Data: 2017-03-03 03:28:54 | |
Autor: Mark Woydak | |
Najnowszy szwabski pomysł z Brukseli | |
Polska ma subsydiować bogate Niemcy - oto najnowszy pomysł eurokratów z
Brukseli Pierwotnym celem Unii Europejskiej wcale nie było całkowite odchodzenie od spalania węgla, lecz stopniowa redukcja emisji CO2 z zachowaniem rachunku ekonomicznego. Z biegiem lat stanowisko eurokratów zaczęło się jednak radykalizować. Dzisiaj Bruksela proponuje wprowadzenie finansowych kar za nie spełnianie "celów klimatycznych". Kary za niespełnienie surowych norm mają zasilać specjalny fundusz dotujący funkcjonowanie OZE (np. solary, wiatraki). Nie wykluczone zatem, że to Polska będzie niebawem subsydiowała bogate Niemcy w ich energetycznym rozwoju. Ostatnie lata w Polsce to rozpoczęcie i realizacja długowyczekiwanych inwestycji w nowoczesne bloki węglowe (elektrowni Kozienice 1075 MW, elektrowni Opole 2 x 900 MW, elektrowni Jaworzno III 1000 MW oraz Turów 450 MW). Mają one zastępować stare, dziś już około 40-letnie, bloki, które powstały w czasach głębokiego PRL. Nowe inwestycje uwzględniają specyfikę naszego kraju (leżymy na potężnych złożach węgla), a przez to spełniają przesłankę szeroko rozumianego rachunku ekonomicznego. Dodatkowo, dzięki nowym blokom, emisja CO2 do atmosfery spada z poziomu ok. 950 gram/MWh do ok. 750 gram/MWh Niestety dla Polski eurokraci z Brukseli postanowili mocno zradykalizować się w kwestii dopuszczalnych limitów emisji CO2 do atmosfery. W opublikowanym 30 listopada ub.r. dokumencie zwanym potocznie "pakietem zimowym" kryterium emisyjności CO2 zostaje zaostrzone do max. 550 gram/MWh. To oznacza, że nawet zupełnie nowe bloki węglowe nie będą spełniać unijnych wymogów. W efekcie powyższego Polska będzie zobligowana do płacenia kar finansowych na rzecz specjalnego funduszu klimatycznego. Pieniądze z tego funduszu będą dotować funkcjonowanie OZE (solary, wiatraki, zielona energia). Co istotne z punktu widzenia Polski - w obecnym kształcie "pakietu zimowego" nie sprecyzowano czy wspomniany fundusz będzie wspierać tylko inwestycje zlokalizowane na obszarze kontrybuującego państwa członkowskiego. Jeśli tak nie będzie, to może się okazać, iż Polska - tylko dlatego, że uwzględniła swój rachunek ekonomiczny tworząc elektrownie węglowe, a nie atomowe - będzie zmuszona płacić kary, które sfinansują funkcjonowanie np. niemieckiego sektora elektrowni wiatrowych... |
|