Data: 2012-08-31 14:41:55 | |
Autor: Gringo | |
Najgorszy rok dla gospodarki po 1989? | |
Firmy same nie wiedzą, co dziś robić - uważają analitycy Deloitte, którzy opracowali raport o 500 największych przedsiębiorstwach Europy Środkowej. Ich zdaniem powinniśmy przygotować się nawet na gwałtowne hamowanie gospodarki. A rok 2012 może być pod pewnymi względami najgorszy od 1989 roku.
- Nigdy w historii Polski nie mieliśmy problemów z gwałtownym zahamowaniem spożycia indywidualnego. Zawsze bowiem rosły wynagrodzenia, a dochody do dyspozycji wzrastały uzupełniane między innymi kredytami. Konsumpcja jednak nie będzie rosła wiecznie. Jeśli gospodarstwa domowe orientują się, że 25. dnia miesiąca kończą się pieniądze, a wcześniej kończyły się 30., to zaczynają oszczędzać. A wtedy nasz wzrost gospodarczy będzie wielką niewiadomą - uważa członek zarządu Deloitte Rafał Antczak. Rok 2012 może być przełomowy, bo wielce prawdopodobne, że pierwszy raz od 1989 roku nasze wynagrodzenia realnie spadną. Firmy nie dają dziś bowiem podwyżek, a inflacja jest dużo powyżej celu. W portfelu mamy więc de facto mniej pieniędzy niż rok temu. - To już nie jest kwestia nawet płacy realnej, bo jej wzrost dziś jest w okolicach zera. To jest mnóstwo drobnych kropelek związanych ze zmianami podatkowymi i okołopodatkowymi, jak na przykład zmiany w OFE - mówi Rafał Antczak o przyczynach zmniejszania się konsumpcji. Jego zdaniem kluczowe jest dziś obserwowanie konsumpcji i jej trendów. A jeśli będzie tu znaczny spadek, to wszystkie dotychczasowe prognozy gospodarcze mówiące o 2,5-proc. wzroście PKB w tym roku trzeba będzie wyrzucić do kosza. Tak to jest, jak od 1989 roku rozkrada nas ciągle ta sama banda okrągłostołowa. -- - Posted via news://freenews.netfront.net/ - Complaints to news@netfront.net -- - |
|