Data: 2011-06-15 23:21:30 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
Cyferki. B-r zaproponowaĹo ranking z ostatnich kilku lat playoffs w
oparciu o SPM: http://www.basketball-reference.com/blog/?p=9668 Z kolei Galletti zrobiĹ ranking tegorocznych playoffs w oparciu o WP: http://arturogalletti.files.wordpress.com/2011/06/untitled110.png Defense rest the case. |
|
Data: 2011-06-16 00:10:01 | |
Autor: Leszczur | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
On 15 Cze, 23:21, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
Cyferki. B-r zaproponowało ranking z ostatnich kilku lat playoffs w Aha. Ale zdajesz sobie sprawę, że słabą stroną modeli opartych na +/- jest to iż okazjonalnie tracą swoje magiczne właściwości - na przykład w chwili gdy dwóch (lub więcej) zawodników przebywa razem na parkiecie przez bardzo długi czas. Coś jak Wade i James. Z kolei Galletti zrobił ranking tegorocznych playoffs w oparciu o Słusznie - wszak Wade był lepszy niż LeBron. James mógł mieć nawięcej Win Shares ale tez grał o 100 minut dłużej niż ktokolwiek inny w tych playoffs. No i co mi po swietnym długodystansowcu, który nie umie finiszować? Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-06-16 12:22:53 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
W dniu 2011-06-16 09:10, Leszczur pisze:
On 15 Cze, 23:21, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote: Ależ wiem. I na samym SPM bym się nie opierał. Rzeczw tym, iż olbrzymia większość (jeżeli nie wszystkie) wskaźniki pokazują Jamesa na szczycie lub przynajmniej w najściślejszej czołówce. A przeciwko niemu można co najwyżej wyciągnąć ostatnie trzy mecze finałów. Mędrca szkiełko i oko silniej do mnie mówi etc. Z kolei Galletti zrobił ranking tegorocznych playoffs w oparciu o Koszykówka != biegi długodystansowe. |
|
Data: 2011-06-16 04:56:20 | |
Autor: Leszczur | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
On 16 Cze, 12:22, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
> Aha. Ale zdajesz sobie spraw , e s ab stron modeli opartych na +/- Czyli mamy wskaźniki według których James NIE jest najlepszy. No właśnie. A przeciwko niemu mo na co najwy ej wyci gn ostatnie trzy mecze fina w. Nie tylko. James zaliczał wpadki w kluczowych momentach już wcześniej.. Mówiło się, że przeciwko Celtom to był przypadek, albo, że chciał przegrać, żeby mieć powód do odejścia z Cavs (swoją drogą to dopiero byłaby skaza na wizerunku!). Ale w świetle tych finałów widać to nieco inaczej. Być moze James ma syndrom Webbera i gdy stawka jest najwyższa - sytuacja go po prostu przerasta? Uważasz, że jest to kompletnie niemożliwe? M drca szkie ko i oko silniej do mnie m wi etc. No wiesz - gdybys sie od razu nie podniecał to też byś zauważył, że nikt nie pisze o Jamesie jakby był drugim Kwame. Ot tak spektakularnie schrzanione Finały stawiają pod znakiem zapytania jego faktyczną wielkość i status najlepszego w biznesie. I podtrzymuję tezę, że Heat przegrali właśnie przez niego. Gdyby grał na swoim normalnym poziomie to byłby sweep. >> Z kolei Galletti zrobi ranking tegorocznych playoffs w oparciu o Ależ oczywiście! Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-06-16 16:37:46 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
W dniu 2011-06-16 13:56, Leszczur pisze:
On 16 Cze, 12:22, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote: Tego nie wiem. Te, które znam, mają Jamesa jako #1. A przeciwko niemu mo na co najwy ej wyci gn ostatnie trzy mecze fina w. Znasz gracza, który _nie_ zaliczał wpadek w kluczowych momentach? O ile mi wiadomo zdecydowana większość czołowych graczy w kluczowych momentach zalicza więcej wpadek, niż pozytywów. Dobrze wiesz, że "kluczowy moment" to bzdura. M drca szkie ko i oko silniej do mnie m wi etc. Miami przegrało, bo Dallas było lepiej kołczowane i miało lepszy skład. |
|
Data: 2011-06-16 20:59:26 | |
Autor: lorak | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
W dniu 2011-06-16 13:56, Leszczur pisze:
On 16 Cze, 12:22, Tomasz Radko<t...@interia.pl> wrote: może i tak by mogło być, ale James ogólnie bardzo dobrze wypadał w elimination games, więc wątpię by najwyższa stawka go przerastała. |
|
Data: 2011-06-17 00:08:03 | |
Autor: Leszczur | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
On 16 Cze, 20:59, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
> Nie tylko. James zalicza wpadki w kluczowych momentach ju wcze niej. No nie wiem. 2006 vs Pistons. G7. Porazka 61-79. James - 10-24 FG; 27-8-2 i 3 TO. Tu bardziej zawiodła drużyna niż James. Bez dwóch zdań. 2007 vs Spurs. G4. Porażka 82-83. James 10-30 FG; 24-6-10 i 6 TO. W całej serii tracił po 6 piłek na mecz i trafiał za 3 na 20%. O ile pamiętam to po tych Finałach były głosy, że Cavs zapłacili frycowe za pierwszą aż tak daleką wycieczkę w playoffs pod wodzą LeBrona. 2008 vs Celtics. G7. Porażka 92-97. James 14-29 FG; 45-5-6 i 2 TO. 3-11 za 3! 14-19 FT. Tu faktycznie James nie zawiódł i robił co mógł, a w zasadzie co chciał. 2009 vs Orlando. G6. Porażka 90-103. James 8-20 FG, 25-7-7 i 3 TO. 2-8 za 3. 7-11 FT. Poza skutecznością nie ma się do czego przyczepić. 2010 vs Boston. G4, G5, G6 - trzy porażki z rzędu. Mimo znakomitych średnich 21-11-8 James gra na FG=34%, trafia 2 z 13 trójek i daje średnio ponad 7 TO. I pojawiaja sie głośne głosy krytyki, że w pewnym momencie olał tę serię. 2011 vs Mavs. Wiadomo co robił. Nie wiem, czy powyższy materiał daje prawo kategorycznego twierdzenia, że James w wielkich momentach nie dorasta do sytuacji, ale IMO daje możliwość dyskusji o jego konstrukcji psychicznej oraz czy nie potrzeba nieco zrewidować nasze (a może tylko moje?) oczekiwania względem jego gry i czego należy się po nim spodziewać. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-06-17 19:25:34 | |
Autor: lorak | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
W dniu 2011-06-17 09:08, Leszczur pisze:
On 16 Cze, 20:59, lorak<cha...@gazeta.pl> wrote: ale ja wiem ;) http://www.e-nba.pl/forum/viewtopic.php?f=5&t=4807 |
|
Data: 2011-06-17 20:21:39 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
W dniu 2011-06-17 19:25, lorak pisze:
W dniu 2011-06-17 09:08, Leszczur pisze: Łomatko... "Tego nie pokażą żadne liczby, to trzeba zobaczyć". Odi profanum vulgus et arceo. Szacun, Lorak, że Ci się chce. |
|
Data: 2011-06-18 10:17:57 | |
Autor: Leszczur | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
On 17 Cze, 20:21, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2011-06-17 19:25, lorak pisze: Antiquis temporibus, nati tibi similes in rupibus ventosissimis exponebantur ad necem |
|
Data: 2011-06-19 13:22:46 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
W dniu 2011-06-18 19:17, Leszczur pisze:
Antiquis temporibus, nati tibi similes in rupibus ventosissimis Quousque tandem abutere, Leszczur, patientia nostra? Quam diu etiam furor iste tuus nos eludet? Quem ad finem sese effrenata iactabit audacia? |
|
Data: 2011-06-20 06:09:43 | |
Autor: Leszczur | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
On 19 Cze, 13:22, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2011-06-18 19:17, Leszczur pisze: Damnant quod non intellegunt. Felix qui potuit rerum cognoscere causas. TRad ave atque vale. L'e. |
|
Data: 2011-06-18 10:14:29 | |
Autor: Leszczur | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
On 17 Cze, 19:25, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
W dniu 2011-06-17 09:08, Leszczur pisze: Ojjjj. Zeby sprawdzic czy James jest zjadany przez wysoka stawke nie trzeba go bylo porownywac do Kobe, tylko do samego siebie! W rzeczywistosci James nawet bedac lepszym zawodnikiem w elimination games - moze bardziej odbiegac od własnego standardu niz Kobe od swojego. Dlatego wypadaloby porownac ktory z nich bardziej odbiega od swojej normy w elimination games i na tej podstawie wnioskowac o wplywie psychiki, byciu quiterem itp. A moze nie tylko elimination games ale generalnie "must win" games? Czyli np G4 przy stanie 1-2 itp. I probka bedzie wieksza i warunki w zasadzie jednakowe. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-06-17 00:56:20 | |
Autor: sooobi | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
mo e i tak by mog o by , ale James og lnie bardzo dobrze wypada w ale finaly zagral bardzo slabo i to juz z nim zostanie. |
|
Data: 2011-06-17 01:08:46 | |
Autor: Leszczur | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
On 17 Cze, 09:56, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> mo e i tak by mog o by , ale James og lnie bardzo dobrze wypada w Ale juz powiedział gdzie to ma. On wróci do swojej pięknej posiadłości i będzie siorbał drinki na plaży, a my wrócimy do pracy w McDonaldach i Burger Kingach. No! Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-06-17 19:26:16 | |
Autor: lorak | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
W dniu 2011-06-17 09:56, sooobi pisze:
mo e i tak by mog o by , ale James og lnie bardzo dobrze wypada w nie on jeden. nawet tacy wielcy jak Bird czy Magic (!) mieli sĹabe finaĹy. ba, nawet Jordan. |
|
Data: 2011-06-18 02:41:25 | |
Autor: sooobi | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
On 17 Cze, 19:26, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
W dniu 2011-06-17 09:56, sooobi pisze: niestety birda nie ogladalem, magica tylko te finaly co przegrali z Bulls, wiec tych dwoch pomine. Ale Jordan piszesz ze miewal slabe finaly, ale tak slabe? Prosze Cie LeBron w finalach gral totalna kupe nawet mecz kiedy uciulal triple double rzucajac sie w 1 kwarcie na kazda bezpanska pilke w obronie to byl jego slaby mecz. Granie pickow na obwodzie 2 razy w akcji i nic z nich nie wynika. Gral tak slabo ze jakbys nie probowal go bronic to go nie obronisz. |
|
Data: 2011-06-18 10:24:12 | |
Autor: Leszczur | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
On 18 Cze, 11:41, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
Prosze Cie LeBron w finalach gral totalna kupe W tym przypadku musze sie zgodzic z Bartkiem. To co robil James od G2 do G6 woła o pomstę do nieba a jego triple double bylo najgorszym jakie w zyciu widzialem. No i to nie tak ze nie wiemy dlaczego James dobiegał od normy. Wiemy do bardzo dokładnie - kwestia dyskusyjną jest przyczyna takiego stanu rzeczy. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-06-20 07:58:03 | |
Autor: lorak | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
W dniu 2011-06-18 11:41, sooobi pisze:
On 17 Cze, 19:26, lorak<cha...@gazeta.pl> wrote: a jak określić te z 1996? |
|
Data: 2011-06-20 00:00:23 | |
Autor: Leszczur | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
On 20 Cze, 07:58, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
W dniu 2011-06-18 11:41, sooobi pisze: Finały? Jak na Jordana - poniżej przeciętnej, ale na pewno nie fatalne. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-06-20 09:57:52 | |
Autor: lorak | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
W dniu 2011-06-20 09:00, Leszczur pisze:
On 20 Cze, 07:58, lorak<cha...@gazeta.pl> wrote: to w takim razie i LeBron nie miał fatalnych. jak na niego poniżej przeciętnej, ale nie tak źle, by powiedzieć, że to było fatalnie. |
|
Data: 2011-06-20 01:46:31 | |
Autor: sooobi | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
On 20 Cze, 09:57, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
W dniu 2011-06-20 09:00, Leszczur pisze: mial. gral fatalnie w kazdej mierze, w szczegolnosci w tej niemierzalnej czyli tej jak gral po 2 picki w kazdej akcji oddajac pilke nie tworzac zadnej przewagi. LeBron przekozlowal bezprodukltywnie polowie tych finalow. jak na niego poniżej mamy sie bawic w znacznie slow fatalnie, beznadziejnie, zalosnie? ktore jest lepsze a ktore gorsze. LeBron w finalach zagral slabizne, i na tym poprzestanmy. |
|
Data: 2011-06-20 11:12:13 | |
Autor: lorak | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
W dniu 2011-06-20 10:46, sooobi pisze:
On 20 Cze, 09:57, lorak<cha...@gazeta.pl> wrote: przecież to jest jak najbardziej mierzalne. i akurat jego kreowanie w tych finałach było co najmniej dobre. jego winy należy szukać w innych aspektach, przede wszystkim w braku agresywności jeśli chodzi o scoring.
bawić nie, ale jeśli chcemy się dogadać, to wypadałoby się posługiwać jednym językiem ;] fatalnie to na przykład zagrał Rose przeciw miami. LeBron w finałach na pewno był poniżej swojej przeciętnej, ale nie było też tak źle, jak to niektórzy malują. |
|
Data: 2011-06-20 02:27:07 | |
Autor: Leszczur | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
On 20 Cze, 11:12, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
W dniu 2011-06-20 10:46, sooobi pisze: Ano właśnie. Dlatego porównanie do Jordana wypada blado. Były całe długie okresy gry w których Jamesa nie było w ogóle widać. Tak w ataku jak w obronie. MJ miał słabsze mecze strzelecko, ale agresji nie brakowało mu nigdy! Spadek FTA w finałach to jeden z mierzalnych aspektów, ale było mnóstwo sytuacji w których James nie tylko był bierny, ale wręcz nie chciał mieć nic wspólnego z piłką. Może to kwestia jego psychiki, może to kwestia obrony Mavs a w szczególności Mariona, może nagły spadek star-treatment przez sędziów, a może zwyczajnie został zajechany przez Spoelstrę. >> jak na niego poniżej Zgoda. Siła złego na jednego ;-) LeBron w finałach na pewno był poniżej swojej przeciętnej, ale nie było Skoro różnica miedzy Jamesem z rund 1-3 a Jamesem z Finałów wystarczyła do tego, żeby pozbawić Heat tytułu mistrzowskiego - to dla mnie kwalifikuje się do określenia mianem fatalnego występu. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-06-20 11:38:46 | |
Autor: lorak | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
W dniu 2011-06-20 11:27, Leszczur pisze:
Skoro różnica miedzy Jamesem z rund 1-3 a Jamesem z Finałów ale dlaczego mamy oceniać wielkość spadku produkcji, a nie jej poziom? co z tego, że ktoś spadł o np. 8 punktów w PER, skoro i tak robi 16, a więc jest trochę powyżej przeciętnej? mamy uznać, że jego gra jest gorsza od kogoś, kto z 5 PER wyskoczył na 14? (tylko proszę, nie rozmawiajmy o kiepskości PER ;), ta metryka przywołana została tylko w ramach przykładu, równie dobrze można tam sobie wstawić WS, WP, APM, czy samego holy grail) |
|
Data: 2011-06-20 03:21:52 | |
Autor: Leszczur | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
On 20 Cze, 11:38, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
W dniu 2011-06-20 11:27, Leszczur pisze: Ponieważ różni zawodnicy mają różny spodziewany poziom gry. I to właśnie on niejako zmuszał nas do stawiania na wygraną Heat. BTW - dlatego sugerowałem porównanie elimination games do przeciętnego wkładu każdego z zawodników. James zagrałby nieprawdopodobne finały gdyby jego normalny spodziewany wkład był na poziomie Briana Scalabrine. Ale ma tego "pecha" że jest uznawany za najlepszego zawodnikia na świecie i standard dla niego jest o kilka pięter wyzszy niż dla Iana Mahinmi. Szukając przyczyn porażki Heat - spadek jakości gry Jamesa w porównaniu z sezonem i pierwszymi seriami w playoffs rzuca się w oczy jako pierwszy. Dlatego na niego wylewane są teraz kubły pomyj i mam nadzieje, że da mu to popalić na tyle mocno, że latem będzie pracował jak oszalały. Bo to wstyd, żeby w post-up mógł go zatrzymać jakiś 40- letni pierdziel na ostatnich nogach, w dodatku niższy o 10 centrymetrów. co z tego, że ktoś spadł o np. 8 punktów w PER, skoro i tak robi 16, a W sensie porównania oczekiwań do rzeczywistości - jak najbardziej. Ponieważ baseline dla zawodnika A to PER=24. Gdy w serii zalicza PER=16 to dla mnie on nie spełnia swojej roli, gra poniżej oczekiwań i należy mu się ostra krytyka. (tylko proszę, nie rozmawiajmy o kiepskości PER ;), ta metryka Spoko - jesteśmy w tej chwili zupełnie poza dyskusją o metrykach. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-06-20 12:31:46 | |
Autor: lorak | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
W dniu 2011-06-20 12:21, Leszczur pisze:
On 20 Cze, 11:38, lorak<cha...@gazeta.pl> wrote: tylko że co innego obwiniać go za porażkę (z czym się zgadzam), a co innego mówić, że zagrał fatalnie. i mam nadzieje, że da mu to popalić na tyle mocno, że latem będzie pracował a to akurat jedno z wyolbrzymień powstałych w czasie tych finałów. ile bowiem było konkretnie akcji, gdy Kidd SAM (czyli nie było pomocy innych mavs) zatrzymał postupującego LeBona? co z tego, że ktoś spadł o np. 8 punktów w PER, skoro i tak robi 16, a tak, ale można grać poniżej oczekiwań i jednocześnie na dobrym poziomie. |
|
Data: 2011-06-20 04:36:59 | |
Autor: Leszczur | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
On 20 Cze, 12:31, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
> Szukając przyczyn porażki Heat - spadek jakości gry Jamesa w Semantyka. Nie zagrał fatalnie na średnich, ale efekt jego słabszej gry był fatalny, bo przez niego Heat przegrali finały. OK? > nadzieje, że da mu to popalić na tyle mocno, że latem będzie pracował Wiesz - nie musialo być tych akcji na pęczki żeby odnieść zamierzony efekt. Ostatecznie nie napisałem, że to Barea wykonał najlepszą robotę na Jamesie w post-up zatrzymując go w 100% akcji. >> co z tego, że ktoś spadł o np. 8 punktów w PER, skoro i tak robi 16, a Pewnie, że można. I gdyby James był przeciętnym zawodnikiem to możnaby go nawet za takie występy chwalić. Ale nie jest i tu leży pies pogrzebany. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-06-20 22:40:33 | |
Autor: Gerard | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
W dniu 2011-06-20 11:27, Leszczur pisze:
Spadek FTA w finałach to jeden z mierzalnych aspektów, ale było Jeśli spojrzy się jak LBJ grał przeciwko poszczególnym drużynom w tegorocznym RS, sprawa się nieco wyjaśnia. To nie był problem tylko finałów. http://arturogalletti.files.wordpress.com/2011/06/untitled27.png pozdr G |
|
Data: 2011-06-21 00:43:41 | |
Autor: wiLQ | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
Gerard napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Spadek FTA w finałach to jeden z mierzalnych aspektów, ale było Ktos gdzies o tym wspomnial 5 dni wczesniej... ;-) http://weaksideawareness.wordpress.com/2011/06/12/have-mavericks-found-a-recipe-to-defend-lebron/ -- pzdr wiLQ @ weaksideawareness.wordpress.com |
|
Data: 2011-06-21 13:20:19 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
W dniu 2011-06-20 22:40, Gerard pisze:
W dniu 2011-06-20 11:27, Leszczur pisze: Sample size. |
|
Data: 2011-06-21 06:52:49 | |
Autor: Leszczur | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
On 21 Cze, 13:20, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2011-06-20 22:40, Gerard pisze: Próbka może być mała, ale reprezentatywna. Zwłaszcza, że jest poparta przez material z playoffs. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-06-22 12:41:41 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
W dniu 2011-06-21 15:52, Leszczur pisze:
On 21 Cze, 13:20, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote: Tia, wyciągaj wnioski na podstawie 80 minut gry. Powodzenia. |
|
Data: 2011-06-22 04:51:43 | |
Autor: Leszczur | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
On 22 Cze, 12:41, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
>>> Je li spojrzy si jak LBJ gra przeciwko poszczeg lnym dru ynom w W takim razie wyjasnię Ci to jak chłop krowie na miedzy: 1. Mavericks mieli 7 najlepszą obronę w NBA według DRtg w sezonie zasadniczym 2. James w dwóch meczach (~80 min.) rs przeciwko Mavs miał najniższy WP48 spośród wszystkich drużyn przeciwko którym grał. 3. Z 6 spotkań Finałowych (circa 270 minut) - 1 mecz miał bardzo dobry, jeden dobry i 3 słabe i 1 bardzo słaby. Ogólnie zagrał najsłabszą serię w tegorocznych playoffs, co było główną przyczyną porażki Heat. 4. WP48 Jamesa w rs=0.361, w playoffs przed Finałami=0.324 i w Finałach=0.161 (dane za WoW i nerdnumbers.com). A teraz się skup i dodaj 1, 2, 3 i 4 - wiem, że będzie trudno, ale mimo wszystko postaraj się - oraz zadaj sobie pytanie czy jest możliwe, że Mavs robią coś co znacząco obniża wartość zawodnika uznawanego za najlepszego na świecie? Czy może jednak jesteś święcie przekonany, że tych 350 minut gry było czystym zbiegiem okoliczności i winić należy za to siłę wyższą, rząd Tuska i starą cygankę na dworcu w Koluszkach? Hmmm? Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-06-22 14:27:39 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
W dniu 2011-06-22 13:51, Leszczur pisze:
On 22 Cze, 12:41, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote: Bredzisz. Wyciągasz daleko idące wnioski z mało licznej próby w r-s i utożsamiasz grę w r-s z grą w p-o. To tak nie działa. Czy może jednak jesteś święcie przekonany, że tych 350 minut gry było Bredzisz do kwadratu. Mylisz zbieg okoliczności z ignorabimus. Ale próbuj dalej, co prawda Hilbertowi z ignorabimusem ostatecznie przegrał, ale być może jesteś od niego bystrzejszy. |
|
Data: 2011-06-22 06:41:31 | |
Autor: Leszczur | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
On 22 Cze, 14:27, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
> A teraz si skup i dodaj 1, 2, 3 i 4 - wiem, e b dzie trudno, ale Jeśli coś wygląda jak kaczka, kwacze jak kaczka, chodzi jak kaczka..... Nic to - śnij sobie dalej i bądź przekonany o potknięciu Demiurga. > Czy mo e jednak jeste wi cie przekonany, e tych 350 minut gry by o Mylisz ignorabimus z awidją. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-06-22 18:25:08 | |
Autor: Gerard | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
W dniu 2011-06-22 12:41, Tomasz Radko pisze:
Wniosek, iż Mavs mają sposób na Heat poprzez 'spowolnienie' LBJ wyciągnięto dopiero po finałach. Nikt nie wyciągał takich wniosków po RS, dopiero gdy sprawa powtórzyła się w 6-meczowej serii sprawa wydała się podejrzana. To ciagle nie jest duża próbka ale daje do myślenia, zwłaszcza, że James w RS grał przeciwko Mavs _wyjątkowo_ słabo. pozdr G |
|
Data: 2011-06-22 10:55:00 | |
Autor: Leszczur | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
On 22 Cze, 18:25, Gerard <gerar...@poczta.onet.pl> wrote:
W dniu 2011-06-22 12:41, Tomasz Radko pisze: Nieee - to spisek kułactwa i zakamuflowanej opcji niemieckiej. Zostaw Albercik - tego swiata nie da sie juz uratować. |
|
Data: 2011-06-22 21:48:39 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
W dniu 2011-06-22 18:25, Gerard pisze:
Sample size. Czyli był to przykład rozumowania a posteriori. Coś się zdarzyło, i za wszelką cenę staramy się to zracjonalizować. Od biedy można uznać, że mamy roboczą hipotezę. Oczekiwałbym teraz np. sprawdzenia, czy podczas gry Jamesa w Cleveland nie było jakiegoś zespołu z zachodu, na który James zanotował bardzo słabe dwa mecze w r-s. I czy był to jednoroczny ewenement, czy też jakaś prawidłowość. Tak działa nauka - stawiamy hipotezę i staramy się ją obalić. Leszczuronauka funkcjonuje odwrotnie: szukamy pierwszej lepszej hipotezy mniej więcej pasującej do danych, i na tym poprzestajemy. Mavericks z powodzeniem mogą mieć sposób na Jamesa. Ale zdaje się inni Heat też zagrali w finałach słabiej, niż w r-s. I Lakers takoż. Nie wiem, jak OKC. Więc _być_ _może_ po prostu Dallas w p-o zagrali bardzo dobrze w obronie? Nie byłoby to niczym dziwnym, bo w p-o jest na dostosowanie się do przeciwnika, a Carlisle uchodzi za bardzo dobrego taktyka, czyż nie? No ale taka hipoteza jest nudna - sposób na Jamesa, oooo, to dużo lepiej wygląda w nagłówkach. Dlatego dopóki ktoś nie przedstawi bardziej wyczerpującej analizy - ignorabimus. |
|
Data: 2011-06-23 01:17:18 | |
Autor: Leszczur | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
On 22 Cze, 21:48, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
> Wniosek, iż Mavs mają sposób na Heat poprzez 'spowolnienie' LBJ To smutne, ze 15 lat trwało aż zrozumiałeś, że znaczna większość analiz w NBA jest robiona po fakcie. Ale wiesz - ciężko jest zaprojektować rzetelny eksperyment z udziałem 30 drużyn bez budżetu wielkości 10-letnich obrotów NYSE. Coś się zdarzyło, i za wszelką cenę staramy się to zracjonalizować. Nie za wszelką cenę. Gdy fakty wręcz krzyczą człowiekowi w twarz - trudno je ignorować, bo akurat komuś zachciało się widzieć we wszystkim serię zbiegów okoliczności. Od biedy można uznać, że mamy roboczą hipotezę. Oczekiwałbym teraz np. sprawdzenia, czy podczas A co konkretnie by to dało? To byłaby analiza "tam i wtedy" a nie "tu i teraz". Nic nie stoi w miejsu w NBA - zmieniaja sie druzyny, zawodnicy, trenerzy. I znowu byłaby mała próbka itp. Tak działa nauka - stawiamy hipotezę i staramy się ją obalić. To jeszcze przekonaj NBA, zeby zorganizowali serię 180 spotkań Heat- mavs żeby przeprowadzić właściwy eksperyment. Jakiś czas temu wrzucałem na grupę link do artykułu czy nawet cały artykuł, w którym wyliczono minimalną próbkę potrzebną do ocenienia czy drużyna A jest lepsza od B z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością. Sezonu by nie starczyło - a mowa tylko o dwóch teamach. Wolisz żyć w przekonaniu, że nic nie wiadomo - Twoj wybór. Leszczuronauka funkcjonuje odwrotnie: szukamy pierwszej lepszej hipotezy mniej więcej pasującej do danych, i na tym Jak chcesz szukać powodów takich wyników Jamesa w zjawiskach paranormalnych i łączyc je z fazami księzyca i starą cyganką w Koluszkach to wolna droga. Tylko wtedy będziesz tkwił w swojej ignorancji po czasu kres. Zwykle szukamy w miare prostych i logicznych przyczyn. I czasami nawet takie udaje się znaleźć. Mavericks z powodzeniem mogą mieć sposób na Jamesa. Ale zdaje się inni Jedni zagrali słabiej - inni o niebo lepiej. Obniżenie poziomu gry wraz ze wzrostem jakości konkurencji nie jest niczym dziwnym. No ale taka hipoteza jest nudna - sposób na Jamesa, oooo, to dużo lepiej wygląda w nagłówkach. Poważnie - zobacz sobie chociaż jeden mecz a będziesz wiedział. Tak jak zwykle jestem przeciwny ocenianiu na oko, tak nie mam nic przeciwko temu gdy obserwacje naoczne są popierane przez liczby. Albo bądź konsekwentny i dalej zaprzeczaj rzeczywistości. L'e-szczur |
|
Data: 2011-06-23 11:20:48 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
W dniu 2011-06-23 10:17, Leszczur pisze:
Tak działa nauka - stawiamy hipotezę i staramy się ją obalić. I dlatego właśnie: ignorabimus. Jakiś czas temu wrzucałem na grupę link do artykułu czy nawet cały Lepiej wiedzieć, że się nie wie, niż udawać, że się wie. Wolisz żyć złudzeniami - Twój wybór. |
|
Data: 2011-06-23 03:58:54 | |
Autor: Leszczur | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
On 23 Cze, 11:20, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
> To jeszcze przekonaj NBA, zeby zorganizowali serię 180 spotkań Heat- Naaah. Odpowiedź kto był lepszy mamy na talerzu. Spór toczy się o to - dlaczego stało się tak a nie inaczej. > Jakiś czas temu wrzucałem na grupę link do artykułu czy nawet cały Ależ ja od dawna wiem, ze nic nie wiesz. Ty dopiero teraz się zorientowałeś, ale lepiej późno niż wcale. Tak trzymaj! Wolisz żyć złudzeniami - Twój wybór. Słowem od dzisiaj nie powinniśmy z Twojej strony widzieć _żadnego_ kategorycznego, ani nawet zahaczającego o kategoryczne - twierdzenia na temat NBA, historii, zawodników, trenerów, GM'ów czy nawet komentatorów. Nie wiadomo czy Lakers powinni się pozbywać Kobe, nie wiadomo czy Jabbar był największym centrem swojej ery, nie wiadomo, nie wiadomo, nie wiadomo. OK. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-06-23 13:08:58 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
W dniu 2011-06-23 12:58, Leszczur pisze:
On 23 Cze, 11:20, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote: Tia. Chwilkę wcześniej pisałeś, że aby określić, kto lepszy, potrzeba fafdziesięciu meczy. A tu odpowiedź już na talerzu. Idze idze, klarnecieee. |
|
Data: 2011-06-23 05:24:14 | |
Autor: Leszczur | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
On 23 Cze, 13:08, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2011-06-23 12:58, Leszczur pisze: Taaaa. Skoro nie wiesz jaka jest różnica między eksperymentem a obserwacją, to ja juz nie mam więcej pytań. Dla mnie to raczej EOT, bo nie mam zamiaru nikogo uczyć znaczenia pojęć podstawowych. L'e-szczur |
|
Data: 2011-06-20 04:23:24 | |
Autor: sooobi | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
On 20 Cze, 11:12, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
W dniu 2011-06-20 10:46, sooobi pisze: Pewnie, ale do tej pory nikt tego nie zmierzyl co dziwne bo hejterzy LeBrona powinni zrobic to juz po ostatnim meczu finalow. i akurat jego kreowanie w Mial dobre, tym bardziej ze jakby zliczyc mu ilosc asyst prowadzacych do asyst to wygladaloby to jeszcze lepiej. Ale jakby dodac do tego ile minut w calych finalach bezproduktywnie marnowal akcje Heat na klepaniu pilki na obwodzie to nie wiem czy wygladaloby to dobrze... jego winy należy szukać w innych Pewnie ale widziales jaka cegle LeBron poslal w G6 z jakis 3 metrow od kosza? - nie trafil nawet w obrecz. LeBron byl zblokowany, jego pewnosc siebie spadla pewnie do tak niskiego poziomu jak nigdy stad takie a nie inne wystepy w finalach... Porownujac go do Jordana, ktory w serii z Sonics zagral 2 slabsze mecze ale 4 dobre. Ile dobrych meczy zagral w finale LeBron? Pierwsze 2?
A czy LeBron zagral kiedykolwiek statystycznie gorsza serie w PO? |
|
Data: 2011-06-20 04:40:53 | |
Autor: Leszczur | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
On 20 Cze, 13:23, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> i akurat jego kreowanie w Zeby cos takiego twierdzić musiałbyś jeszcze mieć dane z sezonu, czy pierwszych 3 serii playoffs. No wiesz - żeby mieć materiał do porównania. > bawić nie, ale jeśli chcemy się dogadać, to wypadałoby się posługiwać Jesli popatrzymy na całe playoffs to gorzej wypadł w 2006 i 2007. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-06-20 04:58:15 | |
Autor: sooobi | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
On 20 Cze, 13:40, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
On 20 Cze, 13:23, sooobi <soo...@gmail.com> wrote: Tak ale na uparego wiem niby ile dawał taki Rose a ile taki Westbrook na 10 meczowej probce w RS. Więc nawet patrząc na finały można stwierdzić jak dobry byl LeBron w tym elemencie. Nie koniecznie musiałbym go porównywać do poprzednich serii, ale ze po finalach nie mam ochoty patrzeć na jego grę przez najlbiższy czas to takiej analizy nie zrobie;) > > bawić nie, ale jeśli chcemy się dogadać, to wypadałoby się posługiwać A na jedną serię w PO? |
|
Data: 2011-06-20 05:29:40 | |
Autor: Leszczur | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
On 20 Cze, 13:58, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> Zeby cos takiego twierdzić musiałbyś jeszcze mieć dane z sezonu, czy Tylko, ze problem leży w tym, że nie wiesz jak James plasował się w stosunku do Rose'a w czasie sezonu zasadniczego. Może był od niego dużo lepszy, a może dużo gorszy. > > > bawić nie, ale jeśli chcemy się dogadać, to wypadałoby się posługiwać Na którą? Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-06-20 06:05:48 | |
Autor: sooobi | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
> > > > bawić nie, ale jeśli chcemy się dogadać, to wypadałoby się posługiwać Na serię finałową. ps: Co za beznadziejna wymiana zdań:) |
|
Data: 2011-06-20 06:28:50 | |
Autor: Leszczur | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
On 20 Cze, 15:05, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> > > > > bawić nie, ale jeśli chcemy się dogadać, to wypadałoby się posługiwać Finaly vs Spurs mial gorsze niz tegoroczne. 22 ppg przy FG=32%, 3P %=20%, FT=69%, 7 rpg, 7 aps, 6 TO, 1 st, 0.5 blk. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-06-20 11:26:08 | |
Autor: s | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
LeBron w finałach na pewno był poniżej swojej przeciętnej, ale nie było Gdyby Heat wygrali, ludzie zachwycaliby sie, jak to LeBron ladnie wpasowal sie w mniej eksponowana role, jak to oddal palme pierwszenstwa bedacemu w gazie Dywanowi... Jak to ladnie chemia zagrala... Przegrali i teraz tak nie mozna powiedziec. Gdzies po drodze powinien byl Bron wyjsc z cienia. Nie wyszedl i za to slusznie zbiera baty. Ze zwielokrotnione, dzieki grzechom poprzednim? Coz... Bodaj L'e po 4 meczu dziwil sie, jak malo Heat rzucaja osobistych, zwlaszcza w porownaniu z poprzednimi finalami. To nie tak, ze nagle sedziowie zabrali star bonus. Faktycznie tej agresji nie bylo. Ale spoko, ten zespol jeszcze zacznie grac jak zespol, zaczna swoje grac role players i Bron juz wowczas wymowki nie bedzie miec :-) Pozdr Slawek |
|
Data: 2011-06-20 02:28:04 | |
Autor: Leszczur | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
On 20 Cze, 11:26, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
Ale spoko, ten zespol jeszcze zacznie grac jak zespol, zaczna swoje grac NIE MA NAWET TERAZ!!!!! |
|
Data: 2011-06-20 11:31:26 | |
Autor: s | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
NIE MA NAWET TERAZ!!!!! VETO!!!!!! Pozdr Slawek |
|
Data: 2011-06-20 03:22:03 | |
Autor: Leszczur | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
On 20 Cze, 11:31, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
> NIE MA NAWET TERAZ!!!!! Odrzucam! |
|
Data: 2011-06-20 12:27:53 | |
Autor: s | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
W dniu 2011-06-20 12:22, Leszczur pisze:
On 20 Cze, 11:31, s<s...@krzak.wp.pl> wrote: UwaĹźaj, bo za chwilÄ napiszÄ dwa razy i siÄ skoĹczy zabawa! |
|
Data: 2011-06-20 04:55:58 | |
Autor: sooobi | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
On 20 Cze, 11:26, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
> LeBron w fina ach na pewno by poni ej swojej przeci tnej, ale nie by o Nie zgodze się. Jeśli Heat mieliby wygrać to LeBron musiałby grać lepiej. Na pewno nie byłby chwalony za to co zagrał, nawet jeśli Heat by wygrali. Ale na pewno jego slabsze mecze szybko zostałyby zapomniane, a tak będą się za nim ciągnąć zapewne do czerwca 2012. |
|
Data: 2011-06-20 14:08:49 | |
Autor: s | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
Nie zgodze się. Jeśli Heat mieliby wygrać to LeBron musiałby grać Niekoniecznie. IMO mieli szanse na wygrana nawet z tak zachowawczo grajacym LeBronem. No a jak zareagowalyby pismaki, to mozemy sobie tylko gdybac :-) Pozdr Slawek |
|
Data: 2011-06-20 05:58:11 | |
Autor: Leszczur | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
On 20 Cze, 14:08, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
> Nie zgodze si . Je li Heat mieliby wygra to LeBron musia by gra Byli wręcz o dwa trafienia (niekoniecznie LeBrona) od wygrania 4-0. I wtedy nie byłoby materiału dowodowego z G5 i 6. No a jak zareagowalyby pismaki, to mozemy sobie tylko gdybac :-) Naturalnie euforycznie! Narodziny dynastii itp. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-06-20 06:04:18 | |
Autor: sooobi | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
On 20 Cze, 14:08, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
> Nie zgodze się. Jeśli Heat mieliby wygrać to LeBron musiałby grać A Ty ogladales w ogole jakis mecz finalowy? |
|
Data: 2011-06-20 15:11:04 | |
Autor: s | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
A Ty ogladales w ogole jakis mecz finalowy? No ba, niejeden! Pozdr Slawek |
|
Data: 2011-06-20 06:47:32 | |
Autor: sooobi | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
On 20 Cze, 15:11, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
> A Ty ogladales w ogole jakis mecz finalowy? Ale ja pytam o tegoroczny final... Zeby doprecyzować mam na myśli finał NBA między Miami Heat a Dallas Mavericks. Sezon 2010/2011. |
|
Data: 2011-06-20 16:24:55 | |
Autor: s | |
Na marginesie sporu o LBJ | |
W dniu 2011-06-20 15:47, sooobi pisze:
On 20 Cze, 15:11, s<s...@krzak.wp.pl> wrote: No przeca pisze, ze niejeden. Dla precyzyji, policz sobie, ile meczow wygrali Heat i bedziesz miec full picture. Pozostale mecze sam sobie ogladaj ;-P Pozdr Slawek |
|