Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Nalewki a nowe opony

Nalewki a nowe opony

Data: 2014-03-12 11:15:28
Autor: J.F.
Nalewki a nowe opony
Dnia Wed, 12 Mar 2014 10:00:58 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
Popytałem więc kierowców ktory na tym jeżdzą (auta typu scudo, transit etc)
I opinie sa zupełnie odmienne.
Swietne zimą, dobre latem, nic dziwnego sie nie dzieje, kupujac masz 2 lata gwarancji i kosztuja 100zł za sztuke czyli jakies 50% normalnej ceny.
W sumie nie zapytałem o trwałośc ale zakładam, ze skoro sobie chwala, to nie ma róznicy w porównaniu ze zwyklymi oponami.

Skąd więc takie negatywne opinie?

Wiekszosc, ktorzy gania, nigdy nie uzywalo :-)


No ale prawde mowiac, jedzie czlowiek te 150, to powinien miec solidne
opony, a nie zmieczone pierwszym zyciem :-)

J.

Data: 2014-03-12 12:00:48
Autor: Budzik
Nalewki a nowe opony
Użytkownik J.F. jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...

Popytałem więc kierowców ktory na tym jeżdzą (auta typu scudo,
transit etc) I opinie sa zupełnie odmienne.
Swietne zimą, dobre latem, nic dziwnego sie nie dzieje, kupujac masz
2 lata gwarancji i kosztuja 100zł za sztuke czyli jakies 50%
normalnej ceny. W sumie nie zapytałem o trwałośc ale zakładam, ze
skoro sobie chwala, to nie ma róznicy w porównaniu ze zwyklymi
oponami. Skąd więc takie negatywne opinie?

Wiekszosc, ktorzy gania, nigdy nie uzywalo :-)

No ale prawde mowiac, jedzie czlowiek te 150, to powinien miec solidne
opony, a nie zmieczone pierwszym zyciem :-)

Tak jak pisałem, nie mam na mysli osobówek, tylko małe dostawczaki.
A one 140 raczej nie jezdza.
Chociaz jak ktos nie oszczedza paliwa...
Ja tyle nie jezdze, wiec dla mnie to nie problem - raczej do 110.
Powyzej tych predkosci zysk czasowy niewielki, natomiast apetyt na paliwo drastycznie wzrasta.

Data: 2014-03-15 20:08:21
Autor: jerzu
Nalewki a nowe opony
On Wed, 12 Mar 2014 12:00:48 +0000 (UTC), Budzik
<budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:

Tak jak pisałem, nie mam na mysli osobówek, tylko małe dostawczaki.
A one 140 raczej nie jezdza.

Jeżdżą. Niektóre nawet szybciej. Do tego dochodzą inne masy i
obciążenia opon. Ja bym się nie zdecydował na takie opony do
dostawczaka.

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński  xxx.jerzu@interia.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL + AP1200
Ford Mondeo 2.0 TDDi 115KM Ghia`02 -> M-Tech Legend II + ML145

Data: 2014-03-15 20:49:18
Autor: Artur Maśląg
Nalewki a nowe opony
W dniu 2014-03-15 20:08, jerzu pisze:
On Wed, 12 Mar 2014 12:00:48 +0000 (UTC), Budzik
<budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:

Tak jak pisałem, nie mam na mysli osobówek, tylko małe dostawczaki.
A one 140 raczej nie jezdza.

Jeżdżą. Niektóre nawet szybciej. Do tego dochodzą inne masy i
obciążenia opon. Ja bym się nie zdecydował na takie opony do
dostawczaka.

A do osobówki?

Data: 2014-03-15 21:00:35
Autor: Budzik
Nalewki a nowe opony
Użytkownik jerzu to_jest_fajans.jerzu@interia.pl ...

Tak jak pisałem, nie mam na mysli osobówek, tylko małe dostawczaki.
A one 140 raczej nie jezdza.

Jeżdżą. Niektóre nawet szybciej. Do tego dochodzą inne masy i
obciążenia opon. Ja bym się nie zdecydował na takie opony do
dostawczaka.

Ok. Moje nie jezdza. :)

Data: 2014-03-12 13:49:41
Autor: Artur Maśląg
Nalewki a nowe opony
W dniu 2014-03-12 11:15, J.F. pisze:
Dnia Wed, 12 Mar 2014 10:00:58 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
(...)
Skąd więc takie negatywne opinie?

Wiekszosc, ktorzy gania, nigdy nie uzywalo :-)

To prawda, wstyd nawet się przyznać że się używało ;)

No ale prawde mowiac, jedzie czlowiek te 150, to powinien miec solidne
opony, a nie zmieczone pierwszym zyciem :-)

Dają radę w sporcie to i do cywilnej jazdy się nadają.

Data: 2014-03-12 19:16:42
Autor: Tomasz Pyra
Nalewki a nowe opony
Dnia Wed, 12 Mar 2014 13:49:41 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

W dniu 2014-03-12 11:15, J.F. pisze:
Dnia Wed, 12 Mar 2014 10:00:58 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
(...)
Skąd więc takie negatywne opinie?

Wiekszosc, ktorzy gania, nigdy nie uzywalo :-)

To prawda, wstyd nawet się przyznać że się używało ;)

No ale prawde mowiac, jedzie czlowiek te 150, to powinien miec solidne
opony, a nie zmieczone pierwszym zyciem :-)

Dają radę w sporcie to i do cywilnej jazdy się nadają.

Tu trochę mieszasz dwa systemy walutowe.

Bo oczywiście nalewkę da się zrobić dobrze i są w sprzedaży sportowe
nalewki. Kosztują jednak więcej niż średniej klasy nowa opona w tym
rozmiarze.

Zapewniają lepszą przyczepność dzięki zastosowaniu sportowej mieszanki i
sportowemu bieżnikowi, ale nadal mają nalewkowe przypadłości - mniejsza
wytrzymałość (lubią złapać bąbla), gorsze wyważenie, różnie bywa z tym żeby
zamówiony komplet nalany był na tego samego typu oponach-dawcach itp. itd.

Tu jeszcze tak cytując "nalewacza", o ile z rozmiarami 16"+ nie ma aż
takiego problemu, bo udaje im się skupować zużyte opony wysokiej klasy w
tych rozmiarach, to z rozmiarami mniejszymi jest już problem.

Natomiast nalewki za 100zł/sztuka to będzie bardzo inna bajka niż nalewki
za 400zł/sztuka.

Data: 2014-03-12 20:01:38
Autor: Artur Maśląg
Nalewki a nowe opony
W dniu 2014-03-12 19:16, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Wed, 12 Mar 2014 13:49:41 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

W dniu 2014-03-12 11:15, J.F. pisze:
Dnia Wed, 12 Mar 2014 10:00:58 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
(...)
Skąd więc takie negatywne opinie?

Wiekszosc, ktorzy gania, nigdy nie uzywalo :-)

To prawda, wstyd nawet się przyznać że się używało ;)

No ale prawde mowiac, jedzie czlowiek te 150, to powinien miec solidne
opony, a nie zmieczone pierwszym zyciem :-)

Dają radę w sporcie to i do cywilnej jazdy się nadają.

Tu trochę mieszasz dwa systemy walutowe.

Bynajmniej.

(...)
Tu jeszcze tak cytując "nalewacza", o ile z rozmiarami 16"+ nie ma aż

Możesz napisać, w której firmie pracuje?

takiego problemu, bo udaje im się skupować zużyte opony wysokiej klasy w
tych rozmiarach, to z rozmiarami mniejszymi jest już problem.

Rzekłbym, że niewielki i raczej jest większy wybór.

Natomiast nalewki za 100zł/sztuka to będzie bardzo inna bajka niż nalewki
za 400zł/sztuka.

W tym samym rozmiarze? Hmmm, to nawet interesujące. Tak naprawdę to
twoje dorabianie ideologii jest zabawne - technologia bieżnikowania
zmieniła się dość dawno i to co obecnie się sprzedaje jest naprawdę
całkiem przyzwoitej jakości, ludzie na tym jeżdżą (i to o zgrozo nawet
w rozmiarach np. 225/45R17 (no, ze 2 stówki dać trzeba - pisze o
osobówkach), problemów specjalnych nie ma, jest gwarancja. Piszesz
bąbla dostaną - to się zdarza na 'nowych' (o używanych nie wspomnę)
i jak będzie w trakcie gwarancji to wymiana na nową oponę. Wyważają
też się poprawnie itd. Kosztują kilka razy mniej niż nowe - może tego
nie widać prze małych rozmiarach, ale różnica rośnie z rozmiarem.

Generalnie nie ma z tym kłopotów, a dorabianie ideologii do ich
złej jakości itd, jest zabawne. Możesz napisać ile takich opon
zjeździłeś w jeździe cywilnej (rajdowe te możesz dorzucić)?

Data: 2014-03-12 21:32:03
Autor: Tomasz Pyra
Nalewki a nowe opony
Dnia Wed, 12 Mar 2014 20:01:38 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

W dniu 2014-03-12 19:16, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Wed, 12 Mar 2014 13:49:41 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

W dniu 2014-03-12 11:15, J.F. pisze:
Dnia Wed, 12 Mar 2014 10:00:58 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
(...)
Skąd więc takie negatywne opinie?

Wiekszosc, ktorzy gania, nigdy nie uzywalo :-)

To prawda, wstyd nawet się przyznać że się używało ;)

No ale prawde mowiac, jedzie czlowiek te 150, to powinien miec solidne
opony, a nie zmieczone pierwszym zyciem :-)

Dają radę w sporcie to i do cywilnej jazdy się nadają.

Tu trochę mieszasz dwa systemy walutowe.

Bynajmniej.

(...)
Tu jeszcze tak cytując "nalewacza", o ile z rozmiarami 16"+ nie ma aż

Możesz napisać, w której firmie pracuje?

takiego problemu, bo udaje im się skupować zużyte opony wysokiej klasy w
tych rozmiarach, to z rozmiarami mniejszymi jest już problem.

Rzekłbym, że niewielki i raczej jest większy wybór.

Natomiast nalewki za 100zł/sztuka to będzie bardzo inna bajka niż nalewki
za 400zł/sztuka.

W tym samym rozmiarze? Hmmm, to nawet interesujące. Tak naprawdę to
twoje dorabianie ideologii jest zabawne - technologia bieżnikowania
zmieniła się dość dawno i to co obecnie się sprzedaje jest naprawdę
całkiem przyzwoitej jakości,

No powiedzmy średnio-marnej, być może adekwatnej do ceny.
W każdym razie jakość nieporównywalnie gorsza od opon fabrycznie nowych (i
sportowych i cywilnych)

ludzie na tym jeżdżą (i to o zgrozo nawet
w rozmiarach np. 225/45R17 (no, ze 2 stówki dać trzeba - pisze o
osobówkach),

No ja jeździłem na takich nalewkach co w tym rozmiarze kosztują w okolicach
400zł/szt.

problemów specjalnych nie ma, jest gwarancja. Piszesz
bąbla dostaną - to się zdarza na 'nowych' (o używanych nie wspomnę)
i jak będzie w trakcie gwarancji to wymiana na nową oponę.

Oczywiście, ale po prostu o ile opony fabryczne łapią tego bąbla raz na
jakieś 200km ostej jazdy, to nalewki raz na 20km.

Natomiast niekoniecznie to musi działać jeśli ktoś planuje jeździć np. po
mieście nieprzekraczając 50km/h.

Generalnie nie ma z tym kłopotów, a dorabianie ideologii do ich
złej jakości itd, jest zabawne. Możesz napisać ile takich opon
zjeździłeś w jeździe cywilnej (rajdowe te możesz dorzucić)?

W cywilnej to nie widziałem nigdy potrzeby szczególnego oszczędzania na
oponach (kupuje je na tyle rzadko, że nie mam problemu żeby kupić nowe), a
moje doświadczenia z jazdą sportową w dodatku pokazują że jednak trochę
strach.


A w sporcie zużywam sporo opon z czego chyba większość to nalewki.
Nalewki w większości typowo sportowe (slicki, szutrowe), ale dwa razy też
kupiłem nalewane cywilne zimówki.

Producenci bardzo różni - i polskich kilu różnych, niemieccy i jakiś
komplet "made in UK" też się trafił, bo z racji atrakcyjnych cen nalewek
szukałem czegoś przyzwoitego, ale prawdę mówiąc nie znalazłem.
I żeby nie było wątpliwości - to są opony gdzie nalewka kosztuje jakieś
400zł/sztukę przy 17".

Mało które udało się zużyć do zera, większość niestety skończyła z bąblami
na bokach, albo odpadał od nich bieżnik.
Ja wiem że warunki eksploatacji ciężkie, ale opony fabryczne aż takich
problemów nie mają.

Mogę tam poopowiadać różne przemyślenia o różnych oponach.
Ogólnie nalewek używam tam gdzie muszę - jak potrzebuję slicków, a
regulamin zawodów nakazuje użycie opon drogowych (czyli ze znaczkiem E
który nalewki mają).

W tej chwili moja wersja jest taka, że taniej i lepiej kupować opony
używane (czy to letnie, czy sportowe), tyle że jest to bardziej upierdliwe,
bo trzeba szukać okazji i kupować z wyprzedzeniem.

Data: 2014-03-12 21:51:37
Autor: Artur Maśląg
Nalewki a nowe opony
W dniu 2014-03-12 21:32, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Wed, 12 Mar 2014 20:01:38 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

W dniu 2014-03-12 19:16, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Wed, 12 Mar 2014 13:49:41 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

W dniu 2014-03-12 11:15, J.F. pisze:
Dnia Wed, 12 Mar 2014 10:00:58 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
(...)
Skąd więc takie negatywne opinie?

Wiekszosc, ktorzy gania, nigdy nie uzywalo :-)

To prawda, wstyd nawet się przyznać że się używało ;)

No ale prawde mowiac, jedzie czlowiek te 150, to powinien miec solidne
opony, a nie zmieczone pierwszym zyciem :-)

Dają radę w sporcie to i do cywilnej jazdy się nadają.

Tu trochę mieszasz dwa systemy walutowe.

Bynajmniej.

(...)
Tu jeszcze tak cytując "nalewacza", o ile z rozmiarami 16"+ nie ma aż

Możesz napisać, w której firmie pracuje?

Ponawiam pytanie i czekam na odpowiedź.
(...)
W tym samym rozmiarze? Hmmm, to nawet interesujące. Tak naprawdę to
twoje dorabianie ideologii jest zabawne - technologia bieżnikowania
zmieniła się dość dawno i to co obecnie się sprzedaje jest naprawdę
całkiem przyzwoitej jakości,

No powiedzmy średnio-marnej, być może adekwatnej do ceny.

Pytałem już z iloma takimi miałeś doświadczenia, bo teoretyzowanie
to masz opanowane.

(...)

Generalnie nie ma z tym kłopotów, a dorabianie ideologii do ich
złej jakości itd, jest zabawne. Możesz napisać ile takich opon
zjeździłeś w jeździe cywilnej (rajdowe te możesz dorzucić)?

W cywilnej to nie widziałem nigdy potrzeby szczególnego oszczędzania na
oponach (kupuje je na tyle rzadko, że nie mam problemu żeby kupić nowe),

Czyli nie masz bladego pojęcia o tym, jak to wygląda w rzeczywistości.

(...)

W tej chwili moja wersja jest taka, że taniej i lepiej kupować opony
używane (czy to letnie, czy sportowe), tyle że jest to bardziej upierdliwe,
bo trzeba szukać okazji i kupować z wyprzedzeniem.

Tak, to jest Twoja wersja - chcesz to kupuj używane, Twój wybór.
Allegro jest ich pełne :(

Data: 2014-03-12 14:02:38
Autor: Przemek
Nalewki a nowe opony
W dniu środa, 12 marca 2014 21:51:37 UTC+1 użytkownik Artur Maśląg napisał:
 
Tak, to jest Twoja wersja - chcesz to kupuj używane, Twój wybór.

Allegro jest ich pełne :(

pokaż mi jakieś nalewki, które nie bazują na używanych oponach? Być może nie jest to nawet ich drugi żywot, a trzeci. Genialna logika....

Data: 2014-03-12 22:29:48
Autor: Artur Maśląg
Nalewki a nowe opony
W dniu 2014-03-12 22:02, Przemek pisze:
W dniu środa, 12 marca 2014 21:51:37 UTC+1 użytkownik Artur Maśląg napisał:

Tak, to jest Twoja wersja - chcesz to kupuj używane, Twój wybór.

Allegro jest ich pełne :(

pokaż mi jakieś nalewki, które nie bazują na używanych oponach? Być może nie jest to nawet ich drugi żywot, a trzeci.

Bazowanie na używanych to nie to samo co zakup używanych o nieznanej
historii i ocenie jakości 'na oko'.

Genialna logika...

Ja bym to określił brakiem wiedzy i być może brakiem logiki...

Data: 2014-03-12 14:44:47
Autor: Przemek
Nalewki a nowe opony
Chcesz powiedzieć, że znasz historię użytkowania opon użytych do wyprodukowania nalewki? Zawozisz im swoje opony?

Data: 2014-03-12 21:38:29
Autor: masti
Nalewki a nowe opony
Dnia pięknego Wed, 12 Mar 2014 22:29:48 +0100 osobnik zwany Artur Maśląg
napisał:

W dniu 2014-03-12 22:02, Przemek pisze:
W dniu środa, 12 marca 2014 21:51:37 UTC+1 użytkownik Artur Maśląg
napisał:

Tak, to jest Twoja wersja - chcesz to kupuj uĹźywane, TwĂłj wybĂłr.

Allegro jest ich pełne :(

pokaż mi jakieś nalewki, które nie bazują na używanych oponach? Być
moĹźe nie jest to nawet ich drugi Ĺźywot, a trzeci.

Bazowanie na uĹźywanych to nie to samo co zakup uĹźywanych o nieznanej
historii i ocenie jakości 'na oko'.

mĂłwisz, Ĺźe  w nalewkach łatwiej zauwaĹźyć uszkodzenia niĹź w uzywanych? :)



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2014-03-12 22:34:13
Autor: Tomasz Pyra
Nalewki a nowe opony
Dnia Wed, 12 Mar 2014 21:51:37 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

Możesz napisać, w której firmie pracuje?

Ponawiam pytanie i czekam na odpowiedź.

Skoro nie odpowiedziałem, to widocznie nie chciałem, albo nie mogłem.
Nie wiem na ile publiczna jest to informacja i dlatego nie będę pisał w
internecie który pracownik której firmy mi to powiedział.

Natomiast zgadza się to i z praktyką i rozsądkiem.
Jak kiedyś jeździłem na oponach 13-14", to nalewki były tragiczne.
Teraz jeżdżę na 17" i są lepsze (a koledzy na 14" nadal narzekają).

Tanie, małe opony są niższej jakości, bo do tanich samochodów mało kto
kupuje opony wysokiej jakości, to i baza pod nalewki odpowiednio gorsza.

W tym samym rozmiarze? Hmmm, to nawet interesujące. Tak naprawdę to
twoje dorabianie ideologii jest zabawne - technologia bieżnikowania
zmieniła się dość dawno i to co obecnie się sprzedaje jest naprawdę
całkiem przyzwoitej jakości,

No powiedzmy średnio-marnej, być może adekwatnej do ceny.

Pytałem już z iloma takimi miałeś doświadczenia, bo teoretyzowanie
to masz opanowane.

Nie wiem... nie liczę...
Strzelam że coś pomiędzy 30 a 50 sztuk nalewek zużyłem.
Wystarczy?

Generalnie nie ma z tym kłopotów, a dorabianie ideologii do ich
złej jakości itd, jest zabawne. Możesz napisać ile takich opon
zjeździłeś w jeździe cywilnej (rajdowe te możesz dorzucić)?

W cywilnej to nie widziałem nigdy potrzeby szczególnego oszczędzania na
oponach (kupuje je na tyle rzadko, że nie mam problemu żeby kupić nowe),

Czyli nie masz bladego pojęcia o tym, jak to wygląda w rzeczywistości.

Albo to właśnie ja wiem jak to się ma w rzeczywistości.

Bo nie neguję że nalewka doskonale się sprawdzi u kogoś kto jeździ
delikatnie, powoli, nigdy ostro nie przyspiesza i nigdy ostro nie hamuje.

Ja w jeździe sportowej i hamuję i skręcam i przyspieszam cały czas "ile
fabryka dała" i wiem że przy takim traktowaniu niestety nalewki się
rozpadają.

I tu pojawia się wątpliwość, że w cywilnym samochodzie póki będę jeździł
prosto i powoli, to wszystko będzie w porządku. Ale jak sytuacja wymagać
będzie wykorzystania całych możliwości samochodu, to opona postanowi się
rozpaść.

W tej chwili moja wersja jest taka, że taniej i lepiej kupować opony
używane (czy to letnie, czy sportowe), tyle że jest to bardziej upierdliwe,
bo trzeba szukać okazji i kupować z wyprzedzeniem.

Tak, to jest Twoja wersja - chcesz to kupuj używane, Twój wybór.

Mało jest rzeczy których chciałbym tak bardzo, jak dobrej jakości nalewek
:-)

Allegro jest ich pełne :(

Wbrew pozorom nie jest lekko - żeby kupić coś co nie jest stare, trzeba
szukać.
Do tego kupować dużo i dobierać.

Do cywila - bez sensu.
A tak do sportu, to nie ma problemu, jak kupię 10 i z tego poskładam 6
przyzwoitych i 4 na trening, to jest już nieźle :)

Data: 2014-03-13 08:27:44
Autor: Artur Maśląg
Nalewki a nowe opony
W dniu 2014-03-12 22:34, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Wed, 12 Mar 2014 21:51:37 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

Możesz napisać, w której firmie pracuje?

Ponawiam pytanie i czekam na odpowiedź.

Skoro nie odpowiedziałem, to widocznie nie chciałem, albo nie mogłem.

Szkoda, ponieważ opinia w zakresie jakości różnych producentów
jest względnie znana i chciałem to zweryfikować z tym co piszesz,
ale jak widzę niczego się nie dowiem.

Natomiast zgadza się to i z praktyką i rozsądkiem.

Zgadza się z tym co Tobie pasuje do Twojej teorii :)

Jak kiedyś jeździłem na oponach 13-14", to nalewki były tragiczne.
Teraz jeżdżę na 17" i są lepsze (a koledzy na 14" nadal narzekają).

W ruchu cywilnym? Przecież pisałeś, że nie używasz, ponieważ stać
Ciebie na nowe.

Tanie, małe opony są niższej jakości, bo do tanich samochodów mało kto
kupuje opony wysokiej jakości, to i baza pod nalewki odpowiednio gorsza.

Gorsza, LOL - gorsza to ona jest w teorii, a takie opony są poddawane
mniejszym obciążeniom. Technologia dokładnie ta sama.

Pytałem już z iloma takimi miałeś doświadczenia, bo teoretyzowanie
to masz opanowane.

Nie wiem... nie liczę...
Strzelam że coś pomiędzy 30 a 50 sztuk nalewek zużyłem.
Wystarczy?

W samochodzie cywilnym, w ruchu cywilnym?

Czyli nie masz bladego pojęcia o tym, jak to wygląda w rzeczywistości.

Albo to właśnie ja wiem jak to się ma w rzeczywistości.

Widzę, że tak średnio. Zacząłeś opowieści o oponach używanych w
rajdach, a nie w samochodach cywilnych.

Bo nie neguję że nalewka doskonale się sprawdzi u kogoś kto jeździ
delikatnie, powoli, nigdy ostro nie przyspiesza i nigdy ostro nie hamuje.

Aha, a jak jeździ normalnie to się rozpadnie.

Ja w jeździe sportowej i hamuję i skręcam i przyspieszam cały czas "ile
fabryka dała" i wiem że przy takim traktowaniu niestety nalewki się
rozpadają.

Cóż, Tobie się rozpadają, inni twierdzą że im wytrzymują na tyle a ile
były potrzebne.

I tu pojawia się wątpliwość, że w cywilnym samochodzie póki będę jeździł
prosto i powoli, to wszystko będzie w porządku. Ale jak sytuacja wymagać
będzie wykorzystania całych możliwości samochodu, to opona postanowi się
rozpaść.

To jest Twoja wątpliwość i korzystać z nich nie musisz. Jednak to co
innego niż opowiadanie (bez doświadczenia w jeździe cywilnej na
czymś takim), że się będą rozpadać

Tak, to jest Twoja wersja - chcesz to kupuj używane, Twój wybór.

Mało jest rzeczy których chciałbym tak bardzo, jak dobrej jakości nalewek
:-)

Obecnie są całkiem dobrej jakości i ludzie nie narzekają (rozsądni
'gumiarze' też nie, a przecież skoro padają jak muchy to powinni mieć
tego sterty). Udział w rynku i tak będzie rósł ze względu na przepisy,
które wymuszają recycling, a opony bieżnikowane też muszą spełniać
normy bezpieczeństwa itd.

Allegro jest ich pełne :(

Wbrew pozorom nie jest lekko - żeby kupić coś co nie jest stare, trzeba
szukać.

Ba, a jednak padło z Twoich ust że jest to lepsze.

Do tego kupować dużo i dobierać.
Do cywila - bez sensu.

Bez sensu - lepiej kupić bieżnikowane i mieć spokój, albo kupić nowe
i też mieć spokój.

A tak do sportu, to nie ma problemu, jak kupię 10 i z tego poskładam 6
przyzwoitych i 4 na trening, to jest już nieźle :)

No, ale zasadniczo mowa była o oponach w użytkowaniu cywilnym, w
cywilnych samochodach.

Data: 2014-03-12 22:59:50
Autor: z
Nalewki a nowe opony
W dniu 2014-03-12 11:15, J.F. pisze:

Wiekszosc, ktorzy gania, nigdy nie uzywalo :-)

Miałem kilka razy styczność i mam też złe doświadczenia w osobówce. (problemy z geometrią ;-) )
Teraz ujeżdżam nowe. Komplet polskich zimówek i komplet tanich continential. Generalnie 2 razy do roku jestem niezadowolony z wyważenia. Siakieś fatum? :-)

z

Data: 2014-03-13 00:05:14
Autor: J.F.
Nalewki a nowe opony
Dnia Wed, 12 Mar 2014 22:59:50 +0100, z napisał(a):
W dniu 2014-03-12 11:15, J.F. pisze:
Wiekszosc, ktorzy gania, nigdy nie uzywalo :-)
Miałem kilka razy styczność i mam też złe doświadczenia w osobówce. (problemy z geometrią ;-) )
Teraz ujeżdżam nowe. Komplet polskich zimówek i komplet tanich continential. Generalnie 2 razy do roku jestem niezadowolony z wyważenia. Siakieś fatum? :-)

Sierra tez jakos szybko zuzywala opony. Tzn bicia dostawaly, ale nowe
wystarczylo zmienic z wywazeniem, a uzywki to po pol roku na zlom ..

J.

Nalewki a nowe opony

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona