Ten kraj jest totalnie pop*lony. Ciężarówki, autobusy i szeroko rozumiany transport jest siłą rozwoju kraju, a debile z rządu strzygą ich na paliwie i dodatkowo w systemie ViaToll. Na drogach powinno być większość ciężarówek a wygodniccy kierowcy w osobówkach mają stanowić margines ruchu na drodze bo ich smrody nie dają rozwijającemu się społeczeństwu żadnej korzyści.

Bags

Bags wrote:

Ten kraj jest totalnie pop*lony. Ciężarówki, autobusy i szeroko
rozumiany transport jest siłą rozwoju kraju, a debile z rządu
strzygą ich na paliwie i dodatkowo w systemie ViaToll. Na drogach
powinno być większość ciężarówek a wygodniccy kierowcy w
osobówkach mają stanowić margines ruchu na drodze bo ich smrody
nie dają rozwijającemu się społeczeństwu żadnej korzyści.

Bags

Ale to właśnie ci kierowcy w osobówkach są twoim "rozwiającym się
społeczeństwem". A korzyścią dla niego są właśnie m.in. te
osobĂłwki. :)

--
Deflegmator

On Nov 13, 11:44 pm, "Bags" <krolik01B...@o2o2.pl> wrote:

Ten kraj jest totalnie pop*lony. Ciężarówki, autobusy i szeroko rozumiany
transport jest siłą rozwoju kraju, a debile z rządu strzygą ich na paliwie i
dodatkowo w systemie ViaToll. Na drogach powinno być większość ciężarówek a
wygodniccy kierowcy w osobówkach mają stanowić margines ruchu na drodze bo
ich smrody nie dają rozwijającemu się społeczeństwu żadnej korzyści.

Bags

Ale tutaj problemem nie jest to, że za drogi trzeba płacić, tylko
sposób w jaki się to odbywa.
Pomysł na biznes polega to na tym, że ściąga się BEZPODSTAWNIE z
przewoźnika kilkudziesięciotysięczne kwoty (za przejazdy, bądź opłaty
karne), po czym przetrzymuje przez długi czas pieniądze i ostatecznie,
po walce, "z łaski" oddaje niesłusznie pobrane pieniądze. Oczywiście
dotyczy to tych, którzy zorientują się i zaczną walczyć o zwrot. Skala
zjawiska jest ogromna, jak podaje firma Kapsch ok. 5000 błędnych
naliczeń miesięcznie.

5000 * 3000 zł kary za jeden przejazd dawałoby kwotę 15 mln złotych
przetrzymywaną powiedzmy przez 3 miesiące, co daje 150 tys. zł zysku z
odsetek każdego miesiąca. Pomijam tych, którzy się "nie zorientują",
bo nie ma danych.

Użytkownik "Lew2" <waldek69@hotmail.com> napisał w wiadomości news:

Skala
zjawiska jest ogromna, jak podaje firma Kapsch ok. 5000 błędnych
naliczeń miesięcznie.

Naliczeń na fakturach, czy błędnego odczytu przez bramki?
Bo te ostatnie są zapewne w większości korygowane przez soft, dla którego odróżnienie że w ciągu 1 s samochód nie mógł przejechać przez 2 bramki (czy dwa razy przez tą samą) nie jest problemem, a przynajmniej być nie powinno.

On 14 Lis, 21:57, "Cavallino" <cavallinoBEZ-SP...@konto.pl> wrote:

Użytkownik "Lew2" <walde...@hotmail.com> napisał w wiadomości news:

>Skala
>zjawiska jest ogromna, jak podaje firma Kapsch ok. 5000 błędnych
>naliczeń miesięcznie.

Naliczeń na fakturach, czy błędnego odczytu przez bramki?

To liczba zgłoszonych reklamacji na miesiąc podana przez rzecznika
Kapsch. Przepraszam za nieścisłość - liczba błednych odczytów jest
większa, bo jest wiele odczytów na jedną reklamacją oraz nie wszyscy
wchodzą na drogę reklamacji.

W dniu 2011-11-14 21:13, Lew2 pisze:
(...)

Ale tutaj problemem nie jest to, że za drogi trzeba płacić, tylko
sposób w jaki się to odbywa.
Pomysł na biznes polega to na tym, że ściąga się BEZPODSTAWNIE z
przewoźnika kilkudziesięciotysięczne kwoty (za przejazdy, bądź opłaty
karne), po czym przetrzymuje przez długi czas pieniądze i ostatecznie,
po walce, "z łaski" oddaje niesłusznie pobrane pieniądze.

Cóż, zdaje się, że to bardzo jednostronne podejście i do tego mocno
tendencyjne, by nie stwierdzić, że nieprawdziwe.

Oczywiście
dotyczy to tych, którzy zorientują się i zaczną walczyć o zwrot. Skala
zjawiska jest ogromna, jak podaje firma Kapsch ok. 5000 błędnych
naliczeń miesięcznie.

By można było mówić o ogromnej skali zjawiska to musiałbyś podać
ilość poprawnych naliczeń miesięcznie.

5000 * 3000 zł kary za jeden przejazd dawałoby kwotę 15 mln złotych
przetrzymywaną powiedzmy przez 3 miesiące, co daje 150 tys. zł zysku z
odsetek każdego miesiąca. Pomijam tych, którzy się "nie zorientują",
bo nie ma danych.

Mógłbyś podać podstawy tego wyliczenia?

Użytkownik "Bags" <krolik01Bags@o2o2.pl> napisał w wiadomości news:j9ph81$mhl$1news.onet.pl...

Ten kraj jest totalnie pop*lony. Ciężarówki, autobusy i szeroko rozumiany transport jest siłą rozwoju kraju, a debile z rządu strzygą ich na paliwie i dodatkowo w systemie ViaToll. Na drogach powinno być większość ciężarówek a wygodniccy kierowcy w osobówkach mają stanowić margines ruchu na drodze bo ich smrody nie dają rozwijającemu się społeczeństwu żadnej korzyści.

Miejsce dla świrów jest w psychiatryku, a nie na newsach.
PLONK