Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Nacz o "biaej ksidze" PiS: nie znalaz si nikt, kto by te bzdury firmowa swoim nazwiskiem.

Nacz o "biaej ksidze" PiS: nie znalaz si nikt, kto by te bzdury firmowa swoim nazwiskiem.

Data: 2011-07-03 13:15:19
Autor: jazn
Nacz o "biaej ksidze" PiS: nie znalaz si nikt, kto by te bzdury firmowa swoim nazwiskiem.
Dnia Sun, 3 Jul 2011 14:32:39 +0200, Przemysław W napisał(a):

W białej księdze z rewelacji, którymi karmiono nas przez rok, nie zostało nic.

Kto karmił? Kto z tych karmiących brał udział w redagowaniu Białej księgi,
kto z nich uzyskał pełny dostęp do wszystkich materiałów tego śledztwa? Co
tow. Nałęcz i tow. Siwec wiedzą na temat zebranych dowodów? Typowa
bolszewicka propaganda.

Tezy „Białej księgi tragedii smoleńskiej”:

Rząd D. Tuska nie zapewnił Polsce bezpiecznych samolotów dla VIP-ów i
uzależnił ją od sprzętu proradzieckiego

Rząd Jarosława Kaczyńskiego przygotował do realizacji przetarg na samoloty
dla VIP-ów. 21 września 2007 r. ówczesny Minister Obrony Narodowej ś.p.
Aleksander Szczygło wydał Decyzję w sprawie wyposażenia Sił Zbrojnych RP w
nowe samoloty do przewozu VIP oraz zlecił opracowanie wszystkich głównych
dokumentów do końca 2007 r.
Rząd Donalda Tuska miał ponad 3 lata, by rozstrzygnąć przetarg na samoloty
dla VIP-ów, który został rozpisany przez rząd Jarosława Kaczyńskiego,
jednak do chwili obecnej przesuwa termin zakończenia tego przetargu.
Ponadto minister obrony narodowej Bogdan Klich był poinformowany o fatalnym
stanie technicznym floty powietrznej należącej do 36 Specjalnego Pułku
Lotnictwa Transportowego (36 splt), na co wskazują m.in. meldunki Dowódcy
Sił Powietrznych gen. Andrzeja Błasika z lat 2008-2010 oraz 25 Decyzja nr
40/MON wydana przez Ministra Obrony Narodowej Bogdana Klicha w dniu 3
lutego 2010 r. Zaniechania rządu D. Tuska pozbawiły Polskę bezpiecznych
samolotów da VIP-ów i spowodowały trwałe uzależnienie od sprzętu
poradzieckiego.
Blokowanie przez rząd Donalda Tuska przetargu na samoloty dla VIP-ów
pozbawiło Polskę bezpiecznych statków powietrznych dla najważniejszych osób
w państwie i spowodowało trwałe uzależnienie od sprzętu poradzieckiego.
Odpowiedzialność za ten stan rzeczy obarcza premiera D. Tuska i ministra B.
Klicha.


Groźne awarie po ostatnim remoncie Tu-154M nr 101 w Rosji

Po odebraniu w styczniu 2010 r. Tu-154M nr 101 z remontu powierzonego
polskiej firmie MAW Telekom, a zleconego przez nią i wykonanego w Rosji
przez zakłady „Aviakor” w Samarze, w czasie eksploatacji wystąpiło szereg
defektów (w tym agregatów autopilota) i niesprawności (m.in. dotyczących
odbioru sygnałów z radiolatarni).
Niesprawnych agregatów autopilota nie zastępowano nowymi, lecz używanymi,
wymontowywanymi z drugiego Tu-154M (nr 102). Natomiast agregaty wymontowane
z Tu-154M nr 101 firma Politelektronik dostarczała do Rosji w celu
wykonania naprawy w ramach gwarancji.
Firma serwisująca niektóre z ww. agregatów Tu-154M nr 101 była ulokowana w
Pradze, lecz korzystała z usług specjalistów rosyjskich. Mimo stwierdzonych
niesprawności systemu łączności satelitarnej AERO HSD+ zaniechano dalszych
napraw.
Remont kapitalny Tu-154 M nr 101 zorganizowano i przeprowadzono w sposób
urągający zasadom bezpieczeństwa. Odpowiedzialny za to Minister Obrony
Narodowej nie dopełnił ciążących na nim obowiązków. Także liczne awarie
występujące już po zakończeniu tego remontu wskazują na rażące
niedopełnienie obowiązków przez osoby odpowiedzialne za przygotowanie tego
statku powietrznego.
Odpowiedzialność za ten stan rzeczy obarcza premiera D. Tuska i ministra B.
Klicha.

Gra Tuska z Rosją. Zorganizowanie osobnej wizyty w Katyniu premiera D.
Tuska

Od jesieni 2009 r. polska i rosyjska strona rządowa prowadziły rozmowy i
swoistą grę zmierzające do wyeliminowania Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego
z udziału w katyńskich uroczystościach rocznicowych w kwietniu 2010 roku.
Choć już jesienią 2009 r. w rozmowach z przedstawicielami Rosji ustalono,
że w kwietniu 2010 roku dojdzie do odrębnej wizyty premierów D. Tuska i W.
Putina w Katyniu, to do ostatniej chwili ukrywano to przed opinią publiczną
i przed Prezydentem RP.
Dopiero po 3 lutym 2010 r. strona rządowa oficjalnie poinformowała opinię
publiczną i Prezydenta RP o rzekomo nagłym i niespodziewanym telefonie
premiera W. Putina do premiera D. Tuska z zaproszeniem do Katynia.
Tymczasem już 2 lutego 2010 r. minister A. Przewoźnik mówił o
przygotowywaniu dwu wariantów uroczystości katyńskich.
11 lutego 2010 r. minister Andrzej Kremer w rozmowie z prezydenckim
ministrem Mariuszem Handzlikiem oświadczył, że zorganizowanie wspólnej
wizyty Prezydenta RP i premiera D. Tuska w Katyniu będzie trudne ze względu
na stanowisko strony rosyjskiej. Tymczasem tydzień później, w trakcie
wizyty ministra Andrzeja Przewoźnika w Katyniu to polska strona rządowa
zaproponowała Rosjanom rozdzielenie wizyt, a „rozmówcy ze strony rosyjskiej
przyjęli do wiadomości polskie propozycje”: min. Przewoźnik „poinformował
stronę rosyjską, że bardziej prawdopodobne jest zorganizowanie dwu
odrębnych uroczystości (7 kwietnia z udziałem Premiera i 10 kwietnia z
udziałem Prezydenta)” a Rosjanie stwierdzili, że „wariant osobnych wizyt
byłby najbardziej korzystny z punktu widzenia organizacji uroczystości”.
Mimo to rząd D. Tuska nadal zapewniał Prezydenta RP, że zorganizowanie
obchodów w Katyniu z jednoczesnym udziałem Prezydenta RP i Prezesa Rady
Ministrów RP pozostaje jedną z aktualnych koncepcji organizacji
uroczystości rocznicowych.
Rząd D. Tuska od jesieni 2009 r. współdziałał z rządem Federacji Rosyjskiej
przeciwko Prezydentowi RP Lechowi Kaczyńskiemu w celu rozdzielenia
rocznicowych uroczystości katyńskich poprzez zorganizowanie odrębnego
spotkania premiera D. Tuska z W. Putinem w Katyniu w dn. 7 kwietnia 2010 r.
Rządy obu państw ponoszą odpowiedzialność za tę sytuację, która
doprowadziła do tragedii smoleńskiej.
Odpowiedzialność za ten stan rzeczy obarcza premiera D. Tuska i ministra R.
Sikorskiego.

Gra Tuska z Rosją. Obniżenie rangi wizyty w Katyniu Prezydenta Lecha
Kaczyńskiego

Już 10 marca 2010 r. dyrektor S. Nieczajew z MSZ FR w rozmowie z
przedstawicielem MSZ RP podkreślił, iż protokół dyplomatyczny rządu FR
będzie zajmował się wyłącznie organizacją spotkania premierów D. Tuska i W.
Putina. Polski rozmówca Nieczajewa przyjął to do akceptującej wiadomości. W
czasie tej samej rozmowy S. Nieczajew spytał, czy ma traktować słowa
polskiego rozmówcy o przyjeździe Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego do
Katynia w dniu 10 kwietnia jako oficjalne powiadomienie strony rosyjskiej o
tej wizycie, lecz polski rozmówca rosyjskiego dyplomaty nie zajął
stanowiska.
Tymczasem 3 kwietnia polska strona rządowa ustaliła z rosyjską stroną
rządową, że wylot premiera D. Tuska do Katynia będzie koordynowany z
Moskwą, co gwarantowało bezpieczeństwo D. Tuska.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych świadomie współdziałało ze stroną rosyjską
w takim organizowaniu wizyty Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, by była ona
gorzej przygotowana i gorzej zabezpieczona niż spotkanie premiera D. Tuska
z W. Putinem. Świadczy o tym rezygnacja z lidera, choć był specjalista dla
D. Tuska. Zaakceptowano stanowisko MSZ FR, że strona rosyjska nie będzie
zajmowała się wizytą Prezydenta RP w dn. 10 kwietnia.
Odpowiedzialność za ten stan rzeczy obarcza premiera D. Tuska i ministra R.
Sikorskiego.

Zlekceważenie ostrzeżeń o katastrofalnym stanie lotniska

W omawianym czasie Kancelaria Prezydenta RP sygnalizowała swoje wątpliwości
dotyczące stanu lotniska w Smoleńsku. Współdziałanie MSZ ze stroną rosyjską
prowadzone było tak, że polscy urzędnicy nigdy przed tragedią nie
sprawdzili stanu lotniska w Smoleńsku.
Wizyta przygotowawcza, które miała się odbyć w Katyniu i Moskwie w dn. 3-5
marca 2010 r. została w ostatniej chwili „odwołana przez organizatorów” z
rządu. Zaplanowany na 10 marca wyjazd grupy roboczej do Smoleńska został w
dn. 5 marca uznany przez stronę rosyjską za nieaktualny.
16 marca ambasador Jerzy Bahr przekazał do Kancelarii Prezydenta RP
informację, że w związku ze zorganizowaną w dn. 17-18 marca wizytą
delegacji rządowej z min. T. Arabskim i min. A. Kremerem w Moskwie, nie
jest możliwe zrealizowanie programu zaplanowanej na dz. 19 marca wizyty w
Moskwie min. M. Handzlika z Kancelarii Prezydenta RP, więc powinno się
przełożyć ją na późniejszy termin.

Rząd D. Tuska wielokrotnie otrzymywał informacje wskazujące na
nieprzygotowanie lotniska Smoleńsk Siewiernyj do przyjęcia polskiego statku
powietrznego. Mimo zapewnień, iż ww. lotnisko (na co dzień zamknięte)
zostanie uruchomione, nie otrzymano ze strony rosyjskiej oficjalnego
potwierdzenia, że zostanie ono uruchomione na potrzeby polskich delegacji w
dniach 7-10 kwietnia (ta ostatnia informacja dotarła z MSZ do sekretariatu
min. Handzlika w Kancelarii Prezydenta RP już po 10 kwietnia 2010 r.).
8 kwietnia 2010 r. MSZ wiedziało, że lotnisko w Smoleńsku nie jest
poinformowane o zaplanowanym na 10 kwietnia 2010 r. lądowaniu samolotu z
Prezydentem RP na pokładzie i oceniało, że nieprzygotowanie lądowania tego
i innych samolotów w Smoleńsku jest kwestią fundamentalną. Mimo to MSZ i
inne resorty zaniechały przeprowadzenia niezbędnych czynności i ustaleń.
Odpowiedzialność za ten stan rzeczy obarcza premiera D. Tuska, ministrów T.
Arabskiego, J. Millera i R. Sikorskiego a także Szefa BOR gen. M.
Janickiego oraz szefów służb specjalnych.

Nie zapewnienie załodze Tu-154M danych meteorologicznych

Od jesieni 2009 r. jednostki organizacyjne Sił Powietrznych RP (w tym 36
splt) sygnalizowały konieczność uzyskania danych meteorologicznych z
rosyjskich lotnisk (w tym zwłaszcza ze Smoleńska) oraz danych adresowych
właściwej rosyjskiej b jednostki ze Smoleńska. Polski ataszat w Moskwie
zlekceważył pilne wnioski Sił Powietrznych. Wiedząc że załogi polskich
statków powietrznych zamierzających lądować na lotnisku Smoleńsk Siewiernyj
będą pozbawione bieżącej informacji meteorologicznej, nie zrealizował tych
wniosków.
W dniu 10 kwietnia 2010 r. załoga Tu-154M nr 101 z Prezydentem RP Lechem
Kaczyńskim na pokładzie nie otrzymała od strony rosyjskiej wymaganych
depesz meteorologicznych METAR (aktualnych warunków na lotnisku podawanych
co pół godziny) i TAF (prognozy pogody), a informacje meteorologiczne
przekazywane jej drogą radiową przez stanowisko kontroli lotów na lotnisku
Smoleńsk Siewiernyj były nieścisłe lub mylne. Stanowiło to naruszenie
dyspozycji art. 8 polsko-rosyjskiego porozumienia z 1993 roku.
MON i ataszat oraz służby rosyjskie całkowicie zlekceważyły swoje obowiązki
dostarczenia załodze Tu-154M w dniu 10 kwietnia 2010 r. informacji o
zagrożeniu meteorologicznym.
Odpowiedzialność za ten stan rzeczy obarcza ministrów B. Klicha i R.
Sikorskiego.

Złamanie zasad ochrony Prezydenta RP i VIP-ów

Zabezpieczenie wizyty Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego przez Biuro Ochrony
Rządu było niewystarczające i niezgodne z obowiązującymi przepisami,
ujętymi m.in. w ustawie z dnia 16 marca 2001 r. o Biurze Ochrony Rządu oraz
w normatywach resortowych, takich jak np. wprowadzona Decyzją nr 184/MON
Ministra Obrony Narodowej z dnia 9 czerwca 2009 r. Instrukcja organizacji
lotów statków powietrznych o statusie HEAD z 2009 r.
Minister Obrony Narodowej był poinformowany o fatalnym stanie statków
powietrznych eksploatowanych przez 36 splt, nie zapewniającym wymaganego
poziomu przewozów oraz bezpieczeństwa realizacji zadań przez konstytucyjne
organa państwowe.
Przedstawiciele BOR wyrazili zgodę na powierzenie stronie rosyjskiej
zabezpieczenia wizyty Prezydenta RP na lotnisku w Smoleńsku oraz na trasie
do Katynia.
W ostatniej chwili (około godziny przed przylotem Tu-154M nr 101) strona
rosyjska podjęła decyzję o odesłaniu na inne lotnisko statku powietrznego
Ił-76 wiozącego rosyjskich funkcjonariuszy i środki transportu. W związku z
czym na lotnisku nie było sił i środków niezbędnych do zabezpieczenia
wizyty Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego – o czym jednak strony polskiej nie
poinformowano.
Biuro Ochrony Rządu, a przede wszystkim Minister Spraw Wewnętrznych i
Administracji J. Miller w sposób skandaliczny nie dopełnili obowiązków
zorganizowania ochrony Prezydenta RP i najważniejszych osób w Państwie. W
szczególności obciąża ich uzgodnienie ze stroną rosyjską powierzenia FSO
ochrony Prezydenta RP bez zapewnienia stronie polskiej koordynacji działań.
9 kwietnia 2010 r. Dyżurna Służba Operacyjna SZ przekazała ostrzeżenie o
możliwości uprowadzenia statku powietrznego z lotnisk jednego z państw Unii
Europejskiej. Nie ma danych świadczących o wpływie tego ostrzeżenia na
działania BOR oraz innych instytucji zaangażowanych w zabezpieczenie
podróży delegacji z Prezydentem. Brak reakcji na zagrożenie terrorystyczne
obciążą zwłaszcza szefów służb specjalnych i nadzorującego ich premiera D.
Tuska.
Kwestia lotnisk zapasowych nie została właściwie rozwiązana i przygotowana
przed startem Tu-154M nr 101, a informacja na ich temat nie dotarła na czas
ani do załogi polskiego statku powietrznego z Prezydentem RP na pokładzie,
ani na lotnisko docelowe.
Natomiast z wyjaśnień oraz z transkrypcji rozmów prowadzonych 10 kwietnia
2010 r. na stanowisku kierowania lotami lotniska Smoleńsk Siewiernyj
wynika, że ustalenia dotyczące wyznaczenia lotnisk zapasowych trwały także
w trakcie ostatniego lotu Tu-154M nr 101. Niewskazanie lotniska zapasowego
jednoznacznie obciąża stronę rosyjską. Rezygnacja z wyznaczenia lotnisk
zapasowych wskazuje na współodpowiedzialność MSZ, BOR i MSWiA oraz MSZ
Federacji Rosyjskiej za wprowadzenie Tu-154M w pułapkę nad lotniskiem
Smoleńsk Siewiernyj.
10 marca 2010 r. Kancelaria Prezydenta RP przekazała zamówienie na samolot
i rosyjskiego lidera (nawigatora). Uzyskano zapowiedź, że zamówienia
zostaną zrealizowane.
Gdy 30 marca 2010 r. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów przekazała
zamówienie na samolot i lidera dla delegacji z D. Tuskiem na czele, strona
rosyjska odpowiedziała, że w tak krótkim terminie nie może zrealizować
zamówienia na skierowanie do Polski drugiego lidera. Odpowiedź ta została
wykorzystana przez polską stronę rządową jako pretekst do wycofania
zamówienia na lidera mającego towarzyszyć załodze Tu-154M nr 101 w dn. 10
kwietnia 2010 r.
7 kwietnia 2010 r. załogę samolotu transportującego delegację z premierem
na czele uzupełniono o oficera - specjalistę osprzętu, 10 kwietnia 2010 r.
składu załogi Tu-154 nr 101 nie poszerzono.
Rząd D. Tuska odpowiada za brak rosyjskiego nawigatora na pokładzie Tu-154M
w dniu 10 kwietnia 2010 r. i za wynikające stąd konsekwencje. Rezygnacja z
nawigatora zamówionego dla samolotu przewożącego Prezydenta RP była
skutkiem zorganizowania dodatkowego spotkania D. Tuska z W. Putinem.
Odpowiedzialność za ten stan rzeczy obarcza premiera D. Tuska, ministrów T.
Arabskiego, B. Klicha, J. Millera i R. Sikorskiego, Szefa BOR gen. M.
Janickiego oraz szefów służb specjalnych.

Powierzenie osobie o przeszłości agenturalnej odpowiedzialności za
organizację wizyty

Przygotowania do katyńskich wizyty premiera D. Tuska 7 kwietnia 2010 r. i
Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego 10 kwietnia 2010 r. koordynował i
nadzorował Tomasz Turowski, kierownik Wydziału Politycznego Ambasady RP w
Moskwie.
Z informacji prasowych wynika, że 14 lutego 2010 r. Tomasz Turowski został
ponownie zatrudniony w MSZ po 3 latach przerwy w pracy w Ministerstwie i
już dzień później udał się do Moskwy, gdzie powierzono mu zadanie
przygotowania katyńskiego spotkania premiera Donalda Tuska z Władimirem
Putinem oraz wizyty Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.
Premier D. Tusk jako zwierzchnik służb specjalnych i minister R. Sikorski
ponoszą szczególną odpowiedzialność za powierzenie kluczowej roli w
przygotowaniu wizyty osobom o przeszłości agenturalnej.
Odpowiedzialność za ten stan rzeczy obarcza premiera D. Tuska i ministra R.
Sikorskiego.

Oddanie śledztwa organom Federacji Rosyjskiej i utrudnianie postępowania
wyjaśniającego

Po katastrofie 10 kwietnia 2010 r. przedstawiciele rządu D. Tuska
współdziałając ze stroną rosyjską podjęli szereg decyzji utrudniających
prowadzenie polskiego postępowania wyjaśniającego przyczyny i okoliczności
tej katastrofy.
Początkowo katastrofa smoleńska była badana na trafnie przyjętej prawnej
podstawie polsko-rosyjskiego porozumienia w sprawie zasad wzajemnego ruchu
lotniczego wojskowych statków powietrznych RP i FR w przestrzeni
powietrznej obu państw z 14 grudnia 1993 roku, lecz 15 kwietnia odstąpiono
od badania katastrofy na podstawie tego porozumienia.
Premierzy RP i FR zawarli umowę międzynarodową, w wyniku której Polska
odstąpiła od badania katastrofy na podstawie porozumienia z 1993 roku i
przyjęła do wiadomości zarządzenie premiera W. Putina z dn. 13 kwietnia
2010 r., zgodnie z którym Międzypaństwowej Komisji Lotniczej (MAK)
powierzono rosyjskie badanie przyczyn katastrofy na podstawie załącznika nr
13 do konwencji chicagowskiej. Załącznik ten przyjęto jako podstawę
postępowania wyjaśniającego wbrew postanowieniom konwencji chicagowskiej.
Sposób zawarcia tej umowy międzynarodowej przez Donalda Tuska stanowi
delikt konstytucyjny, gdyż był niezgodny z polskim prawem, w tym z
Konstytucją. Deliktem konstytucyjnym było też zmienienie 27 kwietnia 2010
r. rozporządzenia MON w sprawie organizacji oraz zasad funkcjonowania
Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, poszerzające
kompetencje premiera w sposób niezgodny z ustawą Prawo lotnicze.
Na podstawie tego rozporządzenia powołano Komisję Badania Wypadków
Lotniczych Lotnictwa Państwowego (tzw. komisję Millera), która jednak w
świetle obowiązującego Prawa lotniczego nie ma podstaw prawnych do badania
katastrofy smoleńskiej od chwili rezygnacji z porozumienia z 1993 roku
stanowiącego jedyną prawną podstawę badania katastrofy.
Pełnomocnik Rzeczypospolitej Polskiej akredytowany przy MAK E. Klich
utrudniał polskim ekspertom zbadanie wraku Tu-154M nr 101.
31 maja 2010 r. J. Miller podpisał polsko-rosyjskie memorandum, zgodnie z
którym własność Rzeczpospolitej Polskiej będąca kluczowym dowodem w sprawie
(polskie „czarne skrzynki”) pozostaje w dyspozycji organów Federacji
Rosyjskiej aż do ostatecznego zakończenia rosyjskiego postępowania
sądowego.
Wszelką dostępną pomoc w śledztwie proponowały Stany Zjednoczone, lecz
strona polska nie skorzystała z tej oferty.
Powyższe decyzje oznaczały współdziałanie z obcym państwem w utrudnianiu
śledztwa na szkodę RP.
Odpowiedzialność za ten stan rzeczy obarcza premiera D. Tuska oraz
ministrów B. Klicha i J. Millera

Smoleńsk na kursie i na ścieżce

10 kwietnia 2010 r. świadomie rosyjscy kontrolerzy lotów wprowadzali w błąd
załogę Tu-154M nr 101, podając jej znacząco niezgodne z prawdą (dwukrotnie
zaniżone) dane meteorologiczne dotyczące widoczności na lotnisku Smoleńsk
Siewiernyj.
Rosyjska kontrola lotów nie przekazała polskiej załodze wymaganych
informacji dotyczących rodzaju podejścia i drogi startowej w użyciu a także
wymaganych danych meteorologicznych.
Płk Nikołaj Krasnokutski na polecenie centralnego punktu dowodzenia
(kryptonim „LOGIKA”) w Moskwie egzekwował od pozostałych kontrolerów lotu w
Smoleńsku wykonanie poleceń, zgodnie z którym mieli oni bez względu na
jakiekolwiek okoliczności sprowadzić statek powietrzny z Prezydentem RP na
pokładzie do poziomu 100 metrów nad poziom pasa startowego lotniska.
Załoga Tu-154M nr 101 była błędnie informowana, iż stale znajduje się na
kursie i ścieżce - w czasie, gdy samolot znajdował się znacząco nad lub
znacząco pod ścieżką.
Stanowisko kontroli lotów nie utrzymywało ciągłego i wymaganego kontaktu
radiowego z załogą statku powietrznego, lecz prowadziło wymianą wypowiedzi
z długimi przerwami.
Bezpośrednią odpowiedzialność za wprowadzenie Tu-154M nr 101 w pułapkę nad
Smoleńskiem ponoszą najwyższe czynniki rosyjskie, które wydały polecenie
przekazywania polskim pilotom fałszywych danych.

Wprowadzenie w błąd opinii publicznej

Opinia publiczna i Sejm były systematycznie dezinformowane przez stronę
rosyjską oraz rząd D. Tuska w sprawie najistotniejszych okoliczności
dotyczących katastrofy i jej badania.
Fałsze te dotyczyły m.in.:
• podstawy prawnej postępowania wyjaśniającego przyczyny katastrofy oraz
okoliczności podjęcia decyzji o zastosowaniu załącznika nr 13 do konwencji
chicagowskiej a także procedowania od 10 do 13/15 kwietnia z udziałem dwu
komisji wojskowych pod przewodnictwem płk. Mirosława Grochowskiego i gen.
Siergieja Bajnietowa i na podstawie polsko-rosyjskiego porozumienia z 1993
roku (w tym czasie strona polska uzyskała większość materiałów, którymi
dziś dysponujemy);
• rzekomo znakomitej współpracy ze stroną rosyjską, w tym starannego
przekopywania ziemi na miejscu katastrofy na ponad metr w głąb i
szczególnie starannego jej przesiewania a także zabezpieczenia szczątków
samolotu;
• stwierdzeń minister Ewy Kopacz, że polscy specjaliści przeprowadzali
sekcje zwłok ofiar na miejscu katastrofy;
• danych ofiar katastrofy w aktach zgonów.

Ponadto już w maju 2010 r. rozpoczęła się celowa kampania zniesławiająca
Dowódcę Sił Powietrznych ś.p. gen. Andrzeja Błasika. Przedstawiciele rządu
Tuska nie przeciwdziałali rozpowszechnianiu kłamliwych stwierdzeń na temat
Dowódcy Sił Powietrznych RP i nie reagowali na jego szkalowanie.

Od 10 do 28 kwietnia opinia publiczna i Sejm były niezgodnie z prawdą
informowane o dokładnym czasie katastrofy i czasie zgonu jej ofiar: w nocy
z 10 na 11 kwietnia 2010 r. strona polska i rosyjska ustaliły, że
przybliżony czas katastrofy to godz. 8.40 czasu polskiego, co dwa tygodnie
później oficjalnie skorygowano na 8.41 czasu polskiego, natomiast polska
strona rządowa aż do 28 kwietnia jako moment katastrofy podawała godz. 8.56
czasu.
Ponadto od czerwca 2010 r. przedstawiciele rządu D. Tuska prezentowali jako
autentyczną opracowaną przez rosyjski MAK wersję transkrypcji rozmów załogi
Tu-154M nr 101 bez dwu kluczowych komend „Odchodzimy” w końcowej części
transkrypcji, a 19 stycznia 2011 r. minister Minister Jerzy Miller
dwukrotnie stwierdził w Sejmie, że zawierająca zapis rozmów załogi taśma
rejestratora dźwięku MARS-BM ma „30 minut” (choć jej transkrypcja ma ponad
38 minut).

Natomiast 28 stycznia 2011 r. w wywiadzie prasowym minister J. Miller
zapowiedział, że Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego
(KBWLLP), której przewodniczy, uzna lot Tu-154M za pasażerski i realizowany
„według reguł cywilnych”. Tym samym wprowadził opinię publiczną w błąd co
do statusu państwowego statku powietrznego Tu-154M, wykonującego lot do
Smoleńska w ramach służby wojskowej, co KBWLLP wielokrotnie zapisała w
Uwagach Rzeczypospolitej Polskiej z 19 grudnia 2010 r. do projektu Raportu
końcowego MAK.
Powyższe działania wskazują na w pełni świadome współdziałanie
przedstawicieli rządu D. Tuska ze stroną rosyjską na szkodę śledztwa w celu
uniemożliwienia dojścia do prawdy.
Ponadto przedstawiciele rządu Tuska, w tym zwłaszcza akredytowany RP przy
MAK Edmund Klich, ponoszą odpowiedzialność za brak odpowiedniej reakcji na
rosyjską kampanię oczerniającą ś.p. gen. Andrzeja Błasika: w żaden sposób
nie przeciwdziałali oni rozpowszechnianiu kłamliwych stwierdzeń na temat
Dowódcy Sił Powietrznych RP.
Takie postępowanie wskazuje na w pełni świadome współdziałania
przedstawicieli rządu D. Tuska z władzami Federacji Rosyjskiej na szkodę
polskiego śledztwa w celu uniemożliwienia dojścia do prawdy. Ponadto
przedstawiciele rządu ponoszą odpowiedzialność za brak odpowiedniej reakcji
na rosyjską kampanię oczerniającą ofiary katastrofy: w żaden sposób nie
przeciwdziałali oni rozpowszechnianiu kłamliwych stwierdzeń na temat m.in.
dowódcy Sił Powietrznych RP gen. Andrzeja Błasika.
Odpowiedzialność za ten stan rzeczy obarcza premiera D. Tuska i jego rząd.

Parlamentarny Zespół ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy Tu-154M z 10 kwietnia
2010 r., 30 czerwca 2011 r.

Cały tekst „Białej Księgi”:
http://www.smolenskzespol.sejm.gov.pl/

Data: 2011-07-03 21:47:41
Autor: Przemysaw W
Nacz o "biaej ksidze" PiS: nie znalaz si nikt, kto by te bzdury firmowa swoim nazwiskiem.

Uytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisa w wiadomoci news:8x7tg5mh1fwd.io1z6kgt4d77$.dlg40tude.net...
Dnia Sun, 3 Jul 2011 14:32:39 +0200, Przemysław W napisał(a):

W białej księdze z rewelacji, którymi karmiono nas przez rok, nie zostało
nic.

Kto karmił? Kto z tych karmiących brał udział w redagowaniu Białej księgi,
kto z nich uzyskał pełny dostęp do wszystkich materiałów tego śledztwa? Co
tow. Nałęcz i tow. Siwec wiedzą na temat zebranych dowodów? Typowa
bolszewicka propaganda.


Pewnie PO karmia, mwia o wybuchu, ciganiu samolotu, helu itp pierdoach? Pic prowadzi bolszewick propagand, dopiero jak zosta wymiany, skompromitowny, to nie mia odwagi zapisa tego w biaej ksidze, ani podpisa si pod ni. Teraz wrabia wszystkich tylko nie tych, ktrzy w zdecydowanie wikszym stopniu s winni tej tragedii. Karygodn rzecz byo to, e Kaczyski decydowa o miejscu ldowania, a Basik meldowa mu gotowo samolotu do startu. wiadcz o tym rozmowy odczytane z czarnych skrzynek.


Przemek

--

W biaej ksidze z rewelacji, ktrymi karmiono nas przez rok, nie zostao
nic. Nie ma magnesu, nie ma helu, nie ma sztucznej mgy - stwierdzi w radiu
ZET Marek Siwiec, eurodeputowany SLD.- W 38 milionowym kraju nie znalaz si
ani jeden powany czowiek, ktry te bzdury by firmowa wasnym nazwiskiem -
stwierdzi Tomasz Nacz.

Data: 2011-07-03 15:02:00
Autor: jazn
Nacz o "biaej ksidze" PiS: nie znalaz si nikt, kto by te bzdury firmowa swoim nazwiskiem.
Dnia Sun, 3 Jul 2011 21:47:41 +0200, Przemysaw W napisa(a):

Uytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisa w wiadomoci news:8x7tg5mh1fwd.io1z6kgt4d77$.dlg40tude.net...
Dnia Sun, 3 Jul 2011 14:32:39 +0200, Przemysław W napisał(a):

W białej księdze z rewelacji, którymi karmiono nas przez rok, nie zostało
nic.

Kto karmił? Kto z tych karmiących brał udział w redagowaniu Białej księgi,
kto z nich uzyskał pełny dostęp do wszystkich materiałów tego śledztwa? Co
tow. Nałęcz i tow. Siwec wiedzą na temat zebranych dowodów? Typowa
bolszewicka propaganda.


Pewnie PO karmia, mwia o wybuchu, ciganiu samolotu, helu itp pierdoach?

Nie weksluj, twojej propagandowej sieczki w tej grupie jest i tak wyjtkowo
duo i nie kto inny tylko ty karmie ludzi bzdurami o ktrych w raporcie
Millera nie znajdziesz ani sowa.

Data: 2011-07-03 22:06:26
Autor: Przemysaw W
Nacz o "biaej ksidze" PiS: nie znalaz si nikt, kto by te bzdury firmowa swoim nazwiskiem.

Uytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisa

Nie weksluj, twojej propagandowej sieczki w tej grupie jest i tak wyjtkowo
duo i nie kto inny tylko ty karmie ludzi bzdurami o ktrych w raporcie
Millera nie znajdziesz ani sowa.


O, widz, e ju wiesz co jest w raporcie Millera. A skd jeli wolno zapyta?


Przemek

--

W biaej ksidze z rewelacji, ktrymi karmiono nas przez rok, nie zostao
nic. Nie ma magnesu, nie ma helu, nie ma sztucznej mgy - stwierdzi w radiu
ZET Marek Siwiec, eurodeputowany SLD.- W 38 milionowym kraju nie znalaz si
ani jeden powany czowiek, ktry te bzdury by firmowa wasnym nazwiskiem -
stwierdzi Tomasz Nacz.

Data: 2011-07-03 15:13:19
Autor: jazn
Nacz o "biaej ksidze" PiS: nie znalaz si nikt, kto by te bzdury firmowa swoim nazwiskiem.
Dnia Sun, 3 Jul 2011 22:06:26 +0200, Przemysaw W napisa(a):

Uytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisa

Nie weksluj, twojej propagandowej sieczki w tej grupie jest i tak wyjtkowo
duo i nie kto inny tylko ty karmie ludzi bzdurami o ktrych w raporcie
Millera nie znajdziesz ani sowa.


O, widz, e ju wiesz co jest w raporcie Millera. A skd jeli wolno zapyta?

"Nie bybym zaskoczony, gdyby po raporcie Millera doszo do dymisji w
rzdzie. Dymisje w rzdzie mnie nie zaskocz, ale raport nie wskae
nazwisk. Nikt z nazwiska w raporcie Millera nie zostanie wskazany, ale
kiedy si wczytamy w ten dokument, to bdzie jasne kto za co odpowiada -
powiedzia w drugiej czci rozmowy z Onet.pl Edmund Klich."

O jakich dymisjach mowa? Kaczyskiego czy Macierewicza?

Data: 2011-07-04 04:40:53
Autor: cirrus
Nacz o "biaej ksidze" PiS: nie znalaz si nikt, kto by te bzdury firmowa swoim nazwiskiem.
Uytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisa w wiadomoci news:e0b28uin4pgg$.178tkq9ww7l98$.dlg40tude.net...
Dnia Sun, 3 Jul 2011 22:06:26 +0200, Przemysaw W napisa(a):
Uytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisa
Nie weksluj, twojej propagandowej sieczki w tej grupie jest i tak
wyjtkowo
duo i nie kto inny tylko ty karmie ludzi bzdurami o ktrych w
raporcie Millera nie znajdziesz ani sowa.
O, widz, e ju wiesz co jest w raporcie Millera. A skd jeli wolno
zapyta?
"Nie bybym zaskoczony, gdyby po raporcie Millera doszo do dymisji w
rzdzie. Dymisje w rzdzie mnie nie zaskocz, ale raport nie wskae
nazwisk. Nikt z nazwiska w raporcie Millera nie zostanie wskazany, ale
kiedy si wczytamy w ten dokument, to bdzie jasne kto za co odpowiada -
powiedzia w drugiej czci rozmowy z Onet.pl Edmund Klich."
O jakich dymisjach mowa? Kaczyskiego czy Macierewicza?

No dalej, nie ciemniaj, znasz raport Millera jak debil Urbaski?

--
stevep

Data: 2011-07-04 08:52:39
Autor: Przemysaw W
Nacz o "biaej ksidze" PiS: nie znalaz si nikt, kto by te bzdury firmowa swoim nazwiskiem.

Uytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisa

"Nie bybym zaskoczony, gdyby po raporcie Millera doszo do dymisji w
rzdzie. Dymisje w rzdzie mnie nie zaskocz, ale raport nie wskae
nazwisk. Nikt z nazwiska w raporcie Millera nie zostanie wskazany, ale
kiedy si wczytamy w ten dokument, to bdzie jasne kto za co odpowiada -
powiedzia w drugiej czci rozmowy z Onet.pl Edmund Klich."

O jakich dymisjach mowa? Kaczyskiego czy Macierewicza?


Bekot pisuarowca, ktry podpisa  deklaracj lojalnoci wobec organw bezpieczestwa PRL mnie nie obchodzi. Bardziej interesujce jest to kto mu ten raport udostpni i jak kar za to poniesie.

 Przemek

--

W biaej ksidze z rewelacji, ktrymi karmiono nas przez rok, nie zostao
nic. Nie ma magnesu, nie ma helu, nie ma sztucznej mgy - stwierdzi w radiu
ZET Marek Siwiec, eurodeputowany SLD.- W 38 milionowym kraju nie znalaz si
ani jeden powany czowiek, ktry te bzdury by firmowa wasnym nazwiskiem -
stwierdzi Tomasz Nacz.

Data: 2011-07-04 10:06:48
Autor: jazn
Nacz o "biaej ksidze" PiS: nie znalaz si nikt, kto by te bzdury firmowa swoim nazwiskiem.
Dnia Mon, 4 Jul 2011 08:52:39 +0200, Przemysaw W napisa(a):

Uytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisa

"Nie bybym zaskoczony, gdyby po raporcie Millera doszo do dymisji w
rzdzie. Dymisje w rzdzie mnie nie zaskocz, ale raport nie wskae
nazwisk. Nikt z nazwiska w raporcie Millera nie zostanie wskazany, ale
kiedy si wczytamy w ten dokument, to bdzie jasne kto za co odpowiada -
powiedzia w drugiej czci rozmowy z Onet.pl Edmund Klich."

O jakich dymisjach mowa? Kaczyskiego czy Macierewicza?


Bekot pisuarowca, ktry podpisa  deklaracj lojalnoci wobec organw bezpieczestwa PRL mnie nie obchodzi.

Kamiesz, to ty propagujesz tutaj bekot tow. Naecza, Kalisza
i innych dziaaczy PRL.
Bardziej interesujce jest to kto mu ten raport udostpni i jak kar za to poniesie.

Napisz list do Tuska i zapytaj.

Data: 2011-07-04 18:02:59
Autor: cirrus
Nacz o "biaej ksidze" PiS: nie znalaz si nikt, kto by te bzdury firmowa swoim nazwiskiem.
Uytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisa w wiadomoci news:31xi9guscmwp.1eyfl4uisehik.dlg40tude.net...
Dnia Mon, 4 Jul 2011 08:52:39 +0200, Przemysaw W napisa(a):
Uytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisa
"Nie bybym zaskoczony, gdyby po raporcie Millera doszo do dymisji w
rzdzie. Dymisje w rzdzie mnie nie zaskocz, ale raport nie wskae
nazwisk. Nikt z nazwiska w raporcie Millera nie zostanie wskazany, ale
kiedy si wczytamy w ten dokument, to bdzie jasne kto za co odpowiada -
powiedzia w drugiej czci rozmowy z Onet.pl Edmund Klich."
O jakich dymisjach mowa? Kaczyskiego czy Macierewicza?
Bekot pisuarowca, ktry podpisa  deklaracj lojalnoci wobec organw
bezpieczestwa PRL mnie nie obchodzi.
Kamiesz, to ty propagujesz tutaj bekot tow. Naecza, Kalisza
i innych dziaaczy PRL.
Bardziej interesujce jest to kto mu
ten raport udostpni i jak kar za to poniesie.
Napisz list do Tuska i zapytaj.

A po co przecie ty wierzysz tylko w"geniusz" prezia.

--
stevep

Data: 2011-07-04 04:39:43
Autor: cirrus
Nacz o "biaej ksidze" PiS: nie znalaz si nikt, kto by te bzdury firmowa swoim nazwiskiem.
Uytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisa w wiadomoci news:1kkku3gtw8quu.3yo5kr4h0atk$.dlg40tude.net...
Dnia Sun, 3 Jul 2011 21:47:41 +0200, Przemysaw W napisa(a):
Uytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisa w wiadomoci
news:8x7tg5mh1fwd.io1z6kgt4d77$.dlg40tude.net...
Dnia Sun, 3 Jul 2011 14:32:39 +0200, Przemysław W napisał(a):
W białej księdze z rewelacji, którymi karmiono nas przez rok, nie
zostało
nic.
Kto karmił? Kto z tych karmiących brał udział w redagowaniu Białej
księgi,
kto z nich uzyskał pełny dostęp do wszystkich materiałów tego
śledztwa? Co
tow. Nałęcz i tow. Siwec wiedzą na temat zebranych dowodów? Typowa
bolszewicka propaganda.
Pewnie PO karmia, mwia o wybuchu, ciganiu samolotu, helu itp
pierdoach?
Nie weksluj, twojej propagandowej sieczki w tej grupie jest i tak
wyjtkowo duo i nie kto inny tylko ty karmie ludzi bzdurami o ktrych
w raporcie Millera nie znajdziesz ani sowa.

A ty juz znasz raport Millera, ale znajc taki element wiesz ,ale nie powiesz?

--
stevep

Nacz o "biaej ksidze" PiS: nie znalaz si nikt, kto by te bzdury firmowa swoim nazwiskiem.

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona