Data: 2017-02-09 01:22:23 | |
Autor: Wojciech Penar | |
Napędy "Jeden na..." | |
W dniu 08.02.2017 o 09:23, wO.ôhoo! pisze:
O ile nie podoba mi się idea 1xYY, tak co byście powiedzieli o 1x4/5/6 z To ja się podepnę... Stary rower umarł (po kolejnym spawie rama puściła kawałek dalej), więc "trzeba" kupić nowy (czy to już "cykloza"?). Pierwsza zaskoczenie: 26" już (prawie) nie robią (to wiem, od kiedy do starego roweru chciałem dokupić ramę). Drugie: jak coś ma sensowny sztuciec z przodu (powiedzmy powietrzny RS Recon SoloAir), to będzie miało już napęd w stylu 1x10, hydraulikę i super-duper-lekką ramę... Ile to (głównie napęd) jest warte biorąc pod uwagę, że: - po zimie dobiłem do 120kg i mam ciężką nogę (jazda na twardych przełożeniach, której oduczyć się nie umiem) - jadąc "stadnie" ciągnę dziecko lub dwoje (fotelik + przyczepa/rower na holu) - w Beskidzie Niskim czy nawet jadąc Wrocław-Trzebnica (gruntówkami) w ruch idzie "małe z przodu, duże z tyłu" - 22/34 - jadąc solo - osiągam jako-takie prędkości (czytaj "wrzucam na blat" liczący u mnie 44 zęby, ale "11" z tyłu praktycznie dziewicza). Alivio w tych warunkach robiło kilka tys. km (rotowane dwa łańcuchy). Jak "przeliczyć" napęd z roweru 26" na 29" (jakie ilości zębów w 29" będą odpowiadały mniej-więcej napędowi 3x9, 44-22/11-34 w 26")? No i OT: czy ktoś widział "górala" z kołem 29" na mocnej (nie odchudzanej) ramie z miejscem na bagażnik, amortyzatorem powietrznym 100-120mm skoku (z sensownym tłumikiem), hamulcami tarczowymi (preferowana linka) i napędem 3x9 (tak, by po zajechaniu fabrycznych komponentów włożyć sprawdzone Alivio)? Wiem, że kosmos (bo jak już jest porządny sztuciec, to i grupa napędu wyższa i rama odchudzana), ale może gdzieś... A jeśli nie - gdzie we Wrocławiu pytać o "składaka" (ew. upgrade niższego lub downgrade wyższego modelu)? Wszak moja stara Merida była właśnie takim "dzieckiem Frankensteina" ;) Pozdrawiam, Wojtek |
|
Data: 2017-02-09 05:56:40 | |
Autor: wO.Ă´hoo! | |
Napędy "Jeden na..." | |
W dniu 09.02.2017 o 01:22, Wojciech Penar pisze:
No i OT: czy ktoś widział "górala" z kołem 29" na mocnej (nie A dlaczego MTB 29" zamiast Crossa 28"? To właśnie te drugie są konstruowane do zastosowań jak piszesz, ale ja np. nie mam bagażnika i błotników, a często jeżdżę na 3x9 (48x11), od asfaltów po góry Beskidu Wyspowego (na razie odhaczony Turbacz). Amortyzator mam tani, ciężki, Suntour cośtam, ale daje radę, więc w pierwszej kolejności wymieniłbym u siebie koła. Rama jest solidna, masywna, hydroformowana. No i tania (359 zł na allegro). Ja bym składał, ale sam widelec, jeśli piszesz, że chciałbyś dobry, to min. 1000 zł i choćbyś nie wiem jak kombinował, to całość tania nie wyjdzie. Chyba że wszystko miałoby być używane, części kupione "za grosze" w Reichu, bo tam ludzi stać na upgrade grupy, a nie wołają za używane tak jak w Polsce. Z ciekawości sprawdzałem niedawno jak by to wyglądało u mnie, no i nieciekawie, bo koła chciałbym uczciwe - 1000 zł, amortyzator nie najtańszy - 1000 zł, rama, cóż, podobały mi się takie po 900 zł i już mamy 3000 zł, a gdzie reszta? Fajne siodełko, korba, kierownica, ech, szkoda wymieniać. |
|
Data: 2017-02-09 09:34:19 | |
Autor: ąćęłńóśźż | |
Napędy "Jeden na..." | |
Na jakich oponach jeździsz (głownie pytam o szerokość i bieznik)?
-- -- - - jadąc "stadnie" ciągnę dziecko lub dwoje (fotelik + przyczepa/rower na holu) |
|
Data: 2017-02-09 22:38:13 | |
Autor: Wojciech Penar | |
Napędy "Jeden na..." | |
W dniu 09.02.2017 o 09:34, ąćęłńóśźż pisze:
Na jakich oponach jeździsz (głownie pytam o szerokość i bieznik)? Od razu zaznaczam, że nie jestem miarodajnym użytkownikiem roweru z przyczepką - brat po utwardzonych traktach z dwójką dzieci śmigał na semislickach i podejrzewam, że na jego warunkach mój zestaw byłby nieporozumieniem. Tym nie mniej na moich warunkach ugrzązł w piachu czy błocie i w krótkich, żołnierskich słowach powiedział, co o moim planowaniu tras myśli, po czym przeniósł się na asfalt ;) Napędowa najlepiej sprawowała się w wersji dość agresywnej i szerokiej (jeszcze raz zaznaczam, to nie jest ogumienie na asfalty, choć z lenistwa do pracy jeżdżę na tych samych oponach co do lasu, więc AirZund na ścieżkach rowerowych nie był potrzebny ;) ): - najdawniej Michalina XC AT bodaj 2" (świetna trakcja, zwłaszcza po dociążeniu tyłu fotelikiem, bo wcześniej zdarzyło mi się zaboksować na podjeździe ;) ), - potem Maxxiss Crossmark 2" lub 2.1" (niby wersja cięższa, załatwiona na szutrze przemieszanym z tłuczniem pochodzenia kolejowego po dwóch tygodniach - taka sobie w trudniejszym terenie, choć na mocno ubitej, twardej nawierzchni szła zdecydowanie lżej od Michaliny), - Geax Saguaro 2" lub 2.1" nie pomnę (tragedia z targaniem czegokolwiek po piasku, nieprzyjemne uślizgi na boki w wąwozach między Pierwoszowem a Trzebicą - glina/less, na twardej nawierzchni podobna do Crossmarka) - Ubiegły sezon to Nobby Nic 2.34" i to był strzał w 10 na Kaszubskie piachy i szutry - niestety, awaria "ciągnika" spowodowała, że testy błotne trzeba było odłożyć... Z przodu na początku semislick (Maxxiss Tomahawk chyba 1.95" z dość wytartym centralnym bieżnikiem), po jego dojechaniu Maxxiss Crossmark (analogiczna do tylnej, ale 60TPI, bo sprzedawca nie pochwalił się, że 15zł drożej ma wersję 120TPI) I tu od razu jest odpowiedź dla drugiego kolegi dlaczego nie trekking - ramy trekkingowe mają mniejsze prześwity (a więc balon 2.34" najczęściej nie wejdzie), mimo kałduna taktycznego bardziej mi odpowiada pochylona sylwetka (a i pasażer fotelika ma więcej miejsca dla siebie), duży wybór sensownych sztućców (tani sprężynowy Suntour po około 1,5 tys. km miał na dole goleni 1,5cm luzu, bo "wybiło się" prowadzenie, mimo regulacji naprężenia sprężyn był dla mnie za miękki, ale nie było w okolicy magika wymieniającego sprężyny i elastomer na twardsze). Po 10-krotnie większym przebiegu RS Recon 351 powooooli zaczyna "ciec" powietrze (majstry stwierdziły, że jak zacznie mi "wpadać" to albo zamienią tłumik ze sprężyną powietrzną miejscami, albo zamówią nową goleń), praca tłumika MC to po prostu bajka (blokada kompresji + regulowane tłumienie odbicia) - wiem, że nie chcę sprężyn i to nie tylko dla tego, że ciężkie :) |
|
Data: 2017-02-10 11:43:06 | |
Autor: ąćęłńóśźż | |
Napędy "Jeden na..." | |
Czyli jeździsz na szerokich / bardzo szerokich.
Trochę jak i ja, na lato mam 2'' semislicki Marathon Supreme (na twardym jak przyklejone, na luźnym takie sobie, ale na razie nie dają się zniszczyć klińcem i łamańcem wysypanym na scieżki w parku), na zimę okolcowane Winther 43 mm bodajże (genialna opona, jak Tygrys pod Kurskiem ;)). Zastanawiam się, jak z fotelikiem pojechałoby się na wąskich oponach, węższych niż 35 mm, czy nie byłyby załatwione na pierwszych ostrych krawężnikach. Bo to, że samemu (miasto, czyli prawie jak poligon ;)) o niebo lepiej jeździ się na wąskich (powiedzmy do 35 mm) to widać i czuć. Różnica jak pomiędzy traktorem, a osobówką ;-) Amor mam kiepski, nie widzę powodu kosztownej wymiany na inny na miasto, oczywiście inaczej gdyby darmo rozdawali ;-) Najbardziej brakuje mi zdalnej blokady, przez co w ogóle zapominam, że można coś zmienić. -- -- - Od razu zaznaczam, że nie jestem miarodajnym użytkownikiem roweru z przyczepką - brat po utwardzonych traktach z dwójką dzieci śmigał na semislickach i podejrzewam, że na jego warunkach mój zestaw byłby nieporozumieniem. |
|
Data: 2017-02-10 12:02:06 | |
Autor: wO.Ă´hoo! | |
Napędy "Jeden na..." | |
W dniu 10.02.2017 o 11:43, ąćęłńóśźż pisze:
Najbardziej brakuje mi zdalnej blokady, przez co w ogóle zapominam, że można coś zmienić. Zdalnej - manetki na kierownicy? W życiu. Na co mi kolejna linka? Jeszcze od sztycy dołożyć i już w ogóle można sobie doniczkę pod kierownicą z bluszczem powiesić. Od środka chwytu do blokady jest 30 cm w linii prostej i naprawdę nie jestem w stanie pojąć jak ktoś może mieć z tym problem. |
|
Data: 2017-02-10 18:00:19 | |
Autor: AL | |
Napędy "Jeden na..." | |
W dniu 10.02.2017 o 12:02, wO.ôhoo! pisze:
W dniu 10.02.2017 o 11:43, ąćęłńóśźż pisze:po prostu jeździsz wolno po przewidywalnym terenie (mało wyboistym - mało zmiennym).... A teraz wyobraź sobie, że zasuwasz np. szutrem (pod górę lub płasko) na zablokowanym widelcu i wpadasz np. w urwisko korzeni - nie ma czasu na zdjęcie ręki z kierownicy i sięgnięcie do amora by zwolnić blokadę. To samo tyczy się regulacji sztycy (nie ma czasu - pomijając, że to niebezpieczne - grzebać ręką pod siodełkiem - w przypadku regulacji za pomocą rączki pod siodełkiem (ktoś napisał tu kiedyś, że to nieeleganckie grzebać ręką w okolicach jaj ;) |
|
Data: 2017-02-10 18:04:08 | |
Autor: wO.Ă´hoo! | |
Napędy "Jeden na..." | |
W dniu 10.02.2017 o 18:00, AL pisze:
po prostu jeździsz wolno po przewidywalnym terenie (mało wyboistym - Trzeba było pisać, że jeździsz w zawodach. :) |
|
Data: 2017-02-11 14:27:33 | |
Autor: AL | |
Napędy "Jeden na..." | |
wO.ôhoo! <woohoo@gmail.com> Wrote in message:
W dniu 10.02.2017 o 18:00, AL pisze: Nie, to jest kwestia podejścia do problemu. Nie wytykam komuś, że coś jest nie potrzebne lub bez sensu tylko dlatego, że sam tego nie używam (nie mam blokady zdalnej w moim bomberze, ale wiem, że by się przydała - może w tylnym damperze jeszcze bardziej). ;) -- AL -- -- Android NewsGroup Reader-- -- http://usenet.sinaapp.com/ |
|
Data: 2017-02-11 15:28:47 | |
Autor: wO.Ă´hoo! | |
Napędy "Jeden na..." | |
W dniu 11.02.2017 o 14:27, AL pisze:
Nie, to jest kwestia podejścia do problemu. Nie wytykam komuś, że Ale nawet gdyby mi proponowano tę manetkę za darmo, to bym nie wziął. Gdyby była bezprzewodowa, wkomponowana np. w kapsel rury sterowej, to jasne, jak najbardziej, ale nie w postaci dodatkowej linki. |
|