-- -- - Mimo, że koledzy (i koleżanki) z tak zwanej lewicy czyli SLD, nie bardzo mnie przekonują (nie ufam im już i nie widzę potencjału), to czasami muszę się z nimi zgodzić. Rację mają publicznie twierdząc, iż tak zwany Fundusz Kościelny winien być zlikwidowany, bo nie ma już racji bytu. Za czasów wczesnej komuny, powołano ten Fundusz po to, by w jakiś sposób zrekompensować kościołowi utracone (znacjonalizowane) majątki. Dziwnie troskliwie już wtedy o ten kościół dbano, bo z kolei właściciele majątków ziemskich, kamienic, fabryk i wszelkiego innego zrabowanego dobra, na podobną hojność i troskę państwa jakoś liczyć nie mogli. W czasach Polski nazywanej wolną, by po raz kolejny "zrekompensować kościołowi" utracone dobra, powołano kolejną instytucję, czyli sławetną Komisję Majątkową. Straty kościoła rekompensowały więc już dwie potężne instytucje. O innych obywatelach kraju, kwalifikujących się czasami dużo bardziej do "zrekompensowania", tym razem już pomyślano, ale nie zadbano tak gorliwie, jak w przypadku kościelnych. W każdym razie nie mogli liczyć na żadane "komisje" i specjalne przywileje.

Kościół dziś "zrekompensował" się do kwadratu, a być może nawet do sześcianu, odzyskując wszystko co się dało, także to, co nigdy do niego nie należało. Kasy mają więcej niż lodu z jakiejkolwiek zimy, nawet tej syberyjskiej. Dlaczego więc mamy im nadal płacić państwowe emerytury, zafundowane jeszcze przez kolegów i fanów wujka Stalina?

A w ogóle to nijak nie mogę zrozumieć , jak ten tak wyczulony na moralność i sprawiedliwość kościół, nie brzydzi się tak bez mrugnięcia okiem korzystać z przywilejów, wymyślonych w czasach, które były "tak potworne", kiedy "niewolono ojczyznę, a najlepszych patriotów w kazamatach zamykano". Nie śmierdzą wam te czerwone pieniążki panowie księża i biskupi? Więc ten komunizm był całkowicie zły, czy tylko częściowo? Wyroki podpisywane unurzaną we krwi łapką były zbrodnią, ale kiedy ta sama dokładnie łapka (ledwo szmatą otarta) podpisywała wasze emeryturki, to już była "dziejowa sprawiedliwość"!

A panie biskupie Michalik, jeśli pan mówi, że "największym skarbem ludzi Kościoła jest ubóstwo", to za przeproszeniem, co pan ma konkretnie na myśli? Bo jeśli biedacy i wręcz żebracy za jakiś się uważacie, jeżdżą Audi A8 lub Jaguarami, to aż strach pomyśleć czym jeżdżą ludzie majętni. Więc może pokażcie ludziom naprawdę ubogim czym jest ubóstwo. Dajcie przykład, zatroszczcie się o dobre samopoczucie waszych owieczek i tak już do cna wydojonych i wydymanych. Oddajcie ziemie, apartamenty, wille, pałace, luksusowe samochody i jachty, złoto i biżuterie, pozbądźcie się tego i bądźcie ubodzy!!! Choć raz bądźcie wierni tym pierdołom, które głosicie, chlapiąc pomaczanym w winie ozorem. Amen!
wtorek, 22 lutego 2011, revelstein
http://revelstein.blox.pl/2011/02/2144.html

--
J. Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź"
"Jak nie wyląduję(my), to mnie zabije(ją)"

Am Tue, 22 Feb 2011 09:46:49 +0100 schrieb Bogdan Idzikowski:

-- -- - Mimo, że koledzy (i koleżanki) z tak zwanej lewicy czyli SLD, nie bardzo mnie przekonują (nie ufam im już i nie widzę potencjału), to czasami muszę się z nimi zgodzić. Rację mają publicznie twierdząc, iż tak zwany Fundusz Kościelny winien być zlikwidowany, bo nie ma już racji bytu. Za czasów wczesnej komuny, powołano ten Fundusz po to, by w jakiś sposób zrekompensować kościołowi utracone (znacjonalizowane) majątki. Dziwnie troskliwie już wtedy o ten kościół dbano, bo z kolei właściciele majątków ziemskich, kamienic, fabryk i wszelkiego innego zrabowanego dobra, na podobną hojność i troskę państwa jakoś liczyć nie mogli. W czasach Polski nazywanej wolną, by po raz kolejny "zrekompensować kościołowi" utracone dobra, powołano kolejną instytucję, czyli sławetną Komisję Majątkową. Straty kościoła rekompensowały więc już dwie potężne instytucje. O innych obywatelach kraju, kwalifikujących się czasami dużo bardziej do "zrekompensowania", tym razem już pomyślano, ale nie zadbano tak gorliwie, jak w przypadku kościelnych. W każdym razie nie mogli liczyć na żadane "komisje" i specjalne przywileje.

Kościół dziś "zrekompensował" się do kwadratu, a być może nawet do sześcianu, odzyskując wszystko co się dało, także to, co nigdy do niego nie należało. Kasy mają więcej niż lodu z jakiejkolwiek zimy, nawet tej syberyjskiej. Dlaczego więc mamy im nadal płacić państwowe emerytury, zafundowane jeszcze przez kolegów i fanów wujka Stalina?

A w ogóle to nijak nie mogę zrozumieć , jak ten tak wyczulony na moralność i sprawiedliwość kościół, nie brzydzi się tak bez mrugnięcia okiem korzystać z ....

Chmmmm....,
- acy inkse latyfundia w Polcce majom...!?

To ino WATYKON dotego prawo mo...!!!

Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:4d6377fd$0$2440$65785112news.neostrada.pl...

-- -- - Mimo, że koledzy (i koleżanki) z tak zwanej lewicy czyli SLD, nie bardzo mnie przekonują (nie ufam im już i nie widzę potencjału), to czasami muszę się z nimi zgodzić. Rację mają publicznie twierdząc, iż tak zwany Fundusz Kościelny winien być zlikwidowany, bo nie ma już racji bytu. Za czasów wczesnej komuny, powołano ten Fundusz po to, by w jakiś sposób zrekompensować kościołowi utracone (znacjonalizowane) majątki. Dziwnie troskliwie już wtedy o ten kościół dbano, bo z kolei właściciele majątków ziemskich, kamienic, fabryk i wszelkiego innego zrabowanego dobra, na podobną hojność i troskę państwa jakoś liczyć nie mogli. W czasach Polski nazywanej wolną, by po raz kolejny "zrekompensować kościołowi" utracone dobra, powołano kolejną instytucję, czyli sławetną Komisję Majątkową. Straty kościoła rekompensowały więc już dwie potężne instytucje. O innych obywatelach kraju, kwalifikujących się czasami dużo bardziej do "zrekompensowania", tym razem już pomyślano, ale nie zadbano tak gorliwie, jak w przypadku kościelnych. W każdym razie nie mogli liczyć na żadane "komisje" i specjalne przywileje.

Kościół dziś "zrekompensował" się do kwadratu, a być może nawet do sześcianu, odzyskując wszystko co się dało, także to, co nigdy do niego nie należało. Kasy mają więcej niż lodu z jakiejkolwiek zimy, nawet tej syberyjskiej. Dlaczego więc mamy im nadal płacić państwowe emerytury, zafundowane jeszcze przez kolegów i fanów wujka Stalina?

A w ogóle to nijak nie mogę zrozumieć , jak ten tak wyczulony na moralność i sprawiedliwość kościół, nie brzydzi się tak bez mrugnięcia okiem korzystać z przywilejów, wymyślonych w czasach, które były "tak potworne", kiedy "niewolono ojczyznę, a najlepszych patriotów w kazamatach zamykano". Nie śmierdzą wam te czerwone pieniążki panowie księża i biskupi? Więc ten komunizm był całkowicie zły, czy tylko częściowo? Wyroki podpisywane unurzaną we krwi łapką były zbrodnią, ale kiedy ta sama dokładnie łapka (ledwo szmatą otarta) podpisywała wasze emeryturki, to już była "dziejowa sprawiedliwość"!

A panie biskupie Michalik, jeśli pan mówi, że "największym skarbem ludzi Kościoła jest ubóstwo", to za przeproszeniem, co pan ma konkretnie na myśli? Bo jeśli biedacy i wręcz żebracy za jakiś się uważacie, jeżdżą Audi A8 lub Jaguarami, to aż strach pomyśleć czym jeżdżą ludzie majętni. Więc może pokażcie ludziom naprawdę ubogim czym jest ubóstwo. Dajcie przykład, zatroszczcie się o dobre samopoczucie waszych owieczek i tak już do cna wydojonych i wydymanych. Oddajcie ziemie, apartamenty, wille, pałace, luksusowe samochody i jachty, złoto i biżuterie, pozbądźcie się tego i bądźcie ubodzy!!! Choć raz bądźcie wierni tym pierdołom, które głosicie, chlapiąc pomaczanym w winie ozorem. Amen!
wtorek, 22 lutego 2011, revelstein
http://revelstein.blox.pl/2011/02/2144.html

--

Zaiste wielki to skarb ubóstwo kotabasow katolickich!
Ja jeżdze kupionym od "ubogiego" ksiedza mercedesem klasy S.
Bo temu "biedakowi" juz sie opatrzył ten model.
Kupił wiec sobie "biedak" nową brykę podobnej klasy.



sofu