Data: 2010-05-04 23:51:13 | |
Autor: charwel (Oo)==::: | |
Napoje energetyzujÄ ce. | |
No to co powinienem zabieraÄ na dĹuĹźsze wypady takie d0 200km?
Co do picia i co do jedzenia? ZgubiĹem siÄ ;) Pozdrawiam charwel |
|
Data: 2010-05-10 17:46:35 | |
Autor: MaseĹ | |
Napoje energetyzujÄ ce. | |
On 2010-05-04 23:51, charwel (Oo)==::: wrote:
No to co powinienem zabieraÄ na dĹuĹźsze wypady takie d0 200km? Vise, albo innego mastercarda... *) ZgubiĹem siÄ ;) To jeszcze GPS'a Pozdro Masel *) na miejscu kupisz sobie to na co bedziesz mial ochote.... |
|
Data: 2010-05-11 01:43:23 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
Napoje energetyzujące. | |
Użytkownik Maseł napisał:
On 2010-05-04 23:51, charwel (Oo)==::: wrote: I spis bankomatów albo trochę gotówki - trudno wodę mineralną w wiejskim sklepiku kupić płacąc plastikiem.
I na azymut do domu? Ja bym się postarał o jakieś mapy cyfrowe do tego GPS-a, a jako backup elementarne mapy papierowe i choćby kompasik średnicy centymetra - to może zaoszczędzić kilkunastu kilometrów jazdy w niewłaściwą stronę zanim się tablicę z nazwa miejscowości zobaczy. Dla minie nie zawsze jest to konieczne - jak potrenuję i forme odzyskam to północ pokazuje z dokładnością podobną do tanich kompasów (tak, ptaki mają kompas biologiczny i ludzie też mają tyle że organ nieużywany zanika...) ale lepiej mieć jak nie mieć.
O ile na miejscu będzie ktoś kto może to coś sprzedać... Poczytaj regulamin imprezy na orientacje pt. "DYMNO". Między innymi rowerowa... Zakazuje się uczestnikom przyjmowania jakiejkolwiek pomocy sprzętowo - materiałowej poza wyznaczonymi przez organizatora punktami przepakowania a jednocześnie dopuszcza się zaopatrywanie uczestników w publicznie dostępnych placówkach handlowych. Znaczy - kumpel na trasie cukierka nie może podać a uczestnik może wejść do restauracji i zjeść obiad, wejść do sklpu i kupić co chce... Sztuczka polega na tym że żeby wejść do najbliższego sklepu to uczestnik musiałby pół godziny jazdy dołożyć - trasa wiedzie po odludziu, korzystanie z tego punktu regulaminu niweczy szanse na sensowny wynik. Takoż w w zwykłej wędrówce - jak ktoś jedzie dwucyfrowymi drogami to plastik w kieszeni wystarczy ale dwucyfrówkami to ja co najwyżej samochodem jeżdżę. Na rowerze dwucyfrówka zawsze dla mnie stanowiła koszmar senny - jak już sie nie dało inaczej to parę kilometrów podciągałem taka drogą ale najlepiej jeździ się drogami utwardzonymi gminnymi i gruntowymi utrzymanymi (choć ścieżka nadbrzeżna przechodząca w przejazd przez mokradła wokół jeziora też ma swoje zalety - nie polecam tylko nikomu jazdy przez pole rzepaku, ja pchałem a kumpel się uparł jechać - niestety przerzutka ma skończoną pojemność na rzepak owinięty na wielotrybie, jak za dużo to przerzutka się ułamuje...). -- Darek |
|
Data: 2010-05-11 08:02:26 | |
Autor: bans | |
Napoje energetyzujące. | |
W dniu 2010-05-11 01:43, "Dariusz K. Ładziak" pisze:
mnie nie zawsze jest to konieczne - jak potrenuję i forme odzyskam to Czasem słońce + zegarek ze wskazówkami wystarczą żeby wyznaczyć kierunki świata bardzo dokładnie. -- bans |
|
Data: 2010-05-11 18:35:15 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
Napoje energetyzujące. | |
Użytkownik bans napisał:
W dniu 2010-05-11 01:43, "Dariusz K. Ładziak" pisze: Zwłaszcza pochmurną nocą... -- Darek |
|
Data: 2010-05-12 07:38:30 | |
Autor: bans | |
Napoje energetyzujące. | |
W dniu 2010-05-11 18:35, "Dariusz K. Ładziak" pisze:
Czasem słońce + zegarek ze wskazówkami wystarczą żeby wyznaczyć kierunki Oj tam, oj tam ;) -- bans |
|
Data: 2010-05-11 21:15:39 | |
Autor: Maseł | |
Napoje energetyzujące. | |
On 2010-05-11 01:43, "Dariusz K. Ładziak" wrote:
Użytkownik Maseł napisał: Moj GPS to ma (a dokladniej automapa i punkty POI i MIPLO :) albo trochę gotówki - trudno wodę mineralną w wiejskim Zawsze mozesz zaplacic GPS'em :-) I na azymut do domu? Ja bym się postarał o jakieś mapy cyfrowe do tegoZgubiłem się ;)To jeszcze GPS'a Przeciez GPS wie jak mam trafic do domu :-) a jako backup elementarne mapy papierowe i choćby kompasik Bez sensu - jak masz GPS'a - to może zaoszczędzić kilkunastu kilometrów jazdy w Hmmm - ostatnio grupe harcerzykow wyprowadzalem z lasu, bo im sie bateryjki od GPS'a wyczerpaly a obsluga kompasu i posiadanie mapy paierowej nie przystoi wspolczesnym harcerzykom... *) na miejscu kupisz sobie to na co bedziesz mial ochote.... Wystarczy mi zeszloroczna wycieczka po kujawach - jak wjechalem w region, gdzie "nastepny sklep" znalazlem dopiero 30 kilometrow po minieciu jednego takiego, ktory mi sie srednio spodobal. To bylo hardcorowe 30 kilometrow - bez mineralki w upal... Pozdro Maseł |