Witam,

Miałem swego czasu dysk twardy 60GB osławionej firmy IBM, który padł
mi pod koniec 2005 roku. Przed awarią przez jakiś czas wydawał od
czasu do czasu takie "kszsz, kszsz, kszsz", jakby odgłosy tarcia.
Potem nie było juz ani tarcia, ani nie nie widział go PC. Jako że na
allegro pojawiają sie identyczne dyski, mam pytanie - w razie
pozyskania takiego dysku, co powinno się zrobić? Czy wystarczy
przekładanie elektroniki, czy może trzeba wymieniać talerze?

pzdr, JW

"jasiu" fb3bbf7e-8bbe-42a6-92bc-36141dbd362c@g20g2000vba.googlegroups.com


: allegro pojawiają sie identyczne dyski, mam pytanie - w razie
: pozyskania takiego dysku, co powinno się zrobić? Czy wystarczy
: przekładanie elektroniki, czy może trzeba wymieniać talerze?


Wymienisz talerze i elektronikę -- co pozostanie? Obudowa i głowice? :)

IBM robił bardzo dobre dyski. Może i najlepsze. Wrzucał w nie
śmiało najświeższe osiągnięcia ludzkiej myśli. :) Padł, bo
wypuścił DTLA -- jedna wpadka położyła giganta na łopatki. :)

WDC sprzedawał dyski IBMa jako swoje. :)

Po padzie IBM odżył w Hitachi.

Gdy piszę, że IBM padł lub odżył -- mam na swej
myśli tę część IBMa, która odpowiada za dyski.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Wiadomo ze co firma to ciut inna konstrukcja, ale moze jest w necie
jakis poradnik dot. wymiany glowic itp. kwestii?

JW

co powinno się zrobić? Czy wystarczy
przekładanie elektroniki, czy może trzeba wymieniać talerze?

Jak przełożysz elektronikę i talerze z głowicą to de facto tylko obudowę dysku zmienisz.

co powinno się zrobić? Czy wystarczy
przekładanie elektroniki, czy może trzeba wymieniać talerze?

Jak przełożysz elektronikę i talerze z głowicą to de facto tylko
obudowę dysku zmienisz.

A mechanika to pies?

Przeklada sie albo sama plytke z elektronika, co mozna
potraktowac jako naprawe dysku, albo talerze (same,
bez glowic) do sprawnego napedu - celem odzyskania
danych, bo raczej taka skretka nie popracuje zbyt dlugo.

Skoro dysk przed padem wydawal dziwne odglosy, to
raczej w gre wchodzi drugi wariant. Ale to tylko zgadywanka.

Tak czy inaczej - o ile na dysku nie bylo jakis cennych
danych (to dla czego nie bulo kopii zapasowej?) to gra
nie jest warta swieczki

pozdrawiam,
Vituniu.

On 28 Maj, 12:08, "Vituniu" <vitu...@poczta.fm> wrote:

Przeklada sie albo sama plytke z elektronika, co mozna
potraktowac jako naprawe dysku, albo talerze (same,
bez glowic) do sprawnego napedu - celem odzyskania
danych, bo raczej taka skretka nie popracuje zbyt dlugo.

Skoro dysk przed padem wydawal dziwne odglosy, to
raczej w gre wchodzi drugi wariant. Ale to tylko zgadywanka.

Mi zależy tylko na wyciągnięciu danych, przynajmniej części
JW

Użytkownik "jasiu" <okl101@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:3e686f49-6bb3-4fdf-b115-4925047b13b821g2000vbk.googlegroups.com...
On 28 Maj, 12:08, "Vituniu" <vitu...@poczta.fm> wrote:

Przeklada sie albo sama plytke z elektronika, co mozna
potraktowac jako naprawe dysku, albo talerze (same,
bez glowic) do sprawnego napedu - celem odzyskania
danych, bo raczej taka skretka nie popracuje zbyt dlugo.

Skoro dysk przed padem wydawal dziwne odglosy, to
raczej w gre wchodzi drugi wariant. Ale to tylko zgadywanka.

Mi zależy tylko na wyciągnięciu danych, przynajmniej części
JW





Jak  rozszczelnisz dysk to  raczej  nic juz niego nie odzyskasz. Takie rzeczy sie robi w specjalystycznych laboratioriach.
Co najwyzej eletronike mozesz zmienić.
Ale to też powinno sie zgadzać   model wersja a to moze byc trudne.

Odzyskiwałem dane z IBM 2,5" Ten dla odmiany robił tryk, tryk, tryk. Znalazłem dysk z identycznej serii, przełożyłem głowicę i płytkę elektroniki. (akurat w tej serii padał jakiś scalak na głowicy). Dane odzyskane a dysk pewnie jeszcze by ruszył gdyby go podłaczyć. Z tymi warunkami szczególnymi to nie ma co przesadzać. Nawet jak siądzie na dysku jakiś pyłek to i tak spadnie gdy dysk ruszy.

PC

Użytkownik "PC" <p_c_h@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:gvmbim$hdt$1news.task.gda.pl...

Odzyskiwałem dane z IBM 2,5" Ten dla odmiany robił tryk, tryk, tryk. Znalazłem dysk z identycznej serii, przełożyłem głowicę i płytkę elektroniki. (akurat w tej serii padał jakiś scalak na głowicy). Dane odzyskane a dysk pewnie jeszcze by ruszył gdyby go podłaczyć. Z tymi warunkami szczególnymi to nie ma co przesadzać. Nawet jak siądzie na dysku jakiś pyłek to i tak spadnie gdy dysk ruszy.

W wielu przypadkach da się zrobić to co udało się tobie w większości zas nie, bo nawet w ramach serii zdarza się że elementy sa inne a do tego dochodzi jeszcze kalibracja glowic - tego nie zrobisz już samodzielnie. co do pyłku to rzeczywiscie na krotka metę nie jest zagrozeniem ale ogólnie to może utrudnić zycie

Z tego co wyczytałem to nie wolno przekładac tależy bo wtedy konieczna jest kalibracja. Jeżeli chodzi o głowice to nic mi nie wiadomo.

PC

Użytkownik "PC" <p_c_h@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:gvmgn7$1h2$1news.task.gda.pl...

Z tego co wyczytałem to nie wolno przekładac tależy bo wtedy konieczna jest kalibracja. Jeżeli chodzi o głowice to nic mi nie wiadomo.

Talerze to się raczej centruje a głowice kalibruje

"PC" gvmgn7$1h2$1@news.task.gda.pl

Z tego co wyczytałem to nie wolno przekładac tależy bo wtedy konieczna jest kalibracja. Jeżeli chodzi o głowice to nic mi nie wiadomo.

A gdzie o tej kalibracji czytałeś? :) I na czym polega owa kalibracja?
Serwomechanizm trzeba wykalibrować? ;)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

PC wrote:

Nawet jak siądzie na
dysku jakiś pyłek to i tak spadnie gdy dysk ruszy.

Spadnie albo i nie. :) Bawilem sie nie raz popsutymi dyskami. Jeden
mikroskopijny, ledwo widoczny pylek potrafi wpasc pod lewitujaca glowice i
zostawic paskudna ryse na powierzchni dysku.

k,

"KILu" gvmj7f$99j$1@inews.gazeta.pl

Spadnie albo i nie. :) Bawilem sie nie raz popsutymi dyskami. Jeden
mikroskopijny, ledwo widoczny pylek potrafi wpasc pod lewitujaca glowice i
zostawic paskudna ryse na powierzchni dysku.

Dyski nie są aż tak delikatne -- nawet oszorowane głowicą, dają się czytać. :)

Oczywiście nikogo nie zachęcam do eksperymentów. ;)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

BETON wrote:

Jak  rozszczelnisz dysk to  raczej  nic juz niego nie odzyskasz.

Tam nie ma czego rozszczelniac, komora dysku jest wentylowana i jedynie
cienkie filtry (i dlugie, pokrecone tunele wentylacyjne) chronia wnetrze
przed zanieczyszczeniami. Co nie zmienia faktu, ze przekladanie talerzy
najprawdopodobniej zakonczy sie porazka.

k,

"BETON" gvm5c1$ogl$1@news.onet.pl

Jak  rozszczelnisz dysk to  raczej  nic juz niego nie odzyskasz.

Dyski nie są szczelne. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....