Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:4e4d052d$0$2446$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2011-08-18 14:24, u2 pisze:
W dniu 2011-08-18 12:57, Jojko pisze:
On 18 Sie, 12:45, "1-2-3" <je...@dwa.3> wrote:
http://nocoty.pl/gid,13696075,img,13696096,kat,1013545,title,Wyrzucil...[page]=2
PO też nie zasypia gruszek w popiele...
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,10124730,Lomiarz_na_wolnosci__Jeszcze_przed_koncem_procesu.html
Mocno bulwersujace :
"Sprawa przed sądem zakończyła się jednak niemal całkowitą porażką
prokuratury. Bo żadna z ofiar nie widziała twarzy napastnika, zabrakło
bezpośrednich świadków. Sąd nie uznał za mocny dowód to, że do napadów
dochodziło zawsze w dniach, gdy R. akurat był na przepustce z więzienia
(odsiadywał drugi już wyrok za napad). Poszlakowy proces doprowadził do
skazania Henryka R. tylko za jeden rozbój - ten, po którym został
zatrzymany. R. to recydywista, więc dostał wtedy 15 lat. "
Warto przytoczyc i ciag dalszy :
"I choć komentatorzy słusznie pytali, czy w takim razie "Łomiarza" wcale
nie było, to po jego zatrzymaniu R. napady w bramach z łomem w ręku się
skończyły.
Henryk R. odsiedział cały wyrok i wyszedł we wrześniu 2008 r. Nie minęło
pół roku, gdy ponownie trafił do aresztu. W połowie marca 2009 r.
piaseczyńska policja została zaalarmowana o brutalnym napadzie. Ktoś
mocno kopnął w plecy 52-letnią kobietę, zabrał jej torebkę i uciekł.
Policjanci szybko przejrzeli nagrania z kamer pobliskiego monitoring i
ruszyli na poszukiwanie sprawcy. Dopadli go w pobliżu miejsca
przestępstwa. - W kieszeni miał stary artykuł z relacją z procesu
"Łomiarza" i kartę wypisu z więzienia - relacjonował "Gazecie" oficer
policji. Ale dopiero po sprawdzeniu w komputerze mundurowi zorientowali
się, kogo zatrzymali.
Henryk R. był wielokrotnie karany, więc za kolejny rozbój powinien
spędzić za kratami długie lata. - Jestem przekonany, że w tej sprawie
zgromadziliśmy bardzo mocny materiał dowodowy - zapewnia prok. Artur
Wańdoch, wiceszef Prokuratury Rejonowej w Piasecznie. Tyle że jak
poinformował właśnie lokalny "Kurier Południowy", R. od niemal dwóch
tygodni znowu jest na wolności. Dlaczego?
Proces w sprawie napadu z 2009 r. skończył się co prawda wyrokiem
skazującym (siedem lat więzienia), ale obrona złożyła apelację. Sąd
odwoławczy przyznał rację adwokatowi. Dopatrzył się błędów
proceduralnych i uznał, że niektóre dowody nie zostały przeprowadzone
wystarczająco szczegółowo. Proces nakazał powtórzyć."
Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:4e4d052d$0$2446$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2011-08-18 14:24, u2 pisze:
W dniu 2011-08-18 12:57, Jojko pisze:
On 18 Sie, 12:45, "1-2-3" <je...@dwa.3> wrote:
http://nocoty.pl/gid,13696075,img,13696096,kat,1013545,title,Wyrzucil...[page]=2
PO też nie zasypia gruszek w popiele...
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,10124730,Lomiarz_na_wolnosci__Jeszcze_przed_koncem_procesu.html
Mocno bulwersujace :
"Sprawa przed sądem zakończyła się jednak niemal całkowitą porażką
prokuratury. Bo żadna z ofiar nie widziała twarzy napastnika, zabrakło
bezpośrednich świadków. Sąd nie uznał za mocny dowód to, że do napadów
dochodziło zawsze w dniach, gdy R. akurat był na przepustce z więzienia
(odsiadywał drugi już wyrok za napad). Poszlakowy proces doprowadził do
skazania Henryka R. tylko za jeden rozbój - ten, po którym został
zatrzymany. R. to recydywista, więc dostał wtedy 15 lat. "
Warto przytoczyc i ciag dalszy :
"I choć komentatorzy słusznie pytali, czy w takim razie "Łomiarza" wcale
nie było, to po jego zatrzymaniu R. napady w bramach z łomem w ręku się
skończyły.
Henryk R. odsiedział cały wyrok i wyszedł we wrześniu 2008 r. Nie minęło
pół roku, gdy ponownie trafił do aresztu. W połowie marca 2009 r.
piaseczyńska policja została zaalarmowana o brutalnym napadzie. Ktoś
mocno kopnął w plecy 52-letnią kobietę, zabrał jej torebkę i uciekł.
Policjanci szybko przejrzeli nagrania z kamer pobliskiego monitoring i
ruszyli na poszukiwanie sprawcy. Dopadli go w pobliżu miejsca
przestępstwa. - W kieszeni miał stary artykuł z relacją z procesu
"Łomiarza" i kartę wypisu z więzienia - relacjonował "Gazecie" oficer
policji. Ale dopiero po sprawdzeniu w komputerze mundurowi zorientowali
się, kogo zatrzymali.
Henryk R. był wielokrotnie karany, więc za kolejny rozbój powinien
spędzić za kratami długie lata. - Jestem przekonany, że w tej sprawie
zgromadziliśmy bardzo mocny materiał dowodowy - zapewnia prok. Artur
Wańdoch, wiceszef Prokuratury Rejonowej w Piasecznie. Tyle że jak
poinformował właśnie lokalny "Kurier Południowy", R. od niemal dwóch
tygodni znowu jest na wolności. Dlaczego?
Proces w sprawie napadu z 2009 r. skończył się co prawda wyrokiem
skazującym (siedem lat więzienia), ale obrona złożyła apelację. Sąd
odwoławczy przyznał rację adwokatowi. Dopatrzył się błędów
proceduralnych i uznał, że niektóre dowody nie zostały przeprowadzone
wystarczająco szczegółowo. Proces nakazał powtórzyć."
Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:4e4d052d$0$2446$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2011-08-18 14:24, u2 pisze:
W dniu 2011-08-18 12:57, Jojko pisze:
On 18 Sie, 12:45, "1-2-3" <je...@dwa.3> wrote:
http://nocoty.pl/gid,13696075,img,13696096,kat,1013545,title,Wyrzucil...[page]=2
PO też nie zasypia gruszek w popiele...
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,10124730,Lomiarz_na_wolnosci__Jeszcze_przed_koncem_procesu.html
Mocno bulwersujace :
"Sprawa przed sądem zakończyła się jednak niemal całkowitą porażką
prokuratury. Bo żadna z ofiar nie widziała twarzy napastnika, zabrakło
bezpośrednich świadków. Sąd nie uznał za mocny dowód to, że do napadów
dochodziło zawsze w dniach, gdy R. akurat był na przepustce z więzienia
(odsiadywał drugi już wyrok za napad). Poszlakowy proces doprowadził do
skazania Henryka R. tylko za jeden rozbój - ten, po którym został
zatrzymany. R. to recydywista, więc dostał wtedy 15 lat. "
Warto przytoczyc i ciag dalszy :
"I choć komentatorzy słusznie pytali, czy w takim razie "Łomiarza" wcale
nie było, to po jego zatrzymaniu R. napady w bramach z łomem w ręku się
skończyły.
Henryk R. odsiedział cały wyrok i wyszedł we wrześniu 2008 r. Nie minęło
pół roku, gdy ponownie trafił do aresztu. W połowie marca 2009 r.
piaseczyńska policja została zaalarmowana o brutalnym napadzie. Ktoś
mocno kopnął w plecy 52-letnią kobietę, zabrał jej torebkę i uciekł.
Policjanci szybko przejrzeli nagrania z kamer pobliskiego monitoring i
ruszyli na poszukiwanie sprawcy. Dopadli go w pobliżu miejsca
przestępstwa. - W kieszeni miał stary artykuł z relacją z procesu
"Łomiarza" i kartę wypisu z więzienia - relacjonował "Gazecie" oficer
policji. Ale dopiero po sprawdzeniu w komputerze mundurowi zorientowali
się, kogo zatrzymali.
Henryk R. był wielokrotnie karany, więc za kolejny rozbój powinien
spędzić za kratami długie lata. - Jestem przekonany, że w tej sprawie
zgromadziliśmy bardzo mocny materiał dowodowy - zapewnia prok. Artur
Wańdoch, wiceszef Prokuratury Rejonowej w Piasecznie. Tyle że jak
poinformował właśnie lokalny "Kurier Południowy", R. od niemal dwóch
tygodni znowu jest na wolności. Dlaczego?
Proces w sprawie napadu z 2009 r. skończył się co prawda wyrokiem
skazującym (siedem lat więzienia), ale obrona złożyła apelację. Sąd
odwoławczy przyznał rację adwokatowi. Dopatrzył się błędów
proceduralnych i uznał, że niektóre dowody nie zostały przeprowadzone
wystarczająco szczegółowo. Proces nakazał powtórzyć."
Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:4e4d052d$0$2446$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2011-08-18 14:24, u2 pisze:
W dniu 2011-08-18 12:57, Jojko pisze:
On 18 Sie, 12:45, "1-2-3" <je...@dwa.3> wrote:
http://nocoty.pl/gid,13696075,img,13696096,kat,1013545,title,Wyrzucil...[page]=2
PO też nie zasypia gruszek w popiele...
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,10124730,Lomiarz_na_wolnosci__Jeszcze_przed_koncem_procesu.html
Mocno bulwersujace :
"Sprawa przed sądem zakończyła się jednak niemal całkowitą porażką
prokuratury. Bo żadna z ofiar nie widziała twarzy napastnika, zabrakło
bezpośrednich świadków. Sąd nie uznał za mocny dowód to, że do napadów
dochodziło zawsze w dniach, gdy R. akurat był na przepustce z więzienia
(odsiadywał drugi już wyrok za napad). Poszlakowy proces doprowadził do
skazania Henryka R. tylko za jeden rozbój - ten, po którym został
zatrzymany. R. to recydywista, więc dostał wtedy 15 lat. "
Warto przytoczyc i ciag dalszy :
"I choć komentatorzy słusznie pytali, czy w takim razie "Łomiarza" wcale
nie było, to po jego zatrzymaniu R. napady w bramach z łomem w ręku się
skończyły.
Henryk R. odsiedział cały wyrok i wyszedł we wrześniu 2008 r. Nie minęło
pół roku, gdy ponownie trafił do aresztu. W połowie marca 2009 r.
piaseczyńska policja została zaalarmowana o brutalnym napadzie. Ktoś
mocno kopnął w plecy 52-letnią kobietę, zabrał jej torebkę i uciekł.
Policjanci szybko przejrzeli nagrania z kamer pobliskiego monitoring i
ruszyli na poszukiwanie sprawcy. Dopadli go w pobliżu miejsca
przestępstwa. - W kieszeni miał stary artykuł z relacją z procesu
"Łomiarza" i kartę wypisu z więzienia - relacjonował "Gazecie" oficer
policji. Ale dopiero po sprawdzeniu w komputerze mundurowi zorientowali
się, kogo zatrzymali.
Henryk R. był wielokrotnie karany, więc za kolejny rozbój powinien
spędzić za kratami długie lata. - Jestem przekonany, że w tej sprawie
zgromadziliśmy bardzo mocny materiał dowodowy - zapewnia prok. Artur
Wańdoch, wiceszef Prokuratury Rejonowej w Piasecznie. Tyle że jak
poinformował właśnie lokalny "Kurier Południowy", R. od niemal dwóch
tygodni znowu jest na wolności. Dlaczego?
Proces w sprawie napadu z 2009 r. skończył się co prawda wyrokiem
skazującym (siedem lat więzienia), ale obrona złożyła apelację. Sąd
odwoławczy przyznał rację adwokatowi. Dopatrzył się błędów
proceduralnych i uznał, że niektóre dowody nie zostały przeprowadzone
wystarczająco szczegółowo. Proces nakazał powtórzyć."
Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:4e4d052d$0$2446$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2011-08-18 14:24, u2 pisze:
W dniu 2011-08-18 12:57, Jojko pisze:
On 18 Sie, 12:45, "1-2-3" <je...@dwa.3> wrote:
http://nocoty.pl/gid,13696075,img,13696096,kat,1013545,title,Wyrzucil...[page]=2
PO też nie zasypia gruszek w popiele...
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,10124730,Lomiarz_na_wolnosci__Jeszcze_przed_koncem_procesu.html
Mocno bulwersujace :
"Sprawa przed sądem zakończyła się jednak niemal całkowitą porażką
prokuratury. Bo żadna z ofiar nie widziała twarzy napastnika, zabrakło
bezpośrednich świadków. Sąd nie uznał za mocny dowód to, że do napadów
dochodziło zawsze w dniach, gdy R. akurat był na przepustce z więzienia
(odsiadywał drugi już wyrok za napad). Poszlakowy proces doprowadził do
skazania Henryka R. tylko za jeden rozbój - ten, po którym został
zatrzymany. R. to recydywista, więc dostał wtedy 15 lat. "
Warto przytoczyc i ciag dalszy :
"I choć komentatorzy słusznie pytali, czy w takim razie "Łomiarza" wcale
nie było, to po jego zatrzymaniu R. napady w bramach z łomem w ręku się
skończyły.
Henryk R. odsiedział cały wyrok i wyszedł we wrześniu 2008 r. Nie minęło
pół roku, gdy ponownie trafił do aresztu. W połowie marca 2009 r.
piaseczyńska policja została zaalarmowana o brutalnym napadzie. Ktoś
mocno kopnął w plecy 52-letnią kobietę, zabrał jej torebkę i uciekł.
Policjanci szybko przejrzeli nagrania z kamer pobliskiego monitoring i
ruszyli na poszukiwanie sprawcy. Dopadli go w pobliżu miejsca
przestępstwa. - W kieszeni miał stary artykuł z relacją z procesu
"Łomiarza" i kartę wypisu z więzienia - relacjonował "Gazecie" oficer
policji. Ale dopiero po sprawdzeniu w komputerze mundurowi zorientowali
się, kogo zatrzymali.
Henryk R. był wielokrotnie karany, więc za kolejny rozbój powinien
spędzić za kratami długie lata. - Jestem przekonany, że w tej sprawie
zgromadziliśmy bardzo mocny materiał dowodowy - zapewnia prok. Artur
Wańdoch, wiceszef Prokuratury Rejonowej w Piasecznie. Tyle że jak
poinformował właśnie lokalny "Kurier Południowy", R. od niemal dwóch
tygodni znowu jest na wolności. Dlaczego?
Proces w sprawie napadu z 2009 r. skończył się co prawda wyrokiem
skazującym (siedem lat więzienia), ale obrona złożyła apelację. Sąd
odwoławczy przyznał rację adwokatowi. Dopatrzył się błędów
proceduralnych i uznał, że niektóre dowody nie zostały przeprowadzone
wystarczająco szczegółowo. Proces nakazał powtórzyć."
Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:4e4d052d$0$2446$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2011-08-18 14:24, u2 pisze:
W dniu 2011-08-18 12:57, Jojko pisze:
On 18 Sie, 12:45, "1-2-3" <je...@dwa.3> wrote:
http://nocoty.pl/gid,13696075,img,13696096,kat,1013545,title,Wyrzucil...[page]=2
PO też nie zasypia gruszek w popiele...
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,10124730,Lomiarz_na_wolnosci__Jeszcze_przed_koncem_procesu.html
Mocno bulwersujace :
"Sprawa przed sądem zakończyła się jednak niemal całkowitą porażką
prokuratury. Bo żadna z ofiar nie widziała twarzy napastnika, zabrakło
bezpośrednich świadków. Sąd nie uznał za mocny dowód to, że do napadów
dochodziło zawsze w dniach, gdy R. akurat był na przepustce z więzienia
(odsiadywał drugi już wyrok za napad). Poszlakowy proces doprowadził do
skazania Henryka R. tylko za jeden rozbój - ten, po którym został
zatrzymany. R. to recydywista, więc dostał wtedy 15 lat. "
Warto przytoczyc i ciag dalszy :
"I choć komentatorzy słusznie pytali, czy w takim razie "Łomiarza" wcale
nie było, to po jego zatrzymaniu R. napady w bramach z łomem w ręku się
skończyły.
Henryk R. odsiedział cały wyrok i wyszedł we wrześniu 2008 r. Nie minęło
pół roku, gdy ponownie trafił do aresztu. W połowie marca 2009 r.
piaseczyńska policja została zaalarmowana o brutalnym napadzie. Ktoś
mocno kopnął w plecy 52-letnią kobietę, zabrał jej torebkę i uciekł.
Policjanci szybko przejrzeli nagrania z kamer pobliskiego monitoring i
ruszyli na poszukiwanie sprawcy. Dopadli go w pobliżu miejsca
przestępstwa. - W kieszeni miał stary artykuł z relacją z procesu
"Łomiarza" i kartę wypisu z więzienia - relacjonował "Gazecie" oficer
policji. Ale dopiero po sprawdzeniu w komputerze mundurowi zorientowali
się, kogo zatrzymali.
Henryk R. był wielokrotnie karany, więc za kolejny rozbój powinien
spędzić za kratami długie lata. - Jestem przekonany, że w tej sprawie
zgromadziliśmy bardzo mocny materiał dowodowy - zapewnia prok. Artur
Wańdoch, wiceszef Prokuratury Rejonowej w Piasecznie. Tyle że jak
poinformował właśnie lokalny "Kurier Południowy", R. od niemal dwóch
tygodni znowu jest na wolności. Dlaczego?
Proces w sprawie napadu z 2009 r. skończył się co prawda wyrokiem
skazującym (siedem lat więzienia), ale obrona złożyła apelację. Sąd
odwoławczy przyznał rację adwokatowi. Dopatrzył się błędów
proceduralnych i uznał, że niektóre dowody nie zostały przeprowadzone
wystarczająco szczegółowo. Proces nakazał powtórzyć."
Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:4e4d052d$0$2446$65785112news.neostrada.pl...
Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:4e4d052d$0$2446$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2011-08-18 14:24, u2 pisze:
W dniu 2011-08-18 12:57, Jojko pisze:
On 18 Sie, 12:45, "1-2-3" <je...@dwa.3> wrote:
http://nocoty.pl/gid,13696075,img,13696096,kat,1013545,title,Wyrzucil...[page]=2
PO też nie zasypia gruszek w popiele...
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,10124730,Lomiarz_na_wolnosci__Jeszcze_przed_koncem_procesu.html
Mocno bulwersujace :
"Sprawa przed sądem zakończyła się jednak niemal całkowitą porażką
prokuratury. Bo żadna z ofiar nie widziała twarzy napastnika, zabrakło
bezpośrednich świadków. Sąd nie uznał za mocny dowód to, że do napadów
dochodziło zawsze w dniach, gdy R. akurat był na przepustce z więzienia
(odsiadywał drugi już wyrok za napad). Poszlakowy proces doprowadził do
skazania Henryka R. tylko za jeden rozbój - ten, po którym został
zatrzymany. R. to recydywista, więc dostał wtedy 15 lat. "
Warto przytoczyc i ciag dalszy :
"I choć komentatorzy słusznie pytali, czy w takim razie "Łomiarza" wcale
nie było, to po jego zatrzymaniu R. napady w bramach z łomem w ręku się
skończyły.
Henryk R. odsiedział cały wyrok i wyszedł we wrześniu 2008 r. Nie minęło
pół roku, gdy ponownie trafił do aresztu. W połowie marca 2009 r.
piaseczyńska policja została zaalarmowana o brutalnym napadzie. Ktoś
mocno kopnął w plecy 52-letnią kobietę, zabrał jej torebkę i uciekł.
Policjanci szybko przejrzeli nagrania z kamer pobliskiego monitoring i
ruszyli na poszukiwanie sprawcy. Dopadli go w pobliżu miejsca
przestępstwa. - W kieszeni miał stary artykuł z relacją z procesu
"Łomiarza" i kartę wypisu z więzienia - relacjonował "Gazecie" oficer
policji. Ale dopiero po sprawdzeniu w komputerze mundurowi zorientowali
się, kogo zatrzymali.
Henryk R. był wielokrotnie karany, więc za kolejny rozbój powinien
spędzić za kratami długie lata. - Jestem przekonany, że w tej sprawie
zgromadziliśmy bardzo mocny materiał dowodowy - zapewnia prok. Artur
Wańdoch, wiceszef Prokuratury Rejonowej w Piasecznie. Tyle że jak
poinformował właśnie lokalny "Kurier Południowy", R. od niemal dwóch
tygodni znowu jest na wolności. Dlaczego?
Proces w sprawie napadu z 2009 r. skończył się co prawda wyrokiem
skazującym (siedem lat więzienia), ale obrona złożyła apelację. Sąd
odwoławczy przyznał rację adwokatowi. Dopatrzył się błędów
proceduralnych i uznał, że niektóre dowody nie zostały przeprowadzone
wystarczająco szczegółowo. Proces nakazał powtórzyć."
Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:4e4d052d$0$2446$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2011-08-18 14:24, u2 pisze:
W dniu 2011-08-18 12:57, Jojko pisze:
On 18 Sie, 12:45, "1-2-3" <je...@dwa.3> wrote:
http://nocoty.pl/gid,13696075,img,13696096,kat,1013545,title,Wyrzucil...[page]=2
PO też nie zasypia gruszek w popiele...
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,10124730,Lomiarz_na_wolnosci__Jeszcze_przed_koncem_procesu.html
Mocno bulwersujace :
"Sprawa przed sądem zakończyła się jednak niemal całkowitą porażką
prokuratury. Bo żadna z ofiar nie widziała twarzy napastnika, zabrakło
bezpośrednich świadków. Sąd nie uznał za mocny dowód to, że do napadów
dochodziło zawsze w dniach, gdy R. akurat był na przepustce z więzienia
(odsiadywał drugi już wyrok za napad). Poszlakowy proces doprowadził do
skazania Henryka R. tylko za jeden rozbój - ten, po którym został
zatrzymany. R. to recydywista, więc dostał wtedy 15 lat. "
Warto przytoczyc i ciag dalszy :
"I choć komentatorzy słusznie pytali, czy w takim razie "Łomiarza" wcale
nie było, to po jego zatrzymaniu R. napady w bramach z łomem w ręku się
skończyły.
Henryk R. odsiedział cały wyrok i wyszedł we wrześniu 2008 r. Nie minęło
pół roku, gdy ponownie trafił do aresztu. W połowie marca 2009 r.
piaseczyńska policja została zaalarmowana o brutalnym napadzie. Ktoś
mocno kopnął w plecy 52-letnią kobietę, zabrał jej torebkę i uciekł.
Policjanci szybko przejrzeli nagrania z kamer pobliskiego monitoring i
ruszyli na poszukiwanie sprawcy. Dopadli go w pobliżu miejsca
przestępstwa. - W kieszeni miał stary artykuł z relacją z procesu
"Łomiarza" i kartę wypisu z więzienia - relacjonował "Gazecie" oficer
policji. Ale dopiero po sprawdzeniu w komputerze mundurowi zorientowali
się, kogo zatrzymali.
Henryk R. był wielokrotnie karany, więc za kolejny rozbój powinien
spędzić za kratami długie lata. - Jestem przekonany, że w tej sprawie
zgromadziliśmy bardzo mocny materiał dowodowy - zapewnia prok. Artur
Wańdoch, wiceszef Prokuratury Rejonowej w Piasecznie. Tyle że jak
poinformował właśnie lokalny "Kurier Południowy", R. od niemal dwóch
tygodni znowu jest na wolności. Dlaczego?
Proces w sprawie napadu z 2009 r. skończył się co prawda wyrokiem
skazującym (siedem lat więzienia), ale obrona złożyła apelację. Sąd
odwoławczy przyznał rację adwokatowi. Dopatrzył się błędów
proceduralnych i uznał, że niektóre dowody nie zostały przeprowadzone
wystarczająco szczegółowo. Proces nakazał powtórzyć."
I co fiucie?
|