Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Nadajniki na Uralu, czyli jak kurdupel nie znosił Rydzyka

Nadajniki na Uralu, czyli jak kurdupel nie znosił Rydzyka

Data: 2012-04-22 09:07:12
Autor: Przemysław W
Nadajniki na Uralu, czyli jak kurdupel nie znosił Rydzyka
Michał Kamiński w swojej rozmowie z Andrzejem Morozowskim mówi o niestałych poglądach prezesa PiS. Zdaniem europosła Jarosław Kaczyński nigdy nie miał "wyrazistych przekonań" a jego jedyną, niezaprzeczalną cechą był patriotyzm. Polityk mówi m.in. o zmiennym stosunku szefa PiS do Radia Maryja, któremu początkowo był niechętny. Dopiero z czasem, dla celów czysto pragmatycznych, Kaczyński dał się przekonać i zaangażował po stronie o. Tadeusza Rydzyka.
"Koniec PiS-u" to wywiad-rzeka, jaki z Michałem Kamińskim przeprowadził Andrzej Morozowski. Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Czerwone i Czarne.

Michał Kamiński zapytany o to jakie są realne poglądy polityczne Jarosława Kaczyńskiego odpowiada: "Nie wiem. Myślę, że ich nie ma. Kiedy się jest blisko niego, łatwo to zobaczyć. Na przykład strasznie go bolał konflikt w jego rządzie między Grażyną Gęsicką a Zytą Gilowską, gdzie Gęsicka lansowała bardziej socjalne rozwiązania, a Gilowska liberalne. Kaczyński czuł się zagubiony, bo on nie miał zdania, nie wiedział, co ma myśleć, więc raczej powtarzał poglądy ostatniego rozmówcy. Kaczyński ma wizerunek faceta o żelaznej woli i żelaznych poglądach, ale zawsze był chybotliwy i podatny na opinie innych".



Były polityk PiS jest zdania, że Jarosław Kaczyński "nie ma i nigdy nie miał wyrazistych przekonań". Kamiński przypomina, że zakładając porozumienie centrum obecny lider PiS "dystansował się od tradycyjnie rozumianej prawicy". "Ostentacyjnie powoływał się na przykład niemieckiej chadecji, która wśród europejskich mainstreamowych partii prawicowych jest najbardziej na lewo, dużo bardziej niż gaulliści czy torysi" - opisuje europoseł.

"Jedynym czytelnym komponentem był silny rys patriotyczny. To było szczere i tego nastawienia zawsze byłem pewien. Wszystko inne było mgłą, w której wyraziste były tylko emocje personalne, a one zdawały się w całości wyznaczać poglądy prezesa. Oczywiście również te emocje personalne nie były stałe, wyznaczał je bieżący polityczny interes" - mówi Michał Kamiński.

Jako przykład podaje postawę Jarosława Kaczyńskiego wobec o. Tadeusza Rydzyka. "Kaczyński przez lata nie znosił go. Pytany o Rydzyka Jarosław robił tę swoją minę >wiem, ale nie mogę wszystkiego powiedzieć< i z ironicznym uśmiechem mówił, że to nie jest przypadek, iż jego nadajniki są na Uralu. I o tych nadajnikach Radia Maryja na Uralu słyszało się w PiS-ie w wysokich kręgach cały czas". Kamiński przyznał że dopiero po namowach prezes PiS zmienił swoje podejście do Radia Maryja. "Jego pierwsza reakcja była pełna niechęci, ale z czasem dał się przekonać. I potem nastąpiło typowe dla Kaczyńskiego zjawisko - zimny deal zmienił się w gorące poparcie. U progu kampanii wyborczej do parlamentu w 2011 roku na Wałach Jasnogórskich Jarosław Kaczyński mówił: >Dziękujemy za wszystko nieocenionemu ojcu dyrektorowi<" - relacjonuje Kamiński.





http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/michal-kaminski-kaczynski-przez-lata-nie-znosil-o-,1,5110510,wiadomosc.html




Przemek

--

"Istnieje przedsiębiorstwo produkujące kłamstwa - PiS jako partia i "Gazeta Polska", media o. Rydzyka jako narzędzie propagandy.
 I nie chodzi tu tylko o kłamstwo smoleńskie, ale o kłamstwa dotyczące wielu innych spraw:  domniemanego obecnego rozbioru Polski, mitycznego dorobku politycznego Lecha Kaczyńskiego,
krzywdy ludzkiej, która jest wszechobecna i celowo implementowana."

Nadajniki na Uralu, czyli jak kurdupel nie znosił Rydzyka

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona