Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.pilka-nozna   »   Nareszcie - Zagłębie Lubin

Nareszcie - Zagłębie Lubin

Data: 2009-04-12 02:03:54
Autor: Mariusz Kruszewski
Nareszcie - Zagłębie Lubin
To, czego domagali się kibice KGHM Zagłębia, stało się faktem. Po spotkaniu z GKS Jastrzębie pracę w Lubinie stracił Robert Jończyk, chociaż na konferencji prasowej odgrażał się, że nie zamierza podać się do dymisji.
- Cel, jaki stoi przed drużyną, jest bardzo jasny i musi zostać osiągnięty. To powrót do ekstraklasy w bieżącym sezonie. Dlatego decyzja mogła być tylko jedna - powiedział prezes Zagłębia Paweł Jeż.

Wcześniej na konferencji prasowej Robert Jończyk przekonywał dziennikarzy, że to sędziowie zatrzymują jego zespół, który mimo wszystko gra dobrze i ma swój styl.

Władze klubu uznały jednak, iż Jończyk nie wprowadzi Zagłębia do ekstraklasy. Klub z Lubina poprowadził tylko w siedmiu meczach, z czego jeden wygrał, dwa zremisował i cztery przegrał.

Jak dowiedział się serwis SportoweFakty.pl, nowym trenerem Zagłębia ma zostać Jacek Zieliński, który niedawno został zwolniony z Polonii Warszawa. Oficjalna decyzja, kto będzie nowym szkoleniowcem lubinian, zostanie podana w przyszłym tygodniu.

Data: 2009-04-12 12:31:17
Autor: Koriat
Nareszcie - Zagłębie Lubin
Użytkownik "Mariusz Kruszewski" <beoag@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:grrb5d$ovp$1inews.gazeta.pl...
To, czego domagali się kibice KGHM Zagłębia, stało się faktem. Po spotkaniu z GKS Jastrzębie pracę w Lubinie stracił Robert Jończyk, chociaż na konferencji prasowej odgrażał się, że nie zamierza podać się do dymisji.
- Cel, jaki stoi przed drużyną, jest bardzo jasny i musi zostać osiągnięty. To powrót do ekstraklasy w bieżącym sezonie. Dlatego decyzja mogła być tylko jedna - powiedział prezes Zagłębia Paweł Jeż.

Wcześniej na konferencji prasowej Robert Jończyk przekonywał dziennikarzy, że to sędziowie zatrzymują jego zespół, który mimo wszystko gra dobrze i ma swój styl.

Władze klubu uznały jednak, iż Jończyk nie wprowadzi Zagłębia do ekstraklasy. Klub z Lubina poprowadził tylko w siedmiu meczach, z czego jeden wygrał, dwa zremisował i cztery przegrał.
Czy możesz napisać, co tak naprawdę było przyczyną słabych wyników Jończyka. Brak umiejętności trenerskich, konflikt z zawodnikami, czy może jeszcze coś innego? On do tej pory miał b.dobre notowania.
Pozdrawiam
Koriat

Data: 2009-04-12 13:50:58
Autor: Mariusz Kruszewski
Nareszcie - Zagłębie Lubin

Użytkownik "Koriat" <koriat_WYTNIJ_@vp.pl> napisał w wiadomości news:grs7is$1mi$1node1.news.atman.pl...
Czy możesz napisać, co tak naprawdę było przyczyną słabych wyników Jończyka.
Brak umiejętności trenerskich, konflikt z zawodnikami, czy może jeszcze coś innego? On do tej pory miał b.dobre notowania.
Pozdrawiam
Koriat


Przed rozpoczęciem rundy wiosennej doszedł do wniosku, że nie są mu potrzebne wzmocnienia. Pozbył się za to Mate Lacica (solidnego obrońcy) i Michała Zapaśnika (napastnika).
Teraz biedny płacze, że jak on ma wygrywać, jak nie ma kim grać. Złe przygotowanie do wiosny sprawiło, że prawie co mecz odpada nam jakiś zawodnik po kontuzji.
Zagłębie z konieczności gra jednym napastnikiem, bo innych nie mamy. A do tego Micanski, który nadal jest liderem strzelców jest świeżo po okresie kontuzji i bez formy strzeleckiej.
Trener w wypowiedziach swoich zwala winę na wszystko, tylko nie na siebie. Jego wywiady po prostu budzą smutny uśmiech politowania.
Do tego wszystkiego był skłócony z naszymi "gwiazdeczkami", u których nie miał żadnego poważania.
Wczorajszy mecz nasi kopacze chcieli przegrać, aby doprowadzić do zwolnienia trenera. A tu Jastrzębie im psikus zrobiło i w 92 minucie sami sobie strzelili. Nawet im chyba zrobiło się żal naszych kibiców ;)

Zagłębie przed rozpoczęciem wiosny miało strzelonych 41 bramek w 19 meczach co daje 2,15 gola na mecz. Wiosną tych bramek zdobyliśmy 4 (3 w meczu otwarcia stadionu), w tym jedną samobójczą. Co daje nam 0,8 gola na mecz. Więc różnica jest chyba jak najbardziej widoczna. Wiosenny bilans Zagłębia (jesienią określanego murowanym kandydatem do awansu) to 1 wygrana, 2 remisy i 2 porażki.

Więc pracę Jończyka w Zagłębiu określam jako kompletną porażkę i nie radzę mu wpisywać tego okresu do CV :)


Pozdrawiam,
Mariusz Kruszewski

Data: 2009-04-13 21:28:57
Autor: CGC
Nareszcie - Zagłębie Lubin
Dnia Sun, 12 Apr 2009 13:50:58 +0200, Mariusz Kruszewski napisał(a):

Przed rozpoczęciem rundy wiosennej doszedł do wniosku, że nie są mu potrzebne wzmocnienia. Pozbył się za to Mate Lacica (solidnego obrońcy) i Michała Zapaśnika (napastnika).

Akurat tutaj bym się wstrzymał z ocenami z dwóch powodów. Primo --
przykłady Lacicia i Zapaśnika nie są najlepsze, obaj mocno chcieli odejść i
obydwu bardzo ciężko byłoby zatrzymać każdemu trenerowi. Secundo -- trener w dziedzinie transferów nie ma aż tak dużo do
powiedzenia. Każdy trener chciałby wielkich wzmocnień i gdyby to tylko od
niego zależało, to takie byłyby co okno. Ewidentnie taktyką kadrową
Zagłębia w czasach 1 ligi jest utrzymanie stanu posiadania z ewentualnymi
niewielkimi uzupełnieniami, ale możliwie tanimi. Z silnie zaciśniętym pasem
budżetowym i mało zachęcającą perspektywą gry na zapleczu polskiej
ekstraklasy atrakcyjność oferty klubu nie jest porywająca. Gdyby klub sypnął kasą na wzmocnienia, a treneiro zmarnowałby to na graczy
wątpliwej jakości, to owszem, musiałby się gęsto tłumaczyć, jak choćby
swojego czasu Michniewicz z Nędzy. Nie myl tu przyczyny ze skutkiem. Fakt, że Jończyk powiedział, że da radę
bez Lacicia i Zapaśnika to nie była wymyślona przez niego taktyka kadrowa,
tylko raczej próba legitymizacji w oczach kibiców taktyki prezesa (którego
też pewnie nie można obarczać całą odpowiedzialnością -- gościu pieniędzy
nie dodrukuje żeby kogoś kupić, sponsorzy skąpią środków a kasy z C+ już
nie ma). Ponadto taka taktyka kadrowa ma swoją logikę -- i tak ciężko jest podołać
ekstraklasowym wynagrodzeniom grajków mając budżet pierwszoligowy, a z
teamem ekstraklasowym teoretycznie klub powinien skakać jak żabka po
sportowych zwłokach przeciwników prosto do awansu. I był taki czas, że
skakał.
Teraz biedny płacze, że jak on ma wygrywać, jak nie ma kim grać. Złe przygotowanie do wiosny sprawiło, że prawie co mecz odpada nam jakiś zawodnik po kontuzji.

Też nie przesadzajmy. Kędziora dostał z główki w pierwszym meczu i
wylądował w szpitalu. Jak miał się do tego przygotować? Grać w hełmie? :-)
Zagłębie z konieczności gra jednym napastnikiem, bo innych nie mamy. A do tego Micanski, który nadal jest liderem strzelców jest świeżo po okresie kontuzji i bez formy strzeleckiej.

Fakt, ale co ma do tego Jończyk? Micańskiego zastał już w postaci
wybrakowanej.
Trener w wypowiedziach swoich zwala winę na wszystko, tylko nie na siebie. Jego wywiady po prostu budzą smutny uśmiech politowania.

Co prawda, to prawda.
Do tego wszystkiego był skłócony z naszymi "gwiazdeczkami", u których nie miał żadnego poważania.
Wczorajszy mecz nasi kopacze chcieli przegrać, aby doprowadzić do zwolnienia trenera. A tu Jastrzębie im psikus zrobiło i w 92 minucie sami sobie strzelili. Nawet im chyba zrobiło się żal naszych kibiców ;)

Też mam tu poważne wątpliwości. Masz jakieś bezpośrednie info od teamu? Bo
ja doskonale pamiętam co się mówiło (a zwłaszcza pisało) w końcówce
Michniewicza, a jak się to skonfrontuje z jego późniejszymi zeznaniami
(dawno po fakcie, więc i z zupełnie innej perspektywy, bez kagańca
kontraktu itd):
http://www.weszlo.com/blog/1/255

To nie był konflikt Michniewicz -- wszyscy gracze, tylko raczej Michniewicz
-- kilka gwiazdek. Teraz prawdopodobnie było tak samo. Niestety z taką polityką kadrową zawsze tak będzie -- bez dużej i
wyrównanej kadry kilku kluczowych graczy, jeśli się zorganizują, mają bardo
duży potencjał szantażu. A jak klub się stawia gwiazdorkom to się niekiedy
kończy jak z Arboledą albo Chałbińskim.
Zagłębie przed rozpoczęciem wiosny miało strzelonych 41 bramek w 19 meczach co daje 2,15 gola na mecz. Wiosną tych bramek zdobyliśmy 4 (3 w meczu otwarcia stadionu), w tym jedną samobójczą. Co daje nam 0,8 gola na mecz. Więc różnica jest chyba jak najbardziej widoczna. Wiosenny bilans Zagłębia (jesienią określanego murowanym kandydatem do awansu) to 1 wygrana, 2 remisy i 2 porażki.

Więc pracę Jończyka w Zagłębiu określam jako kompletną porażkę i nie radzę mu wpisywać tego okresu do CV :)

Mimo powyższych zastrzeżeń zgadzam się w 100%. Jończyk to była kiepski
pomysł na oszczędności. Mam nadzieję, że faktycznie klub zainwestuje w
Zielińskiego, albo kogoś innego z tej półki, zamiast szukać młodych
gniewnych niespełnionych, bo a nuż się spełnią, a o ile są tańsi... --
Cezary G. Cerekwicki

Data: 2009-04-13 22:38:37
Autor: Cavallino
Nareszcie - Zagłębie Lubin
Użytkownik "CGC" <cez@ry.org> napisał w wiadomości news:

ja doskonale pamiętam co się mówiło (a zwłaszcza pisało) w końcówce
Michniewicza, a jak się to skonfrontuje z jego późniejszymi zeznaniami
(dawno po fakcie, więc i z zupełnie innej perspektywy, bez kagańca
kontraktu itd):
http://www.weszlo.com/blog/1/255

Brzmi to dobrze, ale ile w tym prawdy?
Szkoda że druga strona nie pisze bloga. ;-)

Data: 2009-04-14 16:47:07
Autor: CGC
Nareszcie - Zagłębie Lubin
Dnia Mon, 13 Apr 2009 22:38:37 +0200, Cavallino napisał(a):

ja doskonale pamiętam co się mówiło (a zwłaszcza pisało) w końcówce
Michniewicza, a jak się to skonfrontuje z jego późniejszymi zeznaniami
(dawno po fakcie, więc i z zupełnie innej perspektywy, bez kagańca
kontraktu itd):
http://www.weszlo.com/blog/1/255

Brzmi to dobrze, ale ile w tym prawdy?
Szkoda że druga strona nie pisze bloga. ;-)

Podówczas miała m.in. na gazeta.pl. Cokolwiek Iwański szepnął redaktorowi
na uszko, szło jako prawda objawiona z zaufanego źródła. --
Cezary G. Cerekwicki

Data: 2009-04-13 23:35:15
Autor: Mariusz Kruszewski
Nareszcie - Zagłębie Lubin

Użytkownik "CGC" <cez@ry.org> napisał w wiadomości news:11yigmfnk0xpo$.1q0m5n1pqva4m$.dlg40tude.net...
Dnia Sun, 12 Apr 2009 13:50:58 +0200, Mariusz Kruszewski napisał(a):

Przed rozpoczęciem rundy wiosennej doszedł do wniosku, że nie są mu
potrzebne wzmocnienia. Pozbył się za to Mate Lacica (solidnego obrońcy) i
Michała Zapaśnika (napastnika).

Akurat tutaj bym się wstrzymał z ocenami z dwóch powodów. Primo --
przykłady Lacicia i Zapaśnika nie są najlepsze, obaj mocno chcieli odejść i
obydwu bardzo ciężko byłoby zatrzymać każdemu trenerowi.

Jednak trener ma cos do powiedzenia. Można się pozbyć zawodników pod warunkiem zastąpienia ich innymi, conajmniej równie wartościowymi.

Secundo -- trener w dziedzinie transferów nie ma aż tak dużo do
powiedzenia. Każdy trener chciałby wielkich wzmocnień i gdyby to tylko od
niego zależało, to takie byłyby co okno. Ewidentnie taktyką kadrową
Zagłębia w czasach 1 ligi jest utrzymanie stanu posiadania z ewentualnymi
niewielkimi uzupełnieniami, ale możliwie tanimi. Z silnie zaciśniętym pasem
budżetowym i mało zachęcającą perspektywą gry na zapleczu polskiej
ekstraklasy atrakcyjność oferty klubu nie jest porywająca.

Tylko tutaj nie ma uzupełnień. Powstały dziury, które zostały tylko zacerowane (i to niezbyt dobrze)


Gdyby klub sypnął kasą na wzmocnienia, a treneiro zmarnowałby to na graczy
wątpliwej jakości, to owszem, musiałby się gęsto tłumaczyć, jak choćby
swojego czasu Michniewicz z Nędzy.

Tutaj się z Tobą zgodzę.

Nie myl tu przyczyny ze skutkiem. Fakt, że Jończyk powiedział, że da radę
bez Lacicia i Zapaśnika to nie była wymyślona przez niego taktyka kadrowa,
tylko raczej próba legitymizacji w oczach kibiców taktyki prezesa (którego
też pewnie nie można obarczać całą odpowiedzialnością -- gościu pieniędzy
nie dodrukuje żeby kogoś kupić, sponsorzy skąpią środków a kasy z C+ już
nie ma).

Tutaj się nie zgodzę. Można było powiedzieć: "Nie dostałem tego co chciałem, ale spróbuję z tym co mam". Natomiast Jończyk powiedział, że wzmocnień nie potrzebuje.


Ponadto taka taktyka kadrowa ma swoją logikę -- i tak ciężko jest podołać
ekstraklasowym wynagrodzeniom grajków mając budżet pierwszoligowy, a z
teamem ekstraklasowym teoretycznie klub powinien skakać jak żabka po
sportowych zwłokach przeciwników prosto do awansu. I był taki czas, że
skakał.

I dlatego teraz mamy problemy finansowe. Oczywiście budżet jest za mały.

Teraz biedny płacze, że jak on ma wygrywać, jak nie ma kim grać. Złe
przygotowanie do wiosny sprawiło, że prawie co mecz odpada nam jakiś
zawodnik po kontuzji.

Też nie przesadzajmy. Kędziora dostał z główki w pierwszym meczu i
wylądował w szpitalu. Jak miał się do tego przygotować? Grać w hełmie? :-)

Oczywiście, że do tego nie można się było przygotować. Ale można było się przygotować na ewentualność straty napastnika.

Zagłębie z konieczności gra jednym napastnikiem, bo innych nie mamy. A do
tego Micanski, który nadal jest liderem strzelców jest świeżo po okresie
kontuzji i bez formy strzeleckiej.

Fakt, ale co ma do tego Jończyk? Micańskiego zastał już w postaci
wybrakowanej.

Nie napisałem, że to tylko i wyłącznie jego wina. Ale albo powinien poszukać w przerwie zimowej napastnika, albo nawet spróbować skorzystać z Michała (Chałbińskiego).
W

Do tego wszystkiego był skłócony z naszymi "gwiazdeczkami", u których nie
miał żadnego poważania.
Wczorajszy mecz nasi kopacze chcieli przegrać, aby doprowadzić do zwolnienia
trenera. A tu Jastrzębie im psikus zrobiło i w 92 minucie sami sobie
strzelili. Nawet im chyba zrobiło się żal naszych kibiców ;)

Też mam tu poważne wątpliwości. Masz jakieś bezpośrednie info od teamu? Bo
ja doskonale pamiętam co się mówiło (a zwłaszcza pisało) w końcówce
Michniewicza, a jak się to skonfrontuje z jego późniejszymi zeznaniami
(dawno po fakcie, więc i z zupełnie innej perspektywy, bez kagańca
kontraktu itd):
http://www.weszlo.com/blog/1/255

Akurat tutaj mam bezpośrednie wiadomości. Prosto od teamu, jak piszesz.


To nie był konflikt Michniewicz -- wszyscy gracze, tylko raczej Michniewicz
-- kilka gwiazdek. Teraz prawdopodobnie było tak samo.

Niestety z taką polityką kadrową zawsze tak będzie -- bez dużej i
wyrównanej kadry kilku kluczowych graczy, jeśli się zorganizują, mają bardo
duży potencjał szantażu. A jak klub się stawia gwiazdorkom to się niekiedy
kończy jak z Arboledą albo Chałbińskim.

Tutaj również się zgadzam.


Zagłębie przed rozpoczęciem wiosny miało strzelonych 41 bramek w 19 meczach
co daje 2,15 gola na mecz. Wiosną tych bramek zdobyliśmy 4 (3 w meczu
otwarcia stadionu), w tym jedną samobójczą. Co daje nam 0,8 gola na mecz.
Więc różnica jest chyba jak najbardziej widoczna. Wiosenny bilans Zagłębia
(jesienią określanego murowanym kandydatem do awansu) to 1 wygrana, 2 remisy
i 2 porażki.

Więc pracę Jończyka w Zagłębiu określam jako kompletną porażkę i nie radzę
mu wpisywać tego okresu do CV :)

Mimo powyższych zastrzeżeń zgadzam się w 100%. Jończyk to była kiepski
pomysł na oszczędności. Mam nadzieję, że faktycznie klub zainwestuje w
Zielińskiego, albo kogoś innego z tej półki, zamiast szukać młodych
gniewnych niespełnionych, bo a nuż się spełnią, a o ile są tańsi...


Pozdrawiam,
Mariusz

Data: 2009-04-14 17:34:13
Autor: CGC
Nareszcie - Zagłębie Lubin
Dnia Mon, 13 Apr 2009 23:35:15 +0200, Mariusz Kruszewski napisał(a):

Przed rozpoczęciem rundy wiosennej doszedł do wniosku, że nie są mu
potrzebne wzmocnienia. Pozbył się za to Mate Lacica (solidnego obrońcy) i
Michała Zapaśnika (napastnika).

Akurat tutaj bym się wstrzymał z ocenami z dwóch powodów. Primo --
przykłady Lacicia i Zapaśnika nie są najlepsze, obaj mocno chcieli odejść i
obydwu bardzo ciężko byłoby zatrzymać każdemu trenerowi.

Jednak trener ma cos do powiedzenia. Można się pozbyć zawodników pod warunkiem zastąpienia ich innymi, conajmniej równie wartościowymi.

Ok, ale tu karty rozdaje prezes, treneiro jest wykonawcą a nie twórcą
polityki. Swoją drogą Jończyk nie miał prawa do płaczu. Kazali mu grać teamem
ekstraklasowym w pierwszej lidze. I co z tego, że paru graczy brakuje? Tak
od biedy można tłumaczyć wynik z Widzewem, ale przecież nie z Jastrzębiem!
Nikt od niego nie wymagał powtórki z San Marino, pewne 2:0 spokojnie by
wystarczyło.
Secundo -- trener w dziedzinie transferów nie ma aż tak dużo do
powiedzenia. Każdy trener chciałby wielkich wzmocnień i gdyby to tylko od
niego zależało, to takie byłyby co okno. Ewidentnie taktyką kadrową
Zagłębia w czasach 1 ligi jest utrzymanie stanu posiadania z ewentualnymi
niewielkimi uzupełnieniami, ale możliwie tanimi. Z silnie zaciśniętym pasem
budżetowym i mało zachęcającą perspektywą gry na zapleczu polskiej
ekstraklasy atrakcyjność oferty klubu nie jest porywająca.

Tylko tutaj nie ma uzupełnień. Powstały dziury, które zostały tylko zacerowane (i to niezbyt dobrze)

Ok, ale to ciągle nie do tego pana. I czy do Jeża, również nie wiem. Pewnie
do Jerzego F. bo to przez niego Zagłębie gra obecnie w pierwszej lidze i
nie ma kasy na wzmocnienia.
Nie myl tu przyczyny ze skutkiem. Fakt, że Jończyk powiedział, że da radę
bez Lacicia i Zapaśnika to nie była wymyślona przez niego taktyka kadrowa,
tylko raczej próba legitymizacji w oczach kibiców taktyki prezesa (którego
też pewnie nie można obarczać całą odpowiedzialnością -- gościu pieniędzy
nie dodrukuje żeby kogoś kupić, sponsorzy skąpią środków a kasy z C+ już
nie ma).

Tutaj się nie zgodzę. Można było powiedzieć: "Nie dostałem tego co chciałem, ale spróbuję z tym co mam". Natomiast Jończyk powiedział, że wzmocnień nie potrzebuje.

Ok, PR najwyraźniej nie jest jego silną stroną. Z drugiej strony kibice w
tej dziedzinie są chyba generalnie słabo rozgarnięci. Jak było spotkanie z
Fornalakiem, to sala miała poważne trudności ze zrozumieniem faktu, że jest
coś takiego jak polityka klubowa kreowana przez zarząd, pod którą trener
może się albo podpisać, albo się zwolnić. Fornalak mistrzem PR również nie
był, poza tym nerwowy z niego gość, mało tam palpitacji nie dostał przy
próbie wytłumaczenia tego w sposób dyplomatyczny (na jego skromne
możliwości ;-). Sala i tak nie zrozumiała, że stawia gościa w dupnej
sytuacji -- albo weźmie na klatę gniew kibiców za nie swoją decyzję
kadrową, albo wyjdzie na tchórza przed swoim szefem. Facet zachował się
racjonalnie i wziął na klatę, ale oko mu chodziło. ;-)

Ponadto taka taktyka kadrowa ma swoją logikę -- i tak ciężko jest podołać
ekstraklasowym wynagrodzeniom grajków mając budżet pierwszoligowy, a z
teamem ekstraklasowym teoretycznie klub powinien skakać jak żabka po
sportowych zwłokach przeciwników prosto do awansu. I był taki czas, że
skakał.

I dlatego teraz mamy problemy finansowe. Oczywiście budżet jest za mały.

Zawsze jest. Ale Jastrzębie ma dużo mniejszy i problemy finansowe przez
gigantyczne p i jeszcze większe f. A jednak nie polegli na polu chwały.
Teraz biedny płacze, że jak on ma wygrywać, jak nie ma kim grać. Złe
przygotowanie do wiosny sprawiło, że prawie co mecz odpada nam jakiś
zawodnik po kontuzji.

Też nie przesadzajmy. Kędziora dostał z główki w pierwszym meczu i
wylądował w szpitalu. Jak miał się do tego przygotować? Grać w hełmie? :-)

Oczywiście, że do tego nie można się było przygotować. Ale można było się przygotować na ewentualność straty napastnika.

W warunkach finansowych Zagłębia? Ubezpieczyć nogi Kędziory i Micańskiego i
z ewentualnej wypłaty ubezpieczenia kupić kogoś w zamian? :-)
Zagłębie z konieczności gra jednym napastnikiem, bo innych nie mamy. A do
tego Micanski, który nadal jest liderem strzelców jest świeżo po okresie
kontuzji i bez formy strzeleckiej.

Fakt, ale co ma do tego Jończyk? Micańskiego zastał już w postaci
wybrakowanej.

Nie napisałem, że to tylko i wyłącznie jego wina. Ale albo powinien poszukać w przerwie zimowej napastnika, albo nawet spróbować skorzystać z Michała (Chałbińskiego).
W

Fornalakowi nie było wolno, jemu pewnie też nie. --
Cezary G. Cerekwicki

Data: 2009-04-14 18:20:15
Autor: Mane
Nareszcie - Zagłębie Lubin
CGC pisze:

Ok, ale to ciągle nie do tego pana. I czy do Jeża, również nie wiem. Pewnie
do Jerzego F. bo to przez niego Zagłębie gra obecnie w pierwszej lidze

Przez niego tez gralo w ekstraklasie wiec wychodzi na zero :) czyli jest tam gdzie Zaglebia miejsce.

Data: 2009-04-14 21:13:37
Autor: CGC
Nareszcie - Zagłębie Lubin
Dnia Tue, 14 Apr 2009 18:20:15 +0200, Mane napisał(a):

Ok, ale to ciągle nie do tego pana. I czy do Jeża, również nie wiem. Pewnie
do Jerzego F. bo to przez niego Zagłębie gra obecnie w pierwszej lidze

Przez niego tez gralo w ekstraklasie wiec wychodzi na zero :) czyli jest tam gdzie Zaglebia miejsce.

Pisałem na tej grupie kilkukrotnie, gdzie można sobie taką arytmetykę
awansowo-spadkową umieścić. --
Cezary G. Cerekwicki

Data: 2009-04-14 16:55:44
Autor: gienio
Nareszcie - Zagłębie Lubin
I powiedział(a) Mariusz Kruszewski:

Przed rozpoczęciem rundy wiosennej doszedł do wniosku, że nie są mu potrzebne wzmocnienia. Pozbył się za to Mate Lacica (solidnego
obrońcy) i Michała Zapaśnika (napastnika).

Akurat Lacic wg mnie byl pierwszy do wymiany z podstawowej jedenastki z jesieni, a Zapasnik nie zdobywal bramek nawet w rezerwach wiec nie oczekiwalbym ze zacznie je zdobywac w I druzynie.

Teraz biedny płacze, że jak on ma wygrywać, jak nie ma kim grać. Złe przygotowanie do wiosny sprawiło, że prawie co mecz odpada nam jakiś zawodnik po kontuzji.

Jego wypowiedzi pomeczowe rzeczywiscie doprowadzaja mnie do rozstrojenia nerwowego.

Wczorajszy mecz nasi kopacze chcieli przegrać, aby doprowadzić do
zwolnienia trenera.

I wczesniejsze prawdopodobnie tez. Jezeli druzyna gra przeciwko trenerowi to najlepsza taktyka nie pomoze. Dlatego ciezko cos powiedziec o Jonczyku skoro druzyna robi wszystko aby sie go pozbyc.

A wogle to Jonczyk od poczatku mial w Zaglebiu pod gorke. Jak sobie przypominam od kiedy przybyl do Lubina pojawialo sie mnostwo anonimowych oczywiscie opinii, ze co to za trener, ze "wuefista" itp mimo ze nie rozegral nawet jednego meczu. Te opinie przenikaly potem wsrod nieswiadomych jeszcze niczego kibicow, ktorzy jeszcze je potegowali. Potem przecieki o buncie druzyny, slabe wyniki sparingow i mecze ligowe, ktore jakie sa kazdy widzi. Jednym slowem komus sie Jonczyk nie podobal i ten ktos zrobil wszystko, zeby sie go pozbyc. Z dobrym dla siebie skutkiem.

Data: 2009-04-14 21:36:52
Autor: Mariusz Kruszewski
Nareszcie - Zagłębie Lubin

Użytkownik "gienio" <seugenio@atezag.pl> napisał w wiadomości news:gs2f6g$vh1$1news.dialog.net.pl...
I powiedział(a) Mariusz Kruszewski:

Przed rozpoczęciem rundy wiosennej doszedł do wniosku, że nie są mu
potrzebne wzmocnienia. Pozbył się za to Mate Lacica (solidnego
obrońcy) i Michała Zapaśnika (napastnika).

Akurat Lacic wg mnie byl pierwszy do wymiany z podstawowej jedenastki z
jesieni, a Zapasnik nie zdobywal bramek nawet w rezerwach wiec nie
oczekiwalbym ze zacznie je zdobywac w I druzynie.

A kto Twoim zdaniem jest lepszy niż Lacic w naszym bloku obronnym teraz?

Wczorajszy mecz nasi kopacze chcieli przegrać, aby doprowadzić do
zwolnienia trenera.

I wczesniejsze prawdopodobnie tez. Jezeli druzyna gra przeciwko trenerowi
to najlepsza taktyka nie pomoze. Dlatego ciezko cos powiedziec o Jonczyku
skoro druzyna robi wszystko aby sie go pozbyc.

Rodzi sie pytanie. Dlaczego grają przeciwko trenerowi? Widocznie coś im nie pasuje. Jestem oczywiście daleki od rozgrzeszania naszych kopaczy. W końcu dostają pieniądze za grę (i to nie małe).
Ale jednak skądś się bierze ich brak zaufania do trenera.

A wogle to Jonczyk od poczatku mial w Zaglebiu pod gorke. Jak sobie
przypominam od kiedy przybyl do Lubina pojawialo sie mnostwo anonimowych
oczywiscie opinii, ze co to za trener, ze "wuefista" itp mimo ze nie
rozegral nawet jednego meczu. Te opinie przenikaly potem wsrod
nieswiadomych jeszcze niczego kibicow, ktorzy jeszcze je potegowali. Potem
przecieki o buncie druzyny, slabe wyniki sparingow i mecze ligowe, ktore
jakie sa kazdy widzi. Jednym slowem komus sie Jonczyk nie podobal i ten
ktos zrobil wszystko, zeby sie go pozbyc. Z dobrym dla siebie skutkiem.

Ciekawe kim jest ten ktoś. I tutaj widzę rolę dla prezesa. To on powinien najlepiej znać stosunki jakie panują w drużynie. W końcu za takie pieniądze czegoś od niego trzeba wymagać, prawda?
Dlaczego reakcja jego nastąpiła dopiero po usłyszeniu bluzgów od kolegów z KK? Moim zdaniem gość nie ma jaj do prowadzenia klubu piłkarskiego.


Pozdrawiam,
Mariusz

Data: 2009-04-14 21:05:14
Autor: gienio
Nareszcie - Zagłębie Lubin
I powiedział(a) Mariusz Kruszewski:

A kto Twoim zdaniem jest lepszy niż Lacic w naszym bloku obronnym
teraz?

Zarowno Jasinski jak i Kapias graja na porownywalnym poziomie co Lacic. Wiekszego uszczerbku z powodu jego odejscia jakos nie widze.
Rodzi sie pytanie. Dlaczego grają przeciwko trenerowi? Widocznie coś
im nie pasuje. Jestem oczywiście daleki od rozgrzeszania naszych
kopaczy. W końcu dostają pieniądze za grę (i to nie małe).
Ale jednak skądś się bierze ich brak zaufania do trenera.

Jak im cos nie pasuje to niech to powiedza jawnie. A na boisku to maja zapier...c. Niedopuszczalna jest sytuacja gdy pilkarze nie przykladaja sie do gry bo im sie trener nie podoba. Gdyby u mnie w firmie moj zespol zaczal olewac prace bo nam sie kierownik nie podoba to szczerze watpie aby moj prezes zwolnil kierownika.

Ciekawe kim jest ten ktoś. I tutaj widzę rolę dla prezesa. To on
powinien najlepiej znać stosunki jakie panują w drużynie. W końcu za
takie pieniądze czegoś od niego trzeba wymagać, prawda?
Dlaczego reakcja jego nastąpiła dopiero po usłyszeniu bluzgów od
kolegów z KK? Moim zdaniem gość nie ma jaj do prowadzenia klubu
piłkarskiego.

Niestety wypada mi sie zgodzic.

Nareszcie - Zagłębie Lubin

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona