Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Następny sutannowy smiec.

Następny sutannowy smiec.

Data: 2009-03-07 08:31:47
Autor: antyanatinae
Następny sutannowy smiec.
Prymas Józef Glemp opowiedział Katolickiej Agencji Informacyjnej o swoich wątpliwościach w kwestii angażowania się ks. Jerzego Popiełuszki w "Solidarność".
Jego zdaniem: "W mazowieckim regionie >Solidarności < grupa działaczy z Sewerynem Jaworskim na czele dążyła do postawienia swego rodzaju znaku równości pomiędzy >Solidarnością <, ewangelizacją i Kościołem". Kard. Glemp "widział w tym także chęć pewnego wykorzystania ks. Popiełuszki przez struktury związkowe. Mam wrażenie, że działania te popierał także Jacek Kuroń, choć nie deklarował się jako człowiek wierzący. Niektórzy księża z mojego otoczenia byli tym zaniepokojeni, tłumacząc, że Kościołowi może grozić niebezpieczeństwo zbytniego wciągnięcia w wir wydarzeń".

Szkoda, że prymas, broniąc się przed wrednymi oskarżeniami "Rzeczpospolitej", że celowo opóźniał proces beatyfikacyjny ks. Popiełuszki, odgrzał w sobie stare i krzywdzące dla dawnej "Solidarności" uprzedzenia. Oskarżając Jacka Kuronia o "próbę wykorzystania" ks. Popiełuszki, uderza w tony, jakie słychać w jego wywiadzie z 1984 r., kiedy to brazylijskiemu dziennikowi "O Estado de S. Pau-lo" mówił, że "z 10 mln członków >S < połowę stanowili komuniści, a więc to nie były ideały czysto katolickie". Stwierdził też, że "w pewnej chwili >S < straciła cały sens obrony robotników". Prymas krzywdzi w ten sposób pamięć o zmarłym Jacku Kuroniu, a na dodatek wypowiada się, jakby kompletnie nie zdawał sobie sprawy z ówczesnych realiów: gdzie Kuroń, a gdzie Jaworski, znany z radykalizmu przewodniczący "Solidarności" w Hucie Warszawa, który w 1993 r. z części struktur Solidarności '80 założył ChNSZZ "Solidarność" (imienia ks. Popiełuszki zresztą)?

Takich wycieczek na pewno nie życzyłby sobie sam ks. Jerzy - dla niego obecność Kuronia na mszach za ojczyznę była bardzo ważna, na filmach dokumentalnych widać, jak wprowadza go do kościoła przez zakrystię.

Prymas swoimi słowami podtrzymuje niechlubną tradycję polskiego Kościoła podejrzeń wobec ludzi opozycji o rodowodzie laickim. Na pogrzebie Jacka Kuronia nie pojawił się żaden biskup. Prymas lepiej by zrobił, gdyby słowami starał się raczej to przykre wrażenie zatrzeć, niż je potęgować.


http://wyborcza.pl/1,75968,6354397,Pamiec_Glempa.html


Przemek
--

Poseł Janusz Palikot o  braciach Kaczyńskich:
"Dajemy się oszukiwać durnym bliźniakom"

Data: 2009-03-07 09:09:27
Autor: Edel
Następny sutannowy smiec.
Glemp juz zapomnial jak za PRL szczycil sie mianem negocjatora pomiedzy wladza a opozycja, jak wzywal do spokoju i nie podejmowania radykalnych dzialan. Kiepska pamiec ma katabas, ale u nich to norma - tak naginac choragiewke jak wieje wiatr terazniejszosci.

Pzdr
Edel

Data: 2009-03-07 09:20:56
Autor: AndrzejN
Następny sutannowy smiec.

Użytkownik "Edel" <edel@xl.wp.pl> napisał w wiadomości news:gota3p$7gr$1news.wp.pl...
Glemp juz zapomnial jak za PRL szczycil sie mianem negocjatora pomiedzy wladza a opozycja, jak wzywal do spokoju i nie podejmowania radykalnych dzialan. Kiepska pamiec ma katabas, ale u nich to norma - tak naginac choragiewke jak wieje wiatr terazniejszosci.

Pzdr
Edel


A to znacie:
                 Pius XII uznał, że najgorszym zagrożeniem dla chrześcijaństwa jest ateizm sowiecki, więc błogosławił armię hitlerowską, idącą na wschód! Cel uświęca środki. Wyszyński szedł na ugodę z komuną. Póki żył, próbował w okresie szaleństwa żądzy zemsty i odwetu, napominać Naród i łagodzić emocje, nauczając: największą cnotą jest miłość, a także roztropność i rozwaga. Gdy Go jednak zabrakło, zabrakło także w Narodzie głosu miłości i rozsądku. Nauki Prymasa nie przebiły się przez podsycaną nienawiść. W swych poglądach nie znalazł uznania w Watykanie. Za to węgierski Minchenti doprowadził do rzezi w 1956 roku w Budapeszcie. Ale Wojtyła kontynuował myśl Piusa XII. Spodobał się więc CIA. Stał się wykonawcą polityki USA wobec ZSRR. Przecież dziś nikt nie kryje, że dolary dla wspomagania antykomunizmu szły do "Solidarności" via Watykan! Nie wiem do końca, czy BÓG był wtedy z nami! Dziś to podsumujmy!



AN

Data: 2009-03-07 09:11:05
Autor: AndrzejN
Następny sutannowy smiec.

Użytkownik "antyanatinae" <adres@email.pl> napisał w wiadomości news:got7t5$3oc$1inews.gazeta.pl...
Prymas Józef Glemp opowiedział Katolickiej Agencji Informacyjnej o swoich wątpliwościach w kwestii angażowania się ks. Jerzego Popiełuszki w "Solidarność".
Jego zdaniem: "W mazowieckim regionie >Solidarności < grupa działaczy z Sewerynem Jaworskim na czele dążyła do postawienia swego rodzaju znaku równości pomiędzy >Solidarnością <, ewangelizacją i Kościołem". Kard. Glemp "widział w tym także chęć pewnego wykorzystania ks. Popiełuszki przez struktury związkowe. Mam wrażenie, że działania te popierał także Jacek Kuroń, choć nie deklarował się jako człowiek wierzący. Niektórzy księża z mojego otoczenia byli tym zaniepokojeni, tłumacząc, że Kościołowi może grozić niebezpieczeństwo zbytniego wciągnięcia w wir wydarzeń".

Szkoda, że prymas, broniąc się przed wrednymi oskarżeniami "Rzeczpospolitej", że celowo opóźniał proces beatyfikacyjny ks. Popiełuszki, odgrzał w sobie stare i krzywdzące dla dawnej "Solidarności" uprzedzenia. Oskarżając Jacka Kuronia o "próbę wykorzystania" ks. Popiełuszki, uderza w tony, jakie słychać w jego wywiadzie z 1984 r., kiedy to brazylijskiemu dziennikowi "O Estado de S. Pau-lo" mówił, że "z 10 mln członków >S < połowę stanowili komuniści, a więc to nie były ideały czysto katolickie". Stwierdził też, że "w pewnej chwili >S < straciła cały sens obrony robotników". Prymas krzywdzi w ten sposób pamięć o zmarłym Jacku Kuroniu, a na dodatek wypowiada się, jakby kompletnie nie zdawał sobie sprawy z ówczesnych realiów: gdzie Kuroń, a gdzie Jaworski, znany z radykalizmu przewodniczący "Solidarności" w Hucie Warszawa, który w 1993 r. z części struktur Solidarności '80 założył ChNSZZ "Solidarność" (imienia ks. Popiełuszki zresztą)?

Takich wycieczek na pewno nie życzyłby sobie sam ks. Jerzy - dla niego obecność Kuronia na mszach za ojczyznę była bardzo ważna, na filmach dokumentalnych widać, jak wprowadza go do kościoła przez zakrystię.

Prymas swoimi słowami podtrzymuje niechlubną tradycję polskiego Kościoła podejrzeń wobec ludzi opozycji o rodowodzie laickim. Na pogrzebie Jacka Kuronia nie pojawił się żaden biskup. Prymas lepiej by zrobił, gdyby słowami starał się raczej to przykre wrażenie zatrzeć, niż je potęgować.


http://wyborcza.pl/1,75968,6354397,Pamiec_Glempa.html


Przemek
-- Poseł Janusz Palikot o  braciach Kaczyńskich:
"Dajemy się oszukiwać durnym bliźniakom"



A znacie to:




Ks. Jerzy, choć nosił sutannę, prowadził przecie aktywną polityczną działalność opozycyjną! W swych <gorących, patriotycznych kazaniach> nakłaniał wiernych do sprzeciwiania się  <złej, bo komunistycznej władzy>! Fałszował więc nauki  św. Pawła: <wszelka władza pochodzi od Boga>, a <sprzeciwianie się jej jest sprzeciwianiem się porządkowi Bożemu>. (Kto ma wątpliwości, musi przeczytać Rz 13,1-7 i 1P 2,13-21, czyli listy Św. Św. Pawła i Piotra - nie jest tego dużo, raptem 16 wersetów) .  Jezus nigdy nie agitował  Żydów do obalenia  obcej władzy okupanta  rzymskiego. Zatem ks. Jerzy   <gorszył maluczkich>.   Zamiar wyniesienia  Jerzego na ołtarze, jest także powodem szczególnego zgorszenia wiernych!

Ale Ewangelista jednoznacznie ostrzegał gorszycieli: <Biada temu, przez którego przychodzą zgorszenia. Byłoby lepiej dla niego, gdyby kamień młyński zawieszono mu u szyi i wrzucono go w morze, niż, żeby miał być powodem grzechu jednego z tych małych> (Łk 17,1-2  - Ewangelia w/g św. Łukasza, rozdział 17, wersety 1 i 2). I stało się! Boża sprawiedliwość została wymierzona! Dokładnie według Pisma!

 A czy zostanie świętym?  Grono watykańskich decydentów usiłuje do Niebios wprowadzić coraz to nowych lokatorów, choć nie wie, czy są tam mile widziani!

To jest jakiś kompleks Polskiego (?)  Kościoła Katolickiego: biskup Szczepanowski zginął za bunt wobec króla! To też  znak <z góry>!

Czy pamiętny 13 maja w środę na sławnym placu to nie szczególny znak?  Wszak "Pan Bóg kule nosi", czy nie?  Tymczasem naiwne owieczki   karmione są opowiastkami o ochronie z Lourdes, skąd podobno  poszedł sprzeciw wobec Wszechmogącego.



Przemycono także Świętego Wojciecha. A przecie przewracał święte posągi w cudzym sanktuarium, za co go zabito! Dzisiaj osobników niszczących nasze cmentarze nazywamy satanistami!

A gdyby ktoś usilnie chciał oskarżać morderców, to przypomnę, że Judasz był tylko  narzędziem w planach Bożych!



AN

Następny sutannowy smiec.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona