Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Nagroda Darwina

Nagroda Darwina

Data: 2015-06-22 08:11:38
Autor: rmikke
Nagroda Darwina
Tego gościa należałoby zgłosić:
http://www.youtube.com/watch?v=b7k05dsvMVc

Data: 2015-06-22 19:31:02
Autor: jg
Nagroda Darwina
Dnia Mon, 22 Jun 2015 08:11:38 -0700 (PDT), rmikke napisał(a):

Tego gościa należałoby zgłosić:
http://www.youtube.com/watch?v=b7k05dsvMVc

i przezyjmy to jeszcze raz:
https://www.youtube.com/watch?v=k4F94v2fEhk

--
jg

Data: 2015-06-22 18:16:53
Autor: Piotr Rogoza
Nagroda Darwina
Dnia Mon, 22 Jun 2015 19:31:02 +0200, jg napisał(a):
....
Niestety jazda rowerem wymusza alternatywne sposoby poruszania się w ruchu ulicznym. Jemy nie poszło tak jak powinno :)



--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2015-06-22 23:08:25
Autor: Piotr Kosewski
Nagroda Darwina
On 2015-06-22 20:16, Piotr Rogoza wrote:
Niestety jazda rowerem wymusza alternatywne sposoby poruszania się w
ruchu ulicznym. Jemy nie poszło tak jak powinno :)

Chcesz nam powiedzieć, że Ty też byś wykonał taki "debilmanewr"?

Trudno uwierzyć, że ktoś dorosły tak jeździ na rowerze. Jak Ci ludzie
przeżyli młodość? :o

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-06-22 21:39:41
Autor: Piotr Rogoza
Nagroda Darwina
Dnia Mon, 22 Jun 2015 23:08:25 +0200, Piotr Kosewski napisał(a):

Chcesz nam powiedzieć, że Ty też byś wykonał taki "debilmanewr"?
Ehh dalej już nie ciągnę :)

Trudno uwierzyć, że ktoś dorosły tak jeździ na rowerze. Jak Ci ludzie
przeżyli młodość? :o
Szczęście.



--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2015-06-23 01:53:10
Autor: Piotr Kosewski
Nagroda Darwina
On 2015-06-22 23:39, Piotr Rogoza wrote:
Chcesz nam powiedzieć, że Ty też byś wykonał taki "debilmanewr"?
Ehh dalej już nie ciągnę :)

To bardzo dobrze. :)

Obejrzyj jeszcze kilka razy ten filmik. Tu nie chodzi o to, że koleś
się wbił z podporządkowanej. Chodzi o to, jak to zrobił. Gdyby wjechał
na jezdnię prosto i jak skończony burak stanął na bliższym pasie
(sygnalizując chęć wjechania na dalszy), to pewnie zostałby wpuszczony
(i obtrąbiony). Wypadek wydarzył się dlatego, że nie chciało mu się
zatrzymać roweru i (pewnie) nie umiał bardziej zwolnić.
Więc jeśli ta sytuacja czegokolwiek dowodzi, to najpewniej niewielkich
umiejętności jazdy na rowerze, a Ty wyskakujesz z komentarzem, że jazda
rowerem "wymusza alternatywne sposoby poruszania się w ruchu ulicznym".
:D

Trudno uwierzyć, że ktoś dorosły tak jeździ na rowerze. Jak Ci ludzie
przeżyli młodość? :o
Szczęście.

Chyba brak stanowczości lub tchórzostwo. :P

Pamiętam jak miałem kilkanaście lat i mniej inteligentni koledzy skakali
na główkę z pomostu. Pamiętam też jak 2 lafiryndy w gimnazjum (~14 lat)
podcięły sobie żyły w ostatni dzień kolonii, bo miały już nigdy nie
zobaczyć przystojnego ratownika. Takie to były czasy...

Chyba dziś w erze smartfonów dzieci mają trochę inne rozrywki
i problemy. Rodzice narzękają, ale czy ja wiem... chyba dzieciom
to aĹź tak nie szkodzi. Co innego puli genetycznej... :P

Z drugiej strony, kiedy kręcę się na rowerze po mniejszych
miejscowościach, wciąż widzę kilkuletnich chłopaków bawiących się
w przebieganie przez szosę między samochodami. Czyli może selekcja
naturalna wciąż choć trochę działa. :]

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-06-23 08:20:52
Autor: Maciek
Nagroda Darwina
W dniu 2015-06-22 o 19:31, jg pisze:
Tego gościa należałoby zgłosić:
http://www.youtube.com/watch?v=b7k05dsvMVc
i przezyjmy to jeszcze raz:
https://www.youtube.com/watch?v=k4F94v2fEhk
Samochody z kierownicą po niewłaściwej stronie już niosą śmierć! :->

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2015-06-24 07:48:58
Autor: Marcin N
Nagroda Darwina
W dniu 2015-06-22 o 19:31, jg pisze:
Dnia Mon, 22 Jun 2015 08:11:38 -0700 (PDT), rmikke napisał(a):

Tego gościa należałoby zgłosić:
http://www.youtube.com/watch?v=b7k05dsvMVc

i przezyjmy to jeszcze raz:
https://www.youtube.com/watch?v=k4F94v2fEhk


Zachowanie rowerzysty zostało już skomentowane na wszystkie strony ale co z samochodem?

Jedzie nie więcej niż 20-30 km/h i nawet nie zahamuje zanim nie uderzy w rower? Do chwili uderzenia nawet nie zwolnił. Trafił kretyn na kretyna. Jak to w czasie wypadku - zwykle jeden kretyn to za mało.

--
MN

Data: 2015-06-23 22:58:05
Autor: Ignac
Nagroda Darwina
W dniu środa, 24 czerwca 2015 07:48:59 UTC+2 użytkownik Marcin N napisał:
W dniu 2015-06-22 o 19:31, jg pisze:

Zachowanie rowerzysty zostało już skomentowane na wszystkie strony ale co z samochodem?

Jedzie nie więcej niż 20-30 km/h i nawet nie zahamuje zanim nie uderzy w rower? Do chwili uderzenia nawet nie zwolnił. Trafił kretyn na kretyna. Jak to w czasie wypadku - zwykle jeden kretyn to za mało.

Przecież w aucie jechały dwa misie, zajęte zapewne interesującą rozmową o Miodku!

Data: 2015-06-24 02:15:41
Autor: rmikke
Nagroda Darwina
W dniu środa, 24 czerwca 2015 07:48:59 UTC+2 użytkownik Marcin N napisał:
W dniu 2015-06-22 o 19:31, jg pisze:
> Dnia Mon, 22 Jun 2015 08:11:38 -0700 (PDT), rmikke napisał(a):
>
>> Tego gościa należałoby zgłosić:
>> http://www.youtube.com/watch?v=b7k05dsvMVc
>
> i przezyjmy to jeszcze raz:
> https://www.youtube.com/watch?v=k4F94v2fEhk
>

Zachowanie rowerzysty zostało już skomentowane na wszystkie strony ale co z samochodem?

Jedzie nie więcej niż 20-30 km/h i nawet nie zahamuje zanim nie uderzy w rower? Do chwili uderzenia nawet nie zwolnił. Trafił kretyn na kretyna. Jak to w czasie wypadku - zwykle jeden kretyn to za mało.

Zanim do kierowcy dotarło, że w ogóle coś się dzieje, zanim nogą ruszył...

Data: 2015-06-25 07:58:40
Autor: RD
Nagroda Darwina
W dniu 2015-06-24 o 07:48, Marcin N pisze:
W dniu 2015-06-22 o 19:31, jg pisze:
Dnia Mon, 22 Jun 2015 08:11:38 -0700 (PDT), rmikke napisał(a):

Tego gościa należałoby zgłosić:
http://www.youtube.com/watch?v=b7k05dsvMVc

i przezyjmy to jeszcze raz:
https://www.youtube.com/watch?v=k4F94v2fEhk


Zachowanie rowerzysty zostało już skomentowane na wszystkie strony ale
co z samochodem?

Jedzie nie więcej niż 20-30 km/h i nawet nie zahamuje zanim nie uderzy w
rower? Do chwili uderzenia nawet nie zwolnił. Trafił kretyn na kretyna.
Jak to w czasie wypadku - zwykle jeden kretyn to za mało.


Zwróć uwagę na film z drugiego linku.
Wygląda na to, że samochód skręcał w prawo (wyjeżdżał z innej ulicy, czy parkingu) i po prostu mocniej/ostrzej ruszył/przyspieszył. Biorąc pod uwagę fotel po prawej stronie - mógł nie widzieć przy prawo skręcie rowerzysty zza przyczepy poprzedzającego go samochodu.

Data: 2015-06-24 23:38:24
Autor: przemek.jedrzejczak
Nagroda Darwina
-- Zwróć uwagę na film z drugiego linku. Wygląda na to, że samochód skręcał w prawo (wyjeżdżał z innej ulicy, czy parkingu) i po prostu mocniej/ostrzej ruszył/przyspieszył.

na streev view mozna sobie popatrzyc ale skad wyjechal to juz gdybanie

-- Biorąc pod uwagę fotel po prawej stronie - mógł nie widzieć przy prawo skręcie rowerzysty zza przyczepy poprzedzającego go samochodu.

czyli jednak angliki wioza smierc :-)

P.

Data: 2015-06-25 09:15:10
Autor: RD
Nagroda Darwina
W dniu 2015-06-25 o 08:38, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
-- Zwróć uwagę na film z drugiego linku. Wygląda na to, że samochód
skręcał w prawo (wyjeżdżał z innej ulicy, czy parkingu) i po prostu
mocniej/ostrzej ruszył/przyspieszył.

na streev view mozna sobie popatrzyc ale skad wyjechal to juz
gdybanie

W pierwszych sekundach drugiego filmiku widać, jak skręca. :)


-- Biorąc pod uwagę fotel po prawej stronie - mógł nie widzieć przy
prawo skręcie rowerzysty zza przyczepy poprzedzającego go samochodu.

czyli jednak angliki wioza smierc :-)

Flame? ;)

Data: 2015-06-25 01:12:18
Autor: przemek.jedrzejczak
Nagroda Darwina
-- Flame? ;)

wina dziadka raczej oczywista choc wreczanie mandatu po takim dzwonie powinno byc zabronione ... pewnie byl na tyle wstrzasniety ze przyznalby sie do wszystkiego lacznie z glosowaniem na Kukiza :-) ... ale dobrze ze przezyl, zdecydowanie mial farta bo w tym wieku przylozyc dynka w asfalt to diabelne ryzyko, ciekawe ilu dozyje ...

P.

Data: 2015-06-29 01:10:18
Autor: Piotr Kosewski
Nagroda Darwina
On 2015-06-24 07:48, Marcin N wrote:
Jedzie nie więcej niż 20-30 km/h i nawet nie zahamuje zanim nie uderzy w
rower? Do chwili uderzenia nawet nie zwolnił. Trafił kretyn na kretyna.
Jak to w czasie wypadku - zwykle jeden kretyn to za mało.

LOL.
Od momentu jak rower odbija w lewo do zderzenia mijają 2 sekundy.
Od przekroczenia osi jezdni - 1 sekunda.

Czego Ty oczekujesz od kierowcy? :o

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-06-23 01:10:12
Autor: __Maciek
Nagroda Darwina
Mon, 22 Jun 2015 08:11:38 -0700 (PDT) rmikke
<spamcatch@mailinator.com> napisał:

Tego gościa należałoby zgłosić:
http://www.youtube.com/watch?v=b7k05dsvMVc

No coż, trzeba przyznać że jechał jak debil. Niestety zbyt wielu
rowerzystów w taki "swobodny" sposób jeździ, psując opinię normalnym
rowerzystom. Ostatnio na skręcie z Koszykowej w prawo w Chałubińskiego
(WAW) też takich dwóch zawodników widziałem. Przed nimi skręcał
samochód, a oni wyjechali zza niego na chodnik, ścięli zakręt po
chodniku i wyjechali na Chałubińskiego tuż przed tym samochodem...
Co to k. trzeba mieć we łbie? :-/

Data: 2015-06-23 11:05:38
Autor: kawoN
Nagroda Darwina
W dniu 22.06.2015 o 17:11, rmikke pisze:
Tego gościa należałoby zgłosić:
http://www.youtube.com/watch?v=b7k05dsvMVc

Eeee w szosie to norma przecież.
Chodzi o to żeby się nie wypinać z pedałów,
bloki szosowe trudno się wpina, przy dużym ruchu samochodowym
skręt w lewo (często trzeba się wstrzelić w lukę) jest
bardzo niebezpieczny z racji tego trudniejszego wpięcia.

Czyli jak chcę skręcić w lewo a mamy sytuację
jak na filmie to robię w prawo bo mogę, a później
zawracam - no tylko że koleś jakby nie zobaczył samochodu...

Inne metody: jadę w lewo lewym poboczem (o ile jest)
i w odpowiednim momencie przeskakuję na prawy pas/pobocze.

Przydatne przy dużym ruchu - oczywiście pana na zdjęciu coś
zaślepiło. Gdyby było pobocze to by się mu może udało,
chociaż i tak ryzykowne. A conajmniej sprowadzające
duże zagrożenie dla kierowcy który niewątpliwie mógł
wykonać manewr unikający i gdzieś indziej uderzyć...

kawoN

Data: 2015-06-23 11:54:54
Autor: bans
Nagroda Darwina
W dniu 2015-06-23 o 11:05, kawoN pisze:

Eeee w szosie to norma przecież.

I co z tego?

bloki szosowe trudno się wpina,

I co z tego?
W dodatku nawet nie wiadomo, jakie ma pedały ten gość, więc nie teoretyzuj.


Czyli jak chcę skręcić w lewo a mamy sytuację
jak na filmie to robię w prawo bo mogę, a później
zawracam

....a tego już nie możesz.

W ogóle nie rozumiem prób tłumaczenia zachowania tego idioty. Z wielką przyjemnością patrzę kolejny raz, jak uderza twarzą w asfalt.


--
bans

Data: 2015-06-23 13:16:10
Autor: kawoN
Nagroda Darwina
W dniu 23.06.2015 o 11:54, bans pisze:

bloki szosowe trudno się wpina,
I co z tego?
W dodatku nawet nie wiadomo, jakie ma pedały ten gość, więc nie teoretyzuj.

Z doświadczenia wiem że właśnie z tego powodu tak się robi.
Na góralu nigdy czegoś podobnego nie robię,
na szosówce - tak (no może nie tak jak na filmie :)

Czyli jak chcę skręcić w lewo a mamy sytuację
jak na filmie to robię w prawo bo mogę, a później
zawracam
...a tego już nie możesz.

Oczywiście że nie mogę. Nie mam też odblasków,
nie zawsze mam oświetlenie przy rowerze,
nie mam sygnału dźwiękowego, zdarza mi się
jeździć po chodnikach (tego akurat najmniej),
jeżdżę ulicą gdy obok jest DDR.

W ogóle nie rozumiem prób tłumaczenia zachowania tego idioty.

Tłumaczę pierwszą część manewru - nie wynika ona (90%)
ze stanu umysłowego tego człowieka ale z tego opisałem
wyżej. Drugiej części manewru nie tłumaczę bo nie wiem
na co gość liczył. No chyba że ten samochód pojawił się
znikąd...

> Z wielką przyjemnością patrzę kolejny raz, jak uderza twarzą w asfalt.

No na takiego to kolega nie wyglądał ;)

pozdr.
kawoN

Data: 2015-06-23 18:18:06
Autor: Piotr Rogoza
Nagroda Darwina
Dnia Tue, 23 Jun 2015 13:16:10 +0200, kawoN napisał(a):

Oczywiście że nie mogę. Nie mam też odblasków,
nie zawsze mam oświetlenie przy rowerze,
nie mam sygnału dźwiękowego, zdarza mi się jeździć po chodnikach (tego
akurat najmniej),
jeżdżę ulicą gdy obok jest DDR.
Bo ogólnie dla prawdziwych kolarzy nie ma PoRD, to są tylko propozycje :)

Można powiedzieć że większość szosowców jeździ z dużą doza zaufania do szczęścia.

--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2015-06-23 14:57:31
Autor: Ignac
Nagroda Darwina
W dniu wtorek, 23 czerwca 2015 20:19:28 UTC+2 użytkownik Piotr Rogoza napisał:

Bo ogólnie dla prawdziwych kolarzy nie ma PoRD, to są tylko propozycje :)

Raczej, nie do zaakceptowania

W dniu wtorek, 23 czerwca 2015 22:35:38 UTC+2 użytkownik karbar napisał:

Nie kwestionuję tutaj winy rowerzysty, ale zastanawia mnie, dlaczego rowerzysta nie zauważył samochodu.

Bo za dużo wypił? Coś smacznego musiał mieć we krwi.

W dniu wtorek, 23 czerwca 2015 20:34:55 UTC+2 użytkownik Piotr Kosewski napisał:

Markujesz zmiany kierunków na skrzyżowaniach i przez linię ciągłą
wjeżdżasz pod samochody?
Życie pełne wrażeń...

Bo jest trudniejszy do namierzenia i trafienia, taki uciekający punkt.

W dniu wtorek, 23 czerwca 2015 22:59:03 UTC+2 użytkownik __Maciek napisał:

Pojazd musi mieć możliwość
zatrzymywania i koniec, tego wymaga ruch drogowy. A myślenie typu "nie
będę się zatrzymywał, bo to niewygodne, tylko pojadę takim kurwa
dzikim wężem"

Może liczył na to, że szybciej będzie w domu.

Data: 2015-06-24 11:41:34
Autor: Ignac
Nagroda Darwina
W dniu wtorek, 23 czerwca 2015 23:57:32 UTC+2 użytkownik Ignac napisał:

W dniu wtorek, 23 czerwca 2015 22:59:03 UTC+2 użytkownik __Maciek napisał:

> Pojazd musi mieć możliwość
> zatrzymywania i koniec, tego wymaga ruch drogowy. A myślenie typu "nie
> będę się zatrzymywał, bo to niewygodne, tylko pojadę takim kurwa
> dzikim wężem"

Może liczył na to, że szybciej będzie w domu.

Wrócił wreszcie do domu, z rowerem na plecach, a żona- Mietek, toś ty wrócił,
przecież ja mam polisę na twoje życie. Ale widzę, że próbowałeś, i za to cię
kocham, bo Ty jak chcesz to potrafisz się poświęcić.
Milczący Mietek leży na kanapie, a ona do niego- Nic się nie martw może uda się następnym razem.

Data: 2015-06-24 14:35:47
Autor: Ignac
Nagroda Darwina
W dniu środa, 24 czerwca 2015 20:41:36 UTC+2 użytkownik Ignac napisał:
 
> W dniu wtorek, 23 czerwca 2015 22:59:03 UTC+2 użytkownik __Maciek napisał:
> > > Pojazd musi mieć możliwość
> > zatrzymywania i koniec, tego wymaga ruch drogowy. A myślenie typu "nie
> > będę się zatrzymywał, bo to niewygodne, tylko pojadę takim kurwa
> > dzikim wężem"
> > Może liczył na to, że szybciej będzie w domu.

Wrócił wreszcie do domu, z rowerem na plecach, a żona- Mietek, toś ty wrócił,
przecież ja mam polisę na twoje życie. Ale widzę, że próbowałeś, i za to cię
kocham, bo Ty jak chcesz to potrafisz się poświęcić.
Milczący Mietek leży na kanapie, a ona do niego- Nic się nie martw może uda się następnym razem.

Nazajutrz.
Mietek, ty znowu leżysz, a ja, dzisiaj spotkałam na bazarze Gienka.
On wszystko widział. Takie okazje zmarnować. Jak to, co miałeś zrobić melepeto? W "zielonego" powinieneś się wbić szczupakiem, a ewentualnie z "białym" mogłeś zrobić efektowną czołówkę.
A temu kuźwa, zachciało się jechać jakimś dzikim wężem.
Co? Niełatwo jest zrobić coś podobnego, jak się kogoś kocha. I ty to mówisz?
I jeszcze jakieś SPD mu się nie odpięło. To trzeba było jechać w papuciach.
Mietek, jak tak dalej będziesz robił, to my w życiu nigdy nic nie osiągniemy.
Ale ja sobie już wszystko przemyślałam, my musimy się rozstać. Jak to dlaczego?
A skąd bałwanie, weźmiemy nowy rower!

Data: 2015-06-23 21:34:03
Autor: Piotr Kosewski
Nagroda Darwina
On 2015-06-23 13:16, kawoN wrote:
Tłumaczę pierwszą część manewru - nie wynika ona (90%)
ze stanu umysłowego tego człowieka ale z tego opisałem
wyżej. Drugiej części manewru nie tłumaczę bo nie wiem
na co gość liczył. No chyba że ten samochód pojawił się
znikąd...

Znikąd się w środku dnia pojawił wielki srebrny sedan.
Dokładnie tak mogło być, bo - jak się okazuje - rowerzysta ma 78 lat.
Taki głupi, a dożyć sędziwego wieku. Fart nieprzeciętny. :o

No na takiego to kolega nie wyglądał ;)

Też oglądam z przyjemnością. Przecież on za taki manewr powinien dostać
zakaz prowadzenia pojazdów. Podkreślmy to jeszcze raz: m a s a k r a.

Przecież jakby zamienić samochody na filmie (mercedes pierwszy), to ten
zielony złom z przyczepą by go wciągnął pod koła, przejechał trzema
osiami i wypluł resztki z tyłu. Na pewno byłoby więcej "lajków"! :D

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-06-23 22:35:36
Autor: karbar
Nagroda Darwina
W dniu 2015-06-23 o 21:34, Piotr Kosewski pisze:

Znikąd się w środku dnia pojawił wielki srebrny sedan.
Dokładnie tak mogło być, bo - jak się okazuje - rowerzysta ma 78 lat.
Taki głupi, a dożyć sędziwego wieku. Fart nieprzeciętny. :o


Nie kwestionuję tutaj winy rowerzysty, ale zastanawia mnie, dlaczego rowerzysta nie zauważył samochodu.

Zna ktoś układ tego skrzyżowania? Na drugim filmiku (przeżyjmy to jeszcze raz <https://www.youtube.com/watch?v=k4F94v2fEhk>) wygląda to tak, jakby zielony samochód z przyczepą oraz mercedes wyjeżdżali (za kadrem) z drogi poprzecznej. Może rowerzysta popatrzył, czy nic nie nadjeżdża z przeciwka i zaczął zawracać zupełnie ignorując już wyjeżdżającego mercedesa?

pozdrawiam
karbar

Data: 2015-06-23 23:28:10
Autor: przemek.jedrzejczak
Nagroda Darwina
-- Nie kwestionuję tutaj winy rowerzysty, ale zastanawia mnie, dlaczego rowerzysta nie zauważył samochodu.

bo mial 78 lat ? w tym wieku oko i refleks juz nie ten co 50 lat temu ...

P.

Data: 2015-06-24 19:25:56
Autor: karbar
Nagroda Darwina
W dniu 2015-06-24 o 08:28, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
-- Nie kwestionuję tutaj winy rowerzysty, ale zastanawia mnie, dlaczego rowerzysta nie zauważył samochodu.

bo mial 78 lat ? w tym wieku oko i refleks juz nie ten co 50 lat temu ...

P.


Zwalanie wszystkiego na wiek i refleks jest delikatnym uproszczeniem. Każdy, niezależnie od wieku, może być zamyślony, rozkojarzony, mieć gorszy dzień. Zastanawiam się, czy samochód mógł wyjechać z miejsca, które nie było głównym obszarem, na który ów rowerzysta zwracał uwagę. Np. auto wyjechało z poprzecznej drogi, a rowerzysta przed wykonaniem manewru zawracania popatrzył tylko, czy nie nadjeżdża nic z przeciwka. Trudno mi uwierzyć, że wpakował się bezpośrednio pod samochód, który od dobrych paru metrów jechał w danym kierunku i daną prędkością.

pzdrw
karbar

Data: 2015-06-24 23:44:37
Autor: przemek.jedrzejczak
Nagroda Darwina
-- Zwalanie wszystkiego na wiek i refleks jest delikatnym uproszczeniem. Każdy, niezależnie od wieku, może być zamyślony, rozkojarzony, mieć gorszy dzień. w przypadku 78 lat wydaje sie to logiczne ale nie wykluczam kumulacji

-- Zastanawiam się, czy samochód mógł wyjechać z miejsca, które nie było głównym obszarem, na który ów rowerzysta zwracał uwagę. Np. auto wyjechało z poprzecznej drogi, a rowerzysta przed wykonaniem manewru zawracania popatrzył tylko, czy nie nadjeżdża nic z przeciwka.

jest to mozliwe -> street view

-- Trudno mi uwierzyć, że wpakował się bezpośrednio pod samochód, który od dobrych paru metrów jechał w danym kierunku i daną prędkością.

tez byloby mi trudno ale ze w zeszlym tygodniu dziadek (w podobnym wieku) wmaszerowal mi dzielnie pod maske - babcia zostala na chodniku i cos do niego krzyczala, prosta droga 50 km/h jade na swiatlach mijania a ten sie patrzy i wchodzi :-) hebel, zlapalem sie za glowe bo babcia patrzyla i pojechalem dalej ... nawet mnie nie zezloscil ten dziadek zombie, ciekawe ile jeszcze pozyje ...

P.

Data: 2015-06-25 09:08:49
Autor: kawoN
Nagroda Darwina
W dniu 25.06.2015 o 08:44, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
tez byloby mi trudno ale ze w zeszlym tygodniu dziadek (w podobnym wieku) wmaszerowal mi dzielnie pod maske - babcia zostala na chodniku i cos do niego krzyczala, prosta droga 50 km/h jade na swiatlach mijania a ten sie patrzy i wchodzi :-) hebel, zlapalem sie za glowe bo babcia patrzyla i pojechalem dalej ... nawet mnie nie zezloscil ten dziadek zombie, ciekawe ile jeszcze pozyje ...

Czyli jednak wiek może mieć znaczenie...

Walczę

Data: 2015-06-29 01:26:12
Autor: Piotr Kosewski
Nagroda Darwina
On 2015-06-24 19:25, karbar wrote:
Zwalanie wszystkiego na wiek i refleks jest delikatnym uproszczeniem.

W takim wieku ma się dużo słabszy refleks i dużo gorzej ogarnia się
otoczenie. To nie jest Ĺźadne uproszczenie tylko zbadany i udokumentowany
problem.

Chcesz przykład?

Ktoś tu zarzucił kierowcy, że późno zahamował. Jednak jego reakcja była
poprawna dla zdrowego faceta koło 40stki, bo tu uznaje się 0.5 sekundy
za niezły wynik.
Prawie 80-letni człowiek może mieć czas reakcji w okolicy 2-3 sekund
(poważnie). Czyli jakby za kierownicą też siedział taki dziadek, to
mógłby rowerzystę wziąć na maskę i jeszcze z 10 metrów przejechać. :)

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-06-29 01:20:32
Autor: Piotr Kosewski
Nagroda Darwina
On 2015-06-24 08:28, przemek.jedrzejczak@gmail.com wrote:
-- Nie kwestionuję tutaj winy rowerzysty, ale zastanawia mnie, dlaczego rowerzysta nie zauważył samochodu.

bo mial 78 lat ? w tym wieku oko i refleks juz nie ten co 50 lat temu ...

Zapewne tak. Szok to pewnie będzie dla wielu osób w Polsce, ale w tym
wieku już nie zaleca się prowadzenia pojazdów. :)
Za to zaleca się regularne konsultacje lekarskie i to już od 60tki
(szczególnie przy mocnych lekach, chorobach przewlekłych, przebytym
udarze/zawale itp.).

W UK po przekroczeniu 70tki trzeba co 3 lata odnawiać prawo jazdy.
Podejrzewam, że w innych rozwiniętych krajach jest podobnie.

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-06-23 12:32:30
Autor: Pszemol
Nagroda Darwina
"kawoN" <bike4win@bike4win.pl> wrote in message news:mmb7h2$q59$1node1.news.atman.pl...
Eeee w szosie to norma przecież.
Chodzi o to żeby się nie wypinać z pedałów,
bloki szosowe trudno się wpina, przy dużym ruchu samochodowym
skręt w lewo (często trzeba się wstrzelić w lukę) jest
bardzo niebezpieczny z racji tego trudniejszego wpięcia.

Czyli jak chcę skręcić w lewo a mamy sytuację
jak na filmie to robię w prawo bo mogę, a później
zawracam - no tylko że koleś jakby nie zobaczył samochodu...

Dokładnie tak. I nie chodzi wyłącznie o trudne wpięcie/wypięcie.
Ja robię tak mimo że mam tradycyjne pedały - chodzi o dużą
energię jaką się wydatkuje na rozpędzanie od postoju, lepiej
utrzymać powolną jazdę ale płynną niż hamować i ruszać z miejsca.

Przydatne przy dużym ruchu - oczywiście pana na zdjęciu coś
zaślepiło. Gdyby było pobocze to by się mu może udało,
chociaż i tak ryzykowne. A conajmniej sprowadzające
duże zagrożenie dla kierowcy który niewątpliwie mógł
wykonać manewr unikający i gdzieś indziej uderzyć...

Czy rowerzysta przeżył ten incydent? Nie obejrzałem do końca...

Data: 2015-06-23 20:07:22
Autor: Prot Ogenes
Nagroda Darwina
On 2015-06-23 19:32, Pszemol wrote:

Dokładnie tak. I nie chodzi wyłącznie o trudne wpięcie/wypięcie.
Ja robię tak mimo że mam tradycyjne pedały - chodzi o dużą
energię jaką się wydatkuje na rozpędzanie od postoju, lepiej
utrzymać powolną jazdę ale płynną niż hamować i ruszać z miejsca.

Ty na serio to piszesz?

pozdr
Prot

Data: 2015-06-23 13:33:41
Autor: Pszemol
Nagroda Darwina
"Prot Ogenes" <protogenes@poczta.onet.pl> wrote in message news:mmc78o$30u$1node2.news.atman.pl...
On 2015-06-23 19:32, Pszemol wrote:

Dokładnie tak. I nie chodzi wyłącznie o trudne wpięcie/wypięcie.
Ja robię tak mimo że mam tradycyjne pedały - chodzi o dużą
energię jaką się wydatkuje na rozpędzanie od postoju, lepiej
utrzymać powolną jazdę ale płynną niż hamować i ruszać z miejsca.

Ty na serio to piszesz?

Całkowicie serio!
Na swoim osiedlu (w USA) mam co chwileczkę znak STOP.

Chyba ocipca bym dostał gdybym na pustej drodze przy
każdej przecznicy się zatrzymywał na rowerze i ruszał z miejsca.
Rutynowo więc tylko patrzę skręcając głowę w lewo, prawo i jadę
bez zwalniania nawet.

Jak się włączam do ruchu i chcę przejechać przez główną drogę
skręcając w lewo to też jak jadą auta to skręcam w prawo a potem
skręcam w lewo jak się zrobi dziura.
Staram się robić to jak najbardziej zdecydowanie, aby nie
wzbudzać wątpliwości u kierowców aby nie daj bóg się nie
zaczęli zwalniać czy zmieniać pasów aby mi "pomóc" bo zwykle
robią gorzej niż jak by jechali tak jak wcześniej jechali...

Data: 2015-06-24 09:36:38
Autor: Andrzej Ozieblo
Nagroda Darwina
W dniu 2015-06-23 o 20:33, Pszemol pisze:

Jak się włączam do ruchu i chcę przejechać przez główną drogę
skręcając w lewo to też jak jadą auta to skręcam w prawo a potem
skręcam w lewo jak się zrobi dziura.

Tez czasami tak robie. Na ogol omijam w ten sposob samochod nadjezdzajacy z prawej, ale usilujacy skrecic w lewo, w droge, ktora ja przyjezdzam. Troche jak na tym darwinowym filmiku. Tyle ze pilnie spogladam czy jakis "Mercedes" nie nadjezdza z prawej. ;)

Nie do konca wiemy co sie dzialo na filmiku. Moze Mercedes wyjezdzal z bocznej i rowerzysta go nie zauwazyl wczesniej, przed skretem w prawo? Dziwi reakcja rowerzysty, przeciez musial w ostatniej chwili, juz skrecajac w lewo, zauwazyc nadjezdzajacy samochod. I dziwi reakcja kierowcy. Jakby nie widzial rowerzysty. Moze tez 80-latek? :)

Data: 2015-06-24 21:18:29
Autor: Pszemol
Nagroda Darwina
"Andrzej Ozieblo" <ypoziebl@cyf-kr.edu.pl> wrote in message news:mmdmm8$23m$1srv13.cyf-kr.edu.pl...
W dniu 2015-06-23 o 20:33, Pszemol pisze:

Jak się włączam do ruchu i chcę przejechać przez główną drogę
skręcając w lewo to też jak jadą auta to skręcam w prawo a potem
skręcam w lewo jak się zrobi dziura.

Tez czasami tak robie. Na ogol omijam w ten sposob samochod nadjezdzajacy z prawej, ale usilujacy skrecic w lewo, w droge, ktora ja przyjezdzam. Troche jak na tym darwinowym filmiku. Tyle ze pilnie spogladam czy jakis "Mercedes" nie nadjezdza z prawej. ;)

Nie do konca wiemy co sie dzialo na filmiku. Moze Mercedes wyjezdzal z bocznej i rowerzysta go nie zauwazyl wczesniej, przed skretem w prawo? Dziwi reakcja rowerzysty, przeciez musial w ostatniej chwili, juz skrecajac w lewo, zauwazyc nadjezdzajacy samochod. I dziwi reakcja kierowcy. Jakby nie widzial rowerzysty. Moze tez 80-latek? :)

Mając 78 lat już pewnie czas reakcji nie ten jak masz 28...
Wzrok i ocena odległości już pewnie też nie te same.
Wypada pogratulować że jest wciąż sprawny fizycznie.

Data: 2015-06-25 09:33:44
Autor: jg
Nagroda Darwina
Dnia Wed, 24 Jun 2015 21:18:29 -0500, Pszemol napisał(a):

Mając 78 lat już pewnie czas reakcji nie ten jak masz 28...
Wzrok i ocena odległości już pewnie też nie te same.
Wypada pogratulować że jest wciąż sprawny fizycznie.

byl sprawny...

--
jg

Data: 2015-06-23 21:37:08
Autor: Piotr Kosewski
Nagroda Darwina
On 2015-06-23 19:32, Pszemol wrote:
Ja robię tak mimo że mam tradycyjne pedały - chodzi o dużą
energię jaką się wydatkuje na rozpędzanie od postoju, lepiej
utrzymać powolną jazdę ale płynną niż hamować i ruszać z miejsca.

Markujesz zmiany kierunków na skrzyżowaniach i przez linię ciągłą
wjeĹźdĹźasz pod samochody?
Życie pełne wrażeń...

Czy rowerzysta przeżył ten incydent? Nie obejrzałem do końca...

Przeżył, dostał 250 zł mandatu i niestety pojechał dalej.
Już 78 lat, ale spokojnie - może jeszcze zdąży kogoś zabić! :)

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-06-23 22:28:03
Autor: Prot Ogenes
Nagroda Darwina
On 2015-06-23 21:37, Piotr Kosewski wrote:
On 2015-06-23 19:32, Pszemol wrote:
Ja robię tak mimo że mam tradycyjne pedały - chodzi o dużą
energię jaką się wydatkuje na rozpędzanie od postoju, lepiej
utrzymać powolną jazdę ale płynną niż hamować i ruszać z miejsca.

Markujesz zmiany kierunków na skrzyżowaniach i przez linię ciągłą
wjeĹźdĹźasz pod samochody?
Życie pełne wrażeń...

Eeee tam, to żywy (jeszcze :-) ) dowód na to, że nagrody Darwina mają sens. I nie bez przycyzny przyznaje się je pośmiertnie.

pozd
Prot

Data: 2015-06-24 21:12:08
Autor: Pszemol
Nagroda Darwina
"Piotr Kosewski" <piotr.kosewski@mail.nowhere> wrote in message news:5589a6ce$0$8389$65785112news.neostrada.pl...
On 2015-06-23 19:32, Pszemol wrote:
Ja robię tak mimo że mam tradycyjne pedały - chodzi o dużą
energię jaką się wydatkuje na rozpędzanie od postoju, lepiej
utrzymać powolną jazdę ale płynną niż hamować i ruszać z miejsca.

Markujesz zmiany kierunkĂłw na skrzyĹźowaniach
i przez linię ciągłą wjeżdżasz pod samochody?
Życie pełne wrażeń...

Nie robię tego dla wrażeń tylko dla płynności jazdy.
Generalnie z moich obserwacji wynika że jak ktoś
dużo po mieście jeździ, po ulicach, to wcześniej
czy później zaczyna tak płynnie jechać właśnie...

I nie wiem co to znaczy "markujesz zmiany kierunkĂłw".
Czy możesz przetłumaczyć na polski?

Czy rowerzysta przeżył ten incydent? Nie obejrzałem do końca...

Przeżył, dostał 250 zł mandatu i niestety pojechał dalej.
Już 78 lat, ale spokojnie - może jeszcze zdąży kogoś zabić! :)

Histeryzujesz. Na całym tym skrzyżowaniu on najwięcej ucierpiał.
A nie wiemy jak szybko ten mercedes jechał, może zwolnił
w ostatniej chwili - trudno obwiniać nie będąc tam.

Data: 2015-06-25 07:47:07
Autor: Prot Ogenes
Nagroda Darwina
On 2015-06-25 04:12, Pszemol wrote:


I nie wiem co to znaczy "markujesz zmiany kierunkĂłw".
Czy możesz przetłumaczyć na polski?

Nie rĂłb z siebie idioty.

pozdr
Prot

Data: 2015-06-25 07:21:47
Autor: Pszemol
Nagroda Darwina
"Prot Ogenes" <protogenes@poczta.onet.pl> wrote in message news:mmg4ko$uct$1node2.news.atman.pl...
On 2015-06-25 04:12, Pszemol wrote:
I nie wiem co to znaczy "markujesz zmiany kierunkĂłw".
Czy możesz przetłumaczyć na polski?

Nie rĂłb z siebie idioty.

A Ty nie rĂłb z siebie chama.
Pytałem poważnie - nie znam określenia "markujesz zmiany kierunków". U nas w Krakowie się tak nie mówi.

Data: 2015-06-25 15:58:00
Autor: Andrzej Ozieblo
Nagroda Darwina
W dniu 2015-06-25 o 14:21, Pszemol pisze:

Pytałem poważnie - nie znam określenia "markujesz zmiany kierunków". U
nas w Krakowie się tak nie mówi.

Fakt, potwierdzam jako stary Krakus, tym bardziej ze po angielsku czy francuzku znaczy co innego niz w slowniku jezyku polskiego (pozorowanie, udawanie).

A wracajac do sedna, czyli opisywanego przypadku, coraz bardziej sie przekonuje, ze facet mial po prostu pecha. "Anglik" wyjechal dosc szybko z bocznej ulicy i wykonujacy manewr rowerzysta nie mial szans go wczesniej zobaczyc. Podobnie wyjzezdzajacy Mercedes nie mial szans widziec rowerzysty, a w kazdym razie na czym innym musial sie skupiac. Coz, bywaja takie przypadki. Dobrze, ze sie skonczylo jak skonczylo. Mozna powiedziec, ze gosc sam sie prosil wykonujac watpliwy manewr. Niestety nawet bardzo przestrzegajac przepisĂłw i wykonujac wszystko lege artis narazamy sie na niebezpieczenstwo. Ot chocby przechodzenie na zielonym swietle i mozliwy strzal ze strony samochodu skrecajacego w prawo lub w lewo.

Oto przejscie na ktorym wielokrotnie zostalbym potracony (jako pieszy by nie bylo watpliwosci) gdybym scisle przestrzegal przepisow. https://www.google.pl/maps/@50.072628,19.931907,3a,75y,214.65h,92.01t/data=!3m6!1e1!3m4!1sTa_davJsMmftfHS_hJ-KkA!2e0!7i13312!8i6656 Na widocznym przejsciu samochody moga skrecac z jednego i dugiego kierunku. Gdybym wielokrotnie, w ostatniej chwili nie zatrzymal sie przechodzac na pasach... Dlatego wole lamac przepisy i przechodze jezdnie w innym, nielegalnym miejscu.

Data: 2015-06-25 19:28:51
Autor: kawoN
Nagroda Darwina
W dniu 25.06.2015 o 15:58, Andrzej Ozieblo pisze:

Oto przejscie na ktorym wielokrotnie zostalbym potracony (jako pieszy by
nie bylo watpliwosci) gdybym scisle przestrzegal przepisow.
https://www.google.pl/maps/@50.072628,19.931907,3a,75y,214.65h,92.01t/data=!3m6!1e1!3m4!1sTa_davJsMmftfHS_hJ-KkA!2e0!7i13312!8i6656
Na widocznym przejsciu samochody moga skrecac z jednego i dugiego
kierunku. Gdybym wielokrotnie, w ostatniej chwili nie zatrzymal sie
przechodzac na pasach... Dlatego wole lamac przepisy i przechodze
jezdnie w innym, nielegalnym miejscu.

Ot co - zdrowy rozsądek ponad wszystko.
Dlatego wbijam moim dzieciom do głów:
jak przechodzicie na zielonym świetle to róbcie to tak
jakby tych świateł nie było. Zielone światło gwarantuje
jedynie zgodność z prawem - przed rozjechaniem nie uchroni.

Data: 2015-06-25 23:14:16
Autor: przemek.jedrzejczak
Nagroda Darwina
-- Dlatego wbijam moim dzieciom do głów: jak przechodzicie na zielonym świetle to róbcie to tak jakby tych świateł nie było. Zielone światło gwarantuje jedynie zgodność z prawem - przed rozjechaniem nie uchroni.


jest szansa ze dzieci Twoich dzieci juz beda zyly w normalnym kraju :-)

http://wiadomosci.radiozet.pl/Wiadomosci/Kraj/Nowe-przepisy-drogowe.-Piesi-maja-miec-pierwszenstwo-00007485

P.

Data: 2015-06-26 08:45:28
Autor: kawoN
Nagroda Darwina
W dniu 26.06.2015 o 08:14, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
jest szansa ze dzieci Twoich dzieci juz beda zyly w normalnym kraju :-)

http://wiadomosci.radiozet.pl/Wiadomosci/Kraj/Nowe-przepisy-drogowe.-Piesi-maja-miec-pierwszenstwo-00007485

Myślę, że do takiej zmiany (mentalnej) potrzeba 3 pokoleń...

Data: 2015-06-26 00:31:58
Autor: przemek.jedrzejczak
Nagroda Darwina
-- Myślę, że do takiej zmiany (mentalnej) potrzeba 3 pokoleń...

troche optymizmu ... tysiace jesli nie dziesiatki tysiecy polskich kierowcow codziennie ogarniaja temat na drogach calej Europy tylko jak wracaja do PL to im nagle palma odbija ?

P.

Data: 2015-06-26 08:51:51
Autor: Shrek
Nagroda Darwina
On 2015-06-26 08:14, przemek.jedrzejczak@gmail.com wrote:

jest szansa ze dzieci Twoich dzieci juz beda zyly w normalnym kraju :-)

http://wiadomosci.radiozet.pl/Wiadomosci/Kraj/Nowe-przepisy-drogowe.-Piesi-maja-miec-pierwszenstwo-00007485

Ile razy można? Ta "zmiana" przepisów to w istocie żadna zmiana, jedynie przeredagowanie ustawy, tak żeby nikt nie miał wątpliwości. Pieszy ma pierwszeństwo na pasach i to, że nie określono wprost sprawy pierwszeństwa na chodniku nic nie zmienia. Wydawało się logicznym, że nie trzeba odrębnym przepisem ustalać pierwszeństwa na chodniku... bo po co? A jednak nasi genialni kierowcy (co gorsza policjanci i część sędziów) nie rozumieją (prawdopodobnie przez zakaz "wtargnięcia", który jednak pierwszeństwa nie odbiera). Pierwszeństwo dla skrzyżowań ustala się dla skrzyżowań, dla przejść dla przejść i nie ma znaczenia pierwszeństwo wcześniej na chodniku, poprzednim skrzyżowaniu, czy w kolejce do kibla w barze. Tak samo "droga z pierwszeństwem" obowiązuje dla skrzyżowań i tak jakoś nikt się nie zastanawia, kiedy jadący droga z pierwszeństwem pierwszeństwo nabywa - ma na skrzyżowaniu i tyle.

Po prostu zostanie to wprost napisane, bo niektórzy mają problem z ogarnięciem więcej niż jednego ustępu paragrafu.


Shrek.

Data: 2015-06-26 00:19:10
Autor: WS
Nagroda Darwina
W dniu piątek, 26 czerwca 2015 08:51:50 UTC+2 użytkownik Shrek napisał:

Ile razy można? Ta "zmiana" przepisów to w istocie żadna zmiana, jedynie przeredagowanie ustawy, tak żeby nikt nie miał wątpliwości. Pieszy ma pierwszeństwo na pasach i to, że nie określono wprost sprawy pierwszeństwa na chodniku nic nie zmienia. Wydawało się logicznym, że nie trzeba odrębnym przepisem ustalać pierwszeństwa na chodniku... bo po co?

jednak jestes jednym z nielicznych, ktory tak uwaza... ;)

jest napisane jednoznacznie:

Pierszenstwo ma tylko pieszy znajdujacy sie na przejsciu, a przejscie to tylko to, co na jezdni - nie na chodniku, i wejsc na przejscie nie mozna, jesli jest to "wtargniecie" - po to ma byc ta zmiana...


Art. 13. 1. Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, korzystać z przejścia dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem.

Art. 1. 1. Ustawa określa:
11) przejście dla pieszych - powierzchnię jezdni, drogi dla rowerów lub torowiska przeznaczoną do przechodzenia przez pieszych, oznaczoną odpowiednimi znakami drogowymi;


WS

Data: 2015-06-26 00:35:11
Autor: przemek.jedrzejczak
Nagroda Darwina
-- jednak jestes jednym z nielicznych, ktory tak uwaza... ;)

fenkju :-) w Niemczech potracenia na pasach sa sporadyczne bo wtargniecie jako takie nie moze zaistniec (wyjatek: teleportacja) poniewaz pieszy zblizajacy sie do pasow ma pierwszenstwo ... P.

Data: 2015-06-26 09:47:40
Autor: Shrek
Nagroda Darwina
On 2015-06-26 09:19, WS wrote:

jest napisane jednoznacznie:

Pierszenstwo ma tylko pieszy znajdujacy sie na przejsciu, a przejscie to tylko to, co na jezdni

No właśnie jest jednoznacznie. Pierwszeństwo na przejściu ma pieszy. Nie ma znaczenia czy miał pierwszeństwo dwa skrzyżowania lub przejścia wcześniej, na chodniku czy w kolejce do kibla.

- nie na chodniku,

Pierwszeństwo na chodniku ma również pieszy. No chyba, że sugerujesz, że samochody mają pierwszeństwo na chodniku nad pieszymi;)

i wejsc na przejscie nie mozna, jesli jest to "wtargniecie" - po to ma byc ta zmiana...

Ale to nie zmienia pierwszeństwa. Np tirowi nie wolno wjeżdzać na zakaz do 3,5 tony, ale w zaden sposób go to ewentualnego pierwszeństwa nie pozbawia. Ba - możesz jechać jednokierunkową pod prąd i dalej masz pierwszeństwo, jak jesteś na główniej.

Art. 13. 1. Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, korzystać z przejścia dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem.

Art. 1. 1. Ustawa określa:
11) przejście dla pieszych - powierzchnię jezdni, drogi dla rowerów lub torowiska przeznaczoną do przechodzenia przez pieszych, oznaczoną odpowiednimi znakami drogowymi;

No sam widzisz, że ma pierwszeństwo:P

Jeszcze raz - pierwszeństwo jest określone na przejściu, bo nie ma sensu go w tym kontekście okreslać na chodniku. Tak jak pierwszeństwo na skrzyżowaniu jest określone dla skrzyżowania a nie drogi przed nim.

Miesza tu tylko i wyłacznie nadinterpretacja zakazu "wtargnięcia", jakoby pozbawiała ona pierwszeństwa. Kwestia "niemania pierwszeństwa, dopóki nie wlezie" jest tylko nadinterpretacją niedouczonych kierowców. Nie ma znaczenia od kiedy pieszy ma pierwszeństwo na przejściu - ma i tyle.


Shrek.

Data: 2015-06-26 01:02:01
Autor: WS
Nagroda Darwina
W dniu piątek, 26 czerwca 2015 09:47:38 UTC+2 użytkownik Shrek napisał:

Miesza tu tylko i wyłacznie nadinterpretacja zakazu "wtargnięcia", jakoby pozbawiała ona pierwszeństwa.


O jakiej nadinterpretacji jasnego sformulowania myslisz?


Art. 14. Zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,


Zabrania sie znaczy zabrania i juz ;)

Nowelizacja ma dac pieszym zblizajacym sie do przejscia pierszenstwo, czyli kierowca ma jaechac tak, zeby pieszy nie musial zmieniac predkosci, nie musial sie zatrzymac... teraz przy jadacym sznurze pojazdow nie ma jak nie zlamac powyzszego przepisu.

WS

Data: 2015-06-26 10:20:35
Autor: Shrek
Nagroda Darwina
On 2015-06-26 10:02, WS wrote:

O jakiej nadinterpretacji jasnego sformulowania myslisz?


Art. 14. Zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,


Zabrania sie znaczy zabrania i juz ;)

No zabrania się - ale gdzie tu masz o odebraniu z tego powodu pierwszeństwa?

Nowelizacja ma dac pieszym zblizajacym sie do przejscia pierszenstwo, czyli kierowca ma jaechac tak, zeby pieszy nie musial zmieniac predkosci, nie musial sie zatrzymac... teraz przy jadacym sznurze pojazdow nie ma jak nie zlamac powyzszego przepisu.

A jak masz ustąpić temu z prawej na równorzędnym to też masz ustąpić dopiero jak ci wjedzie na skrzyżowanie? Bo mnie uczyli, że mimo iż pierszeństwo ustala się dla skrzyżowania, to jednak nie mogę go zmuszać do hamowania przed.

Celowo wybrałem zasadę ogólną, bo w przypadku znaków byłoby jeszcze zabawniej - np - masz ustąp pierwszeństwa a ten obok ma droga z pierwszeństwem - kiedy "nabywa" pierwszeństwa? Jak mija znak, jak go widzi, jak dojeżdza do skrzyżowania, jak wjeżdza na skrzyżowanie, gdzie się skrzyżowanie zaczyna i jakie ma to tak naprawdę znaczenie?

Gdzie ma pierwszeństwo - na skrzyżowaniu, na drodze przed skrzyżowaniem, na przecięciu ze znakiem? Nie ma znaczenia gdzie i jak nabrał pierwszeństwa - na skrzyżowaniu ma i tyle. Podobnie jest z przejściem dla pieszych.

Shrek.

Data: 2015-06-26 13:33:30
Autor: Gotfryd Smolik news
Nagroda Darwina
On Fri, 26 Jun 2015, WS wrote:

W dniu piątek, 26 czerwca 2015 09:47:38 UTC+2 użytkownik Shrek napisał:

Miesza tu tylko i wyłacznie nadinterpretacja zakazu "wtargnięcia",
jakoby pozbawiała ona pierwszeństwa.

O jakiej nadinterpretacji jasnego sformulowania myslisz?

  Stosowanie wymuszenia przez kierujących, opartego o myślenie:
"pieszy musi się zatrzymać to ja mogę jechać".
  A to nieprawda.
  Przepis dotyczący "jego" dotyczy także mnie *TYLKO* wtedy,
jeśli "jemu" nakazuje zachowanie sie WOBEC MNIE.
  Mogę więc dedukować "swoje prawo" jeśli przepis (być może
w formie znaku drogowego) nakazuje "mu" aby *MI* ustąpił
pierwszeństwa, ale nie uprawnia do jakiekolwiek dedukcji
"swojego prawa" z jego obowiązku nie skierowanego do mnie.

  Np to że ktoś ma linię zatrzymania nie oznacza, że musi mi
ustąpić pierwszeństwa (takie oznakowanie, bez znaków pionowych,
spotykane np. na parkingach marketów, jest oczywiście błędne,
ale co z tego - i dochodzi do kolizji właśnie z myślącymi
"on ma się zatrzymać").
  Dlatego np. znaki B-20 STOP i A-7 "ustąp pierwszeństwa" zawierają
w opisie dodatkowy warunek ustąpienia pierwszeństwa.

[..."zakaz wtargiwania"...]

Zabrania sie znaczy zabrania i juz ;)

  Ale to nie implikuje prawa dla kogo innego!

Nowelizacja ma dac pieszym zblizajacym sie do przejscia pierszenstwo,

  Nie.
  Nowelizacja ma uchylić "podwójny zakaz", czyli zobowiązanie *obu*
stron do szczególnego zachowania, co w praktyce skutkuje próbami
(obu stron) do "wygrania" poprzez niezachowanie.
  Inaczej mówiąc, ustawodawca wprowadzając obustronny zakaz oczekuje,
że obie będące w ruchu strony będą postępować "ostrożnie", wezmą
i się zatrzymają przed przejściem, a w praktyce skutkuje to właśnie
"egzekucją" (niekiedy jako jedyną metodę odzyskania przysługującego
pierwszeństwa).

<OT> taka konstrukacja prawie nigdy nie działa dobrze! </OT>

czyli kierowca ma jaechac tak, zeby pieszy nie musial zmieniac
predkosci, nie musial sie zatrzymac...

  Cały czas ma tak jechać.
  Pic w tym, że skoro na obie strony nałożone są zakazy, całość przekłada
się na pytanie kogo będzie karał policjant prewencjnie mandatem,
a sąd w razie wypadku.

  I jak już pisałem, jest "śmieszno i straszno" - ponieważ w cenniku
mandatów policmajster nie ma "pozycji", a karania wg widełek dawno się
już funkcjonariusze oduczyli :P, więc MANDATY dają (rzadko, to prawda)
pieszym, "za wtargiwanie", bo prosciej, pozycja numer xxx z cennika.
  Kierowca który "nie mógł się zatrzymać" pozostaje bezkarny(!), był
taki filmik zapodawany również na grupach, w której policja ukarała
kobietę która "weszła jak po swoje" na pasy, a zupełnie nie zajęła
się kierowcą półciężarówki który wykonał "manewr obronny" i pojechał
jakby nigdy nic.
  Ale jak już dojdzie do wypadku, to kierowca czuje się zaskoczony
wyrokiem sądu, w jego przekonaniu "za niewinność".
  A faktycznie za to, że doprowadził do sytuacji w której nie mógł
udzielić przysługującego pierwszeństwa, no i go nie udzielił.

teraz przy jadacym sznurze pojazdow nie ma jak nie zlamac powyzszego przepisu.

  To prawda, i problem rozbija się o fakt nieegzekwowania przepisu
z Konwencji Wiedeńskiej. On CAŁY CZAS OBOWIĄZUJE!
(i nakazuje uprzednie zwolnienie tak, aby pojazd mógł się zatrzymać).
  Usunięcie "zakazu wtargiwania" wyjasnia sytuację o tyle, że pozostaje
tylko jeden winny. I ma jasność ze to on.

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-06-26 01:20:16
Autor: WS
Nagroda Darwina
W dniu piątek, 26 czerwca 2015 09:47:38 UTC+2 użytkownik Shrek napisał:
On 2015-06-26 09:19, WS wrote:

Pierwszeństwo na chodniku ma również pieszy. No chyba, że sugerujesz, że samochody mają pierwszeństwo na chodniku nad pieszymi;)

Ma, ale tylko dotyczy samochodow przejezdzajacych przez chodnik ;)

Art. 26.4 Kierujący pojazdem, przejeżdżając przez chodnik lub drogę dla pieszych, jest obowiązany jechać powoli i ustąpić pierwszeństwa pieszemu.


Czyli reasumujac: idzie po chodniku - to ma pierszenstwo (jw)
idzie po pasach - tez ma

wlazac z chodnika na pasy musi iwazac  CBDU ;)

WS

Data: 2015-06-26 10:48:34
Autor: Shrek
Nagroda Darwina
On 2015-06-26 10:20, WS wrote:

Art. 26.4 Kierujący pojazdem, przejeżdżając przez chodnik lub drogę dla pieszych, jest obowiązany jechać powoli i ustąpić pierwszeństwa pieszemu.


Czyli reasumujac:
idzie po chodniku - to ma pierszenstwo (jw)
idzie po pasach - tez ma

No i sam widzisz:P

wlazac z chodnika na pasy musi iwazac  CBDU ;)

No ma. Ogólnie szczególną ostrożność to trzeba zachować prawie zawsze:P

Shrek

Data: 2015-06-26 13:37:12
Autor: m
Nagroda Darwina
W dniu 26.06.2015 o 10:48, Shrek pisze:
> wlazac z chodnika na pasy musi iwazac  CBDU ;)
No ma. Ogólnie szczególną ostrożność to trzeba zachować prawie zawsze:P

Ostrożność którą trzeba zachować prawie zawsze, nie może być szczególna.

p. m.

Data: 2015-06-27 00:37:30
Autor: Shrek
Nagroda Darwina
On 2015-06-26 13:37, m wrote:
W dniu 26.06.2015 o 10:48, Shrek pisze:
wlazac z chodnika na pasy musi iwazac  CBDU ;)
No ma. Ogólnie szczególną ostrożność to trzeba zachować prawie zawsze:P

Ostrożność którą trzeba zachować prawie zawsze, nie może być szczególna.

Ja wiem, ty wiesz, prawo nakazuje zawsze jak masz skrzyżowanie, przejście, wykonujesz praktycznie dowolny manewr.

Shrek.

Data: 2015-06-27 23:06:59
Autor: Gotfryd Smolik news
Nagroda Darwina
On Fri, 26 Jun 2015, m wrote:

W dniu 26.06.2015 o 10:48, Shrek pisze:
wlazac z chodnika na pasy musi iwazac  CBDU ;)
No ma. Ogólnie szczególną ostrożność to trzeba zachować prawie zawsze:P

Ostrożność którą trzeba zachować prawie zawsze, nie może być szczególna.

  Ale nie da się zapobiec sytuacji, w której nie trzeba, ale prawie zawsze
następuje wyjątek :]
  Z drugiej strony, nałożenie takiego obowiązku na obie strony skutkuje
faktycznym zniesieniem "szczególności" w ocenie zdarzenia.

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-06-26 14:06:43
Autor: Gotfryd Smolik news
Nagroda Darwina
On Fri, 26 Jun 2015, WS wrote:

W dniu piątek, 26 czerwca 2015 08:51:50 UTC+2 użytkownik Shrek napisał:

Ile razy można? Ta "zmiana" przepisów to w istocie żadna zmiana,

  Swoje zdanie w zakresie ważności przedstawiłem obok :)

jednak jestes jednym z nielicznych, ktory tak uwaza... ;)

  Ano nie jest.

jest napisane jednoznacznie:

Pierszenstwo ma tylko pieszy znajdujacy sie na przejsciu,
a przejscie to tylko to, co na jezdni - nie na chodniku,

  Na chodniku też ma. Art.26.4 :>

  Z góry zastrzegę na co zechcesz się powołać: pierwszeństwo ustala
się TYLKO dla miejc przecięcia ruchu. Nie dla miejsc gdzie ruch
się nie przecina.

i wejsc na przejscie nie mozna,

....co pierwszeństwa nie zmienia.
  Problemem jest egzekucja prewencji.
  Była ona "ustawiona odwrotnie".

[...]
Art. 13.
1. [...]
Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem.

  No dobrze.
  Doszło do kolizji z pieszym, na przejściu.

  Proste pytanie kontrolne - gdzie w momencie kolizji znajdował się pieszy?

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-06-26 13:42:32
Autor: Gotfryd Smolik news
Nagroda Darwina
On Fri, 26 Jun 2015, Shrek wrote:

On 2015-06-26 08:14, przemek.jedrzejczak@gmail.com wrote:

jest szansa ze dzieci Twoich dzieci juz beda zyly w normalnym kraju :-)

http://wiadomosci.radiozet.pl/Wiadomosci/Kraj/Nowe-przepisy-drogowe.-Piesi-maja-miec-pierwszenstwo-00007485

Ile razy można? Ta "zmiana" przepisów to w istocie żadna zmiana, jedynie przeredagowanie ustawy, tak żeby nikt nie miał wątpliwości.

  Zmiana istotna o tyle, że uniemożliwia ministrowi zastosowanie
"odwrotnego karania" w przepisach o mandatach.

  Przekładając na polski, stan pierwszeństwa pozostaje jak był.
  Ale w zakresie PREWENCJI było tak, dla pieszego była "kara
w cenniku", zaś dla zachowania "niezwolnienie przed przejściem"
(do prędkości umożliwiającej zatrzymanie przed pieszymi,
wymaganego w myśl ratyfikowanej konwencji) kary nie było.

  Nie kto inny jak policja uczył więc uczestników ruchu, że
kierujący może bezkarnie wymuszać przejazd poprzez doprowadzanie
do "niemożliwości zahamowania".

przepisem ustalać pierwszeństwa na chodniku... bo po co? A jednak nasi
genialni kierowcy (co gorsza policjanci i część sędziów)

  O toto.
  Policjanci byli prawdopodobnie tak szkoleni (karać za "wtargiwanie"
i *w tym samym momencie* nie karać za wymuszenie pierwszeństwa,
które przecież jest oczywiste - nie może dojść do "wtargnięcia" jeśli
nie było wymuszenia).

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-06-26 00:00:16
Autor: przemek.jedrzejczak
Nagroda Darwina
-- Na widocznym przejsciu samochody moga skrecac z jednego i dugiego kierunku.

skrecajacych w prawo mozna przekierowac od razu na srodkowy pas bo prawy to BUSPAS (zaraz za przejsciem) co da im troche wiecej czasu na myslenie :-) -- Gdybym wielokrotnie, w ostatniej chwili nie zatrzymal sie przechodzac na pasach... raczej chodzi o tych co skrecaja w lewo w "panic mode" ... dla nich mozna postawic dodatkowy sygnalizator ostrzegawczy BTW podobna sytuacja jest u nas w Szczecinie:
http://www.mmwarszawa.pl/artykul/niebezpieczne-skrzyzowanie-przy-galaxy-w-szczecinie-to-nie,3230171,art,t,id,tm.html
i oczywiscie wszystko zgodne z przepisami

P.

Data: 2015-06-26 09:47:37
Autor: Andrzej Ozieblo
Nagroda Darwina
W dniu 2015-06-26 o 09:00, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:

raczej chodzi o tych co skrecaja w lewo w "panic mode" ... dla nich mozna postawic dodatkowy...

Masz racje. Dobre okreslenie "panic mode", bo chca zdazyc przed nadjezdzajacymi z naprzeciwka. Ci sa najgorsi. Czesto wjezdzaja szybko by ustapic miejsca i zatrzymuja sie gwaltownie by puscic pieszego. Mozna by zakazac skretu w lewo, ale najblizsza nawrotka jest 500 m dalej. Ech, nie ma letko.

Data: 2015-06-26 02:16:09
Autor: przemek.jedrzejczak
Nagroda Darwina
-- Masz racje. Dobre okreslenie "panic mode", bo chca zdazyc przed nadjezdzajacymi z naprzeciwka. Ci sa najgorsi. Czesto wjezdzaja szybko by ustapic miejsca i zatrzymuja sie gwaltownie by puscic pieszego. Mozna by zakazac skretu w lewo, ale najblizsza nawrotka jest 500 m dalej. Ech, nie ma letko.

tu niestety organizacja ruchu sie nie popisala ... sygnalizator ostrzegawczy, nowe oznakowanie poziome, moze nawet wyznaczony przejazd dla rowerow i juz czesc kierowcow by sie ogarnela ... powiedzmy sobie szczerze temat do ogarniecia tylko komus sie nie chce ...

P.

Data: 2015-06-25 19:30:05
Autor: Prot Ogenes
Nagroda Darwina
On 2015-06-25 14:21, Pszemol wrote:
"Prot Ogenes" <protogenes@poczta.onet.pl> wrote in message
news:mmg4ko$uct$1node2.news.atman.pl...
On 2015-06-25 04:12, Pszemol wrote:
I nie wiem co to znaczy "markujesz zmiany kierunkĂłw".
Czy możesz przetłumaczyć na polski?

Nie rĂłb z siebie idioty.

A Ty nie rĂłb z siebie chama.
Pytałem poważnie - nie znam określenia "markujesz zmiany kierunków". U
nas w Krakowie się tak nie mówi.

"U nas w Krakowie", czy "u nas w US"? Zdecyduj się moĹźe, bo trudno sie z Tobą gada.  To nie ja sugerowałem w jednym z wątkĂłw, Ĺźe zadajesz pytania na poziomie albo idioty albo trolla jednocześnie chwilę później grając rolę eksperta. Co ciekawe podobno na innych grupach rĂłwnieĹź (tego nie sprawdzałem akurat).

Prośbę więc podtrzymuję.

pozd
Prot

Data: 2015-06-25 13:55:17
Autor: Iguan_007
Nagroda Darwina
"U nas w Krakowie", czy "u nas w US"? Zdecyduj się może, bo trudno sie z Tobą gada.  To nie ja sugerowałem w jednym z wątków, że zadajesz pytania


Prot, troche niepotrzebnie sie unosisz. Ja tez nie rozumiem co znaczy "markowac". Moze to jakis regionalizm? Zupelnie nie rozumiem o co pyta kolega w ponizszym zdaniu. Chodzi o przeoczenie zmian kierunkow (znakow)? O sygnalizowanie manewru?

"Markujesz zmiany kierunków na skrzyżowaniach i przez linię ciągłą wjeżdżasz pod samochody? "

Pozdrawiam, Iguan --     --
Iguan007 Sezon caly rok: http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia --

Data: 2015-06-25 23:06:39
Autor: Prot Ogenes
Nagroda Darwina
On 2015-06-25 22:55, Iguan_007 wrote:
"U nas w Krakowie", czy "u nas w US"? Zdecyduj się może, bo trudno sie z Tobą gada.  To nie ja sugerowałem w jednym z wątków, że zadajesz pytania


Prot, troche niepotrzebnie sie unosisz. Ja tez nie rozumiem co znaczy "markowac". Moze to jakis regionalizm? Zupelnie nie rozumiem o co pyta kolega w ponizszym zdaniu. Chodzi o przeoczenie zmian kierunkow (znakow)? O sygnalizowanie manewru?

"Markujesz zmiany kierunków na skrzyżowaniach i przez linię ciągłą
wjeżdżasz pod samochody? "

Nie unoszę się, ale chłopaki, to nie jest żaden regionalizam tylko określenie na wykonywanie w tym przypadku pozorowanych manewrów.
Gościu skręcał w prawo i nagle myk w lewo. Pozoruje...markuje...

Inna sprawa, że gdy kóryś z Was użyje nieznanego mi słowa, zwrotu, to prędzej wpiszę to do okienka w przegladarcie niźli zapytam na grupie.
W tym przypadku uzyskam natychmiast, bez zgłębiania tajników języka polskiego oraz studiowania regionalizmów, to:

https://www.google.ch/search?q=markuje&ie=utf-8&oe=utf-8&gws_rd=cr&ei=YmyMVcbsFouusQHngIGICg

Tak jak wspomniałem wcześniej, to nie ja sugerowałem, że Pszemol albo trolluje albo...

pozdr
Prot

Data: 2015-06-25 23:11:56
Autor: m
Nagroda Darwina
W dniu 25.06.2015 o 22:55, Iguan_007 pisze:
"U nas w Krakowie", czy "u nas w US"? Zdecyduj się może, bo trudno
sie z Tobą gada.  To nie ja sugerowałem w jednym z wątków, że
zadajesz pytania


Prot, troche niepotrzebnie sie unosisz. Ja tez nie rozumiem co znaczy
"markowac". Moze to jakis regionalizm?

http://sjp.pwn.pl/doroszewski/markowac-II;5449627.html

Zupelnie nie rozumiem o co
pyta kolega w ponizszym zdaniu. Chodzi o przeoczenie zmian kierunkow
(znakow)? O sygnalizowanie manewru?

"Markujesz zmiany kierunków na skrzyżowaniach i przez linię ciągłą wjeżdżasz pod samochody? "

"Pozorujesz zmiany kierunków....."

p. m.

Data: 2015-06-26 06:57:47
Autor: Liwiusz
Nagroda Darwina
W dniu 2015-06-25 o 22:55, Iguan_007 pisze:
"U nas w Krakowie", czy "u nas w US"? Zdecyduj się moĹźe, bo trudno sie z Tobą gada.  To nie ja sugerowałem w jednym z wątkĂłw, Ĺźe zadajesz pytania


Prot, troche niepotrzebnie sie unosisz. Ja tez nie rozumiem co znaczy "markowac". Moze to jakis regionalizm? Zupelnie nie rozumiem o co pyta kolega w ponizszym zdaniu. Chodzi o przeoczenie zmian kierunkow (znakow)? O sygnalizowanie manewru?

Wielu słów człowiek nie zna, jak byłem mały, to wówczas uczono mnie, aby
zaglądać do słownika, teraz jest nawet lepiej, b o wystarczy google, ale
widać dla niektórych nadal za trudne...


"Markujesz zmiany kierunków na skrzyżowaniach i przez linię ciągłą wjeżdżasz pod samochody? "

Chodzi o udawanie, pozorowanie - chciał skręcić w lewo, skręcał w prawo...

I nie jest to żaden regionalizm. A że ktoś nie słyszał... Cóż, świadczy
raczej o tym wokół kogo się obraca, co czyta (albo: nie czyta ;)

--
Liwiusz

Data: 2015-06-26 09:50:02
Autor: cytawa
Nagroda Darwina
  Liwiusz pisze:

Chodzi o udawanie, pozorowanie - chciał skręcić w lewo, skręcał w prawo...

I nie jest to żaden regionalizm. A że ktoś nie słyszał... Cóż, świadczy
raczej o tym wokół kogo się obraca, co czyta (albo: nie czyta ;)

No coz. Jest to slowo, ktore z pewnoscia stracilo swoje pierwotne znaczenie. Kiedys chodzilo o zaznaczanie teraz bardziej o udawanie. Chociaz jest jescze jedno znaczenie. Jesli to byl dzienny, rowerowy marek i zjawil sie jako ten duch na przeciwleglym pasie, to wszystko sie zgadza.

Jan Cytawa

Data: 2015-06-25 21:21:30
Autor: Pszemol
Nagroda Darwina
"Prot Ogenes" <protogenes@poczta.onet.pl> wrote in message news:mmhdqr$92o$1node2.news.atman.pl...
I nie wiem co to znaczy "markujesz zmiany kierunkĂłw".
Czy możesz przetłumaczyć na polski?

Nie rĂłb z siebie idioty.

A Ty nie rĂłb z siebie chama.
Pytałem poważnie - nie znam określenia "markujesz zmiany kierunków".
U nas w Krakowie się tak nie mówi.

"U nas w Krakowie", czy "u nas w US"?
Zdecyduj się może, bo trudno sie z Tobą gada.

Na co mam się zdecydować? Czego nie rozumiesz?

To nie ja sugerowałem w jednym z wątków, że zadajesz pytania na poziomie albo idioty albo trolla jednocześnie chwilę później grając rolę eksperta. Co ciekawe podobno na innych grupach również (tego
nie sprawdzałem akurat).

Jaki Ty masz problem, gostek, co? Nie podoba Ci się to nie czytaj.
Czemu mnie atakujesz i wyzywasz? Weź jakąś pigułkę na uspokojenie.

Prośbę więc podtrzymuję.

Spadaj na drzewo.

Data: 2015-06-26 06:59:45
Autor: Liwiusz
Nagroda Darwina
W dniu 2015-06-26 o 04:21, Pszemol pisze:
"Prot Ogenes" <protogenes@poczta.onet.pl> wrote in message
news:mmhdqr$92o$1node2.news.atman.pl...
I nie wiem co to znaczy "markujesz zmiany kierunkĂłw".
Czy możesz przetłumaczyć na polski?

Nie rĂłb z siebie idioty.

A Ty nie rĂłb z siebie chama.
Pytałem poważnie - nie znam określenia "markujesz zmiany kierunków".
U nas w Krakowie się tak nie mówi.

"U nas w Krakowie", czy "u nas w US"?
Zdecyduj się może, bo trudno sie z Tobą gada.

Na co mam się zdecydować? Czego nie rozumiesz?

Czy mieszkasz w Krakowie, czy US. Trollujesz, czy idiota?


Spadaj na drzewo.

Jednak idiota.

--
Liwiusz

Data: 2015-06-26 23:57:56
Autor: Pszemol
Nagroda Darwina
"Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote in message news:mmim85$e9j$2node1.news.atman.pl...
W dniu 2015-06-26 o 04:21, Pszemol pisze:
"Prot Ogenes" <protogenes@poczta.onet.pl> wrote in message
news:mmhdqr$92o$1node2.news.atman.pl...
I nie wiem co to znaczy "markujesz zmiany kierunkĂłw".
Czy możesz przetłumaczyć na polski?

Nie rĂłb z siebie idioty.

A Ty nie rĂłb z siebie chama.
Pytałem poważnie - nie znam określenia "markujesz zmiany kierunków".
U nas w Krakowie się tak nie mówi.

"U nas w Krakowie", czy "u nas w US"?
Zdecyduj się może, bo trudno sie z Tobą gada.

Na co mam się zdecydować? Czego nie rozumiesz?

Czy mieszkasz w Krakowie, czy US. Trollujesz, czy idiota?

Dlaczego to dla Ciebie istotne? Jakiś argument personalny szykujesz?
Równie dobrze mogę *teraz* mieszkać w Madrycie, co nie zmienia faktu, że urodziłem się i wychowałem w Krakowie, i Kraków będzie zawsze moim rodzinnym miastem, niezależnie od tego gdzie mnie jutro wiatry zawieją.

Spadaj na drzewo.

Jednak idiota.

Mam przywidzenia czy drugi mnie tu zwyzywał?
Jeden się już wypiera, jakby słabą pamięć miał...

Data: 2015-06-27 07:59:15
Autor: Liwiusz
Nagroda Darwina
W dniu 2015-06-27 o 06:57, Pszemol pisze:
"Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote in message
news:mmim85$e9j$2node1.news.atman.pl...
W dniu 2015-06-26 o 04:21, Pszemol pisze:
"Prot Ogenes" <protogenes@poczta.onet.pl> wrote in message
news:mmhdqr$92o$1node2.news.atman.pl...
I nie wiem co to znaczy "markujesz zmiany kierunkĂłw".
Czy możesz przetłumaczyć na polski?

Nie rĂłb z siebie idioty.

A Ty nie rĂłb z siebie chama.
Pytałem poważnie - nie znam określenia "markujesz zmiany kierunków".
U nas w Krakowie się tak nie mówi.

"U nas w Krakowie", czy "u nas w US"?
Zdecyduj się może, bo trudno sie z Tobą gada.

Na co mam się zdecydować? Czego nie rozumiesz?

Czy mieszkasz w Krakowie, czy US. Trollujesz, czy idiota?

Dlaczego to dla Ciebie istotne? Jakiś argument personalny szykujesz?

Nie jest to istotne, gdzie mieszkasz. Istotne jest, że jesteś kłamcą, bo
kłamiesz odnośnie swojego miejsca zamieszkania.

Równie dobrze mogę *teraz* mieszkać w Madrycie, co nie zmienia faktu, że
urodziłem się i wychowałem w Krakowie, i Kraków będzie zawsze moim
rodzinnym miastem, niezależnie od tego gdzie mnie jutro wiatry zawieją.

Ale nie wiesz jak mówią w Krakowie, bo od dawna tam nie mieszkasz. Co
najwyżej możesz napisać "u nas w Jackowie tak nie mówią", ale to akurat
nie byłoby niczym dziwnym, tam pewnie wystarcza zasób 50 polskich słów i
10 angielskich.


--
Liwiusz

Data: 2015-06-27 08:31:04
Autor: Pszemol
Nagroda Darwina
"Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote in message news:mmle3p$5i1$1node2.news.atman.pl...
"U nas w Krakowie", czy "u nas w US"?
Zdecyduj się może, bo trudno sie z Tobą gada.

Na co mam się zdecydować? Czego nie rozumiesz?

Czy mieszkasz w Krakowie, czy US. Trollujesz, czy idiota?

Dlaczego to dla Ciebie istotne? Jakiś argument personalny szykujesz?

Nie jest to istotne, gdzie mieszkasz. Istotne jest, że jesteś kłamcą, bo
kłamiesz odnośnie swojego miejsca zamieszkania.

Nie wiesz co mĂłwisz.

Równie dobrze mogę *teraz* mieszkać w Madrycie, co nie zmienia faktu, że
urodziłem się i wychowałem w Krakowie, i Kraków będzie zawsze moim
rodzinnym miastem, niezależnie od tego gdzie mnie jutro wiatry zawieją.

Ale nie wiesz jak mówią w Krakowie, bo od dawna tam nie mieszkasz. Co
najwyżej możesz napisać "u nas w Jackowie tak nie mówią", ale to akurat
nie byłoby niczym dziwnym, tam pewnie wystarcza zasób 50 polskich słów
i 10 angielskich.

Widzę, że bardzo Was gryzie z Protem Ogenesem fakt, że mieszkam w USA.
Nie wiem tylko czemu... Zazdrościcie mi czegoś? Zazdrość jest grzechem :-)

Data: 2015-06-27 15:42:14
Autor: Prot Ogenes
Nagroda Darwina
On 2015-06-27 15:31, Pszemol wrote:

Widzę, że bardzo Was gryzie z Protem Ogenesem fakt, że mieszkam w USA.
Nie wiem tylko czemu... Zazdrościcie mi czegoś? Zazdrość jest grzechem :-)


Sprawdź sobie IP z jakiego piszę :-) (tylko błagam , nie zakładaj wątku na pl.networking "co to jest ta cała IP?")

Druga sprawa, to nie mieszaj tu pojęcia grzechu, bo w moim światopoglądzie ono nie występuje.

pozdr
Prot

Data: 2015-06-27 10:26:52
Autor: Pszemol
Nagroda Darwina
"Prot Ogenes" <protogenes@poczta.onet.pl> wrote in message news:mmm97i$6pq$1node1.news.atman.pl...
On 2015-06-27 15:31, Pszemol wrote:

Widzę, że bardzo Was gryzie z Protem Ogenesem fakt, że mieszkam w USA.
Nie wiem tylko czemu... Zazdrościcie mi czegoś? Zazdrość jest grzechem :-)

Sprawdź sobie IP z jakiego piszę :-) (tylko błagam , nie zakładaj wątku na pl.networking "co to jest ta cała IP?")

Druga sprawa, to nie mieszaj tu pojęcia grzechu, bo w moim światopoglądzie ono nie występuje.

Ty sobie sprawdĹş co to znaczy :-), ok?

Data: 2015-06-27 19:49:27
Autor: Prot Ogenes
Nagroda Darwina
On 2015-06-27 17:26, Pszemol wrote:


Druga sprawa, to nie mieszaj tu pojęcia grzechu, bo w moim
światopoglądzie ono nie występuje.

Ty sobie sprawdĹş co to znaczy :-), ok?

Ty nie udajesz :-|

pozdr
Prot

Data: 2015-06-27 14:50:45
Autor: Pszemol
Nagroda Darwina
"Prot Ogenes" <protogenes@poczta.onet.pl> wrote in message news:mmmnn3$lb2$1node1.news.atman.pl...
On 2015-06-27 17:26, Pszemol wrote:


Druga sprawa, to nie mieszaj tu pojęcia grzechu, bo w moim
światopoglądzie ono nie występuje.

Ty sobie sprawdĹş co to znaczy :-), ok?

Ty nie udajesz :-|

Ciągnij dalej! Nie dawaj za wygraną!

Data: 2015-06-27 23:13:16
Autor: Gotfryd Smolik news
Nagroda Darwina
On Fri, 26 Jun 2015, Pszemol wrote:

"Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote
Pszemol pisze:
Pytałem poważnie - nie znam określenia "markujesz zmiany kierunków".
U nas w Krakowie się tak nie mówi.

"U nas w Krakowie", czy "u nas w US"?
[...]
Dlaczego to dla Ciebie istotne? Jakiś argument personalny szykujesz?
Równie dobrze mogę *teraz* mieszkać w Madrycie, co nie zmienia faktu, że urodziłem się i wychowałem w Krakowie,

  A co to ma do ustalenia, jak TERAZ się mówi w Krakowie?
  Użyłeś czasu teraźniejszego, jak ktoś kto tam ciągle mieszka.

pzdr, Gotfryd
(nie, nie mieszkam w Krakowie, ale obserwuję jak WSZĘDZIE
  zmienia się język!)

Data: 2015-06-27 01:48:00
Autor: Prot Ogenes
Nagroda Darwina
On 2015-06-26 04:21, Pszemol wrote:
Jaki Ty masz problem, gostek, co? Nie podoba Ci się to nie czytaj.
Czemu mnie atakujesz i wyzywasz? Weź jakąś pigułkę na uspokojenie.

Prośbę więc podtrzymuję.

Spadaj na drzewo.

Nikt cię tutaj nie atakuje. Nikt cie nie wyzywa.
Żyłka ci pęknie jak będziesz się tak napinał i ludzie zaczną cię lekcewazyć. Naprawdę niewiele ci brakuje.

Nie zauważasz problemu, że obserwacja, o której wspomniałem miała miejsce na samym poczatku twojej obecności tutaj. Zastanów sie nad tym, nie rżnij głupa.

pozdr
Prot

Data: 2015-06-26 23:59:35
Autor: Pszemol
Nagroda Darwina
"Prot Ogenes" <protogenes@poczta.onet.pl> wrote in message news:mmkobd$hg3$1node2.news.atman.pl...
On 2015-06-26 04:21, Pszemol wrote:
Jaki Ty masz problem, gostek, co? Nie podoba Ci się to nie czytaj.
Czemu mnie atakujesz i wyzywasz? Weź jakąś pigułkę na uspokojenie.

Prośbę więc podtrzymuję.

Spadaj na drzewo.

Nikt cię tutaj nie atakuje. Nikt cie nie wyzywa.

Jasne, bo to nie Ty od idiotów wyzywałeś. Słabą masz pamięc?

Żyłka ci pęknie jak będziesz się tak napinał i ludzie zaczną cię lekcewazyć. Naprawdę niewiele ci brakuje.

Jeśli z takich powodów zacznął mnie lekceważyć to świadczy tylko o tym, że nie byli warci mojej uwagi od samego początku.

Nie zauważasz problemu, że obserwacja, o której wspomniałem miała miejsce na samym poczatku twojej obecności tutaj. Zastanów sie nad tym, nie rżnij głupa.

Ty się zastanów nad swoim poziomem kultury i językiem jakiego używasz w rozmowie z innym człowiekiem - nie jestem Twoim kumplem spod budki z piwem aby w takie tony do mnie wyjeżdzać.

Data: 2015-06-27 12:45:29
Autor: Prot Ogenes
Nagroda Darwina
On 2015-06-27 06:59, Pszemol wrote:


Ty się zastanów nad swoim poziomem kultury i językiem jakiego używasz w
rozmowie z innym człowiekiem - nie jestem Twoim kumplem spod budki z
piwem aby w takie tony do mnie wyjeżdzać.

Jednak idiota. Teraz możesz oficjalnie się uznać za zwyzywanego.

pozdr
Prot

Data: 2015-06-29 00:15:23
Autor: Piotr Kosewski
Nagroda Darwina
On 2015-06-25 04:12, Pszemol wrote:
Nie robię tego dla wrażeń tylko dla płynności jazdy.

Czy zdarzenie z filmu kojarzy Ci się z płynnością jazdy?
Myślisz, że ten dziadek był pierwszy? Zerknij w statystyki
policyjne - ile wypadków powodują rowerzyści.
Podpowiem, że nie przez nadmierną prędkość...

Generalnie z moich obserwacji wynika że jak ktoś
dużo po mieście jeździ, po ulicach, to wcześniej
czy później zaczyna tak płynnie jechać właśnie...

Powinieneś zacząć obserwować normalnych ludzi.

I nie wiem co to znaczy "markujesz zmiany kierunkĂłw".
Czy możesz przetłumaczyć na polski?

Które słowo mam Ci przetłumaczyć?
http://sjp.pwn.pl/sjp/markowac-I;2481378.html
"pozorować jakąś czynność"

Zmiana kierunku ruchu jest tu:
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19970980602
Art. 22
W artykule jest 6 punktĂłw.
Dziadek z filmu złamał 4 z nich. 2 pozostałe nie dotyczą tej sytuacji.

Mam Ci jeszcze przetłumaczyć na polski przejechanie przez ciągłą?

Histeryzujesz. Na całym tym skrzyżowaniu on najwięcej ucierpiał.

No i co z tego? Jeszcze powinien dostać za ten manewr w papę. Pewnie
jakby miał 15 lat, to by go tam zmieszali z błotem, ale w tej sytuacji
ludzie pewnie zagubieni. Stary a głupi...

A nie wiemy jak szybko ten mercedes jechał, może zwolnił
w ostatniej chwili - trudno obwiniać nie będąc tam.

A co to za różnica, ile jechał? To teraz na niego chcesz winę zepchnąć?

W momencie zderzenia może ze 20 km/h sądząc po drodze hamowania.
Hamować zaczął dopiero po klepnięciu rowerzysty.

Jeśli oznakowanie na Google Street View jest aktualne, to
w miejscu zderzenia nie było ograniczenia prędkości, czyli mógł
jechać 50. Jechał dużo wolniej. Przed nim skręcał ten van, a ponadto
na bardzo długim odcinku ul. Rudzkiej jest (według Google) ograniczenie
do 20 - pewnie spowodowane stanem nawierzchni.
To ograniczenie kończy się jakieś 10 metrów przed miejscem
kolizji.

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-06-23 21:15:56
Autor: Piotr Kosewski
Nagroda Darwina
On 2015-06-23 11:05, kawoN wrote:
Eeee w szosie to norma przecieĹź.
Chodzi o to żeby się nie wypinać z pedałów,
bloki szosowe trudno się wpina, przy dużym ruchu samochodowym
skręt w lewo (często trzeba się wstrzelić w lukę) jest
bardzo niebezpieczny z racji tego trudniejszego wpięcia.

Szalony pomysł mam.
Jak ktoś nie umie szybko obsługiwać pedałów szosowych, to może
skorzysta z MTB? Albo noskĂłw?

Jak dla mnie to koleś może nawet wiązania narciarskie sobie
zamocować, ale tłumaczenie tej sytuacji pedałami jest trochę
niepowaĹźne...

Czyli jak chcę skręcić w lewo a mamy sytuację
jak na filmie to robię w prawo bo mogę, a później
zawracam - no tylko że koleś jakby nie zobaczył samochodu...

I jak to się ma do sytuacji na filmie, na którym koleś na środku
skrzyżowania jedzie zygzakiem po czym przejeżdża przez podwójną ciągłą?

Inne metody: jadę w lewo lewym poboczem (o ile jest)
i w odpowiednim momencie przeskakuję na prawy pas/pobocze.

Tego nie rozumiem. Jedziesz pod prąd i to ma być rozwiązanie? :D

Przydatne przy dużym ruchu - oczywiście pana na zdjęciu coś
zaślepiło. Gdyby było pobocze to by się mu może udało,
chociaż i tak ryzykowne. A conajmniej sprowadzające
duże zagrożenie dla kierowcy który niewątpliwie mógł
wykonać manewr unikający i gdzieś indziej uderzyć...

Ty chyba od niedawna na drogach... :o
Kierowca samochodu spojrzał przed siebie i bardzo wyraźnie
zobaczył, jak rowerzysta skręca w prawo.
Od momentu gdy rowerzysta "odbija" w lewo do zderzenia mijają
2 sekundy. Przynajmniej połowę pochłania czas reakcji kierowcy.
Rowerzystę uratowało to, że Mercedes jechał dość wolno za tym
skręcającym vanem - po drodze hamowania widać, że pewnie ze 20km/h.

Przecież gdyby Mercedes jechał 40km/h (a pewnie mógł na tej drodze),
to by po prostu zmiótł tego rowerzystę i stanął 10m dalej, a Ty jeszcze
wyskakujesz z jakimś manewrem unikającym. :o

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-06-24 08:36:10
Autor: kawoN
Nagroda Darwina
W dniu 23.06.2015 o 21:15, Piotr Kosewski pisze:

Ty chyba od niedawna na drogach... :o

Eee już parę lat jest. Miałem okazję jeżdzić
jeszcze kiedy szosami jeździło się bardzo komfortowo
z racji małego ruchu a o DDR nikt nie słyszał.

Kierowca samochodu spojrzał przed siebie i bardzo wyraźnie
zobaczył, jak rowerzysta skręca w prawo.
Od momentu gdy rowerzysta "odbija" w lewo do zderzenia mijają
2 sekundy. Przynajmniej połowę pochłania czas reakcji kierowcy.
Rowerzystę uratowało to, że Mercedes jechał dość wolno za tym
skręcającym vanem - po drodze hamowania widać, że pewnie ze 20km/h.

Przecież gdyby Mercedes jechał 40km/h (a pewnie mógł na tej drodze),
to by po prostu zmiótł tego rowerzystę i stanął 10m dalej, a Ty jeszcze
wyskakujesz z jakimś manewrem unikającym. :o

Przecież napisałem, że nie tłumaczę drugiej części
manewru pt. "wjechanie pod nadjeżdżający samochód".
To jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe, chociaż
sądu nie wydam bo nie znam wszystkich okoliczności.

Tłumaczyłem tylko zachowanie pt. "chcę skręcić w lewo
więc najpierw skręcam w prawo a następnie zawracam".

pozdr.
kawoN

Data: 2015-06-24 08:41:26
Autor: kawoN
Nagroda Darwina
W dniu 23.06.2015 o 21:15, Piotr Kosewski pisze:
Szalony pomysł mam.
Jak ktoś nie umie szybko obsługiwać pedałów szosowych, to może
skorzysta z MTB? Albo noskĂłw?

Uwierz, że tego typu manewry stosują ludzie
wyjeżdżający tysiące km i umiejący obsługiwać tego typu
pedały, które niestety z zasady są trudniej wpinalne
niĹź mtb.

Pamiętaj że mówimy o sytuacji kiedy chcesz się
szybko wbić w lukę między samochodami i musisz
wpiąc się w pedał bardzo płynnie w pierwszym
ruchu gdy rower już musi mocno przyspieszać
a wpinany but od razu musi dostarczyć przyspieszenia
rowerowi.

pozdr.
kawoN

Data: 2015-06-24 16:40:58
Autor: __Maciek
Nagroda Darwina
Wed, 24 Jun 2015 08:41:26 +0200 kawoN <bike4win@bike4win.pl> napisał:

Pamiętaj że mówimy o sytuacji kiedy chcesz się
szybko wbić w lukę między samochodami i musisz
wpiąc się w pedał bardzo płynnie w pierwszym
ruchu gdy rower już musi mocno przyspieszać
a wpinany but od razu musi dostarczyć przyspieszenia
rowerowi.

I znowu szukanie durnych wymówek. Jeszcze raz: warunki ruchu drogowego
wymagają żeby pojazd był w stanie się sprawnie zatrzymać i wznowić
jazdę, a to jak to zrobisz i na jakie trudności przy tym natrafisz,
nikogo nie interesuje. Jako rowerzysta masz możliwość zastosowania w
rowerze dowolnych rozwiązań technicznych, póki co nikt tu się jeszcze
na szczęście nie wpieprza z homologacjami, pieczątkami, pozwoleniami
itp., na Tobie więc spoczywa odpowiedzialność za to żeby pojazd wraz z
kierującym mógł sprawnie, prawidłowo reagować na to co dzieje się na
drodze. Taka zaś jazda jak pokazana na filmie, stwarza
niebezpieczeństwo, powoduje chaos na drodze i skutecznie dostarcza
amunicji przeciwnikom rowerów.

Data: 2015-06-24 16:58:48
Autor: kawoN
Nagroda Darwina
W dniu 24.06.2015 o 16:40, __Maciek pisze:
Wed, 24 Jun 2015 08:41:26 +0200 kawoN <bike4win@bike4win.pl> napisał:

I znowu szukanie durnych wymówek. Jeszcze raz: warunki ruchu drogowego
wymagają żeby pojazd był w stanie się sprawnie zatrzymać i wznowić
jazdę, a to jak to zrobisz i na jakie trudności przy tym natrafisz,
nikogo nie interesuje. Jako rowerzysta masz możliwość zastosowania w
rowerze dowolnych rozwiązań technicznych, póki co nikt tu się jeszcze
na szczęście nie wpieprza z homologacjami, pieczątkami, pozwoleniami
itp., na Tobie więc spoczywa odpowiedzialność za to żeby pojazd wraz z
kierującym mógł sprawnie, prawidłowo reagować na to co dzieje się na
drodze. Taka zaś jazda jak pokazana na filmie, stwarza
niebezpieczeństwo, powoduje chaos na drodze i skutecznie dostarcza
amunicji przeciwnikom rowerów.

Pełna zgoda. Takie są przepisy.
Tyle, że kolarz na wyścigu wpina się w pedały tylko raz
na starcie (no chyba że zaliczy wywrotkę).
Zatem konstruktorzy nie biorą pod uwagę
ułatwienia wpięcia kolarzom szosowym - mają inne cele.

Co by w pełni być w zgodzie z przepisami pewnie
trzeba by mieć inne pedały do ruchu ulicznego.
I odblaski. I sygnał dźwiękowy. Itd. itp.

Wiesz ilu ludzi uważa chodzenie po górach
za idiotyzm? Ci ludzie ryzykują życie, no fakt
nie ma na to przepisów.

pozdr.
kawoN

PS. Lubię i rower i góry w każdym wydaniu.

Data: 2015-06-24 23:51:42
Autor: przemek.jedrzejczak
Nagroda Darwina
-- Zatem konstruktorzy nie biorą pod uwagę ułatwienia wpięcia kolarzom szosowym - mają inne cele.

ooo to teraz kontrukcja winna ? wczoraj widzialem akcje jak taki w kolorowych rajtach wyskoczyl z podporzadkowanej bo mu sie hamowac nie chcialo, 70 km/h prosta droga a ten hop w poprzek, pierwszy przeskoczyl babka przede mna spanikowala i hamuje ale ten drugi juz sie zestrachal i odpuscil ... P.

Data: 2015-06-25 09:02:59
Autor: kawoN
Nagroda Darwina
W dniu 25.06.2015 o 08:51, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
-- Zatem konstruktorzy nie biorą pod uwagę ułatwienia wpięcia kolarzom szosowym - mają inne cele.

ooo to teraz kontrukcja winna ? wczoraj widzialem akcje jak taki w kolorowych rajtach wyskoczyl z podporzadkowanej bo mu sie hamowac nie chcialo, 70 km/h prosta droga a ten hop w poprzek, pierwszy przeskoczyl babka przede mna spanikowala i hamuje ale ten drugi juz sie zestrachal i odpuscil ...

Każdy manewr można wykonać idiotycznie. Ot co.
Połowa ludzi nawet nie potrafi utrzymać linii prostej
podczas jazdy rowerem.

pozdr.
kawoN

Data: 2015-06-25 19:50:54
Autor: Piotr Rogoza
Nagroda Darwina
Dnia Thu, 25 Jun 2015 09:02:59 +0200, kawoN napisał(a):

Każdy manewr można wykonać idiotycznie. Ot co.
Połowa ludzi nawet nie potrafi utrzymać linii prostej podczas jazdy
rowerem.
Ciężko jest. Ja czasem trenuję i jadę po niskim krawężniku. Idealne na równowagę. Ale po torach bym nie pojechał.




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2015-06-25 23:12:49
Autor: Prot Ogenes
Nagroda Darwina
On 2015-06-25 21:50, Piotr Rogoza wrote:
Dnia Thu, 25 Jun 2015 09:02:59 +0200, kawoN napisał(a):

Każdy manewr można wykonać idiotycznie. Ot co.
Połowa ludzi nawet nie potrafi utrzymać linii prostej podczas jazdy
rowerem.
Ciężko jest. Ja czasem trenuję i jadę po niskim krawężniku. Idealne na
równowagę. Ale po torach bym nie pojechał.

No cieĹźko jest, a jemu cholerka nie :-)

https://www.youtube.com/watch?v=P64u8l2oSmE&feature=player_detailpage#t=65

pozdr
Prot

Data: 2015-06-26 08:48:03
Autor: kawoN
Nagroda Darwina
W dniu 25.06.2015 o 21:50, Piotr Rogoza pisze:
Dnia Thu, 25 Jun 2015 09:02:59 +0200, kawoN napisał(a):

Każdy manewr można wykonać idiotycznie. Ot co.
Połowa ludzi nawet nie potrafi utrzymać linii prostej podczas jazdy
rowerem.
Ciężko jest. Ja czasem trenuję i jadę po niskim krawężniku. Idealne na
równowagę. Ale po torach bym nie pojechał.

Hehe no nie wymagajmy aĹź tyle :)
Inna sprawa, że próbując jechać po czymś prostym
włącza się psychika i człowiek jedzie gorzej
niĹź gdy tego prostego nie ma :)

pozdr
kawoN

Data: 2015-06-26 11:05:27
Autor: Gotfryd Smolik news
Nagroda Darwina
On Wed, 24 Jun 2015, __Maciek wrote:

rowerze dowolnych rozwiązań technicznych, póki co nikt tu się jeszcze
na szczęście nie wpieprza z homologacjami, pieczątkami, pozwoleniami
itp.

....ale takie tłumaczenia jak cytowałeś mogą to zmienić :>

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-06-24 18:46:09
Autor: Prot Ogenes
Nagroda Darwina
On 2015-06-24 08:41, kawoN wrote:

Pamiętaj że mówimy o sytuacji kiedy chcesz się
szybko wbić w lukę między samochodami i musisz
wpiąc się w pedał bardzo płynnie w pierwszym
ruchu gdy rower już musi mocno przyspieszać
a wpinany but od razu musi dostarczyć przyspieszenia
rowerowi.

I dostarczam go zawsze. Gdy ruszam ze świateł, gdy zatrzymałem się przed przejściem dla pieszych i innych sytuacjach, które tego wymagały.

Szybko wbić w lukę między samochodami? Uwierz, że są ludzie, którzy szukaja wrażeń gdzie indziej.

pozdr
Prot

Data: 2015-06-25 09:06:35
Autor: kawoN
Nagroda Darwina
W dniu 24.06.2015 o 18:46, Prot Ogenes pisze:
On 2015-06-24 08:41, kawoN wrote:

a wpinany but od razu musi dostarczyć przyspieszenia
rowerowi.

I dostarczam go zawsze. Gdy ruszam ze świateł, gdy zatrzymałem się przed
przejściem dla pieszych i innych sytuacjach, które tego wymagały.

ZrĂłb to w bucie i pedale szosowym 100 razy na 100 przypadkĂłw
a pokłonię się przed Tobą :)

Szybko wbić w lukę między samochodami? Uwierz, że są ludzie, którzy
szukaja wrażeń gdzie indziej.

Oj wiem. Ale oczekiwanie 20 minut na długą lukę
może się znudzić...

pozdr.
kawoN

Data: 2015-06-25 19:33:45
Autor: Prot Ogenes
Nagroda Darwina
On 2015-06-25 09:06, kawoN wrote:
W dniu 24.06.2015 o 18:46, Prot Ogenes pisze:
On 2015-06-24 08:41, kawoN wrote:

a wpinany but od razu musi dostarczyć przyspieszenia
rowerowi.

I dostarczam go zawsze. Gdy ruszam ze świateł, gdy zatrzymałem się przed
przejściem dla pieszych i innych sytuacjach, które tego wymagały.

ZrĂłb to w bucie i pedale szosowym 100 razy na 100 przypadkĂłw
a pokłonię się przed Tobą :)

Wypinam lewą i nią sie podpieram. Dostarczam momentu prawą, stale wpiętą.
10, 20 albo i 30 razy jak trzeba. Tak się składa, że mimo usilnych starań statystyka jest na korzyść jazdy w mieście. Ostatni, wysokogórski rok tego nawet nie zmieni.

pozdr
Prot

Data: 2015-06-26 08:48:46
Autor: kawoN
Nagroda Darwina
W dniu 25.06.2015 o 19:33, Prot Ogenes pisze:
On 2015-06-25 09:06, kawoN wrote:
ZrĂłb to w bucie i pedale szosowym 100 razy na 100 przypadkĂłw
a pokłonię się przed Tobą :)

Wypinam lewą i nią sie podpieram. Dostarczam momentu prawą, stale wpiętą.
10, 20 albo i 30 razy jak trzeba. Tak się składa, że mimo usilnych
starań statystyka jest na korzyść jazdy w mieście. Ostatni, wysokogórski
rok tego nawet nie zmieni.

No to się kłaniam :)

Data: 2015-06-29 01:31:58
Autor: Piotr Kosewski
Nagroda Darwina
On 2015-06-24 08:41, kawoN wrote:
Uwierz, że tego typu manewry stosują ludzie
wyjeżdżający tysiące km i umiejący obsługiwać tego typu
pedały, które niestety z zasady są trudniej wpinalne
niĹź mtb.

No ja "wyjeżdżam tysiące km" i umiem obsługiwać zatrzaski.

Ale zdradzę Ci niezwykły sekret: jeżdżę zgodnie z przepisami. Poważnie!
Zgadnij, ile razy wjechałem na skrzyżowaniu pod samochód.

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-06-29 08:52:58
Autor: kawoN
Nagroda Darwina

Ale zdradzę Ci niezwykły sekret: jeżdżę zgodnie z przepisami. Poważnie!
Zgadnij, ile razy wjechałem na skrzyżowaniu pod samochód.

Eeee ja czasami łamię przepisy i też mam czyste konto.

pozdr.
kawoN

Data: 2015-06-29 08:59:41
Autor: Liwiusz
Nagroda Darwina
W dniu 2015-06-29 o 08:52, kawoN pisze:

Ale zdradzę Ci niezwykły sekret: jeżdżę zgodnie z przepisami. Poważnie!
Zgadnij, ile razy wjechałem na skrzyżowaniu pod samochód.

Eeee ja czasami łamię przepisy i też mam czyste konto.

Ja, jadąc zgodnie z przepisami, a raz w samochód wjechałem. @Piotr
Kosewski ma po prostu małe problemy z wnioskowaniem.

--
Liwiusz

Data: 2015-06-29 11:53:43
Autor: Piotr Kosewski
Nagroda Darwina
On 2015-06-29 08:59, Liwiusz wrote:
Ja, jadąc zgodnie z przepisami, a raz w samochód wjechałem. @Piotr
Kosewski ma po prostu małe problemy z wnioskowaniem.

Chyba jednak nie ja.

A z językiem polskim to też ja mam małe problemy? :]

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-06-30 10:31:49
Autor: Andrzej Ozieblo
Nagroda Darwina
W dniu 2015-06-29 o 01:31, Piotr Kosewski pisze:

Ale zdradzę Ci niezwykły sekret: jeżdżę zgodnie z przepisami. Poważnie!
Zgadnij, ile razy wjechałem na skrzyżowaniu pod samochód.

I dalej nie wjezdzaj. Ja jezdze jak wiesz duzo dluzej od Ciebie. Samochodem zgodnie z przepisami, no powiedzmy zdarzaja sie wyjatki, np. cofam do tyl na jednokierunkowej kilka-kilkanascie metrow, rowerem - bardzo czesto niezgodnie z przepisami. Takie manewry jak ow "dziadek" (chcialbym miec jego forme w tym wieku) wykonuje srednio raz na 2-3 tygodnie. A poza tym regularnie przejezdzam przez pasy, na czerwonym, jade pod prad na jednokierunkowej, po chodnikach tam gdzie straszno jechac jezdnia, itd. Ile razy wjechalem na skrzyzowaniu pod samochod? 0. Ile razy mialem wypadek na rowerze? Kilka drobnych i jeden powazny? Kiedy? Gdy jechalem w 100% zgodnie z przepisami i doszlo do spotkania z Maluchem.

Nie, nie pisze by zachecac innych do lamania przepisow. Kazdy ma swoje sumienie i rozum. Twierdze tylko, ze to nie z powodu zlamania przepisow ow gosc mial wypadek. Byly trzy przyczyny: mial po prostu pecha, bo nagle wyjechal z bocznej ulicy samochod, ktorego wczesniej nie mogl zobaczyc - sytuacja wyjatkowa i trudno przewidywalna, bo kierowca samochodu (formalnie niewinny) mial slaby refleks albo byl mocno czyms innym zajety, np. rozmowa z kolega (zapewniam Cie, ze ja w tych warunkach zahamowalbym skutecznie), do tego doszlo dodatkowe utrudnienie - kierownica z prawej strony i gorsza widocznosc w lewo i po trzecie, rowerzysta zachowal mala roztropnosc i refleks. W momencie gdy dostrzegl nadjezdzajacy niespodziewanie z prawej samochod powinien zjechac calkiem w prawo. Ja tak wlasnie zrobilem w podobnym przypadku kilka lat temu.

Jeszcze raz powtorze, my rowerzysci, z definicji slabsi i bardziej narazeni w ruchu drogowym musimy nie tyle przestrzegac przepisow PORD, ktore tak naprawde pisane sa pod zmotoryzowanych, ale przede wszystkim, bez wzgledu na przepisy, wykazac duzo czujnosci i uruchomic max. wyobrazni. Gdybym tylko przestrzegal przepisow jadac na rowerze bylbym juz wielokrotnie pozbawiony zycia. Troche nielogiczne, bo zycie mozna stracic tylko raz. :) Choc kto to wie... :)

Data: 2015-06-30 11:58:01
Autor: kawoN
Nagroda Darwina
W dniu 30.06.2015 o 10:31, Andrzej Ozieblo pisze:

Jeszcze raz powtorze, my rowerzysci, z definicji slabsi i bardziej
narazeni w ruchu drogowym musimy nie tyle przestrzegac przepisow PORD,
ktore tak naprawde pisane sa pod zmotoryzowanych, ale przede wszystkim,
bez wzgledu na przepisy, wykazac duzo czujnosci i uruchomic max.
wyobrazni. Gdybym tylko przestrzegal przepisow jadac na rowerze bylbym
juz wielokrotnie pozbawiony zycia. Troche nielogiczne, bo zycie mozna
stracic tylko raz. :) Choc kto to wie... :)

Zgrabne podsumowanie :)

Data: 2015-06-30 18:22:13
Autor: Piotr Rogoza
Nagroda Darwina
Dnia Tue, 30 Jun 2015 11:58:01 +0200, kawoN napisał(a):

W dniu 30.06.2015 o 10:31, Andrzej Ozieblo pisze:

Jeszcze raz powtorze, my rowerzysci, z definicji slabsi i bardziej
narazeni w ruchu drogowym musimy nie tyle przestrzegac przepisow PORD,
ktore tak naprawde pisane sa pod zmotoryzowanych, ale przede wszystkim,
bez wzgledu na przepisy, wykazac duzo czujnosci i uruchomic max.
wyobrazni. Gdybym tylko przestrzegal przepisow jadac na rowerze bylbym
juz wielokrotnie pozbawiony zycia. Troche nielogiczne, bo zycie mozna
stracic tylko raz. :) Choc kto to wie... :)

Zgrabne podsumowanie :)
Niestety sama prawda, smutna prawda.




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2015-06-30 17:12:16
Autor: Pszemol
Nagroda Darwina
"Andrzej Ozieblo" <ypoziebl@cyf-kr.edu.pl> wrote in message news:mmtk5l$jeh$1srv13.cyf-kr.edu.pl...
I dalej nie wjezdzaj. Ja jezdze jak wiesz duzo dluzej od Ciebie. Samochodem zgodnie z przepisami, no powiedzmy zdarzaja sie wyjatki, np. cofam do tyl na jednokierunkowej kilka-kilkanascie metrow, rowerem - bardzo czesto niezgodnie z przepisami. Takie manewry jak ow "dziadek" (chcialbym miec jego forme w tym wieku) wykonuje srednio raz na 2-3 tygodnie. A poza tym regularnie przejezdzam przez pasy, na czerwonym, jade pod prad na jednokierunkowej, po chodnikach tam gdzie straszno jechac jezdnia, itd. Ile razy wjechalem na skrzyzowaniu pod samochod? 0. Ile razy mialem wypadek na rowerze? Kilka drobnych i jeden powazny? Kiedy? Gdy jechalem w 100% zgodnie z przepisami i doszlo do spotkania z Maluchem.

Nie, nie pisze by zachecac innych do lamania przepisow. Kazdy ma swoje sumienie i rozum. Twierdze tylko, ze to nie z powodu zlamania przepisow ow gosc mial wypadek. Byly trzy przyczyny: mial po prostu pecha, bo nagle wyjechal z bocznej ulicy samochod, ktorego wczesniej nie mogl zobaczyc - sytuacja wyjatkowa i trudno przewidywalna, bo kierowca samochodu (formalnie niewinny) mial slaby refleks albo byl mocno czyms innym zajety, np. rozmowa z kolega (zapewniam Cie, ze ja w tych warunkach zahamowalbym skutecznie), do tego doszlo dodatkowe utrudnienie - kierownica z prawej strony i gorsza widocznosc w lewo i po trzecie, rowerzysta zachowal mala roztropnosc i refleks. W momencie gdy dostrzegl nadjezdzajacy niespodziewanie z prawej samochod powinien zjechac calkiem w prawo. Ja tak wlasnie zrobilem w podobnym przypadku kilka lat temu.

Jeszcze raz powtorze, my rowerzysci, z definicji slabsi i bardziej narazeni w ruchu drogowym musimy nie tyle przestrzegac przepisow PORD, ktore tak naprawde pisane sa pod zmotoryzowanych, ale przede wszystkim, bez wzgledu na przepisy, wykazac duzo czujnosci i uruchomic max. wyobrazni. Gdybym tylko przestrzegal przepisow jadac na rowerze bylbym juz wielokrotnie pozbawiony zycia. Troche nielogiczne, bo zycie mozna stracic tylko raz. :) Choc kto to wie... :)

Ładnie to ująłeś.

Data: 2015-06-30 15:00:30
Autor: cytawa
Nagroda Darwina
Piotr Kosewski pisze:

Ale zdradzę Ci niezwykły sekret: jeżdżę zgodnie z przepisami. Poważnie!
Zgadnij, ile razy wjechałem na skrzyżowaniu pod samochód.


Odpukuje 3 razy w niemalowane drzewo. Tez sie kiedys tak chwalilem. Tez jezdze zgodnie z przepisami zwlaszcza samochodem. Ale raz jadac droga z pierwszenstwem, prawie sie zatrzymalem przed wjezdzajacym na skrzyzowanie samochodem. Ale w momencie gdy on juz prawie stal ja ruszylem. I on tez. Salto nad maska bylo efektowne. Facet bylkompletnie zaskoczony bo mnie nie widzial. A droga byla szeroka i odslonieta.
Na takie cos nie ma madrego.

Jan Cytawa

Data: 2015-06-30 14:48:47
Autor: Marek
Nagroda Darwina
cytawa napisał:

Salto nad maska bylo efektowne. Facet bylkompletnie zaskoczony bo mnie nie widzial.

Dla kierowcy rowerzysta i jego wehikuł to parę rurek, trochę gumy i trochę mięsa ponad tym. Za mały obiekt, by rzucać się w oczy przy metrach kwadratowych lakierowanej blachy samochodów.
Ja w podobnej sytuacji nie miałem okazji do efektownego salta nad maską, bo w lewy krawężnik rzucił mną i rowerem wyjeżdżający z prawej (i z podporządkowanej) zderzak autobusu komunikacji miejskiej. Reszta się zgadza. Choć ja przed glebą widziałem przez autobusową szybę, odbijającą także niebo i trochę krajobrazu, kierowcę patrzącego w moją stronę, to kierowca (zawodowiec robiący na szosie) mnie ne widział.

--
Marek

Data: 2015-07-01 10:33:46
Autor: m
Nagroda Darwina
W dniu 30.06.2015 o 23:48, Marek pisze:
[...]
Choć ja przed glebą widziałem przez autobusową szybę,
odbijającą także niebo i trochę krajobrazu, kierowcę patrzącego w
moją stronę, to kierowca (zawodowiec robiący na szosie) mnie ne
widział.

byłem w podobnej sytuacji jako kierowca i potwierdzam. Patrzyłem w
miejsce gdzie rowerzysta był i go nie widziałem.

Jest ponoć w naszych mózgach jakiś pipsztyk który odfiltrowuje rzeczy
wykraczające poza jakiś zakres typowych rzeczy których się spodziewamy.
Tj - jeżeli będziemy się patrzyli na traktor zasuwający 70 km/h, to i
tak będziemy widzieli że się wlecze 10 i wjedziemy mu pod maskę.

p. m.

Data: 2015-07-01 11:57:31
Autor: kawoN
Nagroda Darwina
W dniu 01.07.2015 o 10:33, m pisze:
Jest ponoć w naszych mózgach jakiś pipsztyk który odfiltrowuje rzeczy
wykraczające poza jakiś zakres typowych rzeczy których się spodziewamy.
Tj - jeżeli będziemy się patrzyli na traktor zasuwający 70 km/h, to i
tak będziemy widzieli że się wlecze 10 i wjedziemy mu pod maskę.

Oj trzeba uważać. Ten pipsztyk w moim mózgu musiał
nieźle pracować gdy ostatnio pod górkę jadąc ok. 30 km/h
najpierw dogonił mnie a później całkiem szybko wyprzedził
jeden z tych nowych "unijnych" traktorów z przyczepą
czymś załadowaną :) Nawet nie próbowałem siąść na koło...

pozdr.
kawoN

Data: 2015-07-01 23:06:52
Autor: Piotr Kosewski
Nagroda Darwina
On 2015-07-01 11:57, kawoN wrote:
Oj trzeba uważać. Ten pipsztyk w moim mózgu musiał
nieźle pracować gdy ostatnio pod górkę jadąc ok. 30 km/h
najpierw dogonił mnie a później całkiem szybko wyprzedził
jeden z tych nowych "unijnych" traktorów z przyczepą
czymś załadowaną :) Nawet nie próbowałem siąść na koło...

AFAIK większość współczesnych traktorów ma prędkość maksymalną
w okolicy 40km/h, ale zakres prędkości określa się na podstawie
użyteczności.
Inaczej mówiąc: przy tych 40km/h traktor ma bez problemu pociągnąć po
asfalcie to, co będzie ciągnął w czasie pracy na polu.
Naprawdę nie należy się kierować tym, czy coś jest z tyłu przypięte
i jak to jest duĹźe...

Zresztą 300 KM i 1500 Nm w traktorze już nikogo nie dziwi. Nawet
w trochę biedniejszej Polsce. :)

Jako dziecko spędzałem czasem wakacje na wsi i wiadomo: Ursusy
z lat 70tych. Max 25 km/h, chyba koło 60 KM. I rzeczywiście jak mój mózg
dostanie obraz ciągnika z dużą przyczepą, to w pierwszym odruchu może
podpowiedzieć, że wyprzedzanie będzie tylko formalnością. Wtedy trzeba
pomyśleć jeszcze raz i sobie taki manewr odpuścić. :P

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-07-03 07:21:41
Autor: Krzysztof Rudnik
Nagroda Darwina
Piotr Kosewski wrote:

AFAIK większość współczesnych traktorów ma prędkość maksymalną
w okolicy 40km/h, ale zakres prędkości określa się na podstawie
użyteczności.

Trochę offtopic, ale kiedyś chodziłem na obiady do stołówki Ursusa (budynek teraz jest urzędem dzielnicy), bywała tam do poczytania gazetka zakładowa.
W jednym w numerów opisali sytuacje, gdy wysłali do USA partie traktorów w których, przez pomyłkę, zainstalowali nie takie jak potrzeba skrzynie biegów i wyszły im rajdowe traktory które spokojnie przekraczały 60km/h.

Data: 2015-06-23 22:59:56
Autor: __Maciek
Nagroda Darwina
Tue, 23 Jun 2015 11:05:38 +0200 kawoN <bike4win@bike4win.pl> napisał:

Eeee w szosie to norma przecież.
Chodzi o to żeby się nie wypinać z pedałów,
bloki szosowe trudno się wpina, przy dużym ruchu samochodowym
skręt w lewo (często trzeba się wstrzelić w lukę) jest
bardzo niebezpieczny z racji tego trudniejszego wpięcia.

W buty sobie wszelkie takie tłumaczenia można wsadzić. Skoro bloki
powodują że nie możesz się dostosować do ruchu drogowego i jedziesz w
dziwaczny/nieprzewidywalny/niebezpieczny sposób, to zaprzestań ich
używania, a nie szukaj durnych wymówek. Pojazd musi mieć możliwość
zatrzymywania i koniec, tego wymaga ruch drogowy. A myślenie typu "nie
będę się zatrzymywał, bo to niewygodne, tylko pojadę takim kurwa
dzikim wężem", kończy się tak jak na filmie (albo gorzej) i wyrabia
rowerzystom opinię piratów drogowych.


Inne metody: jadę w lewo lewym poboczem (o ile jest)
i w odpowiednim momencie przeskakuję na prawy pas/pobocze.

Ja pierdolę...
Metoda jest jedna - ZATRZYMAĆ SIĘ, a nie kombinować jakieś debilne
manewry.

Ten też ma problem z zatrzymaniem się
https://www.youtube.com/watch?v=88eEjQEmcww

Data: 2015-06-23 23:43:28
Autor: Prot Ogenes
Nagroda Darwina
On 2015-06-23 22:59, __Maciek wrote:


W buty sobie wszelkie takie tłumaczenia można wsadzić. Skoro bloki
powodują że nie możesz się dostosować do ruchu drogowego i jedziesz w
dziwaczny/nieprzewidywalny/niebezpieczny sposób, to zaprzestań ich
używania, a nie szukaj durnych wymówek. Pojazd musi mieć możliwość
zatrzymywania i koniec, tego wymaga ruch drogowy. A myślenie typu "nie
będę się zatrzymywał, bo to niewygodne, tylko pojadę takim kurwa
dzikim wężem", kończy się tak jak na filmie (albo gorzej) i wyrabia
rowerzystom opinię piratów drogowych.

Tyle w temacie. Kropka.

pozdr
Prot

Data: 2015-06-24 08:45:43
Autor: kawoN
Nagroda Darwina
W dniu 23.06.2015 o 23:43, Prot Ogenes pisze:

W buty sobie wszelkie takie tłumaczenia można wsadzić. Skoro bloki
powodują że nie możesz się dostosować do ruchu drogowego i jedziesz w
dziwaczny/nieprzewidywalny/niebezpieczny sposób, to zaprzestań ich
używania, a nie szukaj durnych wymówek. Pojazd musi mieć możliwość
zatrzymywania i koniec, tego wymaga ruch drogowy. A myślenie typu "nie
będę się zatrzymywał, bo to niewygodne, tylko pojadę takim kurwa
dzikim wężem", kończy się tak jak na filmie (albo gorzej) i wyrabia
rowerzystom opinię piratów drogowych.

Tyle w temacie. Kropka.

Eee zacytuję Piotra Pustelnika - himalaistę:

"Ludzie dzielą się na dwa gatunki: tych, którym nie trzeba tłumaczyć, dlaczego chodzi się w góry i tych, którym się tego nie wytłumaczy"

Tym samym kończę argumentację, jak kiedyś spróbujecie
szosy to możemy podyskutować :)

pozdr.
kawoN

Data: 2015-06-24 16:24:36
Autor: __Maciek
Nagroda Darwina
Wed, 24 Jun 2015 08:45:43 +0200 kawoN <bike4win@bike4win.pl> napisał:

"Ludzie dzielą się na dwa gatunki: tych, którym nie trzeba tłumaczyć, dlaczego chodzi się w góry i tych, którym się tego nie wytłumaczy"

Coś Ci się pomyliło. Mylisz pasję z ewidentną, niebezpieczną głupotą.
Rowerzystę z filmu można porównać raczej do kogoś kto wybrał się w
klapkach na Rysy.

Data: 2015-06-24 16:36:17
Autor: kawoN
Nagroda Darwina
W dniu 24.06.2015 o 16:24, __Maciek pisze:
Wed, 24 Jun 2015 08:45:43 +0200 kawoN <bike4win@bike4win.pl> napisał:

"Ludzie dzielą się na dwa gatunki: tych, którym nie trzeba tłumaczyć,
dlaczego chodzi się w góry i tych, którym się tego nie wytłumaczy"

Coś Ci się pomyliło. Mylisz pasję z ewidentną, niebezpieczną głupotą.
Rowerzystę z filmu można porównać raczej do kogoś kto wybrał się w
klapkach na Rysy.

Dopytam tylko co masz na myśli nazywając to głupotą:

1. Ułatwianie skrętu w lewo poprzez manewr jak na filmie lub podobne
opisany przeze mnie wcześniej
2. Wykonanie nawrotu wprost przed nadjeżdżającym samochodem

Jeśli pkt. 2 zgadzam się - głupota
Jeśli pkt. 1 - nie zgadzam się natomiast jeśli tego nie rozumiesz
to znaczy że lubisz chodzić po górach :)

pozdr,
kawoN

Data: 2015-06-25 00:20:04
Autor: Iguan_007
Nagroda Darwina
On Thursday, June 25, 2015 at 12:23:43 AM UTC+10, __Maciek wrote:


Coś Ci się pomyliło. Mylisz pasję z ewidentną, niebezpieczną głupotą.
Rowerzystę z filmu można porównać raczej do kogoś kto wybrał się w
klapkach na Rysy.

Gosc popelnil ewidentny blad. To sie (niestety) zdarza. Niewaznie czy jedziesz samochodem czy rowerem. Naprawde nigdy nie zrobiles niczego niemadrego np. jadac samochodem?

Co do samego manewru - nie dziwi mnie. Pedaly szosowe naprawde sie gorzej wpina i wygodniej jest kombinowac ze "stojkami" czy wezami niz sie zatrzymac..  Rozumiem glosy oburzenia, ale rozumiem tez punkt widzenia kogos jezdzacego na szosie po miescie. Rozumiem, ze jezdzisz w 100% zgodnie z prawem? Nigdy nie pojechales po chodniku czy przez przejscie na rowerze bo tak bylo wygodniej?

Pozdrawiam,
Iguan   --
Iguan007   https://picasaweb.google.com/iguan007

Data: 2015-06-25 01:48:05
Autor: rmikke
Nagroda Darwina
W dniu środa, 24 czerwca 2015 16:23:43 UTC+2 użytkownik __Maciek napisał:
Wed, 24 Jun 2015 08:45:43 +0200 kawoN <bike4win@bike4win.pl> napisał:

>"Ludzie dzielą się na dwa gatunki: tych, którym nie trzeba tłumaczyć, >dlaczego chodzi się w góry i tych, którym się tego nie wytłumaczy"

Coś Ci się pomyliło. Mylisz pasję z ewidentną, niebezpieczną głupotą.
Rowerzystę z filmu można porównać raczej do kogoś kto wybrał się w
klapkach na Rysy.

Albo w butach SPD... oh, wait...

Data: 2015-06-25 07:43:55
Autor: zbrochaty
Nagroda Darwina
Albo w butach SPD... oh, wait...

W butach SPD, z rowerem na plecach i z WĄSAMI...

.... i zapewne z kieszeniami pełnymi kanapek ze szwedzkiego bufetu - no bo miał prawo, ponieważ mu się należało

Data: 2015-06-25 19:31:19
Autor: kawoN
Nagroda Darwina
W dniu 25.06.2015 o 16:43, zbrochaty@gmail.com pisze:
Albo w butach SPD... oh, wait...

W butach SPD, z rowerem na plecach i z WĄSAMI...

Z tymi wąsami to nie byłbym pewien, bo przecież
one w pewnym momencie zniknęły jako wynik zakładu...
trzeba by zdjęcia przegrzebać.

Data: 2015-06-25 13:33:38
Autor: kawoN
Nagroda Darwina
W dniu 25.06.2015 o 10:48, rmikke pisze:

Coś Ci się pomyliło. Mylisz pasję z ewidentną, niebezpieczną głupotą.
Rowerzystę z filmu można porównać raczej do kogoś kto wybrał się w
klapkach na Rysy.

Albo w butach SPD... oh, wait...

No no, tam był jeszcze rower na plecach :)

Data: 2015-06-28 05:14:10
Autor: Olivander
Nagroda Darwina
wszedłem skutecznie w klapkach Kubota na Rysy. to pestka. podpowiem jeszcze ze dwie godzinki przedtem wypilem Zlotego Bazanta w szkle. a na szczycie wyjąłem z plecaczka porządne buty i poszedłem w dół do Polski

Data: 2015-06-26 03:42:02
Autor: Jozef Szyja
Nagroda Darwina
W dniu poniedziałek, 22 czerwca 2015 17:11:40 UTC+2 użytkownik rmikke napisał:
Tego gościa należałoby zgłosić:
http://www.youtube.com/watch?v=b7k05dsvMVc

A to było?
https://www.youtube.com/watch?v=swXfhs2ojV4

Nagroda Darwina

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona