W dniu 26.06.2012 08:10, topek pisze:
Witajcie,
pare tygodni temu obejrzalem w koncu Ojca Chrzestnego (pierwsza czesc).
No ladnie zrobiony, ciekawy, dobry film, ale zebym cmokal i z przekONsem
podniecal sie "va bene".
Histria w sumie dosc sztampowa (przynajmniej jak na dzisiejsze czasy).
Wiem, ze dowcipow sie nie tlumacz i albo od razu sie lapie albo nie, ale
nurtuje mnie czego mi brakuje, ze nie widze potegi tego filmu.
topek -> jak zawsze pozdrawiajacy
Marlon Brando i jego siła spokoju
QED
|