Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Najechanie

Najechanie

Data: 2009-04-24 17:34:00
Autor: Gekko
Najechanie
Proste pytanie: czy zawsze wina jest kierowcy prowadzacego pojazd 'z tylu'.

Zawsze dostanie mandat za 'nieodopiwedni odstep od poprzedzajacego' pojazdu, czy nie zawsze?

Gekko

Data: 2009-04-24 17:37:56
Autor: Mar
Najechanie
Gekko wrote:
Proste pytanie: czy zawsze wina jest kierowcy prowadzacego pojazd 'z tylu'.

Zawsze dostanie mandat za 'nieodopiwedni odstep od poprzedzajacego' pojazdu, czy nie zawsze?

Gekko

Moze byc sytuacja wymuszenia pierwszenstwa, wtedy raczej nie.

Data: 2009-04-24 17:43:29
Autor: Maverick
Najechanie
Gekko wrote:
Proste pytanie: czy zawsze wina jest kierowcy prowadzacego pojazd 'z tylu'.

Zawsze dostanie mandat za 'nieodopiwedni odstep od poprzedzajacego' pojazdu, czy nie zawsze?

Generalnie zawsze - ale mandat dostanie za spowodowanie stluczki.

Chyba ze mialo miejsce wymuszenie pierwszenstwa, ew "zderzenie ze sciana" (a wiec poprzedni zatrzymal sie w miejscu np wskutek zderzenia czolowego z tirem) - gdzie nie ma mowy o hamowaniu - nawet ostrym - pojazdu jadacego przed toba.

--
Regards,
Maverick
PMS+ PJ S+ p M- W- P+:++ X+ L+ B++ M(+) Z++ T- W CB
Nissan Bluebird - juz pelnoletni
Astra II 1.8 Elegance

Data: 2009-04-24 19:10:50
Autor: Adam Szewczak
Najechanie

Użytkownik "Maverick" <maveWYTNIJ_TO_I_TOrick_1@poczta.fm> napisał w wiadomości news:gssmn1$g0l$3inews.gazeta.pl...
Gekko wrote:
Proste pytanie: czy zawsze wina jest kierowcy prowadzacego pojazd 'z tylu'.

Zawsze dostanie mandat za 'nieodopiwedni odstep od poprzedzajacego' pojazdu, czy nie zawsze?

Generalnie zawsze - ale mandat dostanie za spowodowanie stluczki.

Chyba ze mialo miejsce wymuszenie pierwszenstwa, ew "zderzenie ze sciana" (a wiec poprzedni zatrzymal sie w miejscu np wskutek zderzenia czolowego z tirem) - gdzie nie ma mowy o hamowaniu - nawet ostrym - pojazdu jadacego przed toba.

--

    No dobra a jak gosc niema swiatel stopu, co sie zdarza. Wjezdzasz mu w d... i teoria, nie rozbijasz mu swiatel, przyjezdzaja panowie niebiescy Ty mowisz ze nie mial stopu, nie wiem moze sprawdza i powiedzmy faktycznie niema. No i ?

W teorii wina po dwoch stronach, za niezachowanie odstepu oraz za niesprawny pojazd.

Adam

Data: 2009-04-27 09:06:37
Autor: Krzysiek Kielczewski
Najechanie
On 2009-04-24, Adam Szewczak <horses@usuĂą.poczta.onet.pl> wrote:

    No dobra a jak gosc niema swiatel stopu, co sie zdarza. Wjezdzasz mu w d... i teoria, nie rozbijasz mu swiatel, przyjezdzaja panowie niebiescy Ty mowisz ze nie mial stopu, nie wiem moze sprawdza i powiedzmy faktycznie niema. No i ?

W teorii wina po dwoch stronach, za niezachowanie odstepu oraz za niesprawny pojazd.

W teorii i praktyce jeden jest winny poruszania się niesprawnym
pojazdem, a drugi jest winny spowodowania kolizji.

Krzysiek Kiełczewski

Data: 2009-04-24 18:10:59
Autor: nalesnik
Najechanie
Gekko wrote:
Proste pytanie: czy zawsze wina jest kierowcy prowadzacego pojazd 'z tylu'.

Zawsze dostanie mandat za 'nieodopiwedni odstep od poprzedzajacego' pojazdu, czy nie zawsze?

O coś podobnego sam chciałem spytać.
Miałem dzisiaj taką sytuację, że jadący przede mną samochód tuż przed
samym skrzyżowaniem gwałtownie zahamował i skręcił w podporządkowaną
prawo. Na 100% nie miał włączonego kierunkowskazu.
Gdybym przydzwonił (a było blisko), czy wina byłaby moja? Czy takie
spontaniczne, nie sygnalizowane "a tu sobie skręce" na dwupasmówce nie
podpada pod jakiś paragraf?

--
pozdr
nalesnik

Data: 2009-04-24 18:16:19
Autor: Maverick
Najechanie
nalesnik wrote:
Gekko wrote:
Proste pytanie: czy zawsze wina jest kierowcy prowadzacego pojazd 'z tylu'.

Zawsze dostanie mandat za 'nieodopiwedni odstep od poprzedzajacego' pojazdu, czy nie zawsze?

O coś podobnego sam chciałem spytać.
Miałem dzisiaj taką sytuację, że jadący przede mną samochód tuż przed
samym skrzyżowaniem gwałtownie zahamował i skręcił w podporządkowaną
prawo. Na 100% nie miał włączonego kierunkowskazu.

on dostalby mandat za brak sygnalizacji (o ile bys udowodnil ze tak bylo, bo pewnie by twierdzil ze wlaczyl kierunek)

Gdybym przydzwonił (a było blisko), czy wina byłaby moja?

tak, twoja wina

Czy takie spontaniczne, nie sygnalizowane "a tu sobie skręce" na dwupasmówce nie
podpada pod jakiś paragraf?

nie. Poza brakiem sygnalizacji. W koncu hamowanie bylo uprawnione (bo skrecal).
--
Regards,
Maverick
PMS+ PJ S+ p M- W- P+:++ X+ L+ B++ M(+) Z++ T- W CB
Nissan Bluebird - juz pelnoletni
Astra II 1.8 Elegance

Data: 2009-04-24 17:53:49
Autor: Budzik
Najechanie
Osobnik posiadający mail maveWYTNIJ_TO_I_TOrick_1@poczta.fm napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Czy takie spontaniczne, nie sygnalizowane "a tu sobie skręce" na
dwupasmówce nie podpada pod jakiś paragraf?

nie. Poza brakiem sygnalizacji. W koncu hamowanie bylo uprawnione (bo skrecal).

zajebisty sposób zeby wyklepac sobie tył.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Bóg ukrył piekło w samym sercu raju,
abyśmy nieustannie pozostali czujni." - Paulo Coelho

Data: 2009-04-24 12:39:41
Autor: arek
Najechanie
On 24 Kwi, 19:53, Budzik <budzi...@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
wrote:
>> Czy takie spontaniczne, nie sygnalizowane "a tu sobie skręce" na
>> dwupasmówce nie podpada pod jakiś paragraf?
> nie. Poza brakiem sygnalizacji. W koncu hamowanie bylo uprawnione (bo
> skrecal).
zajebisty sposób zeby wyklepac sobie tył.

Ja bym na to nie liczyl. Jednak nie tak czesto za Toba
jedzie kolek, ktory nie potrafi zahamowac na czas.

Droga to nie jest kino, wiesz, uwazac trzeba.

Data: 2009-04-24 21:08:48
Autor: Budzik
Najechanie
Osobnik posiadający mail ArkadiuszD@gmail.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

>> Czy takie spontaniczne, nie sygnalizowane "a tu sobie skręce" na
>> dwupasmówce nie podpada pod jakiś paragraf?
> nie. Poza brakiem sygnalizacji. W koncu hamowanie bylo uprawnione (bo
> skrecal).
zajebisty sposób zeby wyklepac sobie tył.

Ja bym na to nie liczyl. Jednak nie tak czesto za Toba
jedzie kolek, ktory nie potrafi zahamowac na czas.

Droga to nie jest kino, wiesz, uwazac trzeba.

chyba zartujesz...
zakladajac ze moge zahamowac bez zadnego wczesniejszego sygnału - zakładam sie ze podloze sie co drugiemu kierowcy. Wystarczy dobrze wyczuc moment na skrzyzowaniu, zielone swiatło, troche poobserowowac w lusterku.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Akt urodzenia kobiety jest zawsze starszy od niej

Data: 2009-04-25 15:42:16
Autor: vpw
Najechanie

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości news:24042009.6294F854budzik61.poznan.pl...
Osobnik posiadający mail ArkadiuszD@gmail.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

>> Czy takie spontaniczne, nie sygnalizowane "a tu sobie skręce" na
>> dwupasmówce nie podpada pod jakiś paragraf?
> nie. Poza brakiem sygnalizacji. W koncu hamowanie bylo uprawnione (bo
> skrecal).
zajebisty sposób zeby wyklepac sobie tył.

Ja bym na to nie liczyl. Jednak nie tak czesto za Toba
jedzie kolek, ktory nie potrafi zahamowac na czas.

Droga to nie jest kino, wiesz, uwazac trzeba.

chyba zartujesz...
zakladajac ze moge zahamowac bez zadnego wczesniejszego sygnału - zakładam
sie ze podloze sie co drugiemu kierowcy. Wystarczy dobrze wyczuc moment na
skrzyzowaniu, zielone swiatło, troche poobserowowac w lusterku.

U mnie na osiedlu był taki cwaniaczek. Miał rozwalony zderzak przedni, więc wymyślił, że go sobie zrobi na koszt sprawcy stłuczki. Ustawił się na skrzyżowaniu w kształcie litery T (na nóżce), na którym nikt nie zwracał uwagi na tych nadjerzdzających z prawej i czekał tak aby wyskoczyć przed takiego spieszącego się. Widziałem jak próbował kilka razy. Raz było już blisko, ale jednak wszyscy albo hamowali albo go omijali. W końcu trafił na gościa w Cayenie, który jak go zobaczył to dał po garach a potem po hamulcach i cwaniaczek przywalił Cayenkowi w tyłek.

Miło było słuchać jego płacz, jak policja przyjechała. Ja sobie z boku stałem, żeby w razie czego zaświadczyć o zachowaniu tego kierowcy, ale w tym wypadku najechanie zostało bardzo pięknie usankcjonowane mandatem. Ciekawe z czego sobie zderzak naprawi i połowę samochodu. Niestety Cayenek będzie klepany z OC a szkoda, bo sprawca powinien pójść z torbami za takie zachowanie.

--
vpw

Data: 2009-04-25 10:14:41
Autor: Jacek_P
Najechanie
nalesnik napisal:
Miałem dzisiaj taką sytuację, że jadący przede mną samochód tuż przed
samym skrzyżowaniem gwałtownie zahamował i skręcił w podporządkowaną
prawo. Na 100% nie miał włączonego kierunkowskazu.
Gdybym przydzwonił (a było blisko), czy wina byłaby moja? Czy takie
spontaniczne, nie sygnalizowane "a tu sobie skręce" na dwupasmówce nie
podpada pod jakiś paragraf?

W Polsce bylaby twoja, w Niemczech goscia, ktory by dostal mandat
za gwaltowne nieuzasadnione hamowanie.
--
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2009-04-25 13:29:43
Autor: Michał Stępień
Najechanie
Jacek_P <Lato-i-Upal@cyf-kr.edu.pl> wrote:

nalesnik napisal:
Miałem dzisiaj taką sytuację, że jadący przede mną samochód tuż przed
samym skrzyżowaniem gwałtownie zahamował i skręcił w podporządkowaną
prawo. Na 100% nie miał włączonego kierunkowskazu.
Gdybym przydzwonił (a było blisko), czy wina byłaby moja? Czy takie
spontaniczne, nie sygnalizowane "a tu sobie skręce" na dwupasmówce nie
podpada pod jakiś paragraf?

W Polsce bylaby twoja, w Niemczech goscia, ktory by dostal mandat
za gwaltowne nieuzasadnione hamowanie.

Nieuzasadnione? Ty nie hamujesz jak skręcasz?

--
* Można być wolnym ale czasem wymaga to większego
  wysiłku i szerszego światopoglądu oraz pewnej zaradności.
  (mniej więcej powiedział Telly z pl.comp.sys.amiga)
  http://bezda.com

Data: 2009-04-25 20:04:00
Autor: Jacek_P
Najechanie
Michał Stępień napisal:
Nieuzasadnione? Ty nie hamujesz jak skręcasz?

Czytamy ze zrozumieniem :)

'gwaltowne'

Planowy skret nie wyskakuje znienacka.
--
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2009-04-26 01:42:43
Autor: Michał Stępień
Najechanie
Jacek_P <Lato-i-Upal@cyf-kr.edu.pl> wrote:


Czytamy ze zrozumieniem :)

'gwaltowne'

Planowy skret nie wyskakuje znienacka.

No właśnie, czytamy ze zrozumieniem:

">> Miałem dzisiaj taką sytuację, że jadący przede mną samochód tuż przed
samym skrzyżowaniem gwałtownie zahamował i skręcił w podporządkowaną
prawo. Na 100% nie miał włączonego kierunkowskazu.
Gdybym przydzwonił (a było blisko), czy wina byłaby moja? Czy takie
spontaniczne, nie sygnalizowane "a tu sobie skręce" na dwupasmówce nie
podpada pod jakiś paragraf?

W Polsce bylaby twoja, w Niemczech goscia, ktory by dostal mandat
za gwaltowne nieuzasadnione hamowanie."

Człowiek pisze, że hamujący SKRĘCIŁ, a ty mówisz że hamowanie
było NIEUZASADNIONE. Chcesz aby skręcającego wyrzuciło z drogi?

--
* Można być wolnym ale czasem wymaga to większego
  wysiłku i szerszego światopoglądu oraz pewnej zaradności.
  (mniej więcej powiedział Telly z pl.comp.sys.amiga)
  http://bezda.com

Data: 2009-04-26 08:24:43
Autor: Jacek_P
Najechanie
Michał Stępień napisal:
Człowiek pisze, że hamujący SKRĘCIŁ, a ty mówisz że hamowanie
było NIEUZASADNIONE. Chcesz aby skręcającego wyrzuciło z drogi?

Powtarzamy: 'gwaltowne'. Dojezdzajac do skrzyzowania masz
(a) sygnalizowac zamiar skretu, (b) hamowac nieco inaczej
niz 'morda w asfalt'.

A przedpisca twierdzi, ze nie bylo migacza, a hamowanie
bylo gwaltowne.
--
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2009-04-26 11:47:43
Autor: nalesnik
Najechanie
Jacek_P wrote:
Michał Stępień napisal:
Człowiek pisze, że hamujący SKRĘCIŁ, a ty mówisz że hamowanie
było NIEUZASADNIONE. Chcesz aby skręcającego wyrzuciło z drogi?

Powtarzamy: 'gwaltowne'. Dojezdzajac do skrzyzowania masz
(a) sygnalizowac zamiar skretu, (b) hamowac nieco inaczej
niz 'morda w asfalt'.

A przedpisca twierdzi, ze nie bylo migacza, a hamowanie
bylo gwaltowne.

Michale,
nie wiem jak ty skręcasz. Ja włączam stosowny kierunkowskaz, zwalniam do
odpowiedniej prędkości i skręcam;)
Gość przedemną tuż przed zakrętem zostawił 2 czarne smugi na asfalcie i
odbił w uliczkę z prawej. Gdyby włączył wcześniej kierunkowskaz to
poprostu zjechałbym na lewy pas, a tak musiałem nałożyć drugą warstwę
gumy na asfalt.

--
pozdr
nalesnik

Data: 2009-04-26 17:47:40
Autor: Michał Stępień
Najechanie
nalesnik <mu5k@o2.o2.o2.o2.pl> wrote:

Jacek_P wrote:
Michał Stępień napisal:
Człowiek pisze, że hamujący SKRĘCIŁ, a ty mówisz że hamowanie
było NIEUZASADNIONE. Chcesz aby skręcającego wyrzuciło z drogi?

Powtarzamy: 'gwaltowne'. Dojezdzajac do skrzyzowania masz
(a) sygnalizowac zamiar skretu, (b) hamowac nieco inaczej
niz 'morda w asfalt'.

A przedpisca twierdzi, ze nie bylo migacza, a hamowanie
bylo gwaltowne.

Michale,
nie wiem jak ty skręcasz. Ja włączam stosowny kierunkowskaz, zwalniam do
odpowiedniej prędkości i skręcam;)
Gość przedemną tuż przed zakrętem zostawił 2 czarne smugi na asfalcie i
odbił w uliczkę z prawej. Gdyby włączył wcześniej kierunkowskaz to
poprostu zjechałbym na lewy pas, a tak musiałem nałożyć drugą warstwę
gumy na asfalt.

Robię tak samo. Ja zwróciłem tylko uwagę na to, iż hamowanie
przed skręcaniem nie może być nieuzasadnione. Może być nagłe,
bo że nie być sygnalizowane, ale raczej nie może być nieuzasadnione.

--
* Można być wolnym ale czasem wymaga to większego
  wysiłku i szerszego światopoglądu oraz pewnej zaradności.
  (mniej więcej powiedział Telly z pl.comp.sys.amiga)
  http://bezda.com

Data: 2009-04-26 17:45:38
Autor: Michał Stępień
Najechanie
Jacek_P <Lato-i-Upal@cyf-kr.edu.pl> wrote:

Michał Stępień napisal:
Człowiek pisze, że hamujący SKRĘCIŁ, a ty mówisz że hamowanie
było NIEUZASADNIONE. Chcesz aby skręcającego wyrzuciło z drogi?

Powtarzamy: 'gwaltowne'. Dojezdzajac do skrzyzowania masz
(a) sygnalizowac zamiar skretu, (b) hamowac nieco inaczej
niz 'morda w asfalt'.

A przedpisca twierdzi, ze nie bylo migacza, a hamowanie
bylo gwaltowne.

No właśnie. Ty zaś pisałeś o tym, że było to NIEUZASADNIONE.


--
* Można być wolnym ale czasem wymaga to większego
  wysiłku i szerszego światopoglądu oraz pewnej zaradności.
  (mniej więcej powiedział Telly z pl.comp.sys.amiga)
  http://bezda.com

Data: 2009-04-26 23:10:56
Autor: Adam Płaszczyca
Najechanie
Dnia Sun, 26 Apr 2009 08:24:43 +0000 (UTC), Jacek_P napisał(a):

A przedpisca twierdzi, ze nie bylo migacza, a hamowanie
bylo gwaltowne.

No i? Było gwałtowne, bo kierowca zauwazył jakieś zwierzę, które wbiegło mu
na drogę. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2009-04-26 14:50:01
Autor: Budzik
Najechanie
Użytkownik Michał Stępień prezi77@o2.pl ...

Miałem dzisiaj taką sytuację, że jadący przede mną samochód tuż przed
samym skrzyżowaniem gwałtownie zahamował i skręcił w podporządkowaną
prawo. Na 100% nie miał włączonego kierunkowskazu.
Gdybym przydzwonił (a było blisko), czy wina byłaby moja? Czy takie
spontaniczne, nie sygnalizowane "a tu sobie skręce" na dwupasmówce nie
podpada pod jakiś paragraf?

W Polsce bylaby twoja, w Niemczech goscia, ktory by dostal mandat
za gwaltowne nieuzasadnione hamowanie.

Nieuzasadnione? Ty nie hamujesz jak skręcasz?

doskonale wiesz, co Jacek miał na mysli - nieuzasadnione w kontekscie braku sygnalizowania tegoz manewru.

Data: 2009-04-26 17:50:00
Autor: Michał Stępień
Najechanie
Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:

Użytkownik Michał Stępień prezi77@o2.pl ...

Miałem dzisiaj taką sytuację, że jadący przede mną samochód tuż przed
samym skrzyżowaniem gwałtownie zahamował i skręcił w podporządkowaną
prawo. Na 100% nie miał włączonego kierunkowskazu.
Gdybym przydzwonił (a było blisko), czy wina byłaby moja? Czy takie
spontaniczne, nie sygnalizowane "a tu sobie skręce" na dwupasmówce nie
podpada pod jakiś paragraf?

W Polsce bylaby twoja, w Niemczech goscia, ktory by dostal mandat
za gwaltowne nieuzasadnione hamowanie.

Nieuzasadnione? Ty nie hamujesz jak skręcasz?

doskonale wiesz, co Jacek miał na mysli - nieuzasadnione w kontekscie braku sygnalizowania tegoz manewru.

To się nazywa nagłe hamowanie.
Jak sobie czytałem wypowiedź Jacka to jakoś mnie ta
"niezasadność" zaskoczyła i tyle. Ale to w sumie trochę spór
o słowa i tyle.

--
* Można być wolnym ale czasem wymaga to większego
  wysiłku i szerszego światopoglądu oraz pewnej zaradności.
  (mniej więcej powiedział Telly z pl.comp.sys.amiga)
  http://bezda.com

Data: 2009-04-25 23:46:36
Autor: Adam Płaszczyca
Najechanie
Dnia Fri, 24 Apr 2009 18:10:59 +0200, nalesnik napisał(a):

Gdybym przydzwonił (a było blisko), czy wina byłaby moja? Czy takie
spontaniczne, nie sygnalizowane "a tu sobie skręce" na dwupasmówce nie
podpada pod jakiś paragraf?

Jak kupiłeś prawo jazdy, to kup jeszcze PoRD i przeczytaj. [Twoja, Twoja by była]

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2009-04-24 20:42:30
Autor: vpw
Najechanie

Użytkownik "Gekko" <gekkonews@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:gssm8t$c6f$1news.onet.pl...
Proste pytanie: czy zawsze wina jest kierowcy prowadzacego pojazd 'z tylu'.

Zawsze dostanie mandat za 'nieodopiwedni odstep od poprzedzajacego' pojazdu, czy nie zawsze?

Nie zawsze. Na mnie najechał samochód a ja najechałem na poprzedzający. Ten z tyłu zapłacił za obydwie naprawy (no raczej trzy - bo za swoją też).

Ogólnie, to można się z orzeczeniem policji nie zgodzić, jeśli masz uzasadnienie. Ja kiedyś najechałem na speca, ktory miał z tyłu choinkę (wszystkie światła mu migały) a co fajniejsze nie miał w stopach żarówek. Policja jego uznała za winnego.

Z drugiej strony przepisy o zachowaniu odpowiedniego odstępu to u nas kompletna dowolność. Mało kto wogóle myśli w kategoriach bezpieczeństwa. Ostatnio widziałem przykład nie respektowania bardzo dobrze określonego przepisu pozostawienia odstępu w tunelu. Przy totalnym korku w najdłuższym tunelu RP (wisłostrada i tunel wzdłuż rzeki) wszyscy jechali na styk. Jak ja zostawiałem odstęp (10m to ponad dwa samochody) to zawsze znalazł się gość, który skorzystał z okazji, żeby wykorzystać lukę.

--
vpw

Data: 2009-04-24 21:11:08
Autor: Gekko
Najechanie
Ogólnie, to można się z orzeczeniem policji nie zgodzić, jeśli masz uzasadnienie. Ja kiedyś najechałem na speca, ktory miał z tyłu choinkę (wszystkie światła mu migały) a co fajniejsze nie miał w stopach żarówek. Policja jego uznała za winnego.

a Ty nie dostales mandatu za 'niezachowanie bezpiecznej odleglosci...' ciekawe.
Czyli nie zawsze jest winny tez z tylu, tak by z tego wynikalo?
Chyba ze policjancie nie slusznie, nie ukarali rowniez i Ciebie ;-)

Gekko

Data: 2009-04-25 13:19:14
Autor: Massai
Najechanie
Gekko wrote:

> Ogólnie, to można się z orzeczeniem policji nie zgodzić, jeśli masz
> uzasadnienie. Ja kiedyś najechałem na speca, ktory miał z tyłu
> choinkę  (wszystkie światła mu migały) a co fajniejsze nie miał w
> stopach żarówek.  Policja jego uznała za winnego.

a Ty nie dostales mandatu za 'niezachowanie bezpiecznej
odleglosci...' ciekawe.  Czyli nie zawsze jest winny tez z tylu, tak
by z tego wynikalo?  Chyba ze policjancie nie slusznie, nie ukarali
rowniez i Ciebie ;-)

To co innego. Ten trzeci go po prostu wepchnął.

Znajomy miał taką sytuację że pani na światłach pod górkę szukała
czegoś w torebce i się stoczyła (jakkolwiek to brzmi ;-)).

W każdym razie nie było łatwo to udowodnić, bo sie wypierała. Świadek z
sąsiedniego samochodu pomógl (kumpel zatrąbił jak zobaczył że baba się
stacza, ten usłyszał i popatrzył w bok)...

--
Pozdro
Massai

Data: 2009-04-25 15:36:29
Autor: vpw
Najechanie
Użytkownik "Gekko" <gekkonews@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:gst2sp$hij$1news.onet.pl...
Ogólnie, to można się z orzeczeniem policji nie zgodzić, jeśli masz uzasadnienie. Ja kiedyś najechałem na speca, ktory miał z tyłu choinkę (wszystkie światła mu migały) a co fajniejsze nie miał w stopach żarówek. Policja jego uznała za winnego.

a Ty nie dostales mandatu za 'niezachowanie bezpiecznej odleglosci...' ciekawe.
Czyli nie zawsze jest winny tez z tylu, tak by z tego wynikalo?
Chyba ze policjancie nie slusznie, nie ukarali rowniez i Ciebie ;-)

No właśnie nie dostałem. Policjant argumentował (w stosunku do ukaranego), że gdyby jego pojazd był sprawny to odległość, którą zachowałem, byłaby wystarczająca do zahamowania. Ponieważ jednak światła stop nie istniały, to zauważenie, że pojazd hamuje nie było praktycznie możliwe. Ale to był przypadek ekstremalny. Nauczyłem się jednak wtedy, w trakcie pytań do pana władzy, że jeśli światła nie działąją i zostaną rozbite w trakcie stłuczki to i tak można sprawdzić czy żarówka była sprawna czy też nie. Sposób przepalenia włókna świadczy o tym, czy się przepaliła poprzez rozbicie (czyli mogłą świecić), cz też bez rozszczelnienia (czyli nie świeciła w trakcie kolizji).

Jednak pomiędzy teorią i dobrym słowem pana władzy a praktyką jest wielka przepaść wyniająca ze straty czasu i wydłużania sie przebiegu spraw sądowych. Więc nikomu się nie chce w to bawić: ani poszkodowanemu ani tym bardziej policji - dla nich to dzień wyjęty z życiorysu i kupe papierów.

--
vpw

Data: 2009-04-25 23:45:45
Autor: Adam Płaszczyca
Najechanie
Dnia Fri, 24 Apr 2009 17:34:00 +0200, Gekko napisał(a):

Proste pytanie: czy zawsze wina jest kierowcy prowadzacego pojazd 'z tylu'.

Nie.
Zawsze dostanie mandat za 'nieodopiwedni odstep od poprzedzajacego' pojazdu, czy nie zawsze?

Nie. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Najechanie

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona