Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Najwazniejsze pytanie !

Najwazniejsze pytanie !

Data: 2010-04-21 09:40:39
Autor: cyc
Najwazniejsze pytanie !

Użytkownik "Piotr" <pnat@wp.pl> napisał w wiadomości news:hqm5s0$ubb$1speranza.aioe.org...

Użytkownik "cyc" <ja@ja.pl> napisał w wiadomości news:hqkok5$bc8$1news.onet.pl...

To dwa najwieksze skandale w sprawie , zakladajac , ze nikt nie wywieral nacisku na pilota aby ladowal w trudnych warunkach bo wtedy bylby to trzeci i to najwiekszy skandal .


Ja nie wiem cycu... Kurde, przecież aż takim durniem chyba nie jesteś? Chociaż może lepiej, żebyś był, bo alternatywa dla "durnia" wcale nie jest ponętna.
Nacisk na to, żeby lądować był i do tego nie potrzeba zadnych "czarnych skrzynek". Nawet nikt nie musiał nic pilotowi mówić. Po prostu piloci nie są takimi durniami, jak ty, i wiedzą kiedy trzeba się spieszyć, a kiedy nie. Ot tak, z gazet.
Chyba, że ty myślisz o naciskach arabskich, wiesz najpierw do BOR-u, żeby opóźniać dojazd do lotniska; do pilota, żeby wolniutko leciał a później trochę pasażerów postraszył i wylądował w Moskwie... No, to by można rozpatrzeć...
Piotr

Skoro juz po "chrzescijansku " obdzielamy sie "przyjemnsciami " to "ponetna alternatywa " dla "durnia " dopasc musiala Ciebie !. Z tej prostej przyczyny tak uwazam , ze nie rozumiesz  prostej "oczywistej oczywistosci " a mianowicie tego, ze pilot jest czlowiekiem wysokoszkolonym o okreslonych predyspozycjach psychicznych i fizycznych , ktorego dzialania determinuja dodatkowo liczne  procedury , ktore okreslaja mozliwosci dzialania w konkretnych  sytuacjach . Jesli wezmie sie pod uwage to , ze prezydenckimi samolotami lata elita a wiec najepsi z najlepszych , to tylko absurdem mozna nazwac podejrzenie , ze taki pilot podjal samodzielna decyzje o ladowaniu w takich warunkach .
Jedna z procedur a takze zdrowy rozsadek i pelna swiadomosc istniejacego zagrozenia nie mogla pozwolic mu ladowac na lotnisku w Smolensku . W takich sytuacjach presja czasu dla pilota nie jest zadnym argumentem i domniemanie , jakoby pilot podejmowal samodzielna decyzje jest dowodem tego , ze polityka jest w stanie z niewinnego czlowieka  zrobic morderce i to wtedy , kiedy najprawdopodobniej prawdziwy byl  calkiem blisko tego domniemanego .
W samolocie byli najwyzsi dowocy wojskowi w tym szef sztabu , dowodca lotnictwa i zwierzchnik sil zbrojnych znany z " kozackiej " ?  fantazji , ktora juz raz popisal sie przy okazji innego lotu !.
Nie przesadzam sprawy ale sa wszelkie podstawy do tego aby sadzic , ze wina lezy nie tylko po stronie pilota , ktory , jesli presja byla , powinienbyl sie jej oprzec nawet kosztem swojej kariery .


cyc

Data: 2010-04-21 11:50:33
Autor: jedrus
Najwazniejsze pytanie !
cyc pisze:


Nie przesadzam sprawy ale sa wszelkie podstawy do tego aby sadzic , ze wina lezy nie tylko po stronie pilota , ktory , jesli presja byla , powinienbyl sie jej oprzec nawet kosztem swojej kariery .

Nooo, za drugim podejciem i ciachnieciu "maslanego masla" chyba zrozumielem co chciales powiedziec.

To o co dzisiaj pytamy dotyczy koncowej fazy tragedii ktora sie wydazyla, bo..... i tu trzeba szukac odpowiedzi na kolejne pytanie:
"czy musiało do tego dojsc?"
Ja twierdze ze nie musialo i swoja teze opre na faktach i chronologii tychze.

interfax.ru, ŁC/03.02.2010 18:51
http://wiadomosci.onet.pl/2123308,12,putin_zaprasza_tuska_do_katynia,item.html

Mamy poczatek lutego a wiec miesiac do rocznicy i dwa miesiace do wspolnego z Tuskiem uczczenia obchodow.
Nie wiem na ile byla to gra Putina, na ile szczerosc ale trzeba mu oddac "wyczucie dyplomatyczne", bo proponujac termin kwietniowy zachowal klase, odlegly termin, by jak sie domyslam "nie wtracac" sie w centralne obchody ktore powinny odbyc sie w marcu.
Widzimy tez, ze Putin podszedl do sprawy z odpiwednim wyprzedzeniem dajacym mozliwosc kompletnego przygotowania obu stron do majacych nastapic uroczystosci.

Gdy dziennikarze pytali pracownikow kancelarii prezydenta, "co przedsiewezmie prezydent w sprawie Katynia", "razem czy osobno",
"jednym czy dwoma somolotami".......... zbywano ich mowiac ze jeszcze za wczesnie, ze jeszcze nic nie wiadomo/postanowiono itd.
Czas uplywal.
Strasznie dlugo musiano sie zastanawiac, bo gdy w rocznice 70-lecia Katynia, "W warszawskim kościele św. Anny odbyła się msza święta w intencji ofiar katyńskich, z udziałem członków rodzin oficerów pomordowanych w Katyniu," prezydenta nie bylo wiec pyatm

http://www.tvp.info/informacje/polska/70-rocznica-zbrodni-katynskiej
(wpis z dnia 13:41 07.03.2010),

gdzie byl prezydent w tym dniu.


O ile sie nie myle, to chyba Kaczynski Lech, prezydent RP odslanial w 2008r. ta tablice.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/2/2c/Tablica_Katynska_-_ZSZ_Przemysl.jpg Czyzby kancelaria nie pamietala tego wydarzenia, wydarzenia ktore m.in wynislo Prezydenta RP az na Wawel?

Czym wiec byl wyjazd owego feralnego 10 kwietnia, miesiac po dacie wyznaczajacej rocznice i jaka posiadal range?

Czy nie bylo tak, ze byla to zwykla wycieczka zorganizowana przez Rade Ochrony Pamieci Walk i Meczenstwa?
Popatrzcie jak wyglada scenariusz "Obchody 70. rocznicy Zbrodni Katyńskiej" na stronie Rady,

http://www.radaopwim.gov.pl/article_details/22/obchody-rocznicy-zbrodni-katynskiej/
wpis pochodzi z 2009-12-02 12:42:06

i jakze wymownie swiadczy to o przygotowaniach do obchodow, o powadze, i o "prawdzie o Katyniu" o ktorej mowi caly Swiat, "prawdzie" za ktora podobno zginal prezydent.

Dodam, ze zginelo rowniez 96 Polakow, moich rodakow, corek i synow ziemi TEGO kraju.

Dlaczego kancelaria, mowiac kolokwialne "olala" marcowy termin?

Jednym z domyslow moze byc taki, ze czekano na rozwoj "wypadkow" i nomen omen doczekano sie.
Czekano, by moc pozniej zablysnac i pokazac Narodowi kto lepszy, kto wazniejszy, kto zabierze wiecej VIPow, rodzin i innych osobistosci.

Stad tez pozniejszy balagan, chaos podczas ustalania list, pospiech, rotacja pasazerow samolotu.......... konsekwencje tej prowizorki znamy wszyscy.

Od ponad dwoch lat trwaja ciagle PO_PiSy, awantury, samoloty, krzesla, fochy....... i tak pojmowane pojecie wladzy musialo sie kiedys skonczyc.

Casa i Gruzja nikogo i nieczego nie nauczyla ale czy Smolensk nauczy?

Moze sie myle ale w tym co powyzej dopartuje sie odpowiedzi na topicowe pytanie. Dajmy wiec spokoj rodzinom pilota i zalogi i nie doprowadzajmy do tego, by w tych ciezkich dla nich chwilach wkladac na ich barki jeszcze poczucie "odpowiedzialnosci".

Tak na prawde to zaloga, obsluga, ochroniarze, zaproszeni do samolotu goscie (prezydentowi sie nie odmawia) zgineli na posterunku. Reszte o rzekomych "bohaterach" wycieczki schowajmy miedzy bajki.

Wawel, profanacja Bialo-Czerwonej, profanacja Orla z Godla, trumny z Wloch, "_miszcz_ z Paryza", samolot z Niemiec, orkiestra z Berlina............... to tylko konsekwencje balaganiarstwa sprzed i po katastrofie.
Dajmy wiec tym "dadatkom" spokoj bo premie i tak poleca.
Najwazniejsze to to, by jak najszybciej ustalono odpowiedzialnosc za katastrofe.

--
jedrus

Kiedy leje a brak chmurki, to ktos z Tobą leci w kulki.
http://lecawkulki.eu/ , a Mokotów jest tu:  http://mokotow.btx.pl/

Najwazniejsze pytanie !

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona