Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Naprawy lakieru - diy

Naprawy lakieru - diy

Data: 2016-06-06 14:56:37
Autor: Maciek
Naprawy lakieru - diy
W dniu 2016-06-06 o 11:46, sczygiel@gmail.com pisze:
Ma ktoś linka do przećwiczonej procedury naprawy lakiery samochodowego?
Mam pare felerów które chciałbym naprawić. Nie zależy mi na tym aby
super elegancko wyglądało. Starczy aby powstrzymać rdzewienie i jakos żeby "się świeciło".

Trzymaj się lakierów jednego producenta, przynajmniej się nic nie powinno pogryźć i powinno się trzymać kupy.
Ja robiłem amatorsko klapę i poprawki w Focusie zgodnie z propozycją Novola:

http://www.w114-115.org.pl/forum/img01/1268941602_Naprawaelementu.jpg


Moja wiedza narazie ogranicza się do:
-zeszlifować odłażącą farbe, rdze.
-odrdzewić "czymś"
-oczyścić
-zaszpachlować
-zeszlifować szpachle
-oczyścić
-położyć podkład
-pomalować
-położyć "klar"
-polerować.

Niby wiedze mam ale pewnie masy prostych szczegółów mi brakuje.
Poratuje ktoś sprawdzonym linkiem?
Sprawdzonym na zasadzie że ktoś zrobił rok-dwa temu i przestało gnić.


Z tego co zrobiłem kiedyś rozeznanie punkt "odrdzewić czymś" można pominąć, wpływa zazwyczaj na lepsze samopoczucie amatora lakiernika i nic więcej.
Trzeba sobie uzmysłowić, że nie będzie rdzewieć jeżeli odetniesz blachę od czynników zewnętrznych, koniec i kropka.

Zedrzyj do gołej blachy rdzę, odtłuść i leć na to podkładem epoksydowym np. Novol Protect 360. Tworzy mocną powierzchnię odcinającą blachę.  Nie szlifuj go jak wyschnie.
Połóż na niego szpachlę (ja nie miałem dużych ubytków więc poszła od razu szpachlówka "finish"). Potem szlif szpachli. Ostrożnie. Jeżeli przetrzesz do blachy, zabawa na nowo.
Na to potem lecisz podkładem akrylowym a jak porządnie wyschnie szlif na mokro. Na tym etapie musisz zrobić naprawdę gładką powierzchnię bez rys. Jeżeli coś spierniczysz będzie widoczne. Przetrzesz do szpachli, zabawa na nowo.
Następnie, odpylenie, odtłuszczenie i jedziesz z kolorem (bazą).
Do Focusa świetnie przypasowała mi baza z t4w (zapewne znajdziesz jeżeli będziesz chciał;-) kupiona na chybił trafił.
O tyle jestem zadowolony, że lakier perła i ziarnem i kolorem nie odstaje od starego na samochodzie.
Jak położysz bazę nie czekaj za długo tylko leć z klarem. Jeżeli prześpisz temat będziesz pytał na grupie "dlaczego odchodzi mi bezbarwny" ;-) Klar kładłem po około 30min. od położenia bazy.
Przez 2 tyg. nie dotykaj lakierowanego elementu, nie czyść, nie kombinuj. Niech to wszystko porządnie stwardnieje. Potem możesz spolerować na lustro np. Fareclą G3.

Odstępy czasowe między warstwami lakierów, mieszanie z utwardzaczem i wszystko co z tym związane przeczytasz na puszkach.
O szlifowaniu szpachli jest sporo w necie.
Reszty niestety nie zastąpi nic jak praktyka, więc na początek dobrze jest pobawić się na jakimś badziewiu zanim zacznie się z samochodem.

U mnie w Foce klapa miała purchle, po takiej aplikacji trzyma się dobrze już 2 czy 3 rok, śjakoś tak. Lakierowałem ją od szyby do zagięcia na poziomie listwy klapy. Teraz wiem, że poleciałbym całą ;-)
Co jeszcze z nią zrobiłem to pod listwę nad rejestracją dałem gumowe podkładki na śruby tak aby nie skręcać listwy bezpośrednio z blachą klapy.
Teraz również ;-) pod znaczek Forda wkleiłbym samoprzylepną taśmę gumową 1mm (taką też zastosowałem na bokach ramki rejestracyjnej, która ma tendencję do drgań i niszczenia lakieru klapy).

aha jeżeli masz problem z rantami drzwi na dole to zedrzyj do gołej blachy, na to podkład epoksydowy i potem Tectyl Valvoline-a. Mam tak zrobione poprawki pod maską na rantach, nic ich nie rusza.

Data: 2016-06-06 06:25:11
Autor: sczygiel
Naprawy lakieru - diy
W dniu poniedziałek, 6 czerwca 2016 14:56:40 UTC+2 użytkownik Maciek napisał:
W dniu 2016-06-06 o 11:46, sczygiel@gmail.com pisze:
> Ma ktoś linka do przećwiczonej procedury naprawy lakiery samochodowego?
> Mam pare felerów które chciałbym naprawić. Nie zależy mi na tym aby
> super elegancko wyglądało. Starczy aby powstrzymać rdzewienie i jakos żeby "się świeciło".

Trzymaj się lakierów jednego producenta, przynajmniej się nic nie powinno pogryźć i powinno się trzymać kupy.
Ja robiłem amatorsko klapę i poprawki w Focusie zgodnie z propozycją Novola:

http://www.w114-115.org.pl/forum/img01/1268941602_Naprawaelementu.jpg


> Moja wiedza narazie ogranicza się do:
> -zeszlifować odłażącą farbe, rdze.
> -odrdzewić "czymś"
> -oczyścić
> -zaszpachlować
> -zeszlifować szpachle
> -oczyścić
> -położyć podkład
> -pomalować
> -położyć "klar"
> -polerować.
>
> Niby wiedze mam ale pewnie masy prostych szczegółów mi brakuje.
> Poratuje ktoś sprawdzonym linkiem?
> Sprawdzonym na zasadzie że ktoś zrobił rok-dwa temu i przestało gnić.
>

Z tego co zrobiłem kiedyś rozeznanie punkt "odrdzewić czymś" można pominąć, wpływa zazwyczaj na lepsze samopoczucie amatora lakiernika i nic więcej.
Trzeba sobie uzmysłowić, że nie będzie rdzewieć jeżeli odetniesz blachę od czynników zewnętrznych, koniec i kropka.

Zedrzyj do gołej blachy rdzę, odtłuść i leć na to podkładem epoksydowym np. Novol Protect 360. Tworzy mocną powierzchnię odcinającą blachę.  Nie szlifuj go jak wyschnie.
Połóż na niego szpachlę (ja nie miałem dużych ubytków więc poszła od razu szpachlówka "finish"). Potem szlif szpachli. Ostrożnie. Jeżeli przetrzesz do blachy, zabawa na nowo.
Na to potem lecisz podkładem akrylowym a jak porządnie wyschnie szlif na mokro. Na tym etapie musisz zrobić naprawdę gładką powierzchnię bez rys. Jeżeli coś spierniczysz będzie widoczne. Przetrzesz do szpachli, zabawa na nowo.
Następnie, odpylenie, odtłuszczenie i jedziesz z kolorem (bazą).
Do Focusa świetnie przypasowała mi baza z t4w (zapewne znajdziesz jeżeli będziesz chciał;-) kupiona na chybił trafił.
O tyle jestem zadowolony, że lakier perła i ziarnem i kolorem nie odstaje od starego na samochodzie.
Jak położysz bazę nie czekaj za długo tylko leć z klarem. Jeżeli prześpisz temat będziesz pytał na grupie "dlaczego odchodzi mi bezbarwny" ;-) Klar kładłem po około 30min. od położenia bazy.
Przez 2 tyg. nie dotykaj lakierowanego elementu, nie czyść, nie kombinuj. Niech to wszystko porządnie stwardnieje. Potem możesz spolerować na lustro np. Fareclą G3.

Odstępy czasowe między warstwami lakierów, mieszanie z utwardzaczem i wszystko co z tym związane przeczytasz na puszkach.
O szlifowaniu szpachli jest sporo w necie.
Reszty niestety nie zastąpi nic jak praktyka, więc na początek dobrze jest pobawić się na jakimś badziewiu zanim zacznie się z samochodem.

U mnie w Foce klapa miała purchle, po takiej aplikacji trzyma się dobrze już 2 czy 3 rok, śjakoś tak. Lakierowałem ją od szyby do zagięcia na poziomie listwy klapy. Teraz wiem, że poleciałbym całą ;-)
Co jeszcze z nią zrobiłem to pod listwę nad rejestracją dałem gumowe podkładki na śruby tak aby nie skręcać listwy bezpośrednio z blachą klapy.
Teraz również ;-) pod znaczek Forda wkleiłbym samoprzylepną taśmę gumową 1mm (taką też zastosowałem na bokach ramki rejestracyjnej, która ma tendencję do drgań i niszczenia lakieru klapy).

aha jeżeli masz problem z rantami drzwi na dole to zedrzyj do gołej blachy, na to podkład epoksydowy i potem Tectyl Valvoline-a. Mam tak zrobione poprawki pod maską na rantach, nic ich nie rusza.

Ogromne dzięki za sugestie i nazwy preparatów :)
Trzeba będzie skompletować i zabrać się w jakiś weekend :)

Jeszcze raz dziekuję.

--
Lukasz Sczygiel

Data: 2016-06-09 09:44:33
Autor: Maciek
Naprawy lakieru - diy

Jeszcze raz dziekuję.


Proszę bardzo.
Jeszcze ze szczegółów dla Ciebie... To co u mnie zaskoczyło przy kładzeniu bazy i klaru jako żółtodzioba.
Jeżeli będziesz malował jednym pistoletem, bądź przygotowany, że może wystąpić nieprzyjemny efekt.
Mam trzy miejsca na klapie w których pistolet plunął jeszcze bazą gdy malowałem już klarem. Wygląda to jak ziarenko piasku w kolorze bazy zatopione w klarze, nie widać tego normalnie, trzeba się wpatrzeć ale mimo wszystko nie jest 100% perfekcyjnie a jedynie 99,99% ;-).
Z począku myślałem, że to jakieś paprochy zpowietrza... ale..
Następnym razem gdy malowałem błotnik u znajomej w samochodzie zrobiłem próbny natrysk klarem na kartkę papieru. Na początku wypluł kilka kropek bazy mimo, że pistolet naprawdę starałęm się dobrze wymyć i przedmuchać wysokim ciśnieniem.
Potem już było ok i błotnik wyszedł ideal.
Wniosek z tego taki, że dobrze jest przed położeniem klaru zerknąć czy jeszcze nie puszcza bazy.
Klarem łatwo też zrobić tzw. "skórkę pomarańczy", dlatego dobrze jest przećwiczyć ustawienie pistoletu, grubość położenia warstwy itp. No i do tego też ma wpływ temperatura otoczenia. Czyli ogólnie trzeba nabrać trochę wprawy.
Teraz jak coś lakieruje na czym mi zależy aby nie spartolić to mam zawsze pod ręką kontrolną puszkę po piwie :-) idzie na pierwszy ogień, jako tester czy wszystko ok.

Data: 2016-06-09 01:28:25
Autor: sczygiel
Naprawy lakieru - diy
W dniu czwartek, 9 czerwca 2016 09:44:35 UTC+2 użytkownik Maciek napisał:
> Jeszcze raz dziekuję.
>

Proszę bardzo.
Jeszcze ze szczegółów dla Ciebie... To co u mnie zaskoczyło przy kładzeniu bazy i klaru jako żółtodzioba.
Jeżeli będziesz malował jednym pistoletem, bądź przygotowany, że może wystąpić nieprzyjemny efekt.
Mam trzy miejsca na klapie w których pistolet plunął jeszcze bazą gdy malowałem już klarem. Wygląda to jak ziarenko piasku w kolorze bazy zatopione w klarze, nie widać tego normalnie, trzeba się wpatrzeć ale mimo wszystko nie jest 100% perfekcyjnie a jedynie 99,99% ;-).
Z począku myślałem, że to jakieś paprochy zpowietrza... ale..
Następnym razem gdy malowałem błotnik u znajomej w samochodzie zrobiłem próbny natrysk klarem na kartkę papieru. Na początku wypluł kilka kropek bazy mimo, że pistolet naprawdę starałęm się dobrze wymyć i przedmuchać wysokim ciśnieniem.
Potem już było ok i błotnik wyszedł ideal.
Wniosek z tego taki, że dobrze jest przed położeniem klaru zerknąć czy jeszcze nie puszcza bazy.
Klarem łatwo też zrobić tzw. "skórkę pomarańczy", dlatego dobrze jest przećwiczyć ustawienie pistoletu, grubość położenia warstwy itp. No i do tego też ma wpływ temperatura otoczenia. Czyli ogólnie trzeba nabrać trochę wprawy.
Teraz jak coś lakieruje na czym mi zależy aby nie spartolić to mam zawsze pod ręką kontrolną puszkę po piwie :-) idzie na pierwszy ogień, jako tester czy wszystko ok.

O! ta puszka to dobra sprawa :)
Sprytne :)

Ja chyba bede malować z puszki sprajem. Kompresor mam deczko kiepski a pistoletu nie mam. Więc nie chcę przeinwestowywać.
Ale plan mam taki aby pomalować klarem nawet ze dwie warstwy a po jakimś czasie deczko spolerować.

Dam znaka jak wyszło :)

Dziekuje za pamięć :)

--
Lukasz Sczygiel

Data: 2016-06-09 14:12:27
Autor: sirapacz
Naprawy lakieru - diy

O! ta puszka to dobra sprawa :)
Sprytne :)

Ja chyba bede malować z puszki sprajem. Kompresor mam deczko kiepski a pistoletu nie mam. Więc nie chcę przeinwestowywać.
Ale plan mam taki aby pomalować klarem nawet ze dwie warstwy a po jakimś czasie deczko spolerować.

Dam znaka jak wyszło :)

Dziekuje za pamięć :)


stary... pistolet za pindzisiunt zyla z dyszą 1.5 wystarczy. mam kompresor o szałowej pojemności 24l :) najtańszy i najpodlejszy chińczyk jaki był:)
spróbuj tak - np na jakimś tanim lakierze. np biały akryl na busa (tego szukaj w allegro).

Data: 2016-06-09 05:42:02
Autor: sczygiel
Naprawy lakieru - diy
W dniu czwartek, 9 czerwca 2016 14:12:29 UTC+2 użytkownik sirapacz napisał:
> O! ta puszka to dobra sprawa :)
> Sprytne :)
>
> Ja chyba bede malować z puszki sprajem. Kompresor mam deczko kiepski a pistoletu nie mam. Więc nie chcę przeinwestowywać.
> Ale plan mam taki aby pomalować klarem nawet ze dwie warstwy a po jakimś czasie deczko spolerować.
>
> Dam znaka jak wyszło :)
>
> Dziekuje za pamięć :)
>

stary... pistolet za pindzisiunt zyla z dyszą 1.5 wystarczy. mam kompresor o szałowej pojemności 24l :) najtańszy i najpodlejszy chińczyk jaki był:)
spróbuj tak - np na jakimś tanim lakierze. np biały akryl na busa (tego szukaj w allegro).

OK, rozważę. Bo jakieś graty mam ale wolalbym nie przeinwestowywać. Ale może jednak warto by było bo na pistolet już jakiś czas choruję.

Ten moj kompresor tez jakiś tam niewielki jest i kiedys byly robione próby użycia ale słabo to wychodziło. Ale to lata temu bylo robione więc może dało by się coś poprawić...

Data: 2016-06-10 08:57:33
Autor: sirapacz
Naprawy lakieru - diy

stary... pistolet za pindzisiunt zyla z dyszą 1.5 wystarczy. mam
kompresor o szałowej pojemności 24l :) najtańszy i najpodlejszy chińczyk
jaki był:)
spróbuj tak - np na jakimś tanim lakierze. np biały akryl na busa (tego
szukaj w allegro).

OK, rozważę. Bo jakieś graty mam ale wolalbym nie przeinwestowywać. Ale może jednak warto by było bo na pistolet już jakiś czas choruję.

Ten moj kompresor tez jakiś tam niewielki jest i kiedys byly robione próby użycia ale słabo to wychodziło. Ale to lata temu bylo robione więc może dało by się coś poprawić...


to podpowiedz: lakier do pistoletu musi być dość rzadki.
albo rozrzedzasz, albo bierzesz pistolet z większą dyszą. fi2.0 kładę podkłady a fi 1.5 resztę

Naprawy lakieru - diy

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona