Data: 2014-06-01 23:38:57 | |
Autor: jr | |
"Na linii frontu". Reakcja NATO na działania Rosji. | |
- Nadeszła chwila, by NATO zdecydowało, czym chce być w przyszłości (...).
Kryzys na Ukrainie sprawił, że Sojusz zwrócił się ku Europie i państwom członkowskim, głównie tym znajdującym się we wschodniej części kontynentu - powiedział gen. Martin Dempsey w wywiadzie dla serwisu "Defense One". Generał, zapytany o kwestię powrotu NATO do "odstraszania" Rosji, odpowiedział, że jest to "właściwe", choć, jak zaznaczył, należy na nowo odpowiedzieć sobie na pytanie, czym powinno być owo "odstraszanie". Postawienie przez państwa Sojuszu na taką właśnie strategię byłoby w istocie powrotem do czasów Zimnej Wojny Ważnym głosem w toczącej się debacie była ostatnia sesja Komitetu Wojskowego NATO. Gen. Knud Bartels, przewodniczący Komitetu, podkreślił, że pojawiające się ostatnio wyzwania należy traktować przez pryzmat globalny, co oznacza, że państwa członkowskie NATO muszą zwiększyć liczbę szkoleń sił zbrojnych oraz wydatki na obronę. Sojusz wykonał już pierwsze kroki świadczące o tym, że zmiana strategii, de facto, jest już w toku. Anders Fogh Rasmussen złożył już "wojskowe oferty" Ukrainie i Mołdawii, przewidujące m. in. zacieśnienie wzajemnej współpracy i zwiększenie liczby szkoleń. Podczas ostatniej podróży do Czarnogóry i Macedonii sekretarz generalny Sojuszu, po raz kolejny podkreślając znaczenie szczytu w Bukareszcie z 2008 roku, przypomniał, że drzwi do Sojuszu pozostają otwarte dla wszystkich państw, które wyrażą chęć wstąpienia do NATO i zdecydują się na przeprowadzenie koniecznych reform. O tym, że Stany Zjednoczone straciły ostatnie złudzenia, co do zagrożenia prezentowanego obecnie przez Rosję, świadczy artykuł dra Lamonta Colucciego, dyrektora Centrum na rzecz Polityki i Ludzi w Ripon College, zamieszczony na blogu w serwisie internetowym dziennika "US News". W swoim tekście, pisząc o NATO, przypomniał on, że rozszerzanie Sojuszu już się rozpoczęło i dlatego "nie ma już możliwości odwrotu". - NATO nie wyboru i musi bronić państw Europy Wschodniej (...). Jedyną rzeczą, która może powstrzymać wybuch wojny, jest rozmieszczenie w tych państwach sił zbrojnych Sojuszu - napisał Colluci, podkreślając przy tym, że nieodzowne jest przywództwo Stanów Zjednoczonych w Sojuszu. ze strony: http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/na-linii-frontu-reakcja-nato-na-dzialania-rosji-nie-ma-mozliwosci-odwrotu/1ff5v |
|