Szyld rządzącej Platformy, wpływowi i bogaci koledzy i poczucie, Ĺźe  moĹźna wszystko! Tak na świat zza swojego biurka mĂłgł spoglądać Tomasz  P., szef Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w  Szczecinie. Przy okazji kosztownych inwestycji przeciwpowodziowych i  wodnych miał kręcić na całego. Nieoficjalnie ABW mĂłwi o 200 mln zł  publicznych pieniędzy wyprowadzonych przez niego i grupę biznesmenĂłw  łapĂłwkarzy

Jak działał dyrektor Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń  Wodnych? Według śledczych, Tomasz P. dbał o to, by przetargi  organizowanie przez jego urząd wygrywali zaprzyjaĹşnieni biznesmeni.  Kosztorysy projektĂłw miały być w absurdalny sposĂłb zawyĹźane, a nadzĂłr i  odbiory budowlane inwestycji były fikcją. Zdaniem funkcjonariuszy ABW  dyrektor mĂłgł brać udział w ustawieniu nawet... 20 przetargĂłw – na  remonty murĂłw oporowych, jazĂłw, rowĂłw melioracyjnych. Miało się zdarzyć  nawet tak, Ĺźe pieniądze wydawano, a robota była niemal nietknięta,  spartolona albo powstawało coś, co mogło zaszkodzić przyrodzie.  Uregulowano teĹź za grube miliony rzeczkę, ktĂłra nigdy nie wylewa...


– To są takie przekręty, Ĺźe gdyby ktoś mi to opowiadał, tobym sam nie  uwierzył! Ta szajka bezczelnie rozkradała fundusze na gospodarkę wodną –  oburza się Bogusław Fluderski (66 l.), właściciel elektrowni wodnej z  Gryfic, ktĂłry w swojej okolicy czekał na remont muru oporowego. –  Pieniądze na to poszły, a kompletnie nic nie zrobiono – twierdzi  Fluderski.

Nasi informatorzy mĂłwią, Ĺźe Tomasz P. czuł się w Szczecinie nietykalny,  poniewaĹź był waĹźnym działaczem rządzącej w regionie Platformy  Obywatelskiej. Był uwaĹźany za człowieka Stanisława Gawłowskiego (46 l.),  barona zachodniopomorskiej PO. A to otwierało wiele drzwi. JuĹź dwa lata  temu o Tomaszu P. było głośno. Zorganizował podejrzany przetarg, w  ktĂłrym kupił sobie luksusowy samochĂłd słuĹźbowy – Hondę CBR – za 151 tys.  zł. Decydowała cena, zgłosił się tylko jeden diler. Ale wtedy  dyrektorowi się upiekło. Teraz to juĹź co innego.

Ku jego zaskoczeniu ABW zatrzymało go w środę rano wraz z zastępcą i  ośmioma nieuczciwymi biznesmenami. Skorumpowanemu urzędnikowi za udział  i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą grozi nawet 10 lat  więzienia.