....po sugestii prokuratury, że możliwe są zarzuty wobec funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu

NIK zareagował na opinię biegłych, których zatrudniła prokuratura. Rzecznik NIK Paweł Biedziak rozesłał do dziennikarzy fragmenty raportu, z których wynika, że - poza drobnymi uchybieniami - ocena działań formacji była pozytywna.

''BOR zrealizowało wszystkie formy działań ochronnych wymienione w obowiązującej decyzji MSWiA w sprawie objęcia ochroną osób ze względu na dobro państwa oraz zakresu działań ochronnych realizowanych przez Biuro Ochrony Rządu. Stwierdzone w tym zakresie nieprawidłowości miały charakter formalny i były powielane w większości wizyt objętych badaniem'' - podkreśla NIK.


Kontrolerzy stwierdzili, że wprawdzie ''BOR w ramach przeprowadzonego rekonesansu nie dokonał sprawdzenia stanu bezpieczeństwa lotniska w Smoleńsku'', ale ''obowiązek sprawdzenia lotniska w sytuacji, gdy nie jest ono lotniskiem czynnym, nie wynikał z obowiązujących w BOR procedur, nie był również przewidziany w zawartym pomiędzy BOR a Dowództwem Sił Powietrznych''.

I najważniejsze: według NIK ''dowództwo 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego nie zwracało się do BOR o uwzględnienie, w ramach prowadzonego rekonesansu, sprawdzenia stanu lotniska w Smoleńsku''.

Część ustaleń NIK pokrywa się z tym, co BOR już w poniedziałek napisał w odpowiedzi na ekspertyzę prokuratury.

NIK stwierdza: ''BOR nie zabezpieczał własnymi siłami i środkami lotniska w Smoleńsku, zdając się w tym zakresie w całości na stronę rosyjską. W trakcie przygotowań uznano bowiem, że ze względu na wojskowy charakter lotniska oraz siły i środki użyte przez służby rosyjskie wszyscy funkcjonariusze grupy przygotowawczej BOR będą prowadzili działania ochronne na pozostałych miejscach czasowego pobytu osoby ochranianej''.

Kontrolerzy przypominają, że ''prezydentowi, w trakcie pobytu na lotnisku, mieli towarzyszyć funkcjonariusze ochrony bezpośredniej BOR oraz funkcjonariusze służb rosyjskich''. NIK dodaje też, że ''ochrona samolotu specjalnego w miejscu bazowania [na lotnisku] miała być realizowana przez służb rosyjskie''.

W podsumowaniu kontrolerzy NIK stwierdzili, że wizyty w Smoleńsku w 2007 i 2010 r. pod względem zabezpieczenia ''nie różniły się zasadniczo'', ale ''największe siły i środki BOR zostały użyte do zabezpieczenia wizyty Prezydenta RP w dniu 10 kwietnia 2010 r.''.

Tymczasem biegli, z których korzystała prokuratura, mają inne zdanie. Ich opinia jest dla BOR bardzo krytyczna. Prokurator Renata Mazur, rzeczniczka prasowa prokuratury na Pradze, oświadczyła, że stwierdzone przez biegłych ''istotne uchybienia miały znaczący wpływ na obniżenie bezpieczeństwa ochranianych osób, tj. premiera Tuska i prezydenta Kaczyńskiego''.



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75478,11067026,Najwyzsza_Izba_Kontroli_broni_BOR_ws__katastrofy_smolenskiej.html#ixzz1l8lu3ODL



Przemek

--

"Jarosław Kaczyński w 2011 roku przegrał wszystko co było do przegrania. Po raz szósty z rzędu Polacy wybrali ciepłą wodę w kranie serwowaną przez Donalda Tuska zamiast IV RP obiecywanej przez prezesa PiS. Mało tego - od prezesa odeszli najwierniejsi z wiernych: Zbigniew Ziobro, Jacek Kurski, Beata Kempa. Przez 12 miesięcy PiS w żadnym sondażu nie wyprzedziło Platformy Obywatelskiej."

Użytkownik "Przemysław W" <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał w wiadomości news:jgbi9j$4i3$1inews.gazeta.pl...

...po sugestii prokuratury, że możliwe są zarzuty wobec funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu

NIK zareagował na opinię biegłych, których zatrudniła prokuratura. Rzecznik NIK Paweł Biedziak rozesłał do dziennikarzy fragmenty raportu, z których wynika, że - poza drobnymi uchybieniami - ocena działań formacji była pozytywna.

Przecież wiadomo, że gdyby BOR nie podpiłował brzozy i nie rozrzucił jej po smoleńskim bagnie samolot wylądowałby na pastwisku zwanym lotniskiem mimo mgły jak mleko i nikomu nic by się nie stało. Pod kogo podlega BOR? Pod Tuska, więc Tusk musi dać gardło! Tak chce PiS i prezes-zawsze-dziewica!

BomBel