Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Na mrozie bez kurtki

Na mrozie bez kurtki

Data: 2012-02-05 11:15:54
Autor: Alfer
Na mrozie bez kurtki
Dywagujecie o goretexach, tymczasem najlepszą ochroną przed mrozem na rowerze jest własna skóra. Oto pan Sławek:
http://tvp.info/twoje-info/bez-koszulki-przy-minus-20/6415361

(oprócz fotografii jest tam też filmik)

Pzdr
A.

Data: 2012-02-05 02:42:42
Autor: Wilk
Na mrozie bez kurtki
On 5 Lut, 11:15, "Alfer" <alferbezsp...@mp.pl> wrote:
Dywagujecie o goretexach, tymczasem najlepszą ochroną przed mrozem na
rowerze jest własna skóra. Oto pan Sławek:http://tvp.info/twoje-info/bez-koszulki-przy-minus-20/6415361
(oprócz fotografii jest tam też filmik)

To jest jeszcze zupełny pryszcz, bo ten facet specjalnie na lato kupił
sobie lodówkę w której przesiaduje i czyta książki ;))
http://www.youtube.com/watch?v=_1sLVjM5um4

To taki skrajny przedstawiciel (już troszkę poważniej szajbnięty)
środowiska morsów, szczerze mówiąc nie rozumiem tej pasji. Wytrzymać
na 20'C mrozu bez ubrania bez niebezpieczeństwa dla zdrowia można góra
kilkanaście minut i tyle daje to legendarne "hartowanie"
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-02-07 09:54:13
Autor: Alfer_z_pracy
Na mrozie bez kurtki
Wilk napisał:
To jest jeszcze zupełny pryszcz, bo ten facet specjalnie na lato kupił sobie lodówkę w której przesiaduje i czyta książki ;))

Taaa, na spokojnie obejrzałem sobie te filmiki i mam mieszane uczucia. Facet oczywiście pozytywnie zakręcony, jego optymizm zaraża. Niemniej niespecjalnie się dziwię, że jest samotnym facetem ;)

Ale motyw z lodówką niesamowity :)))

A.

Data: 2012-02-09 21:06:48
Autor: lamia
Na mrozie bez kurtki
"Alfer_z_pracy" <alferwywalto@mp.pl> wrote in message news:4f30e6b7$0$26697$65785112news.neostrada.pl...
oczywiście pozytywnie zakręcony, jego optymizm zaraża. Niemniej niespecjalnie się dziwię, że jest samotnym facetem ;)
he, jako kobita potwierdzam :)
- choć ja to bym serio chętnie przygarnęła jakiegoś sympatycznego mrozodpornego wariatana kółkach - może nie aż tak dalece 'odjechanego'
(tyko co on by ze mnie miał .. .. Ewentualnie prócz że bym mu odbierała zbędne ciepło przy każdejokazji :) )


Ja bym go jednak dał na badania do NASA lub jakiejś innej sprytnej organizacji. Skoro Pan Sławek daje radę bez koszulki na mrozie to taki fenomen można by naukowo zbadać, opatentować i wdrożyć np. w Navy Sealsach.

jesteś blisko - ludzie którzy dochodzą do polubienia się z 'odczuwalnym chłodem' - mają  (prócz fajnego izdrowego instynktu) fizyczne predyspozycje. A wiem to z wielu różnych obserwacji 'klinicznych' - w organiźmie człowieka ciepłotą oraz odczuwaniem ciepłoty steruje podwzgórze. Osoby o  odbiżonej wrażliwości na chłód względem średniiej - mają taką a nie inną charakterystykę hormonalną (tak- to wszystko działa na hormonach - a te na genach i stanie zdrowia). A genu nie da się przeszczpić ot tak chyba hę? (może sie mylę,... jabym tam chętnie przyjęła taki gen dla potmstywa :))))))
-sama wszak jestem 'zezmarźlak' (ale za 'głwniarza byłam jedyną co uciekła mamie z kurtki zimą - a potem pojawiły się oznaki rozwoju płciowego i 'po człowieku' :) ) -wszystko się totalnie pogrzebało (i stan jest naprawdę skrajny - potrafię co prawda pobiegać do września po plaży, ale potem dygam w samochodzie na nadmuchu  z silnika). To że kobiety są większymi zmarźlakami też nie jest z nie-wiadmo-kąd (oczywiście nie każda i nie wszystkie).
Mam w bezppśredniej rodzinie osobę z innymi dolegliwościami - która nie czuje zimna! i bardzo źle znowi ciepłe dni, zimą może nawet spać na zewnątrz (ubranym po zimowemu) z przjemnością. - osoba ta NIGDY nie próbowąła morsować, nie ma takich zakusów ani pomysłów, nie uprawiała nigdy nawet sportów. Taki stan hormonalny (w tym konkretnym przypadku - po prostu niezdrowy. Brak odczuwania chłodu nie MUSI wiązać sięz tym że wychładzanie nie występuje - nie ma cudów aż tak dalece.).
Pan Sławek ma jednak rację uniwersalną, że każdemu nawet totalnie symboliczny kontakt z zimnem przysłużyłby się  - za rok zrobięto samo choćby na 15 s (w tym znowu tchórzę...).
Podziwiam i 'zadraszczam'.

Data: 2012-02-10 10:38:07
Autor: Alfer_z_pracy
Na mrozie bez kurtki
lamia napisała:
- choć ja to bym serio chętnie przygarnęła jakiegoś sympatycznego
mrozodpornego wariatana kółkach - może nie aż tak dalece 'odjechanego'
(tyko co on by ze mnie miał .. .. Ewentualnie prócz że bym mu odbierała
zbędne ciepło przy każdejokazji :) )

Lami, pokaż swoje zdjęcie, koniecznie!

Pan Sławek ma jednak rację uniwersalną, że każdemu nawet totalnie symboliczny kontakt z zimnem przysłużyłby się  - za rok zrobięto samo choćby
na 15 s (w tym znowu tchórzę...).

Cytat z dziś. Dzień jak co dzień, znów do pracy rowerem, dyskusja w szatni. Kobieta (niestara), zdrowa, mieszka niedaleko więc do pracy chodzi a można nawet powiedzieć że biega, stwierdza: "W życiu bym na rower w zimie nie wsiadła". Nic nie daje tłumaczenie że jest ciepło, że to kwestia ciuchów, że nie marzniesz na przystanku, że nie tłoczysz się w autobusie, że nie tracisz czasu na korki... Naprawdę wielu ludzi nie jest w stanie przejść tej bariery raczej mentalnej pod tytułem "rower + zima". I dotyczy to nawet tych, którzy od x lat widzą jak śmigam zimą w największe mrozy więc powinni się przyzwyczaić. Gdzie tam! Co roku kiedy jest -10 lub mniej, ze zdziwieniem zadają głupie pytania. A co tu mówić o standardowym szarym zjadaczu chleba, dla którego taki rowerzysta to po prostu ODMIENIEC :-)

Pzdr
A.

Data: 2012-02-10 11:54:57
Autor: kawoN
Na mrozie bez kurtki
W dniu 12-02-10 10:38, Alfer_z_pracy pisze:

Cytat z dziś. Dzień jak co dzień, znów do pracy rowerem, dyskusja w
szatni. Kobieta (niestara), zdrowa, mieszka niedaleko więc do pracy
chodzi a można nawet powiedzieć że biega, stwierdza: "W życiu bym na
rower w zimie nie wsiadła". Nic nie daje tłumaczenie że jest ciepło, że
to kwestia ciuchów, że nie marzniesz na przystanku, że nie tłoczysz się
w autobusie, że nie tracisz czasu na korki... Naprawdę wielu ludzi nie
jest w stanie przejść tej bariery raczej mentalnej pod tytułem "rower +
zima". I dotyczy to nawet tych, którzy od x lat widzą jak śmigam zimą w
największe mrozy więc powinni się przyzwyczaić. Gdzie tam! Co roku kiedy
jest -10 lub mniej, ze zdziwieniem zadają głupie pytania. A co tu mówić
o standardowym szarym zjadaczu chleba, dla którego taki rowerzysta to po
prostu ODMIENIEC :-)

Kiedyś wydawało mi się, że zimą na rowerze jest zimno (oczywiście
jak jest prawdziwa mroźna zima :) Później jak złapałem bakcyla
rowerowego to oczywiście przerwa zimowa wydawała mi się za długa
i jeździłem w zimie. Ale później stwierdziłem, że jednak jest
mi za zimno (lub gorąco jeśli mam więcej ciuchów).
I przestałem jeździć. Mogę biegać na nogach, nartach, jeździć
na nartach - ale rower wyjątkowo mi nie pasuje... w sumie
nie żałuję, bo dzięki temu spróbowałem zimowych dyscyplin :)

Pewnie kwestia indywidualna organizmu.

--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl

Data: 2012-02-10 11:21:22
Autor: rmikke
Na mrozie bez kurtki
Dnia Fri, 10 Feb 2012 11:54:57 +0100, kawoN naskrobaďż˝/a:

W dniu 12-02-10 10:38, Alfer_z_pracy pisze:

Cytat z dzi�. Dzie� jak co dzie�, zn�w do pracy rowerem, dyskusja w
szatni. Kobieta (niestara), zdrowa, mieszka niedaleko wi�c do pracy
chodzi a mo�na nawet powiedzie� �e biega, stwierdza: "W �yciu bym na
rower w zimie nie wsiad�a". Nic nie daje t�umaczenie �e jest ciep�o,
�e
to kwestia ciuch�w, �e nie marzniesz na przystanku, �e nie t�oczysz
siďż˝
w autobusie, �e nie tracisz czasu na korki... Naprawd� wielu ludzi nie
jest w stanie przej�� tej bariery raczej mentalnej pod tytu�em "rower +
zima". I dotyczy to nawet tych, kt�rzy od x lat widz� jak �migam zim� w
najwi�ksze mrozy wi�c powinni si� przyzwyczai�. Gdzie tam! Co roku kiedy
jest -10 lub mniej, ze zdziwieniem zadaj� g�upie pytania. A co tu m�wi�
o standardowym szarym zjadaczu chleba, dla kt�rego taki rowerzysta to po
prostu ODMIENIEC :-)

Kiedy� wydawa�o mi si�, �e zim� na rowerze jest zimno (oczywi�cie
jak jest prawdziwa mro�na zima :) P�niej jak z�apa�em bakcyla
rowerowego to oczywi�cie przerwa zimowa wydawa�a mi si� za d�uga
i je�dzi�em w zimie. Ale p�niej stwierdzi�em, �e jednak jest
mi za zimno (lub gor�co je�li mam wi�cej ciuch�w).
I przesta�em je�dzi�. Mog� biega� na nogach, nartach, je�dzi�
na nartach - ale rower wyj�tkowo mi nie pasuje... w sumie
nie �a�uj�, bo dzi�ki temu spr�bowa�em zimowych dyscyplin :)

Pewnie kwestia indywidualna organizmu.

Kwestia dobrania ciuchow po prostu :D


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy. Najlepiej z poprawnymi pliterkami.

Data: 2012-02-10 13:38:52
Autor: kawoN
Na mrozie bez kurtki
W dniu 12-02-10 12:21, rmikke pisze:

Pewnie kwestia indywidualna organizmu.

Kwestia dobrania ciuchow po prostu :D

Może, może... w sumie parę lat już minęło od ostatnich
zimowych jazd a na biegĂłwkach i tak mi najlepiej w rowerowych
ciuchach :)

--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl

Data: 2012-02-10 14:05:17
Autor: Alfer_z_pracy
Na mrozie bez kurtki
kawoN napisał;
a na biegĂłwkach i tak mi najlepiej w rowerowych ciuchach

A mi na rowerze w biegówkowych ciuchach :-) W tym roku ujeżdżam na rowerze biegówkowe spodnie i jest całkiem okej.

A.

Data: 2012-02-10 14:18:31
Autor: kawoN
Na mrozie bez kurtki
W dniu 12-02-10 14:05, Alfer_z_pracy pisze:
A mi na rowerze w biegĂłwkowych ciuchach :-) W tym roku ujeĹźdĹźam na
rowerze biegówkowe spodnie i jest całkiem okej.

Coś w tym być może, bo spodnie to akurat najsłabszy element
stroju, a dobre (tak mi się wydawało) biegówkowe widziałem raz
ale był tylko za mały rozmiar...
A jaki model ujeĹźdĹźasz konkretnie?

--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl

Data: 2012-02-10 14:32:08
Autor: Alfer_z_pracy
Na mrozie bez kurtki
kawoN napisał:
A jaki model ujeĹźdĹźasz konkretnie?

Decathlonowa Quechua, model konkretnej nazwy chyba nie ma, takie grubsze, czarne, nogawki rozpinane, z możliwością zwężania nogawek rzepami, cena rzędu 150 zł. Są dość ciepłe, nie łapią mocno syfu z ulic, jedynie na początku ma się wrażenie ślizgania się na siodle (t.zn. faktycznie się ślizgają ale człowiek się przyzwyczaja).

A.

Data: 2012-02-11 17:04:36
Autor: Robert Ostrowski
Na mrozie bez kurtki
kawoN <bike4win@bike4win.pl> napisał(a): / Ale później stwierdziłem, że jednak jest
mi za zimno (lub gorąco jeśli mam więcej ciuchów).
I przestałem jeździć. Mogę biegać na nogach, nartach, jeździć
na nartach - ale rower wyjątkowo mi nie pasuje... w sumie
nie żałuję, bo dzięki temu spróbowałem zimowych dyscyplin :)

Na takie fanaberie można sobie pozwolić gdy rower traktuje się tylko do sportu
a nie jako typowy środek komunikacyjny w mieście. Gdyby miał twoje podejście
to bym musiał z 20/30 kg zakupow biegać kilka km ze sklepu do domu. Nic
przyjemnego...


--


Data: 2012-02-12 19:06:31
Autor: kawoN
Na mrozie bez kurtki
W dniu 12-02-11 18:04, Robert Ostrowski pisze:
Na takie fanaberie można sobie pozwolić gdy rower traktuje się tylko do sportu
a nie jako typowy środek komunikacyjny w mieście.

Ano. Ja próbowałem wyłącznie jako sport/rekreacja.
I raczej długodystansowo.
Nie wiem dlaczego ale jako środek transportu
po mieście mi nie pasuje - wolę piechotą chodzić :)

Gdyby miał twoje podejście
to bym musiał z 20/30 kg zakupow biegać kilka km ze sklepu do domu.

Co Ty kupujesz?

--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl

Data: 2012-02-12 15:35:55
Autor: lamia
Na mrozie bez kurtki
"Alfer_z_pracy" <alferwywalto@mp.pl> wrote in message news:4f34e586$0$26689$65785112news.neostrada.pl...
Lami, pokaż swoje zdjęcie, koniecznie!
: )
no tak - dobrze byłoby wyselekcjonować pasjonatów od kamikadze :]

wsiadła". Nic nie daje tłumaczenie że jest ciepło, że to kwestia ciuchów, że wielu ludzi nie jest w stanie przejść tej bariery raczej mentalnej pod tytułem "rower + zima".
true, true.
(i ja nieststy będę następna która tego nie sprawdzę - mnie przed rowreem zimą przerażaja poślizgi (miałam kiedyś niefortunny upadek i po nim mózg zbudował bezwarunkowy lęk przed upadkami (nawet z poziomu zimi.  Chyba to jest uraz :/).  - Ale co do kobiet 'normalnie', to trzeba szybko je na rower - podstępem, im później tym bardziej niewykonalne (tym się różni dojrzała kobieta od faceta, że zamiast (względnie oprócz) pokładów adrenaliny ma jeszcze instynkt zachowawczy : ] (i odrobinę paniki dynamicznie dobranej do dowolnej sytuacji:) ).

Ale podczs powrotu z pracy rowerem odkryłam też wspomniane już niedogoności zakupowe - ja tam nie znajduję zastosowania dla wypraw weekendowych na zakupy - może rowerzyści dnia powszednego mają partnerki które zapewniają zaopatrzenie? Chyba że ktoś jada w pracy, a na kolację po niewybrednie chleb kiłbasę i 'browary' ma za winkiel.

Data: 2012-02-12 15:54:59
Autor: Tomasz Minkiewicz
Na mrozie bez kurtki
On Sun, 12 Feb 2012 15:35:55 +0100
"lamia" <lamia3c@powietrze.pl> wrote:

"Alfer_z_pracy" <alferwywalto@mp.pl> wrote in message news:4f34e586$0$26689$65785112news.neostrada.pl...
> Lami, pokaż swoje zdjęcie, koniecznie!
: )
no tak - dobrze byłoby wyselekcjonować pasjonatów od kamikadze :]

> wsiadła". Nic nie daje tłumaczenie że jest ciepło, że to kwestia
> ciuchów, że wielu ludzi nie jest w stanie przejść tej bariery
> raczej mentalnej pod tytułem "rower + zima".
true, true.
(i ja nieststy będę następna która tego nie sprawdzę - mnie przed
rowreem zimą przerażaja poślizgi (miałam kiedyś niefortunny upadek i
po nim mózg zbudował bezwarunkowy lęk przed upadkami (nawet z poziomu
zimi.  Chyba to jest uraz :/).

Też tak mam! Jak sobie kiedyś złamałem rękę wpadłszy w szynę, tak teraz
na szyny pod kątem poniżej 70° nie wjadę. :)
Ale tak serio – bieżąca zima jest najmniej śliska od kiedy pamiętam.
Wprawdzie mróz, ale Absolutny Brak Błota. Można jeździć prawie jak
w lipcu, tyle że jest ciut chłodniej. Owiń kolana, ale przemóż się!

Chyba że ktoś jada w pracy,
a na kolację po niewybrednie chleb kiłbasę i 'browary' ma za winkiel.

Przebóg! Zdemaskowała mnie! :)

--
Tomasz Minkiewicz
tommink@gmail.com

Data: 2012-02-13 10:01:16
Autor: Alfer_z_pracy
Na mrozie bez kurtki
lamia napisała:
(i ja nieststy będę następna która tego nie sprawdzę - mnie przed rowreem zimą przerażaja poślizgi (miałam kiedyś niefortunny upadek i po nim mózg
zbudował bezwarunkowy lęk przed upadkami (nawet z poziomu zimi.

Prawdę mówiąc to podczas obecnej zimy musiałbym się bardzo postarać, żeby zaliczyć poślizg :-) Zwłaszcza w mieście, lodu zero, nawet śniegu dużo nie było.

Ale podczs powrotu z pracy rowerem odkryłam też wspomniane już niedogoności zakupowe - ja tam nie znajduję zastosowania dla wypraw weekendowych na
zakupy - może rowerzyści dnia powszednego mają partnerki które zapewniają `zaopatrzenie?

To fakt, przyznaję że taszczenie roweru w różne nierowerowe miejsca bywa kłopotliwe. Już nawet nie mówię o samej trudności w wiezieniu zakupów ale ogólnie czasem są problemy z przypięciem roweru albo w ogóle strach przypiąć bo miejsce niespecjalnie bezpieczne i tak dalej. No i trzeba zapięcie wozić - ja nie wożę i tym samym eliminuję się z zatrzymywania się gdziekolwiek :-) Więc po prostu jadę, jadę... A zakupy później, nie zając :)

A.

Data: 2012-02-13 18:51:33
Autor: lamia
Na mrozie bez kurtki
"Alfer_z_pracy" <alferwywalto@mp.pl> wrote in message news:4f38d15c$0$1276$65785112news.neostrada.pl...
Prawdę mówiąc to podczas obecnej zimy musiałbym się bardzo postarać, żeby zaliczyć poślizg :-) Zwłaszcza w mieście, lodu zero, nawet śniegu dużo nie
macie jakąś inną grawitację  - ja tylko po lesie umiem jeździć - inaczej się przerwacam ; ]

Data: 2012-02-15 14:27:08
Autor: Alfer_z_pracy
Na mrozie bez kurtki
lamia napisała:
macie jakąś inną grawitację  - ja tylko po lesie umiem jeździć - inaczej się przerwacam ; ]

No dobrze, co będzie z tym zdjęciem? Bo zaczyna się robić ciekawie!

Przy okazji, może bywalcy pamiętają jak z 10 lat temu na preclu Asiek23 zainicjowała spotkanie rowerzystów pod budką piwną na Mokotowie. Zrobiła się mini masa krytyczna :-))) Będzie pewnie jak w tym żarcie z coraz to większą rybą, ale tak mi się kojarzy że przyjechało koło 30 osób. Tzn. facetów :) Tak działają kobiety na grupie!

A.

Data: 2012-02-15 21:18:52
Autor: lamia
Na mrozie bez kurtki
"Alfer_z_pracy" <alferwywalto@mp.pl> wrote in message news:4f3bb2b0$0$1209$65785112news.neostrada.pl...
mini masa krytyczna :-))) Będzie pewnie jak w tym żarcie z coraz to większą rybą, ale tak mi się kojarzy że przyjechało koło 30 osób. Tzn. facetów :) Tak działają kobiety na grupie!

kobiety w ogóle - może ? :]
nie wiem czy mogę takie rzeczy tu 'wytłumaczać' (mnie zaraz objadą za ntg'a) - ale tak znając realia, to do wielu (więkoszości?) kobiet to chyba trzeba przyjechać, zamiast że one przyjadą. (następnie u większości z tej większości tak już zostaje :]-  ale cóż z tego - skoro co Ty/Wy byście zrobili z wszyktimi kobietami :], gdyby przyjechały jak obiecały

Data: 2012-02-16 09:55:12
Autor: Alfer_z_pracy
Na mrozie bez kurtki
lamia napisała:
nie wiem czy mogę takie rzeczy tu 'wytłumaczać' (mnie zaraz objadą za ntg'a) - ale tak znając realia, to do wielu (więkoszości?) kobiet to chyba trzeba przyjechać, zamiast że one przyjadą

Och Lamio, rzeczy oczywistych tłumaczyć nie trzeba. Niemniej widok Aśki otoczonej wianuszkiem zroweryzowanych samców był przedni :-)

A.

Data: 2012-02-16 01:19:12
Autor: Marek
Na mrozie bez kurtki
Rozumiem, Alfer, że patrzyłeś na to z boku? I z dystansem do
sprawy? ;)

--
Marek

Data: 2012-02-16 10:45:53
Autor: Alfer_z_pracy
Na mrozie bez kurtki
Marek napisał:
Rozumiem, Alfer, że patrzyłeś na to z boku? I z dystansem do sprawy? ;)

Myślę, że można tak powiedzieć - w odróżnieniu od niektórych świeżaków na owej wycieczce z pewnością głównym motywem mojej obecności nie było poznanie wspomnianej Asi - przy całej sympatii, jaką ją zresztą nadal darzę.

A co, też tam byłeś? :-)

A.

Data: 2012-02-16 10:55:26
Autor: Marek
Na mrozie bez kurtki
Alfer_z_pracy:

A co, też tam byłeś? :-)

Nie jestem kobietoodporny, a komunikację z Warszawą mam niezłą. Ale z
Gliwic i 10 lat temu by mi się nie chciało. Nawet do poprzedniej
stolicy chciało mi się tylko raz. Teraz - najwyżej do Katowic. Ale nie
na mrozie i bez kurtki ;).

--
Marek

Data: 2012-02-16 19:54:10
Autor: lamia
Na mrozie bez kurtki
"Alfer_z_pracy" <alferwywalto@mp.pl> wrote in message news:4f3cd057$0$26703$65785112news.neostrada.pl...
A co, też tam byłeś? :-)

a co Wy się tak licytujecie , "jak baby" - dajcie odrobinę solidnego dobrego przykładu, co?
: ]

Data: 2012-02-16 21:07:39
Autor: lamia
Na mrozie bez kurtki (nawet jeśli kobieta jest w okolicy :) )
"Alfer_z_pracy" <alferwywalto@mp.pl> wrote in message news:4f3cc475$0$1213$65785112news.neostrada.pl...
Och Lamio, rzeczy oczywistych tłumaczyć nie trzeba. Niemniej widok Aśki otoczonej wianuszkiem zroweryzowanych samców był przedni :-)

a to ja jakoś niesłusznie wywnioskowałam, że do objawienia nie dzoszło, i że tyle męskich łydek rozgrzało się 'na marne' :]
('troszkę' odjechaliśmy od meritum, tak czy siak - nie wiem eraz, czy deficyt stanowią kobiety na rowerze, czy tez _fajne kobiety na rowerze :) )
Zapewnić Was jedynie mogę, że znam trochę kobiet, które albo nie wiedzą że lubią rower (i że są w stanie zrobić z niego pożytek) - albo nawet już to wiedzą, ale za Wami nie nadążą : )

Data: 2012-02-17 10:59:33
Autor: Alfer_z_pracy
Na mrozie bez kurtki (nawet jeśli kobieta jest w okolicy :) )
lamia napisała:
Zapewnić Was jedynie mogę, że znam trochę kobiet, które albo nie wiedzą że lubią rower (i że są w stanie zrobić z niego pożytek) - albo nawet już to wiedzą, ale za Wami nie nadążą : )

Ba! Znam takowe niewiasty, którym ciężko dotrzymać tempa - bynajmniej nie mówię o sportowcach pokroju Mai, tylko o "normalnych" rowerzystkach. Nawet na codziennej drodze do pracy często wyprzedzam mam taką jedną stałą zawodniczkę, którą ledwo wyprzedzam :-)

Aczkolwiek nie jest stereotypem że kobiety preferują jazdę spokojniejszą, z oglądaniem kwiatków, zatrzymywaniem się w romantycznych miejscach i ignorowaniem wskazań licznika. A w każdym razie większość tych co znam, właśnie tak podchodzi do kręcenia. W zasadzie całkiem zdrowe podejście.

Dlatego też staram się rozgraniczać wycieczki w męskim towarzystwie kiedy jest krew, pot łzy i nie ma żadnych wymówek oraz wycieczki kobiece, w których wrzuca się na luz i w sumie też jest fajnie ;)

Pzdr
A.

Data: 2012-02-17 10:31:17
Autor: Olgierd
Na mrozie bez kurtki (nawet jeśli kobieta jest w okolicy :) )
On Fri, 17 Feb 2012 10:59:33 +0100, Alfer_z_pracy wrote:

Dlatego też staram się rozgraniczać wycieczki w męskim towarzystwie
kiedy jest krew, pot łzy i nie ma żadnych wymówek oraz wycieczki
kobiece, w których wrzuca się na luz i w sumie też jest fajnie

Generalnie to pierwsze to nie jest wycieczka; to drugie jest -- i, jeśli dziewczyna jest ogólnie fajna, to jest w ogóle fajnie :) --
pozdrawiam, Olgierd
http://olgierd.rudak.org

Data: 2012-02-17 11:55:42
Autor: kawoN
Na mrozie bez kurtki (nawet jeśli kobieta je st w okolicy :) )
W dniu 12-02-17 11:31, Olgierd pisze:

Dlatego też staram się rozgraniczać wycieczki w męskim towarzystwie
kiedy jest krew, pot łzy i nie ma żadnych wymówek oraz wycieczki
kobiece, w których wrzuca się na luz i w sumie też jest fajnie

Generalnie to pierwsze to nie jest wycieczka; to drugie jest -- i, jeśli
dziewczyna jest ogĂłlnie fajna, to jest w ogĂłle fajnie :)

To zależy co kogo kręci :) (niekoniecznie w rowerowych tematach :)

--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl

Data: 2012-02-17 12:28:35
Autor: Coaster
Na mrozie bez kurtki (nawet jeśli kobieta je st w okolicy :) )
On 2/17/12 11:31 AM, Olgierd wrote:
On Fri, 17 Feb 2012 10:59:33 +0100, Alfer_z_pracy wrote:

Dlatego też staram się rozgraniczać wycieczki w męskim towarzystwie
kiedy jest krew, pot łzy i nie ma żadnych wymówek oraz wycieczki
kobiece, w których wrzuca się na luz i w sumie też jest fajnie

Generalnie to pierwsze to nie jest wycieczka; to drugie jest -- i, jeśli
dziewczyna jest ogĂłlnie fajna, to jest w ogĂłle fajnie :)


To niepokojace. Czym wobec tego jest to pierwsze? ;-)

--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2012-02-17 12:01:06
Autor: Olgierd
Na mrozie bez kurtki (nawet jeśli kobieta jest w okolicy :) )
On Fri, 17 Feb 2012 12:28:35 +0100, Coaster wrote:

Dlatego też staram się rozgraniczać wycieczki w męskim towarzystwie
kiedy jest krew, pot łzy i nie ma żadnych wymówek oraz wycieczki
kobiece, w których wrzuca się na luz i w sumie też jest fajnie

Generalnie to pierwsze to nie jest wycieczka; to drugie jest -- i,
jeśli dziewczyna jest ogólnie fajna, to jest w ogóle fajnie

To niepokojace. Czym wobec tego jest to pierwsze? ;-)

Z facetami na rowerze? Nie wiem, nie uprawiam takiej formy aktywności :) --
pozdrawiam, Olgierd
http://olgierd.rudak.org

Data: 2012-02-17 13:25:43
Autor: Alfer_z_pracy
Na mrozie bez kurtki (nawet jeśli kobieta jest w okolicy :) )
Olgierd napisał:
Z facetami na rowerze? Nie wiem, nie uprawiam takiej formy aktywności :)

"Prywatnie interesuję się wieloma rzeczami, przede wszystkim moim własnym psem" - ups, zaczynam rozumieć! Nie pojeździmy więc raczej razem.

:)))))

Data: 2012-02-17 12:46:59
Autor: Olgierd
Na mrozie bez kurtki (nawet jeśli kobieta jest w okolicy :) )
On Fri, 17 Feb 2012 13:25:43 +0100, Alfer_z_pracy wrote:

Z facetami na rowerze? Nie wiem, nie uprawiam takiej formy aktywności

"Prywatnie interesuję się wieloma rzeczami, przede wszystkim moim
własnym psem" - ups, zaczynam rozumieć!

LOL :) Nie pomyślałem, że można tak to zrozumieć ;) muszę chyba nieco to przeredagować :)
Nie pojeździmy więc raczej razem.

Nie ma sprawy, ale jeśli sprawiłem Tobie zawód -- przepraszam ;-) --
pozdrawiam, Olgierd
http://olgierd.rudak.org

Data: 2012-02-17 14:07:12
Autor: Alfer_z_pracy
Na mrozie bez kurtki (nawet jeśli kobieta jest w okolicy :) )
Olgierd napisał:
Nie pojeździmy więc raczej razem.

Nie ma sprawy, ale jeśli sprawiłem Tobie zawód -- przepraszam ;-)

Jakoś to przeżyję, chlip chlip ;)

A.

Data: 2012-02-17 14:14:10
Autor: Coaster
Na mrozie bez kurtki (nawet jeśli kobieta je st w okolicy :) )
On 2/17/12 2:07 PM, Alfer_z_pracy wrote:
Olgierd napisał:
Nie pojeździmy więc raczej razem.

Nie ma sprawy, ale jeśli sprawiłem Tobie zawód -- przepraszam ;-)

Jakoś to przeżyję, chlip chlip ;)

No cos Ty! Prawdziwy 'Chap' nie chlipe! ;-)
http://thechap.net/index.html


--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2012-02-17 14:27:46
Autor: Alfer_z_pracy
Na mrozie bez kurtki (nawet jeśli kobieta jest w okolicy :) )
Coaster napisał:
No cos Ty! Prawdziwy 'Chap' nie chlipe! ;-)
http://thechap.net/index.html

7 THOU SHALT ALWAYS SPEAK PROPERLY. It's quite simple really. Instead of saying "Yo, wassup?", say "How do you do?"

Zbyt często przebywanie w szemranym środowisku internetowym spodowało, że zbrukałem język podwórkowymi sloganami. Nie mogę być chapem. Pozostanę Alferem!

Wassup!

A.

Data: 2012-02-17 16:17:53
Autor: Coaster
Na mrozie bez kurtki (nawet jeśli kobieta je st w okolicy :) )
On 2/17/12 2:27 PM, Alfer_z_pracy wrote:
[...]

Wassup!

How do you do! ;-)

--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2012-02-17 18:21:18
Autor: lamia
Na mrozie bez kurtki (nawet jeśli kobieta jest w okolicy :) )
"Alfer_z_pracy" <alferwywalto@mp.pl> wrote in message news:4f3e250d$0$1274$65785112news.neostrada.pl...
oglądaniem kwiatków, zatrzymywaniem się w romantycznych miejscach i ignorowaniem wskazań licznika. A w każdym razie większość tych co znam,

trudno nie zaobserwować, że jeśli chodzi o rowerzystów, to 'wypoczynek aktywny' dzieli się na wypoczynek i na aktywny.
I że rozgrzany do czerwoności dymiący się rowerzysta to jest właśnie ten co wraca wypoczęty :].

Data: 2012-02-20 14:47:45
Autor: Alfer_z_pracy
Na mrozie bez kurtki (nawet jeśli kobieta jest w okolicy :) )
lamia napisała:
I że rozgrzany do czerwoności dymiący się rowerzysta to jest właśnie ten co wraca wypoczęty :].

W zasadzie masz rację, ale... i tu zaglądamy w archiwa:

http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/zapalony-rowerzysta_76462.html

Zatem rowerzystko! Zanim rzucisz się na rozpalonego rowerzystę, najpierw sprawdź czy nie potrzebuje on opieki strażaka!!!

A.

Data: 2012-02-05 12:54:29
Autor: geos
Na mrozie bez kurtki
Alfer wrote:
Dywagujecie o goretexach, tymczasem najlepszą ochroną przed mrozem na rowerze jest własna skóra. Oto pan Sławek:
http://tvp.info/twoje-info/bez-koszulki-przy-minus-20/6415361

pan Sławek to znany Człowiek-Mors z Ursynowa :) można go spotkać w skąpym odzieniu jak boksuje się z drzewami lub jeździ na rowerze :) rok temu był gościem radia kampus. podał wtedy m.in. przepis na kawę z kardamonem, która to dodaje mu wigoru. jest też bohaterem dokumentu "komu zimno, temu zimno" :)

http://www.youtube.com/watch?v=_1sLVjM5um4&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=cX0S45r-nuo&feature=fvwrel

pozdrawiam,
geos

Data: 2012-02-06 02:01:40
Autor: marcin.waldowski
Na mrozie bez kurtki
Pan Sławek to super pozytywny gość :)
Ja co prawda nie kąpię się (jeszcze?) gdy wokoło mróz, ale gdy
rozgrzany wracam z roweru wchodzę pod zimny prysznic. Polecam gorąco.

Data: 2012-02-06 10:15:00
Autor: Alfer_z_pracy
Na mrozie bez kurtki
geos napisał:
pan Sławek to znany Człowiek-Mors z Ursynowa :) można go spotkać w skąpym odzieniu jak boksuje się z drzewami lub jeździ na rowerze :)

Ja bym go jednak dał na badania do NASA lub jakiejś innej sprytnej organizacji. Skoro Pan Sławek daje radę bez koszulki na mrozie to taki fenomen można by naukowo zbadać, opatentować i wdrożyć np. w Navy Sealsach. Duża oszczędność na odzieży i jakie wrażenie na wrogu ;)

A.

Data: 2012-02-06 02:44:51
Autor: Marek
Na mrozie bez kurtki
Alfer_z_pracy:

taki
fenomen można by naukowo zbadać, opatentować i wdrożyć

Mogłoby się okazać, że pan Sławek ma organizm z białka krzemowego ;).
Węglowcy przy takich mrozach, szczególnie w połączeniu z wiatrem, po
prostu się odmrażają. I mimo hartowania nie chce być inaczej :/.

--
Marek

Data: 2012-02-07 18:49:55
Autor: Tomasz Minkiewicz
Na mrozie bez kurtki
On Mon, 6 Feb 2012 02:44:51 -0800 (PST)
Marek <h.art@op.pl> wrote:

Alfer_z_pracy:

> taki
> fenomen można by naukowo zbadać, opatentować i wdrożyć

Mogłoby się okazać, że pan Sławek ma organizm z białka krzemowego ;).
Węglowcy przy takich mrozach, szczególnie w połączeniu z wiatrem, po
prostu się odmrażają. I mimo hartowania nie chce być inaczej :/.

AFAIR krzemoorganiki to i owszem, bywają odporne na temperaturę, ale
raczej w tę drugą stronę. Jakby pan Sławek latem w piecu palił, to byś
nawet mógł mieć rację. :)

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2012-02-08 04:17:40
Autor: Marek
Na mrozie bez kurtki
Tomasz Minkiewicz:

AFAIR krzemoorganiki to i owszem, bywają odporne na temperaturę, ale
raczej w tę drugą stronę. Jakby pan Sławek latem w piecu palił, to byś
nawet mógł mieć rację. :)

Może. To tylko luźne skojarzenie.
Nic nie wiem na ten temat. Przy lekturze wpisu przypomniało mi się
jednak opowiadanie "sajens fikszn" o spotkaniu z istotami z białka
opartego nie na węglu, tylko na krzemie. Na dodatek w weekend na
Babiej odmroziłem sobie gębę, bo tylko to mi z odzieży wystawało. I
kombinuję, czy będąc panem Sławkiem mógłbym w tamtych warunkach
bezpiecznie zapylać topless ;).

--
Marek

Data: 2012-02-08 12:59:49
Autor: piecia aka dracorp
Na mrozie bez kurtki

http://aktywni.pl/aktualnosci/pokochal-zimno/ może to ktoś w tym stylu?



--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2012-02-09 21:30:09
Autor: lamia
Na mrozie bez kurtki
"piecia aka dracorp" <imie.nazwisko@wp.eu> wrote in message news:pan.2012.02.08.13.04.49dracorp.one.pl...
http://aktywni.pl/aktualnosci/pokochal-zimno/ może to ktoś w tym stylu?

jak piszą - geny. (- dobrze skalibrowany egzemplaĹź  :_) )
i KAAAAAAAAWAŁ świetnej, wytrwałej roboty.

Data: 2012-02-08 16:15:40
Autor: rmikke
Na mrozie bez kurtki
Dnia Wed, 8 Feb 2012 04:17:40 -0800 (PST), Marek naskrobaďż˝/a:

Tomasz Minkiewicz:

AFAIR krzemoorganiki to i owszem, bywaj=B1 odporne na temperatur=EA, ale
raczej w t=EA drug=B1 stron=EA. Jakby pan S=B3awek latem w piecu pali=B3,=
to by=B6
nawet m=F3g=B3 mie=E6 racj=EA. :)

Mo=BFe. To tylko lu=BCne skojarzenie.
Nic nie wiem na ten temat. Przy lekturze wpisu przypomnia=B3o mi si=EA
jednak opowiadanie "sajens fikszn" o spotkaniu z istotami z bia=B3ka
opartego nie na w=EAglu, tylko na krzemie.

Te istoty (silikantropi) zostaly STWORZONE.
Chyba, ze o innym sajens fikszyn myslimy...


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy. Najlepiej z poprawnymi pliterkami.

Data: 2012-02-08 10:51:50
Autor: Marek
Na mrozie bez kurtki

rmikke:

Te istoty (silikantropi) zostaly STWORZONE.
Chyba, ze o innym sajens fikszyn myslimy...

O innym. To było krótkie opowiadanie. Chyba Kiryła Bułyczowa. Gdzieś w
głębi wszechświata ziemscy kosmonauci udzielili pomocy ofiarom
katastrofy statku obcych. Krzemowcy wyglądali jak my, ale żyli w
warunkach kriogenicznych. Historia kończy się uściskiem rąk bez
rękawic, który zostawia bohaterom pamiątki po spotkaniu. U Ziemianina
ślady po odmrożeniu, a u obcej - po oparzeniu.
Kurde, ale rowerowy temat :).

--
Marek

Na mrozie bez kurtki

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona