Data: 2013-10-11 21:23:43 | |
Autor: u2 | |
Na poĹĽegnanie HGW - od A do Ĺ» | |
http://naszeblogi.pl/41539-na-pozegnanie-hgw-od-do-z
AAAby ocenić lata rządów pani prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz z punktu widzenia warszawiaka, który tu mieszka, płaci podatki, zarabia i wydaje pieniądze, a który tu się urodził i wychował – trudno nie zacząć od tego, co tu w tym czasie zdrożało. Bo za rządów pani HGW drastycznie zdrożały: ceny biletów komunikacji miejskiej, opłaty za obiady w szkołach i za przedszkola, za wodę, za odprowadzanie ścieków i za wywóz śmieci oraz podatek od nieruchomości i czynsze w najlepszym razie o kilkadziesiąt a przeważnie o sto kilkadziesiąt procent, zaś opłaty za wieczyste użytkowanie gruntu nawet o 1500-2000%… (tu link) Braki w kasie miasta byłyby jeszcze większe od tych które są, gdyby nie było tych podwyżek – zapewniała nas pani HGW i wspierający jej rządy radni PO. Całe miasto zadłużono ponad dwa razy bardziej niż na początku rządów HGW Dług Warszawy wzrósł z niecałych 3 mld zł w 2007 do około 6 mld zł obecnie – wynosił około 1/3 rocznych dochodów miasta, a od dwu lat wynosi już około 50%. Ekonomiści alarmują, że koszt spłaty tego długu jest wyższy niż w wielu innych dużych polskich miastach – bo zaciągnięto go ryzykownie na oprocentowanie stałe. Fakty są takie: niektóre długi zaciągnięte za kadencji pani HGW warszawiacy będą spłacać aż do 2033 roku – a już za rok zobaczymy, czym to pachnie, gdy nadejdzie termin wykupu obligacji 5-letnich wyemitowanych w 2009 roku (w samej instytucji kredytu nie ma, rzecz jasna, nic złego a zaciągnięty na korzystnych warunkach kredyt może być najlepszym z dostępnych sposobów finansowania inwestycji; ale czy długi zaciągane za rządów pani HGW przeznaczano tylko na inwestycje – i jak te inwestycje prowadzono…?). Główne zasady polityki kadrowej pani HGW da się ująć w dwu punktach: (1) więcej urzędników i (2) więcej posad dla swoich (tu link). W tym samym czasie drastycznie i równomiernie rosły: zadłużenie miasta i zatrudnienie urzędników. HGW zatrudnia o 1/3 więcej urzędników niż jej poprzednicy (jest ich już ponad 7.000, a kilka lat temu było ich około 5.000). Gdyby ten wzrost zatrudnienia przekładał się na poprawę jakości pracy urzędników i wzrost liczby wykonywanych przez nich zadań – można by go uznać za uzasadniony. Ale czy tak jest? Od 2010 roku burmistrzowie mojej dzielnicy Mokotów i inni pracownicy pani HGW odpowiadali na 776 interpelacji lub zapytań mokotowskich radnych – i 129 razy odpowiadali z opóźnieniem…, a radni miejscy zapewniali mnie, że im pani HGW odpowiada na pisma dotyczące spraw mieszkańców jeszcze mniej terminowo. Inwestycją nr 1 miała być druga linia metra gotowa na EURO 2012 – no i jak wiadomo nie ma jej, a w zamian latem zamknięto centralne stacje pierwszej linii metra, dzialąc ją na dwie kolejki dojazdowe z peryferii miasta na obrzeża Śródmieścia. W bonusie sfinansowano nam korki na Wisłostradzie i wielomiesięczny remont zalanego wodą tunelu. Jakieś drogi zbudowano? Obwodnica południowa utknęła na obrzeżach Ursynowa a jej oddany do ruchu odcinek jest rzadkim przykładem obwodnicy, która utrudnia zamiast ułatwiać życie kierowcom. Nie dokonano też modernizacji żadnej z ważniejszych dróg wylotowych (co znakomicie – i to w końcowych latach wielkiego kryzysu gospodarczego, gdy bezrobocie przekraczało 40% – potrafił realizować prezydent Stefan Starzyński). Korki? Codziennie paraliżują miasto. Kupcy? W 2009 roku siłą usunięto ich z Placu Defilad. I co w tym miejscu zbudowano? Nic. Mosty? Jedyny oddany do użytku z kilku obiecywanych, czyli Most Północny, trudno uznać za powód do dumy, bo jak wykonano jego nawierzchnię, to każdy warszawiak wie. No a Stadion Stadion Narodowy? Jest... i ma nosić imię Kazimierza Górskiego – i tyle dobrego da się powiedzieć o wykorzystaniu i rentowności tego wielkiego stadionu piłkarskiego, drugiego w mieście, które w ekstraklasie i w I lidze piłkarskiej ma dziś tylko jedną drużynę. O innych inwestycjach nie ma co wspominać, skoro terminy realizacji nawet niewielkich są często niedotrzymywane a potrzebne zadania inwestycyjne (np. Szpital Południowy) mimo obietnic nie są uruchamiane. Pani Prezydent i radni PO nie skąpią środków na autopromocję i urzędników, za to oszczędzają na dzieciach i młodzieży. Rozpacz i protesty rodziców wywoływały likwidacje potrzebnych placówek oświatowych i podwyżki cen obiadów szkolnych po oddaniu wielu szkolnych stołówek ajentom. Szkoły przenosi się do nowych siedzib bez ładu i składu: 1 września przeniesiono zawodową szkołę elektryczną (ZSZ nr 28) z ul. Żywnego na Mokotowie na ul. Zajączka na Żoliborzu, a teraz zapowiedziano przenosiny gimnazjum językowego (G nr 42) z ul. Twardej w Śródmieściu na… ul. Żywnego na Mokotowie. I tak w koło Wojtek…, a może raczej: w koło Waltz… Tragifarsa z komendantem Straży Miejskiej? Szkoda słów. Umowa na wynajem pomieszczeń dla Dzielnicowego Biura Finansów Oświaty (DBFO) Warszawa Mokotów w budynku prywatnej firmy zamiast na zasobach miasta? Wciąż przedłużana, więc wciąż rosną koszty. I tak dalej, i takdalej… W czasie kampanii wyborczych pani HGW obiecywała warszawiakom i Warszawie niemal wszystko. A co z tych gruszek na wierzbie zrealizowała? Niech każdy sam oceni (tu link). W niedzielę referendum. Pójdę i będę głosował TAK – czyli za odwołaniem pani prezydent HGW ze stanowiska. Ale oczywiście niech każdy Warszawiak decyduje sam za siebie. Zresztą nie wykluczam, a nawet jestem tego niemal pewien że pani HGW mogłaby być bardzo dobrą i czułą babcią dla swej wnuczki i że mogłaby być całkiem interesującym wykładowcą na Uniwersytecie Warszawskim, więc… Życzę pani Hannie Gronkiewicz-Waltz, by po referendum 13 października mogła poświęcać swój czas już tylko swoim studentom i swojej wnuczce. (na motywach tekstu napisanego dla audycji Zadanie specjalne” w TV Republika) -- http://www.youtube.com/watch?v=_LPr5OPn6Xc |
|
Data: 2013-10-11 14:19:28 | |
Autor: stchebel | |
Na pożegnanie HGW - od A do Ż | |
W dniu pi±tek, 11 paĽdziernika 2013 21:23:43 UTC+2 użytkownik u2 napisał:
http://naszeblogi.pl/41539-na-pozegnanie-hgw-od-do-z Panie Inżynierze.. Pan że¶ jest z warszawki? No chyba nie!! To po kiego do Pani Nędzy wcinasz się Pan w nie swoje pierdulamenty? WeĽ Pan Panie Inżynierze się wy¶pij, zadowól żonę (o ile do rozwodu już nie doszło). A tam na waszych wschodnich kresach jak chujowo było, tak chujowo będzie zanim nie weĽmiecie się do solidnej roboty. |
|