Data: 2009-05-07 19:28:02 | |
Autor: Jacek Kalinski | |
Naprawa pogwarancyjna Canon | |
W artykule <gttvad$r4u$1@node1.news.atman.pl>, Paweł napisał(a):
Kupiłem parę lat temu w sklepie w Polsce aparat Canon A70. Miałem to samo w swoim A70. Było to z rok temu. Oddałem do serwisu na żytniej, żeby wycenili naprawę i wówczas miałem podjąć decyzję o ewentualnej naprawie. Mieli zadzwonić, ale po tygodniu ja zadzwoniłem, pytam się o aparat, a oni, że jest już naprawiony i czeka na odbiór. Po stwierdzeniu, że jeszcze nie podali mi ile będzie kosztować naprawa, odpowiedzieli, że naprawa bezpłatna (na koszt serwisu). Efekt (uszkodzenie) było identyczne - fioletowe zdjęcia. Ale po odebrabniu aparatu wszystko działało poprawnie. Oficjalny serwis Canon'a (na Żytniej w W-wie) potwierdził zgodność usterki z oświadczeniem Canona i po miesiącu wymienił mi przetwornik ale równocześnie stwierdził, że nie może teraz skalibrować urządzenia więc albo dopłacę 500 zł za nowe części albo oddadzą mi niesprawny aparat (robi teraz podobno "dobre" zdjęcia ale nieostre). Nie mam pojęcia. Teoretycznie jest możliwe, że coś jeszcze się uszkodziło lub było uszkodzone. Ale może to być również wina pracownika, który neumiejętnie dokonywał naprawy i uszkodził aparat. Także w dalszych kwestiach niech wypowiedzą się osoby zdecydowanie lepiej znające się na prawie. Jacek |
|
Data: 2009-05-08 07:49:03 | |
Autor: Zbynek Ltd. | |
Naprawa pogwarancyjna Canon | |
Witam
Jacek Kalinski napisał(a) : W artykule <gttvad$r4u$1@node1.news.atman.pl>, Paweł napisał(a): Można Nie mam pojęcia. Teoretycznie jest możliwe, że coś jeszcze się uszkodziło Możliwe? Chyba żartujesz. Pewne! lub było uszkodzone. Ale może to być również wina pracownika, który neumiejętnie dokonywał naprawy i uszkodził aparat. O, to, to. Także w dalszych kwestiach niech wypowiedzą się osoby zdecydowanie lepiej Ja na sprawie się znam ;-) Serwis centralny C.S.I. ul. Żytnia, Warszawa, jest najbardziej niekompetentnym serwisem czegokolwiek. Szczególnie aparatów Canon. Jeśli coś tam trafia z lekkim uszkodzeniem, wraca kompletnie uszkodzone. Umiejętności tych tzw. "serwisantów" są na poziomie nastoletniego elektronika/mechanika amatora. Mój aparat za każdym pobytem tam wracał z nową usterką. A pierwotnej nie naprawili nadal. Pracują tam analfabeci funkcjonalni, żeby nie powiedzieć wprost - debile. Nie potrafią zrozumieć kilku zdań napisanych prostym językiem po polsku. Dodatkowo brudasy. W aparacie po kolejnym pobycie w tym, pożal się Boże, serwisie, w wizjerze pojawił mi się kawałek szczeciny. Teraz aparat jest tam 5 czy 6 raz. Straciłem rachubę. Raportowałem do Canon Europe, ale bez odzewu. -- Pozdrawiam Zbyszek PGP key: 0x39E452FE |
|