Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Nałęcz o deklaracji łódzkiej: Jak można takie obrzydlistwa pisać?

Nałęcz o deklaracji łódzkiej: Jak można takie obrzydlistwa pisać?

Data: 2010-10-26 07:48:48
Autor: Jarek nie obronił kżyża
Nałęcz o deklaracji łódzkiej: Jak można takie obrzydlistwa pisać?
Celem Jarosława Kaczyńskiego jest kompletna wasalizacja polskiej polityki. Gdyby deklaracja łódzka była podpisana, to by się okazało, że to za mało. Gdyby się wszyscy pokłócili, to byłaby awantura, że nie są na klęczkach. Gdyby nawet byli na klęczkach, byłaby awantura, że nie leżą plackiem - oceniała Julia Pitera w programie Tomasza Lisa. Goście mieli rozmawiać o pojednaniu.

Miało być o agresji w polityce. O rachunku sumienia i ręce wyciągniętej na zgodzie. Było jak zwykle. Agresywnie, z pretensjami i oskarżycielsko. Kłócili się posłowie PiS Jacek Kurski i Adam Hofman, minister ds. korupcji Julia Pitera i doradca prezydenta Tomasz Nałęcz. Posłowie PiS mieli materiały pomocnicze. Do programu "Tomasz Lis na żywo" każdy z nich przyszedł z teczką cytatów napędzających "przemysł nienawiści" wobec PiS. - Żałuję, że nie reagowaliście, gdy Janusz Palikot nazywał Grażynę Gęsicką prostytutką, gdy Janusz Palikot mówił, że Przemek Gosiewski żyje, a jego synek płakał po raz drugi - wyliczał Adam Hofman. Wspierał go Jacek Kurski, który przekonywał, że Platforma wytworzyła taki "przemysł nienawiści", by wykluczał PiS. - To się nazywa w języku etyki niewspółrodzajowość, czyli nie traktujemy kogoś równorzędnie, traktujemy jako coś gorszego - mówił Kurski.

- A pan słyszał wypowiedzi szefa swojej partii czy nie?- zapytał europosła PiS Tomasz Lis.



- Słyszałem. One były bardzo często mocne, bardzo mocne i twarde, ale nie wzywały do wyeliminowania kogokolwiek - odpowiedział Kurski. I znów sięgnął do cytatów: - To co mówił Sikorski. Jeszcze jedna bitwa, jeszcze dorżniemy watahy. To co mówił Palikot - że Kaczyńskiego trzeba zastrzelić i wypatroszyć - wyliczał.

Julia Pitera próbował przekonywać, że cytatów nie można traktować dosłownie. - Powiedzenie dorżnięcie watahy może nam się nie podobać, ale każdy wie, że to nie jest dosłowność, może niestosowana. Ale jak prezes PiS wchodzi na trybunę i zarzuca wicemarszałkowi, że był uległy wobec SB, to jest to nieporównywalnie większe, bo to jest próba tworzenia sytuacji realnej poprzez podawanie kłamstwa do opinii publicznej - mówiła Pitera. A Nałęcz przypomniał słowa Kaczyńskiego o Niesiołowskim, że 13-letnie dziewczynki w zderzeniu z gestapo wytrzymywały potworne tortury, a Niesiołowski zeznawał od pierwszego dnia przesłuchań w SB.

- Nie licytujmy się na wypowiedzi sprzed mordu łódzkiego - chwilę później Nałęcz próbował tonować nastroje w studiu. Ale posłowie PiS nie bardzo chcieli. - Proszę nas nie oszczędzać, niech pan powie wypowiedzi w których wzywaliśmy do nienawiści, tego nie było - prowokował Kurski.

A wypowiedź posła Hofmana? - przypomniał Lis.

To wyjątek, który potwierdza regułę - odpowiedział Kurski.

Ale znów Nałęcz próbował łagodzić: - Przecież nikt nie uwierzył, że poseł Hofman chciał wieszać Palikota.

- Dokładnie, jak ja bym na poważnie wzięła głupi tekst posła, to gdzie byśmy byli - wtrąciła się Pitera.

- Niech pani nie traktuje ofiary i agresora jednakowo. Nie można od ofiary wymagać, by przepraszała za to, że się broniła - odpowiedział Hofman.

Hofman do Lisa: A pan jak nazwie swoje słowa?

Posłowie PiS mieli też w teczce cytat, który wytknęli prowadzącemu. - Jak pan by powiedział o swoich słowach? W marcu na debacie mówił pan: Nie możemy mówić na poważnie, bo poważnie znaczy nudno, a jak jest nudno, to te barany wezmą pilota i przełączą - czytał Hofman.

Lis bronił się: - Bardzo dziękuję za to pytanie. To manipulacja pewnego portalu. Wypowiedź brzmiała tak: Niestety w wielu newsroomach w Polsce wciąż pokutuje przekonanie, że ludzie nie są tacy głupi jak nam się wydaje, są jeszcze głupsi. Plus ta wypowiedź.

Chwilę później Lis próbował zawstydzić swoich gości. Pokazał im program nagrany tydzień po katastrofie smoleńskiej. W studiu rozmawiały Beata Kempa z PiS, Małgorzata Kidawa-Błońska z PO, Katarzyna Piekarska z SLD. W tonie pojednania, refleksji i obietnicy, że polityka już nie będzie taka sama. Ale nawet to nie złagodziło nastrojów. - W 2005 roku to się zaczęło, podwójna klęska wyborcza wyzwoliła w Donaldzie Tusku ten odruch, zaczęła się polityka nienawiści - powtórzył po raz kolejny Kurski.

Pitera nie pozostała mu dłużna: - Celem Jarosława Kaczyńskiego jest kompletna wasalizacja polskiej polityki. Zmierza do tego, że gdyby deklaracja łódzka była podpisana, to by się okazało, że jest podpisana za mało. Gdyby się wszyscy pokłócili, to byłaby awantura, że nie są na klęczkach. Gdyby nawet byli na klęczkach, byłaby awantura, że nie leżą plackiem - mówiła.

A w studiu doszło do kolejnej wymiany ciosów. - Liczą się czyny - Hofman apelował o podpisanie deklaracji łódzkiej. Dał ją Nałęczowi do przeczytania. - A dlaczego nie napisaliście, że Leszka Millera chciał też zabić? Dlaczego, że tylko Jarosława Kaczyńskiego? Piszecie, że bito i lżono ludzi pod krzyżem, a policja nie reagowała. Jak można takie obrzydlistwa pisać? Weźcie to sobie. - Nałęcz oddał posłom PiS deklarację.

Dokąd dojdziemy jak nie zmienimy klimatu?

Ciszej i spokojniej zrobiło się w studiu gdy wszedł kolejny gość - były premier Tadeusz Mazowiecki. - Myślę, że stało się coś niedobrego już wcześniej. Przestrzegałem, że tracimy poczucie wspólnoty narodowej, jakby były dwa narody. Element nienawiści i niechęci niestety istniał w polityce. Choć wiemy, że nawet bez takiego klimatu w polityce szaleńcy się zdarzają. Śmierć pana Marka Rosiaka napawa bólem. Wszystkich. Rozumiem jego rodzinę, bliskich, przyjaciół, ale wyprowadzanie stąd wniosku, że jest to prosty wynik klimatu politycznego wydaje mi się błędne. Ustalono przecież, że planował akcje przemocy na różne osoby - mówił były szef rządu.

Jego zdaniem nie ma symetrii w politycznej agresji między obozem PiS i PO. - Jestem przekonany, że mieliśmy do czynienia z polityką wywoływania konfliktów ze strony PiS i Jarosława Kaczyńskiego. Platforma odpowiadała, a jej wypowiedzi czasami przekraczały granice - mówił. Ale nawiązał do cytatów Jarosława Kaczyńskiego: - Jeżeli się mówi, że tylko ja jestem patriotą, a inni nie, to narusza się ich godność - przekonywał.

Według Mazowieckiego atmosfera, w której mogą się rodzić szaleńcy, następuje, gdy dochodzi do poczucia, że nastąpiło rozchwianie państwa. - Że można wszystko, że niczego się nie szanuje, gdy mówi się o nim, że jest kondominium, gdy obrażą się władzę - wyliczał Mazowiecki.

Nawiązał też do tego, że katastrofa smoleńska nie przyniosła oczekiwanego pojednania. Że politycy bardzo szybko weszli w stare tory. - Brak jest autorefleksji. Potrzeba jakiegoś dystansu do tego, co się stało. Bez tego nie będzie dobrze - ostrzegał. Wyznał, że nie bardzo podobały mu się przeprosiny Bronisława Komorowskiego. - One nie były zręczne, sprowokowane były przez dziennikarkę. A nie można nikogo zmusić do przeprosić, one mogą być tylko z wewnętrznego przekonania.

Jego zdaniem dziś doszliśmy do takiego momentu, że autorefleksja jest konieczna. Przestrzegł: - Wszyscy muszą się zdobyć się na dystans i odpowiedzieć na pytanie: dokąd dojdziemy jak tego klimatu nie poprawimy.



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,8568285,Nalecz_o_deklaracji_lodzkiej__Jak_mozna_takie_obrzydlistwa.html#ixzz13ROqo3AH



Przemysław Warzywny

--

"Chcę wprowadzić nowy świecki obyczaj, że politycy odpowiadają przed ludźmi,
 a nie przed hierarchią kościelną -mówił premier Donald Tusk w Radiu TOK FM,
 odnosząc się do gróźb biskupów w sprawie in vitro"

Data: 2010-10-26 08:22:09
Autor: jadrys
Nałęcz o deklaracji łódzkiej: Jak można takie obrzydlistwa pisać?
W dniu 2010-10-26 07:48, Jarek nie obronił kżyża pisze:
Celem Jarosława Kaczyńskiego jest kompletna wasalizacja polskiej polityki.



Przemysław Warzywny



Profesor a idiota, albo świadomy kłamca. Celem Kaczyńskiego jest chęć odwetu na kamratach od okrągłego stołu za odstawienie na boczny tor.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2010-10-26 17:22:54
Autor: ,heÂŽsk
Nałęcz o deklaracji łódzkiej: Jak można takie obrzydlistwa pisać?
On Tue, 26 Oct 2010 08:22:09 +0200, jadrys <andrzej203@op.pl> wrote:

Profesor a idiota, albo świadomy kłamca. Celem Kaczyńskiego jest chęć odwetu na kamratach od okrągłego stołu za odstawienie na boczny tor.

 czyli mialem racje. kaczynski msci sie za to, ze nie dane bylo  mu wykazac sie patriotyzmem wtedy, kiedy odwaga byla w cenie.
 dzis odwaga staniala i jak za czasow PRL im wiecej lat minelo
 od wojny tym wiecej bylo kombatantow w ZBoWiD...




--

"Nieprawdą jest, jakoby Internet był ziemią niczyją
 i terytorium darmowego opluwania innych."
* My personal opinions are just mine.(Art. 54 Konstytucji RP)

Data: 2010-10-26 20:37:22
Autor: jadrys
Nałęcz o deklaracji łódzkiej: Jak można takie obrzydlistwa pisać?
W dniu 2010-10-26 17:22, ",heÂŽsk" pisze:
On Tue, 26 Oct 2010 08:22:09 +0200, jadrys<andrzej203@op.pl>  wrote:

Profesor a idiota, albo świadomy kłamca. Celem Kaczyńskiego jest chęć
odwetu na kamratach od okrągłego stołu za odstawienie na boczny tor.
  czyli mialem racje. kaczynski msci sie za to, ze nie dane bylo
  mu wykazac sie patriotyzmem wtedy, kiedy odwaga byla w cenie.
  dzis odwaga staniala i jak za czasow PRL im wiecej lat minelo
  od wojny tym wiecej bylo kombatantow w ZBoWiD...


Zależy co rozumiesz po przez pojęcie - "wykazanie się patriotyzmem"? Dla mnie patriotyzm wtedy to zanczył pracę w rozbudowie swojej ojczyzny, a nie dywersję prowadzoną za pieniądze CIA w destabilizacji kraju.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2010-10-26 17:22:54
Autor: ,heÂŽsk
Nałęcz o deklaracji łódzkiej: Jak można takie obrzydlistwa pisać?
On Tue, 26 Oct 2010 07:48:48 +0200, Jarek nie obronił kżyża <Brońmy RP
przed pisem@..pl> wrote:

Celem Jarosława Kaczyńskiego jest kompletna wasalizacja polskiej polityki. Gdyby deklaracja łódzka była podpisana, to by się okazało, że to za mało. Gdyby się wszyscy pokłócili, to byłaby awantura, że nie są na klęczkach. Gdyby nawet byli na klęczkach, byłaby awantura, że nie leżą plackiem - oceniała Julia Pitera w programie Tomasza Lisa. Goście mieli rozmawiać o pojednaniu.

 zenujace widowisko. hoffman i kurski sprawiali wrazenie  wscieklych buldogow gotowych skoczyc komukolwiek do gardla.
 rzucili sie nawet na Lisa. czy ludzie nie widza, ze sa juz  skloceni ze wszystkimi. nalecz i julia (nie przepadam  za nimi)
 z politowaniem patrzyli na kurskiego i hoffmana. ja patrzylem
 z trwoga. dojscie takich ludzi do wladzy to wojna domowa.

 --

"Nieprawdą jest, jakoby Internet był ziemią niczyją
 i terytorium darmowego opluwania innych."
* My personal opinions are just mine.(Art. 54 Konstytucji RP)

Data: 2010-10-26 17:32:21
Autor: Jarek nie obronił kżyża
Nałęcz o deklaracji łódzkiej: Jak można takie obrzydlistwa pisać?

Użytkownik "",heRsk"" <samebrednie@interia.pl> napisał

zenujace widowisko. hoffman i kurski sprawiali wrazenie
wscieklych buldogow gotowych skoczyc komukolwiek do gardla.
rzucili sie nawet na Lisa. czy ludzie nie widza, ze sa juz
skloceni ze wszystkimi. nalecz i julia (nie przepadam  za nimi)
z politowaniem patrzyli na kurskiego i hoffmana. ja patrzylem
z trwoga. dojscie takich ludzi do wladzy to wojna domowa.



Możesz nie miec obaw, nie dojdą. Te dwadzieściakilka procent zramolałego elktoratu niedługo się wykruszy i będzie spokój.

Przemysław Warzywny

--

"Chcę wprowadzić nowy świecki obyczaj, że politycy odpowiadają przed ludźmi,
 a nie przed hierarchią kościelną -mówił premier Donald Tusk w Radiu TOK FM,
 odnosząc się do gróźb biskupów w sprawie in vitro"

Nałęcz o deklaracji łódzkiej: Jak można takie obrzydlistwa pisać?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona