W dniu 2012-05-04 17:47, Przemysław W pisze:
Wczoraj Jarosław Kaczyński zaapelował, żeby Polska zbojkotowała
ukraińską część Euro 2012. Pomysłem zaskoczył większość Polaków, a nawet
własnych wyborców, którzy tym razem mieli spory kłopot, by nadążyć za
strumieniem myśli Kaczyńskiego. Wiadomo przecież, że organizacja Euro
2012 była pomysłem ukraińskim i to Ukraina zaprosiła Polskę do
współorganizowania imprezy, a jako współorganizatorzy powinniśmy
wspierać się wzajemnie. To pewne, że bojkotując ukraińską część
mistrzostw, do czego zachęca prezes Kaczyński, Polska wcieliłaby się w
rolę Brutusa, który wbija sztylet w plecy ukraińskich partnerów; i
wszyscy w kraju to widzą poza Kaczyńskim.
Oczywiście na szczęście o wyglądzie polskiej polityki nie decydują
ludzie wygłaszający poważne opinie bez głębszego namysłu. Premier Donald
Tusk zachowuje umiar w ocenie, rozumiejąc, że w polityce zagranicznej
nie można być Brutusem, nie wolno dopuszczać się zdrady partnerów, z
którymi współorganizuje się wielką sportową imprezę. Stanowisko
polskiego rządu jest spokojne. Inne kraje Unii Europejskiej mogą sobie
pozwolić na mocne słowa, jednak tym razem wyjątkowo nie możemy
przemawiać posługując się identycznym słownictwem, przy czym możemy
mówić i mówimy jednym głosem. Polskę przecież niepokoi sprawa Julii
Tymoszenko i sytuacja polityczna na Ukrainie. Słyszymy apele ukraińskiej
opozycji, a polskie media relacjonują wypowiedzi wszystkich
zaangażowanych stron.
Dzisiaj Jarosław Kaczyński zaczął ostro tłumaczyć się przed wyborcami z
wczorajszej decyzji o bojkocie ukraińskiej części Euro 2012. Twierdzi,
że chodzi mu wyłącznie o ukraińską demokrację i sprawę Julii Tymoszenko.
PiS jednak wcześniej był bardzo powściągliwy w sprawie uwięzienia
Tymoszenko, mimo licznych okazji do wypowiedzi. Z tematem wyskoczył
właściwie na dniach. Dziwi również - już wspomniane - niedostrzeżenie
przez PiS, że w przypadku mistrzostw pomysł był ukraiński i to my
zostaliśmy zaproszeni do współorganizowania imprezy. Prezes Kaczyński
powiedział także, że UEFA powinna "przenieść finał mistrzostw z Kijowa
do Warszawy".
Nie zachował się więc, jak przyjaciel Ukrainy, lecz polityczny rabuś,
pragnący zawłaszczyć należący do Ukraińców i Kijowa finał. To bardzo
nierozsądne posunięcie. Kaczyński zniechęca do siebie już nie tylko
Polaków, Niemców, Rosjan, ale także Ukraińców. Koniecznie trzeba
zauważyć, że są różne sposoby, by zareagować ws. Julii Tymoszenko, która
niesłusznie ponosi odpowiedzialność karną zamiast wyłącznie politycznej
za podejmowane decyzje podczas sprawowania urzędu. Niestety Jarosław
Kaczyński nie rozumie, że w przypadku Ukrainy istnieje konieczność
podjęcia dialogu, bo pomysłem ukradzenia finału mistrzostw nie osiągnie
się nic. Sami zareagowalibyśmy wielkim gniewem, gdyby jakiś zagraniczny
polityk ogłosił, że należy zbojkotować polskie Euro 2012 i chciał na
dodatek odebrać nam ważny mecz.
http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/623212,jaroslaw-kaczynski-nie-zachowal-sie-jak-przyjaciel-ukraincow.html
Zbojkotował przygłup na przekór Tuskowi... Jaruś jak to Jaruś pierdolnie bez namysłu. Wybaczcie za wulgaryzm jakiego dokonałem, ale inaczej nie mogę określić stanu jarusiowego umysłu... Można ten że wulgaryzm rozwinąć dodając końcówkę e/ęty, ale to już wedle uznania...
--
Immortal silence gathers illusions inside...
|
Użytkownik "Lorn" <ateagina@poczta.fm> napisał
Zbojkotował przygłup na przekór Tuskowi... Jaruś jak to Jaruś pierdolnie bez namysłu. Wybaczcie za wulgaryzm jakiego dokonałem, ale inaczej nie mogę określić stanu jarusiowego umysłu... Można ten że wulgaryzm rozwinąć dodając końcówkę e/ęty, ale to już wedle uznania...
Nie masz za co przepraszać. Określenie przygłup w stosunku do kurdupla jest superlatywą.
Przemek
--
"Istnieje przedsiębiorstwo produkujące kłamstwa - PiS jako partia i "Gazeta Polska", media o. Rydzyka jako narzędzie propagandy.
I nie chodzi tu tylko o kłamstwo smoleńskie, ale o kłamstwa dotyczące wielu innych spraw: domniemanego obecnego rozbioru Polski, mitycznego dorobku politycznego Lecha Kaczyńskiego,
krzywdy ludzkiej, która jest wszechobecna i celowo implementowana."
|