Data: 2011-04-10 16:17:17 | |
Autor: cytryna | |
Następca okazał się kretynem. | |
ciach GWno
W niedzielę na mszy o godz. 10.30 dużo wolnych miejsc w ławkach. Odprawia ks. Paweł Piotrowski. Wspomina prezydenta Lecha Kaczyńskiego i ks. Indrzejczyka. Ich zdjęcia stoją przed ołtarzem na tle biało-czerwonej flagi. Płoną znicze. Jest też duża tablica z krzyżami i przewróconymi kołami samolotu. Ma być wmurowana 15 maja i upamiętniać tragicznie zakończoną podróż do miejsca sowieckiego ludobójstwa w Katyniu. Proboszcz przedstawia intencje mszalne: - Modlimy się też za kłamców i potwarców, którzy nie próżnowali przez ostatni rok, by ranić pamięć i powodować jeszcze większe rozdarcia. Gustowny zestaw ławy oskarżonych plus Przemek, który okazał się kretynem: W niedzielnej ceremonii pod pomnikiem na Powązkach Wojskowych spotkali się prezydent Bronisław Komorowski, premier Donald Tusk, marszałkowie Sejmu Grzegorz Schetyna i Senatu Bogdan Borusewicz. Byli przedstawiciele wszystkich ugrupowań politycznych - z wyjątkiem PiS. Obecny był także b. prezydent Aleksander Kwaśniewski, pierwszy premier wolnej Polski Tadeusz Mazowiecki, przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek i ambasador Rosji Aleksander Aleksiejew. Jednak jego ponad 20-minutowe kazanie to właśnie takie dzielenie na złych i dobrych Polaków. W zawoalowany sposób ks. Piotrowski sugeruje, że rząd jest winien rozpowszechniania nieprawdziwych informacji na temat przyczyn i przebiegu katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. - To jest skandal nad skandale, że najpierw wylądowała tam jedna grupa 7 kwietnia, że nie byli razem, że woleli słuchać dyrektyw z Moskwy - mówi grobowym głosem z ambony. - Pozwala się, by od początku było kłamstwo za kłamstwem.Nie wiem, ile czasu przyjdzie nam czekać, ile ofiar będzie trzeba, żeby ukazała się cała prawda tak jak o Katyniu - stwierdza proboszcz parafii Dzieciątka Jezus. Przed kościołem ludzie zapalają znicze i układają kwiaty pod zdjęciami Marii i Lecha Kaczyńskich i ks. Romana Indrzejczyka. Na jego pogrzebie 24 kwietnia zeszłego roku nie było przemówień. Odczytano tylko ujmujący testament, który zostawił: "Próbowałem wam służyć dobrze. Kochałem was i kochałem swoją pracę. Dziękuję wam za to, że chcieliście mnie słuchać i okazywaliście tyle życzliwości". Więcej... nie trzeba! Przemek -- |
|