Wiadomo, czasem sie zdarzy jakaś impreza gdzie sie pije.
Następnego dnia trzeba gdzieś jechać, więc przydałby sie alkomat, żeby sprawdzić czy juz można.
teraz pytanie czy te najtańsze alkomaty z allegro do 50 zł są coś w ogóle warte?
Sprawdzą się jako taki domowy tester?
pozdrawiam

On 10 Cze, 08:32, "G" <grzechu902_USUN...@gazeta.pl> wrote:

Wiadomo, czasem sie zdarzy jaka impreza gdzie sie pije.
Nast pnego dnia trzeba gdzie jecha , wi c przyda by sie alkomat, eby
sprawdzi czy juz mo na.
teraz pytanie czy te najta sze alkomaty z allegro do 50 z s co w og le
warte?
Sprawdz si jako taki domowy tester?
pozdrawiam

Z czego ja slyszalem potrafia miec okrutny błąd. Traktowałbym raczej
jako zero-jeden. Jak pokazalby zero to bym pojechal, ale jak 0,15
(promila) to juz chyba nie, bo podobno to moze byc i 0,50 u takich
chinskich smieci.
Opinie zalyszane.

Z czego ja slyszalem potrafia miec okrutny błąd. Traktowałbym raczej
jako zero-jeden. Jak pokazalby zero to bym pojechal, ale jak 0,15
(promila) to juz chyba nie, bo podobno to moze byc i 0,50 u takich
chinskich smieci.
Opinie zalyszane.

bawiliśmy sie u znajomej na urodzinach takim za 79zl.) Była jedna
kolezanka ktorej za kazdym razem pokazywał 0-0.05 chociaz dla ubawu
potem piła bez ograniczeń :) Po kilku godzianach i kilku wielkich
drinkach ciągle pokazywał 0 lub 0.05 :)
U innych wskazania czasem przypominały rzeczywistość ale bywa tak że
przy jednym pomiarze masz np 1.2 a mierzysz po minucie i masz juz
tylko 0.7 tak wiec ta zabawka nadaje sie bardziej do kosza niż do
wiarygodnego pomiaru.

Potwierdzam.
Kiedy kupiłem taki, to postanowiłem go wypróbować. Na przyjęciu w ciągu trzech godzin wypiłem dwa kieliszki wódki i trzy lampki wina. W międzyczasie dokonywałem pomiarów i rzeczywiście wskazania rosły. Po zakończeniu imprezy po dwóch godzinach abstynencji wskazywało mi już zero..

Użytkownik "Darkac" <darkac2@wp.pl> napisał w wiadomości news:huq2su$c12$1news.lublin.pl...

Na przyjęciu w ciągu trzech godzin wypiłem dwa kieliszki wódki i trzy lampki wina. W międzyczasie dokonywałem pomiarów i rzeczywiście wskazania rosły. Po zakończeniu imprezy po dwóch godzinach abstynencji wskazywało mi już zero..

No i? Może rzeczywiście tyle miałeś? Ja po takiej ilości alkoholu, przy moim wzroście i masie będę miał w większości wypadków w okolicy zera, a na pewno poniżej dopuszczalnej granicy (sprawdzane kilkukrotnie).


Zajrzyj np. tutaj: http://alkomaty.biz/index.php. To tylko zabawa, ale akurat w moim przypadku mniej więcej się sprawdza i daje jako takie pojęcie, jak wygląda stężenie po konkretnej ilości alkoholu.

Pozdrawiam
Czabu

Użytkownik "BearBag" <cactusek@gmail.com> napisał w wiadomości news:c38a4c61-063b-4bdc-9077-f39ea88b0bdat10g2000yqg.googlegroups.com...

Z czego ja slyszalem potrafia miec okrutny błąd. Traktowałbym raczej
jako zero-jeden. Jak pokazalby zero to bym pojechal, ale jak 0,15
(promila) to juz chyba nie, bo podobno to moze byc i 0,50 u takich
chinskich smieci.
Opinie zalyszane.

bawiliśmy sie u znajomej na urodzinach takim za 79zl.) Była jedna
kolezanka ktorej za kazdym razem pokazywał 0-0.05 chociaz dla ubawu
potem piła bez ograniczeń :) Po kilku godzianach i kilku wielkich
drinkach ciągle pokazywał 0 lub 0.05 :)
U innych wskazania czasem przypominały rzeczywistość ale bywa tak że
przy jednym pomiarze masz np 1.2 a mierzysz po minucie i masz juz
tylko 0.7 tak wiec ta zabawka nadaje sie bardziej do kosza niż do
wiarygodnego pomiaru.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Nie chcę mówić że to nie jest gówno ale jak kilka osób ciągle dmucha do jednej rurki, plując do tego (bez urazy, to normalne) to jak to ma normalnie działać?

Nie chcę mówić że to nie jest gówno ale jak kilka osób ciągle dmucha do jednej rurki, plując do tego (bez urazy, to normalne) to jak to ma normalnie działać?

dokladnie a poza tym to strasznie przeokrutny badziew....
nikt tego nie kalibruje w chinach przeciez.

niestety trzeba wydac pare stow na cos co bylo chociaz w chinach legalizowane

Użytkownik "BearBag" <cactusek@gmail.com> napisał w wiadomości news:c38a4c61-063b-4bdc-9077-f39ea88b0bdat10g2000yqg.googlegroups.com...

Z czego ja slyszalem potrafia miec okrutny błąd. Traktowałbym raczej
jako zero-jeden. Jak pokazalby zero to bym pojechal, ale jak 0,15
(promila) to juz chyba nie, bo podobno to moze byc i 0,50 u takich
chinskich smieci.
Opinie zalyszane.

bawiliśmy sie u znajomej na urodzinach takim za 79zl.) Była jedna
kolezanka ktorej za kazdym razem pokazywał 0-0.05 chociaz dla ubawu
potem piła bez ograniczeń :) Po kilku godzianach i kilku wielkich
drinkach ciągle pokazywał 0 lub 0.05 :)
U innych wskazania czasem przypominały rzeczywistość ale bywa tak że
przy jednym pomiarze masz np 1.2 a mierzysz po minucie i masz juz
tylko 0.7 tak wiec ta zabawka nadaje sie bardziej do kosza niż do
wiarygodnego pomiaru.

Bo oczywiscie nikt nie czyta instrukcji... po wypiciu nalezy odczekac kilka minut. Jesli zrobisz pomiar zaraz po lyknieciu "setki" mozesz taka zabawke wyrzucic do smieci - czujnik dostaje w tylek.

Ja mam taki:

http://www.allegro.pl/item1057891735_alkomat_al_6000black_100ust_12miesiecy_kalibrcji.html

Kupowany za czasow kiedy kosztowal ok 500 zl. Na poczatku testowany rownolegle z jednorazowymi testami i mam do niego pelne zaufanie. Aczkolwiek wsiadam za kierownice tylko wtedy kiedy pokaze 0.00

--
Picasso

Użytkownik "BearBag" <cactusek@gmail.com> napisał w wiadomości news:c38a4c61-063b-4bdc-9077-f39ea88b0bdat10g2000yqg.googlegroups.com...

Z czego ja slyszalem potrafia miec okrutny błąd. Traktowałbym raczej
jako zero-jeden. Jak pokazalby zero to bym pojechal, ale jak 0,15
(promila) to juz chyba nie, bo podobno to moze byc i 0,50 u takich
chinskich smieci.
Opinie zalyszane.

bawiliśmy sie u znajomej na urodzinach takim za 79zl.) Była jedna
kolezanka ktorej za kazdym razem pokazywał 0-0.05 chociaz dla ubawu
potem piła bez ograniczeń :) Po kilku godzianach i kilku wielkich
drinkach ciągle pokazywał 0 lub 0.05 :)

bo go rozkalibrowaliście albo po prostu zepsuliście.
mam alko za 300pln i jak byk w instrukcji stoi że pierwszy pomiar najwcześniej po 20min od spożycia (i żeby też nie palić w tym czasie)
tak czy siak trzeba pilnować kalibracji (co pół roku) w innym przypadku faktycznie można sie przejechać

pzdr
Piotr

bo go rozkalibrowaliście albo po prostu zepsuliście.
mam alko za 300pln i jak byk w instrukcji stoi że pierwszy pomiar
najwcześniej po 20min od spożycia (i żeby też nie palić w tym czasie)
tak czy siak trzeba pilnować kalibracji (co pół roku) w innym przypadku
faktycznie można sie przejechać

nie wiem jaki miałeś miernik i jaka była w nim instrukcja ale w moim
nic nie pisało o odczekiwaniu X minut. Było tylko kilka zdań o tym w
jaki sposób dmuchać, jakie przerwy itp. Być może w tych zabawkach za
kilka setek jest to już coś warte ale nie wiem bo nie testowałem.

On Wed, 9 Jun 2010 23:46:26 -0700 (PDT),  Tatanka wrote:

Z czego ja slyszalem potrafia miec okrutny błąd. Traktowałbym raczej
jako zero-jeden. Jak pokazalby zero to bym pojechal, ale jak 0,15
(promila) to juz chyba nie,

Wiekszosc 0.15 nie pokaze, bo maja rozdzielczosc 0.01 ale procenta.
0.1, 0.2 - a tu juz nie wolno.

J.

G wrote:

Wiadomo, czasem sie zdarzy jakaś impreza gdzie sie pije.
Następnego dnia trzeba gdzieś jechać, więc przydałby sie alkomat, żeby
sprawdzić czy juz można.
teraz pytanie czy te najtańsze alkomaty z allegro do 50 zł są coś w
ogóle warte?
Sprawdzą się jako taki domowy tester?
pozdrawiam

nie kupowac, to gowno - te elektroniczne, moze jakies chemiczne by daly rade? Ja mam doswiadczenie z takim elektronicznym, z LCD i w ogole full bajer ale to ZABAWKA i po pewnym czasie w ogole przestalo cokolwiek pokazywac, nawet na butelka wodki.

Rzad powinien zabrnic importu takich smieci do Polski, nie dosc ze smiec to jeszcze moze wprowadzac ludzi w fatalny w skutkach blad.

W dniu 2010-06-10 08:32, G pisze:

Wiadomo, czasem sie zdarzy jakaś impreza gdzie sie pije.
Następnego dnia trzeba gdzieś jechać, więc przydałby sie alkomat, żeby
sprawdzić czy juz można.
teraz pytanie czy te najtańsze alkomaty z allegro do 50 zł są coś w
ogóle warte?
Sprawdzą się jako taki domowy tester?
pozdrawiam

Raczej zabawka. Zawsze pokazuje mi zielone światełko :) Choc gdy raz po grubszej imprezie pokazał czerwone, to aż się przestraszyłem i tylko w takich kategoriach powinien być używany. Czyli - zielone - nie wiemy nic, czerwone - nie jedziemy.

On 2010-06-10 08:32:19 +0200, "G" <grzechu902_USUNTO_@gazeta.pl> said:

Wiadomo, czasem sie zdarzy jakaś impreza gdzie sie pije.
Następnego dnia trzeba gdzieś jechać, więc przydałby sie alkomat, żeby sprawdzić czy juz można.
teraz pytanie czy te najtańsze alkomaty z allegro do 50 zł są coś w ogóle warte?

Warte są  do 50 zł.
Plus koszt przesyłki.

A co pokazują?
Wynik w stu procentach zgodny w watykańską ruletką.


Chcesz wiedzieć, to podreptaj do najbliższej komendy lub po proatu nie pij, skoro pojechałeś samochodem na imprezę.
--
Bydlę

On 2010-06-10, Bydlę <bydl?@bydl?.pl> wrote:

A co pokazują?
Wynik w stu procentach zgodny w watykańską ruletką.

"Watykańska ruletka" odpowiednio stosowana daje o wiele lepsze wyniki :)

Chcesz wiedzieć, to podreptaj do najbliższej komendy

Dobry pomysł.

lub po proatu nie  pij, skoro pojechałeś samochodem na imprezę.

Problem nie w powrocie z imprezy, problem czy następnego dnia i o której
można wsiąść za kółko.

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

"Krzysiek Kielczewski" wrote

Chcesz wiedzieć, to podreptaj do najbliższej komendy

Dobry pomysł.

Akurat. Ja po weselu dobrego znajomego, na drugi dzień, poszedłem
kulturalnie na komendę, to mi powiedzieli, że oni nie są od tego
i żebym generalnie sobie powynosił się, bo im się nic nie chce...

Pozdrawiam
..Peeter

On 2010-06-10, .Peeter <peeter993@nospam.gazeta.pl> wrote:

Chcesz wiedzieć, to podreptaj do najbliższej komendy

Dobry pomysł.

Akurat. Ja po weselu dobrego znajomego, na drugi dzień, poszedłem
kulturalnie na komendę, to mi powiedzieli, że oni nie są od tego
i żebym generalnie sobie powynosił się, bo im się nic nie chce...

Trzy razy już tak sprawdzałem, za każdym razem bez żadnych problemów.

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

On 2010-06-10 22:30:23 +0200, ".Peeter" <peeter993@nospam.gazeta.pl> said:

"Krzysiek Kielczewski" wrote

Chcesz wiedzieć, to podreptaj do najbliższej komendy

Dobry pomysł.

Akurat. Ja po weselu dobrego znajomego, na drugi dzień, poszedłem
kulturalnie na komendę, to mi powiedzieli, że oni nie są od tego
i żebym generalnie sobie powynosił się, bo im się nic nie chce...

I co ci powiedzial ich komendant, gdy składałeś na nich skargę?


--
Bydlę

W dniu 2010-06-11 10:58, Bydlę pisze:

On 2010-06-10 22:30:23 +0200, ".Peeter" <peeter993@nospam.gazeta.pl> said:

"Krzysiek Kielczewski" wrote

Chcesz wiedzieć, to podreptaj do najbliższej komendy

Dobry pomysł.

Akurat. Ja po weselu dobrego znajomego, na drugi dzień, poszedłem
kulturalnie na komendę, to mi powiedzieli, że oni nie są od tego
i żebym generalnie sobie powynosił się, bo im się nic nie chce...

I co ci powiedzial ich komendant, gdy składałeś na nich skargę?

Pewnie nie chcialo im sie bo pijani byli ;)

--
venioo

On 2010-06-11 16:26:01 +0200, venioo <p.wienke@onet.eu> said:

W dniu 2010-06-11 10:58, Bydlę pisze:

On 2010-06-10 22:30:23 +0200, ".Peeter" <peeter993@nospam.gazeta.pl> said:

"Krzysiek Kielczewski" wrote

Chcesz wiedzieć, to podreptaj do najbliższej komendy

Dobry pomysł.

Akurat. Ja po weselu dobrego znajomego, na drugi dzień, poszedłem
kulturalnie na komendę, to mi powiedzieli, że oni nie są od tego
i żebym generalnie sobie powynosił się, bo im się nic nie chce...

I co ci powiedzial ich komendant, gdy składałeś na nich skargę?

Pewnie nie chcialo im sie bo pijani byli ;)

I to jest możliwe.
Dlatego warto złożyć skargę.

--
Bydlę

On Thu, 10 Jun 2010 08:32:19 +0200,  G wrote:

Wiadomo, czasem sie zdarzy jakaś impreza gdzie sie pije.
Następnego dnia trzeba gdzieś jechać, więc przydałby sie alkomat, żeby sprawdzić czy juz można.
teraz pytanie czy te najtańsze alkomaty z allegro do 50 zł są coś w ogóle warte?

Najtansze to niewiele - jak zobaczysz "0.1" to pojedziesz czy bedziesz
sie bal ze naprawde jest 0.2 ? No ale moze cie ostrzeze ze ciagle masz
0.6 A taki "lepszy" to mi sie szybko zepsul.

Niestety - porzadny alkomat swoje kosztuje.

J.