Data: 2013-02-11 20:59:29 | |
Autor: Kabelek | |
Nalot ITD na autokar rejsowy | |
Chyba coś jest nie tak, czy ITD ma tylko tę jedyną metodę kontroli? Może przecież wejść do firmy i tam do woli kontrolować wszelkie dokumenty.Czy nie ma siły na tych drani? Nie ma siły, bo to ich prawo. Jak by kierowca miał wszystko OK, to by postał góra 15 minut. Sam mam często z ITD do czynienia i jakoś dłużej jak 15 minut mnie nie trzymali. Jeżeli coś już znajdą to zaczyna się kopanie na miejscu, pisanie protokołów itp. Nie koniecznie sam kierowca coś przewinił, wystarczy że poprzedni kierowca coś pokombinował z tachografem i zaczyna się dokładna kontrola. Raczej z pretensjami do przewoźnika, że ma burdel i nie umie porządnie zaplanować czasu pracy kierowców by nie musieli kombinować. Teraz te nowe cyfrowe tachografy rejestrują każdy przejechany metr i jeżeli nie ma to pokrycia z kartą kierowcy to jest problem. -- Pozdrawiam Kabelek |
|
Data: 2013-02-12 08:37:14 | |
Autor: adam | |
Nalot ITD na autokar rejsowy | |
W dniu 2013-02-11 20:59, Kabelek pisze:
Nie ma siły, bo to ich prawo. Ja nie neguję kontroli jako takiej, ITD jest potrzebna, powstała po serii tragicznych wypadków po to żeby tych wypadków było mniej. Tylko sposób kontroli - jak sam piszesz niekoniecznie kierowca winien. A jeśli kierowca jest OK, to niech jedzie dalej, resztę dokumentów można sprawdzić inaczej. Nie znam statystyk tych kontroli, ale nie pomylę się jeśli napiszę, że większość to przyłapanie kierowcy na tym, że o 15 minut przekroczył czas pracy. Nawet w Niemczech skończy się to uśmiechem i uwagą - panie kierowco, proszę zjechać na parking. A u nas - trzy godziny nerwów i mandat. |
|
Data: 2013-02-12 09:54:59 | |
Autor: Kabelek | |
Nalot ITD na autokar rejsowy | |
Był 12 02 2013 gdy o godz. 8:37 adam dorwał(a) się do klawiatury i
Nie znam statystyk tych kontroli, ale nie pomylę się jeśli napiszę, że większość to przyłapanie kierowcy na tym, że o 15 minut przekroczył czas pracy. Nawet w Niemczech skończy się to uśmiechem i uwagą - panie kierowco, proszę zjechać na parking. A u nas - trzy godziny nerwów i mandat.Oj byś się nieźle zdziwił o te 15 minut u niemieckich BAG, a jeszcze autokarem. U nich nie ma zlituj się. Postawią autokar na parkingu i w dupie mają pasażerów, to problem przewoźnika. Będzie stał aż pojawi się nowy kierowca lub kierowca wykręci swoją pauzę. A jak wywęszą jakieś manipulacje w tachografie to dopiero zaczyna się jazda. -- Pozdrawiam Kabelek |
|