielu mozliwych.  Na dokladke kiepski. CHodzilo mi o nazwe a nazwa nie
decyduje o funkcji produktu. Nazwa zostala nadana na podstawie
filmu. Rownie dobrze moglo sie toto nazywac ADSL albo jakos inaczej. Ja
Telekomuna Koszmar proponuje a nie jakies tam Neo (najwyzej mojemu
prowiderowi wypowiedza DSL za ten post i bedzie szybciej swiatlowod z
konkrentej firmy, tak jeszcze miesiac czekam co najmniej :))

btw widzialem router lokalny domowy szpanerski kiepski w ofercie
Telekomuny tez chyba do Neo (czyli brak bezpieczenstwa, slaba jakosc i
na dokladke wi-fi z latwym wlamem) w ksztalcie tego garnka co go na lbie
nosil Darth Wader ze Starwarsow. Serio. Myslalem ze padne ze smiechu.
Tez wplyw kulturowy (ja ma mam aktualnie normalny w nadajniku do
radiolinii wiec niejako ne ma ksztaltu bo to scalak :)). Serwis to jest dla mnie cos z danymi (serwer, serwent) a nie szkielet
sieci.

komunikujemy, prowadzimy interesy, zdobywamy wiedze, odpoczywamy.
"ona" u wielu z nas, zmienila zupelnie nasze zycie, wiec nie
opowiadaj, ze to gadzet.

Siec? Moze tak, czy ja wiem. Najwiecej zmieniaja serwisy bankowe i
handel, mozna to bylo zrealizowac inaczej. TCP/IP to jedna z opcji,
wygrala poprzez korzenie wojskowe (trudno placic indywidualnie za ruch
wiec po rozpowszechnieniu masz potanienie lacza i jednoczesnie brak
lokalizacji przestrzennej, oplat indywidualnych za ruch juz raczej nie
wprowadza, mozna postawic wlasny serwis itp). Zauwaz ze na sieci jak
masz lacze oplacone to masz za darmo caly swiat dostepny, w telefonii do
dzis jest taksa za odleglosc i to czasami koszmarna (NZ-RP
powiedzmy). Ten fakt byl chyba kluczowy, drugi to rozpowszechnienie na
uniwerkach w USA i pozniej na swiecie. Uniwersalnosc, dokumentacja
calosci, przenosnosc kodu i funkcje ktore z definicji byly w projekcie
na starcie i za darmo niejako (zdalny dostep przykladowo, grube lata
biblioteka kongresu wisiala na telnecie).

Co do wiedzy wiedzy zdecydowanie wole ksiazki, papierowe
oczywiscie. Handluje sie fajnie siecia, to fakt (zwlaszcza mieszkajac
na wiosce i robiac zakupy czegos innego niz produkty podstawowe).

--
JS

Data: 2012-06-27 09:57:26
Autor: Krzysztof Mitko
Na czym polega wybitnosc ojca chrzestnego? :)
Jaroslaw Sakowski wrote:
rs <no.address@no.spam.pl> writes:

czy bylo cos podobnego do odyseji mozna by bylo porozmawiac, ale
trzeba by bylo sie zdecydowac, pod jakim wzgledem podobnego.

Uniwersalnosc przekazu, tematyka. Film jest oparty o ksiazke zreszta, to
jednak chyba dosc wazne. Dosc wiernie to przeniesli (z wyjatkiem konca i
samej awarii Hala - trudno wydedukowac co mu zaszkodzilo na podstawie
filmu).  No i awaria troche skaszaniona (za latwo wlazl gosciu do
kapsuly bez chelmu - gdzie w pomieszczeniu kapsul sluza jest?). A w
knizce bylo prosto :)) przepelnienie sterowania i otwarcie sluzy :))

A to nie było tak, że najpierw było krótkie opowiadanie, potem mocno
zmodyfikowana filmowa adaptacja, a dopiero na końcu książka?

--
Z pozdrowieniami,
Krzysztof Mitko

Data: 2012-06-27 15:43:37
Autor: Seoman
Na czym polega wybitnosc ojca chrzestnego? :)
UĹźytkownik "Jaroslaw Sakowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:x77guteuax.fsf@budrys.loc...
Uniwersalnosc przekazu, tematyka. Film jest oparty o ksiazke zreszta, to
jednak chyba dosc wazne. Dosc wiernie to przeniesli (z wyjatkiem konca i
samej awarii Hala - trudno wydedukowac co mu zaszkodzilo na podstawie
filmu).  No i awaria troche skaszaniona (za latwo wlazl gosciu do
kapsuly bez chelmu - gdzie w pomieszczeniu kapsul sluza jest?). A w
knizce bylo prosto :)) przepelnienie sterowania i otwarcie sluzy :))

Film NIE jest adaptacją książki. Scenariusz i książka powstawały równolegle. Co zresztą mocno widać, bo o ile film był tajemniczą, zagadkową opowieścią, stawiającą pytania i zmuszającą do myślenia, o tyle książka, IMHO, była dość nudnym, płaskim czytadłem. Dzięki Bogu nie wpadła mi w ręce przed projekcją filmu. Cieszę się niezmiernie, że Kubrick wycisnął z tej historii to, co udało się zabić Clarke'owi.

wiesz. sa ludzie, ktorzy mowia, ze lubia kino, ale nie wiedza, kto to
byl np. marlon brando. <rs>
Bez komputera i sieci mialbym problem, serio.

Ojej, ojej. Zaimponowałeś mi swoim nonkonformizmem.

Pzdr,
Seoman

Data: 2012-06-28 19:10:24
Autor: Jaroslaw Sakowski
Na czym polega wybitnosc ojca chrzestnego? :)
"Seoman" <rao17.usun@to.op.pl> writes:

Film NIE jest adaptacją książki. Scenariusz i książka powstawały
równolegle. Co zresztą mocno widać, bo o ile film był tajemniczą,

Wczesnej byl "Posterunek" Clarka. Fakt ze cienki.
zagadkową opowieścią, stawiającą pytania i zmuszającą do myślenia, o
tyle książka, IMHO, była dość nudnym, płaskim czytadłem. Dzięki Bogu

No nie przesadzaj. 2001, 2010, 2063 (tego nie znam, ale wstyd) i 3001
to jest klasyka. Poza tym awaria byla w ksiazce zrobiona lepiej.
Ojej, ojej. Zaimponowałeś mi swoim nonkonformizmem.

Nie to po prostu prawda i przyznanie sie.
Co ja moge.

--
JS

Data: 2012-06-26 15:59:34
Autor: Smok Eustachy
Na czym polega wybitnosc ojca chrzestnego? :)
W dniu 26.06.2012 15:54, Jaroslaw Sakowski pisze:
/..../
No nie wiem czy film tez, taka 2001 to jest odlot do dzis. Znaczy sie
zmiany w filmie sa (zwlaszcza takim co ma kase przyniesc z definicji),
to zrozumiale ale niektore nie traca na aktualnosci. Jakos ostatnio nic
na miare 2001 nie bylo raczej.

Ja tam nie wiem mnie teraźniejsze filmy nudzą. A zapuściłem se ostatnio kilka z Belmondo - niebo a ziemia.

Data: 2012-06-27 09:24:03
Autor: Rais
Na czym polega wybitnosc ojca chrzestnego? :)
Jaroslaw Sakowski pisze:
rs <no.address@no.spam.pl> writes:

ale przeciez ten film to stylistyka lat wczesnych siedemdziesiatych.
ogladajac go po raz pierwszy z perspektywy czasu, tym bardziej z
jakims tam bagazem, bardziej wspolczesnych filmow, nie dostrzega sie
niuansow i przelamywania barier, ktore ten film proponowal, a o
ktorych najpierw trzeba wiedziec, zeby je docenic, ale nie ma chyba w
tym nic zlego. obecnie mamy juz inna wrazliwosc na forme i tresc.
swiat na okolo nas sie zmienia. kino rowniez. oczekujemy od filmu juz

No nie wiem czy film tez, taka 2001 to jest odlot do dzis. Znaczy sie
zmiany w filmie sa (zwlaszcza takim co ma kase przyniesc z definicji),
to zrozumiale ale niektore nie traca na aktualnosci. Jakos ostatnio nic
na miare 2001 nie bylo raczej.

Akurat dwa dni temu oglądałem odyseję. To znaczy próbowałem oglądać. No i nie dałem rady. Dłużyzny... Nic się nie dzieje... Nuda panie...

A kiedyś w kinie dałem radę. I nawet krzesło mnie nie uwierało.

--
pzdr

Data: 2012-06-27 03:32:45
Autor: rs
Na czym polega wybitnosc ojca chrzestnego? :)
On Wed, 27 Jun 2012 09:24:03 +0200, Rais <Rais@is> wrote:

Jaroslaw Sakowski pisze:
rs <no.address@no.spam.pl> writes:

ale przeciez ten film to stylistyka lat wczesnych siedemdziesiatych.
ogladajac go po raz pierwszy z perspektywy czasu, tym bardziej z
jakims tam bagazem, bardziej wspolczesnych filmow, nie dostrzega sie
niuansow i przelamywania barier, ktore ten film proponowal, a o
ktorych najpierw trzeba wiedziec, zeby je docenic, ale nie ma chyba w
tym nic zlego. obecnie mamy juz inna wrazliwosc na forme i tresc.
swiat na okolo nas sie zmienia. kino rowniez. oczekujemy od filmu juz

No nie wiem czy film tez, taka 2001 to jest odlot do dzis. Znaczy sie
zmiany w filmie sa (zwlaszcza takim co ma kase przyniesc z definicji),
to zrozumiale ale niektore nie traca na aktualnosci. Jakos ostatnio nic
na miare 2001 nie bylo raczej.

Akurat dwa dni temu oglądałem odyseję. To znaczy próbowałem oglądać. No i nie dałem rady. Dłużyzny... Nic się nie dzieje... Nuda panie...

A kiedyś w kinie dałem radę. I nawet krzesło mnie nie uwierało.

pewnie wlasnie z tych powodow r.scott, w cyfrowym directors cut
"alien", zmienil dynamike scen (choc MZ nie musial). ale mam nadzieje,
ze tego odyseji nie zrobia. ogladalem tem film jakis rok temu, nadal z
takim samym przejeciem jak za pierwszym razem. <rs>

Data: 2012-06-27 09:37:26
Autor: Rais
Na czym polega wybitnosc ojca chrzestnego? :)
rs pisze:
On Wed, 27 Jun 2012 09:24:03 +0200, Rais <Rais@is> wrote:

Jaroslaw Sakowski pisze:
rs <no.address@no.spam.pl> writes:

ale przeciez ten film to stylistyka lat wczesnych siedemdziesiatych.
ogladajac go po raz pierwszy z perspektywy czasu, tym bardziej z
jakims tam bagazem, bardziej wspolczesnych filmow, nie dostrzega sie
niuansow i przelamywania barier, ktore ten film proponowal, a o
ktorych najpierw trzeba wiedziec, zeby je docenic, ale nie ma chyba w
tym nic zlego. obecnie mamy juz inna wrazliwosc na forme i tresc.
swiat na okolo nas sie zmienia. kino rowniez. oczekujemy od filmu juz
No nie wiem czy film tez, taka 2001 to jest odlot do dzis. Znaczy sie
zmiany w filmie sa (zwlaszcza takim co ma kase przyniesc z definicji),
to zrozumiale ale niektore nie traca na aktualnosci. Jakos ostatnio nic
na miare 2001 nie bylo raczej.
Akurat dwa dni temu oglądałem odyseję. To znaczy próbowałem oglądać. No i nie dałem rady. Dłużyzny... Nic się nie dzieje... Nuda panie...

A kiedyś w kinie dałem radę. I nawet krzesło mnie nie uwierało.

pewnie wlasnie z tych powodow r.scott, w cyfrowym directors cut
"alien", zmienil dynamike scen (choc MZ nie musial). ale mam nadzieje,
ze tego odyseji nie zrobia. ogladalem tem film jakis rok temu, nadal z
takim samym przejeciem jak za pierwszym razem. <rs>

Problem leży pewnie też w sposobie oglądania. Inaczej ogląda się taki film w kinie a inaczej na telewizorze, na kanale z reklamami, z dzieciakami w tle. :)

--

Data: 2012-06-27 03:54:15
Autor: rs
Na czym polega wybitnosc ojca chrzestnego? :)
On Wed, 27 Jun 2012 09:37:26 +0200, Rais <Rais@is> wrote:

pewnie wlasnie z tych powodow r.scott, w cyfrowym directors cut
"alien", zmienil dynamike scen (choc MZ nie musial). ale mam nadzieje,
ze tego odyseji nie zrobia. ogladalem tem film jakis rok temu, nadal z
takim samym przejeciem jak za pierwszym razem. <rs>

Problem leży pewnie też w sposobie oglądania. Inaczej ogląda się taki film w kinie a inaczej na telewizorze, na kanale z reklamami, z dzieciakami w tle. :)

na pewno roznica jest, ale rok temu tez ogladalem odyseje w kinie.
wczesniej ogladalem ten film jeszcze przy paru okazjach i na roznym
sprzecie, za kazdym razem radoche mialem podobna, choc emocje zwiazane
z samym sposobem ogladania na pewno rozne.
chyba najwieksza roznica jest w obecnym sposobie krecenia,
przygotowania ujec, opowiadania historii, potem montazu. ale odyseja z
denificji to mial byc taki sci-fi-snuj. ale teraz tez sie snuje robi.
<rs>

Data: 2012-06-27 17:14:23
Autor: Seoman
Na czym polega wybitnosc ojca chrzestnego? :)
Użytkownik "Rais"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:4feab836$0$1309$65785112@news.neostrada.pl...
Problem leży pewnie też w sposobie oglądania. Inaczej ogląda się taki film w kinie a inaczej na telewizorze, na kanale z reklamami, z dzieciakami w tle. :)

Jezus. Nie wyobrażam sobie oglądania filmów przerywanych reklamami. A na Odyseję to dzieciaki wiąże się, knebluje i wstawia do szafy :)

Pozdrawiam,
Seoman

Data: 2012-06-29 19:02:03
Autor: 2late
Na czym polega wybitnosc ojca chrzestnego? :)
On 27/06/2012 8:24 AM, Rais wrote:

> Akurat dwa dni temu oglądałem odyseję. To znaczy próbowałem oglądać. No i
> nie dałem rady. Dłużyzny... Nic się nie dzieje... Nuda panie...
>
> A kiedyś w kinie dałem radę. I nawet krzesło mnie nie uwierało.

A ja spiracilem "Blade Runner" bo kilka dni temu pisali w wyborczej ze wlasnie mija 30 lat od premiery. I - musze przyznac - trzyma sie niezle. ;)

Pozdrawiam
--
2late™ Outspace Communication Inc.® 1999*2012©
Stupidity, like virtue, is its own reward

Data: 2012-06-30 08:30:04
Autor: Jaroslaw Sakowski
Na czym polega wybitnosc ojca chrzestnego? :)
2late <deadlog_FILTR_@wp.pl> writes:

A ja spiracilem "Blade Runner" bo kilka dni temu pisali w wyborczej ze
wlasnie mija 30 lat od premiery. I - musze przyznac - trzyma sie
niezle. ;)

No to jest klasyka, co chcesz. To sie musi podobac.

--
JS

Data: 2012-06-30 11:22:03
Autor: Michal Jankowski
Na czym polega wybitnosc ojca chrzestnego? :)
Jaroslaw Sakowski <js@budrys.loc> writes:

2late <deadlog_FILTR_@wp.pl> writes:

A ja spiracilem "Blade Runner" bo kilka dni temu pisali w wyborczej ze
wlasnie mija 30 lat od premiery. I - musze przyznac - trzyma sie
niezle. ;)

No to jest klasyka, co chcesz. To sie musi podobac.

Nie musi.

  MJ

Data: 2012-06-30 18:36:55
Autor: 2late
Na czym polega wybitnosc ojca chrzestnego? :)
On 30/06/2012 10:22 AM, Michal Jankowski wrote:
Jaroslaw Sakowski <js@budrys.loc> writes:

2late <deadlog_FILTR_@wp.pl> writes:

A ja spiracilem "Blade Runner" bo kilka dni temu pisali w wyborczej ze
wlasnie mija 30 lat od premiery. I - musze przyznac - trzyma sie
niezle. ;)

No to jest klasyka, co chcesz.
To sie musi podobac.

Nie musi.

No nie musi, podalem jako przyklad film ktory kiedys mi sie podobal i (imho) nic nie stracil.

Dla przykladu, z filmow ktore mi sie kiedys podobaly, mialem okazje sobie ostanio powtorzyc i np. "Kasyno" Scorseze slabsze, ale nie tragiczne. ;)

Pozdrawiam
--
2late™ Outspace Communication Inc.® 1999*2012©
Stupidity, like virtue, is its own reward

Data: 2012-07-03 14:15:19
Autor: Maciej Bojko
Na czym polega wybitnosc ojca chrzestnego? :)
On Sat, 30 Jun 2012 11:22:03 +0200, Michal Jankowski
<michalj@fuw.edu.pl> wrote:

A ja spiracilem "Blade Runner" bo kilka dni temu pisali w wyborczej ze
wlasnie mija 30 lat od premiery. I - musze przyznac - trzyma sie
niezle. ;)

No to jest klasyka, co chcesz. To sie musi podobac.

Nie musi.

Kiedy klasyka właśnie tak ma, że musi. Chcesz czy nie. Cokolwiek by
twierdził uczeń Gałkiewicz.

--
Maciej Bójko

Data: 2012-06-30 18:33:56
Autor: 2late
Na czym polega wybitnosc ojca chrzestnego? :)
On 30/06/2012 7:30 AM, Jaroslaw Sakowski wrote:

A ja spiracilem "Blade Runner" bo kilka dni temu pisali w wyborczej ze

Sorry, artykul byl na polityka.pl

wlasnie mija 30 lat od premiery. I - musze przyznac - trzyma sie
niezle. ;)

No to jest klasyka, co chcesz.
To sie musi podobac.

Kiedys mi sie podobalo i teraz tez. Film na prawde nie wiele stracil.
W przeciwienstwie do "Nietykalni" z Kostnerem - na przyklad.

Pozdrawiam
--
2late™ Outspace Communication Inc.® 1999*2012©
Stupidity, like virtue, is its own reward

Data: 2012-06-26 10:29:04
Autor: Seoman
Na czym polega wybitnosc ojca chrzestnego? :)
Użytkownik "zly"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:11iwy03xhd19j.dlg@piki.fixed...
Wpierw przeczytałem książkę. Zawsze staram się tak robić. Fajna, zachęciła
mnie do filmu. I przyznam, że gdybym obejrzał film najpierw, to książki bym
nie ruszył.

Książkę przeczytałem długo po filmie i spodobała mi się na tyle, bym sięgnął po kolejne powieści Puzo. Z perspektywy czasu było to błędem - styl Puzo jest taki dość prosty, a obraz rzeczywistości raczej naiwny. Jeszcze przez jakiś czas łudziłem się, że do tego całego "honoru" mafii podchodzi z ironią, ale w pewnym momencie zorientowałem się, że to jest serio-serio. Sycylijczyk trącił nudą, Omerta to już całkowita porażka, ledwo dało się to przeczytać. Natomiast film - swego czasu zrobił na mnie wielkie wrażenie. Szykuję się do kolejnego obejrzenia, aczkolwiek mam pewne obawy.

Pozdrawiam,
Seoman

Data: 2012-06-26 22:46:17
Autor: megrims
Na czym polega wybitnosc ojca chrzestnego? :)
W dniu 2012-06-26 08:39, zly pisze:
Dnia Tue, 26 Jun 2012 06:10:21 +0000 (UTC), topek napisał(a):

Wiem, ze dowcipow sie nie tlumacz i albo od razu sie lapie albo nie, ale
nurtuje mnie czego mi brakuje, ze nie widze potegi tego filmu.

Wpierw przeczytałem książkę. Zawsze staram się tak robić. Fajna, zachęciła
mnie do filmu. I przyznam, że gdybym obejrzał film najpierw, to książki bym
nie ruszył.

Pod tym względem to duże wrażenie zrobiło na mnie Imię róży. Najpierw
obejrzałem film, a później przeczytałem tą cegłę. Nieprawdopodobne jest
to, że książka ma 500 stron i połowa jej została całkowicie pominięta
w filmie. IMO film bardzo fajny, a i od książki trudno się oderwać.

I niektórzy aktorzy, to takie dzieciaki jeszcze.

--
www.pobralem.pl
I'm still clean....

Data: 2012-06-26 23:57:00
Autor: zly
Na czym polega wybitnosc ojca chrzestnego? :)
Dnia Tue, 26 Jun 2012 22:46:17 +0200, megrims napisał(a):


Pod tym względem to duże wrażenie zrobiło na mnie Imię róży. Najpierw
obejrzałem film, a później przeczytałem tą cegłę. Nieprawdopodobne jest
to, że książka ma 500 stron i połowa jej została całkowicie pominięta
w filmie. IMO film bardzo fajny, a i od książki trudno się oderwać.

Tu akurat wpierw obejrzałem film, ale do książki miałem dwa podejścia i za
każdym razem odpadałem gdzieś na początku :) Było to kilkanaście lat temu,
więc może ustawię ją w kolejce i zrobię 3 podejście. Do 3 razy sztuka.
A w Ojcu też parę wątków było zdaje się pominiętych.

--
marcin

Data: 2012-06-27 11:15:07
Autor: Seoman
Na czym polega wybitnosc ojca chrzestnego? :)
Użytkownik "zly"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:1mwaj9xyq2qjg.dlg@piki.fixed...
Tu akurat wpierw obejrzałem film, ale do książki miałem dwa podejścia i za
każdym razem odpadałem gdzieś na początku :) Było to kilkanaście lat temu,
więc może ustawię ją w kolejce i zrobię 3 podejście. Do 3 razy sztuka.
A w Ojcu też parę wątków było zdaje się pominiętych.

Eco fajny jest. Przeczytałem "Imię..." bo podobał mi się film. A potem... poszło - machnąłem parę kolejnych powieści Eco. Polecam ostatnią, "Cmentarz w Pradze" :) Gość ma talent do budowania nie tyle rzeczywistości, co subiektywnych odbiorów rzeczywistości.

Pozdrawiam,
Seoman

Na czym polega wybitnosc ojca chrzestnego? :)

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona